Skocz do zawartości

ABS - nie zawsze pomaga


Mantom

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj jadę sobie droga pokryta śniegiem i chyba lodem pod spodem. Powoli, 30 km/h. Jest pusto, na próbę chcę wyhamować, naciskam pedał hamulca z całej siły, słychać terkotanie ABS , a samochód dalej jedzie. :(  Opony oczywiście zimowe, kierunkowe. Nie rozumiem, czy projektanci samochodów nie przewidzieli takiej sytuacji?

http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/hamowanie-abs/

Poniższa tabelka przedstawia porównanie drogi hamowania Volkswagena Golfa V z systemem abs oraz tego samego auto z wyłączonym systemem podczas hamowania na zablokowanych kołach. (źródło: fiński magazyn Tekniikan Maailma)   zablokowane koła abs suchy asfalt 45 m 32 m śnieg 53 m 64 m lód 255 m 404 m

Jak widać, jedynie na asfalcie ABS skraca drogę hamowania.

Niektórzy na forach kombinują z wyłączaniem ABS, ale raz że wyjecie bezpiecznika może nic nie dac, a jeśli już to stworzy niebezpieczeństwo zarzucania tylu na zakrętach.

Czy istnieje jakiś sposób poprawienia zimowego hamowania w samochodach z ABS? może w awaryjnej sytuacji puścić sprzegło i dodatkowo hamować silnikiem? Ręczny raczej odpada, bo nawet lekkie zaciągnięcie powoduje poslizg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


na próbę chcę wyhamować, naciskam pedał hamulca z całej siły, słychać terkotanie ABS , a samochód dalej jedzie.

 

Oczywiście samochód bez ABSu stanąłby w tej sytuacji jak wryty.  :hehe:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Czy istnieje jakiś sposób poprawienia zimowego hamowania w samochodach z ABS?

 

ABS nie jest od tego, żeby zapewnić hamowanie na każdej powierzchni.

Osoby (np.takie jak ja) mające odruch hebla w podłogę i sztywno kierownica na wprost muszą się liczyć z dzwonem na śliskiej powierzchni. Tu trzeba wyćwiczyć odruch ucieczki na bok i tu pomaga ABS. Zapewnia jakąś tam trakcję w trakcie manewru i hamowania-zwłaszcza przednich kół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

Wczoraj jadę sobie droga pokryta śniegiem i chyba lodem pod spodem. Powoli, 30 km/h. Jest pusto, na próbę chcę wyhamować, naciskam pedał hamulca z całej siły, słychać terkotanie ABS , a samochód dalej jedzie. :(  Opony oczywiście zimowe, kierunkowe. Nie rozumiem, czy projektanci samochodów nie przewidzieli takiej sytuacji?

http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/hamowanie-abs/

 

 

Niektórzy na forach kombinują z wyłączaniem ABS, ale raz że wyjecie bezpiecznika może nic nie dac, a jeśli już to stworzy niebezpieczeństwo zarzucania tylu na zakrętach.

Czy istnieje jakiś sposób poprawienia zimowego hamowania w samochodach z ABS? może w awaryjnej sytuacji puścić sprzegło i dodatkowo hamować silnikiem? Ręczny raczej odpada, bo nawet lekkie zaciągnięcie powoduje poslizg

Bo trzeba się nauczyć korzystać z ABS. On nie ma za zadanie skrócenia drogi hamowania tylko umożliwienie jako takiej kierowalności w sytuacji przyklejenia nogi do hamulca.. Jak jest bardzo ślisko to trzeba się nauczyć hamować na granicy zadziałania ABSu i jest to o tyle łatwiejsze jeśli hamowanie jest planowane. W zimie trzeba przewidywać manewry z odpowiednim zapasem. 

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABS nie jest od tego, żeby zapewnić hamowanie na każdej powierzchni.

Osoby (np.takie jak ja) mające odruch hebla w podłogę i sztywno kierownica na wprost muszą się liczyć z dzwonem na śliskiej powierzchni. Tu trzeba wyćwiczyć odruch ucieczki na bok i tu pomaga ABS. Zapewnia jakąś tam trakcję w trakcie manewru i hamowania-zwłaszcza przednich kół.

Tyle że nie zawsze jest gdzie uciec. Obecne samochody są naszpikowane elektroniką, nie rozumiem czemu nie ma układów rozpoznających warunki na drodze i modyfikujących działanie ABS tak, aby nie wydłużał drogi hamowania na śniegu/lodzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że nie zawsze jest gdzie uciec. Obecne samochody są naszpikowane elektroniką, nie rozumiem czemu nie ma układów rozpoznających warunki na drodze i modyfikujących działanie ABS tak, aby nie wydłużał drogi hamowania na śniegu/lodzie?

Uczyłeś się fizyki?

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj jadę sobie droga pokryta śniegiem i chyba lodem pod spodem. Powoli, 30 km/h. Jest pusto, na próbę chcę wyhamować, naciskam pedał hamulca z całej siły, słychać terkotanie ABS , a samochód dalej jedzie. :(  Opony oczywiście zimowe, kierunkowe. Nie rozumiem, czy projektanci samochodów nie przewidzieli takiej sytuacji?

http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/hamowanie-abs/

 

 

Niektórzy na forach kombinują z wyłączaniem ABS, ale raz że wyjecie bezpiecznika może nic nie dac, a jeśli już to stworzy niebezpieczeństwo zarzucania tylu na zakrętach.

Czy istnieje jakiś sposób poprawienia zimowego hamowania w samochodach z ABS? może w awaryjnej sytuacji puścić sprzegło i dodatkowo hamować silnikiem? Ręczny raczej odpada, bo nawet lekkie zaciągnięcie powoduje poslizg

Zasadniczo nie ma skracać drogi hamowania - ta wynika niemal bezpośrednio z przyczepności jaką opony generują na danej nawierzchni.

 

Tyle że nie zawsze jest gdzie uciec. Obecne samochody są naszpikowane elektroniką, nie rozumiem czemu nie ma układów rozpoznających warunki na drodze i modyfikujących działanie ABS tak, aby nie wydłużał drogi hamowania na śniegu/lodzie?

A w dodatku dopasować sie do opon, do stopnia zużycia amortyzatorów, do umiejętności kierowcy...

 

A w ogóle to dlaczego nie pojechać autobusem? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w starym subaru mialem wylacznik ABS (rozpinal obwod na bezpieczniku)- bardzo fajna sparwa i pare razu uratowal mi tylek wlasnie na lodzie

 

jedyna wada to po ponownym wlaczeniu trzeba bylo stacyjka "zresetowac"

Znaczy wyłączyć zapłon?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

Tyle że nie zawsze jest gdzie uciec. Obecne samochody są naszpikowane elektroniką, nie rozumiem czemu nie ma układów rozpoznających warunki na drodze i modyfikujących działanie ABS tak, aby nie wydłużał drogi hamowania na śniegu/lodzie?

A niby jak chcesz sprawdzić przyczepność nawierzchni przy pomocy elektroniki.

 

a błędów ECU nie łapał?

Nawet jeśli to w większości samochodów po włączeniu zasilania układu ABS/ESP wszystko wraca do normy po przeprowadzeniu autodiagnozy.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

To znaczy że prędkość była za duża. Na czystym i wyślizganym lodzie nawet i 5km/h będzie za dużo. 

True. Nokian kiedyś pokazywał jakiś patent z wysuwanymi kolcami z opon... Kwestie lodu by rozwiązywały. Tylko co z tego jak my się zatrzymamy a 10 aut za nami wjedzie "nam" w kufer.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niby jak chcesz sprawdzić przyczepność nawierzchni przy pomocy elektroniki.

 

 

No np. mierzona jest siła nacisku na pedał i reakcja kół oraz samochodu. Gdy siła nacisku jest duża (pedął głeboko wcisnięty) a koła sie obracają i samochód jedzie to oznacza ze jest ślisko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

True. Nokian kiedyś pokazywał jakiś patent z wysuwanymi kolcami z opon... Kwestie lodu by rozwiązywały. Tylko co z tego jak my się zatrzymamy a 10 aut za nami wjedzie "nam" w kufer.

 

Krawiec

To juz lepiej jakieś "kotwice" wysuwane z podwozia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

No np. mierzona jest siła nacisku na pedał i reakcja kół oraz samochodu. Gdy siła nacisku jest duża (pedął głeboko wcisnięty) a koła sie obracają i samochód jedzie to oznacza ze jest ślisko

No to żeś wymyślił... Pomyśl co się stanie z kołami w tej sytuacji.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No np. mierzona jest siła nacisku na pedał i reakcja kół oraz samochodu. Gdy siła nacisku jest duża (pedął głeboko wcisnięty) a koła sie obracają i samochód jedzie to oznacza ze jest ślisko

Gdybyś potrzebował korków z fizyki to pomogę i w zamian za Twoje zniknięcie z forum nie wezmę ani grosza.
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

Podłączę się pod ten wątek z pytaniem - czy na śliskiej jezdni ma sens technika hamowania pulsacyjnego, gdy jest ABS?

Technika hamowania pulsacyjnego nie ma sensu gdy jest ABS. Na trochę bardziej zaawansowanych kursach bezpiecznej jazdy uczą aby w momencie podjęcia próby ominięcia przeszkody odpuścić na chwile hamulec. Jednak kierowalność bez działającego ABS jest mimo wszystko lepsza.

 

Na śliskim największą skuteczność hamowania uzyskamy działając na granicy przyczepności.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to żeś wymyślił... Pomyśl co się stanie z kołami w tej sytuacji.

 

Krawiec

Odpowiedziałem na pytanie jak wykryć śliską nawierzchnię

A co z kołami? Hmm gdy ABS przestanie samoczynnie działać to moze dojśc do poslizgu samochodu i braku kontroli nad nim.- o to Wam chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj jadę sobie droga pokryta śniegiem i chyba lodem pod spodem. Powoli, 30 km/h. Jest pusto, na próbę chcę wyhamować, naciskam pedał hamulca z całej siły, słychać terkotanie ABS , a samochód dalej jedzie. :(  Opony oczywiście zimowe, kierunkowe. Nie rozumiem, czy projektanci samochodów nie przewidzieli takiej sytuacji?

http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/hamowanie-abs/

 

 

Niektórzy na forach kombinują z wyłączaniem ABS, ale raz że wyjecie bezpiecznika może nic nie dac, a jeśli już to stworzy niebezpieczeństwo zarzucania tylu na zakrętach.

Czy istnieje jakiś sposób poprawienia zimowego hamowania w samochodach z ABS? może w awaryjnej sytuacji puścić sprzegło i dodatkowo hamować silnikiem? Ręczny raczej odpada, bo nawet lekkie zaciągnięcie powoduje poslizg

ABS ma zapobiegać blokowaniu i poślizgowi kół, a przez to zachować sterowalność a nie skracać drogę hamowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

Jeszcze raz i pomału. Stary już jestem  :old:

No auto łatwiej skręci jak się odpuści hamulec niż przy działającym ABS. Jednak przy działającym ABS chwilowo bo chwilowo ale blokada kół następuje.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamowanie silnikiem to jest dobry pomysł w takiej sytuacji :ok:

ABS w większości sytuacji drogowych będzie Ci pomagał, ale są właśnie takie nieliczne kiedy może przeszkodzić. Niestety właśnie taka kombinacja śnieg z wierzchu i lód pod spodem to sztandarowa sytuacja gdzie ABS opóźni zatrzymanie. 

Ja dobrych kilka lat temu miałem taką sytuację, ze ABS zapewnił mi dodatkowe emocje :pad:  . Służbowym pojazdem pojechałem na miasto. Niedługo po moim wyjeździe zaczął sypać gęsty śnieg. W sumie nic problematycznego, gdyby nie to, że samochód (z ABS oczywiscie) miał opony letnie. Słabe połączenie. Kiedy wracałem do biura niektóre drogi były białe (nieposypane). Na jednym z ostatnich skrzyżowań przed dotarciem do celu zapaliło się czerwone. Z daleka zacząłem hamować silnikiem, potem hamulcami i tylko tryyt-tryyt-tryyt i samochód ledwo ledwo zwalniał, a przejście i skrzyżowanie coraz bliżej 8] . Zjechałem bliżej krawężnika, gdzie było mniej wyślizgane i było grubo śniegu, ale wiele mnie to nie spowolniło. Taksówki na prawym pasie (bus-taxi pas) stanęły, a ja dalej jadeee 8] . Jedyne co mi zostało to zacząłem dodatkowo trąbić, żeby żadnego pieszego nie trafić (na szczęście nikogo nie było). W końcu stanąłem za przejściem.  letnie + śnieg + ABS = katastrofa.

Bez ABS prawdopodobnie bym szybciej stanął, bo by się przy zablokowanych kołach zrobił klin ze śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez ABS prawdopodobnie bym szybciej stanął, bo by się przy zablokowanych kołach zrobił klin ze śniegu.

 

Równie prawdopodobnie z tym klinem pod kołami byś się zaczął obracać i zatrzymał w tym samym miejscu za skrzyżowaniem tyle, że tyłem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABS oducza inteligentnego hamowania. Mam już odruch naciskania na hamulec bez kontroli siły z jaką naciskam. I tej zimy miałem sytuacje które uświadomiły mi, że jednak muszę kontrolować siłę z jaką stopa naciska na pedał hamulca. Więc wygoda i automatyka nie zawsze idzie w parze z bezpieczeństwem i świadomym panowaniem nad autem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABS jest po to, żeby w sytuacji awaryjnej przy hamowaniu intuicyjnym nie zablokować kół i poprawnie ominąć przeszkodę. Bez ABS w większości przypadków kierowca, nawet doświadczony, hamuje pełną parą i odruchowo skręca chcąc ominąć, ale ze skręconymi kołami kołami jedzie dalej na wprost i dopiero kombinuje odpuszczając hamulec, często za późno.

Wszelkie inne dywagacje o skracaniu czy wydłużaniu to jedynie akademickie rozprawki o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Bożonarodzeniowymi.

Ponad to wszystkich miszczów kierownicy co to bez ABS potrafią lepiej można zamieść na oddzielną stertę bo z zasady nie łapią się do grona normalnych codziennych kierowców.

Opinie, że bez abs się hamuje lepiej też można pominąć bo w samych tych opiniach stoi teks "bez abs z pewnością, na pewno, prawdopodobnie ...".

Proponuję tym miszczom zrobić test na gołoledzi przed światłami. Niech najpierw wyhamują z abs zatrzymując się za pasami, a potem na tym samym skrzyżowaniu, tym samym samochodem, ale z wyjętym bezpiecznikiem abs wykonają to samo hamowanie awaryjne. Jeśli ktoś na zablokowanych kołach zatrzyma się wcześniej niż z abs to ma u mnie flaszkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Proponuję tym miszczom zrobić test na gołoledzi przed światłami. Niech najpierw wyhamują z abs zatrzymując się za pasami, a potem na tym samym skrzyżowaniu, tym samym samochodem, ale z wyjętym bezpiecznikiem abs wykonają to samo hamowanie awaryjne. Jeśli ktoś na zablokowanych kołach zatrzyma się wcześniej niż z abs to ma u mnie flaszkę.

A ja ci proponuję zrobić podobny test zahamuj gwałtownie do końca z ABS

I zahamuj na granicy zadziałania ABS

Gwarantuję ci róznicę nawet 50% w długości drogi hamowania.

Co z tego ,że ABS gwarantuje sterowność jeżeli masz wybór wjechać w tył auta z lewej ,z prawej lub w latarnię bo innego wyjścia nie ma.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez ABS prawdopodobnie bym szybciej stanął, bo by się przy zablokowanych kołach zrobił klin ze śniegu.

Gdzieś dzwoniło, tylko nie wiesz gdzie. Dzwoniło o luźnych nawierzchniach typu piasek/szuter, inne miękki podłoże - na takich nawierzchniach to działa. Klinek ze śniegu nie zadziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ci proponuję zrobić podobny test zahamuj gwałtownie do końca z ABS

I zahamuj na granicy zadziałania ABS

Gwarantuję ci róznicę nawet 50% w długości drogi hamowania.

Co z tego ,że ABS gwarantuje sterowność jeżeli masz wybór wjechać w tył auta z lewej ,z prawej lub w latarnię bo innego wyjścia nie ma.

 

Tylko co ten test ma wykazać? Dokładnie ten sam problem będzie jeśli nie ma ABSu w ogóle, hamowanie na granicy przyczepności zawsze będzie skuteczniejsze niż wdepnięcie w podłogę i sunięcie na zblokowanych kołach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko co ten test ma wykazać? Dokładnie ten sam problem będzie jeśli nie ma ABSu w ogóle, hamowanie na granicy przyczepności zawsze będzie skuteczniejsze niż wdepnięcie w podłogę i sunięcie na zblokowanych kołach.

A wykazać ma to ,że trzeba używać tej wypustki na końcu szyi która steruje nogą. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.