ArekMiz Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Jest taka sytuacja. Ktoś jedzie samochodem, wyjeżdża z miejscowości, teren nadal oznaczony jako zabudowany. Jest mały lasek po obu stronach drogi. Lasek ciągnie się jakieś 500 m. Prędkość pojazdu w granicach 50 - 60 km/h. Noc. W pewnym momencie wybiegają na drogę 3 sarenki. 2 zdążyły przebiec. Trzecia nie. Bum. Sarenka wpada do rowu, raczej tego nie przeżyła. W samochodzie pęknięte reflektory, atrapa chłodnicy, przedni pas. Chłodnica cała. Aha - nie było znaku "Uwaga na zwierzęta leśne" - cały czas był tylko teren zabudowany, który kończy się za tym małym lasem. Ale prędkość była zgodna z przepisami. Pytania: Co się robi w takiej sytuacji? Gdzie należy dzwonić w pierwszej kolejności? Co potem? Jak z ubezpieczeniem, zwrotem za naprawę? - Załóżmy tu 2 warianty: a) auto miało AC, b) auto nie miało AC ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrBEAN Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Jeśli auto jeżdżące to na Policję nie ma co dzwonić, bo tylko dowód zabiorą. Z drugiej strony nie wezwiesz, to może byc problem z odszkodowaniem z AC. Przerabiałem 2 przypadki i większy problem był jak wezwałem Policję. Jest AC mały problem, nie ma AC duży problem, bo temat ciężki i wałkowany w internecie. Jak zwierz ranny poważnie/zabity teoretycznie powinno się powiadomić nadleśnictwo. Zdjęcia porobić na ewentualne potrzeby AC i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Jeśli auto jeżdżące to na Policję nie ma co dzwonić, bo tylko dowód zabiorą. Z drugiej strony nie wezwiesz, to może byc problem z odszkodowaniem z AC. Przerabiałem 2 przypadki i większy problem był jak wezwałem Policję. Jest AC mały problem, nie ma AC duży problem, bo temat ciężki i wałkowany w internecie. Jak zwierz ranny poważnie/zabity teoretycznie powinno się powiadomić nadleśnictwo. Zdjęcia porobić na ewentualne potrzeby AC i tyle. A dlaczego miałby być problem z AC? Przecież po to je mam żeby naprawiali nawet jeśli wina była ewidentnie moja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Jest taka sytuacja. Ktoś jedzie samochodem, wyjeżdża z miejscowości, teren nadal oznaczony jako zabudowany. Jest mały lasek po obu stronach drogi. Lasek ciągnie się jakieś 500 m. Prędkość pojazdu w granicach 50 - 60 km/h. Noc. W pewnym momencie wybiegają na drogę 3 sarenki. 2 zdążyły przebiec. Trzecia nie. Bum. Sarenka wpada do rowu, raczej tego nie przeżyła. W samochodzie pęknięte reflektory, atrapa chłodnicy, przedni pas. Chłodnica cała. Aha - nie było znaku "Uwaga na zwierzęta leśne" - cały czas był tylko teren zabudowany, który kończy się za tym małym lasem. Ale prędkość była zgodna z przepisami. Pytania: Co się robi w takiej sytuacji? Gdzie należy dzwonić w pierwszej kolejności? Co potem? Jak z ubezpieczeniem, zwrotem za naprawę? - Załóżmy tu 2 warianty: a) auto miało AC, b) auto nie miało AC ? Mały OT do powyższej sytuacji: Sarenki ZAWSZE przebiegają w większych grupach. Na widok pierwszej należy się zatrzymać, bo za nią na pewno polecą następne. Kierowca z opisywanego zdarzenia już teraz będzie o tym wiedział. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rallyrychu Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Ubezpieczenie od lasów, to chyba można by dostać tylko wtedy, jakby się udowodniło, że trwała nagonka i dlatego zwierzęta wbiegły na drogę. Chociaż i tego nie jestem pewien, bo jak ostatnio byłem na rajdzie opolskim, gdzie dojazdówka przebiegała przez las, ruch mocno wzmożony - kilkadziesiąt załóg, kibice, itp., to myśliwi wystawili sobie tablicę - uwaga nagonka, zwolnij i uważaj na zwierzęta :D Czyli znowu by się wyparli odpowiedzialności, bo przecież ostrzegali... Raczej na zwrot za naprawę bym nie liczył. Czyli robimy z AC, albo trzeba ruszyć lokatę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mireq20 Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Przerabiałem ze 6-7 lat temu tyle, że trafiłem przy końcu obowiązywania znaku o zwierzętach. 2 w nocy, prędkość 20 mniej niż dopuszczalna i bum... Sarenka martwa w rowie, auto - maska, pas przedni, zderzak, reflektor, nadkole, lusterko + komplet napinaczy pasów kabuuum. W moim przypadku zakończyło się tak - zawezwane stwierdziły, że moja wina bo był znak, a jak był znak to moja wina... Po rzeczowej i kulturalnej dyskusji udało mi się ich przekonać, że to niedorzeczny przepis i nie upierali się przy mandacie, nawet udało się dogadać i nie zabrali dowodu . zadzwoniły po leśniczego, żeby sprzątnął sarnę - leśniczy odebrał narypany i stwierdził, że rano ogarnie temat. Ubezpieczyciel bez szemrania z AC stwierdził szkodę całkowitą i wypłacił gotówkę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fidel71 Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 To moze ktos dla odmiany napisze co jak nie ma AC? Bo w gruncie rzeczy jezeli w PL srednia wieku auta to 12 lat to mozna przyjac,ze wiekszosc nie ma AC. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Mały OT do powyższej sytuacji: Sarenki ZAWSZE przebiegają w większych grupach. Na widok pierwszej należy się zatrzymać, bo za nią na pewno polecą następne. Kierowca z opisywanego zdarzenia już teraz będzie o tym wiedział. Z tym zawwze to mogę polemizować, bo przez moja lokalna drogę regularnie jesienią/zimą przebiegają sarny. Ostatnia mi smignęla przed maską godzinę temu. Jedna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tjaszo Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Jest taka sytuacja. Ktoś jedzie samochodem, wyjeżdża z miejscowości, teren nadal oznaczony jako zabudowany. Jest mały lasek po obu stronach drogi. Lasek ciągnie się jakieś 500 m. Prędkość pojazdu w granicach 50 - 60 km/h. Noc. W pewnym momencie wybiegają na drogę 3 sarenki. 2 zdążyły przebiec. Trzecia nie. Bum. Sarenka wpada do rowu, raczej tego nie przeżyła. W samochodzie pęknięte reflektory, atrapa chłodnicy, przedni pas. Chłodnica cała. Aha - nie było znaku "Uwaga na zwierzęta leśne" - cały czas był tylko teren zabudowany, który kończy się za tym małym lasem. Ale prędkość była zgodna z przepisami. Pytania: Co się robi w takiej sytuacji? Gdzie należy dzwonić w pierwszej kolejności? Co potem? Jak z ubezpieczeniem, zwrotem za naprawę? - Załóżmy tu 2 warianty: a) auto miało AC, b) auto nie miało AC ? pare tygodni temu strzelilem sarenke - nie wzywalem policji, auto oddalem do ASO i poszlo z AC PZU, bez zadnego gadania itp. Z tego co slyszalem nie jest prosto wyciagnac kase od nadlesnictwa i w wiekszosci zderzen z dziczyzna naprawa jest na glowie wlasciciela auta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomata Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Mały OT do powyższej sytuacji: Sarenki ZAWSZE przebiegają w większych grupach. Na widok pierwszej należy się zatrzymać, bo za nią na pewno polecą następne. Kierowca z opisywanego zdarzenia już teraz będzie o tym wiedział. To te przy autostradzie które często widuje chyba o tym nie wiedzą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rallyrychu Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 To moze ktos dla odmiany napisze co jak nie ma AC? Bo w gruncie rzeczy jezeli w PL srednia wieku auta to 12 lat to mozna przyjac,ze wiekszosc nie ma AC. No przecież napisałem - robisz ze swoich oszczędności, ewentualnie jak masz wystarczające oszczędności to kupujesz nowe auto. Albo przesiadasz się na komunikację miejską Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kalkstein Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 Ostatnia mi smignęla przed maską godzinę temu. Jedna. Za wsią mamy dziki, sąsiad nie skosił kukurydzy więc bestie mają wyżerkę i tak co roku, bo klient sadzi, ale nie kosi Wyskoczył kaban jakiś czas temu sąsiadce przed Kiję i przemeblował przód. Nadleśnictwo i gmina spuszcza takie tematy do kibla. Wszystko z AC. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 To moze ktos dla odmiany napisze co jak nie ma AC? 1. Robisz z odłożonej kasy 2. Jeśli jeździ i uszkodzenia Ci nie przeszkadzają - zostawiasz, jak jest 3. Sprzedajesz tak, jak stoi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrBEAN Napisano 23 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2015 1. Robisz z odłożonej kasy 2. Jeśli jeździ i uszkodzenia Ci nie przeszkadzają - zostawiasz, jak jest 3. Sprzedajesz tak, jak stoi 4. pozywasz sarnę o ile jeszcze żyje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tre-Bor Napisano 24 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2015 4. pozywasz sarnę o ile jeszcze żyje 5. Spożywasz sarnę pod dowolną postacią - tylko nie zapomnij oddać mięso do badania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tjaszo Napisano 24 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2015 5. Spożywasz sarnę pod dowolną postacią - tylko nie zapomnij oddać mięso do badania mimo badania bym nie ryzykowal... bo nie dosc ze auto popsula to jeszcze zdrowie moze popsuc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ZUBERTO Napisano 24 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2015 Mały OT do powyższej sytuacji: Sarenki ZAWSZE przebiegają w większych grupach. Na widok pierwszej należy się zatrzymać, bo za nią na pewno polecą następne. Kierowca z opisywanego zdarzenia już teraz będzie o tym wiedział. Ja zrozumiaalem, ze ona hamowal i dopiero w 3 trafil, a nie wyhamowal przed 2, przyspieszyl i w 3 przywalil. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 24 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2015 5. Spożywasz sarnę pod dowolną postacią - tylko nie zapomnij oddać mięso do badania A wyprawioną skórę można rzucić na fotel kierowcy, niczym trofeum myśliwego albo też rzucić na podłogę przed kominkiem w celu urozmaicenia doznań podczas ćwiczeń lub też zrobić z niej rękawiczki i czapkę - pilotkę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 24 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2015 4. pozywasz sarnę o ile jeszcze żyje Pkt 4, o jakim myślałem, to poszukać jakiejś drogowej zgadywanki, jak w tym wątku https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/409918-kto-ma-pierwsze%C5%84stwo-na-tym-rondzie/ i naprawić przód z czyjegoś OC (choć tego nie popieram, bo to działanie niecne i niegodne prawdziwego AK-owicza ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 24 Grudnia 2015 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2015 mimo badania bym nie ryzykowal... bo nie dosc ze auto popsula to jeszcze zdrowie moze popsuc Dlatego sarnę też sprzedajesz jak jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.