Skocz do zawartości

Witam i proszę wszystkich o pomoc ( wypadek ) sprawy papie.


Fatal

Rekomendowane odpowiedzi

> Możesz naprawiać.

> Czemu nie wstawiłeś auta po wypadku do ASO ?

> Jak stratny ? Wyliczyli Ci wartość naprawy. Pewnie wybrałeś opcję naprawy gotówkowej - więc

> ponosisz konsekwencję swojego wyboru.

Glupoty gadasz, widziales fotki tego P407?

Zadne ASO nie naprawi tego do 100% wartosci bo auto jest naprawde mocno rozbite.

Niestety przy starszych autach tak to wlasnie wyglada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Glupoty gadasz, widziales fotki tego P407?

Kolega podał kwotę z wyceny rzeczoznawcy. Rzeczoznawca robi ją zwykle na bardziej sensownym materiale niż 2 fotki z tostera.

> Zadne ASO nie naprawi tego do 100% wartosci bo auto jest naprawde mocno rozbite.

Więc właśnie - było wstawić do ASO, rzecz by wyglądała inaczej. Albo wycena byłaby taka, że ASO by to auto zrobiło, a jak nie - byłaby całka.

Przy całce ubezpieczyciel proponuje nabywcę wraku.

> Niestety przy starszych autach tak to wlasnie wyglada...

Nie, to tak wygląda, jak poszkodowany "wie lepiej' albo "chce lepiej" bo "ASO to zło".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Glupoty gadasz, widziales fotki tego P407?

> Zadne ASO nie naprawi tego do 100% wartosci bo auto jest naprawde mocno rozbite.

> Niestety przy starszych autach tak to wlasnie wyglada...

i tu kolega ma racje , ja sobie nie wyobrażam że miałbym śmigać tym samochodem więc nawet nie myślałem o naprawie , jak dla mnie ubezpieczyciel powinien wypłacić mi co najmniej 20000 tys a wrak skasować , i tak to powinno wyglądać w cywilizowanym świecie , ale wiem żyjemy w Polsce , więc pózniej ludzie sie dziwią iż samochód jest złożony z dwóch kawałków frown.gif porażka frown.gif , jutro zadzwonie do ubezpieczalni i oczywiście napisze im pisemko że mój zadbany samochód i naprawdę w bardzo dobrym stanie i wyposażaniu traktują jak ten szrot z neta wszystko sprowadzane i z przebiegiem magicznym 150 tys , śmiech na sali , ten samochód był z polskiego salonu i właściciel który go miał naprawde o niego dbał , ja też więc zobaczymy co mi powiedzą jutro na ten temat , juz mnie rwie jak mam tam dzwonić frown.gif , podpowiedzcie prosze czym się najbardziej sugerować aby mi kwotę zwiększyli do 20 tys ?

dzięki i pozdrawiam , sorki za wypociny ale jestem wkurzony ( delikatnie mówiąc )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i tu kolega ma racje , ja sobie nie wyobrażam że miałbym śmigać tym samochodem

Nie byłeś ubezpieczony na okoliczność swoich wyobrażeń.

> myślałem o naprawie , jak dla mnie ubezpieczyciel powinien wypłacić mi co najmniej 20000 tys

Dwadzieścia milionów ?? No jak jechać, to grubo.

> zadzwonie do ubezpieczalni i oczywiście napisze im pisemko że mój zadbany samochód i naprawdę w bardzo dobrym stanie

Aktualnie to się zdezaktualizowało ...

> właściciel który go miał naprawde o niego dbał , ja też więc zobaczymy co mi powiedzą jutro na

> ten temat ,

Poinformują Cię uprzejmie, że przysługuje Ci droga sądowa.

> sugerować aby mi kwotę zwiększyli do 20 tys ?

Na wartości auta sprzed zdarzenia wiele nie ugrasz. Ja bym grał w kierunku zwiększenia kosztów naprawy.

No, ale to Twoje decyzje - w końcu to był Twój zadbany samochód z super wyposażeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zadzwonie do ubezpieczalni i oczywiście napisze im pisemko że mój zadbany samochód i naprawdę

> w bardzo dobrym stanie i wyposażaniu traktują jak ten szrot z neta

wybacz, ale takim zapisem tylko im poprawisz humor ok.gifhehe.gif

oni nie myślą, jak Ty, a wniosek po takim doświadczeniu nasuwa się najczęściej jeden - auto to narzędzie, a nie cel sam w sobie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Więc właśnie - było wstawić do ASO, rzecz by wyglądała inaczej. Albo wycena byłaby taka, że ASO by

> to auto zrobiło, a jak nie - byłaby całka.

> Przy całce ubezpieczyciel proponuje nabywcę wraku.

Przeciez juz na pierwszy rzut oka widac, ze tego auta nie da sie naprawic za 20kPLN w ASO hehe.gif NIe wiem nawet czy koledzy Jaya daliby rade grinser006.gif

Wiec po co je tam w ogole ciagac na lawecie, marnowac czas itp?

Druga kwestia, ze ubezpieczyciel MOZE zaproponowac nabywce wraku, ale nie musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeciez juz na pierwszy rzut oka widac, ze tego auta nie da sie naprawic za 20kPLN w ASO

Napiszesz to w uzasadnieniu pozwu przeciwko TU z nadzieją na wygranie procesu ?

> Wiec po co je tam w ogole ciagac na lawecie, marnowac czas itp?

Po to, żeby mieć kwit potwierdzający, że należy się 20 kzł.

> Druga kwestia, ze ubezpieczyciel MOZE zaproponowac nabywce wraku, ale nie musi.

Oczywiście.

Kwit z ASO określający, za ile można to auto naprawić zgodnie z technologią producenta jest zdecydowanie mocniejszym argumentem niż wydruk wątku z AK z tezą "Przeciez juz na pierwszy rzut oka widac ..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie otóż dostałem informacje od ubezpieczyciela aby postara się sprzedać wrak ( śmiech na sali ale ok ) , wyceniony wrak na kwotę 6200 zł , ale liczą się trzy najwyższe oferty

propozycję prosze składac na [email protected] lub tel. 516149586

pozdrawiam

Tomasz Pudo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panowie otóż dostałem informacje od ubezpieczyciela aby postara się sprzedać wrak ( śmiech na sali

> ale ok ) , wyceniony wrak na kwotę 6200 zł , ale liczą się trzy najwyższe oferty

> propozycję prosze składac na [email protected] lub tel. 516149586

> pozdrawiam

> Tomasz Pudo

Zmień sobie podpis, bo juz nieaktualny jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po to, żeby mieć kwit potwierdzający, że należy się 20 kzł.

> Oczywiście.

A to ASO podejmuje sie w takim momencie wyceny auta przed szkoda?

Od tego jest rzeczoznawca TU, albo trzeba powolac niezaleznego bieglego...

To, ze ASO wyceni naprawe na 30kPLN nie zmieni faktu, ze auto zostalo pierwotnie wycenione na 18.

A z tego co ja rozumiem, to autor glownie to kwestionuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i tu kolega ma racje , ja sobie nie wyobrażam że miałbym śmigać tym samochodem więc nawet nie

> myślałem o naprawie , jak dla mnie ubezpieczyciel powinien wypłacić mi co najmniej 20000 tys a

> wrak skasować , i tak to powinno wyglądać w cywilizowanym świecie , ale wiem żyjemy w Polsce ,

> więc pózniej ludzie sie dziwią iż samochód jest złożony z dwóch kawałków porażka , jutro

> zadzwonie do ubezpieczalni i oczywiście napisze im pisemko że mój zadbany samochód i naprawdę

> w bardzo dobrym stanie i wyposażaniu traktują jak ten szrot z neta wszystko sprowadzane i z

> przebiegiem magicznym 150 tys , śmiech na sali , ten samochód był z polskiego salonu i

> właściciel który go miał naprawde o niego dbał , ja też więc zobaczymy co mi powiedzą jutro na

> ten temat , juz mnie rwie jak mam tam dzwonić , podpowiedzcie prosze czym się najbardziej

> sugerować aby mi kwotę zwiększyli do 20 tys ?

> dzięki i pozdrawiam , sorki za wypociny ale jestem wkurzony ( delikatnie mówiąc )

Spokojnie, nie denerwuj się.

Pojazd miał w dniu szkody pewna wartość. Zależy ona od jego wieku, wyposażenia, przebiegu, stanu technicznego, wcześniejszych przygód wypadkowych. To, ze pochodzi z polskiego salonu i właściciel biegał koło niego z chusteczkami dla niemowlaków ma znaczenie niewielkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Spokojnie, nie denerwuj się.

> Pojazd miał w dniu szkody pewna wartość. Zależy ona od jego wieku, wyposażenia, przebiegu, stanu

> technicznego, wcześniejszych przygód wypadkowych. To, ze pochodzi z polskiego salonu i

> właściciel biegał koło niego z chusteczkami dla niemowlaków ma znaczenie niewielkie.

Niestety wartość samochodu i jego "wartość" to dwie rożne kwoty i tutaj trzeba zacisnąć zeby i zrozumieć ze ubezpieczenie nie moze wyceniać samochodow wg. widzimisie właścicieli. Chociaż...

W życiu miałem dwie całki, obie w USA. W pierwszej z marszu ubezpieczenie zapłaciło mi wiecej niz rok wczesniej zapłaciłem za samochód = czysty zysk. W drugiej początkowa wycena była niska, ale po kilku telefonach i paru emailach z pokazaniem błędów w wycenie (użyto innego, gorszego modelu, nie uwzględniono wyposażenia dodatkowego) dostałem wiecej niz oczekiwałem (i znaczni wiecej niz cena jaka mógłbym dostać pozbywając sie go przed wypadkiem). Ale to USA, w Polsce pewnie jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety wartość samochodu i jego "wartość" to dwie rożne kwoty i tutaj trzeba zacisnąć zeby i

> zrozumieć ze ubezpieczenie nie moze wyceniać samochodow wg. widzimisie właścicieli. Chociaż...

> W życiu miałem dwie całki, obie w USA. W pierwszej z marszu ubezpieczenie zapłaciło mi wiecej niz

> rok wczesniej zapłaciłem za samochód = czysty zysk. W drugiej początkowa wycena była niska,

> ale po kilku telefonach i paru emailach z pokazaniem błędów w wycenie (użyto innego, gorszego

> modelu, nie uwzględniono wyposażenia dodatkowego) dostałem wiecej niz oczekiwałem (i znaczni

> wiecej niz cena jaka mógłbym dostać pozbywając sie go przed wypadkiem). Ale to USA, w Polsce

> pewnie jest inaczej.

W Polsce jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sugerować aby mi kwotę zwiększyli do 20 tys ?

> dzięki i pozdrawiam , sorki za wypociny ale jestem wkurzony ( delikatnie mówiąc )

Weź to na chłodno, uzbrój się w cierpliwość lub od razu leć do kancelarii która zajmuje się odszkodowaniami. Na 100% wyciągną coś więcej (mniej lub więcej) ale zawsze ok.gif

Ja kiedy szkodę ciągnąłem przez 3 miesiące, potem dostałem pismo definitywnej odmowy i polecono mi skierować sprawę na drogę sądową, na co niestety ale czasu nie miałem. Ale i tak wydusiłem prawie tyle i planowałem. Łącznie z autem zastępczym na 3 tygodnie, choć powinienem dostać jakoś z 4,5 tygodnia, ale ponad 2000 zł przelali na konto. LINK 4 grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to USA, w Polsce pewnie jest inaczej.

Nie, tylko ludzie są inni i inne jest podejście do samochodu. Patrząc na chłodno - w każdej "całce" w której likwidacji uczestniczyłem (a było ich trochę) cena finalna była uczciwa, na poziomie rynku lub nieco powyżej.

Jedyne czego się trzeba pozbyć, to sentyment do auta i podejścia że moje jest jedyne, wyjątkowe i za tą wyjątkowość to bamblion złotych się należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie narodziło się kolejne pytanie

Otóż ubezpieczyciel stwierdził aby sobie sprzedał wrak samochodu ( masakra )

Teraz moje pytanie , czy wrak może zakupić osoba prywatna czy mus to być firma ?

pozdrawiam i czekam na info

Fatal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panowie narodziło się kolejne pytanie

> Otóż ubezpieczyciel stwierdził aby sobie sprzedał wrak samochodu ( masakra )

> Teraz moje pytanie , czy wrak może zakupić osoba prywatna czy mus to być firma ?

Mozesz z nim zrobic co chcesz, to Twoj wrak i Ty decydujesz komu go sprzedasz i czy w ogole sprzedasz.

> pozdrawiam i czekam na info

> Fatal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panowie narodziło się kolejne pytanie

> Otóż ubezpieczyciel stwierdził aby sobie sprzedał wrak samochodu ( masakra )

> Teraz moje pytanie , czy wrak może zakupić osoba prywatna czy mus to być firma ?

> pozdrawiam i czekam na info

> Fatal

Sprzedajesz wrak, a jeśli pójdzie taniej niż wyceniło TU to wysmaruj do nich pismo żeby wypłacili różnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj

tak jak Ci Toost pisze, tylko jak wrak pójdzie poniżej kwoty wyceny to musisz mieć podkładkę że nikt więcej nie dawał np. aukcja allegro, oferty na maila... - mnie tak egro hestia usadziła ale w końcu wrak poszedł za dokładnie tyle ile wycenili więc było po sprawie.

nawet nie wiesz jakie takie rozbitki mają branie, żeby pójść spać musiałem wyłączyć telefon - wieczorem ogłoszenie następnego dnia w południe poszedł

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, tylko ludzie są inni i inne jest podejście do samochodu. Patrząc na chłodno - w każdej "całce"

> w której likwidacji uczestniczyłem (a było ich trochę) cena finalna była uczciwa, na poziomie

> rynku lub nieco powyżej.

> Jedyne czego się trzeba pozbyć, to sentyment do auta i podejścia że moje jest jedyne, wyjątkowe i

> za tą wyjątkowość to bamblion złotych się należy.

Widzisz, problem w tym ze jak człowiek jest niewinny, to boli to ze nie dość ze ma dodatkowe kłopoty to jeszcze musi zaakceptować (często wyimaginowaną) stratę finansową. Teoretyczne winny powinien pokryć wszystkie straty. Ale praktyka jest inna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie następne cyrki

Ubezpieczyciel stwierdził że tamten kierowca zasłabł za kierownicą i nie wypłaci mi ani centa frown.gif , nie no ten kraj mnie rozpi......... tragedia nie mam pytań

Twierdzą w piśmie że jak mi się nie podoba ich decyzja to mogę się zgłosić do ich siedziby lub do sąd

powiedzcie mi co za kraj frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panowie następne cyrki

> Ubezpieczyciel stwierdził że tamten kierowca zasłabł za kierownicą i nie wypłaci mi ani centa ,

> nie no ten kraj mnie rozpi......... tragedia nie mam pytań

> Twierdzą w piśmie że jak mi się nie podoba ich decyzja to mogę się zgłosić do ich siedziby lub do

> sąd

> powiedzcie mi co za kraj

Nie rozumiem co ma do tego to że tamten kierowca "zasłabł"?? Czyli jakby facet zostawił samochód na wzniesieniu a ten stoczyłby się na inny to też by nic nie wypłacili bo nie było kierowcy a samochód sam wybrał się na spacer? Po to płacę OC żeby ubezpieczyciel pokrył wyrządzone straty które spowodował mój pojazd. Bierz prawnika i kończ zabawę z TU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bierz prawnika i kończ zabawę z TU.

Mnie sie wydaje, ze kolega Fatal nas tu w balona robi. Normalnie to czlowiek powinien po takiej kolizji brac odszkodowanie za straty materialne, zdrowotne i moralne, a jak nie umie, to poprosic o pomoc instytucje zajmujace sie tym na codzien. Tu mu ludzie podpowiadaja, a on dalej sie nianczy. Jak tak gada z TU, to sie nie dziwie, ze jelenia szukaja. Po opisie sytuacji widze, ze tu jest do wyjecia w sumie jakies 40 tys.zl na dzien dobry, ale niech robi jak chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie sie wydaje, ze kolega Fatal nas tu w balona robi. Normalnie to czlowiek powinien po takiej

> kolizji brac odszkodowanie za straty materialne, zdrowotne i moralne, a jak nie umie, to

> poprosic o pomoc instytucje zajmujace sie tym na codzien. Tu mu ludzie podpowiadaja, a on

> dalej sie nianczy. Jak tak gada z TU, to sie nie dziwie, ze jelenia szukaja. Po opisie

> sytuacji widze, ze tu jest do wyjecia w sumie jakies 40 tys.zl na dzien dobry, ale niech robi

> jak chce.

Mamy wynajętą firmę ale też pytam sie was i prosze o porady , nikogo nie robie w konia bo po co po prostu ubezpieczyciel Ergo Hestia nie chce wypłacić odszkodowania ponieważ ich kierowca zasłabł frown.gif TRAGEDIA frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mamy wynajętą firmę ale też pytam sie was i prosze o porady , nikogo nie robie w konia bo po co po

> prostu ubezpieczyciel Ergo Hestia nie chce wypłacić odszkodowania ponieważ ich kierowca

> zasłabł TRAGEDIA

Jakims paragrafem się podpierają ?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panowie następne cyrki

> Ubezpieczyciel stwierdził że tamten kierowca zasłabł za kierownicą i nie wypłaci mi ani centa ,

> nie no ten kraj mnie rozpi......... tragedia nie mam pytań

> Twierdzą w piśmie że jak mi się nie podoba ich decyzja to mogę się zgłosić do ich siedziby lub do

> sąd

> powiedzcie mi co za kraj

przestaje mi zupełnie trzymać się kupy Twój opis i relacja.

Ja wiem, że TU robi cyrki w wysokością, ale odmowa wypłaty z w/w powodu jest głupia, jeżeli nie idiotyczna, bo to jest określone w ustawie wprost.

Quote:

1. Z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia.

2. Za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z:

1) wsiadaniem do pojazdu mechanicznego lub wysiadaniem z niego;

2) bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego;

3) zatrzymaniem lub postojem pojazdu mechanicznego.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mamy wynajętą firmę ale też pytam sie was i prosze o porady , nikogo nie robie w konia bo po co po

> prostu ubezpieczyciel Ergo Hestia nie chce wypłacić odszkodowania ponieważ ich kierowca

> zasłabł TRAGEDIA

Zdajesz sobie sprawe, ze takie tlumaczenie jest wyssane z palca? Nawet, gdyby za kierownica siedzial facet, ktoremu wlasnie odeszly wody plodowe, to tez nie zwalnia ubezpieczyciela od wyplaty odszkodowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytoczę jeden z punktów jaki dostałem w tym piśme

Na podstawie zgromadzonej dokumentacji stwierdzamy , ze kierujacemu pojazdem ubezpieczonym w naszym towarzystwie , nie możemy przypisać winy za przedmiotową kolizję . z oswiadczenia kierującego pojazdem VW nr rej .......... wynika , iż stracił on przytomność podczas wyjeżdzania z parkingu na ulice ...... w ......... Okoliczności samej kolizji nie pamięta.

Tyle , ja chciałbym tylko dodać że z tej ulicy nie da sie wyjechać na ulicą którą jechaliśmy z żoną frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przytoczę jeden z punktów jaki dostałem w tym piśme

> Na podstawie zgromadzonej dokumentacji stwierdzamy , ze kierujacemu pojazdem ubezpieczonym w naszym

> towarzystwie , nie możemy przypisać winy za przedmiotową kolizję . z oswiadczenia kierującego

> pojazdem VW nr rej .......... wynika , iż stracił on przytomność podczas wyjeżdzania z

> parkingu na ulice ...... w ......... Okoliczności samej kolizji nie pamięta.

> Tyle , ja chciałbym tylko dodać że z tej ulicy nie da sie wyjechać na ulicą którą jechaliśmy z żoną

Idiota który to napisał powinien stracić prace. To nie ma żadnego sensu. Ciekawe jakie tabletki na brak myślenia bierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przytoczę jeden z punktów jaki dostałem w tym piśme

> Na podstawie zgromadzonej dokumentacji stwierdzamy , ze kierujacemu pojazdem ubezpieczonym w naszym

> towarzystwie , nie możemy przypisać winy za przedmiotową kolizję . z oswiadczenia kierującego

> pojazdem VW nr rej .......... wynika , iż stracił on przytomność podczas wyjeżdzania z

> parkingu na ulice ...... w ......... Okoliczności samej kolizji nie pamięta.

> Tyle , ja chciałbym tylko dodać że z tej ulicy nie da sie wyjechać na ulicą którą jechaliśmy z żoną

To się nadaje na wysłanie do prokuratury, rzecznika ubezpieczonych i komisji nadzoru finansowego.

Skrajne łamanie ustawy o OC i mówiąc w prost przestępstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przytoczę jeden z punktów jaki dostałem w tym piśme

> Na podstawie zgromadzonej dokumentacji stwierdzamy , ze kierujacemu pojazdem ubezpieczonym w naszym

> towarzystwie , nie możemy przypisać winy za przedmiotową kolizję . z oswiadczenia kierującego

> pojazdem VW nr rej .......... wynika , iż stracił on przytomność podczas wyjeżdzania z

> parkingu na ulice ...... w ......... Okoliczności samej kolizji nie pamięta.

> Tyle , ja chciałbym tylko dodać że z tej ulicy nie da sie wyjechać na ulicą którą jechaliśmy z żoną

Odpisz im, że przypisanie winy załatwiła już policja i niech oni się tym nie zajmują bo to przekracza ich kompetencje. Zgodnie z ustawa są zobowiązani do naprawienia szkody w imieniu ich klienta.

Daj im 7 dni na przelanie bezspornej kwoty odszkodowania i poinformuj, ze pozostałe roszczenia będziesz dochodził na drodze sadowej.

I więcej nie ma z nimi co gadać. Prawnik i dopiero pisemka z paragrafami.

Lekarz dla orzeczenia utraty zdrowia, rozstroju nerwowego i takie tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To się nadaje na wysłanie do prokuratury, rzecznika ubezpieczonych i komisji nadzoru finansowego.

> Skrajne łamanie ustawy o OC i mówiąc w prost przestępstwo.

Tak, podesłał bym to do rzecznika ubezpieczonych bo to jakieś jajo nie z tej ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, podesłał bym to do rzecznika ubezpieczonych bo to jakieś jajo nie z tej ziemi.

RU niestety jest tworem mediacyjno-doradczym, ew występują jako pomoc w drodze sądowej.

Za takiego babola powinien być kryminał i utrata licencji od KNF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpisz im, że przypisanie winy załatwiła już policja i niech oni się tym nie zajmują bo to

> przekracza ich kompetencje. Zgodnie z ustawa są zobowiązani do naprawienia szkody w imieniu

> ich klienta.

> Daj im 7 dni na przelanie bezspornej kwoty odszkodowania i poinformuj, ze pozostałe roszczenia

> będziesz dochodził na drodze sadowej.

> I więcej nie ma z nimi co gadać. Prawnik i dopiero pisemka z paragrafami.

> Lekarz dla orzeczenia utraty zdrowia, rozstroju nerwowego i takie tam.

+1

fatal przestan z nimi sie kontaktowac po prostu i daj to zrobic ludziom ktoryz na tym sie znaja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> RU niestety jest tworem mediacyjno-doradczym, ew występują jako pomoc w drodze sądowej.

> Za takiego babola powinien być kryminał i utrata licencji od KNF.

To jest klasyczny przykład błędu systemu. Poszkodowany musi przepuchać się z firmą krzakiem sprawcy. Normalnie to poszkodowany powinien pozwać sprawcę, dostać wyrok wykonawczy i dopiero sprawca powinien się przepychać się ze swoim TU o pokrycie wydatków.

W jeden sezon zniknęły by z rynku firmy krzaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest klasyczny przykład błędu systemu. Poszkodowany musi przepuchać się z firmą krzakiem

> sprawcy. Normalnie to poszkodowany powinien pozwać sprawcę, dostać wyrok wykonawczy i dopiero

> sprawca powinien się przepychać się ze swoim TU o pokrycie wydatków.

> W jeden sezon zniknęły by z rynku firmy krzaki.

bo to jest ścieżka uproszczona, nikt w sumie nie zabrania dochodzenia wprost na drodze cywilnej. Tylko wiesz jaką wydajność ma nasze sądownictwo, czas dochodzenia tego odszkodowania to byłby przynajmniej rok. Podejrzewam, że byłaby ugodowość na bardzo wysokim poziomie i TU oszczędzałyby jeszcze większą kasę.

W obecnym układzie to co TU wypłaci nie zamyka drogi.

A sama ErgoHestia wcale nie jest jakimś tam krzakiem, tym bardziej dziwi mnie takie stanowisko.

Ja w takiej sytuacji zadzwoniłbym sobie do TU i spytał czy są pewni, że chcą mi takie uzasadnienie sprzedać, bo to nie jest naginanie ustawy tylko jej łamanie wprost, a to już kryminał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panowie następne cyrki

> Ubezpieczyciel stwierdził że tamten kierowca zasłabł za kierownicą i nie wypłaci mi ani centa ,

> nie no ten kraj mnie rozpi......... tragedia nie mam pytań

> Twierdzą w piśmie że jak mi się nie podoba ich decyzja to mogę się zgłosić do ich siedziby lub do

> sąd

> powiedzcie mi co za kraj

a co to za ubezpieczyciel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mamy wynajętą firmę

A czemu zamiast do jakiejś badziewiastej "firmy" nie pójdziesz do adwokata ?

Jeśli delikwent przyjął mandat, to sprawa jest prosta jak drut, a przy wartości przedmiotu sporu 10-50k koszty adwokackie to 2.400 zł - IMHO spokojnie znajdziesz adwokata, który Ci to za te pieniądze poprowadzi.

Inna sprawa, że podejrzewam, że TU mając pismo od adwokata - a więc wizję, że chętnie idziemy do sądu - zapłaci bez szemrania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Idiota który to napisał powinien stracić prace. To nie ma żadnego sensu. Ciekawe jakie tabletki na

> brak myślenia bierze.

odróżniasz troche miejsce, w którym żyjesz na co dzień a to gdzie mieszka znaczna większość użytkowników AK? pierwszy raz słyszysz o Polsce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przytoczę jeden z punktów jaki dostałem w tym piśme

> Na podstawie zgromadzonej dokumentacji stwierdzamy , ze kierujacemu pojazdem ubezpieczonym w naszym

> towarzystwie , nie możemy przypisać winy za przedmiotową kolizję . z oswiadczenia kierującego

> pojazdem VW nr rej .......... wynika , iż stracił on przytomność podczas wyjeżdzania z

> parkingu na ulice ...... w ......... Okoliczności samej kolizji nie pamięta.

> Tyle , ja chciałbym tylko dodać że z tej ulicy nie da sie wyjechać na ulicą którą jechaliśmy z żoną

To jakieś kuriozum - do wypłaty z czyjegoś OC nie jest potrzebna żadna wina kierującego, ba, w ogóle może go nie być. Idź z tym do prawnika i do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> odróżniasz troche miejsce, w którym żyjesz na co dzień a to gdzie mieszka znaczna większość

> użytkowników AK? pierwszy raz słyszysz o Polsce?

Spokojna głowa, u nich też takie kwiatki się trafiają hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przytoczę jeden z punktów jaki dostałem w tym piśme

> Na podstawie zgromadzonej dokumentacji stwierdzamy , ze kierujacemu pojazdem ubezpieczonym w naszym

> towarzystwie , nie możemy przypisać winy za przedmiotową kolizję . z oswiadczenia kierującego

> pojazdem VW nr rej .......... wynika , iż stracił on przytomność podczas wyjeżdzania z

> parkingu na ulice ...... w ......... Okoliczności samej kolizji nie pamięta.

> Tyle , ja chciałbym tylko dodać że z tej ulicy nie da sie wyjechać na ulicą którą jechaliśmy z żoną

Mistrzu wink.gif

Przeżyliście poważny wypadek, nie macie samochodu i problemy z ubezpieczenie,

Dlaczego nie dasz sprawy do kancelarii adwokackiej. Najlepiej jak się czyms zajmują ludzie dla których nie jest to uciążliwy przypadek zdarzeń, ale ich praca.

Dzięki prawnikowi dostaniesz kasę za samochód, ułamanego zęba i jeszcze bolące plecy.

Wypchnij to w dobre ręce i czekaj na wyniki. Po co się tak męczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.