Skocz do zawartości

Nasze uprzyjemniacze w czasie dłubania.


Cinek

Rekomendowane odpowiedzi

Przez kupę lat cokolwiek dłubałem musiało grać radio. Kupowałem tanie radyjka więc średnio co rok max półtora radio szło do elektrośmieci i kupowałem nowe, bo szły potencjometry, albo głowiczki i nie warto było naprawiać.

Postanowiłem jednak iść z duchem postępu i zamiast typowego radyjka wykorzystać po części to co mam - głośniki komputerowe, monitor i wykorzystać Raspberry jako najtańszą alternatywę dla stacjonarki - tu dziękuję koledze @@PawelWaw za naprowadzenie i pożyczenie sprzętu do testów. :piwko:

 

Całość kosztowała mnie - płyta główna z wysyłką niecałe 190 zł, szpery komputerowe -klawiatura, myszka, musiałem kupić nowe bo na USB a moje starocie mają inne wtyczki, przejściówka HDMI->VGA, wyczesany zasilacz 1x1A + 1x2,1A do zasilania osobno komputerka oraz głośników komputerowych ze wzmacniaczem - 110 zl czyli razem 300. Płytę główną zamknę w mydelniczce i cześć pieśni. :P

 

I za kwotę 300 zł mam załatwiony temat multimediów w garażu - jest net, youtube, radio internetowe - czyli muzyka sobie gra w tle a i w razie czego można spytać o pierdoły na AK. ;)

 

Docelowo plan jest taki że kupuję kolumny za jakieś 150 zł do tego wzmacniacz i będzie to grało konkretnie...Bo jak ja dłubię to hałas też bywa konkretny. :]

 

Nie wiem co tam jeszcze można wymyśleć w dziedzinie uprzyjemniania sobie dłubania, chyba jedynie chłodziarkę na napoje. :) Ale mam tak blisko do domu że nie ma to sensu.

 

Wpisujta swoje umilacze. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam na hali subwoofer 300W i do tego 2 kolumny od wieży. nie mialem czym zasilić, to podłączyłem pod prostownik 16A, który czasem po 3 godzinach robi sobie przerwę by ochłonąć. podpinam pod telefon, bo to projekt rozwojowy jest a i slyszę przynajmniej kiedy ktoś dzwoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam stary laptop Acer, na XP + jakaś wieża z głośnikami (Philips) z lat 90, znaleziona w osiedlowym śmietniku, najpierw używana w czasie budowy, teraz stacjonarnie w garażu. Jak pogłośnię to naprawdę robi się miło, zresztą niejedna impreza na działce już przy tym sprzęcie się odbyła. A laptop przydaje się, żeby sprawdzić jakieś informacje w czasie napraw czy majsterkowania. Koszt powiedzmy 0 zł - laptop praktycznie bez wartości, bateria trzyma kilkanaście sekund.   

 

A z tym Rapsbery to niezły pomysł - planuję coś na wiosnę do altany.. Z drugiej strony - jakiś najprostszy tablet za 150 zł + odbiornik Bluetooth do wzmacniacza, prosty wzmacniacz i jakieś głośniczki też mogą załatwić sprawę, bez większego kombinowania. Po kosztach to można tablet podłączyć kablem słuchawkowym, ale bluetooth daje lepszą mobilność.

 

Z umilaczy z innej beczki - fotel biurowy - zupełnie inna praca, niż na stojąco lub na taborecie. Polecam jako komplet do stołu warsztatowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam na hali subwoofer 300W i do tego 2 kolumny od wieży. nie mialem czym zasilić, to podłączyłem pod prostownik 16A, który czasem po 3 godzinach robi sobie przerwę by ochłonąć. podpinam pod telefon, bo to projekt rozwojowy jest a i slyszę przynajmniej kiedy ktoś dzwoni

 

Jak pisałem, w planie mam konkret wzmak i kolumny. :)

 

 

Ja mam stary laptop Acer, na XP + jakaś wieża z głośnikami (Philips) z lat 90, znaleziona w osiedlowym śmietniku, najpierw używana w czasie budowy, teraz stacjonarnie w garażu. Jak pogłośnię to naprawdę robi się miło, zresztą niejedna impreza na działce już przy tym sprzęcie się odbyła. A laptop przydaje się, żeby sprawdzić jakieś informacje w czasie napraw czy majsterkowania. Koszt powiedzmy 0 zł - laptop praktycznie bez wartości, bateria trzyma kilkanaście sekund.   

 

A z tym Rapsbery to niezły pomysł - planuję coś na wiosnę do altany.. Z drugiej strony - jakiś najprostszy tablet za 150 zł + odbiornik Bluetooth do wzmacniacza, prosty wzmacniacz i jakieś głośniczki też mogą załatwić sprawę, bez większego kombinowania. Po kosztach to można tablet podłączyć kablem słuchawkowym, ale bluetooth daje lepszą mobilność.

 

Z umilaczy z innej beczki - fotel biurowy - zupełnie inna praca, niż na stojąco lub na taborecie. Polecam jako komplet do stołu warsztatowego.

 

Raspberry ma dużo większe możliwości podpięcia peryferiów niż tablet. Normala klawa, normalna myszka, normalny ekran. Za to na tablet masz dużo więcej gotowego softu. Akurat dla mnie priorytetem była wygoda z korzystania z netu w razie W.

 

 

 

Ja będę zmuszony coś wymyślić, nowa spawarka a zwłaszcza chłodnica generuje spory hałas  ;]  pójdę raczej w stronę słuchawek bt żeby się od tego odciąć. A z umilaczy to chłodny 4pack robi robotę  ;]

 

Czyli waćpan w chłodziarkę celuje... ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raspberry ma dużo większe możliwości podpięcia peryferiów niż tablet. Normala klawa, normalna myszka, normalny ekran. Za to na tablet masz dużo więcej gotowego softu. Akurat dla mnie priorytetem była wygoda z korzystania z netu w razie W.

Androida też można postawić na Raspberry. ;)

https://www.raspberrypi.org/magpi/android-raspberry-pi/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zadowolony z budżetowego i mobilnego rozwiązania odnosnie muzyki :Phttp://www.ceneo.pl/40602586

Wiem że firma krzak ale gra nieźle (dużo lepiej niż sie spodziewałem za ~100zl), bez ładowania 6-8 godzin. Muzyka czy radio lecą przez BT z telefonu, z pendrive lub z wbudowanego radia (to akurat jest kiepskie) ;) Miało byc dla dzieci a tak tatuś używa w warsztacie i ogolnie wszedzie (ostatnio na dachu wisiało przy kominie :P)

Oczywiscie można kupic cos lepszej klapy za n-krotność tej kasy np jakąś makite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zadowolony z budżetowego i mobilnego rozwiązania odnosnie muzyki :Phttp://www.ceneo.pl/40602586

Wiem że firma krzak ale gra nieźle (dużo lepiej niż sie spodziewałem za ~100zl), bez ładowania 6-8 godzin. Muzyka czy radio lecą przez BT z telefonu, z pendrive lub z wbudowanego radia (to akurat jest kiepskie) ;) Miało byc dla dzieci a tak tatuś używa w warsztacie i ogolnie wszedzie (ostatnio na dachu wisiało przy kominie :P)

Oczywiscie można kupic cos lepszej klapy za n-krotność tej kasy np jakąś makite.

 

 

Tego typu Makitę widziałem w sklepie, kosztuje chore pieniądze jak na radio.

Ale takie cuś do roboty za stówkę może bym sobie sprawił. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez kupę lat cokolwiek dłubałem musiało grać radio. Kupowałem tanie radyjka więc średnio co rok max półtora radio szło do elektrośmieci i kupowałem nowe, bo szły potencjometry, albo głowiczki i nie warto było naprawiać.

Postanowiłem jednak iść z duchem postępu i zamiast typowego radyjka wykorzystać po części to co mam - głośniki komputerowe, monitor i wykorzystać Raspberry jako najtańszą alternatywę dla stacjonarki - tu dziękuję koledze @@PawelWaw za naprowadzenie i pożyczenie sprzętu do testów. :piwko:

 

Całość kosztowała mnie - płyta główna z wysyłką niecałe 190 zł, szpery komputerowe -klawiatura, myszka, musiałem kupić nowe bo na USB a moje starocie mają inne wtyczki, przejściówka HDMI->VGA, wyczesany zasilacz 1x1A + 1x2,1A do zasilania osobno komputerka oraz głośników komputerowych ze wzmacniaczem - 110 zl czyli razem 300. Płytę główną zamknę w mydelniczce i cześć pieśni. :P

 

I za kwotę 300 zł mam załatwiony temat multimediów w garażu - jest net, youtube, radio internetowe - czyli muzyka sobie gra w tle a i w razie czego można spytać o pierdoły na AK. ;)

 

Docelowo plan jest taki że kupuję kolumny za jakieś 150 zł do tego wzmacniacz i będzie to grało konkretnie...Bo jak ja dłubię to hałas też bywa konkretny. :]

 

Nie wiem co tam jeszcze można wymyśleć w dziedzinie uprzyjemniania sobie dłubania, chyba jedynie chłodziarkę na napoje. :) Ale mam tak blisko do domu że nie ma to sensu.

 

Wpisujta swoje umilacze. :)

kolumny i wzmacniacz już miałem w garażu - kupione z 20 lat temu za 50 zł :]

wsadziłęm tam też starego lapka i mam muzyka, mam diagnostykę auta pod ręką...

z netem walczę bo mam wifi tylko gdy drzwi od garażu otwarte :] (garaż pod blokiem i nie sięga inaczej)

a i się pochwalę - ze starego zasilacza atx z żony kompa zrobiłem sobie zasilacz warsztatowy.... jeszcze tylko do niego dorobię gniazdo usb do łądowania telefonu i gniazdo zapalniczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.