Skocz do zawartości

Słowacja, Węgry


swienty

Rekomendowane odpowiedzi

Jeździł ktoś na Słowację i Węgry?

Szukam jakiejś roboty na zestaw co by przezimować do wiosny, i trafiło się coś takiego.

Firma jeździ z lekkimi ładunkami zawsze w jedno miejsce, często powroty na pusto.

Nie miałem nigdy do czynienia z Węgrami. Jest to w miarę normalny kraj do jazdy czy lepiej szukać kursów na zachód?  ;]

Jak wygląda z cenami na stacjach? 

Chyba bym wolał jeździć na Niemcy, ale nie interesuje mnie kabotaż tylko import-export z wolnymi weekendami a ciężko znależć firmę co tak jeździ. ;] ;] ;] 

 

@ i inni do tablicy :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli co? Spird...ć od tego kierunku jak najdalej? ;]

 

Zalezy w ktory rejon mialbys kursowac :)

 

Na "turystycznym" byl obszerny temat bo kogos lapneli bez wyniety itp. Na Wegry musisz ja miesc wykupiona z gory. Mozesz miec automat (ale to koszta dla firmy) lub wykupywac kazdorazowo w maszynach, ktore moga sie zawieszac.

Trase ukladasz z gory, wiec sa kombinacje jesli musisz zaliczyc objazd i zboczyc z wyznaczonej trasy. Winieta z maszyny jest wazna do kolejnej doby.

 

Nie wszedzie sa przyjazne parkingi. Niby parking oswietlony ale "dla dobra" wylaczaja lampy na noc... co z tego ze sa kamery. Nic nie zobacza a paliwo zniknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego szukaj pracy w de. Tylko po de i zarobisz okolo 1800 -1900 euro bez problemu. Weekend do domu lub 3 na 1 lub 4 na 1. Jeśli masz dzieci to dolicza okolo 170 euro miesięcznie do wypłaty i kindergeld minimum 190 euro na każde dziecko. Po co kombinować Węgry jak można w cywilizacji jeździć.

Wysłane z mojego SM-J510FN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za weekend? W piątek kończysz po południu i ciągniesz do domu. A niedziele juz na szpilkach bo trzeba się zbierać na poniedziałek. Z dwojga złego wolałbym jakis inny system. Bo taki się może sprawdzić jak mieszkasz blisko granicy a robota w Dreźnie max :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam całkiem w de 25 km od bazy i każdy weekend w domu. Baze mamy w Berlinie najbliżej i w okolicach gera, jena, okolo 260 km od Zgorzelca. Są u nas ludzie z Suwałk i z Rzeszowa także mają kawał Ale jeżdżą 4 na 1. Jest dużo zalet pracy tutaj Ale i jakieś niedogodności. Masz normalną podstawę i urlop i zwolnienie płatne zamiast tysiąc zł to 1300 euro a to różnica.

Wysłane z mojego SM-J510FN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego szukaj pracy w de. Tylko po de i zarobisz okolo 1800 -1900 euro bez problemu. Weekend do domu lub 3 na 1 lub 4 na 1. Jeśli masz dzieci to dolicza okolo 170 euro miesięcznie do wypłaty i kindergeld minimum 190 euro na każde dziecko. Po co kombinować Węgry jak można w cywilizacji jeździć.

Wysłane z mojego SM-J510FN

 

Nie potrzebuję czegoś takiego, bo chcę tylko sobie dorobić i max pod koniec marca się zwolnić. Mam pracę u siebie, ale że zimą jest trochę martwy okres to chcę wykorzystać prawko które mam. Szukam pracy w takim systemie, żeby w poniedziałek wyjechać i w piątek wrócić. Chcesz to sobie pracuj w D, droga wolna. :ok: Sam powoli staram się uciec z pracy jako kierowca. :ok: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za weekend? W piątek kończysz po południu i ciągniesz do domu. A niedziele juz na szpilkach bo trzeba się zbierać na poniedziałek. Z dwojga złego wolałbym jakis inny system. Bo taki się może sprawdzić jak mieszkasz blisko granicy a robota w Dreźnie max :)

 

Już imo 100x lepiej zestawem w poniedziałek wyjechać i w piątek wrócić bo masz cały weekend wolny. :ok: I co z tego że mniej się zarobi, już nie ma co przesadzać bo w końcu za 1500zł nie jeździmy. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam całkiem w de 25 km od bazy i każdy weekend w domu. Baze mamy w Berlinie najbliżej i w okolicach gera, jena, okolo 260 km od Zgorzelca. Są u nas ludzie z Suwałk i z Rzeszowa także mają kawał Ale jeżdżą 4 na 1. Jest dużo zalet pracy tutaj Ale i jakieś niedogodności. Masz normalną podstawę i urlop i zwolnienie płatne zamiast tysiąc zł to 1300 euro a to różnica.

Wysłane z mojego SM-J510FN

Ja to wszystko rozumiem. Bo raz na trzy tygodnie idzie jechać 800 km do domu. Ale nie co weekend. Z drugiej strony po trzech tyg juz bym się chyba sam zastanawiał który dom to "dom". Czy tam gdzie się spędza tydzień albo trzy tygodnie? To nie dla mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i u siebie jezdzisz, nie po dzikich krajach     :phi:

Ile płacone to ma być i co to za firma?

Może być na PW

 

Jeszcze się zastanawiam bo wolałbym jednak jeździć po kraju. :ok: Cały czas szukam bo może i jest sporo ofert ale tak na prawdę to nie ma w czym wybierać. :nie_wiem: 

Jeszcze Niemcy by mi pasowały bo ostatnio często tam jeżdżę mniejszym autem, języka trochę kumam a węgrem to raczej się nie dogadam.  :phi:  :hehe: Szukam czegoś z wolnymi weekendami i bez kabotażu. :] No i bez magnesu jak to jest w Rabenach. :] :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jednak olałem Węgry i od zeszłego tygodnia jeżdżę chłodnią po Polsce. Ten tydzień przejeżdżę i kończę. :] Po ponad pół roku przerwy od jazdy odzwyczaiłem się od spania w kabinie i trzeba szukać lokalnych kursów. :] 

Mam nadzieję że już niedługo będę mógł całkiem yebnąć tą zyebaną i niezapłaconą robotą.  :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.