Skocz do zawartości

Skradzione i odnalezione auto ...


newposen

Rekomendowane odpowiedzi

Cieszyć się czy martwić że odnalezione ?  :hmm:

Pacjent to 1,5 roczny C3 Picasso, skradziony dziś w nocy spod domu. Rano policja po wezwaniu zjawiła sie szybko, po godzinie od zgłoszenia telefon, że odnaleziony...w polu 20 km dalej. Solidnie rozbebeszony ale bez demolki. Zniknął np. komp silnika, pozdejmowane boczki drzwi część deski. Ale poduchy nieruszone, radio, alusy zostały, podobnie pozdejmowane plastiki. Więc potrzebowali konkretnej rzeczy. Rozebrane raczej w garażu, a w pole odholowane /zdjęta zaślepka w zderzaku i brak uchwytu/. Z zewnątrz wygląd bez uszkodzeń ale już podwozie mocno dostała, na peno uszkodzona osłona silnika i tłumik. w środku auto też nie wygląda za fajnie. W PZU kwalifikacja zmieniona z kradzieży na naprawę z AC. Zobaczymy co powie likwidator. Auto ma pełen pakiet bo leasing konsumencki. Przy cenach naprawy ASO nie wiem czy nie zbliży sie do likwidacji całkowitej...Sam nie wiem czy to dobrze czy źle 

post-135288-0-30445900-1449695750_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w podobnym temacie... koledze ukradli kilka lat temu starego Escorta, po kilku miesiącach dostał telefon od policji że prawdopodobnie znaleziono jego auto w polu kawałek od miasta. Pojechał na miejsce, okazało się że owszem to jego auto ale w zasadzie była to karoseria ze zderzakami, szybami i z kilkoma elementami w środku, bez silnika, na zardzewiałych felgach i łysych oponach. Podpisał jakiś papier i w zasadzie w tym momencie zaczął żałować, że w ogóle przyjechał. Policja po wykonaniu wszystkich swoich czynności odjechała a jemu kazała zabrać swoje auto...  :oki:  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w podobnym temacie... koledze ukradli kilka lat temu starego Escorta, po kilku miesiącach dostał telefon od policji że prawdopodobnie znaleziono jego auto w polu kawałek od miasta. Pojechał na miejsce, okazało się że owszem to jego auto ale w zasadzie była to karoseria ze zderzakami, szybami i z kilkoma elementami w środku, bez silnika, na zardzewiałych felgach i łysych oponach. Podpisał jakiś papier i w zasadzie w tym momencie zaczął żałować, że w ogóle przyjechał. Policja po wykonaniu wszystkich swoich czynności odjechała a jemu kazała zabrać swoje auto...  :oki:  ;l

Mi też kazali się stawić w polu nie informując w jakim auto jest stanie - czy wzywać lawetę czy nie. PZU np. za wezwanie lawety do auta które pojedzie o własnych siłach oczekuje zapłaty, a te cymbały nie chciały nic powiedzieć  :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też kazali się stawić w polu nie informując w jakim auto jest stanie - czy wzywać lawetę czy nie. PZU np. za wezwanie lawety do auta które pojedzie o własnych siłach oczekuje zapłaty, a te cymbały nie chciały nic powiedzieć  :facepalm:

Jak auto ma AC i assistance to jeszcze pół biedy, zawsze się coś wykombinuje (a takie auto pewnie rzadko nadaje się do jazdy). Ale tak czy inaczej współczuję, bo jest to upierdliwa sytuacja. Ubezpieczenia są fajne na papierze, a dopiero w takich sytuacjach okaże się co są naprawdę warte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mnie ciekawi kto ukradł auto, tylko po sterownik kompa, deskę, i pare plastików, przecież szybciej całe drzwi zdemontować niż bawić się w rozbieranie tapicerki. Zderzak, maska, lampy całe?

 

z zewnątrz auto tylko zabłocone, bez ubytków i widocznych uszkodzeń /nie licząc podwozia i pewnie zawieszenia/. A w środku jak po tornado. Z tymże te plastiki co zdemontowali wszystko zostawili. Nie wiem co oprócz kompa od silnika zginęło. Też logiki w tym nie widzę, no ale nie jestem złodziejem więc pewnie dlatego  :oslabiony: .

Po co odkręcali te blachy i walili czymś w rury od kolektora   :nie_wiem:

post-135288-0-73959200-1449700012_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z zewnątrz auto tylko zabłocone, bez ubytków i widocznych uszkodzeń. A w środku jak po tornado. Z tymże te plastiki co zdemontowali wszystko zostawili. Nie wiem co oprócz kompa od silnika zginęło. Też logiki w tym nie widzę, no ale nie jestem złodziejem więc pewnie dlatego  :oslabiony: .

tu nie trzeba być złodziejem aby logicznie myśleć :phi:

 

szarpałbym: maskę, drzwi, tylną klape - czas akcji w lesie jakieś 10min na dwóch. Potem może koła, ale to trochę zabawy jest wiec....

 

Akurat nad kompem i poduszkami bym się mocno zastanowił, wszędzie tam są numery seryjne itp :no:

 

Pomyśl bo o 3 otwierają giełdę w Przeźmierowie, może byś skompletował auto ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa historia. Po co mieliby zadawać sobie tyle trudu z kradzieżą auta tylko po to, żeby zawinąć sterownik silnika i po co byłby im ten sterownik? Po co rozbebeszali wnętrze jakby szukali tam kontrabandy? Nic racjonalnego nie przychodzi do głowy, ale nie sądzę, że to były wsiowe głupki i zrobili to tylko dla zabawy, dla pieniędzy też chyba nie, przynajmniej niebezpośrednio. Może sterownik ułatwi im dalsze kradzieże, a rozbebeszali wnętrze żeby zobaczyć jak najłatwiej dostać się do środka - czyli potraktowali ten samochód tylko w celu rozpracowania tego modelu. Chociaż skoro tak dobrze im poszło to czy kradli by tylko dla treningu? :D Jak w ogóle dostali się do środka i jak odpalili samochód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszyć się czy martwić że odnalezione ?  :hmm:

Pacjent to 1,5 roczny C3 Picasso, skradziony dziś w nocy spod domu. Rano policja po wezwaniu zjawiła sie szybko, po godzinie od zgłoszenia telefon, że odnaleziony...w polu 20 km dalej. Solidnie rozbebeszony ale bez demolki. Zniknął np. komp silnika, pozdejmowane boczki drzwi część deski. Ale poduchy nieruszone, radio, alusy zostały, podobnie pozdejmowane plastiki. Więc potrzebowali konkretnej rzeczy. Rozebrane raczej w garażu, a w pole odholowane /zdjęta zaślepka w zderzaku i brak uchwytu/. Z zewnątrz wygląd bez uszkodzeń ale już podwozie mocno dostała, na peno uszkodzona osłona silnika i tłumik. w środku auto też nie wygląda za fajnie. W PZU kwalifikacja zmieniona z kradzieży na naprawę z AC. Zobaczymy co powie likwidator. Auto ma pełen pakiet bo leasing konsumencki. Przy cenach naprawy ASO nie wiem czy nie zbliży sie do likwidacji całkowitej...Sam nie wiem czy to dobrze czy źle 

 

Rozumiem, ze kontaktowales sie z leasingodawca w tej sprawie?

Jesli zrobia szkode calkowita to chyba nie bedzie to dla Ciebie zbyt oplacalne rozwiazanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ze kontaktowales sie z leasingodawca w tej sprawie?

Jesli zrobia szkode calkowita to chyba nie bedzie to dla Ciebie zbyt oplacalne rozwiazanie...

 

zgłoszenie jest to jasne, mam ubezpieczenie GAP więc jakoś specjalnie poszkodowany chyba bym nie był. Auto rozbite nie jest więc jak nie będą środka łatać tylko zrobią na nowych częściach to może nie będę marudził ;) No i podwozie z zawiechą do sprawdzenia bo raczej po wyglądzie o błocie 20-ką po polu nie jechali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukradli tylko to co było w zamówieniu i tyle. Może jeszcze chcieli coś wymontować, ale nie zdążyli/ktoś ich spłoszył.

 

Nie sądze by ich ktoś płoszył auto na 100 % było rozbierane w jakimś garażu, potem wzięli na hol i zostawili w polu. Zobaczymy jakie braki stwierdzi PZU i serwis, bo na pierwszy rzut oka to co rozkręcili to zostawili luzem w aucie /poza kompem od silnika/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty a moze w tym twoim aucie cos bylo schowane i buda posluzyla za skrytke hmm czegos? Tylko czego?

Moze w fabryce Citroena dziala jakas mafia co ukrywa.cos w autach a potem na spokojnie odnajduja wlascicieli ?

To smierdzi bardziej przemytem czegos a auto posluzylo za "sejf" ?

Nie wiem :)

i półtora roku czekali ? może auta pomylili ? nie kumam tego wszystkiego. Policjant był skrupulatny, zbierał ślady etc ale żeby cokolwiek dziwnego podejrzewał to nie zauważyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty a moze w tym twoim aucie cos bylo schowane i buda posluzyla za skrytke hmm czegos? Tylko czego?

Moze w fabryce Citroena dziala jakas mafia co ukrywa.cos w autach a potem na spokojnie odnajduja wlascicieli ?

To smierdzi bardziej przemytem czegos a auto posluzylo za "sejf" ?

Nie wiem :)

 

W takim wypadku to chyba jednak powinni budę spalić, by zatrzeć ślady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Policjant był skrupulatny, zbierał ślady etc ale żeby cokolwiek dziwnego podejrzewał to nie zauważyłem.

 

a mówił coś o podobnych przypadkach w okolicy? faktycznie bardzo dziwna sprawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszyć się czy martwić że odnalezione ?  :hmm:

 

 

Martwić. W 2007 skradli mi Toledo. Znalazł się po kilku dniach (nalot na dziuplę). Auto odholowano na parking policyjny, celem oględzien przez biegłego. W związku z tym nie może dokonać oględzin PZU. No i czekam, czekam, czekam...

4 miesiące bez auta. Naciskałem z różnych stron - czy przyniosło to efekt, czy nie - nie wiem. Słyszałem, że potrafią nawet rok tak trzymać. Auto służyło mi do wykonywania pracy. Szlag mnie trafiał. Po 4 miesiącach oddali, PZU obejrzało, 2 tygodnie później kasa na koncie (szkoda całkowita).

Życzę Ci, żeby to zadziałało sprawniej niż za moich czasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martwić. W 2007 skradli mi Toledo. Znalazł się po kilku dniach (nalot na dziuplę). Auto odholowano na parking policyjny, celem oględzien przez biegłego. W związku z tym nie może dokonać oględzin PZU. No i czekam, czekam, czekam...

4 miesiące bez auta. Naciskałem z różnych stron - czy przyniosło to efekt, czy nie - nie wiem. Słyszałem, że potrafią nawet rok tak trzymać. Auto służyło mi do wykonywania pracy. Szlag mnie trafiał. Po 4 miesiącach oddali, PZU obejrzało, 2 tygodnie później kasa na koncie (szkoda całkowita).

Życzę Ci, żeby to zadziałało sprawniej niż za moich czasów.

 

Policja nie chciała mojego auta na swój parking, wręcz niegrzecznie nakazano mi przyjechać w pole i sobie zabrać. Stoi w ASO Citroena, jutro oględziny PZU i serwisu. Policja nie ma zamiaru nic z moim autem już robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi sie wydaje. Pasuje jak ulał - zdjete wszelkiego rodzaju plastiki gdzie mozna bylo upchac cos wewnatrz.

A moze komputer byl jedniczesnie gps-em ?

Moze akurat w tym aucie zamontowali specjalne 2 komorowe plastiki i cos tam ukryli ? ( tylko kto i co dokladnie?)

Może caly czas obserwowali autora watku i czekali na okazje?

Dziwne to ze wozu.nie tkneli a zdemontowali roznego rodzaj oslony ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okolicy gdzie ukradli nie parkuje taki /podobny citroen ?

 

Na serwisie ostatnio był ?

 

 

p.s stawiam że poszedł do dziupli , zaczęli go rozbierać i w międzyczasie dostali cynk że ktoś sprzedał dziuple ale mieli na tyle czasu żeby go przerzucić dalej co by w razie wjazdu policji nie było dowodów . Komp się mógł zawieruszyć.

 

Co chcieli od kolektora - nie mam pojęcia ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi sie wydaje. Pasuje jak ulał - zdjete wszelkiego rodzaju plastiki gdzie mozna bylo upchac cos wewnatrz.

A moze komputer byl jedniczesnie gps-em ?

Moze akurat w tym aucie zamontowali specjalne 2 komorowe plastiki i cos tam ukryli ? ( tylko kto i co dokladnie?)

Może caly czas obserwowali autora watku i czekali na okazje?

Dziwne to ze wozu.nie tkneli a zdemontowali roznego rodzaj oslony ...

 

Chyba troche za duzo filmow ogladasz ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszyć się czy martwić że odnalezione ?  :hmm:

Pacjent to 1,5 roczny C3 Picasso, skradziony dziś w nocy spod domu. Rano policja po wezwaniu zjawiła sie szybko, po godzinie od zgłoszenia telefon, że odnaleziony...w polu 20 km dalej. Solidnie rozbebeszony ale bez demolki. Zniknął np. komp silnika, pozdejmowane boczki drzwi część deski. Ale poduchy nieruszone, radio, alusy zostały, podobnie pozdejmowane plastiki. Więc potrzebowali konkretnej rzeczy. Rozebrane raczej w garażu, a w pole odholowane /zdjęta zaślepka w zderzaku i brak uchwytu/. Z zewnątrz wygląd bez uszkodzeń ale już podwozie mocno dostała, na peno uszkodzona osłona silnika i tłumik. w środku auto też nie wygląda za fajnie. W PZU kwalifikacja zmieniona z kradzieży na naprawę z AC. Zobaczymy co powie likwidator. Auto ma pełen pakiet bo leasing konsumencki. Przy cenach naprawy ASO nie wiem czy nie zbliży sie do likwidacji całkowitej...Sam nie wiem czy to dobrze czy źle 

 

dziwne, może ktoś Cię nie lubi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też kazali się stawić w polu nie informując w jakim auto jest stanie - czy wzywać lawetę czy nie. PZU np. za wezwanie lawety do auta które pojedzie o własnych siłach oczekuje zapłaty, a te cymbały nie chciały nic powiedzieć  :facepalm:

 

Jak może jechać nie mając kompa silnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylo zamówienie na konkretne części. Nie chcieli całej cytryny, więc zabrali co chcieli, co nie dali rady (może katalizator), to olali, bo jak widać im się spieszyło.

 

Współczuję, bo na pewno jak dobrze auto umyjesz i wytrzesz nie jedna rysa i wgniotka się pojawi (chyba że nie zwracasz uwagi na takie szczegóły), teraz jeszcze większe gamonie zaczną przy nim grzebać (ASO), pomontują co uznają, potem będzie wszystko skrzypieć i nigdy nie będzie takie samo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okolicy gdzie ukradli nie parkuje taki /podobny citroen ?

 

Na serwisie ostatnio był ?

 

 

p.s stawiam że poszedł do dziupli , zaczęli go rozbierać i w międzyczasie dostali cynk że ktoś sprzedał dziuple ale mieli na tyle czasu żeby go przerzucić dalej co by w razie wjazdu policji nie było dowodów . Komp się mógł zawieruszyć.

 

Co chcieli od kolektora - nie mam pojęcia ...

i to chyba jest najlepsze wytłumaczenie tej historii 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okolicy gdzie ukradli nie parkuje taki /podobny citroen ?

 

Na serwisie ostatnio był ?

 

 

p.s stawiam że poszedł do dziupli , zaczęli go rozbierać i w międzyczasie dostali cynk że ktoś sprzedał dziuple ale mieli na tyle czasu żeby go przerzucić dalej co by w razie wjazdu policji nie było dowodów . Komp się mógł zawieruszyć.

 

Co chcieli od kolektora - nie mam pojęcia ...

 

Brak komputera silnika bardzo łatwo wytłumaczyć. Samo połączenie kabelków to działało w samochodach 20 lat temu. Teraz trzeba połączyć kabelki ale wcześniej zainstalować własny spreparowany komputer silnika bez immobilizera. Jeśli chodzi o kolektor to czy zaraz za nim nie ma przypadkiem katalizatora?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak komputera silnika bardzo łatwo wytłumaczyć. Samo połączenie kabelków to działało w samochodach 20 lat temu. Teraz trzeba połączyć kabelki ale wcześniej zainstalować własny spreparowany komputer silnika bez immobilizera.

Dokładnie jak piszesz :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.