Skocz do zawartości

Ogrzewanie domu


pawcio88

Rekomendowane odpowiedzi

Masz już jakiś konkretny kocioł na oku czy na razie tak ogólnie badasz sprawę :hmm:  :)

Ja na razie teoretycznie czytam co nieco np. ten wątek http://forum.muratordom.pl/showthread.php?171793-Kostrzewa-Mini-Bio-sterowanie-spalanie-opinie i niestety te opinie to tam są średnie a zużycie u niektórych tego peletu też nie zachwyca 8]

Tutaj, z kolei gościu chwali, choć kocioł większy, bo 24kW  i dom bardzo duży a zużycie opału sensowne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was stosuje do ogrzewania domu np pellet. Może powiedzieć jak się sprawdza??

Czesc. Przekopiowalem moja wypowiedz z forum Pereko:

dzielę się tu moimi doświadczeniami z pelletem. Dotychczas 2 sezony opalałem ekogroszkiem z lokalnego składu, wartość opałowa 25 MJ/kg, praktycznie żadnych problemów z opałem, ładnie się dopala, nigdy nie zgasł, nigdy nie zerwało zawleczki.Jednak węgiel ma też minusy:

- czyszczenie kotła z sadzy raz na tydzień, a już przymusowo raz na dwa tygodnie. Co dwa dni trzeba pomachać szczotką i usunąć niewielką sadzę z rusztu wodnego. Po takim czyszczeniu wyglądam jak górnik, kotłownia też, więc dochodzi sprzątanie i odkurzanie kotłowni.

- wynoszenie popiołu - praktycznie co 2-3 dni. Teraz dopalam resztki węgla z zeszłego roku i codziennie mam pełną szufladę. Wolę jednak wynieść codziennie, bo wyjmuję całą szufladę i wysypuję na zewnątrz domu, kotłownia nie syfi się tak jak przy wybieraniu łopatką do wiadra co kilka dni.

- przy zasypywaniu węgla tuman czarnego kurzu leci na kotłownie, a że ta jest w części mieszkalnej, żona narzeka na czarny syf na meblach i wszystkim innym.

- węgiel kupuję w dobrej cenie (720 zł w zeszłym roku), ale pod warunkiem, ze sam sobie go zaworkuje na składzie. Niestety, nie zawsze jest całkiem suchy, apakowany w worki nie ma jak wyschnąć, więc do kotła wsypuję taki czasem wilgotny, co powoduje wyższe spalanie i korozje zasobnika (musiałem go w tym roku malować, po dwóch sezonach).

Biorąc to wszystko pod uwagę. w tym roku postanowiłem przetestować pellet. Niedaleko mnie sprzedają dwa rodzaje - ciemny, słabszy (5 kWh/kg) za 750 zł/t i jasny, mocniejszy (5.6 kWh.kg). kupiłem tonę tego tańszego. No i tak:

+ czyściutkie paliwo, przy zasypie nie syfi się tak jak przy węglu

+ paliwo suche, zaworkowane fabrycznie, już nie muszę jeździć na skład i tracić soboty na workowanie i załadowanie/rozładowanie. Lekkie worki 15 kg, nawet żona w razie czego może zasypać, węgla nie ma szans, worek waży 30 kg

+ bardzo mało popiołu, praktycznie do popielnika zaglądam co 3 tygodnie.

+ z komina dym jak przy paleniu gazem - praktycznie sama para wodna

- dużo popiołu osiada na wszystkich poziomych częściach pieca (półki, ruszt wodny, opłomki, czy jak im tam). Trzeba co kilka dni obmiećść cały kocioł wewnątrz

- niestety, chyba niezbyt dobra jakość tego konkretnego peletu powoduje, że tuż przy wyjściu z zasobnika na palnik, po dłuższym postoju w podtrzymaniu, na tej rurze ze ślimakiem gromadzi się taki spiek, coś a'la paździerz. Przez to blokuje się ślimak i w ciągu dwóch miesięcy wymieniałem zawleczkę chyba z 10 razy. Ale wg mnie to wina kiepskiej jakości tego pelletu. Jak wypalę kilka worków węgla, to kupię na testy ten droższy pellet. Już ten gość co mi dostarczał (kierowca) trochę się dziwił, że kupiłem ten tańszy, mówił, że ludzie go nie biorą, ja po przetestowaniu 100 kg niestety nie znalazłem wad i zamówiłem całą tonę.

No i na koniec krótkie porównanie, okres grudzień - styczeń

- sezon 2012 - 1290 kg węgla dla 1400 stopniodni grzania

- sezon 2013 - 1100 kg węgla dla 1200 stopniodni grzania

- sezon 2014 - 1080 kg pelletu dla 1100 stopniodni grzania. Czyli spalanie podobne, no może ten rok nieznacznie cieplejszy, ale nie jest to dużo, różnica mniejsza niż 10%.

Wniosek jak dla mnie jest prosty - nigdy więcej węgla. Opalanie pelletem jest nieznacznie droższe (o ile nie jednakowe), a komfort nieporównywalny. Gdyby nie te zawleczki, to praktycznie zostaje zasypanie raz na tydzień i wyjęcie popiołu i czyszczenie raz na 3 tygodnie/miesiąc.

Wyszło trochę przydługie, ale chciałem się podzielić doświadczeniami, bo przed sezonem szukałem gdzieś podobnego porównania i nigdzie nie znalazłem. W razie pytań służe pomocą. Kocioł KSP Duo 15 + SP 24.

Jeszcze suplement za zeszly rok (2015). Kupilem 2 tony pelleru i mialem jeszcze jakies 700 kg groszku brunagtnego z Castoramy. Wystarczyło na cala zime. Tym razem pelet byl super, kupiony gdzies z okolic Jordanowa. Ani raz nie zerwalo zawleczki, ladnie sie dopala. W maju kupilem od tego samego sprzedawcy 2 tony na ten sezon po 650 zł (poza sezonem taniej bo gość nie ma gdzie tego skladowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Pito ale Ty palisz tym peletem w piecu na ekogroszek?

 

Myślę, że jak ktoś myśli o wyborze ogrzewania to raczej i kocioł musi kupić i skoro chce palić peletem to raczej specjalny piec tylko do tego kupi. I taki piec/kocioł sam się rozpala i gasi więc efekt powinien być lepszy ale jednak w tym podlinkowanym temacie z forum muratora jest tak średnio :)

 

 

Edit-teraz doczytałem, że ten Kocioł KSP Duo 15 jest bardzo uniwersalny i do peletu też się nadaje aczkolwiek specjalistyczny kocioł i tak powinien być lepszy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Pito

Twój piec jest fabrycznie przygotowany do palenia i ekogrochem i pelletem?

Bo mój kocmołuch mógł podawać tylko te czarne g.

W jednym zgadzam się z Tobą w 100% - nigdy więcej węgla. Ja miałem takie szczęście, że mogłem podłączyć gaz i od tego roku uwolniłem się od czarnego syfu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Pito

Twój piec jest fabrycznie przygotowany do palenia i ekogrochem i pelletem?

Bo mój kocmołuch mógł podawać tylko te czarne g.

W jednym zgadzam się z Tobą w 100% - nigdy więcej węgla. Ja miałem takie szczęście, że mogłem podłączyć gaz i od tego roku uwolniłem się od czarnego syfu.

 

Co ty tak hejtujesz?Przywożą mi w workach foliowanych, rozcinam nad samym zasobnikiem, kurz znikomy, trochę pyli się przy czyszczeniu pieca to fakt, ale bez przesadyzmu, nie ma mowy o jakimś kurzu na meblach, musiałby być piec na środku salonu chyba i nieumiejętne otwieranie drzwiczek  :nie_wiem:  Wiadomo do gazowego czyściej nie będzie, ale Ty przedstawiasz to co najmniej jako jakiś dramat, a tak nie jest-dobry piec, dobrze ustawiony i sobie pyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@AkuQ

Mam kolegę, który również bardzo sobie chwali ale on całe życie mieszkał w starym domu opalanym starym piecem. Dla mnie ten ekogroch to może nie był dramat po przeprowadzce z mieszkania z CO, ale jeśli chodzi o XXI wieko to jest to anachronizm.

Co do kurzu i syfu, to mógłbyś mieć porównanie w przypadku wymiany na np. gaz. Ja to porównanie mam i stąd taka a nie inna opinia. Piec, komin, wszystko miałem nowe, kominiarz był co roku i po 6 latach miałem dość tego syfu i niepewności czy np. jak wyjadę w delegację żona poradzi sobie z zasypaniem zasobnika czy wyczyszczeniem popielnika.

Po za tym człowiek się starzeje i nie wyobrażałem sobie jak jako 70 letni dziadek dźwigam worki 25 kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@AkuQ

Mam kolegę, który również bardzo sobie chwali ale on całe życie mieszkał w starym domu opalanym starym piecem. Dla mnie ten ekogroch to może nie był dramat po przeprowadzce z mieszkania z CO, ale jeśli chodzi o XXI wieko to jest to anachronizm.

Co do kurzu i syfu, to mógłbyś mieć porównanie w przypadku wymiany na np. gaz. Ja to porównanie mam i stąd taka a nie inna opinia. Piec, komin, wszystko miałem nowe, kominiarz był co roku i po 6 latach miałem dość tego syfu i niepewności czy np. jak wyjadę w delegację żona poradzi sobie z zasypaniem zasobnika czy wyczyszczeniem popielnika.

Po za tym człowiek się starzeje i nie wyobrażałem sobie jak jako 70 letni dziadek dźwigam worki 25 kg.

 

Ale ja nie twierdzę, że gazowy nie jest czystszy/lepszy, jest również sporo drożej, tak jak i przy dobrej pompie ciepła, natomiast nie jest to jak mówię, żaden dramat, a takie mam wrażenie czytając Twoje posty. Ja rozumiem, że z wiekiem i większą zasobnością portfela człowiek sobie umila życie, ale tak piszesz jakbyś jeździł autem za 5 tys, który woził Ci dupsko parnaście lat, a potem kupujesz nowy z salonu i hejtujesz jaki tamto to był złom :) Po prostu bardzo drastycznie się wymawiasz o ogrzewaniu ekogrochem, a w stosunku do zwykłego śmieciucha to jest duży komfort zarówno cieplny  w domu, bo temp jest stała w domu jak i użytkowy (brak rozpalania, zaglądania, pilnowania etc).

Co do wieku to życzę i sobie i Tobie byśmy w wieku 75 lat byli na tyle fit by worek 25kg nie był problemem, a jak będzie-zlecę rozbudowę zasobnika do 300-500kg i rzucę co któryś weekend komuś by mi go zasypał, albo założę PC, albo ogrzewanie elektryczne z fotowoltaiki itd itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Pito

Twój piec jest fabrycznie przygotowany do palenia i ekogrochem i pelletem?

Bo mój kocmołuch mógł podawać tylko te czarne g.

W jednym zgadzam się z Tobą w 100% - nigdy więcej węgla. Ja miałem takie szczęście, że mogłem podłączyć gaz i od tego roku uwolniłem się od czarnego syfu.

 

Odpowiadając Tobie i Volf'ofi - tak, ten kocioł ma podajnik rynnowy, na którym można spalać groszek, owies i pellet. Oczywiście piece typowo na pellet na pewno działają lepiej, przede wszystkim mają zapalarkę - tu niestety nie ma, więc jak już pozamykają się obwody grzewcze, to kocioł przechodzi w tryb podtrzymania. Właśnie dzisiaj testuję, czy uda się 25 minut przerwy/ 30 sekund podawania. Denerwujące jest też to, że podmuch z wentylatora wydmuchuje częściowo niedopalony pellet, takie węgielki wielkości trochę większej od główki od zapałki - zawsze to trochę energii, gdyby dopalało się to na palniku. No ale coś za coś - kocioł kosztował 5700 zł, nie myślałem nigdy o paleniu pelletem, kupiłem bo to był jedyny, który pasował mi gabarytowo do kotłowni (wymiary + umiejscowienie czopucha).

Ale i tak czekam na dopłaty gminne do gazu, coś się ruszyło w tej sprawie i jak tylko będzie się dało - zmieniamy na gazowy. Są plusy i minusy palenia 'opałem stałym', jednak w obecnej chwili różnica bezwzględna kosztów palenia gazem, biorąc pod uwagę zużycie i zarobki - nie jest już tak drastyczna jak dawniej. Mnie doprowadza do szału to czyszczenie, omiatanie kotła, wyszukiwanie najlepszego opału, składowanie, wizyty w Castoramie na wiosnę, jak już braknie opału i trzeba przywozić po parę worków, odkurzanie kotłowni. AkuQ pisze, że przesadzamy z tym syfem, ale u mnie kotłownia jest w przejściu między garażem a domem. Codziennie przechodzę tamtędy kilkanaście razy - zawsze za sobą pociągnie się tuman kurzu, to naprawdę widać w sezonie grzewczym na meblach. 

Ale, żeby jeszcze oddać sprawiedliwość - też bronię ekogroszku, bo wśród różnych sąsiadów panuje opinia, że to zło, że się zacina, że gaśnie, że nie dopala i ogólnie same problemy i lepiej zamontować śmieciuch. Co to to nie, komfort pieca z podajnikiem jest niezaprzeczalny. Z groszkiem doświadczenia mam takie, że jak zapaliłem kocioł w listopadzie, to ponowne odpalenie miałem pod koniec stycznia, po jakimś wyjeździe na weekend. Tak to tylko uzupełnianie zasobnika i wywalanie z popielnika + weekend jako górnik, uwalony po łokcie czyszczeniem. U mnie dokłada się też to, że mam bardzo mały popielnik, więc praktycznie codziennie, co dwa dni, musiałem wyrzucać popiół z groszku. Z pelletem jest o niebo lepiej - o popielniku można zapomnieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Pito ten kocioł to niestety chyba lubi się syfić w środku ze względu na ruszt wodny, nawet nie chcieli go tutaj oceniać http://ranking.czysteogrzewanie.pl/kotly-z-palnikiem-rynnowym/kociol/pereko-ksp-duo

Pewnie jak byś miał inny kocioł na ekogroszek (o lepszym spalaniu) to do dzisiaj byłbyś zadowolony i nie szukał zamiennika w pelecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pito bardzo trafnie podsumowujesz palenie ekogrochem. Owszem fajnie jest jak wyregulujesz piec po miesięcznym posiedzeniu w kotłowni i hula sobie bez większych problemów aż do momentu kiedy trzeba go porządnie wyczyścić albo kiedy kupisz wungiel, który już nie chce się tak dobrze palić. Czas i zdrowie przeznaczone na zajmowanie się piecem można lepiej spożytkować. Niestety nie każdy może mieć gaz czy pompę ciepła więc jest skazany na te zadania. Analizując aspekt czysto ekonomiczny to nawet jeśli rachunki za gaz będę miał wyższe (średnio spalałem w roku 4,5 tony na CO i CWU). To traktować je będę jako koszt mojej pracy jakiej już przy gazie nie będę musiał robić.

@@AkuQ może faktycznie z moich wypowiedzi bije dramatem ale to przestroga dla kogokolwiek kto ma alternatywę a mimo wszystko rozważa ekogroszek. Nie idźcie tą drogą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Pito ten kocioł to niestety chyba lubi się syfić w środku ze względu na ruszt wodny, nawet nie chcieli go tutaj oceniać http://ranking.czysteogrzewanie.pl/kotly-z-palnikiem-rynnowym/kociol/pereko-ksp-duo

Pewnie jak byś miał inny kocioł na ekogroszek (o lepszym spalaniu) to do dzisiaj byłbyś zadowolony i nie szukał zamiennika w pelecie

100% racji. Wg mnie ruszt wodny w tyn kotle jest za nisko nad palwniskiem. Stąd wynikają wszelkie problemy z sadza. Dodatkowo sterownik działa w bardzo nieprzemyślany sposób, już raz byłem u producenta przeprogramowac, ale dalej jest źle. Sąsiad z kotłem od innego producenta nie ma żadnych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kominek - koze z plaszczem wodnym na pellet

5 rok i nadal uwazam ze to najlepsze zrodlo ciepla dla mnie

Piec stoi w salonie . Sam się zapala i gasi. Czyszczenie też w tygodniu szklanka popiołu. I magia zywego ognia

Na dom ~ 120m2 potrzebuje 2t pelletu na sezon

Piec to urlich ap12

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kominek - koze z plaszczem wodnym na pellet

5 rok i nadal uwazam ze to najlepsze zrodlo ciepla dla mnie

Piec stoi w salonie . Sam się zapala i gasi. Czyszczenie też w tygodniu szklanka popiołu. I magia zywego ognia

Na dom ~ 120m2 potrzebuje 2t pelletu na sezon

Piec to urlich ap12

U mnie 4 rok gaz. Wymaga 2 czynnosci w ciagu roku. Raz trzeba przestawic na grzanie grzejnikow potem na sama wode. Sam sie gasi i sam zapala.

Dla mnie idealne ogrzewaniea

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@johnson_gda jaki metraż? Ile jednostek schodzi na rok? Jakie zużycie przy grzaniu samej wody, a jakie przy grzejnikach? 

230m2, teraz nie moge znalezc w szukajce postow gdzie pisalem o zuzyciu ale znalazlem ostatni sezon (wrzesien 15-wrzesien16).

Jesli dobrze  policzyke to poszlo ok 3400 litrow propanu na CO i CWU. Okolo 4400-4500 w komin.

Sama woda bez CO to jakies 30l-40l propanu miesiecznie czyli powiedzmy 40-50 pln.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba jedno z najdroższych rozwiązań. Poza tym mocno szpeci otoczenie. Chyba ze mówimy o wersji zbiornika pod ziemią

tylko podziemny, chyba ze gaz ziemny jest w perspektywie wtedy lepiej naziemy bo prosciej sie pozbyc.

Instalacja jak kazda tradycyjna wodna pod wzgledem kosztow. Dodatkowo tylko zbiornik trzeba ogarnac.

W tym roku doszlo mi 400 pln extra za jakas legalizacje ochrony katodowej i wymiane zaworu bezp., ale to raz na 5 lat.

Ja mialem duza inwestycje wiec koszt tego zbiornika sie zgubil i nie byl az tak odczuwalny. 

Mam sasiadow kawalek dalej z ekogrochem i w tym samym domy przepalaja wegla, pradu i drewna w kominku za lacznie jakies 3500 pln.

Mi wychodzi rocznie ok 1000 wiecej. Moj naklad pracy to zero na obsluge tego wiec akceptuje troche wiekszy koszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie tematy trzeba przekalkulować w różnych opcjach, które wchodzą w grę.

U mnie nie będzie gazu ziemnego. Nie chcę musieć niczego przerzucać (żadnych worków ani szufli) - ale będzie kominek w którym mam nadzieję palenie będzie przyjemnością.

Zostaje więc zbiornik na gaz, solary, pompa ciepła albo prąd 1:1 (i kombinacje)

Co kiedy się opłaca zależy od zapotrzebowania na ciepło. I od OZC trzeba zacząć i policzyć. Ja już zrezygnowałem z ognia w kotłowni. PC bez używania kominka zwróci mi się po kilkunastu latach. Pewnie skończy się na prądzie 1:1 - ewentualnie dodatkowo jakieś solary albo tania PC do CWU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Takie tematy trzeba przekalkulować w różnych opcjach, które wchodzą w grę.

U mnie nie będzie gazu ziemnego. Nie chcę musieć niczego przerzucać (żadnych worków ani szufli) - ale będzie kominek w którym mam nadzieję palenie będzie przyjemnością.

Zostaje więc zbiornik na gaz, solary, pompa ciepła albo prąd 1:1 (i kombinacje)

Co kiedy się opłaca zależy od zapotrzebowania na ciepło. I od OZC trzeba zacząć i policzyć. Ja już zrezygnowałem z ognia w kotłowni. PC bez używania kominka zwróci mi się po kilkunastu latach. Pewnie skończy się na prądzie 1:1 - ewentualnie dodatkowo jakieś solary albo tania PC do CWU.

 

Jak się buduje nowy dom, to IMO - najlepiej wychodzi inwestycja w ocieplenie, odzysk ciepła z wentylacji. Ogrzewanie - prąd. Bezie tego dość mało, szczególnie jak ma się sporo sprzętu elektronicznego, który grzeje.

CWU - tu bym szedł w solary + PC dająca klimę w lato.

W projekcie trzeba wpisać i tak PC do ogrzewania, aby w przepisach się zmieścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 3 lat tak zamawiam.

Wjedzaja paleta do garażu. Po mojej stronie jest poukladanie workow pod sciana

Tak ciekawostka. Mój wujek mieszka w Austrii w domu ogrzewanym pelletem. Podjeżdża cysterna, zaczepia rurę do zaworu w ścianie budynku i w kilka-kilkanaście minut wdmuchuje całą zawartość do specjalnego pomieszczenia. A tam jest już podajnik, który dozuje odpowiednie porcje do kotła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ciekawostka. Mój wujek mieszka w Austrii w domu ogrzewanym pelletem. Podjeżdża cysterna, zaczepia rurę do zaworu w ścianie budynku i w kilka-kilkanaście minut wdmuchuje całą zawartość do specjalnego pomieszczenia. A tam jest już podajnik, który dozuje odpowiednie porcje do kotła

W pl mozna zamowic bigbag 1T i tez wklada sie "elastyczny" podajnik do niego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolektory na glikol, bo mają dużą sprawność.

Produkowanie prądu w solarach aby grzać nim wodę jest mało opłacalne.

Przecież takie solary, nawet próżniowe słabo pracują gdy nie swieci słońca.  Panele FV zasilą grzałkę nawet ze światła rozproszonego. 

Natomias jaki jest sens inwestowania w solary razem z pompą ciepła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież takie solary, nawet próżniowe słabo pracują gdy nie swieci słońca.  Panele FV zasilą grzałkę nawet ze światła rozproszonego. 

Natomias jaki jest sens inwestowania w solary razem z pompą ciepła?

 

Tak mi się wydaje, że z pół roku pompa zużywa tak z 50W a grzeje kilowatami, a PC wymaga jednak trochę prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się wydaje, że z pół roku pompa zużywa tak z 50W a grzeje kilowatami, a PC wymaga jednak trochę prądu.

Tu się zgodzę, ale jak doliczysz koszt instalacji solarnej to taka inwestycja nie zwróci się nigdy w kontekście tego, że koszt ogrzewania CWU pompą to jakieś 30-50 PLN miesięcznie.

Inna sprawa jest taka, że taka pompa do CWU z zasobnikiem kosztuje ok 8000PLN i zwrot inwestycji jest słaby - nawet porównując do grzania czystym prądem w 2 taryfie.

W tej chwili jedyny sensowny sposób grzania CWU to pompa ciepła PW, ale "ubocznie" przy okazji ogrzewania domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się zgodzę, ale jak doliczysz koszt instalacji solarnej to taka inwestycja nie zwróci się nigdy w kontekście tego, że koszt ogrzewania CWU pompą to jakieś 30-50 PLN miesięcznie.

Inna sprawa jest taka, że taka pompa do CWU z zasobnikiem kosztuje ok 8000PLN i zwrot inwestycji jest słaby - nawet porównując do grzania czystym prądem w 2 taryfie.

W tej chwili jedyny sensowny sposób grzania CWU to pompa ciepła PW, ale "ubocznie" przy okazji ogrzewania domu.

 

Argumenty za wypisałem. Ale ostateczna decyzja i rachunek ekonomiczny należy do inwestora.

 

ja też nie kupuję kotła kondensacyjnego, bo kocioł turbo działa dobrze i czekam na okazję za 500 zł, bo wtedy mi się to zwróci w kilkuletnim okresie czasowym.

Wydawanie 5-6 kzł na kocioł kondensacyjny u mnie nie ma sensu ze względu na długi okres zwrotu inwestycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się wydaje, że z pół roku pompa zużywa tak z 50W a grzeje kilowatami, a PC wymaga jednak trochę prądu.

 

Ale solary kosztują. Jak wydasz na nie z 5K zł, to za tę kasę kupisz energii, która w PC z COP=3,5 pozwoli w tańszej strefie G12 wyprodukować 50MWh. Ile dekad solary za 5K zł by to produkowały?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale solary kosztują. Jak wydasz na nie z 5K zł, to za tę kasę kupisz energii, która w PC z COP=3,5 pozwoli w tańszej strefie G12 wyprodukować 50MWh. Ile dekad solary za 5K zł by to produkowały?

 

Poza tym z solarami jest też problem braku odbioru ciepła.

Jak sie ciepła nie odbierze to trzeba spuścić w kanał. A jak prądu nie ma, to trzeba spuścić płyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa jest taka, że taka pompa do CWU z zasobnikiem kosztuje ok 8000PLN i zwrot inwestycji jest słaby - nawet porównując do grzania czystym prądem w 2 taryfie.

W tej chwili jedyny sensowny sposób grzania CWU to pompa ciepła PW, ale "ubocznie" przy okazji ogrzewania domu.

 

Ja mam dokładnie odwrotne przeliczenia.

Zresztą, jak liczysz, że z PC zaoszczędzisz miesięcznie 100zł, to te 4K zł zwraca się już po 40 miesiącach. A dlaczego 4K? Bo jak chcesz grzać wodę prądem, to też potrzebujesz zasobnik i grzałkę do niego - ze 4K można policzyć

Za to ciężko się zmieścić z PC do CO i CWU w 20K zł. A współczesny dom jest na tyle dobrze ocieplony, że więcej zużywa na CWU niż na CO więc taka PC dużo dłużej się zwraca.

 

No, ale aktualnie żeby grzać prądem trzeba mieć dom niemal pasywny. A od przyszłego roku nawet pasywny nie spełni wymogu minimalnego EP i trzeba będzie coś dołożyć, co obniży EP (PC, solar, kominek).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No, ale aktualnie żeby grzać prądem trzeba mieć dom niemal pasywny. A od przyszłego roku nawet pasywny nie spełni wymogu minimalnego EP i trzeba będzie coś dołożyć, co obniży EP (PC, solar, kominek).

 

 

 

W projekcie możesz mieć wszystko oprócz PPM, bo to sprawdzają. w rzeczywistości zrobisz, jak zrobisz i KB podpisze.

U mnie KB podpisał DB bez oglądania projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dokładnie odwrotne przeliczenia.

Zresztą, jak liczysz, że z PC zaoszczędzisz miesięcznie 100zł, to te 4K zł zwraca się już po 40 miesiącach. A dlaczego 4K? Bo jak chcesz grzać wodę prądem, to też potrzebujesz zasobnik i grzałkę do niego - ze 4K można policzyć

Za to ciężko się zmieścić z PC do CO i CWU w 20K zł.

Ale w 25k już tak :)

Co do zasobnika to się z Tobą zgodzę. Ale żeby mieć 100pln miesięcznie oszczędności na CWU to trzeba jej naprawdę dużo zużywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ale w 25k już tak :)

 

I za te 20K różnicy w cenie kupisz 57MWh prądu, które wystarczą do współczesnego domu na jakieś 10 lat. Z prąd, który w tym czasie byś zużył w PC + koszty jej konserwacji i napraw masz kolejne 5 lat grzania kotłem elektrycznym.

 


Ale żeby mieć 100pln miesięcznie oszczędności na CWU to trzeba jej naprawdę dużo zużywać.

 

A no właśnie. Ja długo błądziłem w wyliczeniach, bo brałem ilość kWh na CWU z projektowanej charakterystyki energetycznej. Aż przyszło mi do głowy sprawdzić, ile faktycznie zużywam. PCHE  mam policzone 230 l/doba a faktyczne zużycie 78 l/doba (średnia z rozliczenia za pół roku). 

Te świadectwa energetyczne i wyliczenia to kant rzyci potłuc - mogą tylko namieszać w głowie i doprowadzić do błędnych decyzji.

 


W projekcie możesz mieć wszystko oprócz PPM,

 

Ogrzewanie Prawym Przyciskiem Myszy?

 


Jak sie ciepła nie odbierze to trzeba spuścić w kanał. A jak prądu nie ma, to trzeba spuścić płyn.

 

Panele FV z natury są bez sensu. Ale to jest jeden z wyjątków - zasilenia pompy obiegowej kolektora słonecznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I za te 20K różnicy w cenie kupisz 57MWh prądu, które wystarczą do współczesnego domu na jakieś 10 lat. Z prąd, który w tym czasie byś zużył w PC + koszty jej konserwacji i napraw masz kolejne 5 lat grzania kotłem elektrycznym.

 

Ja nie neguję ogrzewania prądem. Faktycznie w małym domu pasywnym lub conajmniej energooszczędnym ma to jakiś sens.

A jaki rodzaj ogrzwania zakładasz? Grzejniki ścienne konwekcyjne czy jakiś bufor z wykorzystaniem 2 taryfy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dokładnie odwrotne przeliczenia.

Zresztą, jak liczysz, że z PC zaoszczędzisz miesięcznie 100zł, to te 4K zł zwraca się już po 40 miesiącach. A dlaczego 4K? Bo jak chcesz grzać wodę prądem, to też potrzebujesz zasobnik i grzałkę do niego - ze 4K można policzyć

Za to ciężko się zmieścić z PC do CO i CWU w 20K zł. A współczesny dom jest na tyle dobrze ocieplony, że więcej zużywa na CWU niż na CO więc taka PC dużo dłużej się zwraca.

No, ale aktualnie żeby grzać prądem trzeba mieć dom niemal pasywny. A od przyszłego roku nawet pasywny nie spełni wymogu minimalnego EP i trzeba będzie coś dołożyć, co obniży EP (PC, solar, kominek).

Zasobnik 140l z grzalka 230v z wymienikiwm to koszt 1300zl

Mam taki. Latem grzeje pradem (zwykla taryfa) zima kominkiem na pelet (przy okazji CO).

W bilansie rocznym i inwestycyjnym w/g mnie jest to optymalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Faktycznie w małym domu pasywnym lub conajmniej energooszczędnym ma to jakiś sens.

 

Właśnie mi wychodzi, że i domu dalekim od pasywnego opłaci się. Generalnie jak w tym roku da się legalnie ogrzewać samym prądem - to się to opłaci. A nawet w jeszcze słabszym - ale to będzie nielegalne ;)

W przyszłym już nie da się legalnie ogrzewać samym prądem.

 


A jaki rodzaj ogrzwania zakładasz? Grzejniki ścienne konwekcyjne czy jakiś bufor z wykorzystaniem 2 taryfy?

 

Jeszcze mam z pół roku na przemyślenia.

Podłogówki wodnej jestem pewien (no, prawie).

Do tego pewny jest kominek (ja to bym chętnie te kilkanaście tysięcy zaoszczędził, ale :piekna: się uparła).

Do tego rekuperator.

A właśnie nad resztą się zastanawiam - albo jakaś tania PC do całości (np. Meeting albo używka), albo PC do CWU + kocioł elektryczny, albo wszystko elektryczne.

 


Pompa Perpetuum Mobile

 

I to niby sprawdzają z definicji? Czemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzają wyliczenia, czy nie są z tyłka i fizycznie możliwe.

Więc PC typu Perpetuum Mobile wyłapią.

 

Ale PC jest niewiele lepsza od gazu.

Weźmy np. zapotrzebowanie na EK=50kWh/m2/r to dla gazu z kotłem kondensaycjnym wychodzi 50kWh/m2/r*1,1/94%=58,51kWh/m2/r a dla PC 50kWh/m2/r*3/3=50kWh/m2/r

 

Za to dla biomasy (np. pellet) wygląda cudownie, bo 50kWh/m2/r*0,2/0,7=14,29kWh/m2/r

 

Mnożnik to współczynnik nakładu energii nieodnawialnej, to drugie to sprawność. Obydwa parametry zapisane w rozporządzeniu w sprawie metodologii wyznaczania charakterystyki energetycznej budynku lub części budynku i nie mają nic wspólnego z prawdziwymi parametrami (np. w projekcie mam kocioł kondensacyjny, co wg wyliczeń ma mieć średnią sprawność 106% - wg rozporządzenia każdy kocioł tego typu to 94%.

 

Co gorsza, biomasa to też śmieciuchy - wystarczy zapisać, że słomę, zrębki czy brykiety będziesz wrzucał. A możesz mieć dom tak słabo ocieplony, jak tylko inne przepisy pozwalają (o izolacyjności przegród, stolarki itd.) a dalej EP będzie wyglądać bardzo dobrze. I dom tani w budowie na co pewnie wielu nieświadomych się złapie kupując projekt z półki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale PC jest niewiele lepsza od gazu.

Weźmy np. zapotrzebowanie na EK=50kWh/m2/r to dla gazu z kotłem kondensaycjnym wychodzi 50kWh/m2/r*1,1/94%=58,51kWh/m2/r a dla PC 50kWh/m2/r*3/3=50kWh/m2/r

 

 

Tyle w teorii a w praktyce ogrzewanie PC jest jakieś 40-50% tańsze niż gazem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle w teorii a w praktyce ogrzewanie PC jest jakieś 40-50% tańsze niż gazem.

 

Odnosiłem się do tego, co mogą sprawdzać urzędnicy i co w przepisach. Oszukiwać to warto pisząc, że będzie biomasa (albo cokolwiek innego, byle nie prąd), a ogrzewać matami elektrycznymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się buduje nowy dom, to IMO - najlepiej wychodzi inwestycja w ocieplenie, odzysk ciepła z wentylacji. Ogrzewanie - prąd. Bezie tego dość mało, szczególnie jak ma się sporo sprzętu elektronicznego, który grzeje.

CWU - tu bym szedł w solary + PC dająca klimę w lato.

W projekcie trzeba wpisać i tak PC do ogrzewania, aby w przepisach się zmieścić.

 

Wiesz, że poniesione koszty się zwrócą po ok 25-30 latach...a przy takim czasookresie to taką technologię o kant potłuc bo też może się okazać, że wiele kosztownych rzeczy jest do wymiany. Skoro "ciepły" dom z PC 110m jest 180 tys droższy od ponad 200m ocieplonego 12cm, 10 i 5 na stropach, dobra wełna poddasze i skoro różnica w ogrzewaniu po policzeniu kosztów prądu i spalania jest nieznaczna na minus tego ponad 200m ogrzewanego węglem, to jaki to ma sens?Bezobsługowości nie da się wycenić to fakt, ale upierdliwości także, jak wloty i wyloty powietrza w pomieszczeniach i wiatr nad głową Ci hula...Imho ot inna technologia, nowocześniejsza, bardziej trendy, czystsza, ale czy tańsza lub lepsza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie PC to droga i skomplikowana inwestycja. Do tego mam pewne wątpliwości co do bezawaryjności takiego rozwiązania. Wolałbym już w ramach wygody postawić piec na olej opałowy. Jeżeli brać pod uwagę wszelkiego rodzaju bezzwrotne dopłaty za PC to być może czasami ma sens ? 

 

Najtaniej wychodzi palić węglem i do tego piecem "na wszystko" (nie chodzi tutaj o palenie śmieciami, ale tanim węglem, drzewem etc)

Załóżmy, że dobrze ocieplony dom ~200m*2  "zużyje" tego węgla 3 tony po 700zł/t wychodzi 2100zł na cały sezon, razem, ze grzaniem CWU.

 

To jest 175zł/msc. Taniej to chyba już tylko samym drzewem, albo miałem.

 

 

Tylko jak wszyscy wiemy cena, to nie wszystko. Liczy się wygoda i tutaj właśnie postawiłbym na olej, albo lpg (stosunek kosztów do wygody) 

 

 

 

Jak to jednak mówią "Wolnoć Tomku w swoim domku" !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie PC to droga i skomplikowana inwestycja. Do tego mam pewne wątpliwości co do bezawaryjności takiego rozwiązania. Wolałbym już w ramach wygody postawić piec na olej opałowy. Jeżeli brać pod uwagę wszelkiego rodzaju bezzwrotne dopłaty za PC to być może czasami ma sens ? 

 

Najtaniej wychodzi palić węglem i do tego piecem "na wszystko" (nie chodzi tutaj o palenie śmieciami, ale tanim węglem, drzewem etc)

Załóżmy, że dobrze ocieplony dom ~200m*2  "zużyje" tego węgla 3 tony po 700zł/t wychodzi 2100zł na cały sezon, razem, ze grzaniem CWU.

 

To jest 175zł/msc. Taniej to chyba już tylko samym drzewem, albo miałem.

 

 

Tylko jak wszyscy wiemy cena, to nie wszystko. Liczy się wygoda i tutaj właśnie postawiłbym na olej, albo lpg (stosunek kosztów do wygody) 

 

 

 

Jak to jednak mówią "Wolnoć Tomku w swoim domku" !

 

Znajomy, co prawda w Niemczech ma na olej opałowy i wiem jedno-tanie rozwiązanie to nie jest. Pompa ciepła, tak jak wyżej i za 10-20 lat będą na bank wymiany podzespołów, co potwierdzają np Szwedzi i Finowie co są ten czas przed nami z PC. Tak jak piszesz, wolnoć Tomku...w sumie i dobrze. Ja dziś rzuciłem okiem to mam spalanie 14kg/dobę przy ponad 200m, 184 mieszkalnej. Temp w salonie 22-23st, góra lekko chłodniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.