Skocz do zawartości

Kto winny- sytuacja hipotetyczna


wesol

Rekomendowane odpowiedzi

288101598-sierpcskrzyzowanie.jpg

Jest sobie skrzyżowanie w moim mieście jak na zdjęciu. Jadę w lewo pod górkę tak jak ta Skoda. Jak widać po znakach muszę ustąpić pierwszeństwa, gdyż jestem na podporządkowanej. Ale tu jest myk, bo skrecając w lewo , wjeżdzam na drogę w obu kierunkach, jednak droga w prawo jest już jednokierunkowa. Po raz kolejny zdarzyło mi się dziś , że skręcając jak ta Skoda z prawej strony wyskoczył mi gość z jednokierunkowej, czyli walił pod prąd. W razie spotkania naszych aut kto winny??

post-30729-14352527452244_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest sobie skrzyżowanie w moim mieście jak na zdjęciu. Jadę w lewo pod górkę tak jak ta Skoda. Jak

> widać po znakach muszę ustąpić pierwszeństwa, gdyż jestem na podporządkowanej. Ale tu jest

> myk, bo skrecając w lewo , wjeżdzam na drogę w obu kierunkach, jednak droga w prawo jest już

> jednokierunkowa. Po raz kolejny zdarzyło mi się dziś , że skręcając jak ta Skoda z prawej

> strony wyskoczył mi gość z jednokierunkowej, czyli walił pod prąd. W razie spotkania naszych

> aut kto winny??

Policjant powie, że Ty. W sądzie masz szanse na współwinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant orzeknie winę wyjeżdżającego z podporządkowanej.

Kierowca z tego pojazdu nie przyjmuje mandatu - sprawa idzie do sądu.

W sadzie padnie sentencja, że pojazdowi z pierwszeństwem przejazdu musi towarzyszyć uprawnienie. Pojazd jadący pod prąc nie ma prawa poruszać się wbrew przepisom ruchu drogowego, wobec braku takiego uprawnienia nie przysługuje mu też pierszeństwo. Powinien zostać wskazany winnym.

To nie "jest głupota" tylko takie mamy "prawo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest sobie skrzyżowanie w moim mieście jak na zdjęciu. Jadę w lewo pod górkę tak jak ta Skoda. Jak

> widać po znakach muszę ustąpić pierwszeństwa, gdyż jestem na podporządkowanej. Ale tu jest

> myk, bo skrecając w lewo , wjeżdzam na drogę w obu kierunkach, jednak droga w prawo jest już

> jednokierunkowa. Po raz kolejny zdarzyło mi się dziś , że skręcając jak ta Skoda z prawej

> strony wyskoczył mi gość z jednokierunkowej, czyli walił pod prąd. W razie spotkania naszych

> aut kto winny??

Ty, nie ustapiles pierwszenstwa przejazdu a on dostanie drugi mandat za jazde pod prad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Policjant orzeknie winę wyjeżdżającego z podporządkowanej.

> Kierowca z tego pojazdu nie przyjmuje mandatu - sprawa idzie do sądu.

> W sadzie padnie sentencja, że pojazdowi z pierwszeństwem przejazdu musi towarzyszyć uprawnienie.

> Pojazd jadący pod prąc nie ma prawa poruszać się wbrew przepisom ruchu drogowego, wobec braku

> takiego uprawnienia nie przysługuje mu też pierszeństwo. Powinien zostać wskazany winnym.

> To nie "jest głupota" tylko takie mamy "prawo".

i bedzie co najwyzej wspolwina, chyba sporadycznie wykorzystuja "uprawnienie" jako uzasadnienie wyroku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu współwina - jadący pod prąd nie miał prawa tam się znaleźć - rażąco naruszył zasady ruchu drogowego.

Kierujący białą skodą mógł założyć, że inni uczestnicy będę poruszać się zgodnie z zasadami ruchu drogowego.

poszukajmy wyroku, gdzie padło stwierdzenie, że "spodziewanie się wariata z każdej strony i o każdej porze" nie idzie w parze z zasadą ograniczonego zaufania i może prowadzić do paraliżu ruchu drogowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Według naszego prawa to Ty jesteś winien, a ten drugi dostanie mandat za jazdę pod prąd.

> Krawiec

Sprawa dyskusyjna: czy jadąc pod prąd nabywasz uprawnienia wynikające z przepisów KD.

Czyli mówiąc inaczej, jadąc pod prąd nie ma takich uprawnień w ruchu drogowym, jak jadący prawidłowo - wobec tego nie może być uznany jako niewinny w tym wypadku.

Uprawnienia wynikające z KD nabywa się w wyniku zastosowania przepisów Kodeksu Drogowego. ktoś kto je łamie nie może się powoływać jednocześnie na przywileje z niego wynikające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czemu współwina - jadący pod prąd nie miał prawa tam się znaleźć - rażąco naruszył zasady ruchu

> drogowego.

> Kierujący białą skodą mógł założyć, że inni uczestnicy będę poruszać się zgodnie z zasadami ruchu

> drogowego.

> poszukajmy wyroku, gdzie padło stwierdzenie, że "spodziewanie się wariata z każdej strony i o

> każdej porze" nie idzie w parze z zasadą ograniczonego zaufania i może prowadzić do paraliżu

> ruchu drogowego.

nie mowimy o logice a o polskich realiach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie tak. Jest jeszcze szansa na współwinę.

Jeżeli będzie stłuczka, to może być współwina (nie musi, zależy od sądu). Jeżeli to sprawa karna (ktoś jest ranny lub zabity), to o żadnej współwinie nie może być mowy. Ma być wskazany sprawca, który odpowie wg kodeksu karnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czemu współwina - jadący pod prąd nie miał prawa tam się znaleźć - rażąco naruszył zasady ruchu

> drogowego.

> Kierujący białą skodą mógł założyć, że inni uczestnicy będę poruszać się zgodnie z zasadami ruchu

> drogowego.

> poszukajmy wyroku, gdzie padło stwierdzenie, że "spodziewanie się wariata z każdej strony i o

> każdej porze" nie idzie w parze z zasadą ograniczonego zaufania i może prowadzić do paraliżu

> ruchu drogowego.

nie ważne ze nie powinien. Ty nie masz prawa w niego walić z tego powodu bezkarnie.

ograniczone zaufanie nie zawęża się tylko do tych co jadą zgodnie z Twoimi oczekiwaniami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprawa dyskusyjna: czy jadąc pod prąd nabywasz uprawnienia wynikające z przepisów KD.

> Czyli mówiąc inaczej, jadąc pod prąd nie ma takich uprawnień w ruchu drogowym, jak jadący

> prawidłowo - wobec tego nie może być uznany jako niewinny w tym wypadku.

> Uprawnienia wynikające z KD nabywa się w wyniku zastosowania przepisów Kodeksu Drogowego. ktoś kto

> je łamie nie może się powoływać jednocześnie na przywileje z niego wynikające.

Quote:


Art. 4.

Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.


No i tu mamy pytanie, czy okoliczności wskazywały na odmienne zachowanie jadącego pod prąd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

OWU to zupełnie inna bajka...

Inna sprawą jest, że tego typu akcje jak ta oraz pare innych (np. popierdzielanie poboczem albo pasem wyłączonym z ruchu) powinno w razie kolizji skutkować winą tego kto taki numer odstawił.

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mocno dyskusyjne - przekraczając nawet nieznacznie dozwoloną prędkość też?

To nie do końca.

Chodzi to o ewidentne łamanie przepisów, a przy tym próbę wykorzystania sprzyjających warunków na drodze.

Ale wyobraź sobie coś podobnego jak w przykładach: Wpadasz na skrzyżowanie, jadąc ulicą pod prąd. Zderzasz się z jadącym prawidłowo.

Jedzie gość pod prąd autostradą, wpada na zjazd z niej. Ty wyjeżdżasz akurat tym zjazdem ,a dokładnie - miałeś zamiar wjechać na autostradę.

W obu przypadkach jak by na to nie patrzeć, auto, które złamało przepisy - było na drodze z pierwszeństwem.

Było na drodze z pierwszeństwem, ale samo pierwszeństwa nie miało, ponieważ nie nabyło go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

> Mocno dyskusyjne - przekraczając nawet nieznacznie dozwoloną prędkość też?

Zdefiniuj "nieznaczne"? Bo większość OWU AC np. mówi o tym że Tu może ograniczyć odszkodowanie w razie przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 30km/h.

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Quote:

> Art. 4.

> Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego

> ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość

> odmiennego ich zachowania.

> No i tu mamy pytanie, czy okoliczności wskazywały na odmienne zachowanie jadącego pod prąd?

Okoliczności - to na pewno jazda na sygnale (pojazd uprzywilejowany), zator na drodze uniemożliwiający normalne poruszanie się - a nie codzienność.

Takie zachowanie na zwykłej drodze na pewno nie jest okolicznością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

> Niemniej możliwość wyłączenia odpowiedzialności TU wobec celowego działania kierującego może studzi

> zapały co poniektórych.

Wiesz jeden zwyczajnie nie zauważy znaku a drugi pojedzie pod prąd celowo... nie udowodnisz tak łatwo bez np. nagrań że celowo próbował doprowadzić do kolizji (była taka sprawa pod jakimś marketem).

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie do końca.

Rozumiem, o czym Ty do mnie rozmawiasz. ok.gifwink.gif

Pytanie, gdzie przebiega ta cienka linia między ewidentnym a nieewidentnym łamaniem przepisów. I żeby nie być gołosłownym - znam jeden przypadek orzeczonej współwiny pomimo drogi z pierwszeństwem - właśnie przez nadmierna prędkość nią jadącego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I jak tu się ma prawo do zdrowej logiki?? Nic tylko tak robić jak się chce ugrać pare złotych z

> ubezpieczenia.

Tak, że Ty nie wiesz jakie znaki stoją na drugim końcu ulicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czemu współwina - jadący pod prąd nie miał prawa tam się znaleźć - rażąco naruszył zasady ruchu

> drogowego.

> Kierujący białą skodą mógł założyć, że inni uczestnicy będę poruszać się zgodnie z zasadami ruchu

> drogowego.

> poszukajmy wyroku, gdzie padło stwierdzenie, że "spodziewanie się wariata z każdej strony i o

> każdej porze" nie idzie w parze z zasadą ograniczonego zaufania i może prowadzić do paraliżu

> ruchu drogowego.

To co piszesz nie ma podparcia w paragrafach. Gdyby w PoRD w dziale z definicjami był zapis, że pierwszeństwo występuje tylko w przypadku pojazdów poruszających się zgodnie z przepisami nie było problemu, ale tak nie jest. Zgodnie z ustawą masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na drodze z pierwszeństwem, nieważne jak tam się znalazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdefiniuj "nieznaczne"? Bo większość OWU AC np. mówi o tym że Tu może ograniczyć odszkodowanie w

> razie przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 30km/h.

> Krawiec

To są wewnętrzne ustalenia prywatnych firm i nie mają wpływu na ustawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozumiem, o czym Ty do mnie rozmawiasz.

> Pytanie, gdzie przebiega ta cienka linia między ewidentnym a nieewidentnym łamaniem przepisów. I

> żeby nie być gołosłownym - znam jeden przypadek orzeczonej współwiny pomimo drogi z

> pierwszeństwem - właśnie przez nadmierna prędkość nią jadącego.

Jest tez przypadek uniewinnienia kierowcy ciężarówki wyjeżdżającej z podporządkowanej, w którą dupneło bmw jadące z dużą prędkością. Kierownik bmw i jego pasażerka zginęli, a sąd uznał, że kierowca ciężarówki nie był w stanie zobaczyć nadjeżdżającego bmw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To co piszesz nie ma podparcia w paragrafach. Gdyby w PoRD w dziale z definicjami był zapis, że

> pierwszeństwo występuje tylko w przypadku pojazdów poruszających się zgodnie z przepisami nie

> było problemu, ale tak nie jest. Zgodnie z ustawą masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa

> pojazdowi znajdującemu się na drodze z pierwszeństwem, nieważne jak tam się znalazł.

Die dorabiaj ideologii.

Masz art. 4 PoRD z którego coraz częściej (i słusznie) korzystają sądy, bo niektóre interpretacje szczególnie policjantów sprowadziły ocenę wielu zdarzeń drogowych do absurdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest tez przypadek uniewinnienia kierowcy ciężarówki wyjeżdżającej z podporządkowanej, w którą

> dupneło bmw jadące z dużą prędkością. Kierownik bmw i jego pasażerka zginęli, a sąd uznał, że

> kierowca ciężarówki nie był w stanie zobaczyć nadjeżdżającego bmw.

to nie powinien być przypadek tylko norma - powinno być zadane jedno proste pytanie - czy gdyby kierownik jechał zgodnie z przepisami doszłoby do kolizji? odpowiedź w tym przypadku "nie" powinna wskazywać jednoznacznie na winnego zdarzenia.

Nie może być tak, że wyjeżdżam np w mieście na drogę z pierwszeństwem i mam się zastanawiać czy jakiemuś kretynowi nie przyjdzie do głowy jazda np ścigaczem po mieście 200 km/h albo pod prąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Die dorabiaj ideologii.

> Masz art. 4 PoRD z którego coraz częściej (i słusznie) korzystają sądy, bo niektóre interpretacje

> szczególnie policjantów sprowadziły ocenę wielu zdarzeń drogowych do absurdu.

Gdyby w ustawie było to co napisałem sprawy nie trafiały by do sadów, a rozwiązywali by ja sami policjanci na drodze. I tylko o to mi chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to nie powinien być przypadek tylko norma - powinno być zadane jedno proste pytanie - czy gdyby

> kierownik jechał zgodnie z przepisami doszłoby do kolizji? odpowiedź w tym przypadku "nie"

> powinna wskazywać jednoznacznie na winnego zdarzenia.

> Nie może być tak, że wyjeżdżam np w mieście na drogę z pierwszeństwem i mam się zastanawiać czy

> jakiemuś kretynowi nie przyjdzie do głowy jazda np ścigaczem po mieście 200 km/h albo pod

> prąd.

Ale ja się z Tobą całkowicie zgadzam, problem tylko w tym, ze nie ma tego w ustawie i policjanci nie mają się na co powołać. Sprawę może rozstrzygać dopiero sąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, że Ty nie wiesz jakie znaki stoją na drugim końcu ulicy...

ale widzisz jaki znaj stoi na tym skrzyżowaniu patrząc w prawo. Skoro stoi tam D-3, droga jednokierunkowa, to masz prawo przyjąć, że z tego kierunku pojazd nieuprzywilejowany nadjechać nie może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale widzisz jaki znaj stoi na tym skrzyżowaniu patrząc w prawo.

Kierowca jadący pod prąd go nie widzi. Ja z kolei nie widzę co jest po drugiej stronie. Być może był tam zakaz wjazdu jeszcze kilka minut temu? Może nadal tam jest zasłonięty ciężarówką albo ktoś oparł o niego szafę itp? Dlatego muszę ustąpić pierwszeństwa nawet w takiej sytuacji i nie przyjmować domysłów za pewnik.

>Skoro stoi tam D-3, droga

> jednokierunkowa, to masz prawo przyjąć, że z tego kierunku pojazd nieuprzywilejowany nadjechać

> nie może.

Jedyne prawo jakie mnie obowiązuje w tej sytuacji to ustąpić pierwszeństwa a nie dywagować co mogą a czego nie mogą inni na sąsiednich ulicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kierowca jadący pod prąd go nie widzi. Ja z kolei nie widzę co jest po drugiej stronie. Być może

> był tam zakaz wjazdu jeszcze kilka minut temu? Może nadal tam jest zasłonięty ciężarówką albo

> ktoś oparł o niego szafę itp? Dlatego muszę ustąpić pierwszeństwa nawet w takiej sytuacji i

> nie przyjmować domysłów za pewnik.

> Jedyne prawo jakie mnie obowiązuje w tej sytuacji to ustąpić pierwszeństwa a nie dywagować co mogą

> a czego nie mogą inni na sąsiednich ulicach.

ja nie poruszam kwestii pierwszeństwa w tym momencie, odnoszę się do Twojego stwierdzenia, że nie wiadomo co i jak. Otóż wiadomo, że jest to droga jednokierunkowa 'od str patrzenia'.

Widząc nadjeżdżający samochód, na kursie kolizyjnym, naturalnym jest nie pchanie się komuś przed maskę niezależnie od kwestii pierwszeństwa.

W przedmiotowej sytuacji zapewne spore znaczenie miałoby miejsce spotkania i układ aut.

Kierownik Skody waląc lub dostając w przód jest raczej skazany na obarczenie winą, dostając w bok lub w tylną ćwiartkę można pokusić się o przechylenie szali na tego jadącego pod prąd.

To nie jest sytuacja 0-1/czarne-białe, to wymaga konkretnej sytuacji do rozpatrzenia.

Niemniej kierownik jadący pod prąd nie jest bez winy i dobrze prowadząc sprawę uzyskanie wyroku orzekającego współwinę jest co najmniej realne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I jak tu się ma prawo do zdrowej logiki?? Nic tylko tak robić jak się chce ugrać pare złotych z

> ubezpieczenia.

Jestes miejscowy/ znasz skrzyzowanie na pamiec to wiesz, ze tamta jest jednokierunkowa, gdybys byl 1-szy raz w tym miejscu i nie wiedzial o tym jak bys sie zachowal?

PS. Znam przypadek, ze zmiana organizacji ruchu (takze z jednokierunkowymi w roli glownej) ostro namieszala wsrod miejscowych jezdzacych na pamiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest sobie skrzyżowanie w moim mieście jak na zdjęciu. Jadę w lewo pod górkę tak jak ta Skoda. Jak

> widać po znakach muszę ustąpić pierwszeństwa, gdyż jestem na podporządkowanej. Ale tu jest

> myk, bo skrecając w lewo , wjeżdzam na drogę w obu kierunkach, jednak droga w prawo jest już

> jednokierunkowa. Po raz kolejny zdarzyło mi się dziś , że skręcając jak ta Skoda z prawej

> strony wyskoczył mi gość z jednokierunkowej, czyli walił pod prąd. W razie spotkania naszych

> aut kto winny??

Podobny przypadek widziałem niedawno w "Uwaga pirat" czy "Drogówce" - wyszłoby tak, że Ty byś dostał za nieustąpienie, a on za jazdę pod prąd. Tłumaczenie policjanta było dość proste "ma pan ustąpić wszystkim" smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.