Skocz do zawartości

? Dobór głośników do wzmaka.


Cinek

Rekomendowane odpowiedzi

Pomóżcie bo googlam, czytam i zaraz mnie coś trafi. angryfire.gif

CHcę sobie sklecić PROSTE audio z tego co mam, czyli jakies cztery głośniki i wzmak.

I teraz mam równie proste pytanie na które mam nadzieję dostanę równie prostą odpowiedź, czy to jest tak że moc wzmaka musi się równać mocy głośników, ewentualnie co się stanie jeśli moc głośników będzie trochę większa/mniejsza. spineyes.gif

Mam co mam i chcę to wykorzystać, jak nie będzie pasowało to trudno, pójdzie do lamusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moc glosnikow powinna byc wieksza niz wzmacniacz. Mowa o takiej zwyklej, RMS czy jak ja zwal (a sa rozne okreslenia), a nie muzycznej. Nie moze tez byc za duza, bo wtedy rowniez mozna uszkodzic sprzet grajacy, wzmak bedzie sie meczyl, wprowadzal znieksztalcenia, ktorymi mozna zabic glosniki. Mysle, ze glosniki powinny miec z 20-50% zapasu. Dobierajac podzespoly zwroc tez uwage na impedancje, im mniejsza tym wieksza moc mozna "wyciagnac" ze wzmacniacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

> I teraz mam równie proste pytanie na które mam nadzieję dostanę równie prostą odpowiedź, czy to

> jest tak że moc wzmaka musi się równać mocy głośników, ewentualnie co się stanie jeśli moc

> głośników będzie trochę większa/mniejsza.

>

Moc głośników i wzmacniacza mogą być różne. Jak dobrze wysterujesz wzmacniacz, to zupełnie nic się nie stanie.

Dobrze ustawisz, czyli ustawiasz gain wzmaka na minimum, gain radia na max i podgłaśniasz wzmaka do chwili, kiedy głośniki lub twoje uszy próbują wyzionąć ducha, czyli do pierwszych słyszalnych zniekształceń po czym delikatnie ściszasz wzmak i tak zostawiasz i już żaden kolega nie spali ci głośników nawet jak radio ustawi na full. zlosnik.gif Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moc głośników i wzmacniacza mogą być różne. Jak dobrze wysterujesz wzmacniacz, to zupełnie nic się

> nie stanie.

> Dobrze ustawisz, czyli ustawiasz gain wzmaka na minimum, gain radia na max i podgłaśniasz wzmaka do

> chwili, kiedy głośniki lub twoje uszy próbują wyzionąć ducha, czyli do pierwszych słyszalnych

> zniekształceń po czym delikatnie ściszasz wzmak i tak zostawiasz i już żaden kolega nie spali

> ci głośników nawet jak radio ustawi na full. Proste.

Niestety nie do konca, wystarczy, ze trafi sie jakis glosniejszy utwor albo z wieksza iloscia niskich tonow i moze byc po glosnikach zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety nie do konca, wystarczy, ze trafi sie jakis glosniejszy utwor albo z wieksza iloscia

> niskich tonow i moze byc po glosnikach

Ale po coś ktoś nosi głowę, żeby nią myśleć. A jak ktoś nie myśli to odkręca na maksa mimo tego, że słychać już mocne zniekształcenia. zlosnik.gif I poźniej mówi, że ma za duży wzmacniacz do głośników.

A prawda jest tak, że wzmacniacz im mocniejszy tym lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale po coś ktoś nosi głowę, żeby nią myśleć. A jak ktoś nie myśli to odkręca na maksa mimo tego, że

> słychać już mocne zniekształcenia. I poźniej mówi, że ma za duży wzmacniacz do głośników.

> A prawda jest tak, że wzmacniacz im mocniejszy tym lepszy.

A prawda jest taka, ze nawet malym wzmacniaczem mozna zalatwic duze glosniki i wcale nie trzeba sluchac jakos specjalnie glosno.

Nie prawda jest, ze im mocniejszy wzmacniacz tym lepszy, jak uslyszysz pierwszy raz znieksztalcenia to juz moze byc po glosnikach, dym z cewki albo wyrwana membrama zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A prawda jest taka, ze nawet malym wzmacniaczem mozna zalatwic duze glosniki i wcale nie trzeba

> sluchac jakos specjalnie glosno.

> Nie prawda jest, ze im mocniejszy wzmacniacz tym lepszy, jak uslyszysz pierwszy raz znieksztalcenia

> to juz moze byc po glosnikach, dym z cewki albo wyrwana membrama

Napisz prosze mając glosnik 200W rms i podlacze do niego najpierw wzmacniacz 100W RMS a pozniej 500W RMS , ktory bedzie lepszy?

Bo jak dla mnie to.... slabszy wzmacniacz zacznie znieksztalcac duzo wczesniej. A duzy wzmacniacz ma spory zapas mocy i mozna go wysterowac tak, ze nawet przy wiekszej glosnosci nie bedzie znieksztalcal.

To tak jak z samochodem jak masz duza moc mozesz jechac powoli i szybko a malutkim autem co bys nie zrobil nie pojedziesz tak szybko jak pierwszym. Proste.

Wiec wzmak zawsze duzy aby mial zapas. Aleeee nie pisze tu o wzmacniaczach no name ktore tylko na opakowaniu maja ogromne moce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisz prosze mając glosnik 200W rms i podlacze do niego najpierw wzmacniacz 100W RMS a pozniej

> 500W RMS , ktory bedzie lepszy?

> Bo jak dla mnie to.... slabszy wzmacniacz zacznie znieksztalcac duzo wczesniej. A duzy wzmacniacz

> ma spory zapas mocy i mozna go wysterowac tak, ze nawet przy wiekszej glosnosci nie bedzie

> znieksztalcal.

Trzeba znalezc jakis zloty srodek, duzo zalezy od uzytkownika. A znieksztalcenia to nie wszystko, bo moze ich nie byc, a za duza moca spali sie glosnik. Sam kiedys tego doswiadczylem, w pewnym momencie zobaczylem dymek i przez moment rozzrzony srodek membramy - glosnik zamilkl. Mysle, ze lepsza opcja bedzie slabszy wzmacniacz, bo wiekszosc ludzi jak slyszy znieksztalcenia to jednak troche zcisza.

>To tak jak z samochodem jak masz duza moc mozesz jechac powoli i szybko a malutkim autem co >bys nie zrobil nie pojedziesz tak szybko jak pierwszym. Proste.

>Wiec wzmak zawsze duzy aby mial zapas. Aleeee nie pisze tu o wzmacniaczach no name ktore tylko >na opakowaniu maja ogromne moce.

Jak masz mala moc w samochodzie to ja cala wykorzystasz, a jak sobie ja podniesiesz to do czasu jak jezdzisz podobnie jak wczesniej to nie ma problemow, zaczynasz szalec to siada np: przeniesienie napedu niedostosowane do wiekszej mocy. A tu jest taka sytuacja, bo zmieniasz sam wzmacniacz na mocniejszy, a nie caly sprzet lacznie z glosnikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Idac ta droga to najlepiej miec wzmacniacz tej samej mocy co glosniki.

Wiele lat temu robilem wzmacniacz na prace dyplomowa i pamietam, ze wg tego co mowili wykladowcy to moc glosnikow powinna byc wieksza niz wzmacniacza, tylko juz nie pamietam o ile. Kiedys krazyla taka teoria, ze 2 razy wieksza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety nie do konca, wystarczy, ze trafi sie jakis glosniejszy utwor albo z wieksza iloscia

> niskich tonow i moze byc po glosnikach

Oczywiście masz rację. Do tematu podszedłem najprościej jak można i tak tłumaczyłem i dlatego, między innymi napisałem, że po usłyszeniu pierwszych zniekształceń powinien ściszyć wzmak. Dla bezpieczeństwa właśnie. Jest oczywiście szansa, że płyta będzie nagrana głośniej niż zwykle, że w trakcie słuchania utworu podbije sobie bas na full i wówczas zamiast usłyszeć, poczuje, że głośniki wyzionęły ducha. zlosnik.gifzlosnik.gif Ogólna zasada jest taka, że po wysterowaniu wzmacniacza, niezależnie od sygnału z płyty, anteny czy innego nośnika, radio można zgłośnić do oporu i nic nie powinno się stać. Oczywiście przy basach i wysokich ustawionych na zero. zlosnik.gif I nie ma przy tym żadnego znaczenia ani moc wzmacniacza, ani głośników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.