Skocz do zawartości

Espero. Autko, które praktycznie zniknęło z ulic.


Herbatnik

Rekomendowane odpowiedzi

W drodze do pracy często mijam zadbaną Nexię w pięknym stanie. Wygląda jakby w zeszłym roku z fabryki wyjechała. I tak sobie pomyślałem, że jeszcze niedawno, pod koniec lat 90 Nexii, Espero czy Tikulców było na pęczki. A teraz? Czasami spotka się Tico, rzadziej Nexię ale Espero praktycznie zniknęło z ulic. Innych autek z tamtych lat jeszcze sporo jeździ a Esperaków ze świecą szukać. A w sumie z wyglądu całkiem fajne były zlosnik.gif

Jakoś nie przychodzą mi do głowy auta, których kiedyś było całkiem sporo, a które tak szybko zniknęły z ulic.

Pamiętam, że jak miałem 20 kilka lat kuzyn takim jeździł. Zazdrościłem mu go troszkę zlosnik.gif

z11155326Q.jpg

z11154997Q.jpg

z11154878Q.jpg

288323326-espero2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W drodze do pracy często mijam zadbaną Nexię w pięknym stanie. Wygląda jakby w zeszłym roku z

> fabryki wyjechała. I tak sobie pomyślałem, że jeszcze niedawno, pod koniec lat 90 Nexii,

> Espero czy Tikulców było na pęczki. A teraz? Czasami spotka się Tico, rzadziej Nexię ale

> Espero praktycznie zniknęło z ulic. Innych autek z tamtych lat jeszcze sporo jeździ a

> Esperaków ze świecą szukać. A w sumie z wyglądu całkiem fajne były

> Jakoś nie przychodzą mi do głowy auta, których kiedyś było całkiem sporo, a które tak szybko

> zniknęły z ulic.

> Pamiętam, że jak miałem 20 kilka lat kuzyn takim jeździł. Zazdrościłem mu go troszkę

Niestety rdza je wykonczyla.

Chyba najciekawsze auto Daewoo ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dosłownie kilka dni temu widziałem białe espero na taxi. Był cały pordzewiały, a żeby się rdza tak nie rzucała w oczy był pochlapany jakimś białym wapnem. W ogóle wyglądał jakby jechał w swoją ostatnią podróż, ale pewnie jeszcze trochę posłuży zlosnik.gif

To były świetne auta jak na tamte czasy. Mój wujek kupił takiego w roku 1996 - nowy w salonie, silnik 1.8, klima, ABS itd. Mój tata wtedy jeździł polonezem i to espero to było jak inny świat. Wujek miał go naprawdę długo, z kilkanaście lat, przejeździł z 0,5 mln. kilometrów (dokładnie nie wiedział, bo się licznik popsuł zlosnik.gif ). A to, że on nie dba o auta to mało powiedziane. On wręcz katuje auta, przynajmniej tak miał kiedyś. A espero dało radę. Pamiętam jak ja zrobiłem prawko w 1999 i wujek dał mi się przejechać... biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliśmy w fabryce kiedyś służbowe Espero - limuzyna z klimą ok.gifzlosnik.gif

Teraz młody (małżonek mojej córki) kupuje własnie Espero za tysiaka na dojazdy do roboty przy montażu platform garażowych smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W drodze do pracy często mijam zadbaną Nexię w pięknym stanie.

Był swego czasu taki "wielki" konkurs Siena konta Lanos. Fiat robił co mógł hehe.giffacepalm%5B1%5D.gif, a Daewoo miało to w dupie biglaugh.gif. Popatrz ile dzisiaj jeździ Sien, a ile Lanosów old.gif. Ciekawe jak by zrobić ranking i to porównać do Golfów, Corolli i "francuzów" z epoki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Był swego czasu taki "wielki" konkurs Siena konta Lanos. Fiat robił co mógł , a Daewoo miało to w

> dupie . Popatrz ile dzisiaj jeździ Sien, a ile Lanosów . Ciekawe jak by zrobić ranking i to

> porównać do Golfów, Corolli i "francuzów" z epoki.

Z epoki ? Przeciez Lanos/Siena to końcówka lat '90 wiec wtedy były Golfy 4. A dzisiaj Golf 4 to najpopularniejszy Golf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Był swego czasu taki "wielki" konkurs Siena konta Lanos. Fiat robił co mógł , a Daewoo miało to w

> dupie . Popatrz ile dzisiaj jeździ Sien, a ile Lanosów . Ciekawe jak by zrobić ranking i to

> porównać do Golfów, Corolli i "francuzów" z epoki.

Mieliśmy w firmie Palio, czyli Sienę kombi, czasami nią jeździłem.. W tym samym czasie miałem Lanosa. I Lanosikiem jeździło mi się znacznie lepiej.

Ale w porównaniu do starszego Espero Lanos w ogóle nie wyglądał zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zawsze mi się podobało... Szkoda, że u nas królowały 1.5, podczas gdy na zachodzie dostępne były

> 1,8 i 2,0

u nas też były dostępne 1.8. Chyba nie było ich tak mało. 2.0 ztcp były dostępne tylko przez krótki czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec miał i rozbił, więc również się przyczynił do tego stanu rzeczy. wink.gif

A poważniej, to ja bardzo lubiłem nim jeździć, fajny wygląd i wyposażenie,

w takich cenach jak Espero ciężko było wyrwać coś co miało np. 4x el. szyby. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec mojego kolegi z liceum miał takiego - w butelkowej zieleni :-) Parę razy nim jechałem. Pełna elektryka, klima, welury... na tle polonezów czy fiatów to był szał. Jeździł nim ale pamiętam, że kilka lat po zakupie narzekał właśnie na rdzę.

Mnie się to auto po prostu podobało - duże, z bajerami no i te 20 lat temu to był szpan na dzielni :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec kupił esperala nowego z salonu. Do dziś jest w rodzinie, dojeżdża go najmłodszy brat. Poza tym, że poobijał go z każdej możliwej strony to dzieła zniszczenia i tak dokonuje rdza. Progi praktycznie nie istnieją.. A auto ma śmieszny przebieg.. może ze 120-130 tysięcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziś przepuszczałem na Lazurowej klubowicza z espero.of.pl

> No i jeszcze "klubowy" mechanik - niejaki p. Sławek - cały czas śmiga swoją srebrną strzałą 1.8.

> Ja miałem "tylko" 1.5.

Na Skoroszach jezdzi jeden ze zlosnikiem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no i najbardziej znane espero w Polsce:

o tym samym pomyślałem smile.gif

a co do DeU to ja bardzo dobrze wspominam Nubirę, miałem okazję sporo jezdzić taką bogatszą wersją w kombi, chyba 1,6. Fajne autko, tylko przy przyspieszaniu miałem wrażenie, że przód się oderwe od asfaltu wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec miał espero 1.5 przez 13 lat, od nowości, od 1997 roku. Przejechane jakieś 230kkm, w tym czasie raz zrobione UPG i nic więcej z silnikiem i osprzętem się nie działo.

Niestety rdzewiało to maksymalnie pomimo garażowania przez cały okres eksploatacji. Wszelkie wkręty wkręcane były bezpośrednio w blachę. Pod koniec eksploatacji progi i dolne części drzwi nie istniały. No i elektryka (szyby, centralny) leciała. Fotele po takim przebiegu były mocno wysiedziane, z fotela kierowcy sypała się gąbka zlosnik.gif

Samochód jeszcze rok temu jeździł w rodzinie, ostatecznie chyba wylądował na złomie.

Mam wielki sentyment do tego auta, gdyż to na nim szlifowałem jazdy przed egzaminem zlosnik.gif No i na nim tak naprawdę uczyłem się jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mój ojciec miał espero 1.5 przez 13 lat, od nowości, od 1997 roku. Przejechane jakieś 230kkm, w tym

> czasie raz zrobione UPG i nic więcej z silnikiem i osprzętem się nie działo.

> Niestety rdzewiało to maksymalnie pomimo garażowania przez cały okres eksploatacji. Wszelkie wkręty

> wkręcane były bezpośrednio w blachę. Pod koniec eksploatacji progi i dolne części drzwi nie

> istniały. No i elektryka (szyby, centralny) leciała. Fotele po takim przebiegu były mocno

> wysiedziane, z fotela kierowcy sypała się gąbka

> Samochód jeszcze rok temu jeździł w rodzinie, ostatecznie chyba wylądował na złomie.

> Mam wielki sentyment do tego auta, gdyż to na nim szlifowałem jazdy przed egzaminem No i na nim

> tak naprawdę uczyłem się jeździć.

13 lat od nowości to bdb wynik, nie jedna mazda 2x zdążyła by przestać istnieć hehe.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to bardzo ekologiczny samochód - ulegał stopniowej biodegradacji, podobnie jak Nexia.

Ja miałem Nexię a kolega Espero, oba z 1997 r.

Nexia dopiero po trzecim lakierowaniu przestała gnić, ale wnętrze i tak się rozsypywało. Za to silnik nie do zdarcia.

W espero drzwi ruda zżarła do listew, wnętrze się rozsypało i poszło na złom.

Kolega pluł sobie w brodę, że gdyby zamiast nowego espero kupił 5 letnego merola, AUDI lub BMW to nadal by jeździł. A Espero - niestety rozleciało się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dosłownie kilka dni temu widziałem białe espero na taxi. Był cały pordzewiały, a żeby się rdza tak

> nie rzucała w oczy był pochlapany jakimś białym wapnem. W ogóle wyglądał jakby jechał w swoją

> ostatnią podróż, ale pewnie jeszcze trochę posłuży

To Espero codziennie stoi na pawiej w Krakowie i wygrało casting na najgorszą taksówkę 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwa lata temu takiemu silnik wymienialiśmy - byliśmy w mocnym szoku, że facet chce robić to pudło i zapłacić za silnik + rozrząd + olej z filtrem + oczywiście przekładkę ze dwa jak nie trzy razy tyle co auto jest warte hehe.gif

Ale uparł się to czemu nie zrobić zlosnik.gif blacharsko pamiętam jeszcze nawet się trzymał - w każdym razie zeżarty jeszcze nie był

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę tyś,km służbowo zrobiłem tym samochodem.

Jako nowy robił duże wrażenie.

Do firmy dostaliśmy 3xEspero 1.5,oraz 3xOpel Astra F 1.4

Opel wersja zaślepka silnik ledwie dawał radę(60KM),Espero rządziło,ale niestety mi na początku w udziale przypadła właśnie Astra.

Po zmianie na Espero wrażenia na plus za silnik,wyposażenie(ogrzewanie mega wydajne) i komfort jazdy,na minus natomiast-hmm...zbyt miękkie zawieszenie,na trasie przy większych prędkościach niepewnie się prowadził,miałem takie wrażenie że kierownica jest nie osiowo względem fotela kierowcy,że jest przesunięta wraz z całą kolumną w prawą stronę(w każdym egzemplarzu hmm.gif dziwne,ale takie miałem wrażenie),no i oczywiście z biegiem czasu ruda go uwiodła mulher.gif

Ogólnie wspominam bardzo miło palacz.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tylko 11 szt na allegro. Niezły rodzyn

Po prostu znikoma wartość samochodu, a do jazdy całkiem niezłe, więc jeśli ktoś ma to trzyma i jeździ ,bo szkoda oddać za 1-1,5zł jak w miarę trzyma się kupy, jak przestanie się trzymać odda za 800 na złom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A espero dało radę.

Miałem podobne odczucia odnośnie tego auta.Gość u którego zaczynałem pracę w 99 miał hurtownie moto.I takie espero-nówka kupiona w salonie w DE.W tamtych latach wyposażenie typu klima ,elektryka robiło wrażenie.Szczególnie ,że jeden z pracowników miał nowego poloneza atu.Jak stały koło siebie to różnica epoki prawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> piękny samochód, kiedyś z ojcem o takim marzyliśmy

> kiedyś tan samochód cośznaczył na drogach, wstydy nie było jeździć takim daewoo

Pierwszy raz z Espero zetknąłem się jakoś koło 1995 czy 1996r. Pracowałem wówczas w Jastrzębiej Górze i wczasowicze przyjeżdżali różnymi bryczkami ale najpopularniejsze były Punciaki, Astry i takie tam. I jeden gość przyjechał z żoną Esperakiem. Jakoś się skumplowaliśmy i kręciliśmy się we trójkę po okolicy. Nie było wtedy Internetu, gazet nie kupowałem więc nic nie wiedziałem o marce Daewoo. Wydawało mi się, że to jakieś super, hiper wyczesane auto hamerykańskie czy inne japońskie zlosnik.gif Nawet nazwa była jakaś taka imponująca. Espero na tle Punto, Astry, Escorta brzmiało jakoś tak dostojniej hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.