Skocz do zawartości

Bezczelność handlarza


wesol

Rekomendowane odpowiedzi

> Trochę sam sobie przeczysz, bo jeśli sprzedawcą jest ASO to powinno im zależeć na nieposzlakowanej

> opinii, więc nie rozumiem czy sprzedaż auta za trochę wyższą kwotę jest warta tego dymu. A w

> necie wszystko rozchodzi się migiem.

Teraz, 10 lat temu jeszcze nie bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trochę sam sobie przeczysz, bo jeśli sprzedawcą jest ASO to powinno im zależeć na nieposzlakowanej

> opinii, więc nie rozumiem czy sprzedaż auta za trochę wyższą kwotę jest warta tego dymu. A w

> necie wszystko rozchodzi się migiem.

przecież napisałem, że gdyby zszedł trochę z ceny- w zamyśle dealer obniżył cenę auta i poinformował nabywcę dlaczego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poszukaj jeszcze czym kolizja różni się od wypadku.

nic bardziej mylnego zlosnik.gif kiedyś podawałem taki przykład- auto zwiedziło rów nic nikomu się nie stało, wszystkie elementy nadwozia i podwozia dostają po pupie, przy okazji jakieś dzrewko obciera, nikomu nic się nie dzieje- wedle wszelkich prawideł kolizja jak drut zlosnik.gif auto potrąci pieszego-wypadek jak się patrzy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobre, bo Polacy kombinują. Kiedyś kupiłem używane poduchy do Pandy. Używane w sensie z używanego

> auta, ale nie wystrzelone. Auto zarobiło strzał. Poduszki nie zadziałały (sterownik też był

> wymieniony). Zachodziłem w głowę czemu tak się stało.

> Przejrzyj allegro. Są różne firmy (często z okolic Poznania) które sprzedają stuprocentowo sprawne

> poduszki. Tylko jedno przykuło moją uwagę - oni skupują poduszki wystrzelone. Reszty można się

> domyślić - odpowiedni rezystor ogłupiający sterownik, eleganckie zwinięcie i tadam! Jest nowa

> poduszka.

> Oto czemu poduchy nie wystrzeliły.

Głupory piszesz, nikt tak nie naprawia poduszek.

Co do twojego przypadku to po prostu w Fiacie trzeba naprawde porządnie przywalić żeby poduszki odpaliły. Chodziłem ostatnio po komisie gdzie sprzedają tylko powypadkowe auta do naprawy i od razu rzuca sie w oczy że Fiaty nawet bez połowy przodu najczesciej miały poduszki nie ruszone a taki ford czy opel przy wcisnietych zderzakach mial poduszki na wierzchu już.

Bracik miał w zeszłym roku w Pandzie niezłego dzwona, wbił sie w bok dostawczaka. Przód wbity aż do silnika, obie podłużnice ostro wcisniete do środka a poduszki nie wypaliły. Oczywiscie auto salonowe i od nowosci nic nie kombinowane. PRzypuszczam że inaczej dobierają czujniki przyspieszenia żeby nie odpalały z byle powodu co uważam za sensowne bo czasem z wybuchu poduszki wiecej szkody niż pożytku, szczególnie przy małych prędkościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Głupory piszesz, nikt tak nie naprawia poduszek.

> Co do twojego przypadku to po prostu w Fiacie trzeba naprawde porządnie przywalić żeby poduszki

> odpaliły. Chodziłem ostatnio po komisie gdzie sprzedają tylko powypadkowe auta do naprawy i

> od razu rzuca sie w oczy że Fiaty nawet bez połowy przodu najczesciej miały poduszki nie

> ruszone a taki ford czy opel przy wcisnietych zderzakach mial poduszki na wierzchu już.

> Bracik miał w zeszłym roku w Pandzie niezłego dzwona, wbił sie w bok dostawczaka. Przód wbity aż do

> silnika, obie podłużnice ostro wcisniete do środka a poduszki nie wypaliły. Oczywiscie auto

> salonowe i od nowosci nic nie kombinowane. PRzypuszczam że inaczej dobierają czujniki

> przyspieszenia żeby nie odpalały z byle powodu co uważam za sensowne bo czasem z wybuchu

> poduszki wiecej szkody niż pożytku, szczególnie przy małych prędkościach.

Pierwsze z brzegu:

Aby zakupić wystawioną poduszkę powietrzną należy oddać w rozliczeniu swoją wystrzeloną poduszkę

O czymś nie wiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pierwsze z brzegu:

> Aby zakupić wystawioną poduszkę powietrzną należy oddać w rozliczeniu swoją wystrzeloną poduszkę

> O czymś nie wiem?

tylko w tej jednej aukcji ma taki dopisek, moze potrzebuje taka poduche żeby "całke" spreparować smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja wiem że nic nowego nie odkryłem.

> Ogłoszenie ,że bezwypadkowe 100% a gołym okiem widać ,że poduszki były wystrzelone, no po prostu aż

> mnie skręca.

> Aukcja

Czepiasz się - w Mitsu Grandisie jak się przez przypadek oparłeś o deskę rozdzielczą przed pasażerem "wpadała" ona do środka w miejscu gdzie jest poduszka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien handlarz w pewnym komisie ostatnio mojemu znajomemu na pytanie ' czemu wystawiacie auta jako bezwypadkowe jak od razu widać że był zdrowo strzelony bo ma milion odcieni ?' odpowiedział 'Panie jak podłużnice nie były spawane to auta uznajemy jako bezwypadkowe' facepalm%5B1%5D.gifczerwona.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Myślałem że to jest margines ale po tych sensacjach zastanawiam się, czy do naszego kraju nie

> trafiają same "spady" z lawet itp. jako tańsze.

I myślisz, że tylko w Polsce się samochody naprawia przed sprzedażą? Zapraszam do mnie, udowodnię Ci, że jest inaczej wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> znajomek miał corollę z salonu jako nówkę, po kilku latach auto chciał zmienić i wystawił na

> sprzedaż. Dowiedział się wtedy, że auto było "robione" . Sam jeździł i nigdy dzwona nią nie

> miał, zawsze serwisował w ASO w którym kupił.

> W efekcie skończyło się tak, że salon odkupił po cenie rynkowej auto

Nie rozumiem. Ubezpieczam co roku swoje auta i za każdym razem mam wizytę rzeczoznawcy z miernikiem lakieru i ostatnio nawet zwrócił mi uwagę na przednie błotniki (malowane na gwarancji). Był z tego nie lada problem- potrzebne było zaświadczenie o malowaniu- sam wpis w książce gwarancyjnej nie wystarczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czego nie rozumiesz, tego że nie każdy agent ubezpieczeniowy z miernikiem lakieru biega? zlosnik.gif

Nie mam od kilku lat AC ale z poprzednich aut to rzadko który w ogóle fatygował się, żeby VIN sprawdzić w aucie. Równie dobrze mógłbym przykręcić tablice na auto sąsiada i też by się nie zorientował.

A jeżeli czepiasz się, że auto było paćkane przed sprzedażą- to ja również bym sapał, bo potem przy sprzedaży jakiś gość mi pokaże, że było coś tam robione, a ja w swoim przekonaniu wmawiam, że nie i na kłamce oraz oszusta wychodzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czego nie rozumiesz, tego że nie każdy agent ubezpieczeniowy z miernikiem lakieru biega?

> Nie mam od kilku lat AC ale z poprzednich aut to rzadko który w ogóle fatygował się, żeby VIN

> sprawdzić w aucie. Równie dobrze mógłbym przykręcić tablice na auto sąsiada i też by się nie

> zorientował.

> A jeżeli czepiasz się, że auto było paćkane przed sprzedażą- to ja również bym sapał, bo potem przy

> sprzedaży jakiś gość mi pokaże, że było coś tam robione, a ja w swoim przekonaniu wmawiam, że

> nie i na kłamce oraz oszusta wychodzę.

No właśnie chyba na samych rzetelnych trafiam. Po prostu dla mnie jest nie do przyjęcia to, że auto po bogatej historii przechodzi przez tyle rąk i nikt nic nie zauważa. Samo istnienie takiej sytuacji rozumiem bo nasz kraj i nie tylko mnie do tego przyzwyczaił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a zadajcie sprzedajacemu pytanie - na co mu wystrzelona...

Tak sobie pomyślałem naiwnie, że może jednak jestem w błędzie?

Może facet ma obowiązek odebrania wystrzelonej poduszki, żeby ludzie nie kombinowali z wystrzelonymi?

Pewnie jestem naiwny, ale to byłoby akurat pozytywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie chyba na samych rzetelnych trafiam. Po prostu dla mnie jest nie do przyjęcia to, że auto

> po bogatej historii przechodzi przez tyle rąk i nikt nic nie zauważa. Samo istnienie takiej

> sytuacji rozumiem bo nasz kraj i nie tylko mnie do tego przyzwyczaił.

ale czemu się dziwisz temu, że ludzie się nie muszą znać na autach tylko idą jak do sklepu i wybierają?

Np. moja matka idzie, kolor wybiera, potem wyposażenie, bo na niczym więcej się nie zna. Wierzy, że ją w bambuko sprzedawca nie zrobi wink.gif, a i tak razem odbieramy klamota, a ile jest takich babek czy facetów którzy nie mają o motoryzacji bladego pojęcia czy kogoś kto z nimi pójdzie.

Zaraz ktoś napisze, że parę złoty zapłać i z rzeczoznawcą idź ale jak dla mnie to już zakrawałoby na absurd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale czemu się dziwisz temu, że ludzie się nie muszą znać na autach tylko idą jak do sklepu i

> wybierają?

> Np. moja matka idzie, kolor wybiera, potem wyposażenie, bo na niczym więcej się nie zna. Wierzy, że

> ją w bambuko sprzedawca nie zrobi , a i tak razem odbieramy klamota, a ile jest takich babek

> czy facetów którzy nie mają o motoryzacji bladego pojęcia czy kogoś kto z nimi pójdzie.

> Zaraz ktoś napisze, że parę złoty zapłać i z rzeczoznawcą idź ale jak dla mnie to już zakrawałoby

> na absurd.

Może z rzeczoznawcą nie ale z kimś kto choć trochę ma pojęcie o motoryzacji. Z tego, że ludzie tak nie robią wynikają później takie kwiatki jak pisze autor czy Ty. Pazerni dilerzy i handlarze tylko czekają by wcisnąć ludziom kit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może z rzeczoznawcą nie ale z kimś kto choć trochę ma pojęcie o motoryzacji. Z tego, że ludzie tak

> nie robią wynikają później takie kwiatki jak pisze autor czy Ty. Pazerni dilerzy i handlarze

> tylko czekają by wcisnąć ludziom kit.

Tylko że większość tych "znawców" to forumowi czytacze. facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja wiem że nic nowego nie odkryłem.

> Ogłoszenie ,że bezwypadkowe 100% a gołym okiem widać ,że poduszki były wystrzelone, no po prostu aż

> mnie skręca.

> Aukcja

Niestety takich kwiatków jest na allegro dużo więcej - np ten:

http://allegro.pl/infiniti-g37x-awd-quattro-bi-xenon-kamera-2012-rok-i3456868181.html

"Bezwypadkowe": miesiąc temu wystawione było z innymi fotelami, czarnymi i czarnymi boczkami drzwi - teraz jest z beżowymi, a w oryginale powinno być z szarymi smile.gif Po czym to widać:

- przedni fotel ma jeszcze przycisk do przesuwania fotela czarny,

- tylna kanapa ma schwek w podłokietniku czarny, a na drzwiach są wnęki w klamkach i czarne plastiki wokoło przycisku podnoszenia/opuszczania szyb (z przodu są już jasne)

- wykładzina podłogowa jest szara (widać różnicę np pomiędzy plastikiem na wykładzinie pod kierownicą - on jest beżowy). Do wykładziny szarej montowane były oryginalnie właśnie szare fotele.

o "bezwypadkowości" świadczy również:

- czarny plastik pod kierownicą, a druga część osłony kierownicy jest już szara.

- czarne przyciski na kierownicy (powinny być w kolorze kierownicy)

Dodatkowo z tyłu są lampy od wersji EU, a nie USA - ale to ok, ktoś sobie mógł zmienić (różnią się tym, że USA są całe czerwone, a EU mają pomarańczowe szybki kierunkowskazów). Fotele i przyciski też ktoś sobie mógł powymieniać dla siebie - przyciski mogły się powycierać lub zniszczyć (Ale to jaki przebieg musiałby być), a fotele mogły się np podziurawić, przepalić itp.

Tylko, że wcześniej zamieszczone było dużo więcej zdjęć również z bliska (mam je nawet zgrane, żeby pokazywać znajomym, jak to można się nadziać) na którym widać jak pięknie lakierowana była tylna klapa - widać to po efekcie chropowatości odbicia na klapie w porównaniu do odbicia np na zderzaku. Taki efekt robi się po lakierowanie i oczywiście można go zlikwidować dobrym polerowaniem smile.gif Oczywiście jest to zdjęciowe gdybanie i pewnie więcej wyjaśniłby VIN, no ale w opisie aukcji nie ma nawet wzmianki o w/w "modyfikacjach" - a jest to samochód za 100 tys

Nie mam nic przeciwko robionym samochodom, ponieważ sam takimi jeździłem i jeżdżę, ale nie lubię takiego naginania opisów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety takich kwiatków jest na allegro dużo więcej - np ten:

> http://allegro.pl/infiniti-g37x-awd-quattro-bi-xenon-kamera-2012-rok-i3456868181.html

> "Bezwypadkowe": miesiąc temu wystawione było z innymi fotelami, czarnymi i czarnymi boczkami drzwi

> - teraz jest z beżowymi, a w oryginale powinno być z szarymi Po czym to widać:

> - przedni fotel ma jeszcze przycisk do przesuwania fotela czarny,

> - tylna kanapa ma schwek w podłokietniku czarny, a na drzwiach są wnęki w klamkach i czarne

> plastiki wokoło przycisku podnoszenia/opuszczania szyb (z przodu są już jasne)

> - wykładzina podłogowa jest szara (widać różnicę np pomiędzy plastikiem na wykładzinie pod

> kierownicą - on jest beżowy). Do wykładziny szarej montowane były oryginalnie właśnie szare

> fotele.

> o "bezwypadkowości" świadczy również:

> - czarny plastik pod kierownicą, a druga część osłony kierownicy jest już szara.

> - czarne przyciski na kierownicy (powinny być w kolorze kierownicy)

> Dodatkowo z tyłu są lampy od wersji EU, a nie USA - ale to ok, ktoś sobie mógł zmienić (różnią się

> tym, że USA są całe czerwone, a EU mają pomarańczowe szybki kierunkowskazów). Fotele i

> przyciski też ktoś sobie mógł powymieniać dla siebie - przyciski mogły się powycierać lub

> zniszczyć (Ale to jaki przebieg musiałby być), a fotele mogły się np podziurawić, przepalić

> itp.

> Tylko, że wcześniej zamieszczone było dużo więcej zdjęć również z bliska (mam je nawet zgrane, żeby

> pokazywać znajomym, jak to można się nadziać) na którym widać jak pięknie lakierowana była

> tylna klapa - widać to po efekcie chropowatości odbicia na klapie w porównaniu do odbicia np

> na zderzaku. Taki efekt robi się po lakierowanie i oczywiście można go zlikwidować dobrym

> polerowaniem Oczywiście jest to zdjęciowe gdybanie i pewnie więcej wyjaśniłby VIN, no ale w

> opisie aukcji nie ma nawet wzmianki o w/w "modyfikacjach" - a jest to samochód za 100 tys

> Nie mam nic przeciwko robionym samochodom, ponieważ sam takimi jeździłem i jeżdżę, ale nie lubię

> takiego naginania opisów...

Nie zawracam sobie głowy takimi pierdołami. Auto ma prosto jeździć, geometria i punkty bazowe mają być OK, poduszki niewystrzelone.

To że ktoś zamienił stare wypierdziane tapicerki na inne w lepszym stanie to wg mnie dobrze. A czy jakiś dwucentymetrowy detal ma kolor taki czy inny zupełnie mnie nie obchodzi.

W Combo ojca była wymieniana dolna część osłony kierownicy, którą rozwaliłem kolanem bez żadnego wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zawracam sobie głowy takimi pierdołami. Auto ma prosto jeździć, geometria i punkty bazowe mają

> być OK, poduszki niewystrzelone.

> To że ktoś zamienił stare wypierdziane tapicerki na inne w lepszym stanie to wg mnie dobrze. A czy

> jakiś dwucentymetrowy detal ma kolor taki czy inny zupełnie mnie nie obchodzi.

> W Combo ojca była wymieniana dolna część osłony kierownicy, którą rozwaliłem kolanem bez żadnego

> wypadku.

jasne, ale:

- combo nie kosztuje 100tys za używke i wydając tyle na samochód po kimś, a nie nowy raczej liczysz, że jednak nie będzie w nim takich patentów

- jak ktoś sobie wymienił skóry w samochodzie z 2012 z przebiegiem 8tys bo stare wypierdział, albo kolor mu nie pasował to ok, ale warto byłoby o tym wspomnieć choć jedno zdanie - ja jakbym nie miał takiego samochodu to oprócz plastiku pod kierownicą nie zauważyłbym reszty szczegółów i pewnie dopiero na żywo coś by mi pasowało

- na innych zdjęciach, które wcześniej były na tej aukcji widać, że samochód miał przygodę z tyłu. Mnie to nie rusza i jakby mi pasowało to auto to bym je kupił (i tak robiłem do tej pory), ale po raz kolejny sprzedawcy naciągają słowo 'bezwypadkowy' no bo w wypadku w rozumieniu ustawy o ruchu drogowym ten samochód nie uczestniczył i na bank podpierać się będą wpisem "clear" w certyfikacie z usa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zawracam sobie głowy takimi pierdołami. Auto ma prosto jeździć, geometria i punkty bazowe mają

> być OK, poduszki niewystrzelone.

jak się kupuje 15 letni samochód za 3-tysiące.

każda naprawa nawet kolizji w dłuższym czasie obija się negatywnie, zaczyna rdzewieć, elektryka zaczyna szwankować, zaczyna się robić głośny bo wytłumienie źle założone albo folia pod tapicerką drzwi niedoklejona, brakujące zapinki i coś zaczyna odstawać itp.

Samochód fabrycznie poskładany z nietykanym nadwoziem to dodatkowa wartość i pisanie, że tak jest gdy był rozkładany i składany od nowa to oszustwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jasne, ale:

> - combo nie kosztuje 100tys za używke i wydając tyle na samochód po kimś, a nie nowy raczej

> liczysz, że jednak nie będzie w nim takich patentów

> - jak ktoś sobie wymienił skóry w samochodzie z 2012 z przebiegiem 8tys bo stare wypierdział, albo

> kolor mu nie pasował to ok, ale warto byłoby o tym wspomnieć choć jedno zdanie - ja jakbym nie

> miał takiego samochodu to oprócz plastiku pod kierownicą nie zauważyłbym reszty szczegółów i

> pewnie dopiero na żywo coś by mi pasowało

> - na innych zdjęciach, które wcześniej były na tej aukcji widać, że samochód miał przygodę z tyłu.

> Mnie to nie rusza i jakby mi pasowało to auto to bym je kupił (i tak robiłem do tej pory), ale

> po raz kolejny sprzedawcy naciągają słowo 'bezwypadkowy' no bo w wypadku w rozumieniu ustawy

> o ruchu drogowym ten samochód nie uczestniczył i na bank podpierać się będą wpisem "clear" w

> certyfikacie z usa.

Po pierwsze trzeba mieć kuku na muniu by dysponując gotówką wysokości 100.000 zł pchać się w używkę. Tu już można kupić naprawdę fajny nowy wóz. Ale skoro ludzie myślą że są sprytniejsi, to mają co mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak się kupuje 15 letni samochód za 3-tysiące.

> każda naprawa nawet kolizji w dłuższym czasie obija się negatywnie, zaczyna rdzewieć, elektryka

> zaczyna szwankować, zaczyna się robić głośny bo wytłumienie źle założone albo folia pod

> tapicerką drzwi niedoklejona, brakujące zapinki i coś zaczyna odstawać itp.

> Samochód fabrycznie poskładany z nietykanym nadwoziem to dodatkowa wartość i pisanie, że tak jest

> gdy był rozkładany i składany od nowa to oszustwo.

I masz rację i jej nie masz.

Po pierwsze samochody w fabrykach składają ludzie. Roboty składają blachy, zgrzewają je itp ale nadal sporo roboty wykonują człowieki - byłem, widziałem.

Więc nie ma znaczenia czy coś było zdjęte i zamontowane ponownie. Nie to jest problemem.

Można tak naprawić samochód że nie będzie ustępował nowemu. Jest to jak najbardziej realne ale robi się tak tylko w przypadku aut uznawanych u nas za luksusowe. Powód jest jeden - cena.

Nowe częsci kosztują, robocizna porządnego fachowca który dobrze je wspawa kosztuje też niemało. Lakierowanie z użyciem dobrej jakości materiałów kosztuje. Jak sam napisałeś spinki, niektóre wygłuszenia itp też powinno dać się nowe i to kosztuje. Finalnie okazuje się że naprawione auto miałoby kosztować więcej niż takie samo nienaprawiane. I tu jest pies pogrzebany, by naprawa miała sens trzeba na czymś przyciąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po pierwsze trzeba mieć kuku na muniu by dysponując gotówką wysokości 100.000 zł pchać się w

> używkę. Tu już można kupić naprawdę fajny nowy wóz. Ale skoro ludzie myślą że są sprytniejsi,

> to mają co mają.

To już jest raczej indywidualne podejście każdego z nas i do wydawania kasy i do własnego odbioru "fajności" samochodu. Punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia smile.gif Temat raczej nie do dyskusji - to tak jak rozmowa o gustach smile.gif. Ja mając równo 100tys nie znalazłem "fajnego" nowego samochodu z takimi parametrami jak chciałem mieć więc kupiłem używany taki jaki mi się podobał.

Co do drugiej części to zgadzam się w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po pierwsze trzeba mieć kuku na muniu by dysponując gotówką wysokości 100.000 zł pchać się w

> używkę. Tu już można kupić naprawdę fajny nowy wóz. Ale skoro ludzie myślą że są sprytniejsi,

> to mają co mają.

Jesteś w zdecydowanej mniejszości ze swoim myśleniem. Mentalność polaczkowatości polega między innymi na tym, że nabywca załóżmy takiego nowego Priusa jest frajerem, bo mógłby sobie za taką kasę kupić prawie nówkę X6, czy inną piątkę czy siódemkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podejscia sa 2

> 1. udam ze jest fajnie nie mam na nowego kupie ten za 100

> 2. kupilem za 100 nowego i mam z bani prze z2 -3 lata naprawy , ale smigam klasa c nie s

no nie wiem - tak jak napisałem, to jest indywidualny pogląd każdego z nas i zależy od wielu rzeczy smile.gif

1. Nic nie trzeba udawać. Nie mam 200tys na nowe, więc kupuję 2 letnie za 100tys - jest tak samo fajny i też jeżdżę 2-3 lata bez napraw (no chyba, że trafię na takiego sprzedawcę jak w ogłoszeniu)

2. Ale jeżeli zawsze chciałeś mieć S to dlaczego kupujesz C i oszukujesz tylko siebie, że jest fajnie bo jest nowy ? Jeżeli jest to 100tys, które wydajesz na samochód służący tylko do jazdy i podoba ci się C to jak najbardziej OK. Ale jeżeli zawsze chciałeś mieć S i nie wydajesz ostatniego zaskórniaka to kupuj S - przynajmniej zrealizujesz to co chciałeś, a nie będziesz się ciągle tłumaczył, że jednak lepiej zrobiłeś.

Tutaj nikogo nie atakuję, każdy ma swoje podejście. Czasy już się zmieniły i nie ma sensu podchodzić na zasadzie, że marzę o jednym, ale wybieram to drugie bo jednak marzenie jest nieopłacalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no nie wiem - tak jak napisałem, to jest indywidualny pogląd każdego z nas i zależy od wielu rzeczy

> 1. Nic nie trzeba udawać. Nie mam 200tys na nowe, więc kupuję 2 letnie za 100tys - jest tak samo

> fajny i też jeżdżę 2-3 lata bez napraw (no chyba, że trafię na takiego sprzedawcę jak w

> ogłoszeniu)

> 2. Ale jeżeli zawsze chciałeś mieć S to dlaczego kupujesz C i oszukujesz tylko siebie, że jest

> fajnie bo jest nowy ? Jeżeli jest to 100tys, które wydajesz na samochód służący tylko do jazdy

> i podoba ci się C to jak najbardziej OK. Ale jeżeli zawsze chciałeś mieć S i nie wydajesz

> ostatniego zaskórniaka to kupuj S - przynajmniej zrealizujesz to co chciałeś, a nie będziesz

> się ciągle tłumaczył, że jednak lepiej zrobiłeś.

> Tutaj nikogo nie atakuję, każdy ma swoje podejście. Czasy już się zmieniły i nie ma sensu

> podchodzić na zasadzie, że marzę o jednym, ale wybieram to drugie bo jednak marzenie jest

> nieopłacalne.

Miałem określoną pulę pieniędzy do wydania na samochód. Za kwotę którą dysponowałem miałbym nową Octavię bez żadnego wypasu, albo nowe Bravo które jest jeszcze mniejsze. Wybrałem używanego Paska ale wiem co mam - samodzielnie go odprzystankowiłem. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ano fakt. w e38 z roku 94-96 zapada się kiera, tak ze wyglada jakby tam poduchy nie bylo. w ktoryms

> VAGu poducha pasazera odłazi sama z siebie, tak jak temu chevroletu.

Alfa miała ten sam problem z air biegiem pasazera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> znajomek miał corollę z salonu jako nówkę, po kilku latach auto chciał zmienić i wystawił na

> sprzedaż. Dowiedział się wtedy, że auto było "robione" . Sam jeździł i nigdy dzwona nią nie

> miał, zawsze serwisował w ASO w którym kupił.

> W efekcie skończyło się tak, że salon odkupił po cenie rynkowej auto

> Bodajże w Turbokamerze był przypadek kupna nówki Peugeota z ASO. Auto miało brzydki zwyczaj zjadać

> opony i z półosiami miało problemy. Z opinii rzeczoznawcy wyszło jak drut, że auto powypadkowe

> i podwozie nie trzyma wymiarów- ciekawe jak się to skońćzyło

Żeby nie było - takie numery nie tylko w Polsce crazy.gif Nie jest to może powszechne i szanse niewielkie, niemniej zdarza się busted.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zawracam sobie głowy takimi pierdołami. Auto ma prosto jeździć, geometria i punkty bazowe mają

> być OK, poduszki niewystrzelone.

> To że ktoś zamienił stare wypierdziane tapicerki na inne w lepszym stanie to wg mnie dobrze. A czy

> jakiś dwucentymetrowy detal ma kolor taki czy inny zupełnie mnie nie obchodzi.

> W Combo ojca była wymieniana dolna część osłony kierownicy, którą rozwaliłem kolanem bez żadnego

> wypadku.

A to, że ktoś (konkretnie handlarzyna) na takich kwiatkach zarabia krocie? I jeszcze bezczelnie będzie wmawiał, że auto takie przyprowadził o prywatnego właściciela w kapeluszu. Przez to, że ludzie dają się tak robić ten biznes ma się w najlepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się założę o powiedzmy 100zł + zwrot paliwa za dojazd tam, że Wasze teorie (bo to jest teoretyzowanie) że "może" jest ok, tylko jest wada fabryczna, słonce przygrzało czy co tam chcecie, na miejscu zostaną boleśnie pogrzebane. Dlaczego? Statystyka. Za dużo widziałem, czytałem, słyszałem zapewnień handlarzy którzy zrobią WSZYSTKO, żeby jak najwięcej osób ściągnąć do siebie "na plac", bo w końcu ktoś napalony i zgrzany, podsycony okazyjną (kocham to słowo! grinser006.gif ) ceną kupi. Jestem na 99,99% pewien że toto jest niezły ulep i chętnie się założę. A reszta niech uprawia "wishful thinking" że "może nie" smile.gif A poza tym to jestem frajer bo w taki sposób mi okazje igiełki uciekają i nie robię sobie 200km wycieczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam. Chciałem zapytać czy ma ktoś do dyspozycji takie coś?

> http://geometriakol.katowice.pl/gallery1/010.jpg nie wiem czy dobrze rozumiem, to sluzy do

> laserowej geometri kół tak? czy zwykły śmiertelnik jest w stanie zrobić coś takiego sam w

> domu? (tzn może bardziej na podwórku;p)

To co na zdjęciu to nie wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.