Skocz do zawartości

PRLans czyli co miał sąsiad w latach 80-tych


Rekomendowane odpowiedzi

Po ostatnich wątkach, w których znów piszę to samo jak katarynka, że wygląd auta jest bez znaczenia, a ciekawa jest technika zacząłem się zastanawiać dlaczego tak uważam...skoro wiele osób myśli inaczej. niewiem.gif

Poszukam więc w dzieciństwie faktów, które właśnie tak ukształtowały moje moto serce.gif

Początek mojej moto świadomości przypada na wczesne lata 80-te. Poza jazdą rodzinnym maluchem '78 650S uwielbiałem jeździć na rowerze po ulicy i zaglądać co mają sąsiedzi w garażach i przed nimi. Mam też wrażenie, że wtedy ojcowie i dziadkowie rodzin poświęcali swoim samochodom dużo więcej czasu i można było z nimi gadać, pytać, oglądać...chociaż za nic w świecie nie wolno było trzaskać drzwiami. zlosnik.gif W naszym garażu był kanał naprawczy więc zjeżdżało się też wiele fur wujków czy znajomych.

A co mieli sąsiedzi? Od początku szeregówki:

Fiat 131 Mirafiori 1600

fiat-131-mirafiori-06.jpg

Wersja z okrągłymi światłami w kolorze chyba śliwkowym i jak dziś pamiętam charakterystyczne gaszenie 131-ki przez sąsiada. Zawsze dodawał gazu przed przekręceniem kluczyka.

Dalej było pusto w garażu, a przed kolejnym domkiem krótka kariera...

Fiat_850_Sport_Coupe_100_1970.jpg

...850-ki, która pojawiła się żółta, a zniknęła czerwona.

Kolejny dom był nasz więc...

52b142a401fde007gen.jpg

biglaugh.gif

A u sąsiada kolekcja:

images_thumb_877153_526_396_adaptive.jpg

4.jpg

I w tym wypadku kolory zgadzają się idealnie. Kolekcja po Czarnobylu została zamieniona na:

0002EM17MXSAXWR5-C116-F4.jpg

oraz

630884408dc096fc6e09864a52747bdd.jpg

w dieslu!!!

Pamiętam do dziś rozmowę z tym sąsiadem, z którym podzieliłem się marzeniami o Syrenie R20. Odpowiedział, że jak sobie kupię Syrenę to nie będzie ze mną więcej gadał. biglaugh.gif Ale gadamy czasem 1 listopada, prawda Pani Staszku? wink.gif

Dalej nic nie było, za nim kolejny kant,

z12940842Q.jpg

a dalej Wartburg 1000, który po otwarciu drzwi garażowych wyglądał tak cool.gif

2123946209_a418f3340a.jpg

Najciekawszym, sporadycznym gościem w garażu był Fiat

2445344715_977ed2ea85.jpg

wujka, w którym zepsułem mieszek przy dźwigni biegów biglaugh.gif a za przecznicą pamiętam - acz chyba później - dwa fajne samochody:

fiat-132-01.jpg

W tych felgach byłem zakochany, przyznaję. serce.gif

54715749.jpg

A Fuego było inne, ciekawe, ale nie do kochania. hehe.gif

Nie pamiętam, żeby podczas tych rozmów i kręcenia się pod nogami sąsiadów ktoś wspominał o czymś takim jak design, wygląd itp. Była regulacja, kontrola, awaria, walka z rdzą, gapienie się bezmyślne, a czasem sensowne pod maskę. Czasami dumne pompowanie pedału przy odpowietrzaniu hamulców i obowiązkowa jazda próbna, żeby pojeździć po ulicy, hamować z piskiem i patrzeć czy równo biorą. To była ciaro-adrenalina i plan, żeby na czas testów akurat matka lub babcia były w kuchni. biglaugh.gif

Można było się wykazać odwagą i siłą trzymając łyżkę przy wyjmowaniu dętki z koła, ale to nie było fajne. biglaugh.gif Czy te auta się oglądało do porównania? Raczej nie. Trzeba było zapamiętać jakie auto z jakiego kraju, a lepsze było to, które szybsze...i mniej zepsute. hehe.gif Przyzwyczaiłem się, że nadwozie nie jest karmą dla oczu, a częścią zamienną. Albo sama blacha, albo nadwozie uzbrojone. I mimo, że wisiałem na płocie przy 29-go listopada przy Polmozbycie patrząc co przywieźli to nie podziwiałem wyglądu Fiatów, a sam fakt ich istnienia. zlosnik.gif

A pierwszą karmę dla oczu - niemiecki katalog samochodów - dostałem dopiero w 1989 r, a może 1988 bo to był katalog na '89. W polskich książkach (np. Podbielskiego) było minimum zdjęć, maksimum tekstu. Widocznie było już za późno, żeby docenić jak co wygląda. niewiem.gif

Także tyle, nie wiem...może to tu była przyczyna. hehe.gif Miło wspominam lata 80-te, lata największej tandety i dziadostwa. Potem przyszły lata 90-te...i nawet nie zauważyłem jak 2 tygodnie temu minęło 20 lat od zrobienia prawa jazdy. shocked.gifbiglaugh.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co mieli sąsiedzi?

U mnie w kompleksie garaży była raczej masówka, ale pamiętam kilka:

Dużego fiata z początku produkcji, w kolorze brązowym, zawsze pięknie utrzymanego i błyszczącego - należącego do partyjnego działacza.

Poloneza, również z pierwszych lat produkcji, którego właściciel - zawodowy kierowca - chwalił się, że przejechał nim 300 tys. km bez remontu kapitalnego silnika.

Był jeszcze wojskowy pułkownik, którego synowie wyemigrowali do USA. Pod koniec lat 80 w jego dwóch garażach stały Mercedes 126 300TD i trochę starsze BMW 525TD. Mercedesem praktycznie nie jeździł, mówił że boi się, że mu ukradną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co mieli sąsiedzi? Od początku szeregówki:

Mieszkałeś chyba na jakimś "branżowym" osiedlu, bo flota conajmniej imponująca jak na tamte czasy wink.gif

Żadnego Warczyburga, Trabanta czy Syrenki. A maluch tylko jeden zlosnik.gif

Na naszym blokowisku stał tylko jeden Mirafiori i to był cud nad cuda. Miał prostokątne lampy, cały biały, a szyby wszystkie oprócz przedniej miał przyciemnione taką mega odblaskową pomarańczową folią.

Teraz wiem że to folia, kiedyś byłem pewny że tak z fabryki wyjeżdżał. Przez tą folię nigdy nie wiedziałem ile taki Fiat ma na liczniku.

Z wypasów to był jeszcze Passat w takim dziwnym nadwoziu liftback. Wydawał się mega długim autem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie napisałeś. Jesteśmy chyba rówieśnikami, bo wszystko co napisałeś doskonale "czuję" grinser006.gif

Zarówno 131, jak i 132, to tez były moje typy, a książki Podbielskiego czytałem tak samo szczegółowo, jak badania drogowe w Motorze. To był faktycznie TEST samochodu, gdzie tekstu było tyle, co w całym dzisiejszym Auto Świecie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładne sąsiedztwo miałeś.

Mi utkwiła w pamięci tylko taka Alfa Romeo wujaszka:

asus10.jpg

I Volvo sąsiada:

volvo-244-1974.jpg

Kiedy w 1987 dostałem prawko i miałem okazję je prowadzić to czułem jak boki ścinają słupki na zakrętach.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sąsiad w '88 sprawił sobie takie cudo

287844738-fs_std_1987_ford_eur_scorpio_-lf-2.jpg

Jak zobaczyłęm elektrycznie otwierane szyby i szyberdach i 240kmh na liczniku (a wiadomo wtedy miedzy chlopakami bylo jedno pytanie- ale fajna fura, ile jedzie? - spojrzenie na licznik- 240...) to mało nie fiknąłem z wrażenia.

post-19215-14352525151643_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech pomysle, druga polowa lat 80-tych.

W klatce A pan doktor mial bialego Maluszka, identycznego mial tez pan inzynier. Pan kierowca parkowal pod blokiem Jelcza, najpierw trzyosiowego 316, potem siodlowego 317, a obok niego mieszkal inny pan, ktory mial dwie syrenki, jedna jezdzil, a z drugiej czerpal czesci zapasowe. A, jeszcze sasiad balkon w balkon - mial Trabanta 601.

W klatce B - czyli naszej - byla oczywiscie Skoda S100 rocznik 1970, znaczy ta, ktora mnie przywiozla ze szpitala w pierwszych dniach pobytu na tym ziemskim padole, pozniej zastapiona modelem 105 S, a sasiad z pietra nizej, wlasciciel dobrze prosperujacego sklepu metalowego, mial co najmniej 10-letnie Audi 100 5E, ktoremu zawsze terkotaly przeguby przy wyjezdzaniu z zatoczki.

W klatce C zapamietalem tylko jednego pana, ktory slynal z tego, ze co kwartal zmienial samochod. Nie umiem wiec przytoczyc wszystkiego co mial, ale w pamiec zapadly mi tylko niczym nie wyrozniajacy sie Kadett D i malowany pędzlem na złoto Mitsubishi Colt z... dwoma dzwigniami biegow!

A w klatce D byl pan elektronik, ktory prowadzil w piwnicy warsztat naprawy telewizorow i radioodbiornikow oraz serwis aparatow sluchowych, ktory na tym biznesie dorobil sie Skody 105 w najbrzydszym mozliwym kolorze - bezowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mój sąsiad w '88 sprawił sobie takie cudo

> Jak zobaczyłęm elektrycznie otwierane szyby i szyberdach i 240kmh na liczniku (a wiadomo wtedy

> miedzy chlopakami bylo jedno pytanie- ale fajna fura, ile jedzie? - spojrzenie na licznik-

> 240...) to mało nie fiknąłem z wrażenia.

mój chrzestny miał takie skorpio rocznik 88, silnik 2,5 diesel wolnossący o mocy poloneza wink.gif

Auto marzenie wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie pod blokiem nie było nic ciekawego - poza maluchami, dużymi fiatami i syrenkami, ciekawostkami były Skoda 100s mojego ojca i zaporozec ojca mojego kolegi. Reszta samochodow nie była warta wzmianki. Jedynie znajomy taksówkarz miał najpierw Wołgę (pamietam jak jeździłem w niej siedząc na tylnej półce przy szybie jak pies) a potem zdobył jakoś Mercedesa.

Wujek miał wartburga, ze skrzynią w kolumnie kierownicy. A drugi wujek (dzięki kontaktom - był sędzią) miał Poloneza - juz w pierwszym roku produkcji go dostał za zasługi. Poloneza miał tez drugi wujek, będący agentem UB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na naszym blokowisku stał tylko jeden Mirafiori i to był cud nad cuda. Miał prostokątne lampy, cały

> biały, a szyby wszystkie oprócz przedniej miał przyciemnione taką mega odblaskową pomarańczową

> folią.

Mój sąsiad też miał mirafiori, z ciekawostką auta której za młodu nie ogarniałem - były szyby w fotochromie, świeciło słonko były w brązie, a późnym wieczorkiem stawały się przezroczyste...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mieszkałeś chyba na jakimś "branżowym" osiedlu, bo flota conajmniej imponująca jak na tamte czasy

Prywatna inicjatywa, profesorowie, członkowie partii...

> Żadnego Warczyburga, Trabanta czy Syrenki. A maluch tylko jeden

To nasz...bo nikt z rodziny nie miał czerwonej książeczki. biglaugh.gif

> Z wypasów to był jeszcze Passat w takim dziwnym nadwoziu liftback. Wydawał się mega długim autem.

Taki?

vw_passat_b2_2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Świetnie napisałeś. Jesteśmy chyba rówieśnikami, bo wszystko co napisałeś doskonale "czuję"

smile.gifok.gif

> Zarówno 131, jak i 132, to tez były moje typy, a książki Podbielskiego czytałem tak samo

> szczegółowo, jak badania drogowe w Motorze.

Z zachodniej prasy kojarzę jeszcze Auto Revue, w którym było porównanie kompaktów takich jak Fiat Ritmo, Opel Kadett D, Escort Mk3 itp. Miałem chyba dwie sztuki. No i pamiętam jak moja mama dostała od kolegi z pracy przywiezione z RFNu numery Auto Bilda z roku 1987. Doskonale pamiętam okładkę z zapowiadaną nowością - Passatem B3. Brak klasycznej atrapy chłodnicy między reflektorami był dla mnie symbolem nowoczesności. Grill stał się starodawny. zlosnik.gif

A w sieci można znaleźć takie cukierki:

Test Bisa z bzdurnym napisem "Italiener".

bericht21748_norm.jpg

Pamiętam ten numer.

Liftback czy sedan - oto jest pytanie na przykładzie Sierry

Ford-Sierra-304x202-1b918da457b22979.jpg

Omega 3000 vs. Audi 200 Turbo cool.gif

Opel-Omega-3000-Audi-200-Turbo-474x316-993272c494adcb2f.jpg

Albo w czym wozić bernardyna? Omega vs. Thema

Opel-Omega-2-3-TD-Lancia-Thema-turbo-ds-474x316-075fb3fda384c4da.jpg

No i czym palić gumę. Niemcem czy Francuzem?

VW-Jetta-GT-16V-gegen-Peugeot-309-GTI-474x316-b625ce207fc59653.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taki?

O taki. Pamiętam do dzisiaj klamki. Nie wciskało się takiego guzika pod kciukiem, ale pod ta klamką do chwytania była taka dźwigienka i ją się przyciskało do klamki od wewnątrz smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O taki. Pamiętam do dzisiaj klamki. Nie wciskało się takiego guzika pod kciukiem, ale pod ta klamką

> do chwytania była taka dźwigienka i ją się przyciskało do klamki od wewnątrz

Tak, dokładnie. Zastanawiałem się wtedy (na poważnie) dlaczego Volkswagen czyli najlepszy, zachodni samochód ma tak niewygodne klamki, a byle maluch miał fajną, wygodną klamkę, którą się po prostu pociągało od spodu w górę... hehe.gif

Chociaż wieeele lat później usłyszałem od starego mechanika, że VW to od czasów garbusa do dziś nie potrafi robić klamek ani trwałych, ani wygodnych. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już koniec lat 80-tych, ale świetne tytuły znalazłem:

Czy Fiat Tipo będzie lepszy od Golfa?

AUTO-BILD-Jahrgang-1988-729x486-82f246f61a8b32d9.jpg

Niestety Fiat musiał czekać jeszcze długie lata, żeby dopiero Stilo okazało się od Golfa lepsze. zlosnik.gif

Czy Passat nie jest najlepszym autem świata? W każdym razie zaczyna wojnę cenową. biglaugh.gif

AUTO-BILD-Jahrgang-1988-729x486-fc4abfe497236806.jpg

B3 naprawdę był dobrym autem.

No i w końcu jest. E34. Najlepsze auto do napadu na jubilera. zlosnik.gif

AUTO-BILD-Jahrgang-1988-729x486-f9a15f465f9846a2.jpg

Kombi miałem na ścianie. serce.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chociaż wieeele lat później usłyszałem od starego mechanika, że VW to od czasów garbusa do dziś nie

> potrafi robić klamek ani trwałych, ani wygodnych.

Co do klamek VW to się częściowo nie zgodzę zlosnik.gif

Nie mam pojęcia czy te ich klamki są trwałe, ale na pewno są wygodne smile.gif

Mam idealne porównanie w domu. 5 letni syn spokojnie otwiera sobie drzwi od Mitsubishi, gdzie klamka jest volkswagenowska. Tylko ciągniesz i tyle. Klamki od Nubiry (a wcześniej od Punto), takiej kasetowej, często nie może otworzyć smile.gif Klamka jest właściwie na wysokości jego ramienia i dziecku cięzko rękę tak przekręcić i jeszcze użyć siły żeby drzwi pociągnąć wink.gif

Stąd teraz wiem, dlaczego VW w tamtym Passacie zastosował taki mechanizm, że potrzebna siła, szła tylko w jednym kierunku. Chwytałeś ręką i ciągnąłeś, razem z tą mini klameczką. A ja jako dziecko np miałem wielki problem żeby otworzyć Trabanta. Niby też klamka ala VW, ale jednak był ten guzik pod kciuk, który już był zbyt twardy dla ręki dziecka.

Dlatego nie wiem czy się zgodzic co do trwałości bo wiedzy żadnej tutaj nie mam, ale co do wygody to klamki od VW są baardzo wygodne. Tego dorosły facet nie wie, bo ma wystarczająco siły żeby klamkę z drzwi wyrwać grinser006.gif

W zimę zresztą kiedyś klamkę od Punto wyrwałem. Drzwi przymarzły i klamka w ręku została. Taka od VW by na bank wytrzymała ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam idealne porównanie w domu. 5 letni syn spokojnie otwiera sobie drzwi od Mitsubishi, gdzie

> klamka jest volkswagenowska. Tylko ciągniesz i tyle. Klamki od Nubiry (a wcześniej od Punto),

> takiej kasetowej, często nie może otworzyć

shocked.gif U mnie z córką (też lat 5) jest dokładnie odwrotnie. Ciągnie klamkę Swifta, złości się, a drzwi się nie otwierają. W Toyocie również...chociaż chodzą dużo lżej jak w Suzuki to klamka jest wysoko. A w Audi (klamka typu maluch) otwiera jak swoje. zlosnik.gif

Wg mnie klamkę volkswagenowską trzeba ciągnąć prosto, a z racji wzrostu, ciągnie w dół i nic. W Audi dałoby się to zrobić nosem. wink.gif

> Klamka jest właściwie na wysokości jego ramienia i

> dziecku cięzko rękę tak przekręcić i jeszcze użyć siły żeby drzwi pociągnąć

Wg mnie można kciukami.

> A ja jako

> dziecko np miałem wielki problem żeby otworzyć Trabanta. Niby też klamka ala VW, ale jednak

> był ten guzik pod kciuk, który już był zbyt twardy dla ręki dziecka.

To też pamiętam. Zawsze targałem na dwa kciuki. zlosnik.gif

> W zimę zresztą kiedyś klamkę od Punto wyrwałem. Drzwi przymarzły i klamka w ręku została. Taka od

> VW by na bank wytrzymała

W Passacie B4 pamiętam urywały się regularnie...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pamięć motoryzacyjna sięga wczesnego początku lat 80tych. Wtedy u mnie na wiosce po sąsiedzku były: Zastawa garbatka(pierwsze zapamiętane przeze auto,którym jechałem),Warszawa garbuska,warszawa sedan, czarna Wołga. Potem doszły Syrena bosto, Syrena 104 zamieniona potem na 105,PF 126p,Dacia 1310,Wartburg,stara Nysa którą ucięto na pikapa i zrobiono woła roboczego w pole,Skoda Octavia.Dalej było już lepiej grinser006.gif 125p.Polonezy,Mercedes W122, W123,VW T2,czerwona Łada 2103, Fiat mirafiori ,na chwilę pojawił się Fiat Multipla. To chyba tyle,przynajmniej na chwilę obecną tyle pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> świetne auta

> z dzieciństwa pamiętam jeszcze genialnego fiata ritmo, dziś już chyba zapomnianego:

Ritmo! Teraz pamiętam. Było ich sporo. Ciekaw jestem jak to możliwe, że tak łatwo zostały zapomniane? Całkiem fajne autka.

hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.