Skocz do zawartości

Wymiana alternatora


seba_s

Rekomendowane odpowiedzi

Pacjent: Panda II 1.1 z klimą (2005)

Niestety wygląda na to, że łożyska w altku w mojej Pandzie postanowiły się skończyc  :(.

Po uruchomieniu zimnego auta przez minutę/dwie słychać wycie z okolic alternatora, które potem cichnie.

 

W eLearn znalazłem opis wymiany alternatora, z którego wynika, że trzeba rozebrać pół auta (włącznie z rozpięciem drążka kierowniczego).

Czy ktoś się orientuje jak w rzeczywistości wygląda wymiana altka? Mam dostep do kanału - ale nie chcę w nim spędzić połowy dnia.  :(

 

Druga sprawa ile takie wyjące łożyska moga wytrzymać - auto służy do jazdy "wokół komina" z wymianą wolałbym poczekać,  aż się zrobi cieplej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie.wydaje mi sie zeby bylo skomplikowane... pasek luzujesz na napinaczu, wiec zostaje odkrecenie 2 srub plus okablowanie... majac kanal,wjechalbym i ocenilbym sytuacje realnie wlasnym okiem, bo mam wrazenie ze przy 1.1 jest tyle miejsca ze wyjdzie gora... sprawdz sam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jesteś pewien, że to łożysko?

Podobne objawy miałem kiedyś w Seicento 1.1. Przyczyną był za luźny pasek, wystarczyło naciągnąć.

Nie jestem pewien, zakładam najgorszy przypadek - najpierw wymienię pasek (swoje lata już ma więc prewencyjnie można go zmienić).

Zawsze wydawało mi się, że luźny pasek piszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien, zakładam najgorszy przypadek - najpierw wymienię pasek (swoje lata już ma więc prewencyjnie można go zmienić).

Zawsze wydawało mi się, że luźny pasek piszczy.

prosty test, na włączonym silniku z atomizera wodą albo tym co tam teraz masz pod ręką ( pewnie odmrażacz) psiknij na pasek, jak przestanie piszczeć to pasek, jak nie to alternator :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pacjent: Panda II 1.1 z klimą (2005)

Niestety wygląda na to, że łożyska w altku w mojej Pandzie postanowiły się skończyc :(.

Po uruchomieniu zimnego auta przez minutę/dwie słychać wycie z okolic alternatora, które potem cichnie.

W eLearn znalazłem opis wymiany alternatora, z którego wynika, że trzeba rozebrać pół auta (włącznie z rozpięciem drążka kierowniczego).

Czy ktoś się orientuje jak w rzeczywistości wygląda wymiana altka? Mam dostep do kanału - ale nie chcę w nim spędzić połowy dnia. :(

Druga sprawa ile takie wyjące łożyska moga wytrzymać - auto służy do jazdy "wokół komina" z wymianą wolałbym poczekać, aż się zrobi cieplej.

Nie wiem, jak u Ciebie, ale w uno 1.4 żeby wyjąć altek dołem, muszę na kanale podnieść dodatkowo podnośnikiem stronę kierowcy, bo inaczej nie wyjdzie właśnie przez elementy zawieszenia/ukł kierowniczego. Szczegółów już nie pamiętam, ale też wcześniej czytałem, że to masakra, którą wcale nie jest, o ile użyjesz podnośnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie wiem, jak u Ciebie, ale w uno 1.4 żeby wyjąć altek dołem, muszę na kanale podnieść dodatkowo podnośnikiem stronę kierowcy, bo inaczej nie wyjdzie właśnie przez elementy zawieszenia/ukł kierowniczego. Szczegółów już nie pamiętam, ale też wcześniej czytałem, że to masakra, którą wcale nie jest, o ile użyjesz podnośnika.

Zacznę od wymiany paska, jak to nie pomoże to altek - pokombinuję może nie trzeba będzie połowy auta rozbierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pacjent: Panda II 1.1 z klimą (2005)

Niestety wygląda na to, że łożyska w altku w mojej Pandzie postanowiły się skończyc  :(.

Po uruchomieniu zimnego auta przez minutę/dwie słychać wycie z okolic alternatora, które potem cichnie.

 

W eLearn znalazłem opis wymiany alternatora, z którego wynika, że trzeba rozebrać pół auta (włącznie z rozpięciem drążka kierowniczego).

Czy ktoś się orientuje jak w rzeczywistości wygląda wymiana altka? Mam dostep do kanału - ale nie chcę w nim spędzić połowy dnia.  :(

 

Druga sprawa ile takie wyjące łożyska moga wytrzymać - auto służy do jazdy "wokół komina" z wymianą wolałbym poczekać,  aż się zrobi cieplej.

Nie robiłem tego osobiście, ale to wycie skończyło się u mnie na parkingu pod blokiem kompletnym rozładowaniem akumulatora. Miałem dwie pandy i z całą pewnością mogę powiedzieć, że pękł alternator. I cóż, przyjechał znajomy elektryk, pod blokiem wymontował alternator u nazajutrz przywiózł zregenerowany. Więc chyba nie ma w demontażu nic skomplikowanego. Pozdrawiam olo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.