Skocz do zawartości

Akumulator trup - da się odpalić auto?


_Majkel_

Rekomendowane odpowiedzi

Czy da się odpalić auto z nieżywym/zepsutym poprzez całkowite rozładowanie akumulatorem podpiętym do akumulatora innego auta poprzez kable rozruchowe?

Teściu chciał przesunąć na podwórku moje auto (którym nota bene miał się opiekować crazy.gifmad.gif) po dwóch miesiącach nieużywania sciana.gif. Akumulator trup, zero prądu w aucie. Podpiął kable z aku z innego auta a na desce dalej zero reakcji na prąd od dawcy. Niestety nie ma mnie w kraju a teść jest raczej laikiem motoryzacyjnym.

Auto mam pare miesiecy i latem gdy był regularnie odpalany było ok. Nie wiem ile lat ma aku. Zastanawiam sie czy padnięty/zepsuty aku moze w jakiś sposób "blokować" odpalenie auta na kablach hmm.gif

Auto to Alfa 1.9 jtd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio tak odpalalalem samochód. Akumulator martwy, zero lampek w środku. Podlaczylem drugi zwykłymi przewodnim rozruchowymi i zero szans na odpalenie - podobny objaw jak opisujesz. Podlaczylem kablami od ciężarówki (tak sie nazywały) i odpalił od pierwszego razu. Diabeł siedzi w grubości kabli rozruchowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czy doprowadzenie do całkowitego rozładowania moze spowodować zwarcie?

Po podpięciu drugiego akumulatora może popłynąć taki prąd, że płyty się powyginają i zewrą.

A wtedy może paść elektronika biorcy i alternator dawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnio tak odpalalalem samochód. Akumulator martwy, zero lampek w środku. Podlaczylem drugi

> zwykłymi przewodnim rozruchowymi i zero szans na odpalenie - podobny objaw jak opisujesz.

> Podlaczylem kablami od ciężarówki (tak sie nazywały) i odpalił od pierwszego razu. Diabeł

> siedzi w grubości kabli rozruchowych.

Równie dobrze stary akus może wylecieć w powietrze razem z maską.

srd4T.jpg

Rozładowany akumulator nie stanowi żadnego oporu i wali przez niego prąd zwarciowy, a to może się skończyć różnie.

Pożyczanie prądu powinno się ograniczać do "rozgrzania" biorcy tak, że mógł się sam uruchomić. Odpalanie z dawcy przy pracującym silniku to proszenie się o kłopoty, nawet jeśli nie nic nie wybuchnie to regulator dawcy jest poważnie narażony na zniszczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Równie dobrze stary akus może wylecieć w powietrze razem z maską.

> Rozładowany akumulator nie stanowi żadnego oporu i wali przez niego prąd zwarciowy, a to może się

> skończyć różnie.

Przesadzasz i to bardzo hehe.gif

Chyba, że akumulator jest uszkodzony a nie jedynie wyładowany

> Pożyczanie prądu powinno się ograniczać do "rozgrzania" biorcy tak, że mógł się sam uruchomić.

> Odpalanie z dawcy przy pracującym silniku to proszenie się o kłopoty, nawet jeśli nie nic nie

> wybuchnie to regulator dawcy jest poważnie narażony na zniszczenie.

Regulator hmm.gif raczej diody prostownika ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przesadzasz i to bardzo

> Chyba, że akumulator jest uszkodzony a nie jedynie wyładowany

Remont elektryki jest wystarczająco upierdliwy, wole nie sprawdzać.

> Regulator raczej diody prostownika

Zwykle to jeden moduł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Równie dobrze stary akus może wylecieć w powietrze razem z maską.

> Rozładowany akumulator nie stanowi żadnego oporu i wali przez niego prąd zwarciowy, a to może się

> skończyć różnie.

> Pożyczanie prądu powinno się ograniczać do "rozgrzania" biorcy tak, że mógł się sam uruchomić.

> Odpalanie z dawcy przy pracującym silniku to proszenie się o kłopoty, nawet jeśli nie nic nie

> wybuchnie to regulator dawcy jest poważnie narażony na zniszczenie

Nie pisz bzdur. Nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie pisz bzdur. Nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Pisze na podstawie własnych doświadczeń z odpalaniem i doświadczeń widzianych w necie (zniszczenia). Auto, które na mrozie nie ruszyło silnikiem po 3min ładowania odpaliło o własnych siłach jak w lecie. Bezpośrednio po podpięciu ledwo zakręciło silnikiem, nie próbowałem katować dalej, poczekałem. Patent z włączaniem świateł też sprawdzałem.

Akumulator potem poszedł do wymiany bo miał widocznie za rzadki elektrolit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przesadzasz i to bardzo

> Chyba, że akumulator jest uszkodzony a nie jedynie wyładowany

Wyładowany akumulator poniżej 10,5 V jest w praktyce trwale uszkodzony i nadaje się na złom. Po głębokim rozładowaniu nawet jednorazowym osadza się nieodwracalnie siarczan ołowiu przez co płyty się wyginają, masa wypada - co prowadzi do zwarcia celi. Na mrozie dodatkowo elektrolit może zamarznąć.

To nie jest jakaś tam bajka. Nawet nowiuteńki akumulator rozruchowy rozładowany do zera tylko jeden raz skończy żywot ze spuchniętymi celami i widać to będzie po spuchniętej obudowie.

Do głębokiego rozładowania są specjalne akumulatory.

Jeżeli teściu nie ma pojęcia to lepiej akumulator przełożyć z innego auta.

Dla dawcy jest takie zagrożenie że jeżeli jest zwarcie bez żadnego oporu na akumulatorze biorcy to alternator może sie sfajczyć, chociaż prędzej pewnie sfajczą się chińskie kable do pożyczania prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> daj linki.

> czemu regulator w aucie dawcy jest narazony na zniszczenie?

Diody z tytanu nie są i obciążone zbyt dużym prądem mogą zwyczajnie się sfajczyć, podobnie elektronika sterująca napięciem.

Weź pod uwagę, że im nowsze samochody tym gorszej jakości elementy.

Przy uruchamianiu własnym prąd rozruchowy idzie z akumulatora, a alternator obciążony jest potem zwykłym prądem ładującym akumulator. Silnik raczej nie przysiada w tym przypadku.

Przy uruchamianiu biorcy z pracującego silnika dawcy zwykle obserwuje się znaczny spadek obrotów, a to oznacza, że altek jest tak obciążony że zatrzymuje silnik. Na takie obciążenia altek raczej nie jest przygotowany i może tego nie wytrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyładowany akumulator poniżej 10,5 V jest w praktyce trwale uszkodzony i nadaje się na złom. Po

> głębokim rozładowaniu nawet jednorazowym osadza się nieodwracalnie siarczan ołowiu przez co

> płyty się wyginają, masa wypada - co prowadzi do zwarcia celi. Na mrozie dodatkowo elektrolit

> może zamarznąć.

> To nie jest jakaś tam bajka. Nawet nowiuteńki akumulator rozruchowy rozładowany do zera tylko jeden

> raz skończy żywot ze spuchniętymi celami i widać to będzie po spuchniętej obudowie.

> Do głębokiego rozładowania są specjalne akumulatory.

> Jeżeli teściu nie ma pojęcia to lepiej akumulator przełożyć z innego auta.

> Dla dawcy jest takie zagrożenie że jeżeli jest zwarcie bez żadnego oporu na akumulatorze biorcy to

> alternator może sie sfajczyć, chociaż prędzej pewnie sfajczą się chińskie kable do pożyczania

> prądu.

Zauważ, że polecane tu są kable spawalnicze o przekroju podmorskiego połączenia Polska - Szwecja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy uruchamianiu biorcy z pracującego silnika dawcy zwykle obserwuje się znaczny spadek obrotów, a

> to oznacza, że altek jest tak obciążony że zatrzymuje silnik. Na takie obciążenia altek raczej

> nie jest przygotowany i może tego nie wytrzymać.

Bo odpala się trzymając dawcę na obroatch. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo odpala się trzymając dawcę na obroatch.

Pyrek uważasz, że jak trzymasz auto na obrotach to alternator samoczynnie produkuje więcej prądu? A co z nim zrobi? Alternator dostarcza prąd (I) w momencie zapotrzebowania - nawet jak trzymasz auto na obrotach i nagle podłączysz mu obciążenie w postaci prawie zwarcia to nie ma siły i alternator na 99% klęknie - w celu sprawdzenia możesz zewrzeć klemy na akumulatorze - efekt będzie ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja już odpalałem różnymi samochodami i różne samochody metodą kable z aku do aku, dawca odpalony i na obrotach rzędu 3k rpm...jak na razie na jakieś 10-15 odpaleń nic się nie stało...różne samochody i nowsze i starsze...

więc już mamy ok. 85%... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo odpala się trzymając dawcę na obroatch.

Oczywiście, tylko z dwojga złego wolę, żeby silnik zgasł niż spalił się przeciążony alternator.

Jaką wydajność prądową ma alternator?

Zasilając biorcę alternator i aku dawcy to dwa źródła równoległe. W takim układzie obciąża się zawsze źródło o mniejszej rezystancji wewnętrznej czy IMO alternator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pisze na podstawie własnych doświadczeń z odpalaniem i doświadczeń widzianych w necie

Odpalałem tak wiele samochodów z rozładowanymi akumulatormi , nigdy nic się nie stało.

Jeżeli akumulator tylko się rozładował a nie jest uszkodzony to ciężko ,żeby coś się stało lub uszkodziło w którymś z samochodów , jeśli robimy to zgodnie ze sztuką smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to ja już odpalałem różnymi samochodami i różne samochody metodą kable z aku do aku, dawca

> odpalony i na obrotach rzędu 3k rpm...jak na razie na jakieś 10-15 odpaleń nic się nie

> stało...różne samochody i nowsze i starsze...

> więc już mamy ok. 85%...

A ja odpalałem inaczej - 5 minut ładowania na wolnych i dalej na podłączonych kablach dopiero odpalanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpalałem tak wiele samochodów z rozładowanymi akumulatormi , nigdy nic się nie stało.

> Jeżeli akumulator tylko się rozładował a nie jest uszkodzony to ciężko ,żeby coś się stało lub

> uszkodziło w którymś z samochodów , jeśli robimy to zgodnie ze sztuką

Od 2:00 mówi to co pisałem tu pare razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to ja już odpalałem różnymi samochodami i różne samochody metodą kable z aku do aku, dawca

> odpalony i na obrotach rzędu 3k rpm...jak na razie na jakieś 10-15 odpaleń nic się nie

> stało...różne samochody i nowsze i starsze...

> więc już mamy ok. 85%...

Z akumulatorem w wersji "trup"? Czy w wersji rozładowany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

> Dlatego, że gwałtownie zwiększasz obciążenie alternatora

Nie no, dobre wink.gif

Regulator nawet jak poda max na wzbudzenie, to jest dla niego NIC.

A stator jest podpiety na sztywno przez wielkie diodziska, ktore maja spora bezwladnosc cieplna i sa obliczone na max obciazenie.

Dla przykladu, mam w aucie grzanie: 1kw + 200w

Plus oczywiscie reszta: swiatla, zaplon, ecu, wentylator, grzanie tylnej szyby.

Zapinam czesto 1kw+200w+100w(swiatla)+100W(szyba tylna)+30w(wiatrak).

Altek wyje, bo ma wydajnosc tylko 90A. Napiecie spada mi na aku w skrajnych przypadkach nawet do 10.5V. (a aku jest 75Ah!)

Ale poza wyciem lozysk, nic innego sie nie dzieje, nie wybuchl do tej pory.

ps. niektore altki maja jeszcze taki myk, ze na wzrost napiecia reaguja w milisekundach, ale na spadek, nawet do 2-3 sekund zeby wyrownac. Wiec nagly wielki pobor pradu nie jest dla nich wyzwaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To chyba nie łożyska wyją tylko cała reszta piszczy z obciążenia

Mieliśmy kiedyś przypadek, że w mocnym alternatorze 150 albo 200A padły dwa uzwojenia stojana a więc pracowało tylko jedno mocno obciążone. Alternator wył tak, że myśleliśmy początkowo że to silnik albo skrzynia. Tak więc to raczej nie łożyska w alternatorze wyją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie no, dobre

> Regulator nawet jak poda max na wzbudzenie, to jest dla niego NIC.

> A stator jest podpiety na sztywno przez wielkie diodziska, ktore maja spora bezwladnosc cieplna i

> sa obliczone na max obciazenie.

> Dla przykladu, mam w aucie grzanie: 1kw + 200w

> Plus oczywiscie reszta: swiatla, zaplon, ecu, wentylator, grzanie tylnej szyby.

> Zapinam czesto 1kw+200w+100w(swiatla)+100W(szyba tylna)+30w(wiatrak).

> Altek wyje, bo ma wydajnosc tylko 90A. Napiecie spada mi na aku w skrajnych przypadkach nawet do

> 10.5V. (a aku jest 75Ah!)

Znaczy ten altek ma moc jakieś 1.3kW. Rozrusznik ma jakieś 2kW, do tego prąd ładowania padniętego aku biorcy i prosta droga do spalenia czegoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożyska nie wyją, to co słyszymy przy obciążeniu alternatora to tzw. hałas magnetyczny, hałas samego wirnika i stojana.

Nie wiem czy nikt nie chodził n afizyke, wszyscy liczą na zasadzie rozrusznik 2kw, prądnica 1 kw, to musi się coś spalić. Widział ktoś kiedyś skąd się bierz prąd wzbudzenia w alternatorze? Z uzwojeń głónych, dalej prostowany przez 3 diody wzbudzenia , dalej regulator, wzbudzenia i masa. Dlaczego mam spalić regulator?? Przecież na wzbudzenie płunie 1-2 ampery! Alternator samochodowy to taka nadzwyczaj prosta a zarazem bardzo sprytnie przemyślana maszyna. Jeśli alternator ma napisane ze wydajność 100 A, to to jest jego wydajność ciągła przy dość sporych obrotach, i po pierwsze przez parę sekund rozruchu choćbyć przekroczył ten prąd to bezwładność cieplna uzwojeń i diod spowoduje, że nic się nie stanie złego, po drugie, myślę ze nawet nie popłynie te 100 A przy podniesieniu obrotów- przecież to nie jest perpetum mobile tylko prądnica o określonej wydajności. Czy nie ma tu na forum nikogo technicznego? Nie ma elektryków? Najlepiej to wymontujcie te alternatory, i trzymajcie je pod kołdrą.

A porady motoryzacyjne tzw. w pigułce to sa nic nie warte. Kiedyś mówiono " zimówki o 1cm węższe od letnich" teraz na odwrót. Kiedyś mówiono " na czas rozruchu zwiększyć obroty" teraz nie.

Ech, dziennikarzyny zakichane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no ale teraz są silniki z wtryskiem (nie ma potrzeby wciskania gazu przy rozruchu) a kiedyś były

> gaźniki, może to z tego wynika?

Nie to miałem na myśli, na czas rozruchu przy pożyczce prądu zwiększało się obroty silnika dawcy.

A co do wciskania pedału gazy przy rozruchu to zarówno przy wtrysku jak i przy gaźniku pogarsza rozruch. Wtrysk- nie po to ecu ma odpowiednie mapy wtrysku by je kierowca korygował w zimowy poranek. A przy gaźniku wcisnięcie gazu przy jednoczesnym "ssaniu" powodowało pogorszenie warunków ssania- no ale to by trzeba było przypomnieć jak działały gaźniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.