Skocz do zawartości

Wypadek śmiertelny i procedury....


PiotrekPanda

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety wczorajszy dzień zapisał się w mojej pamięci bardzo źle....

 

Jechałem drogą wojewódzką, i w ułamku sekundy z mojej prawej strony z drogi szutrowej za drzew i za pszenicy (chyba to była pszenica) wyskakuje motorower (coś taki ala nowy simson) uderzenie w przednią prawą lampę i przedni prawy błotnik, kierowca wpadł mi na szybę... 

Motocyklista  chciał najwyraźniej przelecieć tylko drogę asfaltową na pełnej prędkości i kontynuować jazdę dalej drogą szutrową.... Niestety jechałem ja :(  kierujący jednośladem poniósł śmierć na miejscy :swieca:

Straszne uczucie, nikomu nie życzę takiego zdarzenia i konieczności podchodzenia do zmarłego w celu "udzielenia pomocy".

Był to samotny starszy człowiek mieszkający z bratem i jego rodziną.... Rodzina tylko powiedziała "my wiedzieliśmy że on tak jeździ..., on miał prawo jazdy od 40lat a motor dopiero od 5 miesięcy".

 

Zostałem przesłuchany, auto zostało zabezpieczone przez policje.

Czy ktoś ma wiedzę czego i kiedy mogę się spodziewać?

Byłem trzeźwy, prędkość była przepisowa (90km/h).

Świadków zdarzenia brak :no:  Policja przesłuchała mnie jako światka.

 

Najgorsza jest ta świadomość.... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję.

Mój szwagier ostatnio zdjął motocyklistę.

Ktoś wpuszczał szwagra z podporządkowanej - niestety zrobił niedźwiedzią przysługę.

Na szczęście obyło się bez strat w ludziach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no siedzi, na co dzień takie cos sie nie zdarza. Ale jak nic nie zawiniles, to tak samo masz go na sumieniu jak pasazerow lotu Germanwings. Koles zginal z wlasnej glupoty. Ciesz si, ze Ciebie nie zabił, bo różnie moglo być. Moze on chciał zabic siebie i Ciebie hę ? Tego nie będziesz wiedzia. Ludzie umierają kazdego dnia, jutro to moze byc kazdy z nas, takie życie. Nie bierz sobie tego zdarzenia za mocno do glowy. Raczej ciesz sie sie kazdym dniem, póki możesz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, uraz zostanie. Mialem podobny wuypadek, koleś wyjechał matizem z impetem z podporzadkowanej i dostal strzała. Nic sie nikomu nie stalo, ale zawsze sie boję dróg podporządkowanych i staram sie jechac wtedy środkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomijając ten że tam jechałem to nie... zderzenie nieuniknięcia z mojej strony, ale w głowie siedzi  :no:

I będzie siedziało do końca życia. Dasz sobie radę, ale uważaj ze "służbami"! Przy wszelkich kontaktach udawaj "normalnego". Przy jakichkolwiek oznakach słabości możesz zostać skierowany na badania psychotechniczne z egzaminem na PJ włącznie  :old: . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję... Spokojnie podejdź do sprawy, zgłaszaj się na wezwania i waż słowa, odpowiadaj na pytania bez specjalnych dygresji co myślisz o tym albo tamtym.

Jak potrzebujesz weź sobie parę dni urlopu i spędź go tak żeby odpocząć :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Najgorsza jest ta świadomość.... :(

 

Tylko spokój, Twój opis i uszkodzenia jednoznacznie wskazują ofiarę jako sprawcę, procedur nie przyśpieszysz, tylko spokój. Idź między ludzi (tylko takich co nie będą Ci godzinami współczuć i ciągnąc za język). Po wszystkim zresetuj się (upij albo znajdź inny sposób), zapal człowiekowi świeczkę i żyj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy jak pojdzie.

Ojciec jako kierowca zawodowy, pare razy mial niefart jak Ty teraz.

Niektore sprawy zamykano po 1-2 miesiacach, najdluzej ciagali go 3 lata po sadach (i nie to, ze rodzina zabitego dochodzila, ot tak z urzedu jatrzyli).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze bardzo współczuje. Nawet wiedząc ze to nie twoja wina pewnie analizujesz co mogłeś zrobić inaczej. To niestety normalne i jeszcze przez długi czas będzie ci się to śniło.

Nie sadze by w tej sytuacji prokurator nawet próbował znaleźć jakakolwiek twoja winę wiec pewnie sprawę szybko zamkną.

Będzie dobrze.

Ten podpis wszystkim się znudził!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wczorajszy dzień zapisał się w mojej pamięci bardzo źle....

 

Jechałem drogą wojewódzką, i w ułamku sekundy z mojej prawej strony z drogi szutrowej za drzew i za pszenicy (chyba to była pszenica) wyskakuje motorower (coś taki ala nowy simson) uderzenie w przednią prawą lampę i przedni prawy błotnik, kierowca wpadł mi na szybę... 

Motocyklista  chciał najwyraźniej przelecieć tylko drogę asfaltową na pełnej prędkości i kontynuować jazdę dalej drogą szutrową.... Niestety jechałem ja :(  kierujący jednośladem poniósł śmierć na miejscy :swieca:

Straszne uczucie, nikomu nie życzę takiego zdarzenia i konieczności podchodzenia do zmarłego w celu "udzielenia pomocy".

Był to samotny starszy człowiek mieszkający z bratem i jego rodziną.... Rodzina tylko powiedziała "my wiedzieliśmy że on tak jeździ..., on miał prawo jazdy od 40lat a motor dopiero od 5 miesięcy".

 

Zostałem przesłuchany, auto zostało zabezpieczone przez policje.

Czy ktoś ma wiedzę czego i kiedy mogę się spodziewać?ofiary

Byłem trzeźwy, prędkość była przepisowa (90km/h).

Świadków zdarzenia brak :no:  Policja przesłuchała mnie jako światka.

 

Najgorsza jest ta świadomość.... :(

Takie sytuacje pozostają w pamięci bardzo długo.

Sądzę, że prokuratura nie znajdzie podstaw, aby przedstawić Ci jakieś zarzuty.

Oby tylko rodzina ofiary nie zwęszyła możliwości wyciągnięcia z tego zdarzenia trochę kasy i żeby jakiś papuga lub kancelaria specjalizująca się "w uzyskiwaniu odszkodowań dla ofiar wypadków komunikacyjnych" nie zaczęła "szukać jeża w d...pie" starając się wykazać, że Ty także ponosisz jakąś część winy w związku ze śmiercią tego człowieka,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:nie_wiem:  szkoda mi faceta, był w wieku mojego ojca a teraz ja mam go na sumieniu :(

co Ty wypisujesz? Moze bede brutalny, ale wyeliminowałeś typa, który stanowił zagrożenie dla innych. A gdyby np. przejechał kogoś i zabił? Co to znaczy "on tak jeździ"??? :facepalm:  Powinien ktos mu dawno ryja obić za taką jazdę

Nie przejmuj się i tyle. :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, dokładnie to zdarzenie :no:

 

koniecznie zdawaj relacje co będzie dalej. Zwłaszcza ciekawi mnie co z Twoim samochodem? Napisałeś, że został zabezpieczony/ Czyli co, zabrali Ci go, postawili na parking policyjny i stoi? Powiedzieli Ci chociaż mniej więcej co dalej? Ile to potrwa? Przecież ludzie potrzebują samochodów, żeby zarabiać na życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koniecznie zdawaj relacje co będzie dalej. Zwłaszcza ciekawi mnie co z Twoim samochodem? Napisałeś, że został zabezpieczony/ Czyli co, zabrali Ci go, postawili na parking policyjny i stoi? Powiedzieli Ci chociaż mniej więcej co dalej? Ile to potrwa? Przecież ludzie potrzebują samochodów, żeby zarabiać na życie

 

Auto stoi na zabezpieczonym parkingu policyjnym, (miałem możliwość po tym jak policja spisała wszystko co było w aucie zabrać swoje rzeczy: klucze od domu, płyty itp). Z tego co mi mundurowi powiedzieli to mam czekać, prawdopodobnie bede przesłuchiwany jeszcze raz przez panią prokurator. Podobno średni czas dochodzenia to 2-3 miesiące i do tego czasu auto ma być zabezpieczone i do dyspozycji biegłego i technika policyjnego. 

Mam nadzieje że auto zostanie zlicytowane przez TU i zakończę przygody z tym autem (od początku mówiłem że to pechowe auto).

Na szczęście mam czym się poruszać ale i tak chyba będę musiał się rozglądać za czymś nowym, auto zastępcze odpuściłem (wystarczająco mam już problemów aby dokładać sobie następnych związanych z walką TU o termin na jaki przysługiwało mi auto zastępcze)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję, tym bardziej, że pół roku temu sam doświadczyłem czegoś podobnego.

To głuche uderzenie będzie Ci towarzyszyć jeszcze bardzo długo. Jak masz fajnych przyjaciół to wyskocz z nimi na piwo, wygadaj się ale bez zbytniego użalania się i nie analizuj co by było gdyby.

Najlepszym lekarstwem jest czas. Trzymaj się :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto stoi na zabezpieczonym parkingu policyjnym, (miałem możliwość po tym jak policja spisała wszystko co było w aucie zabrać swoje rzeczy: klucze od domu, płyty itp). Z tego co mi mundurowi powiedzieli to mam czekać, prawdopodobnie bede przesłuchiwany jeszcze raz przez panią prokurator. Podobno średni czas dochodzenia to 2-3 miesiące i do tego czasu auto ma być zabezpieczone i do dyspozycji biegłego i technika policyjnego. 

Mam nadzieje że auto zostanie zlicytowane przez TU i zakończę przygody z tym autem (od początku mówiłem że to pechowe auto).

Na szczęście mam czym się poruszać ale i tak chyba będę musiał się rozglądać za czymś nowym, auto zastępcze odpuściłem (wystarczająco mam już problemów aby dokładać sobie następnych związanych z walką TU o termin na jaki przysługiwało mi auto zastępcze)

nie zostało wstrzymane prawo jazdy do czasu wyjaśnienia wszystkiego?    Kolega tez potrącił gościa który pijany wszedł na jezdnię i prawo jazdy miał zatrzymane mimo tego że nie było w tym jego winy. Potem oczywiście mu oddali ale trwało to chyba ze trzy miesiące

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak długo jak ruscy trzymają wrak tupolewa...

Krawiec

A jak wyglada sprawa utraty wartosci. Zakladajac ze facet mial majatek to pozywa sie spadkobiercow cywilnie?

A co z samym autem? Przeciez po staniu 3 m-ce czy dluzej pod chmurka to bedzie sie nadawac na zlom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

A jak wyglada sprawa utraty wartosci. Zakladajac ze facet mial majatek to pozywa sie spadkobiercow cywilnie?

A co z samym autem? Przeciez po staniu 3 m-ce czy dluzej pod chmurka to bedzie sie nadawac na zlom

Pytanie czy gość miał OC...

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

nie zostało wstrzymane prawo jazdy do czasu wyjaśnienia wszystkiego?    Kolega tez potrącił gościa który pijany wszedł na jezdnię i prawo jazdy miał zatrzymane mimo tego że nie było w tym jego winy. Potem oczywiście mu oddali ale trwało to chyba ze trzy miesiące

Sprawa wydaje się być jasna. Jak Policja nie znalazła przesłanek wskazujących na winę kierującego to dlaczego miała by zatrzymywać prawo jazdy. A że trup był to jest i prokurator...

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zostało wstrzymane prawo jazdy do czasu wyjaśnienia wszystkiego?    Kolega tez potrącił gościa który pijany wszedł na jezdnię i prawo jazdy miał zatrzymane mimo tego że nie było w tym jego winy. Potem oczywiście mu oddali ale trwało to chyba ze trzy miesiące

 

nie, prawo jazdy miałem przy sobie, okazałem policjantowi i potem oddali bez najmniejszego "ale", dowód rejestracyjny był poza  autem i pani prokurator się tylko domagała dostarczenia go następnego dnia w celu zatrzymania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglada sprawa utraty wartosci. Zakladajac ze facet mial majatek to pozywa sie spadkobiercow cywilnie?

A co z samym autem? Przeciez po staniu 3 m-ce czy dluzej pod chmurka to bedzie sie nadawac na zlom

 

Z tego co wiem to wartość auta bedzie liczona na dzień wypadku, szyba czołowa jest zbita i odrobinki szkła są w całym aucie i tak się zastanawiam bo cały dzień u nas dzisiaj pada co jest w środku auta.... ale to i tak ma dla mnie małe znaczenie bo liczę na szkodę całkowitą  i na sprzedać wraku bez jego ponownego oglądania....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wydaje się być jasna. Jak Policja nie znalazła przesłanek wskazujących na winę kierującego to dlaczego miała by zatrzymywać prawo jazdy. A że trup był to jest i prokurator...

 

Krawiec

koledze zatrzymali a winy jego tez nie było, ale to było jakies 15 lat temu więc może wtedy zatrzymywali z automatu przy takich zdarzeniach. Dobrze że teraz jest inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

no to kasę otrzymam z UFG. Ale chyba oc było bo był zarejestrowany i kupiony 5 m-cy temu wiec pewnie ma oc.

Masz AC?

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

Tak mam.

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

To przy braku AC u sprawcy UFG się wypnie... zwróci tylko utracone zniżki.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zardzewije, nalaje sie woda do srodka, zapieką hamulce itd.

 

pół roku byłem w delegacji, auto stało przed blokiem, nie zardzewiało, w środku było sucho, hamulce sie nie zapiekły, i nawet odpalił od strzała, także nie pisz bzdur 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pół roku byłem w delegacji, auto stało przed blokiem, nie zardzewiało, w środku było sucho, hamulce sie nie zapiekły, i nawet odpalił od strzała, także nie pisz bzdur

I miales wybita szybe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko dodam ze 3 miesiace auta stoją na komisach, nawet 6 miesiecy. Pod chmurką. Raczej normalna sprawa. Jedyne co moze sie stać to paść aku.

Z wybitymi szybami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.