Skocz do zawartości

Tarcze hamulcowe - wymieniać samemu, czy zlecić warsztatowi?


aviator

Rekomendowane odpowiedzi

> Po lekturze netu i opisów przypadków bicia tarcz założonych samodzielnie - zlecić, czy bawić się w

> to samemu?

Jeżeli wyczyścisz powierzchnię styku piasty z tarczą tak, że można się w niej przejrzeć cool.gif, to przy prostych tarczach nic nie będzie biło. Do tego jak zrobisz sam to pewnie porzadnie wyczyścisz jarzma zacisków w miejscu gdzie porusza sie klocek itp. Mnie to zajęlo ostatnio kilka godzin, fakt, że musiałem naprawiać sciągacz do tarcz i to trwało z 1,5 godziny sick.gif Ale mam wszystko zrobione jak należy. A warsztat często robi takie rzeczy na szybko.

I nie dawaj żadnej pasty pomiedzy tarcze, a piastę bo u wiekszości producentów oznacza to koniec gwarancji na tarcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po lekturze netu i opisów przypadków bicia tarcz założonych samodzielnie - zlecić, czy bawić się w

> to samemu?

Jak masz warunki i narzędzia oraz umiejętności żeby sobie poradzić z ewentualnymi problemami to rób sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to samemu?

Żadna filozofia. Przyda się szczotka druciana, smar miedziowy, wymagane klucze. Polecam też zaopatrzyć się w przyrząd do pomiaru bicia tarcz (czujnik zegarowy na statywie z uchwytem). Bez tego się da, ale możesz nie ustawić tarcz optymalnie do piasty. Po zamontowaniu trzeba sprawdzić bicie - czy mieści się w granicach normy. Ew. przesuwa się o śrubę na piaście. Zawsze łatwiej zareklamować nieużywaną, sprawdzoną tarczę niż już używaną ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I nie dawaj żadnej pasty pomiedzy tarcze, a piastę bo u wiekszości producentów oznacza to koniec

> gwarancji na tarcze.

Ja osobiście zawsze smaruję smarem miedziowym (pędzlem) piastę a następnie ścieram delikatnie. Wystarczająco zabezpiecza to przed rdzą na styku tarcza/piasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja osobiście zawsze smaruję smarem miedziowym (pędzlem) piastę a następnie ścieram delikatnie.

> Wystarczająco zabezpiecza to przed rdzą na styku tarcza/piasta.

Tylko, że takiej tarczy nie zareklamujesz, bo nie może być posmarowana ani wytarta do czysta jak oddajesz. Musi byc oddana tak jak byla zdjęta. Przynajmniej tak twierdzi mój szwagier, który tym handluje od lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko, że takiej tarczy nie zareklamujesz, bo nie może być posmarowana ani wytarta do czysta jak

> oddajesz. Musi byc oddana tak jak byla zdjęta. Przynajmniej tak twierdzi mój szwagier, który

> tym handluje od lat.

Ja tam zawsze smaruję oczyszczoną piastę. W życiu nie zdarzyła mi sie potrzeba reklamacji tarczy hamulcowej a jeździłem i na chinczykach za 60zł i ATE czy TRW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko, że takiej tarczy nie zareklamujesz, bo nie może być posmarowana ani wytarta do czysta jak

> oddajesz. Musi byc oddana tak jak byla zdjęta.

Pierwsze słyszę, jakiś kosmos ... A skąd sprzedawca wie jak wyglądała tarcza po zdjęciu?

>Przynajmniej tak twierdzi mój szwagier, który

> tym handluje od lat.

I nie uwzględnia reklamacji z powodu za czystej / za brudnej tarczy?

To aż dziwne że handluje od lat ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pierwsze słyszę, jakiś kosmos ... A skąd sprzedawca wie jak wyglądała tarcza po zdjęciu?

> I nie uwzględnia reklamacji z powodu za czystej / za brudnej tarczy?

> To aż dziwne że handluje od lat ...

To nie on. To producent nie uwzględnia jak dostaje reklamację. I nie jest to szwagra widzimisię, bo wiem jak to wygląda.

Ma być zdjęta z auta, nie czyszczona, nie wycierana i nie posmarowana żadnym smarowidłem. Tak sobie życzy producent tarczy. Może nie każdy, tego nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po lekturze netu i opisów przypadków bicia tarcz założonych samodzielnie - zlecić, czy bawić się w

> to samemu?

Hej mi wymiana tarcz i klocków w Punto zajęła razem z czyszczeniem max 3h a jakbym tego nie czyścił tylko montaż/demontaż to z 2h spokojnie się zmieszczę wink.gif

Bez obaw zakładaj i jeździj wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żadna filozofia. Przyda się szczotka druciana, smar miedziowy, wymagane klucze. Polecam też

> zaopatrzyć się w przyrząd do pomiaru bicia tarcz (czujnik zegarowy na statywie z uchwytem).

> Bez tego się da, ale możesz nie ustawić tarcz optymalnie do piasty. Po zamontowaniu trzeba

> sprawdzić bicie - czy mieści się w granicach normy. Ew. przesuwa się o śrubę na piaście.

Przecież tarcze mają zwykle dodatkowy otwór ustalający i nic nie można poprzesuwać, bo musi być on w konkretnym miejscu.

Do pomiaru czy jest bicie, wystarczy szczelinomierz - ustawiasz klocki szczelinomierzem i kręcisz tarczą.

Ociera - jest bicie. Nie ociera - nie ma.

Poza tym nigdy nie zdarzyło mi się, że nowa tarcza miała by bicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież tarcze mają zwykle dodatkowy otwór ustalający i nic nie można poprzesuwać, bo musi być on

> w konkretnym miejscu.

Bardzo rzadko. Nawet jak masz tarcze przykręcaną wkrętami to przeważnie są 2 dziury ustalające. Większość tarcz nie ma ustalania.

> Do pomiaru czy jest bicie, wystarczy szczelinomierz - ustawiasz klocki szczelinomierzem i kręcisz

> tarczą.

> Ociera - jest bicie. Nie ociera - nie ma.

> Poza tym nigdy nie zdarzyło mi się, że nowa tarcza miała by bicie.

No właśnie pewnie dla tego, że sprawdzasz szczelinomierzem na klockach smile.gif Sprawdź czujnikiem zegarowym o dokładności 0.01 mm to się przekonasz ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież tarcze mają zwykle dodatkowy otwór ustalający i nic nie można poprzesuwać, bo musi być on

> w konkretnym miejscu.

> Do pomiaru czy jest bicie, wystarczy szczelinomierz - ustawiasz klocki szczelinomierzem i kręcisz

> tarczą.

> Ociera - jest bicie. Nie ociera - nie ma.

> Poza tym nigdy nie zdarzyło mi się, że nowa tarcza miała by bicie.

aby mierzyć bicie tarczy musi ona byc dokrecona do piasty, a ta jedna srubka nie dokrecisz jej tak, aby rowno przylegala do piasty

w warsztacie nikt tego nie mierzy, nie uzywa sczelinomierzy itp. czysci sie, dokreca srubka, skreca srubami kola i chodzi do zuzycia

bicie tarcz ustala sie przy toczeniu do 0.01mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po lekturze netu i opisów przypadków bicia tarcz założonych samodzielnie - zlecić, czy bawić się w

> to samemu?

Jak pytasz to znaczy nie masz doświadczenia ani narzędzi. Zlecić, zapłacisz stówe i masz spokój, jak cos bije to podjeżdżasz i Ci robią tak, by było dobrze.

Od lat stosuję zasadę zlecania wszelakich rzeczy innym i mam święty spokój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Od lat stosuję zasadę zlecania wszelakich rzeczy innym i mam święty spokój

i nie udało ci się trafić na partaczy? yikes.gif jesteś szczęsciarz albo nie potrafisz ocenić czy czegoś nie spartolili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bardzo rzadko. Nawet jak masz tarcze przykręcaną wkrętami to przeważnie są 2 dziury ustalające.

> Większość tarcz nie ma ustalania.

> No właśnie pewnie dla tego, że sprawdzasz szczelinomierzem na klockach Sprawdź czujnikiem

> zegarowym o dokładności 0.01 mm to się przekonasz ...

nie bardzo się zgodzę, na przykładzie VAG i Fiata nie masz racji. jest jedna śruba i jedna dziura= brak możliwości obrócenia tarczy grinser006.gif

tak jak kolega pisał, czujnik zegarowy masz do sprawdzania bicia przy toczeniu tarczy smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Od lat stosuję zasadę zlecania wszelakich rzeczy innym i mam święty spokój

ale Ty wygodny jesteś......... i bogaty

a ja mam święty spokój, jak wiem, ze sam sobie zrobiłem, a nie myśleć, czy dobrze złożyli i jak długo wytrzyma. pozatym tu stówa, tam dwie i robią sie kwoty, które wole wydać na przyjemności a nie na auto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie bardzo się zgodzę, na przykładzie VAG i Fiata nie masz racji. jest jedna śruba i jedna dziura=

> brak możliwości obrócenia tarczy

co znaczy brak mozliwosci obrocenia? zdarzylo mi sie pare razy obrocic tarcze zeby zmniejszyc bicie, pominalem wtedy te dodatkowa srubke i zadnych wad tego rozwiazania nie zauwazylem w pozniejszej eksploatacji

od kiedy sie nauczylem (na pewnych bledach, a jakze wink.gif) sam robie wszystko przy ukladzie hamulcowym i dopiero teraz wszystko dziala tak jak trzeba. Mechanicy ida na latwizne i przerob - czemu sie nie dziwie bo to ich praca zarobkowa. Ja zas moge wszystko zrobic na spokojnie i bardzo dokladnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po lekturze netu i opisów przypadków bicia tarcz założonych samodzielnie - zlecić, czy bawić się w

> to samemu?

Jesli zakładasz nowe tarcze to one nie mają prawa bić, oczywiście jeśli reszta tj piasta jest w porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak np. ścisk stolarski i klucz do tarczy szlifierki kątowej

Można ale polecam zakup na allegro przyrządu do wkręcania tłoczków.

Kosztuje z wysyłką około 50 zł a wygoda pracy jest tego warta. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jesli zakładasz nowe tarcze to one nie mają prawa bić, oczywiście jeśli reszta tj piasta jest w

> porządku.

Oczywiście, że mają prawo, mało tego, nie da się ich tak wykonać żeby nie biły biglaugh.gif Kwestia tylko czy to bicie mieści się w dopuszczalnych normach wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale Ty wygodny jesteś......... i bogaty

> a ja mam święty spokój, jak wiem, ze sam sobie zrobiłem, a nie myśleć, czy dobrze złożyli i jak

> długo wytrzyma. pozatym tu stówa, tam dwie i robią sie kwoty, które wole wydać na przyjemności

> a nie na auto

pracuję by wydawać, roboczogodzina mechanika, hydraulika itp. jest mniejsza od mojej więc opłacalność oczywista. A sobotni czy niedzielny czas wolę spędzić z rodziną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i nie udało ci się trafić na partaczy? jesteś szczęsciarz albo nie potrafisz ocenić czy czegoś

> nie spartolili

oczywiście że trafiłem. Poprawiali tak, by działało. Sam bym i tak tego nie zrobił, nie znam się na wymianie kranów, budowaniu szaf czy wymienianiu części w aucie mimo, że o tych częściach mam innej natury dużą wiedzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pracuję by wydawać, roboczogodzina mechanika, hydraulika itp. jest mniejsza od mojej więc

> opłacalność oczywista. A sobotni czy niedzielny czas wolę spędzić z rodziną.

ja sobotni dzień przy wymianie tarcz w polonezie z ojcem pamiętam do dziś więc jedno drugiego nie wyklucza.

Dwa dni temu zmieniłem komplet hamulców w seicento. Najbardziej wyrafinowanym narzędziem przy tym zadaniu był klucz dynamometryczny do dokręcenia kół 001.gif

Polecam. Razem z przerwą na deszcz i jazdą testową zeszło mi może ze dwie godziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pracuję by wydawać, roboczogodzina mechanika, hydraulika itp. jest mniejsza od mojej więc

> opłacalność oczywista. A sobotni czy niedzielny czas wolę spędzić z rodziną.

Zarabiasz więcej niż 200 zł za godzinę - gratuluję.

Ja tyle nie zarabiam, a zarabiam na polskie warunki nie mało i jednak nadal opłaca mi się samemu tarcze zmieniać.

Ba - angażuje w to dzieci, co sprawia, że jest to rodzinny event.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przyjedź to Ci pokaże

> Może mam wprawę z rozkręcaniem zacisków ściąganiem klocków bo 2x na rok zawsze je rozbieram i

> smaruje

ale ja Ci wierze ze sie zmiesciles w 2 godzinach i tylko wyrazam podziw ze az tyle przy tym zeszlo

ostatnim razem jak wymienialem tarcze i klocki zmitrezylem przy tym ponad godzinke z czego najdluzej zeszlo przy podneisieniu samochodu i zdejmowaniu/zakladaniu kol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pracuję by wydawać, roboczogodzina mechanika jest mniejsza od mojej

no nie wiem, czy tak jest. u mnie za wymiane hampli biorą 100 zł. ja tyle mam na dniówke, więc jednak wole samemu wymienić, tym bardziej, ze to proste. ostatnio mój 7 letni syn mi pomagał i załapał o co chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> u mnie za wymiane hampli biorą 100 zł. ja tyle mam na dniówke, więc

> jednak wole samemu wymienić, tym bardziej, ze to proste.

Też sam robię takie rzeczy biglaugh.gif

> ostatnio mój 7 letni syn mi pomagał i załapał o co chodzi

I to się chwali, ale uważaj na niego: kiedy ja byłem mały, chciałem pokazać ojcu, jak fajnie można rozpędzić palcem przednie koło z Łady... skończyło się na ostrym dyżurze i od tego momentu już wiem, że palec nie mieścił się tam między zaciskiem a felgą boje_sie.gif ale co tam, prawdziwy wojownik musi mieć blizny 001.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz garaż, umiejętności [robiłeś już to], czas, narzędzie i w razie niemca drugie auto, żeby pojechać po częsci/pomoc/jutro do pracy .

Wymieniałem ostatnio z kumplem w jego aucie i na jednej stronie z przodu utknęliśmy na tłoczku który się nie chciał cofnąć.

Po 2h i dużej ilości specjalistycznej chemii, pukania, pompowania itp. bzdur tuszyło.

Ale jakby rozgrzebał sam pod blokiem to pupa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> He, he... Wiem jak jest, ale jak dotąd wymieniałem tylko klocki i nie w tym aucie, więc wszystkie

> scenariusze są możliwe

Dlatego ja robię sam ale nigdy pod blokiem. Zawsze w warsztacie tyle że w weekend/po godzinach/w dni wolne od pracy. Tam wiem że mam zaplecze i mogę sobie poradzić. Szczególnie jak ma się auto 10 lat +.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale ja Ci wierze ze sie zmiesciles w 2 godzinach i tylko wyrazam podziw ze az tyle przy tym zeszlo

> ostatnim razem jak wymienialem tarcze i klocki zmitrezylem przy tym ponad godzinke z czego

> najdluzej zeszlo przy podneisieniu samochodu i zdejmowaniu/zakladaniu kol

Zgadza się, mi się nie spieszyło zlosnik.gif

Wczoraj np ogarnaiłem hamulce w Toyocie Corolli - czyszczenie, smarowanie, regulacja ręcznego, rozbiórka do malutkiej śrubeczki ale bez ruszania płynu hamulcowego zeszło 6h wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

> No i zrobiłem Zeszło ze trzy godzinki z wyskoczeniem do Castoramy po klucz włącznie.

Ja robiłem przód w swoim P106 we środę. Od 1998 jeszcze oryginalne tarcze i klocki smile.gif Z jednej strony poszło gładko a z drugiej godzinę zbijałem tarczę z piasty angryfire.gif Bardzo żałowałem że nie zrobiłem tego na podnośniku w warsztacie, ale niestety był zajęty. Co ciekawe tłoczki chodziły zupełnie gładko a i zaciski wcale nie są mocno skorodowane (Bendix). Do smarowania prowadnic i klocków (jeśli nie mają elementów wyciszających) polecam pastę ceramiczną firmy Textar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.