Skocz do zawartości

Nie chodzi na LPG po wymianie butli i wielozaworu


adgawpl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Może ktoś miał coś podobnego.

Musiałem wymienić zbiornik gazu (kończyła się homologacja), wszystko było OK. Po czterech dniach przyjechałem do domu na gazie, ale rano już silnik mi gasł po przełączeniu na gaz. Pierwsze podejrzenie że coś spieprzyli gazownicy i mi gaz uciekł. Pojechałem na stacje LPG, zatankowałem 5l i… jest OK. Postawiłem samochód w pracy na 8h, odpalam, przełączam na gaz i znowu silnik zdycha. Jadę do gazownika, sprawdzają szczelność... jest OK. Każą zatankować i obserwować manometr na zbiornik. Następnego dnia to samo. Rano w pracy bawię się wielozaworem, zakręcam mechaniczny zawór na nim, przełączam na gaz i... działa!!! No znaczy: szlag trafił wielozawór, ale jeszcze chcę się upewnić (mechaniczny zawór odkręciłem tak jak powinno być normalnie). Następnego dnia problem się powtarza, jadę na stację, tankuję 0,5l gazu i przejeżdżam sporo kilometrów aby się upewnić że na pewno spalę więcej gazu niż 0,5l. Dla pewności, podczas pracy na gazie, odłączam cewkę na wielozaworze przy butli. Samochód chodzi bez problemu, więc definitywnie wielozawór do wymiany.

Wczoraj wymieniłem wielozawór, po zatankowaniu na stacji wszystko działa, sprawdzili szczelność - jest OK. Dzisiaj rano znowu problem się powtórzy, silnik zdycha po przełączeniu na gaz (sprawdzałem zaraz po odpaleniu jak i po rozgrzaniu silnika).

Może ma ktoś pomysł co może być nie tak??

Na starym zbiorniku i wielozaworze nigdy nie miałem takich problemów. Problemy zaczęły się po wymianie butli, może gazownicy coś spieprzyli lub to czysty przypadek. Gazownik wymienił mi: zbiornik LPG i podczepił gumowe przewody od wielozaworu do starej instalacji miedzianej. Wczoraj do tego doszedł nowy wielozawór (wraz z cewką, cewkę sprawdziłem - po odłączeniu napięcia po jakimś czasie silnik zdycha-czyli gaz jest odcinany). Jedynym element który został do sprawdzenia, po wymianie butli, to gumowe przewody.

Możliwe że np. mogła się w nich zebrać woda i rano są zamarznięte??

Przyszedł mi też, może głupi pomysł, że może przewody między wielozaworem w butli, a zaworem pod maską są czymś zatkane i czy np. można je przedmuchać sprężonym powietrzem??

Jak dzisiaj po tankowaniu zacznie mi wszystko normalnie chodzić to się pochlastam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź dokładnie na całej długości przewód do elektrozaworu butli. U mnie kiedyś były podobne jajca i okazało się, że przewód został przetarty przez drążek kierowniczy. Taka jakość pracy gazownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie pomierzyłem cewki, przy zbiorniku i reduktorze mają 10 om, na filtrze 6,5 om-a. Przy przełączeniu na gaz na wszystkich zaworach jest 12V. Gorzej że usterka samoczynnie zniknęła jak wyjeżdżałem od gazownika (nie wiem czy coś się rozgrzało, czy przetkało). Ale wcześniej, po wymianie butli, też tak miałem. Więc to żadne pocieszenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote:

usterka samoczynnie zniknęła jak wyjeżdżałem od gazownika (nie wiem czy
coś się rozgrzało


Quote:

Dzisiaj
rano znowu to samo
, dojechałem do pracy na benzynie


Jeśli masz II gen. z krokowym, dla mnie to typowy objaw zablokowania tłoczka silniczka krokowego w pozycji zamknietej: gdy silnik stygnie przez noc, plastyki kurczą się i "łapią" tłoczek. Zużyty silniczek nie ma siły uwolnić tłoczka, gdy silnik się zagrzeje, ciepłe plastyki "puszczają" tłoczek i silniczek działa.

Spróbować możesz:

- wyczyszczenia tłoczka i jego gniazda

- popsikania w mechanizm wysuwania tłoczka WD-40

- oczyszczenia styków silniczka i wtyczki KontaktemS

Jesli nie pomoże, to wymiana silniczka na nowy (ok. 60 zł z przesyłką).

PS. A związek z wymianą zbiornika może być przypadkowy.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

> PS. A związek z wymianą zbiornika może być przypadkowy.

No i wszystko wskazuje na to że niedomaganie instalacji LPG nie miało żadnego związku z wymianą zbiornika. Przeczyściłem silnik krokowy między reduktorem a kolektorem silnika, sprawdziłem czy działa (przy okazji mi się rozsypał, ale jakoś go poskładałem) i...

... jak ręką odjął smile.gif. Od tygodnia jest ok, żadnych problemów z gazem.

Mam nauczkę że w LPG nie ma żadnej logiki, no bo jakim cudem zatankowanie 0,5l gazu na nierozgrzanym silniku likwidowało problem ?!

Dzięki za wszystkie podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.