Skocz do zawartości

2015 Fiat Punto ....


OZI

Rekomendowane odpowiedzi

> Mozesz New Corsa sobie kupic, wlasnie popatrzylem i .. wygladaja tak samo[...]

no jakby nie spojrzeć to COrsa D i Punto Grande to jest w zasadzie ten sam samochód, tylko do tej pory sie budą i środkiem róznił zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> byś kupił "normalne" Punto nie Habetę to byś nie marudził tak mocno

Patrz na listę awarii. Z tego jest pełno części ze zwykłego Punto.

> na seja narzekałeś?

Sej był ok. Nie był ideałem, ale jak coś padło to wymieniałem to na corocznym przeglądzie, a nie co miesiąc.

Chociaż klamki, alternator, wiatrak chłodnicy to też w Seicento się zepsuło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No nie znam nikogo komu się te wynalazki 500L podobają. Nie wiem w ogóle skąd pomysł na ta nazwę.

> Nazwaliby "Multipla" i każdy by wiedział o co chodzi.

> Wróżę świetlaną przyszłość.

500L trekking mi sie podoba, ale ja ekscentryczny jestem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 500L trekking mi sie podoba, ale ja ekscentryczny jestem

500L to jest taki dziwny twór.. faktycznie można przyrównać do multipli zlosnik.gif

z zewnątrz brzydkie jak noc, ale jak już się wsiądzie do środka to bardzo mi się samochód podoba - dużo miejsca, wygodnie, niezłe wyposażenie - nie pogardziłbym wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Patrz na listę awarii. Z tego jest pełno części ze zwykłego Punto.

Nie wiem.. nie znam się - Najbardziej z tego co pamiętam narzekałeś na motor wink.gif

> Sej był ok. Nie był ideałem, ale jak coś padło to wymieniałem to na corocznym przeglądzie, a nie co

> miesiąc.

> Chociaż klamki, alternator, wiatrak chłodnicy to też w Seicento się zepsuło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no jakby nie spojrzeć to COrsa D i Punto Grande to jest w zasadzie ten sam samochód, tylko do tej

> pory sie budą i środkiem róznił

Teraz stylistyka jest spójna... a już myślałem że nie zatęsknię za kokpitem Astry I wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja..

Punto II 2003 - czyli ostatni przedlift.

115tys.km. Profilaktycznie wymieniony rozrząd, drugi tłumik końcowy, zmienione tarcze hamulcowe i tyle..

Leję, jeżdżę i pewny jestem na 100%.

Nie dzieje się w nim dosłownie NIC. A to pierdzielenie o połowie szklanki oleju na 100km można w między bajki włożyć.

Zawieszenie oryginał. Na przeglądzie prosiłem o dokładne przetrzepanie auta. Wszystko gra.

Jedna zasada.

Jak dbasz - tak masz.

A jak kupujecie auto po 10tym właścicielu, składane z 5 innych aut, z cofniętym licznikiem z 350tys.km na magiczne 140tys to nie ma się co dziwić, że się sypie.

Pozdrawiam użytkowników solidnych VW w TDI beksa.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To teraz ja..

> Punto II 2003 - czyli ostatni przedlift.

> 115tys.km. Profilaktycznie wymieniony rozrząd, drugi tłumik końcowy, zmienione tarcze hamulcowe i

> tyle..

> Leję, jeżdżę i pewny jestem na 100%.

> Nie dzieje się w nim dosłownie NIC. A to pierdzielenie o połowie szklanki oleju na 100km można w

> między bajki włożyć.

> Zawieszenie oryginał. Na przeglądzie prosiłem o dokładne przetrzepanie auta. Wszystko gra.

> Jedna zasada.

> Jak dbasz - tak masz.

Z wyłączeniem fiata.

> A jak kupujecie auto po 10tym właścicielu, składane z 5 innych aut, z cofniętym licznikiem z

> 350tys.km na magiczne 140tys to nie ma się co dziwić, że się sypie.

> Pozdrawiam użytkowników solidnych VW w TDI

Pociesze cie, u mnie równia pochyla zaczęła się po ok 120 tys. Auto stało się nieprzewidywalne, spało się co rusz coś innego...

Powiem więcej, dopiero zmiana marki otworzyła mi oczy. Zdecydowanie bardziej pewnym autem jest chociażby stary Lanos /golf z nalotem 200tys niż to Punto

No ale człowiek uczy się na błędach, fiat nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z wyłączeniem fiata.

Nie wiem co miałbym zrobić dla swojego Punto żeby bardziej dbać. Chyba nie używać. zlosnik.gif

Ale niech będzie. Z Mitsubishi i Daewoo można to powiedzenie przerobić "Nie dbasz, a i tak masz" ok.gifgrinser006.gif

Zapewne dotyczy to wielu innych nie-włoskich marek smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem co miałbym zrobić dla swojego Punto żeby bardziej dbać. Chyba nie używać.

> Ale niech będzie. Z Mitsubishi i Daewoo można to powiedzenie przerobić "Nie dbasz, a i tak masz"

> Zapewne dotyczy to wielu innych nie-włoskich marek

Wiesz te same wady z modelu na model to już nie są błędy, to jest dymanie swoich klientów przez producenta...

Miałem śkode, dojechałem do 190 tys bez awarii, mam lacetti podejrzewam ze będzie podobnie.

Miałem 3 fiat wszędzie te same awarie., alternator, ciegna wycieraczek, Upg, wspomaganie plus dodatkowe bonusy w Punto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz te same wady z modelu na model to już nie są błędy, to jest dymanie swoich klientów przez

> producenta...

> Miałem śkode, dojechałem do 190 tys bez awarii, mam lacetti podejrzewam ze będzie podobnie.

> Miałem 3 fiat wszędzie te same awarie., alternator, ciegna wycieraczek, Upg, wspomaganie plus

> dodatkowe bonusy w Punto.

o których modelach piszesz? Bo ja ani w Bravo, ani w Stilo nie wymieniałem żadnego z tych elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co pół roku wymiana tłumika? Nie wierzę. A oryginalny ile wytrzymał? Aż się boję napisać, że w moim

> siedmioletnim Fiacie mam oryginalne tłumiki. Chociaż trzeba uczciwie przyznać, że końcowy

> chyba już niedługo

Cienias;). Ja mam w 15 letniej Bravie oryginalny tłumik... Jakiś pancerny chyba jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jedna zasada.

> Jak dbasz - tak masz.

To chyba Fiat jest takim samochodem specjalnej troski - nie będzie się psuł tylko jak nie używasz grinser006.gif Seicento miałem i przez 40 000 km krok po kroku wymieniłem cały wydech, aku, altka, wentylator, jakieś linki, spinki, pierdoły i diabli pamietają co jeszcze. A jak pojawiłą się rdza i trzeba było niedługo wymienić cieknące amortyzatory i pojawiał się wyciek na chłodnicy, to posłałem to w lud - niech kto inny się bawi (kupił mechanik - lepiej nie mógł trafić grinser006.gif )

W Pandzie zanim przekroczyła 20 000 km wymieniłem wahacz, aku, a potem był jeszcze jakiś problem z ładowaniem. Wszytsko naprawiłem, parę tygodni pojeździłem i z radością sprzedałem zanim ponownie coś się spsuje.

Dziwne - raczej dbam o samochody, jeżdzę raczej spokojnie - widocznie Fiat wymaga traktowania jak oldtimer wink.gif Z żadnym innym samochodem nie miałem tyle dodatkowych atrakcji co z Fiatami. Toyota, Mazda, Ford - spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akcja z zylionem wersji fiata 500 to też gruba przesada... Sami sobie dół kopią

milion wersji Fiata to pomysł ściągnięty z Mini - jest tu ktoś kto te wszystkie odmiany Mini odróżnia i pamięta? (od małych po SUV-y).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> milion wersji Fiata to pomysł ściągnięty z Mini - jest tu ktoś kto te wszystkie odmiany Mini

> odróżnia i pamięta? (od małych po SUV-y).

Mini przynajmniej jakoś wyglądają, a każda kolejna 500 jest bardziej pokraczna... frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jakieś dziwne te fiaty kupujcie

Ja wiem że nie ma zawsze złych samochodów. W każdym modelu i w każdej marce zdarzają się złe egzemplarze, a że u Fiata takie zdarzają się częściej ..

Trzeba oddać jednak sprawiedliwość - jedynie Pandę kiedyś porzuciłem na mieście bo się spsuła (wieczorem nie chciała odpalić i jechać do domu). Tak poza tym to żaden nie stanął na drodze.

> ja przy swoim siedzę mniej niż niektórzy koledzy przy volkswagenach

Odnoszenie się dziś do VW jako symbolu niezawodności, to stąpanie po kruchym lodzie wink.gif Najnowsze VW nie grzeszą trwałością, a te starsze, które były trwałe, dziś się psują, bo są już stare i zużyte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odnoszenie się dziś do VW jako symbolu niezawodności, to stąpanie po kruchym lodzie

ale takie jest zdanie dżihadowców folcwagenowych zlosnik.gif a ja sobie już tylko jaja z tego robię wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akcja z zylionem wersji fiata 500 to też gruba przesada... Sami sobie dół kopią

a to inna sprawa... właściwie z osobowych to w tej chwili Panda i Freemont, no i 500ki na urodziny dla córeczek tatusiów, jeżdżących S klasami hehe.gif

jakby nie ducato, doblo, fiorino i scudo to nie wiem co by było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale takie jest zdanie dżihadowców folcwagenowych a ja sobie już tylko jaja z tego robię

Drobny szczegół który Ci umknal...

Nikt nigdzie nie napisał ze VW jest lepszy, nie wiem czemu ale fiaciarze zawsze mają z tym jakiś kompleks...

Ludzie którzy piszą wyżej, zmienili auto na inna marke ale nie VW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niemożliwe, jedyne wytłumaczenie, że dostawca się pomylił przy produkcji.

Też nie wierzę:) Na pewno mam tłumik który miał iść do VW. wink.gif

P.S Co śmieśniejsze ta brava nie masz też rdzy... To pewnie ocynk od toyoty (chcialem napisać merca - ale te rdzewieją na potęgę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Drobny szczegół który Ci umknal...

> Nikt nigdzie nie napisał ze VW jest lepszy, nie wiem czemu ale fiaciarze zawsze mają z tym jakiś

> kompleks...

> Ludzie którzy piszą wyżej, zmienili auto na inna marke ale nie VW.

Zawsze nabijam się z ludzi, którzy na siłę próbują mi uświadomić, że mam jakiś powód do kopleksu bo mam fiata. Jak dla mnie to własnie te osoby którzy musią się dowartościować marką auta mają kompleksy.

Ja mam 2 fiaty i jestem zadowolony z ich niezawodności. Wiem że dla niektórych to nie do pojęcia i zaraz będą wyzywac od jakiegoś dżihadu albo że nie wiem co piszę itp, itp. Każdy ma inne doświadczenia - jedni się nacieli na mercu/vw inni na fiacie. Nie podoba Wam sie ta marka to nie jezdzijcie i nie kupujcie -ale skąd czasem tyle jadu?. To już jest naprawde nuuudne.. sleeping_2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bravo - alternator

> moja zona juz kilka miesiecy po zakupie miala z nim problemy

kurcze- w SC przez 6 lat nic się z altkiem nie działo- podobnie przez 7 a Pandzie no i teraz prawie 4 lata w Bravo?

na marginesie - żadnym z tych fiatów nie miałem problemów

cud? ksiadz.gif

o wiem- po 65 tkm klocki w NB się skończyły sciana.gifsmirk.gif

za to w VW CC po 3,5 tkm pękła przednia szyba - na środku sama z siebie w garażu na dł. 10 cm i do tego padło radio (VW ma problem z wymianą bo koszt 15, tyś pln no i wyją opony GY Eagle F1 Asimetric 2) grinser006.gif no ale rispekt na dzielni noooo plus 10000% 001.gif

niestety to będzie ostatni Fiat - nie ma co kupić no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jedno i drugie. Benzyna smok okrutny, i ównianym automatem, nikt normalny tego nie kupi, Dizle

> jacieniemogę powinni pedały zamontować, może było by lepiej.

Jechłeś? Mój kumpel ma tego 3.6 v6 i jest Zachwycony. Za 100tys kupił super wyposażone auto, fajnie jeżdżące i fajnie brzmiące (sam o nim mocno myślę jako o rodzinnym wozidle).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mnie się odmiany 500 nie podobają...(poza samą 500)

I tu jest pies pogrzebany... Jeżeli na 500 fiat ma super marżę to tak szybko w eu nie polegnie.

Miałem kiedyś 2 fiaty, jeden Total bezawaryjny drugi ciut gorzej... Ale... wystarczy się raz przejechać jedyną sensowną odmianą 500 by wiedzieć że To jest To. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale tak jest. Wszedłem, przejechałem się i kupiłem. I nie żałuję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Drobny szczegół który Ci umknal...

> Nikt nigdzie nie napisał ze VW jest lepszy, nie wiem czemu ale fiaciarze zawsze mają z tym jakiś

> kompleks...

jak już napisałem ja kompleksów nie mam wink.gif

za to zmieniając seicento na punto słyszałem tylko "aleś Ty głupi.. vaga trzeba było sobie kupić! oink.gif "

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla mnie nie jest istotne tak bardzo czy naprawa jest unieruchamiająca czy nie, tylko jak często

> są.

hehe.gif

A zastanowiłeś się nad tym, co napisałeś- bo wydaje mi się, że nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zawsze nabijam się z ludzi, którzy na siłę próbują mi uświadomić, że mam jakiś powód do kopleksu bo

> mam fiata. Jak dla mnie to własnie te osoby którzy musią się dowartościować marką auta mają

> kompleksy.

> Ja mam 2 fiaty i jestem zadowolony z ich niezawodności. Wiem że dla niektórych to nie do pojęcia i

> zaraz będą wyzywac od jakiegoś dżihadu albo że nie wiem co piszę itp, itp. Każdy ma inne

> doświadczenia - jedni się nacieli na mercu/vw inni na fiacie. Nie podoba Wam sie ta marka to

> nie jezdzijcie i nie kupujcie -ale skąd czasem tyle jadu?. To już jest naprawde nuuudne..

Ale jakiego jadu?

Zresztą rynek na szczęście sam weryfikuje jakość produktów_ samochodów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz rację. Wydaje Ci się.

Tylko, że ja osobiście jestem użytkownikiem wielu fiatów i nie mam takich doświadczeń.

Mój brat ma GP77KM z 2008 r., 90kkm- zero usterek (tylko raz wymienił łączniki stabilizatorów)- więc nie widzę tutaj nadmiernej usterkowości- raczej to bezproblemowy model.

Silnik 1.4 77KM troszkę oleju bierze, ale inne renomowane (np. niektóre japońskie) biorą więcej.

W kwestii alternatora- w PI moich rodziców alternator wymieniono 1 raz na 18 lat użytkowania- czy to tak często?; swoim SC też wymieniłem 1 raz na 13 lat (a mam zamiar jeszcze kilka lat nim pojeździć- na tym samym alternatorze oczywiście). Jeśli chodzi o współczesne fiaty- to ani w GP brata (2008 r.) ani w mojej linei (2009 r.) oczywiście nie ma mowy o żadnej wymianie alternatora czy jakichś innych wentylatorów czy wspomagania (przy okazji- silnik t-jet nie bierze oleju- od wymiany do wymiany nie występuje potrzeba dolewek oleju). Tak, że współczesne fiaty to jednak nieco inna jakość niż jakiś strucel którego opisujesz.

Wspomaganie elektryczne- w moim SC z 2001 r. nie chcę się popsuć już 13 lat i 213kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam swojego Fiata nie uważam za super bezawaryjny samochód, głównie przez tę awarię skrzyni, która mnie spotkała. Poza tym, jeszcze w okresie gwarancji miał wymienione amortyzatory z przodu i tuleje tylnej belki. Natomiast nigdy mnie nie zawiódł w trasie i za to go cenię. Nigdy nie miałem żadnego stresu, że coś padło, że zapalił się check, nigdy nie musiałem przez niego zmieniać planów. Powoli myślę o nowym aucie, bo jazda jednym 7 lat mnie już trochę nudzi, ale przy Fiacie trzyma mnie to, że go dobrze znam i mu ufam na 100%. Wiem, że jak teraz pójdę do garażu, to bez zaglądania pod maskę, bez żadnego przygotowania mogę jechać do Barcelony, dojadę, wrócę i nawet nie muszę zabierać oleju na dolewki, bo nic nie bierze. T-Jet to jest naprawdę świetny silnik! To nie jest takie oczywiste, bo znam przypadki nowych aut różnych marek, czy to w rodzinie, u znajomych, czy w firmie, które wracały na lawetach z niejednej wycieczki i sprawiały więcej problemów. No i koszty. W sumie poza awarią skrzyni i rozwaloną sprężyną przez 7 lat nie miałem żadnych niespodziewanych kosztów związanych z autem, wszystko przewidywalne, planowane. I to też bardzo sobie cenię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.