Skocz do zawartości

Czy rozmiar samochodu ma znaczenie...


bb_maciek

Rekomendowane odpowiedzi

...w przypadku gdy na świecie pojawia się nowy członek rodziny?

wielkimi krokami zbliżają się narodziny mojego pierworodnego.

w związku z tym, że chcę być dobrze przygotowany, jestem na etaipe rozkminiania wielu tematów, które dla mnie są nowe.

spośród wielu wątków poruszonych ze znajomymi (młodymi rodzicami) bardzo często pojawia się temat zmiany samochodu na większy (kombi).

na chwile obecną jeździmy z żoną hondą civic 5d hatchback i jest to auto, które gwarantuje nam w zupełności wystarczającą ilość miejsca, natomiast spora większość osób, z którymi rozmawiam, przekonuje mnie, że bez kombi, albo dużego sedana ani rusz... 

jak to było w Waszym przypadku? czy rzeczywiście zmienialiście samochód na większy i czy był to dobry wybór czy niekoniecznie?

z góry dzięki za opinie  :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...w przypadku gdy na świecie pojawia się nowy członek rodziny?

wielkimi krokami zbliżają się narodziny mojego pierworodnego.

w związku z tym, że chcę być dobrze przygotowany, jestem na etaipe rozkminiania wielu tematów, które dla mnie są nowe.

spośród wielu wątków poruszonych ze znajomymi (młodymi rodzicami) bardzo często pojawia się temat zmiany samochodu na większy (kombi).

na chwile obecną jeździmy z żoną hondą civic 5d hatchback i jest to auto, które gwarantuje nam w zupełności wystarczającą ilość miejsca, natomiast spora większość osób, z którymi rozmawiam, przekonuje mnie, że bez kombi, albo dużego sedana ani rusz... 

jak to było w Waszym przypadku? czy rzeczywiście zmienialiście samochód na większy i czy był to dobry wybór czy niekoniecznie?

z góry dzięki za opinie  :piwko:

Jak się urodziła córka to kupiłem tourana i byłem bardzo zadowolony z tego wyboru, wszystko sie mieściło, wózek i masa innych rzeczy które zabiera się jadąć z maluchem. Jak córa podrosła ( teraz będzie miała 4 lata) to zmniejsza się ilość rzeczy jakie ze sobą woże i mieścimy się spokojnie do Octavii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak to było w Waszym przypadku?

 

W moim przypadku spokojnie wystarczał Lanos HB 3D  :old:  i Panda  :oki: . Na co dzień bez problemów, do trzydrzwiowego Lanosa nawet wygodniej wkładało się małego z nosidełkiem na tylne siedzenie. Ogarnialiśmy tymi samochodami wyjazdy wakacyjne po 300 i 500 km. Ogólnie zasada jest taka - samochód jaki by duży nie był, zawsze będzie zapakowany "po dach", tylko w tym mniejszym zabierzesz to co potrzebne, a w większym oprócz tego jeszcze kupę rzeczy niepotrzebnych  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie zasada jest taka - samochód jaki by duży nie był, zawsze będzie zapakowany "po dach", tylko w tym mniejszym zabierzesz to co potrzebne, a w większym oprócz tego jeszcze kupę rzeczy niepotrzebnych ;] .

Plus zasada o zakupie wózka i gondoli pod możliwości samochodu ;) (z trójką trochę starszych miałem się do C3 i i20 ;) ) a z najstarsza, gdy używała już spacerówki, jeździliśmy Megane I coach...

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się urodziła córka to kupiłem tourana i byłem bardzo zadowolony z tego wyboru, wszystko sie mieściło, wózek i masa innych rzeczy które zabiera się jadąć z maluchem. Jak córa podrosła ( teraz będzie miała 4 lata) to zmniejsza się ilość rzeczy jakie ze sobą woże i mieścimy się spokojnie do Octavii

My podobnie jak młode sie miały urodzić zamówiłem tourana, mieścił sie podwójny wózek bugaboo oraz mega ilości klamotow, na codzen i na urlop. Teraz po 3 latach touran sprzedany a żona dostała paska, gabarytami tez wystarczy i jest to to większe auto w rodzinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmieniłem na auto tej samej klasy (kompakt) tylko w wersji kombi (miałem sedana)

i z perspektywy stwierdzam że mogłem wziąć vana typu touran/zafira i benzyniaka a nie diesla

ale kombi to minimum komfortu podróży z małym dzieckiem (wózek, bagaże itp.) :]

 

chyba żę masz octavię (nawet nie kombi :]) to nie musisz :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My podobnie jak młode sie miały urodzić zamówiłem tourana, mieścił sie podwójny wózek bugaboo oraz mega ilości klamotow, na codzen i na urlop. Teraz po 3 latach touran sprzedany a żona dostała paska, gabarytami tez wystarczy i jest to to większe auto w rodzinie

przy pierwszym dziecku mialem elantre-wystarczala.przy drugim kupilem tourana-to bylo to :yay:

teraz maluch juz podrosl,zmienilem na V50-powinno styknac.

oczywiscie wiem ze dawniej w maluchu jezdzily 8-osobowe rodziny, zamiast kuchenki gazowej  bylo ognisko a tamtamy byly rownie skuteczne jak samsung galaxy :klnie:   majac jednak mozliwosc wybieram to co dla mnie bedzie wygodniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Pierwsze przymiarki pokazały, że zmieszcze w tym samochodzie wszystko co mi potrzeba :-)

 

I to jest kluczowe :) Każdemu według potrzeb. Ja najpierw zmieniłem na Lagunę kombi, a potem na C8. Ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy radzić, aby autor wątku zrobił tak samo. Po prostu moja żonka zabiera ze sobą pół chaty jak wyjeżdża. A mi się nie chce o to spierać ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest kluczowe :) Każdemu według potrzeb. 

Mądry zmieści się na wakacje z dwójką dzieci w Smarcie. Głupiemu zabraknie dużego combi. Podobne relacje głupi/mądry dotyczy też innych dziedzin życia, żeby nie powiedzieć wszystkich  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...w przypadku gdy na świecie pojawia się nowy członek rodziny?

spośród wielu wątków poruszonych ze znajomymi (młodymi rodzicami) bardzo często pojawia się temat zmiany samochodu na większy (kombi).

na chwile obecną jeździmy z żoną hondą civic 5d hatchback i jest to auto, które gwarantuje nam w zupełności wystarczającą ilość miejsca, natomiast spora większość osób, z którymi rozmawiam, przekonuje mnie, że bez kombi, albo dużego sedana ani rusz... 

jak to było w Waszym przypadku? czy rzeczywiście zmienialiście samochód na większy i czy był to dobry wybór czy niekoniecznie?

 

Nie zmieniałem i jeździliśmy uno i corsą c odpowiednio z jedną/dwoma córkami. W życiu bym nie zmienił auta z powodu narodzin potomstwa, chyba że była by to ciąża typu trojaczki/czworaczki, no to kto wie... :]

Wyznajemy zasadę, że wakacje to nie rewia mody i nie zabieramy pierdyliona zbędnych rzeczy - tylko to, co niezbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura z tym kombi. No chyba, że ktoś ma wybujałe ambicje.

Bez najmniejszego problemu można się swobodnie zapakować do niedużego samochodu.

Dla przykładu znów posłużę się tutaj Fiatem Idea.

Do niedużego bagażnika zmieściła się duża torba, spory wózek dla dziecka (rozłożony oczywiście), składane łóżeczko i jeszcze parę innych drobniejszych reklamówek.

Tam gdzie siedział synek to na podłodze jeszcze jakaś torba się zmieściła. Z przodu obok kierowcy nie siedział nikt to tam na podłodze też jakieś drobiazgi się położyło, a fotelowi klapnąłem płasko do przodu oparcie, a cały fotel maksymalnie przesunąłem do przodu.

 

Żadne kombi nie jest potrzebne. Mało tego, niektórym wydaje się, że kombi to pakowne jest. Może i jest ale gdy faktycznie chcesz się zapakować to też brakuje miejsca.

 

Pojeździj tym co masz, a na pewno bez problemu sobie poradzicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkminialem to rok temu na AK ale ze fiata mam od nowości to został i powiem ci że miescimy się. Luzow nie ma bo np koło zdejmuje od wózka żeby wszedł ale prócz wózka z gondola w bagażniku jeszcze 2 torby sportowe się mieszczą. Czasem leżaczek lądował na przednim siedzeniu albo inne graty na podłodze ale zaladowalem się zawsze. Jakby było ciasno to miałem kupić boks dachowy no ale nie było potrzeby

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądry zmieści się na wakacje z dwójką dzieci w Smarcie. Głupiemu zabraknie dużego combi. Podobne relacje głupi/mądry dotyczy też innych dziedzin życia, żeby nie powiedzieć wszystkich  :hehe:

Sugerujesz, że jestem głupi? :ee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam potomstwa, ale w swoim otoczeniu obserwuję zasadę, że przy narodzinach pierwszego dziecka trzeba kupić co najmniej SHARAN/GALAXY. Przy dwójce to taka fura nie wystarcza i narzekają na ciasnotę. :totalszok:  :totalszok:  :totalszok:

 

Może to, że nie jestem ojcem powoduje, że nie rozumiem takiego nagłego wzrostu potrzeb kubatury posiadanego pojazdu, ale patrząc z boku, to wygląda na co najmniej lekką przesadę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...w przypadku gdy na świecie pojawia się nowy członek rodziny?

wielkimi krokami zbliżają się narodziny mojego pierworodnego.

w związku z tym, że chcę być dobrze przygotowany, jestem na etaipe rozkminiania wielu tematów, które dla mnie są nowe.

spośród wielu wątków poruszonych ze znajomymi (młodymi rodzicami) bardzo często pojawia się temat zmiany samochodu na większy (kombi).

nie miałem kombi i bardzo żałuję. Gdybym wtedy coś fajnego znalazł i miał więcej kasy to na pewno nie tłukłbym się sedanem ani hatchackiem :ok: Wózek i inne pierdoły swoje miejsce zajmuje. Teraz jeżdżę kombiakiem i już nic innego w przyszłości nie chcę do codziennego tłuczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kombinuj jeśli masz pewne auto. Raczej skup się na zakupie wózka który bez problemu zmieści się w bagażnik. Jeśli coś nie wejdzie spokojnie wrzucisz do wnętrza w "nogi" miejsca gdzie stoi fotelik czy na innym miejscu. Zakładam że na większy wyjazd każdy członek rodziny to jedna walizka/torba. Mały członek rodziny nie jest tu wyjątkiem z tą różnicą że musisz mieć małą torbę podręczną z dwoma pampersami, chusteczkami itp.  No chyba że chciałbyś pakować wózek bez składania to wtedy tylko jakieś Smaxy, Galaxy czy Berlingo :)

Oczywiście jeśli po prostu chcesz zmienić auto to zawsze można dowieść że Civic nie da rady :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie miałem kombi i bardzo żałuję. Gdybym wtedy coś fajnego znalazł i miał więcej kasy to na pewno nie tłukłbym się sedanem ani hatchackiem :ok: Wózek i inne pierdoły swoje miejsce zajmuje. Teraz jeżdżę kombiakiem i już nic innego w przyszłości nie chcę do codziennego tłuczenia.

 

Hehe - to ja odwrotnie - zawsze miałem kombi i nie wyobrażałem sobie nic innego - a teraz jeżdże sporym sedanem z dwójką dzieci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi rodzicie jeździli z nami, jak byliśmy mali, na południe europy maluchem i się dało a teraz ludzie mają C5 kombi i mają problem się zapakować.

Pozdrawiam BAS

W trójkę z 2-letnim dzieckiem mieściliśmy sie do malucha. Wózek był na dachu, reszta rzeczy w bagażniku i tylnym siedzeniu. Na tylnym siedzeniu mieściło sie też dziecko.

Dzisiaj, żeby zabrać się w trójke z dzieckiem niektórzy potrzebują autobus, bo współczesny samochód nie wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi wystarczył Golf IV 5d i było wygodnie, wózek się mieścił itd. Jednak od 2 miesięcy mam kombi i jest dużo wygodniej.

Tak wiec moim zdaniem przy 1 dziecku nie trzeba zmieniać, jednak jeśli będzie się zmieniać auto w przyszłości warto pomyśleć o kombi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W listopadzie zostanę szczęścilwym tatą, w garażu posiadam corse d w dodatku trzy drzwiową. Nawet przez głowę mi nie przeszło aby kupić większe auto. Pierwsze przymiarki pokazały, że zmieszcze w tym samochodzie wszystko co mi potrzeba :-)

tak? A ciekawe v jak zamontujesz fotelik 9-18 a dokładnie to jak naciagniesz pas?

Chyba że zbijesz tylna boczna szybę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mój mały się urodził miałem Astre F kombi, teraz zmieniłem na Omege B Kombi, ale to głównie ze względu na brak klimy w astrze.

Jednak dziś mogę stwierdzić że jakiś kompakt w kombiaku to min.

Nie chodzi tu o to czy da się zmieścić tylko jak łatwo to coś da się zmieścić, chciałbyś w deszczu stać i układać w bagażniku czy wolisz wrzucić z rozpędu i jazda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi rodzicie jeździli z nami, jak byliśmy mali, na południe europy maluchem i się dało a teraz ludzie mają C5 kombi i mają problem się zapakować.Pozdrawiam BAS

To proponuje znów powtórzyć wyczyn swoich rodziców. I spytaj o komfort podróży. A jesli piłeś do mnie, a napewno, to uświadamiam ze ja się tylko zastanawiałem co z kolem zapasowym bo w jego miejscu jest lpg. W momencie gdyby kolo bylo na swoim miejscu nie byloby żadnego problemu. Zreszta juz się nie musisz martwic. Wszystko co potrzebne sie zmieści bez problemu. A wracając do tematu... Nie mieliśmy w planach zmiany samochodu. Mialem a4 b5 sedana. Bagażnik pojemny i myślałem ze wystarczający. Po miesiącu użytkowania i wożenia stelaza na przednim siedzeniu, gdzie za każdym razem musiałem zdejmować kola stwierdziłem ze nie będę sie dluzej meczyl. A na wakacje to poza wózkiem juz bym chyba nic nie mogl zabrać. Zapadła wiec decyzja o zmianie na kombii. Wypadlo na c5 i jestem mega zadowolony. Miejsca dużo i bez problemu w bagażniku mieści sie gondola, stelaż i duże zakupy. Jeszcze sporo miejsca zostaje. Chcesz sie męczyć zostan przy swoim. Chcesz komfort zamień auto na wieksze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe - to ja odwrotnie - zawsze miałem kombi i nie wyobrażałem sobie nic innego - a teraz jeżdże sporym sedanem z dwójką dzieci :)

dzieciak jest już duży co nie zmienia faktu, że wszystko da się zmieścić w myśl zasady jak się popieści to się zmieści :hehe: ale jak już pisano o wygodę się rozbija, wrzucasz i koniec, najwyżej rolety nie zasuniesz jak bardzo się spieszysz :oki: Czasem trzeba było się pogimnastykować, żeby klapę w sedanie zatrzasnąć :furious:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...w przypadku gdy na świecie pojawia się nowy członek rodziny?

wielkimi krokami zbliżają się narodziny mojego pierworodnego.

w związku z tym, że chcę być dobrze przygotowany, jestem na etaipe rozkminiania wielu tematów, które dla mnie są nowe.

spośród wielu wątków poruszonych ze znajomymi (młodymi rodzicami) bardzo często pojawia się temat zmiany samochodu na większy (kombi).

na chwile obecną jeździmy z żoną hondą civic 5d hatchback i jest to auto, które gwarantuje nam w zupełności wystarczającą ilość miejsca, natomiast spora większość osób, z którymi rozmawiam, przekonuje mnie, że bez kombi, albo dużego sedana ani rusz... 

jak to było w Waszym przypadku? czy rzeczywiście zmienialiście samochód na większy i czy był to dobry wybór czy niekoniecznie?

z góry dzięki za opinie  :piwko:

 

Przed narodzinami pierworodnego woziliśmy się Tavrią. Wszystko było ok do czasu kiedy pojawił się wózek, który nie pozwalał na zamknięcie klapy bagażnika. Kupiliśmy Skodę Felicię kombi. Okazała się bardzo pojemna. Bez problemu mieściła: duży wózek, łóżeczko turystyczne, dużą torbę podróżną i sporo pomniejszych pakunków. W późniejszym czasie bez problemów przewoziłem nią rowerek dziecięcy z dodatkowymi kółkami. Wszystko to bez problemów pozwalało na zamknięcie półki bagażnika.

Po 5-ciu latach zachciało mi się auta z klimą. Trafił się Rover 75 kombi z pewnego źródła. Jak się okazało większe auto miało o 50 litrów mniejszy bagażnik. Co gorsza był bardzo płytki. Ten sam rowerek dziecięcy zajmował całą powierzchnię kufra i powodował problem z zapakowaniem czegokolwiek innego oraz domknięciem rolety bagażnika.

Przed narodzinami drugiego przymierzyłem wózek, który ginął w czeluściach kufra Felicii, do Rovera. To była tragedia rolety nie szło zapiąć. Nie wspominając o włożeniu naszej torby podróżnej. Wtedy zapadła decyzja o zmianie auta. Warunkiem koniecznym było zmieszczenie 2 fotelików i żony na tylnej kanapie. Padło na Espace. Podobnie jak w Felicii mieści się wszystko bez problemu z tą różnicą, że wózka nie muszę składać.

 

Podsumowując duże kombi może okazać się bardzo wygodne dla pasażerów ale dużo mniej pakowne od małego kombi lub dużego sedana (tatowy PF125 miał przepastny kufer). Przyznaję, że mam pewne "zboczenie" mianowicie nie uznaję przewożenia niczego między fotelami. Od tego są schowki na drobiazgi i jest kufer a roleta, czy półka musi być zamknięta.

Jedyną radę jaką mogę dać to sprawdzenie czy wózek zmieści się do obecnego auta wraz z gratami. Wystarczy zapakować swoją torbę podróżną i pojechać do sklepu wybrać wózek. Bez większego problemu można wtedy przymierzyć czy się wszystko zmieści. Dla maleństwa na codzienne wyjazdy wystarczy zapakowany plecak wielkości standardowej torby foliowej (kilka pieluszek, chusteczki do podcierania oraz ze dwa komplety ubranek na zmianę w razie gdyby zawartość pieluszki wypłynęła). Jeszcze warto sprawdzić, czy fotelik dla maleństwa da się zapiąć pasami. Sprzedawca sam mi podpowiedział, że niektóre auta mają dość krótkie pasy z tyłu i bywa problem z zapięciem fotelika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Mało tego, niektórym wydaje się, że kombi to pakowne jest. Może i jest ale gdy faktycznie chcesz się zapakować to też brakuje miejsca.

 

 

to w koncu jest pakowne czy nie-bo sie pogubilem :nie_wiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślmy chcieli zamienić punto na coś większego, więc od razu wybraliśmy stilo MW, bo wiedzieliśmy, że będziemy się starać o dziecko. I uważam, że to był dobry ruch. Ja wiem, że niektórzy tu są geniuszami i do 2 os. smarta zapakują wózek gondolę, siebie, dziecko w foteliku i żonę, ale na pewno na pierwsze lata z małym dzieckiem kiedy się podróżuje w 3 os, z czego 2 z tyłu i do tego gondola, pieluchy, torba ciuchów dla brzdąca itd itp, kombi jest na pewno wygodniejszym rozwiązaniem, albo jakiś mały VAN (c-max, scenic/grand scenic itp). Tu przed kupnem wózka lub jeśli już wózek jest i kupuje się samochód, najlepiej sprawdzić jak wózek się mieści w bagażniku, jak go można zagospodarować (szczególnie w przypadku wyjazdów wakacyjnych).

Potem jak dziecko jest większe, już takie duże auto nie jest potrzebne, ale i tak docenisz wygodę pakowania i nie wożenia pierdyliona rzeczy w środku.

Oczywiście tez mam znajomych, którzy z biedą się pakowali (2 dorosłych i 2-3 letnie dziecko) do grand scenica na 2 tyg wakacje i najlepiej jakby jechali jakimś T4, no ale IMHO są jakieś granice szaleństwa.

 

Z drugiej strony, jak masz pewne auto stosunkowo młode i nie masz zamiaru w najbliższych kilku latach wymieniać go na nic innego, to trzeba się poważnie zastanowić, czy jakoś tego roku  z gondolą nie przeżyć, szczególnie jak nie masz w planach dalekich wyjazdów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A jesli piłeś do mnie, a napewno, to uświadamiam ze ja się tylko zastanawiałem co z kolem zapasowym bo w jego miejscu jest lpg. W momencie gdyby kolo bylo na swoim miejscu nie byloby żadnego problemu. Zreszta juz się nie musisz martwic.

Tak, do Ciebie piłem.

C5 kombi zawsze jawiło mi się jako ogromne autko i trochę mnie zdziwiło, że koło jest problemem.

Faktem jest, że nasi rodzice dawali radę, ale jak kogoś stać to czemu nie.

Zastanawiam się tylko czy jest sens zmieniać samochód na rok, zwłaszcza jak ktoś nie jest handlarzem a ma pewne autko?

 

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...w przypadku gdy na świecie pojawia się nowy członek rodziny?

z góry dzięki za opinie  :piwko:

To ja jestem na bieżaco :)

Zmieniłem Punto na Lagunę II HTB... i powiem, że czasem by się przydał więszy bagażnik bo gondola z kołami i bagażem nie wejdzie do bagażnika. Mieści się gondola i koła ale już nie masz miejsca na dużą torbę i musisz pakować na przednim siedzeniu lub pod nogami pasażera. My jeździmy tak, że gondola jest na przednim siedzeniu, koła w bagażniku i cała masa gratów ląduje w bagażniku wtedy jest ok. Jeżeli chciałbyś wrzucać wszystko do bagażnika to duże kombi w stylu Octavii, Mondeo, VC lub jakiegoś Vana.

Ja też szukałem auta pojemnego w środku aby kobieta podczas jazdy mogła się obracać spokojnie do dziecka, wczoraj awaryjnie musieliśmy się zatrzymywać i bawić młodą, to żonka miała na kolanach nosidełko siedząc z tyłu i ono nie dotykało przedniego siedzenia! w środku w Lagunie jest dużo miejsca!

Aaaa my jeszcze psa Westa zabieramy i on sobie leży pomiędzy moim siedzeniem a nosidełkiem :)

Jak córa będzie miała roczek i będzie wózek spacerowy to będzie to za duży samochód ale teraz jak trzeba wziąć psa, gondole, nosidełko, podwozie od wózka robi się nieco ciasnawy :)

Nie wyobrażam sobie jazdy w aucie segmentu B, sąsiadka ma Fabie i widziałem jak oni się pakowali to był obłęd jakaś mała stłuczka i wózek wyleciałby z auta bo upychali wszędzie gdzie się dało....

 

 

Aaaa zapomniałem dodać że chceiliśmy Scenica Granda lub C4GP ale ładnych do 30kzł nie było....

Edytowane przez slawek_l_83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, do Ciebie piłem.

C5 kombi zawsze jawiło mi się jako ogromne autko i trochę mnie zdziwiło, że koło jest problemem.

Faktem jest, że nasi rodzice dawali radę, ale jak kogoś stać to czemu nie.

Zastanawiam się tylko czy jest sens zmieniać samochód na rok, zwłaszcza jak ktoś nie jest handlarzem a ma pewne autko?

 

Pozdrawiam BAS

A wiesz ile miejsca po złożeniu zajmuje stelaż plus gondola? Owszem auto jest pojemne ale gdy stelaż leży obok gondoli kolo w bagażniku juz się nie zmieści. A auto zmienilem dla wygody ze względu na pakownosc. I zamierzam nim dluzej jeździć jak rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trójkę z 2-letnim dzieckiem mieściliśmy sie do malucha. Wózek był na dachu, reszta rzeczy w bagażniku i tylnym siedzeniu. Na tylnym siedzeniu mieściło sie też dziecko.

Dzisiaj, żeby zabrać się w trójke z dzieckiem niektórzy potrzebują autobus, bo współczesny samochód nie wystarcza.

 

oczywiście jechałeś w foteliku przypięty pasami w tym malaczu? czy może gdzieś pomiędzy betami, dookoła obłożony różnymi torbami?

 

to że kiedyś się dało, to może i się dało, ale po to przyszedł postęp, że już nie trzeba takich wymysłów odstawiać. Wolę, żeby w przypadku jakiejś draki na drodze dziecko i rodzice mieli jakąś szansę wyjśc z niej cało. samochód to też nie członek rodziny - jak przestaje pełnić swoją funkcję to sie go wymienia na inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...w przypadku gdy na świecie pojawia się nowy członek rodziny?

wielkimi krokami zbliżają się narodziny mojego pierworodnego.

w związku z tym, że chcę być dobrze przygotowany, jestem na etaipe rozkminiania wielu tematów, które dla mnie są nowe.

spośród wielu wątków poruszonych ze znajomymi (młodymi rodzicami) bardzo często pojawia się temat zmiany samochodu na większy (kombi).

na chwile obecną jeździmy z żoną hondą civic 5d hatchback i jest to auto, które gwarantuje nam w zupełności wystarczającą ilość miejsca, natomiast spora większość osób, z którymi rozmawiam, przekonuje mnie, że bez kombi, albo dużego sedana ani rusz... 

jak to było w Waszym przypadku? czy rzeczywiście zmienialiście samochód na większy i czy był to dobry wybór czy niekoniecznie?

z góry dzięki za opinie  :piwko:

 

Mój syn ma 5 lat, jak się urodził miałem Fiata Bravo hatchback, zresztą mam go go dziś i nigdy nie odczuliśmy, żeby był za ciasny. Samochód w sam raz dla rodziny z jednym małym dzieckiem. A jak młody podrósł i nie trzeba już wozić wózków, pieluch itd, to w ogóle nie ma o czym mówić. Ostatnio na dłuższe trasy jeździmy Kią Rio, czyli autem klasy B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zmieniłem Punto na Lagunę II HTB... i powiem, że czasem by się przydał większy bagażnik bo gondola z kołami i bagażem nie wejdzie do bagażnika. Mieści się gondola i koła ale już nie masz miejsca na dużą torbę i musisz pakować na przednim siedzeniu lub pod nogami pasażera. My jeździmy tak, że gondola jest na przednim siedzeniu, koła w bagażniku i cała masa gratów ląduje w bagażniku wtedy jest ok. Jeżeli chciałbyś wrzucać wszystko do bagażnika to duże kombi w stylu Octavii, Mondeo, VC lub jakiegoś Vana.

 

Właśnie dlatego żałuję, że Stilo MW nie było produkowane dłużej. Gondola mi się mieściła wzdłuż, na dalsze wyjazdy zdejmowałem z podwozia koła i stawiałem je pionowo w bagażniku, koła poupychane w pokrowcach pomiędzy torbami, torby wchodziły do gondoli i obok. Na tygodniowy wyjazd nad morze ze wszystkimi gratami zamykaliśmy się w obrębie bagażnika, do środka tylko podręczne torby z jedzeniem piciem i paroma pieluchami na drogę ;]

No ale Stilo miało ok 490-500 l bagażnika (z możliwością powiększenia do max 550 ale wtedy by się już z tyłu nie dało jechać). I to wszystko w długości całkowitej auta 4,5 m.

Można narzekać, że to fiat, że niby failur car itd, ale to było naprawdę fantastyczne, dobrze wyposażone i wygodne auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego żałuję, że Stilo MW nie było produkowane dłużej. Gondola mi się mieściła wzdłuż, na dalsze wyjazdy zdejmowałem z podwozia koła i stawiałem je pionowo w bagażniku, koła poupychane w pokrowcach pomiędzy torbami, torby wchodziły do gondoli i obok. Na tygodniowy wyjazd nad morze ze wszystkimi gratami zamykaliśmy się w obrębie bagażnika, do środka tylko podręczne torby z jedzeniem piciem i paroma pieluchami na drogę ;]

No ale Stilo miało ok 490-500 l bagażnika (z możliwością powiększenia do max 550 ale wtedy by się już z tyłu nie dało jechać). I to wszystko w długości całkowitej auta 4,5 m.

Można narzekać, że to fiat, że niby failur car itd, ale to było naprawdę fantastyczne, dobrze wyposażone i wygodne auto.

 

100% racji! Aby gondola z torbami podróznymi mieściła się do bagażnika to musi być kombi o pojemności około 480-550L i najlepiej w segmencie C aby samochód był nieco szerszy, obawialbym się że np do segmentu B kombi gdzie bagażniki mają 400-450l mogłoby się tak ładnie nie upakować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo zależy od ustawności bagażnika i przede wszystkim możliwości złożenia wózka.

 

Z pierwszym dzieckiem na styk mieściłem się do hatchbacka. Tzn. mieściłem się po mieście, bo dłuższy wyjazd rodził problemy. Wózek lądował w bagażniku (na szczęście gondola chowała się w stelażu), gondolę mogłem wypełnić bagażem, po bokach też coś upchnąć. Walizka niestety jechała na tylnej kanapie co było mało bezpieczne dla dziecka w radzie dzwonka.

 

Znajomi mają Civica VIII i lada dzień urodzi im się pierwsze dziecko. Kilka dni temu przyszedł im wózek - nie mieści się w całości do bagażnika. ;] Tego samego dnia zaczęli szukać kombi. ;]

 

Teraz mam kombi i nie wyobrażam sobie pakowania do HB - wózek drugiego dziecka, rower pierwszego, jakieś zakupy. Wszystko mieści się w bagażniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy jednym dziecku wystarczał mi lanos hb czy mitsubishi colt '07 a wiec zapewne każdy podobny kompakt dałby rade :)

Po pojawieniu sie blizniaków ledwo mieścimy sie do mondeo kombi. Wózek zajmuje wiecej niż 3/4 bagaznika i nie widze możliwosci łatwego przewiezienia go w sporo mniejszym aucie (chyba ze ktos uznaje za jezdzenie z uchyloną klapą za norme). Aczkolwiek jak podrosną to bedzie powrót do mniejszego auta (aczkolwiek chodzą po glówie myśli o jakims vanie :facepalm::hehe:

 

Ogólnie przy jednym dziecku zostań przy tym co masz a $$ przeznacz na dziecko :)  Kombi wiecej pali, gorzej sie tym parkuje itp....
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój syn ma 5 lat, jak się urodził miałem Fiata Bravo hatchback, zresztą mam go go dziś i nigdy nie odczuliśmy, żeby był za ciasny. Samochód w sam raz dla rodziny z jednym małym dzieckiem. A jak młody podrósł i nie trzeba już wozić wózków, pieluch itd, to w ogóle nie ma o czym mówić. Ostatnio na dłuższe trasy jeździmy Kią Rio, czyli autem klasy B.

 

Zdradź mi jak pakowałeś się na dłuższy wyjazd. Skup się na zapakowaniu wózka i dużej walizki. Gdzie? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradź mi jak pakowałeś się na dłuższy wyjazd. Skup się na zapakowaniu wózka i dużej walizki. Gdzie? ;]

 

Bagażnik w Bravo ma 400l. Mieścił się wózek po złożeniu i wszystko co trzeba. Raz pamiętam, że jak jechaliśmy nad morze na 2 tygodnie, jak młody miał rok, to żona siedziała z nim z tyłu, a jeszcze na fotelu pasażera z przodu jechały jakieś poduszki i koce. Poza tym zawsze wszystko mieściło się do bagażnika.

A nawet gdyby trzeba było się bardziej ściskać, to takich wyjazdów z tym dużym wózkiem było w sumie kilka. Samochód, który mam obecnie, mam już prawie 8 lat i był kupiony z założeniem trzymania go do około 10 lat. Miałbym na 10 lat kupować jakieś wielkie, niepraktyczne, niewygodne w codziennej eksploatacji, wielęcej palące auto, żebym dosłownie kilka razy wygodniej spakował wózek? Przecież to jakiś absurd jest. Pamiętam, że jak młody się urodził, to uznałem, że może będzie trzeba kupić box na dach, jak będzie ciasno, ale obeszło się i bez tego.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.