Skocz do zawartości

A czy TY jeździsz zgodnie z przepisami?


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

> bo z zasady przestrzegam przepisów

Czym więc różni się czerwone światło od ograniczenia prędkości? Na pustej drodze to pierwsze jest jeszcze bardziej bez sensu.

> ale jak jadę drogą enty raz i widzę bezsensownie ustawione ograniczenie ... to je olewam

> tak samo jak zepsute czerwone

Ale sprawne czerwone ma sens na pustej drodze? Jaki?

> część stałych znaków, zwłaszcza na drogach niskich klas jest ustawiana tak samo bezsensownie

Ciekawe, że bezsensowne są tylko ograniczenia prędkości i tylko w jedną stronę.

hehe.gifhehe.gifhehe.gif

> prawdziwe analizy BRD robi się na drogach krajowych, może wojewódzkich

> a co do oznakowania tymczasowego, to nie jest taka samowolka

> każdy znak musi być uzgodniony z zarządcą i policją, służby opiniują projekt, potem odbierają w

> terenie, powinny też kontrolować ich używanie

Powinny ale chyba tego nie robią. Nagminne jest mylenie C2 z C10 i nikt z tym nic nie robi. Robotnicy w Polsce chyba nie mają Praw Jazdy. Tak samo nie odwoływanie ogranczeń za strefą remontu. B42 jest chyba najdroższym znakiem, bo nikt go nie ma.

> bo to mój zawód i czasem sam je ustawiam

> i wiem jak się to odbywa, ale większość z nas potrafi ocenić zasadność pewnych znaków

> zwłaszcza jak znasz okolicę i drogą jeździsz stale

Mam wrażenie, że 100% polskich kierowców świetnie zna okolice przez które jadą. Nawet ci z obcymi rejestracjami. Tylko skąd te wypadki?

> klasycznym przykładem są tu niezabudowane tereny zabudowane

...przez kilkaset metrów a na końcu stoi jeden dom. I dzieci z tego domu 2x dziennie idą do/ze szkoły. Dla Ciebie kilkaset metrów lasu to teren już niezabudowany, dla nich śmiertelne zagrożenie.

> pisałem o nocy a nie niedzieli, więc jeszcze raz, jedziesz o 2 w nocy, w terenie niezabudowanym

> stoi szkoła i jest 40 - ile jedziesz ?

> (fakt autentyczny, znam takie miejsce)

40-50max. Stosuję tę samą zasadę co przy czerwonym świetle.

> w niedzielę sam bym zwolnił, bo faktycznie dzieciaki się kręcą koło szkoły - na boiska, place zabaw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

> Przełamałem się i pojechałem zgodnie z przepisami - podziwiajcie i odpowiedzcie sobie na pytanie,

> czy tak jeździcie na codzień.

To teraz przełam się jeszcze raz i nagraj filmik tak, jak jeździsz przed przełamaniem, czyli na co dzień, zanieś filmik na komisariat, poproś, żeby cię policzyli wedle cennika i oddaj prawo jazdy za punkty. zlosnik.gifzlosnik.gif Bądź twardzielem do końca. zlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> znasz taki przypadek w PL ?

A potrafisz wykluczyć? Pod znakami nie ma dokumentów z uzasadnieniem.

> bo piszesz już o tym któryś raz, a jak się nie spotkałem poza dużymi miastami

Piszę któryś raz bo to jest sztandarowy przykład, że jak kierowca czegoś nie widzi to nie znaczy, że może być mądrzejszy od znaków. Ci co je ustawili zrobili to z jakiegoś powodu. Nikt nie lubi ot tak kasy wyrzucać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z wielu dyskusji na tym forum można by wysnuć wnioski, że aniołków tu nie brakuje. Jak widać na

> filmie, procentowo jest ich tu duuużo więcej niż w rzeczywistości.

> Przełamałem się i pojechałem zgodnie z przepisami - podziwiajcie i odpowiedzcie sobie na pytanie,

> czy tak jeździcie na codzień.

Sporadycznie grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wybacz bo tylko pobieżnie przestwiałem suwak i oglądałem po kilka sekund, więc w ogóle nie

> widziałem tam żadnych innych aut.

> Tylko puste trzy pasy.

Obejrzyj normalnie, to zobaczysz. Zresztą jeżdżę tamtędy dosyć często i nikt tam przepisów nie przestrzega (za wyj. krótkiego odcinka, gdzie jest dozwolone 120 i czasami 70 na wiaduktach - tych po 4. minucie).

Generalnie twierdzenie, że się czegoś nie widzi, bo się pobieżnie przejrzało, jest lekko bezsensowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A potrafisz wykluczyć? Pod znakami nie ma dokumentów z uzasadnieniem.

ale ja nie wykluczam, bo wiem że takie rozwiązania się stosuje

IMO jest to jednak bardzo nikły % ograniczeń

bo problem hałasu jest w miastach, a tam jest i tak przeważnie 50 wink.gif

dla przykładu w Krk remontowano ulicę, postawiono masę ekranów, wykonano tzw "cichą nawierzchnię" co kosztowało grube miliony

a prędkość ? podniesiono do 70

i nie jest to jakaś tranzytowa arteria, ot jedna z ulic do miejskiej sypialni

zysk dB uzyskuje się przy znacznym ograniczeniu prędkości - rzędu 50/30, 60/30

zrób teraz na tranzytowych ulicach (bo w osiedla ciężarowe raczej nie wjeżdżają) ograniczenia do 30km/h, jaki będzie efekt ?

> Piszę któryś raz bo to jest sztandarowy przykład, że jak kierowca czegoś nie widzi to nie znaczy,

> że może być mądrzejszy od znaków. Ci co je ustawili zrobili to z jakiegoś powodu. Nikt nie

> lubi ot tak kasy wyrzucać.

podałem wyżej przykład, że akurat koszty to wiesz ...

często jest tak że znak postawiono x lat temu, bo np była kiepska nawierzchnia

zrobiono remont, a znaku nikt nie usunął

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak sie nie da to sie nie da. Ale jak jade i jest pusto to jade +10. Oczywiscie nie na ulicach

> osiedlowych ale np na Wislostradzie.

Na 3:40 da się bez problemu i 100 więcej. Obejrzałeś ten fragment? Może najpierw obejrzyj i dopiero wtedy odpowiedz na pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To teraz przełam się jeszcze raz i nagraj filmik tak, jak jeździsz przed przełamaniem, czyli na

> co dzień, zanieś filmik na komisariat, poproś, żeby cię policzyli wedle cennika i oddaj prawo

> jazdy za punkty. Bądź twardzielem do końca.

A co w tym postępowaniu świadczyłoby o byciu twardzielem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pusta droga to pusta droga.

To świetnie. Bo wysunąłeś tezę, że jest na niej duży ruch.

> W czym czerwone światło na pustej drodze jest lepsze od ograniczenia

> prędkości na pustej drodze?

Zależy od sytuacji.

> Masz 100% pewności, że to ograniczenie nie zostało ustawione np. z uwagi na hałas?

Nie ma komu ten hałas przeszkadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przełamałem się i pojechałem zgodnie z przepisami - podziwiajcie i odpowiedzcie sobie na pytanie,

> czy tak jeździcie na codzień.

Świadomie zataiłeś przed wszystkimi kacikowiczami z całej Polski informacje że droga którą jechałeś S2 aż do S7/S8 jest jeszcze drogą w budowie i te ograniczenia wisza tam z tego powodu? palacz.gif

P.S. wątek na regionalny albo na HP powinien trafić grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Świadomie zataiłeś przed wszystkimi kacikowiczami z całej Polski informacje że droga którą jechałeś

> S2 aż do S7/S8 jest jeszcze drogą w budowie i te ograniczenia wisza tam z tego powodu?

Raczysz żartować. "Obszar zabudowany" jest z tego powodu? A może 70 na drodze obok niedoszłej ekspresówki? Czy może pod koniec filmu ul. Kasprzaka?

> P.S. wątek na regionalny albo na HP powinien trafić

Dlaczego regionalny? To przykład głupiego oznakowania, który można spotkać w całym kraju.

I dlaczego HP? Chodzi przecież o jazdę, przepisy, coś z gruntu motoryzacyjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ci co je ustawili zrobili to z jakiegoś powodu. Nikt nie

> lubi ot tak kasy wyrzucać.

Czego przykładem jest ustawianie mega drogich ekranów akustycznych w szczerym polu wzdłuż eskpresówek i autostrad. Ustawa pisana ewidentnie pod wpływem lobbingu i wypompowywania kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szkoda że nie mam kamery, bo bym Ci wrzucił filmik z berlińskiego przedmieścia, gdzie przez

> kilkanaście kilometrów wszyscy jadą 30km/h.

Ja z kolei żałuję, że skasowałem filmik, gdzie w Wiedniu wszyscy mają w głębokim poważaniu 80 na 4-pasmówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To świetnie. Bo wysunąłeś tezę, że jest na niej duży ruch.

MOŻE być na niej duży ruch. Znak jest na tę okoliczność. Tak samo jak czerwone światło jest na okoliczność gdy coś będzie przejeżdżać prostopadłą drogą. A jednak gdy akurat nie przejeżdża nikt go nie ignoruje i ja nie rozumiem dlaczego, skoro analogia jest oczywista.

> Zależy od sytuacji.

To nie jest odpowiedź. Pytałem dlaczego czerwone światło na pustej drodze jest ok i należy się zatrzymać a znak na pustej drodze należałoby olewać?

> Nie ma komu ten hałas przeszkadzać.

Nie wiesz czy wokół nie żyją chronione gatunki którym jednak przeszkadza.

Nie wiesz czy np. nie latają tamtędy pszczoły, które nie unikną kolizji z szybciej jadącym autem.

Wiesz o tym wszystkim?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czego przykładem jest ustawianie mega drogich ekranów akustycznych w szczerym polu wzdłuż

> eskpresówek i autostrad. Ustawa pisana ewidentnie pod wpływem lobbingu i wypompowywania kasy.

Lub celem ochrony środowiska przed wpływem hałasu. Oraz miejscowego ptactwa lub owadów przed byciem wybitym przez pędzące auta do ostatniej sztuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Raczysz żartować. "Obszar zabudowany" jest z tego powodu? A może 70 na drodze obok niedoszłej

> ekspresówki?

> Czy może pod koniec filmu ul. Kasprzaka?

Wystarczy na początku filmu spojrzęć na date zeby stwierdzić że w porze "światecznego obiedniego rosołu" ruchu nie będzie na całej trasie

i nie ogładac tego do końca.

> Dlaczego regionalny? To przykład głupiego oznakowania, który można spotkać w całym kraju.

To przykład drogi która jest formalnie w budowie na której WARUNKOWO dopuszczono ruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> MOŻE być na niej duży ruch. Znak jest na tę okoliczność.

Wszędzie może być duży ruch - może na autostradzie ograniczyć prędkość do 30?

> To nie jest odpowiedź. Pytałem dlaczego czerwone światło na pustej drodze jest ok i należy się

> zatrzymać a znak na pustej drodze należałoby olewać?

Napisałem, że zależy i to jest odpowiedź. A zależy od widoczności np. We Włoszech czerwone jest nagminnie olewane i jakoś żyją.

> Nie wiesz czy wokół nie żyją chronione gatunki którym jednak przeszkadza.

> Nie wiesz czy np. nie latają tamtędy pszczoły, które nie unikną kolizji z szybciej jadącym autem.

> Wiesz o tym wszystkim?

Wiem, a to z tego prostego powodu, że pszczoły i "gatunki" wg oznakowania występują zawsze na przedmieściach, gdzie nie ma zabudowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wystarczy na początku filmu spojrzęć na date zeby stwierdzić że w porze "światecznego obiedniego

> rosołu" ruchu nie będzie na całej trasie

Prawie zawsze gdy jeżdżę na tej trasie ruch jest podobny. I w czym problem?

> To przykład drogi która jest formalnie w budowie na której WARUNKOWO dopuszczono ruch.

I to jest właśnie ta głupota oznakowania, o której piszę. Jak urzędnik przybije pieczątkę, to będzie bezpiecznie jeździć szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Lub celem ochrony środowiska przed wpływem hałasu. Oraz miejscowego ptactwa lub owadów przed byciem

> wybitym przez pędzące auta do ostatniej sztuki.

Ustawę złagodzono i teraz już ekranów nie trzeba stawiać - czyżby nagle nikomu nie zależało na biednych owadach?

Zejdź na ziemię od czasu do czasu, bo swoim fantazjowaniem udowadniasz tylko do jakich absurdów jesteś gotów się posunąć, byle tylko nie przyznać racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Obejrzyj normalnie, to zobaczysz. Zresztą jeżdżę tamtędy dosyć często i nikt tam przepisów nie

> przestrzega (za wyj. krótkiego odcinka, gdzie jest dozwolone 120 i czasami 70 na wiaduktach -

> tych po 4. minucie).

Kto bogatemu zabroni? To nie moje zmartwienie.

> Generalnie twierdzenie, że się czegoś nie widzi, bo się pobieżnie przejrzało, jest lekko

> bezsensowne.

To prawda. Tak samo jak twierdzenie, że się jeździ szybciej niż pozwalają przepisy bo się nie widzi powodów aby jechać przepisowo, bo się pobieżnie nad tym zastanawia.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To prawda. Tak samo jak twierdzenie, że się jeździ szybciej niż pozwalają przepisy bo się nie widzi

> powodów aby jechać przepisowo, bo się pobieżnie nad tym zastanawia.

Naprawdę wierzysz w to, że każde ograniczenie prędkości jest rzetelnie uzasadnione?

Co do "wydawania się aby jechać przepisowo" - bardzo często mi się wydaje, że jazda zgodna z ograniczeniem jest niebezpieczna i jeżdżę wolniej. Może tego też nie przemyślałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawdę wierzysz w to, że każde ograniczenie prędkości jest rzetelnie uzasadnione?

Skoro jest ustawione to znaczy, że powód był. Nie wiem jaki i nie mam czasu ani możliwości ocenić pobieżnie, w czasie jazdy czy był to dobry powód. Dokładnie w ogóle nie jestem w stanie tego zrobić.

Jak sam napisałeś pobieżne oceny nie mają sensu.

> Co do "wydawania się aby jechać przepisowo" - bardzo często mi się wydaje, że jazda zgodna z

> ograniczeniem jest niebezpieczna i jeżdżę wolniej. Może tego też nie przemyślałem?

Jazda wolniej jest jak najbardziej zgodna z przepisami. Prędkość to nie tylko ograniczenie. Ono jest nadrzędne ale poza nim, to także dostosowanie prędkości do warunków na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawdę wierzysz w to, że każde ograniczenie prędkości jest rzetelnie uzasadnione?

> Co do "wydawania się aby jechać przepisowo" - bardzo często mi się wydaje, że jazda zgodna z

> ograniczeniem jest niebezpieczna i jeżdżę wolniej. Może tego też nie przemyślałem?

Ja za to obserwuje inne zjawisko. Masa ludzi jedzie 70km/h całą trasą. Bez względu na ograniczenie, czy 50, 70, 90, nawet 100 a ludzie i tak jadą 70 smile.gif

A ortodoksyjnych jeżdżących zgodnie z przepisami nie brakuje. Mam nawet wrażenie, że niektórzy są gotowi zapłacić zdrowiem byle zgodnie z przepisami (np. wypadek, którego można uniknąć najeżdżając na ciągłą linię).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja za to obserwuje inne zjawisko. Masa ludzi jedzie 70km/h całą trasą. Bez względu na ograniczenie,

> czy 50, 70, 90, nawet 100 a ludzie i tak jadą 70

Ostatnio jeden z nich spowodował dużą kolejkę na krajowej 12. Jechał 60 - niezależnie od ograniczenia.

> A ortodoksyjnych jeżdżących zgodnie z przepisami nie brakuje. Mam nawet wrażenie, że niektórzy są

> gotowi zapłacić zdrowiem byle zgodnie z przepisami (np. wypadek, którego można uniknąć

> najeżdżając na ciągłą linię).

Fakt, w poprzednim miesiącu spotkałem dwóch takich - jechali jak na egzaminie. Wcześniej nie spotykałem tego typu zjawisk w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro jest ustawione to znaczy, że powód był.

Ale niekoniecznie uzasadniony. Tym powodem mogło być "bo tak i już".

> Jak sam napisałeś pobieżne oceny nie mają sensu.

Naprawdę uważasz, że ten, co ustawia ograniczenie, rzetelnie (a nie pobieżnie) analizuje jego sens?

Albo inaczej - że w ogóle go analizuje?

> Jazda wolniej jest jak najbardziej zgodna z przepisami.

Nie o to chodzi. Skoro ograniczenia są tak przemyślane, to dlaczego nie ma ich w miejscu, gdzie ewidentnie szybsza jazda jest niebezpieczna? I to zawsze - w każdych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż.. w mieście zazwyczaj +10 w porywach do +20 na ulicy typu "krajowa jedynka" spineyes.gif

w trasie w porywach do +30

a i tak jadąc w ten sposób jestem jednym z wolniejszych, którym się drogówka nie interesuje hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja za to obserwuje inne zjawisko. Masa ludzi jedzie 70km/h całą trasą. Bez względu na ograniczenie,

To prawda. Sporo takich bezmyślnych można spotkać. Na trasie bez sensu blokuje a później mijając szkołę nawet nie zdejmie nogi z gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie , nie jezdze nie zmeniam pasów na ciągłej.

> Do poprawki ta Twoja jazde, oblane

Wiem, ale z tyłu obok jechało audi, które nie mogło się zdecydować czy wyprzedzić. Mogłem albo zahamować (za mną coś jechało więc bym mu przeszkodził) albo przyspieszyć (łamanie przepisów), więc wybrałem przejazd przez ciągłą, który nikomu nie przeszkadzał.

Wiem oczywiście, że liczy się sam fakt przekroczenia przepisów, a nie to czy w związku z tym komuś pomogłem albo zaszkodziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale niekoniecznie uzasadniony. Tym powodem mogło być "bo tak i już".

Nie oceniaj swoją miarą. Nikt z nas nie zna powodów ustawiania wszystkich znaków i brak tej wiedzy w żaden sposób nie upoważnia to do ich ignorowania.

> Naprawdę uważasz, że ten, co ustawia ograniczenie, rzetelnie (a nie pobieżnie) analizuje jego sens?

> Albo inaczej - że w ogóle go analizuje?

Nie wiem. To nie są moje kompetencje. Na drodze mam się skupić nad swoimi obowiązkami a nie zastanawiać się nad tym co kierowało pomysłodawcą ustawienia znaków.

> Nie o to chodzi. Skoro ograniczenia są tak przemyślane, to dlaczego nie ma ich w miejscu, gdzie

> ewidentnie szybsza jazda jest niebezpieczna? I to zawsze - w każdych warunkach.

To pytanie do zarządcy drogi a nie do kierowców. Jeśli warunki tego wymagają trzeba jechać wolniej, znacznie poniżej ograniczeń. Jedno z drugim nie koliduje.

Ktoś kto uważa, że wie lepiej powinien sobie uświadomić, że brakuje mu zwykłej pokory. Oby na tym się skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszędzie może być duży ruch - może na autostradzie ograniczyć prędkość do 30?

Przy węzłach jest ograniczana. Do prędkości stosownej do okoliczności.

> Napisałem, że zależy i to jest odpowiedź. A zależy od widoczności np. We Włoszech czerwone jest

> nagminnie olewane i jakoś żyją.

Pytam czy Ty w Polsce je olewasz? Nie rozmawiamy o Włoszech.

> Wiem, a to z tego prostego powodu, że pszczoły i "gatunki" wg oznakowania występują zawsze na

> przedmieściach, gdzie nie ma zabudowań.

Trudno żeby między budynkami się gnieździły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ustawę złagodzono i teraz już ekranów nie trzeba stawiać - czyżby nagle nikomu nie zależało na

> biednych owadach?

Lub okazało się, że nie są one dość skuteczne.

> Zejdź na ziemię od czasu do czasu, bo swoim fantazjowaniem udowadniasz tylko do jakich absurdów

> jesteś gotów się posunąć, byle tylko nie przyznać racji.

A jaką mam Ci przyznać rację? Że zjadłeś wszystkie rozumy i wiesz przy każdym znaku, że on nie ma uzasadnienia? Nawet od tych co go postawili?

Podałem hipotetyczne sytuacje kiedy nie widać na pierwszy rzut oka dlaczego znak stoi. Ty zaś jesteś w stanie udowadniać, że okoliczności te nie zaszły, mimo że nawet nie rozmawiamy o konkretnym miejscu! To jak byś to nazwał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawdę wierzysz w to, że każde ograniczenie prędkości jest rzetelnie uzasadnione?

Naprawdę wierzysz że jesteś mądrzejszy od tych co je postawili? rotfl.gif

> Co do "wydawania się aby jechać przepisowo" - bardzo często mi się wydaje, że jazda zgodna z

> ograniczeniem jest niebezpieczna i jeżdżę wolniej. Może tego też nie przemyślałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w zabudowanym, nawet na trasie trzymasz 50km/h ?

Wiesz, że zasadniczo tak? Może niektórzy mają mnie za dziwaka, ale tak jest.

> bo ja takich nie widzę, 95% jedzie ponad ograniczenie, z czego większość to jest +20, jakieś 10%

> przekracza grubo, tzn x2

Wiesz, pewnie różnie jest w różnych miejscach, ale stwierdzenie, że 95% jeździ powyżej ograniczenia jest bezpodstawne.

> te 5% które jadą przepisowo to przeważnie miejscowi "do sklepu" "szkoły" itp

Szczególnie ci w zabudowanym hehe.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z wielu dyskusji na tym forum można by wysnuć wnioski, że aniołków tu nie brakuje. Jak widać na

> filmie, procentowo jest ich tu duuużo więcej niż w rzeczywistości.

> Przełamałem się i pojechałem zgodnie z przepisami - podziwiajcie i odpowiedzcie sobie na pytanie,

> czy tak jeździcie na codzień.

Od miesiąca jeżdżę zgodnie z przepisami. Da się i nie jest to męczące IThankYou.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Różnie. Aczkolwiek za Proszowicami w stronę Buska był taki fajny zakręt. Jak ktoś nie potraktował

> poważnie ograniczenia do 40 to lądował w rowie. Potem zbudowali rondo więc problem się

> rozwiązał. Ale osobiście jak nie znam drogi to staram się ograniczenie traktować poważnie.

Ja tak się parę razy naciąłem w Czechach w górach gdzie ograniczenia prędkości są dobierane bez conajmniej 50% zapasu jak w Polsce wink.gif I jadąc +20/30 ledwo się zmieściłem w zakręcie omal nie spadłem ze skarpy hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, że zasadniczo tak? Może niektórzy mają mnie za dziwaka, ale tak jest.

> Wiesz, pewnie różnie jest w różnych miejscach, ale stwierdzenie, że 95% jeździ powyżej ograniczenia

> jest bezpodstawne.

> Szczególnie ci w zabudowanym

niewiem.gif wydaje mi się że jeździmy w innej PL grinser006.gif

na trasach gdzie jeżdżę większość jedzie w kolumnie i właśnie ok 70km/h

zdarza się maruder jadący 50 czy wolniej, ale za nim moment ustawia się kolejka

oczywiście są wioski gdzie się jedzie wolniej, bo krajówka idzie przez ścisłe centrum

ale opowiadanie że np trasę Krk - W-wa przejedziesz 100% przepisowo to dla mnie bajki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wydaje mi się że jeździmy w innej PL

> na trasach gdzie jeżdżę większość jedzie w kolumnie i właśnie ok 70km/h

> zdarza się maruder jadący 50 czy wolniej, ale za nim moment ustawia się kolejka

A co mnie obchodzi kolejka?

> oczywiście są wioski gdzie się jedzie wolniej, bo krajówka idzie przez ścisłe centrum

> ale opowiadanie że np trasę Krk - W-wa przejedziesz 100% przepisowo to dla mnie bajki

Jeżdżę po całej Polsce tak już co najmniej 10 lat. Trasę krk-waw też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy węzłach jest ograniczana. Do prędkości stosownej do okoliczności.

Może przy niektórych - z reguły ograniczana nie jest.

Ale na temat - ruch może być na autostradzie duży - więc dlaczego prędkość nie jest ograniczana do warunków dużego natężenia ruchu?

> Pytam czy Ty w Polsce je olewasz? Nie rozmawiamy o Włoszech.

Niekiedy olewam. Stop na zielonej strzałce często olewam.

> Trudno żeby między budynkami się gnieździły.

Albo nieco dalej od zabudowań. Zawsze gnieżdżą się tylko trochę przed.

No i ew. w środku miasta, gdzie jest bezkolizyjna arteria i 0 zabudowań - tam też się gnieżdżą, prawie na ulicę się wysypują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem. To nie są moje kompetencje.

A ja wiem skądinąd, jak się ograniczenia ustawia. Na czuja - przez urzędnika, który danej drogi nawet na oczy nie widział.

> To pytanie do zarządcy drogi a nie do kierowców.

Nie, to nie jest pytanie. To jest dowód na to, że przeciętny kierowca lepiej by drogę oznakował niż ów zarządca.

> Ktoś kto uważa, że wie lepiej powinien sobie uświadomić, że brakuje mu zwykłej pokory. Oby na tym

> się skończyło.

Wiem lepiej, że należy jechać wolniej. Zarządca pozwala szybciej. Ależ mi pokory brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Lub okazało się, że nie są one dość skuteczne.

Na jedno wychodzi - pieniądze wywalono w błoto. Ale ty zawsze stwierdzisz, że na pewno wszystko dokładnie przemyślano.

> A jaką mam Ci przyznać rację? Że zjadłeś wszystkie rozumy i wiesz przy każdym znaku, że on nie ma

> uzasadnienia? Nawet od tych co go postawili?

A od kiedy to "ci co go postawili" są fachowcami stosującymi określoną metodykę wyznaczania dozwolonej prędkości?

Ograniczeń uzasadniać nie trzeba - stawia się je tak, jak się urzędnikowi podoba.

Kolejny argument:

Jak wytłumaczysz fakt, że na bezkolizyjnej 3-pasmówce z oddalonymi zabudowaniami jest takie samo ograniczenie jak na wąskiej dróżce wśród osiedli?

Na tej 3-pasmówce jadę 100 i nic się nie dzieje (inni też tak jeżdżą). A na dróżce długo na wypadek nie trzeba by było czekać. Co teraz wymyślisz?

Na filmie (od 0:35) jest ograniczenie do 70. Obok po lewej - do 100 (będzie 120 jak urzędnik przystawi pieczątkę). Co takiego strasznego jest na tych 2 pasach, czego nie ma na 3? Dlaczego na gminnej wąskiej, krętej drodze mogę jechać 90, a na 2 pasmóce przez ponad kilometr tylko 70? Pszczoły tylko do 2-pasmówki dolatują?

> Podałem hipotetyczne sytuacje kiedy nie widać na pierwszy rzut oka dlaczego znak stoi. Ty zaś

> jesteś w stanie udowadniać, że okoliczności te nie zaszły, mimo że nawet nie rozmawiamy o

> konkretnym miejscu! To jak byś to nazwał?

Wyżej masz konkret.

Zejdź na ziemię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.