Skocz do zawartości

koło zapasowe na dachu


angrius

Rekomendowane odpowiedzi

Za dwa tyg wybieram sie na wczasy (600km). Ze względu na lpg, wózek (gondola+stelaż) wątpię by kolo zapasowe zmiescilo mi sie do środka auta. Normalnie na co dzień kolo leży na strychu jednak w trasie nie chce ryzykować. Zastanawiam się czy mógłbym zamontować zapas na dachu? I teraz pytanie: Mam fabryczne relingi (wzdłuż dachu). Czy zapas montować na bagażniku dachowym (musialbym zakupić) czy bezpośrednio na dachu ale boje się czy nie porysuje i nie wygnie sie dach. A może mielibyście jakis inny sposób? Łatki w sprayu czytałem ze się nie sprawdzają za bardzo. A może można gdzies wykupić ubezpieczenie opon, gdzie po przebiciu dzwonie i przyjeżdżają i naprawiają na miejscu... Tylko co gdy opona nie będzie sie nadawać do naprawy... Wszelkie porady mile widziane.

Acha auto to c5 kombii

Edytowane przez angrius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dwa tyg wybieram sie na wczasy (600km). Ze względu na lpg, wózek (gondola+stelaż) wątpię by kolo zapasowe zmiescilo mi sie do środka auta. Normalnie na co dzień kolo leży na strychu jednak w trasie nie chce ryzykować. Zastanawiam się czy mógłbym zamontować zapas na dachu? I teraz pytanie: Mam fabryczne relingi (wzdłuż dachu). Czy zapas montować na bagażniku dachowym (musialbym zakupić) czy bezpośrednio na dachu ale boje się czy nie porysuje i nie wygnie sie dach. A może mielibyście jakis inny sposób? Łatki w sprayu czytałem ze się nie sprawdzają za bardzo. A może można gdzies wykupić ubezpieczenie opon, gdzie po przebiciu dzwonie i przyjeżdżają i naprawiają na miejscu... Tylko co gdy opona nie będzie sie nadawać do naprawy... Wszelkie porady mile widziane.

Acha auto to c5 kombii

IMHO jak już na dachu chcesz, to jak najniżej (środek ciężkości).

aczkolwiek wg mnie to niebezpieczne - koło (zapewne masz 205 i 16") swoje waży i bezwładność też swoją ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dwa tyg wybieram sie na wczasy (600km). Ze względu na lpg, wózek (gondola+stelaż) wątpię by kolo zapasowe zmiescilo mi sie do środka auta. Normalnie na co dzień kolo leży na strychu jednak w trasie nie chce ryzykować. Zastanawiam się czy mógłbym zamontować zapas na dachu? I teraz pytanie: Mam fabryczne relingi (wzdłuż dachu). Czy zapas montować na bagażniku dachowym (musialbym zakupić) czy bezpośrednio na dachu ale boje się czy nie porysuje i nie wygnie sie dach. A może mielibyście jakis inny sposób? Łatki w sprayu czytałem ze się nie sprawdzają za bardzo. A może można gdzies wykupić ubezpieczenie opon, gdzie po przebiciu dzwonie i przyjeżdżają i naprawiają na miejscu... Tylko co gdy opona nie będzie sie nadawać do naprawy... Wszelkie porady mile widziane.

Acha auto to c5 kombii

Nie cuduj tylko kup lub pożycz  bagażnik dachowy, a koło woź normalnie. Poza tym jaki sens jest trzymanie koła na strychu, z nie wożenia go w bagażniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie cuduj tylko kup lub pożycz  bagażnik dachowy, a koło woź normalnie. Poza tym jaki sens jest trzymanie koła na strychu, z nie wożenia go w bagażniku.

Nie wożę po miescie bo bagażnik zajmuje gondola i stelaż. W razie czego w mieście jakos sobie poradze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Acha auto to c5 kombii

Faktycznie takie małe autko, że...

 

A tak poważnie to może da się kupić za 50zł na alledrogo dojazdówkę?

Pamiętaj też, że zapas należy co pewien czas dopompować, żeby się później nie zdziwić.

Co do wożenia na dachu w samochodzie, który nie jest do tego przystosowany to najbezpieczniej na bagażniku, tu niestety zaczynają się schody bo pominąwszy, że jak zostawisz koło na dachu to może się komuś przydać to musisz mieć świadomość, że taki ładunek na dachu stawia opór co powoduje zwiększone spalanie, finalnie może się okazać, że dojazdówka nie jest taka droga.

Tak czy inaczej pamiętaj, żeby dobrze zamocować takie koło, żeby w razie hamowania czy W nie zrobić komuś krzywdy.

 

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dwa tyg wybieram sie na wczasy (600km). Ze względu na lpg, wózek (gondola+stelaż) wątpię by kolo zapasowe zmiescilo mi sie do środka auta. Normalnie na co dzień kolo leży na strychu jednak w trasie nie chce ryzykować. Zastanawiam się czy mógłbym zamontować zapas na dachu? I teraz pytanie: Mam fabryczne relingi (wzdłuż dachu). Czy zapas montować na bagażniku dachowym (musialbym zakupić) czy bezpośrednio na dachu ale boje się czy nie porysuje i nie wygnie sie dach. A może mielibyście jakis inny sposób? Łatki w sprayu czytałem ze się nie sprawdzają za bardzo. A może można gdzies wykupić ubezpieczenie opon, gdzie po przebiciu dzwonie i przyjeżdżają i naprawiają na miejscu... Tylko co gdy opona nie będzie sie nadawać do naprawy... Wszelkie porady mile widziane.

Acha auto to c5 kombii

 

Byłem kiedyś w podobnej sytuacji i zdecydowałem się na dobrej jakości pompkę pod gniazdo zapalniczki oraz klej do opon na wszelki wypadek. Taki zestaw dawał mi wystarczający spokój. Jak masz pecha i na coś najedziesz to nawet koło zapasowe nie daje gwarancji, bo możesz uszkodzić 2 koła za jednym razem. Przez całe życie miałem tylko raz sytuację, że powietrze zeszło natychmiast i konieczna była wymiana opony na nową. W pozostałych przypadkach wystarczyło podpompować i dojechać do wulkanizatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby duże ale jak wlozysz gondole i stelaż to niewiele miejsca zostaje a juz na pewno nie na zapas w bagażniku. Cos będę kombinowal.

Tak jak ktoś wyżej napisał - jak masz gondole, tzn małe dziecko, jak wrzucisz takie koło za siedzenie pasażera czyli pod nogi dziecka, powinno być ok. A jak jeździ jeszcze w foteliku tyłem do kierunku jazdy to już w ogóle nie ma co kombinować. Kupić pokrowiec na koło, koło wrzucić do środka i problem z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w razie jakiegoś zdarzenia, taki pocisk w postaci koła, robi nie złą miazgę w środku....

Moja :piekna: zawsze się burzy dlaczego nie zabieramy na działkę jej roweru do środka... gdzie lecimy autostradą z prędkościami autostradowymi... 

Wolę zapakować na dach i jechać te 140km/h, ale żyć.

 

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjezdzasz za granice? bo ja w zeszłym roku stałem przed podobnym problemem. Stwierdziłem ze kupie  pianke i w razie czegos powazniejszego bede wołać na radiu (cb) ze kupie koło do fiata, albo ktoś poratuje swoim na dojazd do warsztatu. na szczeście   nie było takiej potrzeby, a przejechałem 2400km (dwa razy Katowice-Jastrzębia Góra) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjezdzasz za granice? bo ja w zeszłym roku stałem przed podobnym problemem. Stwierdziłem ze kupie pianke i w razie czegos powazniejszego bede wołać na radiu (cb) ze kupie koło do fiata, albo ktoś poratuje swoim na dojazd do warsztatu. na szczeście nie było takiej potrzeby, a przejechałem 2400km (dwa razy Katowice-Jastrzębia Góra) ;)

Jadę obok kolobrzegu z Gliwic. Będę jechał na Wrocek i potem s3 do szczecina i dalej na kolobrzeg wiec raczej trasa znosna dla opon. W tym roku ju raz nią jechałem i nic się nie stało. Wiec może zaryzykuje jakby sie nie zmieściło. W weekend moze podejmę próbne pakowanie. Assistance mam wykupione. Edytowane przez angrius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wożę po miescie bo bagażnik zajmuje gondola i stelaż. W razie czego w mieście jakos sobie poradze

Zamiast wydawac na bagażnik. Zostaw kolo... w razie czego wezwiesz lawete... albo pozycz zestaw naprawczy od kogoś.

Wysłane z Nokii 3210

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-129742-1435643952,2851_thumb.jpg

moze tak:

Belki na relingi na to ruszt z kraty i mocujesz juz co chcesz. W moim przypadku kolo zapasowe, dwie skrzynie, i kupa drobnych brudnych maneli

Kolo zrobilo 5500km na dachu i sie nie przydalo. Ale inne auta polapaly gumy. Samo mocowanie okazalo sie bardzo stabilne i wygodne. Na przyszloroczna wyprawe doloze tylko maly spojler sprzodu przed kolem.

P.S.

Jadac drogami dobrej klasy w cywilizowanych krajach nie zawracalbym sobie growy zapasem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w razie jakiegoś zdarzenia, taki pocisk w postaci koła, robi nie złą miazgę w środku....

 

jakim cudem ? koło jest zaparte o oparcie fotela

w bagażniku jest bezpieczniej ? zwłaszcza jak koło leży i przy dzwonie ma miejsce na nabranie prędkości  

 

zawsze dla bezpieczeństwa można złapać dodatkowo pasem do mocowania fotela 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co przeszkadza dojazdówka postawiona na podłodze za przednim fotelem ? W czym problem ? Dzieciak nawet nie dosięgnie do niej nogami.

Myślę, że koledzy czarno widzą takie koło w kabinie podczas dachowania - statystycznie dochodzi do niego dość rzadko, ale jednak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że koledzy czarno widzą takie koło w kabinie podczas dachowania - statystycznie dochodzi do niego dość rzadko, ale jednak...

 

To samo będzie z wózkiem który będzie luzem w bagażniku w kombi, nawet roleta pewnie na niewiele się zda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakim cudem ? koło jest zaparte o oparcie fotela

w bagażniku jest bezpieczniej ? zwłaszcza jak koło leży i przy dzwonie ma miejsce na nabranie prędkości  

 

zawsze dla bezpieczeństwa można złapać dodatkowo pasem do mocowania fotela 

 

Dachowałeś kiedyś?

 

Uderzyłeś czołowo? Masz świadomość ile takie koło za fotelem będzie ważyło w momencie uderzenia? Masz świadomość że takie koło może złamać fotel pasażera?

 

W bagażniku koło ma swoje miejsce (pod podłoga bagażnika) i zazwyczaj jest jeszcze przykręcone, aby właśnie w takich sytuacjach "nie latało" po aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dachowałeś kiedyś?

 

Uderzyłeś czołowo? Masz świadomość ile takie koło za fotelem będzie ważyło w momencie uderzenia? Masz świadomość że takie koło może złamać fotel pasażera?

 

W bagażniku koło ma swoje miejsce (pod podłoga bagażnika) i zazwyczaj jest jeszcze przykręcone, aby właśnie w takich sytuacjach "nie latało" po aucie.

masz rację. w związku z tym rozwiązaniem będzie... niedachowanie i nie walenie w nic podczas jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dachowałeś kiedyś?

 

Uderzyłeś czołowo? Masz świadomość ile takie koło za fotelem będzie ważyło w momencie uderzenia? Masz świadomość że takie koło może złamać fotel pasażera?

 

W bagażniku koło ma swoje miejsce (pod podłoga bagażnika) i zazwyczaj jest jeszcze przykręcone, aby właśnie w takich sytuacjach "nie latało" po aucie.

 

zazwyczaj jak ktoś ma koło na swoim miejscu to nie zakłada takiego wątku 

więc albo w tym aucie nie ma miejsca na koło, albo jest tam butla

 

na pewno bezpieczniej jest montować koło na dachu, pytanie dla kogo  :smirk:

 

a odpowiadając na pytanie, nie dachowałem i nie miałem czołówki i mieć nie zamierzam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zazwyczaj jak ktoś ma koło na swoim miejscu to nie zakłada takiego wątku 

więc albo w tym aucie nie ma miejsca na koło, albo jest tam butla

 

na pewno bezpieczniej jest montować koło na dachu, pytanie dla kogo  :smirk:

 

a odpowiadając na pytanie, nie dachowałem i nie miałem czołówki i mieć nie zamierzam 

 

Skoro nie ma miejsca na koło - to napewno producent przewidział inne rozwiązanie tego problemu :)

Jeśli jest tam butla - to uważam że koło i tak powinno być w bagażniku, ale dobrze zabezpieczone. 

 

Nie miałeś dachowania i czołówki - tak trzymaj! :) I obyś nie miał :)

 

A z doświadczenia wiem, że w przypadku dachowania to głupia komórka potrafi nabić nie złego guza. Dlatego nie wyobrażam sobie nie zabezpieczonego koła w kabinie pasażerskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Odświeżam i informuje ze samochód spakowany, kolo w bagażniku, roleta zamknieta, a w środku tylko ppdreczne jedzenie i rzeczy dla malej. Jedynie co gondole zostawiliśmy bo stwierdziliśmy ze ona juz jest za duza a zamiast spacerowki ma fotelik rozkladany do leżenia. Wiec zabraliśmy tylko stelaż. Bagażnik upakowany ale dalo rade

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie dodać obrazek, jakie siły działają na box'a w trakcie dzwona:

55a23cf7ebdd6_o,size,933x0,q,70,h,eb09ec

Zwróćcie uwagę, że belki się poddały (i dobrze bo trochę energii zostało rozproszone). A teraz wyobraźcie sobie co by było, gdyby taki przedmiot był luzem we wnętrzu tego SUV'a (Fiat Freemont).

 

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.