Problem po swapie na 1.4 16v

[adriank3]

Siema.

Piszę do Was, bo powoli wyczerpują mi się pomysły.

Po swapnięciu na 1.4 16v ze Stilo w moim SC zaczęły dziać się niepokojące mnie rzeczy, z którymi nie mogę poradzić sobie do dziś. 
Wiele rzeczy sprawdziłem, coś tam podmieniłem, ale nadal bez rezultatów - ostatnia nadzieja w Was

Mianowicie problem jest dość dziwny - wsiadam rano do auta, przekręcam kluczyk na zapłon, odpalam.. auto po odpaleniu wchodzi na wysokie obroty (mniemam, że to "ssanie") - okolice 1600-1800 obr/min (silnik jest zimny). Trzyma ssanie, zdążę zamknąć garaż, wsiąść, ruszyć. Po przejechaniu pewnej odległości ssanie się jakby "rozłącza" i na jałowym trzyma 1100-1200 (w porównaniu z tym, jakie cyrki były na początku to jest baja). I tutaj pojawia się problem: auto delikatnie przyfalowywuje na jałowym, na postoju (w momencie dojazdu do świateł czy też po prostu jak się zatrzymam i otworzę machę..). Te "falowania" zachodzą delikatnie.. nie są ostre, tak jak by na chwilę wchodziło o jakieś 100-150 obr/min wyżej i po 3-4 sekundach schodziło.. i tak jest w kółko (nawet na fest zagrzanym silniku). Silnik pochodzi ze Stilo, jest na wiązce z CC Sporting po przerobieniu, komputer jest ponoć z jakąś mapą "by huba" - dla mnie to drut, a nie mapa pochodząca z gotowca latającego po forum. 

 

Dodam, że po samym swapie występowały też problemy z odpaleniem Seja na zimnym silniku (nie miałem jeszcze garażu), każdego ranka wchodził na "ssanie" i schodząc z niego jakby się... dusił.. brakowało mu typowo powietrza i wariował. Problem (o dziwo) ustał po pewnym czasie jeżdżenia i tego, j/w napisałem, że od tygodnia wynajmuję garaż i (jak na moje) od tego czasu tego drugiego problemu nie ma.

Nie podmieniałem kolektora dolotowego - podmienialiśmy samą przepustnicę i było to samo.

Przy odpięciu i podpięciu krokowego problem się nasila (po podłączeniu na nowo zaczyna się dusić i brakuje mu powietrza) ale po przejechaniu kilku dni TEN problem ustaje.

Moje pytanie (po konsultacjach z kilkoma osobami i swoich obserwacjach):

- nieszczolność w dolocie ?
- wina komputera i tej śmieciowej mapy ?

- może wina przewodów/świec/cewek ?

 

zastanawiam się na ECUscanem, może wyświetliłby jakieś komunikaty w którą stronę iść?

dodatkowo zamienie mu mapę na oryginalną z 1.2 16v - może to coś da

 

 

jakiekolwiek sugestie ?

[woj76]

Pierwsza sugesita to nie używać jednym tchem słów "drut", "śmieciowa" i "huba" na tym kąciku, dużo odpowiedzi po czymś takim nie dostaniesz. Cokolwiek byś nie sądził o mapie, którą masz, jeżeli silnik nie tyrkoli, to już masz mapę, którą powinieneś na rękach nosić. Druga sprawa jest taka, że cały komp od 1.2 16V, nieszczęsny 18FD to jest drut firmowy Magnetti Marelli i z pierwszymi pretensjami to do nich.

 

Co do problemu - trudno powiedzieć, jeżeli podmieniałeś przepustnicę razem z krokowcem i mało to zmieniło, to albo nieszczelność, albo, być może, zajechana lambda. Z wytestowaniem lambdy jest kłopot, bo odłączenie jej przy tym kompie może spowodować jeszcze większe jaja niż masz. 

[adriank3]

Cokolwiek byś nie sądził o mapie, którą masz, jeżeli silnik nie tyrkoli, to już masz mapę, którą powinieneś na rękach nosić. 

 

Co do problemu - trudno powiedzieć, jeżeli podmieniałeś przepustnicę razem z krokowcem i mało to zmieniło, to albo nieszczelność, albo, być może, zajechana lambda. Z wytestowaniem lambdy jest kłopot, bo odłączenie jej przy tym kompie może spowodować jeszcze większe jaja niż masz. 

 

Tyrkoli.

 

Podmienie jeszcze raz na ori z 1.2 bo w chwili obecnej mam z 1.6 i to tak ze sobą za mocno nie współgra. O lambdzie jeszcze nie słyszałem Planuje podmiankę komputera na ori 1.2 16v j/w + podmiankę całego ssącego na ten z 1.2 16v. Zobaczymy co to zmieni.