Skocz do zawartości

Odmowa wypłaty z OC, sprawca:dziecko kierującego


Pado

Rekomendowane odpowiedzi

Na parkingu koło auta zony (w którym siedziała) zaparkowało auto, siedzące w parkującym aucie z tyłu dziecko (maks. 3-4 letnie) otworzyło z impetem drzwi i uderzyło o nasze auto. Rezultat to wgniecenie i odarcie lakieru- co prawda bez tragedii, ale jednak.
Na miejscu napisane oświadczenie, zdjęcia itp. Sprawa zgłoszona do ubezpieczyciela OC kierującego, rzeczoznawca był, wszystko przebiegło pięknie i bez zastrzeżeń…
ALE oczywiście ubezpieczyciel odrzucił roszczenia twierdząc, że są bezpodstawne bo uszkodzeń nie dokonał kierujący, a pasażer i od niego trzeba dochodzić roszczeń (powołując się na ustawę o OC)…ALE wg mnie dziecko poniżej 13 roku życia jest pod opieką rodzica i to on za nie odpowiada?…Na oświadczeniu jest wyraźnie napisane, że to dziecko kierującego spowodowało szkody…

Czy dobrze rozumiem, że ubezpieczyciel nie ma racji? Na co się powołać w odwołaniu? Może ktoś coś podpowiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na parkingu koło auta zony (w którym siedziała) zaparkowało auto, siedzące w parkującym aucie z tyłu dziecko (maks. 3-4 letnie) otworzyło z impetem drzwi i uderzyło o nasze auto. Rezultat to wgniecenie i odarcie lakieru- co prawda bez tragedii, ale jednak.

Na miejscu napisane oświadczenie, zdjęcia itp. Sprawa zgłoszona do ubezpieczyciela OC kierującego, rzeczoznawca był, wszystko przebiegło pięknie i bez zastrzeżeń…

ALE oczywiście ubezpieczyciel odrzucił roszczenia twierdząc, że są bezpodstawne bo uszkodzeń nie dokonał kierujący, a pasażer i od niego trzeba dochodzić roszczeń (powołując się na ustawę o OC)…ALE wg mnie dziecko poniżej 13 roku życia jest pod opieką rodzica i to on za nie odpowiada?…Na oświadczeniu jest wyraźnie napisane, że to dziecko kierującego spowodowało szkody…

Czy dobrze rozumiem, że ubezpieczyciel nie ma racji? Na co się powołać w odwołaniu? Może ktoś coś podpowiedzieć?

Witam

Ubezpieczyciel ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania.pozostaje się dogadac z rodzicami lub na drodze cywilnej skarżyć sprawce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


(powołując się na ustawę o OC)…

Poprosić  ubezpieczalnię  o pisemne podanie  tej ustawy OC wskazując odpowiedni paragraf . Spróbuj  zadzwonić  do swojej firmy ubezpieczeniowej  i spytać czy prowadzą bezpośrednią likwidację szkód . Może zajmą się tą sprawą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprosić  ubezpieczalnię  o pisemne podanie  tej ustawy OC wskazując odpowiedni paragraf . Spróbuj  zadzwonić  do swojej firmy ubezpieczeniowej  i spytać czy prowadzą bezpośrednią likwidację szkód . Może zajmą się tą sprawą.

 

To lepiej do Rzecznika Ubezpieczonych uderzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na parkingu koło auta zony (w którym siedziała) zaparkowało auto, siedzące w parkującym aucie z tyłu dziecko (maks. 3-4 letnie) otworzyło z impetem drzwi i uderzyło o nasze auto. Rezultat to wgniecenie i odarcie lakieru- co prawda bez tragedii, ale jednak.

Na miejscu napisane oświadczenie, zdjęcia itp. Sprawa zgłoszona do ubezpieczyciela OC kierującego, rzeczoznawca był, wszystko przebiegło pięknie i bez zastrzeżeń…

ALE oczywiście ubezpieczyciel odrzucił roszczenia twierdząc, że są bezpodstawne bo uszkodzeń nie dokonał kierujący, a pasażer i od niego trzeba dochodzić roszczeń (powołując się na ustawę o OC)…ALE wg mnie dziecko poniżej 13 roku życia jest pod opieką rodzica i to on za nie odpowiada?…Na oświadczeniu jest wyraźnie napisane, że to dziecko kierującego spowodowało szkody…

Czy dobrze rozumiem, że ubezpieczyciel nie ma racji? Na co się powołać w odwołaniu? Może ktoś coś podpowiedzieć?

 

 

Niestety - prawo jest niedoprecyzowane.

Zakres odpowiedzialności definiuje ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych

 

Art. 34.

1. Z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utra-ty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia.

2. Za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z:

1) wsiadaniem do pojazdu mechanicznego lub wysiadaniem z niego;

2) bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicz-nego;

3) zatrzymaniem lub postojem pojazdu mechanicznego.

Art. 35.

Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

 

 

W związku z powyższym - czy szkoda wyrządzona przez pasażera jest objęta odpowiedzialnością ubezpieczyciela?

 

Ja nie wiem, ale wydaje się, że nie. Trzeba sprawdzić orzecznictwo sądów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym to zgłosił na policję i potraktował jako zniszczenie mienia. 

 

Zniszczenie mienia, aby wyczerpywało znamiona czynu zabronionego musi być umyślne. Inaczej to BCP lub BCW w zależności od sumy strat i pozostaje droga cywilna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Czy dobrze rozumiem, że ubezpieczyciel nie ma racji? Na co się powołać w odwołaniu? Może ktoś coś podpowiedzieć?

 

dobrze, trudno będzie uzasadnić TU że ubezpieczone są szkody, w oparciu o art34, wyrządzone tylko przy użyciu drzwi kierowcy, albo tylko przez kierowcę przy użyciu pozostałych drzwi.

OC jest tu faktycznie nieprecyzyjne, ALE jest tam użyta formułka ''posiadacz lub kierujący'' co daje do zrozumienia, że nie tylko szkody spowodowane przez kierującego są objęte odpowiedzialnością TU.

 

Druga sprawa to kwestia nieodpowiedniego sprawowania opieki przez kierującego. Bo po pierwsze dziecko samo otworzyło drzwi, czego robić nie powinno, a po drugie kierujący nie zabezpieczył drzwi tzw. blokadą rodzicielską.

Także można spokojnie wykazać w odwołaniu, że szkoda powstała przez zaniedbanie kierującego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie za bardzo...wszelka dokumentacja, łącznie z oświadczeniem jest w TU...

gdybym wiedział, że takie cuda będą z tego tytułu to bym uczulił żonę na treść oświadczenia...ale można powiedzieć, że w kwestii kolizji i tego typu rzeczy nie mamy doświadczenia :skromny::phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie za bardzo...wszelka dokumentacja, łącznie z oświadczeniem jest w TU...

gdybym wiedział, że takie cuda będą z tego tytułu to bym uczulił żonę na treść oświadczenia...ale można powiedzieć, że w kwestii kolizji i tego typu rzeczy nie mamy doświadczenia :skromny::phi:

Dzieki Twojej przygodzie, jak coś, wiem co robić :oki:;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tutaj dywagujecie, a ja na miejscu pokrzywdzonego już dawno wysłałbym pozew do sądu. Nie ma po co tracić czasu na "pyskówki", ustalenia, szukanie dziury w całym... Owszem, trochę to potrwa zanim machina sprawiedliwość przemieli, ale wynik w 99% jest pozytywny + odsetki. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy dobrze rozumiem, że ubezpieczyciel nie ma racji? Na co się powołać w odwołaniu? Może ktoś coś podpowiedzieć?

 

Niestety nie zarzucisz ubezpieczycielowi wadliwego stanowiska.

Zgodnie z orzecznictwem pasażer nie jest posiadaczem czy też kierującym pojazdem 

 

http://rf.gov.pl/publikacje/artykuly-pracownikow-i-wspolpracownikow/Anna_Dabrowska___Pojecie_kierujacego_pojazdem_w_obowiazkowym_ubezpieczeniu_OC_posiadaczy_pojazdow_mechanicznych_w_swietl__2265

 

Żeby nie było, w mojej ocenie jest to chore, skłaniające do kuglarstwa :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na parkingu koło auta zony (w którym siedziała) zaparkowało auto, siedzące w parkującym aucie z tyłu dziecko (maks. 3-4 letnie) otworzyło z impetem drzwi i uderzyło o nasze auto. Rezultat to wgniecenie i odarcie lakieru- co prawda bez tragedii, ale jednak.

Na miejscu napisane oświadczenie, zdjęcia itp. Sprawa zgłoszona do ubezpieczyciela OC kierującego, rzeczoznawca był, wszystko przebiegło pięknie i bez zastrzeżeń…

ALE oczywiście ubezpieczyciel odrzucił roszczenia twierdząc, że są bezpodstawne bo uszkodzeń nie dokonał kierujący, a pasażer i od niego trzeba dochodzić roszczeń (powołując się na ustawę o OC)…ALE wg mnie dziecko poniżej 13 roku życia jest pod opieką rodzica i to on za nie odpowiada?…Na oświadczeniu jest wyraźnie napisane, że to dziecko kierującego spowodowało szkody…

Czy dobrze rozumiem, że ubezpieczyciel nie ma racji? Na co się powołać w odwołaniu? Może ktoś coś podpowiedzieć?

ciekawa sprawa. Na logikę odszkodowanie z OC pojazdu nie będzie przysługiwało. Bo szkoda podobna jakby dziecko szło z wózkiem sklepowym i uderzyło w Twoje auto. Trzeba się modlić, żeby mieli OC w życiu prywatnym albo chcieli sami zapłacić. Dobrze, że masz oświadczenie i dokumentację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na logikę odszkodowanie z OC pojazdu nie będzie przysługiwało. Bo szkoda podobna jakby dziecko szło z wózkiem sklepowym i uderzyło w Twoje auto.

 

 

Jeśli przyjąć, że wspólnym mianownikiem wózka sklepowego i auta jest to, że tu i tu są 4 kółka to tak - pewne podobieństwo jest :phi:

Natomiast zupełnie nie widzę logiki, o której wspominasz, po prostu nie rozumiem, dlaczego skutki uderzenia drzwiami w inny pojazd nie mogą być zlikwidowane z OC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przyjąć, że wspólnym mianownikiem wózka sklepowego i auta jest to, że tu i tu są 4 kółka to tak - pewne podobieństwo jest :phi:

Natomiast zupełnie nie widzę logiki, o której wspominasz, po prostu nie rozumiem, dlaczego skutki uderzenia drzwiami w inny pojazd nie mogą być zlikwidowane z OC.

 

Zwłaszcza że OC jest na pojazd a nie na konkretną osobę. W końcu to drzwi pojazdu sprawcy uszkodziły samochód poszkodowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwłaszcza że OC jest na pojazd a nie na konkretną osobę. W końcu to drzwi pojazdu sprawcy uszkodziły samochód poszkodowanego.

 

OC jest na miks: pojazd & posiadacz & kierujący.

Jest jeszcze kwestia pojazdu będącego w ruchu, postój za taki jest uważany.

Kuriozum sytuacji polega na tym, że ja będąc posiadaczem siedząc na miejscu pasażera jestem objęty ochroną przy machaniu drzwiami, jak nie jestem posiadaczem, już nie  :bzik:

W mojej ocenie nie taka była intencja ustawodawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OC jest na miks: pojazd & posiadacz & kierujący.

Jest jeszcze kwestia pojazdu będącego w ruchu, postój za taki jest uważany.

Kuriozum sytuacji polega na tym, że ja będąc posiadaczem siedząc na miejscu pasażera jestem objęty ochroną przy machaniu drzwiami, jak nie jestem posiadaczem, już nie  :bzik:

W mojej ocenie nie taka była intencja ustawodawcy.

 

No to tym bardziej walić do sądu jak w dym, bez oglądania się na ubezpieczalnię. Dane sprawcy wpisać jako dane pozwanego i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.

Sąd zadecyduje, czy dodatkowo pozwać ubezpieczalnie.

 

Sądu generalnie nie interesuje czy i gdzie pozwany jest ubezpieczony i nie będzie tego dochodził. Jeśli sprawca ma ubezpieczenie to sam musi wnioskować o przyłączenie ubezpieczyciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idz do sądu i nawet się nie wahaj , wygrasz na 100 % , pamiętaj jedno ubezpieczyciel jest dobry jak musisz płacić ale jak on musi to ma Cie w d....  , ja wygrałem sprawę , trwało to prawie rok ale wszystko wyszło super :) , także Ci współczuje ale walcz nie poddawaj sie :) trzymam kciuki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Update:

 

Odwołanie również odrzucone, tym razem z dłuższym wywodem z ich strony - ogólnie przyznali mi rację w toku rozumowania i chętnie by wypłacili odszkodowanie, ale nie mogą bo to, bo to ustawa o OC, bo tamto :hehe: ...teraz pójdzie pismo z przed sądowym wezwaniem do zapłaty dla kierowczyni auta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zwróciłbym sie do rodziców sprawcy czy mają OC na na życie codzienne, jak nie to zaproponować im pokrycie kosztów usunięcia twojej szkody. Jezeli odmówią to do sądu.

Taka kolejność wydaje mi się logiczna i uczciwa względem obu stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie zarzucisz ubezpieczycielowi wadliwego stanowiska.

Zgodnie z orzecznictwem pasażer nie jest posiadaczem czy też kierującym pojazdem

http://rf.gov.pl/publikacje/artykuly-pracownikow-i-wspolpracownikow/Anna_Dabrowska___Pojecie_kierujacego_pojazdem_w_obowiazkowym_ubezpieczeniu_OC_posiadaczy_pojazdow_mechanicznych_w_swietl__2265

Żeby nie było, w mojej ocenie jest to chore, skłaniające do kuglarstwa :no:

Przypomniales mi, że coś podobnego musi być we Francji, bo w kazdej taksówce (przynajmniej paryskiej) na lewych tylnych drzwiach na szybie od srodka jest czytelna nalepka z ostrzezeniem, że drzwi otwieraja się na jezdnię i jezeli pasażer wysiadając spowoduje wypadek, będzie pociągnięty do odpowiedzialności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie straszenie to oni mają w dup..... ja im wysłałem takich chyba z pięć w swojej sprawie , uwierz mają do gdzieś , dogadaj się z ludzmi , a jak nie to idz do sądu i koniec tematu poczekasz jakieś siedem miesięcy na sprawę i GIT :) takie mamy prawo w Polsce że nic sie teraz nie da załatwić bez sądu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie straszenie to oni mają w dup..... ja im wysłałem takich chyba z pięć w swojej sprawie , uwierz mają do gdzieś , dogadaj się z ludzmi , a jak nie to idz do sądu i koniec tematu poczekasz jakieś siedem miesięcy na sprawę i GIT :) takie mamy prawo w Polsce że nic sie teraz nie da załatwić bez sądu :(

 

Jak byś widział przepis, że ludzie mają się dogadać?

Ile razy musieli by się spotkać i nie dogadać, aby iść do sądu?

W każdym cywilizowanym kraju zawsze jest tak, że jak się ludzie nie dogadają, to trzeba iść do sądu.

Więc nie obwiniaj prawa, tylko ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok tylko jak by zmienic prawo że ten winny zostanie dotkliwie ukarany to zaufaj mi że 99% osób zaczęło by się dogadywać :) , więc trzeba zmienić przepis i wysokość kwoty :) wtedy zmieni sie dużo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tracisz czas, jak widać. Nie baw się w żadne przedsądowe pisemka. Od razu pozew do sądu i koniec zabawy. Piszę Ci to już któryś raz...

 

Nie koniecznie, zabawa w sądzie potrafi trwać latami niestety.

Tu przypadek jest nieco gorszy bo niejako sam kierowca auta niczym nie zawinił więc robią się roszady.

 

Ja miałem inny przypadek gdzie mogłem dogadać się z właścicielem auta który przytarł mi bok, ale że odjechał z miejsca nie zostawiając informacji po sobie poza nagraniami z kilku kamer dostał wezwanie od policji, całość trwała ponad miesiąc a dostarczyłem im jego dane, miejsce zamieszkania, nawet nr miejsca postojowego w garażu. Nie chce myśleć ile by to trwało gdyby szukali go bez informacji ode mnie :skromny: Mi ustalenie jego personaliów zajęło jakoś z godzinę, ale na szczęście okazało się że to mój sąsiad. 

 

Zmierzam do tego, że Policja ma długi czas działania a sąd jeszcze dłuższy, bo takie przepisy :facepalm:

 

BTW kara od policji za to wykroczenie: 200 zł, faktycznie opłaca się uciekać, a nóż ktoś nie zgłosi ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

 

BTW kara od policji za to wykroczenie: 200 zł, faktycznie opłaca się uciekać, a nóż ktoś nie zgłosi ;l

Mam nadzieje że jak naprawiałeś swoje auto z OC tego pana to zgłosiłeś że nawiał.. To powoduje, że pan się zdziwi i to bardzo.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje że jak naprawiałeś swoje auto z OC tego pana to zgłosiłeś że nawiał.. To powoduje, że pan się zdziwi i to bardzo.

 

Krawiec

 

Na miejscu od razy była policja i wszczęła postępowanie wyjaśniające, co mam więcej zgłaszać?

Zanotowali, że kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia, miałem na to nawet świadków którzy potwierdzili, że widzieli auto który prawdopodobnie przerysowało moje i odjechało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

Na miejscu od razy była policja i wszczęła postępowanie wyjaśniające, co mam więcej zgłaszać?

Zanotowali, że kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia, miałem na to nawet świadków którzy potwierdzili, że widzieli auto który prawdopodobnie przerysowało moje i odjechało.

Ubezpieczyciele kochają takich co zwiali, bo zgodnie z prawem można wystąpić do nich z regresem po wypłacie z OC. Tylko ubezpieczyciel musi o tym wiedzieć.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na parkingu koło auta zony (w którym siedziała) zaparkowało auto, siedzące w parkującym aucie z tyłu dziecko (maks. 3-4 letnie) otworzyło z impetem drzwi i uderzyło o nasze auto. Rezultat to wgniecenie i odarcie lakieru- co prawda bez tragedii, ale jednak.

Na miejscu napisane oświadczenie, zdjęcia itp. Sprawa zgłoszona do ubezpieczyciela OC kierującego, rzeczoznawca był, wszystko przebiegło pięknie i bez zastrzeżeń…

ALE oczywiście ubezpieczyciel odrzucił roszczenia twierdząc, że są bezpodstawne bo uszkodzeń nie dokonał kierujący, a pasażer i od niego trzeba dochodzić roszczeń (powołując się na ustawę o OC)…ALE wg mnie dziecko poniżej 13 roku życia jest pod opieką rodzica i to on za nie odpowiada?…Na oświadczeniu jest wyraźnie napisane, że to dziecko kierującego spowodowało szkody…

Czy dobrze rozumiem, że ubezpieczyciel nie ma racji? Na co się powołać w odwołaniu? Może ktoś coś podpowiedzieć?

 

 

 

 

Kolejny przykład na to, że żyjemy w kraju absurdów.

 

 

Nie ma nawet co debatować o tym, że 4 letnie dziecko jest pod prawną i faktyczną opieką rodziców/opiekunów prawnych i to oni za nie odpowiadają.

Gdyby sytuacja była podobna, bo np. dziecko by szło z tatą za rękę ulicą i nagle podniosło kamień waląc nim w szybę sklepową, rozbijając ją, to właściciel sklepu z miejsca wystąpiłby z roszczeniami do rodzica, nie do dziecka.

Tutaj mamy dokładnie tę samą sytuację i niech się TU nie ośmiesza, bo to jest naprawdę żenujące.

 

 

Jedyne co mi przychodzi do głowy to może nieprecyzyjnie spisaliście oświadczenia sprawcy kolizji, w którym np. napisaliście tylko, że szkodę wyrządziło dziecko kierowcy. Dzieckiem kierowcy może być 20 latek. Podaliście wiek dziecka?

 

Druga sprawa - ale za to Cię już nie obwiniam, bo pisaliście zgodnie z prawdą - trzeba było napisać, że to kierowca otwierał drzwi i walnął. Wtedy by nie było tego cyrku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, na oświadczeniu nie było wieku, ale w odwołaniu było to doprecyzowane, sprawdzić wiek dzieci nie powinien być problemem...

 

a co do napisania, że to kierowca spowodował uszkodzenia to teraz już jestem mądrzejszy- jak zapewne i inni użytkownicy AK będą wiedzieć na przyszłość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, na oświadczeniu nie było wieku, ale w odwołaniu było to doprecyzowane, sprawdzić wiek dzieci nie powinien być problemem...

 

a co do napisania, że to kierowca spowodował uszkodzenia to teraz już jestem mądrzejszy- jak zapewne i inni użytkownicy AK będą wiedzieć na przyszłość...

Koniecznie daj znać jak sprawa się skończy-prosimy jako brać AKącikowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.