kandek Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 Moim zdaniem znam odpowiedzi, ale wolę się upewnić, bo zdarza mi się mieć sytuacje na granicy kolizji. 1. Czy skręcając w lewo do Biedronki, mam pierwszeństwo przed nadjeżdżającymi z naprzeciwka? Moim zdaniem tak. LINK DO MAPY 2. Czy skręcając w lewo na tym skrzyżowaniu mam pierwszeństwo przed jadącymi z naprzeciwka? Moim zdaniem tak, ponieważ wyjeżdżają oni ze strefy zamieszkania, ale na wszelki wypadek i tak ustępuję im pierwszeństwa. LINK DO MAPY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaizeniuniek Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > 1. Czy skręcając w lewo do Biedronki, mam pierwszeństwo przed nadjeżdżającymi z naprzeciwka? Moim > zdaniem tak. Moim zdaniem sytuacja jest mocno sporna. Bo tu nie ma skrzyżowania (patrz definicja skrzyżowania z KD). Te znaki też jakieś takie dziwne. Nie jestem pewien, czy formalnie są znakami. Jeżeli to nie jest skrzyżowanie, to: Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo. [...] 3. Przepisy ust. 1 i 2 stosuje się również w razie przecinania się kierunków ruchu poza skrzyżowaniem. > 2. Czy skręcając w lewo na tym skrzyżowaniu mam pierwszeństwo przed jadącymi z naprzeciwka? Też sprawa rozbija się o definicję skrzyżowania. Droga niepubliczna (tu strefa zamieszkania) nie tworzy skrzyżowania. Więc jadący nią włączają się do ruchu i ustępują wszystkim pierwszeństwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > Moim zdaniem znam odpowiedzi, ale wolę się upewnić, bo zdarza mi się mieć sytuacje na granicy > kolizji. > 1. Czy skręcając w lewo do Biedronki, mam pierwszeństwo przed nadjeżdżającymi z naprzeciwka? Moim > zdaniem tak. Można uznać, że tak, choć bez przesady. Wynika to ze znaków > 2. Czy skręcając w lewo na tym skrzyżowaniu mam pierwszeństwo przed jadącymi z naprzeciwka? Moim > zdaniem tak, ponieważ wyjeżdżają oni ze strefy zamieszkania, ale na wszelki wypadek i tak > ustępuję im pierwszeństwa. Tutaj bym uznał, że nie - oznakowanie nie świadczy o tym, że ten drugi wyjechał ze strefy, natomiast obydwaj macie A-7. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 Wedlug mnie w obu tych przypadkach, gdyby trochę przesunąć oznakowanie byłoby zdecydowanie czytelniej. A tak to wyszlo jak zwykle... drogowcy swoje, kierowcy zapewne swoje, a jak miało by tego pewnie nikt nie wie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > Moim zdaniem sytuacja jest mocno sporna. Bo tu nie ma skrzyżowania (patrz definicja skrzyżowania z > KD). Sytuacja konfliktowa i tutaj bym w razie problemów jednak oparł się na Konwencji wiedeńskiej, która mówi: "określenie "skrzyżowanie" oznacza każde przecięcie się dróg na jednym poziomie, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z placami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia;" To co mamy w PoRD: "skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną." Definicja niestety wprowadza niejaki zamęt i problemy w interpretacji. [...] > Też sprawa rozbija się o definicję skrzyżowania. Droga niepubliczna (tu strefa zamieszkania) nie > tworzy skrzyżowania. Więc jadący nią włączają się do ruchu i ustępują wszystkim pierwszeństwa. Doskonały przykład, że zamiast jednoznacznej definicji skrzyżowania oraz czytelnego określenia porządku ruchu przez znaki, mamy szerokie pole dla domorosłych (nic osobistego) interpretatorów pierwszeństwa na oko. Kandek ocenił wyjazd ze strefy na podstawie czego? Osoba jadąca ta drogą nie ma D-41 i ma normalne skrzyżowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaizeniuniek Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > Sytuacja konfliktowa i tutaj bym w razie problemów jednak oparł się na Konwencji wiedeńskiej, która > mówi: Gadająca konwencja? Interesujące W przypadku Konwencji Wiedeńskiej sprawa z kolei rozbija się o definicję drogi. d) określenie "droga" oznacza całą powierzchnię każdej drogi lub ulicy otwartej dla ruchu publicznego; Czy droga wewnętrzna jest otwarta dla ruchu publicznego? I czy jak stoi zakaz ruchu który nie dotyczy X, Y, Z. To wtedy jest skrzyżowanie? > Osoba > jadąca ta drogą nie ma D-41 i ma normalne skrzyżowanie. Polskie przepisy nie uzależniają w definicji skrzyżowania niczego od oznakowania. Wszystko zależy od statusu danej drogi. A w przypadku dróg gminnych trzeba sprawdzić, czy jest uchwała rady gminy o nadaniu odpowiedniego statusu drodze. A jak jest prywatna, to nie może być publiczna. Tutaj, skoro stoi znak "droga wewnętrzna" i "strefa zamieszkania" można z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością twierdzić, że nie jest to droga publiczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grogi Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > Moim zdaniem znam odpowiedzi, ale wolę się upewnić, bo zdarza mi się mieć sytuacje na granicy > kolizji. > 1. Czy skręcając w lewo do Biedronki, mam pierwszeństwo przed nadjeżdżającymi z naprzeciwka? Moim > zdaniem tak. Moim zdaniem nie - bo droga wewnętrzna zaczyna się tuż przed wjazdem do Biedronki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > Gadająca konwencja? Interesujące > W przypadku Konwencji Wiedeńskiej sprawa z kolei rozbija się o definicję drogi. > d) określenie "droga" oznacza całą powierzchnię każdej drogi lub ulicy otwartej dla > ruchu publicznego; > Czy droga wewnętrzna jest otwarta dla ruchu publicznego? I czy jak stoi zakaz ruchu który nie > dotyczy X, Y, Z. To wtedy jest skrzyżowanie? Masz jakiś problem z interpretacją? Sprawa jest dość jasna, najwyżej polskie przepisy robią z tego problem natury wręcz astronomicznej. > Polskie przepisy nie uzależniają w definicji skrzyżowania niczego od oznakowania. Wszystko zależy > od statusu danej drogi. A w przypadku dróg gminnych trzeba sprawdzić, czy jest uchwała rady > gminy o nadaniu odpowiedniego statusu drodze. A jak jest prywatna, to nie może być publiczna. > Tutaj, skoro stoi znak "droga wewnętrzna" i "strefa zamieszkania" można z prawdopodobieństwem > graniczącym z pewnością twierdzić, że nie jest to droga publiczna. Mogę tylko powtórzyć to co napisałem wcześniej, a Ty swoimi słowami w sposób wręcz perfekcyjny to potwierdzasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > Moim zdaniem nie - bo droga wewnętrzna zaczyna się tuż przed wjazdem do Biedronki. A 'znaki' mówią co innego i od strony tych 'na wprost' jest D-41 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grogi Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > A 'znaki' mówią co innego i od strony tych 'na wprost' jest D-41 W taki razie autor ma pierwszeństwo - ale bym go nigdy szczególnie nie testował... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > W taki razie autor ma pierwszeństwo - ale bym go nigdy szczególnie nie testował... jakiś tekst Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > 1. Czy skręcając w lewo do Biedronki, mam pierwszeństwo przed nadjeżdżającymi z naprzeciwka? Moim > zdaniem tak. Z zaprezentowanego punktu widzenia możesz odnieść takie wrażenie, masz znak określający "łamane pierwszeństwo", choć stoi on dziwnie "w głębi" skrzyżowania. Dodatkowo, gdy spojrzysz z drugiej strony, masz - owszem znak "dam pierwszeństwo", ale stoi on - raz, że przed lewoskrętem (choć to niby jedno skrzyżowanie) i dwa - nie towarzyszy mu znak określający "łamane pierwszeństwo", który masz po swojej stronie. Po prostu istniejące oznakowanie może być różnie zinterpretowane i tyle... a wystarczyło by zrobić skrzyżowanie równorzędne. > 2. Czy skręcając w lewo na tym skrzyżowaniu mam pierwszeństwo przed jadącymi z naprzeciwka? Moim > zdaniem tak, ponieważ wyjeżdżają oni ze strefy zamieszkania, Wyjeżdża ze strefy? A skąd wyjeżdżający ma o tym wiedzieć? W przypadku autochtonów - OK: ktoś tam jeździ codziennie - może zauważy znak wjeżdżając do strefy. Ale - rzekomo - wyjeżdżając z niej, nie ma stosownego znaku... jak Ci się chce - poinformuj stosowne służby o (delikatnie rzecz ujmując) niepełnym oznakowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaizeniuniek Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > Wyjeżdża ze strefy? A skąd wyjeżdżający ma o tym wiedzieć? Pytanie do ustawodawcy. Niczego nie uzależnia od oznakowania. Ważne, czy droga publiczna, czy nie. I nie ma obowiązku oznakowania ani jednej, ani drugiej. Tutaj temat o tym > W przypadku autochtonów - OK: ktoś tam jeździ codziennie - może zauważy znak wjeżdżając do strefy. Nawet tambylcy często nie wiedzą, czy gmina przejęła drogę i uchwaliła, że jest publiczna, czy nie. A może od tego zależeć, czy ktoś jest sprawcą śmiertelnego wypadku, czy wręcz przeciwnie - poszkodowanym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > Pytanie do ustawodawcy. Niczego nie uzależnia od oznakowania. Ważne, czy droga publiczna, czy nie. > I nie ma obowiązku oznakowania ani jednej, ani drugiej. > Tutaj temat o tym Z lektury tematu wynika dokładnie to o czym pisałem, a Ty nie znasz przepisów i tyle - zacytuję fragment PoRD (Dz.U. 1997 Nr 98 poz. 602 USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym) Quote: Dział I Przepisy ogólne Art. 1. 1. Ustawa określa: 1) zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w stre-fach ruchu; 2) zasady i warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, a także działalność właściwych organów i podmiotów w tym zakresie; 3) wymagania w stosunku do innych uczestników ruchu niż kierujący pojaz-dami; 4) zasady i warunki kontroli ruchu drogowego. 2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. 1 pkt 1, w zakresie: 1) koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób; 2) wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych > Nawet tambylcy często nie wiedzą, czy gmina przejęła drogę i uchwaliła, że jest publiczna, czy nie. A może od tego zależeć, czy ktoś jest sprawcą śmiertelnego wypadku, czy wręcz przeciwnie - poszkodowanym. Wystarczy znać przepisy i się do nich stosować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaizeniuniek Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > 1) koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób; > 2) wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych No i znaki obowiązują na najbliższym skrzyżowaniu. czyli w przypadku gdy skrzyżowania nie ma tuż za znakiem, dużo dalej. A jeżeli nie ma skrzyżowania, to cytowałem przepis, jak się zachować przy przecięciu. > Wystarczy znać przepisy i się do nich stosować. Nie wystarczy. Trzeba jeszcze wiedzieć, która droga nie jest publiczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > No i znaki obowiązują na najbliższym skrzyżowaniu. czyli w przypadku gdy skrzyżowania nie ma tuż za > znakiem, dużo dalej. Wydumałeś sobie brak skrzyżowania, a ja zacytowałem fragment Konwencji, która będzie tutaj nadrzędna i takie miejsce skrzyżowaniem będzie, choć tak naprawdę nie trzeba się na nią powoływać, ponieważ jest to nawet ujęte w PorD, o czym już napisałem i za chwilę powtórzę. > A jeżeli nie ma skrzyżowania, to cytowałem przepis, jak się zachować przy przecięciu. > Nie wystarczy. Trzeba jeszcze wiedzieć, która droga nie jest publiczna. Quote: 2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. 1 pkt 1, w zakresie: 1) koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób; 2) wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych Masz wprost napisane, że w innych miejscach masz stosować te same zasady co na drogach publicznych. Powyższe jest jawnym zaprzeczeniem Twoich tez, których fragment zacytuję: Quote: Nawet tambylcy często nie wiedzą, czy gmina przejęła drogę i uchwaliła, że jest publiczna, czy nie. A może od tego zależeć, czy ktoś jest sprawcą śmiertelnego wypadku, czy wręcz przeciwnie - poszkodowanym. Nikogo nie ma interesować czyja jest droga w zakresie uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób - ma te zasady stosować zawsze i wszędzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaizeniuniek Napisano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2014 > 2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. Więc powiedz mi który przepis stanowi, że przecięcie wyłącznie dróg niepublicznych jest skrzyżowaniem? I że stosujesz tam przepisy o skrzyżowaniu, a nie te, które cytowałem o przecinaniu kierunków jazdy poza skrzyżowaniem. > Powyższe jest jawnym zaprzeczeniem Twoich tez, których fragment zacytuję: > Quote: > Nawet tambylcy często nie wiedzą, czy gmina przejęła drogę i uchwaliła, że jest publiczna, czy nie. > A może od tego zależeć, czy ktoś jest sprawcą śmiertelnego wypadku, czy wręcz przeciwnie - > poszkodowanym. > Nikogo nie ma interesować czyja jest droga w zakresie uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób - > ma te zasady stosować zawsze i wszędzie. Czyli Twoim zdaniem, jak mamy dojazd do posesji czy inną drogę prywatną/wewnętrzną, i przecina się on z drogą publiczną, to traktować to trzeba jako skrzyżowanie? Moim zdaniem trzeba wiedzieć, czy przecięcie jest z drogą niepubliczną, czy nie bo od tego zależy, kto się włącza do ruchu: Art. 17. 1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się nie wynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu: 1) na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi niebędącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania; [...] 2. Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu*. Czyli bez tajemnej wiedzy o uchwałach gminy można się wkopać. *Ma ustąpić. Niezależnie od znaków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2014 > Niczego nie uzależnia od oznakowania. Ważne, czy droga publiczna, czy nie. > I nie ma obowiązku oznakowania ani jednej, ani drugiej. > Nawet tambylcy często nie wiedzą, czy gmina przejęła drogę i uchwaliła, że jest publiczna, czy nie. > A może od tego zależeć, czy ktoś jest sprawcą śmiertelnego wypadku, czy wręcz przeciwnie - > poszkodowanym. Ale przyznasz, że to jest lekko nielogiczne? Jak masz się zachować stosownie do statusu drogi, kiedy ta nie musi być odpowiednio oznakowana? Masz wozić w bagażniku mapy sztabowe, na których będzie odpowiedni opis? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaizeniuniek Napisano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2014 > Ale przyznasz, że to jest lekko nielogiczne? Jak masz się zachować stosownie do statusu drogi, > kiedy ta nie musi być odpowiednio oznakowana? Nie odpowiadam za sensowność przepisów. Znam wiele nielogicznych. Co nie zwalnia z ich stosowania. Choć tu trudno mówić o stosowaniu - tu można trafić do więzienia za wymuszenie pierwszeństwa i zabicie kogoś będąc święcie przekonanym, że ma się pierwszeństwo (a czy zabity wiedział, że jedziesz drogą niepubliczną nigdy nie będziemy wiedzieli). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.