Skocz do zawartości

Przewody do oleju hydraulicznego bezciśnieniowe


Lucyfer

Rekomendowane odpowiedzi

> wszędzie gdzie dorabiają przewody możesz kupić z metra

Bardziej chodzi mi o to, czy są różne typy tych przewodów, zależnie od stosowanego w układzie oleju? Bo z dawnych czasów Citroena mi zapadło w pamięć, że tam były trzy oleje w hydraulice i zalanie niewłaściwego powodowało puchnięcie przewodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bardziej chodzi mi o to, czy są różne typy tych przewodów, zależnie od stosowanego w układzie

> oleju? Bo z dawnych czasów Citroena mi zapadło w pamięć, że tam były trzy oleje w hydraulice i

> zalanie niewłaściwego powodowało puchnięcie przewodów.

to chyba mówisz o latach 80-tych. Obecnie każdy przewód do hydrauliki jest odporny na wszelkie oleje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to chyba mówisz o latach 80-tych.

W wypadku DS to nawet o latach 70.

> Obecnie każdy przewód do hydrauliki jest odporny na wszelkie

> oleje

Czyli mogę taki "z metra" za ok 10 zł dać zamiast oryginalnego powrotnego, za który Audi w USA (jutro sprawdzę u nas) chce koło 90$ ?

Bo zaczął mi się pocić na końcu na króćcu zbiornika i obawiam się, że skrócenie o 1-2 cm nic nie da ze względu na wiek, a przełożenie to dokładnie taka sama robota, bo trzeba opróżnić zbiorniczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W wypadku DS to nawet o latach 70.

> Czyli mogę taki "z metra" za ok 10 zł dać zamiast oryginalnego powrotnego, za który Audi w USA

> (jutro sprawdzę u nas) chce koło 90$ ?

> Bo zaczął mi się pocić na końcu na króćcu zbiornika i obawiam się, że skrócenie o 1-2 cm nic nie da

> ze względu na wiek, a przełożenie to dokładnie taka sama robota, bo trzeba opróżnić

> zbiorniczek.

daj paliwowy - równie odporny na wspomaganie i inne wynalazki olejowe jak każdy specolejowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> daj paliwowy - równie odporny na wspomaganie i inne wynalazki olejowe jak każdy specolejowy

Na bank? Bo nie cbciałbym nagle w drodze stracić wspomagania przez rozpuszczony wąż. Paliwowy to dwa kilometry od domu z metra kupię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ok, dzięki.

czasem w maszynach wsadzam paliwowy jak nie chce mi się jechać do warsztatu (paliwowy mam zawsze a hydraulicznych nigdy) i od paru lat nie było problemu

olej wspomagania nie jest jakoś szczególnie agresywny żeby się miało coś stać

w T4 miałem dorabiane powroty i zasilania i nic się nie działo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czasem w maszynach wsadzam paliwowy jak nie chce mi się jechać do warsztatu (paliwowy mam zawsze a

> hydraulicznych nigdy) i od paru lat nie było problemu

> olej wspomagania nie jest jakoś szczególnie agresywny żeby się miało coś stać

> w T4 miałem dorabiane powroty i zasilania i nic się nie działo

Jeszcze raz dzięki, porozmawiam jutro z gościem, który paliwowe niedaleko sprzedaje. Wyciek jest minimalny - kilka mililitrów na kwartał, ale olej skapuje na przegub przy skrzyni i jest przez niego rozrzucany pod maską. Najpierw widząc omszały przegub podejrzewałem zimmer skrzyni, ale nie ma śladu na jej obudowie no i olej jest biały, a nie ciemny, plus znalazłem miejsce gdzie się sączy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taki wąż kupiłem w sklepie z częściami do ciężarówek.

Dzięki. Rozmawiałem z gościem, który w mojej okolicy prowadzi sklep moto. Też twierdzi, że sprzedawane przez niego przewody paliwowe są odporne także na wszystkie oleje. Może się obejdzie bez kupowania kolejnego, bo w zeszłym roku kupiłem ponad metr do pomiarów ciśnienia paliwa w Uno - musiałem się wpiąć trójnikiem w zasilanie i doprowadzić przewód z manometrem do kabiny. Problem z Uno był gdzie indziej, już rozwiązany, za to przewód z manometrem mi został, może akurat starczy. Dziś nie miałem czasu zmierzyć, bo się zająłem czym innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie zakładać nowego tematu, ciąg dalszy pytań tu.

Mam trzy wężyki powrotne ( bez wysokiego ciśnienia) do zbiorniczka z olejem hydraulicznym - od akumulatora ciśnienia hydraulicznego wspomagania hamulców (o ten początkowo pytałem), od pompy i od przekładni kierowniczej. Różnych średnic, odpowiednio 8, 16 i 10 mm (wewn.).

Do zbiorniczka są podłączone poprzez nasunięcie na plastikowe króćce i zaciśnięte na nich cybantami.

Niestety z racji pełnej dojrzałości do głosowania lekko stwardniały i "roszą" się na tych króćcach. Dociągnięcie z czuciem cybantów zjawiska całkiem nie eliminuje. Dociągać mocniej już się obawiam, mimo że pierwsze dwa króćce mają w środku mosiężne tulejki wzmacniające.

Wymiana wężyka 8 mm to nie problem, bo z obydwu końców nasuwa się go na króćce i jak już mi wyjaśniliście, można zastosować z metra.

Problem jest z pozostałymi dwoma, bo ten 10mm przechodzi potem w przewód stalowy, a ten 16mm ma na drugim końcu przyłączkę oczkową, mocowaną śrubą do pompy. Audi pewnie oczy z głowy za oryginały będzie chciało.

I teraz sprawa - mogę te węże skrócić, ale nie więcej niż o około 5-7 mm i napchnąć głebiej na króćce (które mają po 25-30 mm długości). W ten sposób spęcznienie na końcu króćca by weszło w wąż nierozepchnięty, ale z racji możliwości tylko niewielkiego skrócenia, stare rozepchnięcie znalazłoby się pod cybantem.

Czy ktoś tak robił i jakie efekty uzyskał?

Dodatkowa zaleta, to że nie musiałbym opróżniać zbiornika z płynu, bo obciąlbym ostrym nożykiem pierścionek węża wokół króćca, usunął, a wąż napchnął głebiej na króciec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby nie zakładać nowego tematu, ciąg dalszy pytań tu.

> Mam trzy wężyki powrotne ( bez wysokiego ciśnienia) do zbiorniczka z olejem hydraulicznym - od

> akumulatora ciśnienia hydraulicznego wspomagania hamulców (o ten początkowo pytałem), od pompy

> i od przekładni kierowniczej. Różnych średnic, odpowiednio 8, 16 i 10 mm (wewn.).

> Do zbiorniczka są podłączone poprzez nasunięcie na plastikowe króćce i zaciśnięte na nich

> cybantami.

> Niestety z racji pełnej dojrzałości do głosowania lekko stwardniały i "roszą" się na tych króćcach.

> Dociągnięcie z czuciem cybantów zjawiska całkiem nie eliminuje. Dociągać mocniej już się

> obawiam, mimo że pierwsze dwa króćce mają w środku mosiężne tulejki wzmacniające.

> Wymiana wężyka 8 mm to nie problem, bo z obydwu końców nasuwa się go na króćce i jak już mi

> wyjaśniliście, można zastosować z metra.

> Problem jest z pozostałymi dwoma, bo ten 10mm przechodzi potem w przewód stalowy, a ten 16mm ma na

> drugim końcu przyłączkę oczkową, mocowaną śrubą do pompy. Audi pewnie oczy z głowy za

> oryginały będzie chciało.

> I teraz sprawa - mogę te węże skrócić, ale nie więcej niż o około 5-7 mm i napchnąć głebiej na

> króćce (które mają po 25-30 mm długości). W ten sposób spęcznienie na końcu króćca by weszło w

> wąż nierozepchnięty, ale z racji możliwości tylko niewielkiego skrócenia, stare rozepchnięcie

> znalazłoby się pod cybantem.

> Czy ktoś tak robił i jakie efekty uzyskał?

> Dodatkowa zaleta, to że nie musiałbym opróżniać zbiornika z płynu, bo obciąlbym ostrym nożykiem

> pierścionek węża wokół króćca, usunął, a wąż napchnął głebiej na króciec.

Istnieje ryzyko że jak będziesz przecinał wezyki zarysujesz króćce nożem i w tym miejscu się odlamią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Istnieje ryzyko że jak będziesz przecinał wezyki zarysujesz króćce nożem i w tym miejscu się

> odlamią.

Dzięki, dlatego pisałem o ostrym nożu, będę się to starał robić z dużym wyczuciem. W rezerwie na półce mam drugi zbiornik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A może podjedź gdzieś, gdzie zakuwają węże do hydrauliki ? Nawet, jeśli nie poradzą, to może będą

> wiedzieć z czego podpasuje, albo może można kupić same końcówki czy coś.

To jest kolejny etap, który trzymam w odwodzie, jeżeli to uszczelnienie się nie powiedzie ok.gif Zastanawiam się też, czy te końcówki muszą być zakuwane - przewody są powrotne, bez ciśnienia i przecież do zbiornika mocowane cybantami. Dlatego rozważam też kupno "gum" z metra i zamontowanie obecnych końcówek też cybantami. Cudów nie ma, na dwóch końcach przewodu różnych ciśnień (znacząco) nie będzie. Fabryka dawała zakuwane, bo to po prostu standard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie tam są opaski zaciskowe, bo może zastosowanie innego rodzaju opasek załatwi sprawę, np takich jak na fotce. Trzeba wprawdzie dobierać precyzyjnie opaskę do średnicy wężyka/króćca, ale trzymają lepiej od popularnych ślimacznic ok.gif

287724080-opaskizaciskowe.jpg

post-109846-14352524175162_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dwóch z trzech roszących się przewodów są właśnie ślimacznice i ... ich dociągnięcie skasowało problem.

Natomiast na trzecim wciąż lekko się roszącym jest takie coś, jak pokazałeś (kojarzy mi się zresztą z czasami PRL, bo tylko takie wtedy były i kiepskiej jakości) i ... właśnie tego się nie da dociągnąć zlosnik.gif Tak, że najprawdopodobniej zmienię to na ślimacznicę zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.