Skocz do zawartości

Okrajanie motoryzacji


twinsen

Rekomendowane odpowiedzi

Na przykładzie Citroena:

http://www.zlomnik.pl/index.php/2015/06/12/co-jest-najsmutniejsze-w-tym-wszystkim/

Quote:

Citroen po 60 latach rezygnuje z zawieszenia hydropneumatycznego w swoich samochodach. Mówiło się o tym już od jakiegoś czasu, wskazywały na to wszystkie znaki na niebie i ziemi. Najpierw następcy nie doczekał się C6, potem w II generacji C5 dano wybór: można było mieć wersję z hydropneumatyką lub bez, a teraz, gdy przyszedł czas na następcę C5, rozwiązanie to przejdzie do historii.

Co jest w tym wszystkim najsmutniejsze?

Na pewno nie donośny rechot historii: gdy z jednej strony rezygnuje się z hydropneumatyki, która była znakiem rozpoznawczym dużych i średnich Citroenów od lat 50., zarazem powołuje się nową, pseudoprestiżową markę DS, nawiązującą w swej nazwie do pierwszego samochodu Citroena z hydropneumatyką (Traction Avant miał nieco wcześniej hydraulikę w tylnej osi). A spróbujcie we współczesnych, oficjalnych materiałach Citroena znaleźć coś o przełomowych rozwiązaniach technicznych w oryginalnym DSie. Nic takiego tam nie było, po prostu był piękny i wspaniały i zamknąć mordy. Nazwanie nowej marki DS to jest istny policzek w twarz fanów Citroena, ludzi którzy faktycznie kupowali CX-a, XM-a, C5 – kupowali je dla superkomfortowego zawieszenia, teraz proponuje im się żenującego DS5 na belce skrętnej. Dobrze że nie ma resorów piórowych, panie Tavares, mogłoby być jeszcze taniej. To jest taki ruch, jakby BMW zrezygnowało ostatecznie z tylnego napędu i powołało nową markę RWD z samymi autami przednionapędowymi i silnikami 3-cylindrowymi. Albo tak jakby Subaru zrezygnowało z silników bokser i powołało nową markę STI, która robiłaby 3-cylindrową Imprezę 1.2 turbo o mocy 115 KM i z napędem na przód, ale za to byłaby też niebieska. Jest to po prostu beka z lojalności klientów.


Odnosząc się do tego tekstu, spytam tak: dlaczego marketingowcy, w związku z powyższym nie wpadną na bardzo prosty pomysł - robienie aut wg starych klasycznych wzorców, nie okrojonych z tego wszystkiego co drogie, co było wyznacznikiem danej marki - dla tych ... którzy tego chcą i chcą za to zapłacić?

Nie odwrotnie. Nie tak jak do tej pory - produkujemy milion aut i mamy nadzieję że się sprzedadzą. Odwrotnie - zbierzmy zamówienie na 20 tys. aut w pełnym wypasie, od ludzi którzy chcą po staremu, mieć wszystko to co teraz jest z aut kastrowane - weźmy nawet od nich przedpłaty, a potem im sprzedajmy. I będzie zysk. Na pewno znajdą się ludzie gotowi zapłacić. To mogłoby dodać własnie marce prestiżu, a gdyby zaczęli tak robić wszyscy, to może trend by się odwrócił, bo firma i tak wychodziłaby na swoje?

Takie luźne dywagacje, zapraszam do dyskusji smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro marka taka jak np renault mając technologie i potężne zaplecze na opracowanie nowego espace wydaje ok 600 milionów złotych to cięzko byłoby zarobić na modelu którego sprzedadzą 20 tysięcy sztuk. Ktoś musiałby chcieć wydać kilkaset tysięcy na auto zupełnie nierozpoznawalne jak avantime... to sie nie uda... chyba, że zrobi to aston czy lambo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro marka taka jak np renault mając technologie i potężne zaplecze na opracowanie nowego espace

> wydaje ok 600 milionów złotych to cięzko byłoby zarobić na modelu którego sprzedadzą 20

> tysięcy sztuk. Ktoś musiałby chcieć wydać kilkaset tysięcy na auto zupełnie nierozpoznawalne

> jak avantime... to sie nie uda... chyba, że zrobi to aston czy lambo

Ale nie trzeba nic opracowywać, tylko znaleźć ludzi, którzy kupią to co już jest opracowane i nie okrojone przez księgowych. Te poprzednie wersje aut, które to niby nie znajdowały nabywców. Może, gdyby przeprowadzić to sprawnie, to jednak udałoby się je sprzedać w takim modelu biznesowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 000 szt. to tak naprawdę tyle co nic.. Tak ilość to jest coś np. dla Ferrari, Aston Martina, gdzie marże są solidne.

Citroen w ostatnim roku sprzedał 10 000 szt C5 z hydropneumatyką- bo nikt nie chciał za Citroena płacić takiej góry siana ile wynosiła dopłata do bogatych wersji z hydropneumatyką (cena w PL ok 120 000 zł o ile pamietam).

Takie coś mogło się sprzedawać, ale we Francji, bo oni mają fajne podejście do wytworów rodzimej motoryzacji. W całej pozostałej części Europy, to się nie mogło skońćzyć sukcesem. Jak taki Pan Schmidt znad Renu, Kowalski znad Wisły, Smith znad Tamizy spojrzał, że za te same pieniądze można kupić już nieźle wyposażonego Passata (oczywiście bez żadnych wymyślnych zawieszeń...) to poszedł do VW, który uchodzi za solidniejszego. Sorry - popularna francuska, czy włoska marka, nie może być droga, bo poza rodzimym rynkiem sukcesu nie osiągnie.

Just business - jak taki Citroen potrzebuje mniej komponentów do hydropneumatyki, to poddostawca walnie mu wyższe ceny za sztukę i to jużaden business. Tną i będą ciąć co się da, bo finansowo krucho stoją. Citroen miał przewagę konkurencyjną, bo jako jedyny miał takie zawieszenie, tylko coś zawalili z tym jak to było sprzedawane. W C5 jako opcja (w poprzedniej generacji to był standard), a w C4, DS5 (w końcu pozycjonowanym jako prestiżowy & luksusowy) za chiny ludowe nie do dostania. Gdyby to było dostępne jako opcja w każdym modelu i w każdej wersji, to może by się i sprzedawało.

Szkoda, bo to była naprawdę ciekawa konstrukcja, a marketing Citroena ją wykońćzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, za lanosa 1,6 SX z bajerami takimi jak klima i zderzaki w kolorze nadwozia dałem 46 tysięcy.

> Sprawdz ile to jest dzisiaj po uwzględnieniu inflacji i zajrzyj do cennika bmw.

Nijak nie wychodzi. Chyba że mieszkasz gdzieś, gdzie inflacja wynosi ponad 10% rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ja osobiście następny samochód zamierzam kupić kierując się prostym założeniem - ma być jak najtańszy.

Po co mi VAG, Ford czy Opel skoro to jeden i ten sam syf. Kryterium zatem niech będzie cena. Jak w przypadku pralki - najtańsza z najdłuższą gwarancją, spełniająca minimalne wymagania. Po pięciu latach skończy się gwarancja, po sześciu się zepsuje i tyle.

Może da się naprawić a może nie.

A samochód?? Jakaś szkoda - choćby parkingowa=w dzisiejszych czasach oznacza niemal szkodę całkowitą. Uszkodzone zawieszenie - niemal szkoda całkowita. Awaria silnika - naprawa nieopłacalna. Awaria elektroniki - naprawa niemożliwazlosnik.gif.

W takiej sytuacji trzeba się cieszyć przynajmniej tym, że za ten miks.......przepraszam.......samochód przynajmniej zapłaciło się mniej.

...no chyba, że Skoda zasłuży sobie na następcę swoją wyjątkową trwałością i bezawaryjnością. Chociaż szczerze wątpięzlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To istnieje coś takiego, jak lojalność klientów? Mam kupić kolejny model tej samej marki nawet, gdy

> oferowane pojazdy mi nie będą odpowiadać?

Nie masz kupić, masz chcieć kupić. Tzn. masz być na tyle zadowolony z pojazdu, że naturalnym dla Ciebie, będzie nabycie jego następcy w linii.

Szkoda tylko, że to się przestało liczyć. Nie tylko dla Citroena, ale praktycznie dla każdego producenta. Może poza Porsche, Ferrari czy Astonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie masz kupić, masz chcieć kupić. Tzn. masz być na tyle zadowolony z pojazdu, że naturalnym dla

> Ciebie, będzie nabycie jego następcy w linii.

> Szkoda tylko, że to się przestało liczyć. Nie tylko dla Citroena, ale praktycznie dla każdego

> producenta. Może poza Porsche, Ferrari czy Astonem.

Nie wiem na ile to głupota, a na ile przywiązanie do marki, ale jakimś cudem mam same Fiaty, bo... (moze poza 126p), dobrze mi się nimi jeździ boje_sie.gifboje_sie.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ogolnie w branzy automotive jakis czas temu zaczela sie mania oszczedzania.

> Oszczedza sie gdzie tylko mozna, od papieru toaletowego,poprzez rekawice,a na grubosci blachy

> konczac.

To nie tylko w tej branży. W prawie każdej. Takie są zasady wolnego rynku. Dziś auta Premium sprzedaje się w cenie koreańskich wynalazków sprzed kilkunastu lat. Na autach Premium tez się oszczędza i to bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pomijając wszystko inne, to argument dotyczący "taniości" do mnie nie trafia. Auta są coraz

> droższe. Mniej więcej przeciętny kompakt jest o 20% droższy, niż analogiczny kompakt tej samej

> marki 10 lat temu.

Może to dlatego, że zamiast "mięska" motoryzacyjnego, coraz więcej kasy idzie w kieszenie prezesów? sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo ja osobiście następny samochód zamierzam kupić kierując się prostym założeniem - ma być jak

> najtańszy.

I to jest chyba najlepsze rozwiązanie. Zresztą coraz częściej praktykowanie na zachodzie - patrz sukces Dacii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pomijając wszystko inne, to argument dotyczący "taniości" do mnie nie trafia. Auta są coraz

> droższe.

Dokładnie. Taniość dotyczy szukania oszczędności przy produkcji, a nie ceny dla klienta. Jest coraz drożej. Auta klasy B kosztują dziś tyle co kompakty lata temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie. Taniość dotyczy szukania oszczędności przy produkcji, a nie ceny dla klienta. Jest coraz

> drożej. Auta klasy B kosztują dziś tyle co kompakty lata temu.

Skąd wy te ceny bierzecie? Że już nie wspomnę o tym, że obecne auta klasy B są wielkości kompaktow sprzed lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo ja osobiście następny samochód zamierzam kupić kierując się prostym założeniem - ma być jak

> najtańszy.

Dlaczego chcesz siebie karać za to, że motoryzacja idzie w jakimś chorym kierunku?

To, że nowe auta to jednorazowe zabawki takie jak toster to się zgadzam. To jest dokładnie ten sam syf.

Ale dlaczego za taka sytuację masz karać sam siebie i brać z tego syfu coś najtańszego i potem z tym żyć na codzień?

Dziś mając do wydania 40 tysięcy na autko (mówię o opcji rozsądnej, a nie o wydaniu OSTATNIEJ złotówki na auto tak, że potem na OC/AC brakuje) to ja nie wiem co czuć do motoryzacji, żeby kupić nowego, gołego, białego Daczana ...

Żeby zemścić się na tej pochrzanionej nowoczesnej motoryzacji, trzeba te 40kzł zamienić na 10kE, pojechać do DE/NL i wrócić pięknym, zadbanym, wychuchanym, błyszczącym, niezniszczalnym W124 E320/420. I wtedy można się śmiać z Dusterów za 39999zł czy Golfów za 99999zł, które są robione z plastiku i jak już ustaliliśmy to ten sam syf.

Wątpię by na prawdę wyszukany egzemlarz W124 wygenerował większe koszta utrzymania niż nowy syf na gwarancji z przeglądami itp itd.

Zwłaszcza licząc utratę wartości wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skąd wy te ceny bierzecie? Że już nie wspomnę o tym, że obecne auta klasy B są wielkości kompaktow

> sprzed lat.

bo żyją emocjami ok.gif proponuje spojrzeć jaka była 10 lat temu i dzisiaj minimalna/średnia płaca u nas, i potem porównać jak zmieniły się ceny samochodów.

wg mnie mało się zmieniły, dzisiaj octa 2.0tdi elegance kosztuje tyle samo co octa 2.0tdi elegance 10 lat temu, około 100kpln, do tego ta dzisiejsza ma dużo więcej wyposażenia

podstawowe wersje może i podrożały, tylko jakie ma wyposażenie dzisiejszy golf 7 a golf 5 z przed 10lat, brak choćby klimy korbkotronic... itd, dzisiejszy podstawowy to wszystko ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 35 tysięcy można mieć prawie nowe renault twingo (demo). Gwarancja na 5 lat kosztuje 1300 zł, auto ma klime elektryke, tempomat, napęd na tyl i silnik dość dobrze rządzący sobie w mieście. Miejsca dla 4 osób również dość. W życiu bym nie kupił jakiegoś starego zloma za te pieniądze. Koszt pełnego pakietu oc/ac 750 zł, przeglad raz do roku za 650.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za 35 tysięcy można mieć prawie nowe renault twingo (demo). Gwarancja na 5 lat kosztuje 1300 zł,

> auto ma klime elektryke, tempomat, napęd na tyl i silnik dość dobrze rządzący sobie w

> mieście. Miejsca dla 4 osób również dość. W życiu bym nie kupił jakiegoś starego zloma za te

> pieniądze. Koszt pełnego pakietu oc/ac 750 zł, przeglad raz do roku za 650.

Jeżeli od zadbanego (bo za 10kE można kupić auto w rewelacyjnym stanie) W124 z męskim silnikiem i automatem (o takich duperelach jak klima czy tempomat to nie będę wspominał) wolałbyś prawie nowe Twingo to na prawdę ja nie mam pytań zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego chcesz siebie karać za to, że motoryzacja idzie w jakimś chorym kierunku?

> To, że nowe auta to jednorazowe zabawki takie jak toster to się zgadzam. To jest dokładnie ten sam

> syf.

> Ale dlaczego za taka sytuację masz karać sam siebie i brać z tego syfu coś najtańszego i potem z

> tym żyć na codzień?

> Dziś mając do wydania 40 tysięcy na autko (mówię o opcji rozsądnej, a nie o wydaniu OSTATNIEJ

> złotówki na auto tak, że potem na OC/AC brakuje) to ja nie wiem co czuć do motoryzacji, żeby

> kupić nowego, gołego, białego Daczana ...

> Żeby zemścić się na tej pochrzanionej nowoczesnej motoryzacji, trzeba te 40kzł zamienić na 10kE,

> pojechać do DE/NL i wrócić pięknym, zadbanym, wychuchanym, błyszczącym, niezniszczalnym W124

> E320/420. I wtedy można się śmiać z Dusterów za 39999zł czy Golfów za 99999zł, które są

> robione z plastiku i jak już ustaliliśmy to ten sam syf.

> Wątpię by na prawdę wyszukany egzemlarz W124 wygenerował większe koszta utrzymania niż nowy syf na

> gwarancji z przeglądami itp itd.

> Zwłaszcza licząc utratę wartości

Masz rację. Moim marzeniem jest to, żeby pojechać (przy okazji zrobić sobie krótkie wakacje) za granicę i znaleźć piękne auto.

To samo można przy odrobinie szczęścia zrobić również u nas.......chyba.....chyba można.

Problem polega na tym, że ja się ani specjalnie na tym nie znam, ani nie znam nikogo kto by mi pomógł. W związku z tym najprawdopodobniej zostałbym z "nieruchomością"zlosnik.gif.

Najlepszy przykład - nie udało mi się kupić sprawnego używanego telefonu, a co dopiero mówić o auciezlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli od zadbanego (bo za 10kE można kupić auto w rewelacyjnym stanie) W124 z męskim silnikiem i

> automatem (o takich duperelach jak klima czy tempomat to nie będę wspominał) wolałbyś prawie

> nowe Twingo to na prawdę ja nie mam pytań

Porównujesz auta które będą kosztować w całkowitej eksploatacji znacznie więcej od siebie. Zakup samochodu to nie jest największy koszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odnosząc się do tego tekstu, spytam tak: dlaczego marketingowcy, w związku z powyższym nie wpadną

> na bardzo prosty pomysł - robienie aut wg starych klasycznych wzorców, nie okrojonych z tego

> wszystkiego co drogie, co było wyznacznikiem danej marki - dla tych ... którzy tego chcą i

> chcą za to zapłacić?

Marketingowcy najpierw sprawdzili co chcą kupić i kupują klienci.

Jeśli kasują hydropneumatyczne zawieszenie to najwyraźniej był to element który nie przynosił odpowiednich zysków. Nie stanowił elementu który przyciągał klientów i miażdżył konkurencję.

> Nie odwrotnie. Nie tak jak do tej pory - produkujemy milion aut i mamy nadzieję że się sprzedadzą.

Produkujemy auta które się sprzedadzą. Nie produkujemy aut o których 1% klientów powie "super, jakbym miał kupić nowe auto to byłoby właśnie takie. Ale kupuję używki po 15 tysi bo na nowe nie mam kasy". Produkujemy auta dla 99% potencjalnych klientów.

> Odwrotnie - zbierzmy zamówienie na 20 tys. aut w pełnym wypasie, od ludzi którzy chcą po

> staremu, mieć wszystko to co teraz jest z aut kastrowane - weźmy nawet od nich przedpłaty, a

> potem im sprzedajmy.

LOL. I myślisz że ktoś zapłaci z góry za seryjne auto firmy Citronen które jest jeszcze na deskach kreślarskich?

Nie można się nim przejechać, dotknąć, nie piszą o nim w gazetach, nie testują w TV? Odbiór za rok?

Taka akcja skończy się tak samo jak ratowanie SAAB-a przez fanów marki grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Marketingowcy najpierw sprawdzili co chcą kupić i kupują klienci.

> Jeśli kasują hydropneumatyczne zawieszenie to najwyraźniej był to element który nie przynosił

> odpowiednich zysków. Nie stanowił elementu który przyciągał klientów i miażdżył konkurencję.

A nie pomyslales ze może Peugeot polozyl lape na tym wszystkim by Citroen nie byl konkurencja? Druga sprawa Citroen sam zawalil bo Malo co bylo kiedykolwiek mówione o hydro zawieszeniach, przez co ludzie sie go boja bo mysla ze jest niesamowicie drogie w utrzymaniu. A rzeklbym ze jest na równi ze sprężynami jesli nie tańszy. A komfort? Bez dwóch zdań. Przesiadajac sie z audi na c5 stwierdziłem ze wczesniej jeździłem wozem drabiniastym. A przeciez audi tez ma komfortowe zawieszenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie pomyslales ze może Peugeot polozyl lape na tym wszystkim by Citroen nie byl konkurencja?

A po co by miał podstawiać nogę "konkurentowi", którego zyski idą do tej samej kieszeni?

> Druga sprawa Citroen sam zawalil bo Malo co bylo kiedykolwiek mówione o hydro zawieszeniach,

> przez co ludzie sie go boja bo mysla ze jest niesamowicie drogie w utrzymaniu. A rzeklbym ze

> jest na równi ze sprężynami jesli nie tańszy.

Właśnie. Jeden grzech, to że Citroen mało w ostatnich latach promował ten wynalazek - nie każdy kupujący zna się na motoryzacji i nie każdy wiedział, że takie cuś mają. A drugi grzech był taki, że trzeba było kupić bardzo drogą wersję, żeby to dostać - nie można było tego dokupić w opcji w tańszych wersjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A po co by miał podstawiać nogę "konkurentowi", którego zyski idą do tej samej kieszeni?

O prestiż idzie? Teraz cytryny niczym nie będą sie wyróżniać na tle peugeotów.

> Właśnie. Jeden grzech, to że Citroen mało w ostatnich latach promował ten wynalazek - nie każdy

> kupujący zna się na motoryzacji i nie każdy wiedział, że takie cuś mają. A drugi grzech

> był taki, że trzeba było kupić bardzo drogą wersję, żeby to dostać - nie można było tego

> dokupić w opcji w tańszych wersjach.

I tu juz zaczely sie próby wycofywania z hydro. Tylko ze w ten sposób ktos kogo nie stać wylozyc kasę na nowe c5 z hydro i miał do wyboru w limicie kasy inne sprezynowce vs c5 bez hydro pewnie nie rzadko wybral inny model. Gdyby hydro bylo we wszystkich wersjach jak to bylo wczesniej możliwe ze wiecej cytryn by się sprzedalo. I teraz narzekają ze sprzedaży nie ma i ludzie nie chca hydro. Moze i chca ale nie za bezcen. Mogli np wsadzić różne wersje hydro do różnych wersji c5. Najprostsze hydro do najtańszych wersji itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli od zadbanego (bo za 10kE można kupić auto w rewelacyjnym stanie) W124 z męskim silnikiem i

> automatem (o takich duperelach jak klima czy tempomat to nie będę wspominał) wolałbyś prawie

> nowe Twingo to na prawdę ja nie mam pytań

Nowe/młode auto zawsze będzie miało coś, czego żaden klasyk nie ma i mieć nie będzie, spokój, przewidywalność i spokojną głowę właściciela. Klasyk i tania nówka to auta spełniające totalnie różne potrzeby i nie można ich porownywać.

Nowe: jak po gwarancji weźmiesz kontrakt serwisowy w dobrej opcji to masz 5 lat spokoju, a 5 lat to kupa czasu. Poźniej - degradacja do jazdywyłącznie po PL wink.gif lub na sprzedaż i następne tanie auto.

Wsiadasz, jedziesz w Europę i masz gwarancję ogolnoeuropejską, takiego klasyka jak się coś stanie to możesz zrucić ze skarpy do Morza Egejskiego albo sprzedać lokalesom, assistance ponad 10 lat istnieje w ogóle ?, a nawet jak assistance zadziała to wyjazd masz skopany.

Takiego spokoju jak przemieszczając się swoim tanim 301 1.2 po EU nie miałem nigdy, używam jak sprzętu AGD, wsiadam jadę, wysiadam!!. Wybrałem tanie auto klasy B które mi wystarcza i jestem mega-zadowolony i mega-spokojny gdziekolwiek jestem.

Klasyk ?: tak !!, jak patrzę na gieldaklasykow.pl to mi wypadają oczy, ale klasyk do okazjonalnego funu, a nie do tyrania na codzień !!.

Stary, ale drogi(40k pln hmmm) i zadbany klasyk - IMO najgorszy wybór do podróżowania!!. Jeśli mamy fazę na na klasyka, to w stylu Konika: Volvo za 2k jak daleko od PL padnie, to Ryanairem albo PolskimBusem się wróci a auto się porzuci bez straty. To ma sens, klasyk-igła za 40k nie ma tu sensu.

Pozdro z Lignano Sabbiadoro, IT !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszek, jako stary cytryniarz ze smutkiem patrzę na to co się stało z ta marką.

Citroen zostanie ubity przez PSA lub stanie się marka econo jak Dacia.

Dla mnie Citroen który nie ma modeli z hydro to nie Citroen, znakomity C5 Mk3 nie ma godnej kontynuacji, promowanie marki DS skrywającej pod ładnym designem tanie rozwiązania to znak dzisiejszych czasów. Dziś sprzedają się błyskotki.

Nie umiem ocenić czy brak promowania hydraulicznych znakomitych zawieszeń Citroena to znak czasów (to czego nie widać trudno zdyskontować sprzedażowo ?) czy fatalne błędy marketingu PSA. Do tego polskie dziennikarzyny na niemieckiej smyczy rozpływający się nad niemieckimi betonowymi zawieszeniami o krótkim skoku kolumny. Tragedia !!

To było coś, co ta markę wyróżniało z masy i było znakomite, miałem 8 lat C5 mk1.

Wielka szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz inne czasy są, ostatnia marka (w miarę tania) jaka trzyma się jakiejś tradycji to chyba subaru bo boxery robi

reszta już trzepie co popadnie

oczywiście dla fanów motoryzacji są auta perełki ale bardzo drogie

dla biedaków zostały oldtimery i youngtimery

i każdy sobie tam wybierze co chce

bo skoro był już jeden w124 to po co następny? zlosnik.gif

no i za bardzo tu spłycacie, że 5 lat i auto na śmietnik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pomijając wszystko inne, to argument dotyczący "taniości" do mnie nie trafia. Auta są coraz

> droższe. Mniej więcej przeciętny kompakt jest o 20% droższy, niż analogiczny kompakt tej samej

> marki 10 lat temu.

kosztuje tyle samo (nawet jeśli 20% więcej) to ma 2 razy więcej wyposażenia = jest tańszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak właśnie będzie. BMW robi już auta przednionapędowe a Subaru IMO w końcu zrezygnuje z boksera (przynajmniej wysokoprężnego). Subaru bez napędu na cztery koła też już było i jest. Problem w tym, że dotąd napęd na jedną oś miały tanie auta marki a teraz sprzedają taki w sportowym. Do tego będącym Toyotą z innym znaczkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale tak właśnie będzie. BMW robi już auta przednionapędowe

a co to zmienia? BMW 15 lat temu miało 5 modeli. teraz ma kilkanaście.

co z tego że jeden z nich jest FWD. skoro suma sumarum, jest 2 razy więcej RWD.

> a Subaru IMO w końcu zrezygnuje z

> boksera (przynajmniej wysokoprężnego).

ale i tak mają więcej w ofercie niż kiedyś.

to nie jest uwstecznianie - to jest rozwój (przynajmniej w tym zakresie).

albo np. Porsche. owszem - grożą od kilku lat że pojawi się R4 Turbo, zale nie zmienia to faktu, ze mają kupę modeli w ofercie vs te "złote lata" na które wszystkim się łezka kręci.

> Subaru bez napędu na cztery koła też już było i jest.

> Problem w tym, że dotąd napęd na jedną oś miały tanie auta marki a teraz sprzedają taki w

> sportowym. Do tego będącym Toyotą z innym znaczkiem.

a to in plus smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto było zobaczyć relację z otwarcia pierwszego salonu marki DS. Serialowi celebryci, projektanci ciuchów, projektanci mebli i wszyscy ach jaki design, och jaki styl, oj jakie piękno, aj jaki prestiż.

Czy ktoś pytał czy jest hydropneumatyka? Nikt...bo przecież liczy się tylko taplanie się w tym światku cukierkowych głów z sianem w środku. Sztuka, design, moda.

Ja się tylko poważnie zastanawiam czy ludzie odkryją w pewnym momencie jak płytkie jest taplanie się w tych pozorach i zaczną wymagać od producentów aby definiowały swoje loga rozwiązaniami technicznymi czy może nigdy tego nie zauważą i będą się cieszyć jedną, ogólnoświatową płytą podłogową z jednym, międzynarodowym silnikiem w tysiącu różnych wersjach stylistycznych?

Ale trzeba designerskim klientom pogratulować i podziękować. Dobra robota. waytogo.gifclaps.gif

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co to zmienia? BMW 15 lat temu miało 5 modeli. teraz ma kilkanaście.

> co z tego że jeden z nich jest FWD. skoro suma sumarum, jest 2 razy więcej RWD.

Poczekamy - zobaczymy. A FWD są chyba dwa modele: seria 2 oraz i3. IMO będzie tego więcej.

> ale i tak mają więcej w ofercie niż kiedyś.

> to nie jest uwstecznianie - to jest rozwój (przynajmniej w tym zakresie).

Jedno natomiast się nie zmieniło: pozbawiony wad jest tylko ten najstarszy, dwulitrowy benzynowy.

hehe.gif

> albo np. Porsche. owszem - grożą od kilku lat że pojawi się R4 Turbo, zale nie zmienia to faktu, ze

> mają kupę modeli w ofercie vs te "złote lata" na które wszystkim się łezka kręci.

> a to in plus

Jeśli chodzi o awaryjność. Ale mogli dać swój napęd i auto by miało zupełnie inny charakter. Uzupełniłoby to ofertę Toyoty zamiast dawać 2x to samo auto tylko z innym znaczkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Ale trzeba designerskim klientom pogratulować i podziękować. Dobra robota.

> pzdr

Ale obecnie DS to ma być tylko design. No i całkiem fajnie im ten design wyszedł (w przypadku DS5).

Nikt nie oczekuje nowatorskich rozwiązań (które notabene u Citroena częściej były udziwnieniami zamiast usprawnieniami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale obecnie DS to ma być tylko design. No i całkiem fajnie im ten design wyszedł (w przypadku DS5).

> Nikt nie oczekuje nowatorskich rozwiązań (które notabene u Citroena częściej były udziwnieniami

> zamiast usprawnieniami).

No chyba nie do końca, jeśli reklamujesz się hasłem "kreatiw technolożi" to ja bym jednak oczekiwał nowatorskich rozwiązań. Ale ja jestem z tych dziwnych, którzy szukałby emocji w marce, której hasło brzmi "auto emocion". No ale ja upierdliwy jestem 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.