Skocz do zawartości

Serce się kraja...


RSSSS

Rekomendowane odpowiedzi

...jestem pi...a :ogien:

 

Odstawiłem właśnie bunię do komisu u dealera, zaważyły znane wszystkim względy: rodzina (plany), brak czasu (6000km w 2 lata), itp... :beksa:

 

Nie mogłem normalnie od niej odejść, wołała do mnie, a jak już z ciężkim sercem ruszyłem to co chwila się odwracałem... :sciana:

 

Moja 4-letnia przygoda z motocyklami została chwilowo zawieszona, odzieży nie sprzedaję, więc może jeszcze kiedyś...

 

Możecie łączyć się w bólu lub wylać mi na głowę wiadro pomyj (żem ci...a)

 

Być może ostatnie ujęcie...

70398245814287095766.jpg

 

P.S. Może się nie sprzeda i po prostu będzie miała ciepłe oczekiwanie na wiosnę w salonie bmw, a ja zmienię zdanie!? :cfaniak:

 

To była piękna przygoda i nie żałuję ani jednej złotówki w nią włożonej. Dbajcie o swoje cacka i latajcie bezpiecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jestem pi...a :ogien:

 

To była piękna przygoda i nie żałuję ani jednej złotówki w nią włożonej. Dbajcie o swoje cacka i latajcie bezpiecznie!

nosz kurna pantofel ;) łączę się w bólu. ja NIGDY nie pozbędę się motocykla.

nawet jak nie będę jezdził - oba moje nadają się do "salonu" pod kominek... (no suzuki jak skończę)

z drugiej strony... kobiety też są ważne. prawie tak jak motocykle - także decyzja niełatwa i... zrozumiała :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nosz kurna pantofel ;) łączę się w bólu. ja NIGDY nie pozbędę się motocykla.

nawet jak nie będę jezdził - oba moje nadają się do "salonu" pod kominek... (no suzuki jak skończę)

z drugiej strony... kobiety też są ważne. prawie tak jak motocykle - także decyzja niełatwa i... zrozumiała :)

 

Ale się dzisiaj nabombię... :beksa:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jestem pi...a :ogien:

 

Odstawiłem właśnie bunię do komisu u dealera, zaważyły znane wszystkim względy: rodzina (plany), brak czasu (6000km w 2 lata), itp... :beksa:

 

Nie mogłem normalnie od niej odejść, wołała do mnie, a jak już z ciężkim sercem ruszyłem to co chwila się odwracałem... :sciana:

 

Moja 4-letnia przygoda z motocyklami została chwilowo zawieszona, odzieży nie sprzedaję, więc może jeszcze kiedyś...

 

Możecie łączyć się w bólu lub wylać mi na głowę wiadro pomyj (żem ci...a)

 

Być może ostatnie ujęcie...

70398245814287095766.jpg

 

P.S. Może się nie sprzeda i po prostu będzie miała ciepłe oczekiwanie na wiosnę w salonie bmw, a ja zmienię zdanie!? :cfaniak:

 

To była piękna przygoda i nie żałuję ani jednej złotówki w nią włożonej. Dbajcie o swoje cacka i latajcie bezpiecznie!

ile $ wołasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jestem pi...a :ogien:

 

Odstawiłem właśnie bunię do komisu u dealera,....

 

Tia,

 

jak zona była w drugiej ciąży [2011],

podczas wakacji,

korzystając z okazji,

że przez lato nie jechaliśmy nigdzie dalej,

zapisałem się na kurs kat. A

 

we wrześniu miałem egzamin,

w listopadzie motór.

 

Do dziś pamiętam radosny okrzyk teściowej:

"Jezusie, taki motór, łon sie zatrzaśnie!!!"

 

Szczęśliwie dojechałem do 2016 [ca. 30 000 km].

W styczniu/lutym całkowicie / przed czasem spłacam kredyt za dom,

i moga myśleć o litrze   :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jestem pi...a :ogien:

 

Być może ostatnie ujęcie...

 

 

P.S. Może się nie sprzeda i po prostu będzie miała ciepłe oczekiwanie na wiosnę w salonie bmw, a ja zmienię zdanie!? :cfaniak:

 

 

 

Współczuję straty.    :( 

 

Jeszcze się nie ożeniłeś ,a już się poddałeś  ?    8]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jestem pi...a :ogien:

Odstawiłem właśnie bunię do komisu u dealera, zaważyły znane wszystkim względy: rodzina (plany), brak czasu (6000km w 2 lata), itp... :beks

P.S. Może się nie sprzeda i po prostu będzie miała ciepłe oczekiwanie na wiosnę w salonie bmw, a ja zmienię zdanie!? :cfaniak:

To była piękna przygoda i nie żałuję ani jednej złotówki w nią włożonej. Dbajcie o swoje cacka i latajcie bezpiecznie!

:hehe:

Dobry koniec historii największego obroncy R6 na pierwsze moto ;]:lol: i po co bylo tyle bicia piany skoro przychodzi Mloda, mowi "motocykle nie sa dla RSSSA" i pozamiatane :hehe:

Trzeba bylo kupowac GS500, moze by Ci pozwolila :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale większość kobiet tak ma... Moja małżonka jak jej powiedziałem że robię kat. A to powiedziała tylko "po moim trupie" + dołożyła się teściowa i tym sposobem kupiłem z bratem na spółkę chińczyka 125 cm3, którym w tym roku nie wiem czy 200km zrobiłem sam osobiście... Moto ma 2 lata a przebiegu 900km... Brak czasu głównie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:hehe:

Dobry koniec historii największego obroncy R6 na pierwsze moto ;]:lol: i po co bylo tyle bicia piany skoro przychodzi Mloda, mowi "motocykle nie sa dla RSSSA" i pozamiatane :hehe:

Trzeba bylo kupowac GS500, moze by Ci pozwolila :ok:

Pudło, Młoda nic nie mówiła, a już tym bardziej rodzaj pierwszego motocykla (wtf :nie_wiem: ) nie ma tu nic do rzeczy...

Czas na jazdę miałem w co drugi weekend (musiała zgrać się jeszcze pogoda i ekipa, więc łatwiej wygrać w totka), bo raz na 2 tygodnie mam u siebie córeczkę, a jak dojdzie kolejny potomek to wiem, że już na pewno nie byłoby czasu na jazdę i to miałem na myśli pisząc "rodzina i brak czasu"!

 

P.S. A co do jeszcze dyskusji w temacie "pierwsze moto", to skoro kupiłem R6 na pierwsze moto (4kkm), a potem najszybszego litra (6kkm) i na obu nie było choćby ryski to jednak świadczy o tym, że miałem rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jestem pi...a :ogien:

 

Odstawiłem właśnie bunię do komisu u dealera, zaważyły znane wszystkim względy: rodzina (plany), brak czasu (6000km w 2 lata), itp... :beksa:

 

Nie mogłem normalnie od niej odejść, wołała do mnie, a jak już z ciężkim sercem ruszyłem to co chwila się odwracałem... :sciana:

 

Moja 4-letnia przygoda z motocyklami została chwilowo zawieszona, odzieży nie sprzedaję, więc może jeszcze kiedyś...

 

Możecie łączyć się w bólu lub wylać mi na głowę wiadro pomyj (żem ci...a)

 

Być może ostatnie ujęcie...

70398245814287095766.jpg

 

P.S. Może się nie sprzeda i po prostu będzie miała ciepłe oczekiwanie na wiosnę w salonie bmw, a ja zmienię zdanie!? :cfaniak:

 

To była piękna przygoda i nie żałuję ani jednej złotówki w nią włożonej. Dbajcie o swoje cacka i latajcie bezpiecznie!

 

skoro sam wiesz żeś ci..a to co ja mam Ci więcej napisać? :hehe:;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pudło, Młoda nic nie mówiła, a już tym bardziej rodzaj pierwszego motocykla (wtf :nie_wiem: ) nie ma tu nic do rzeczy...

Czas na jazdę miałem w co drugi weekend (musiała zgrać się jeszcze pogoda i ekipa, więc łatwiej wygrać w totka), bo raz na 2 tygodnie mam u siebie córeczkę, a jak dojdzie kolejny potomek to wiem, że już na pewno nie byłoby czasu na jazdę i to miałem na myśli pisząc "rodzina i brak czasu"!

 

Tamten post byl w ramach "wylania pomyj" ;]

 

Teraz na serio - nie rozumiem Cie. Czy motocykl musi miec jakiś minimalny przebieg żeby go posiadać ?

Jeśli stać cie na jego utrzymania to po co sprzedawać. Zawsze można sie też "przebranżowić" i zamiast jezdzic w ruchu ulicznym to przyczepka i na tor.

 

Ja i "moja ekipa" też nie mamy czasu jak kiedys na codzienne, coweekendowe śmiganie, ale nikt nie sprzedał maszyny i raz w roku ustawiamy sie na obowiązkowy zlot + pojedyncze wspolne weekendowe wycieczki  :ok:  Warto posiadać moto dla tych chwil. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoko nie ma co płakać, za 15 lat jako juz stary dziad kupisz sobie harleya :oki: 

Będziesz miał więcej czasu, córka i Młoda przestana się Toba interesować to i czasu na jazdę będzie więcej ;]

 

A to na bank, ale raczej pójdę w coś w stylu diavela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanuję decyzję, ale... Może cruiser... ;);] 

 

To nie kwestia rodzaju motocykla, bo na każdym rodzaju można jeździć bezpiecznie i na każdym można zrobić sobie kuku, po prostu czasu brak, a będzie go jeszcze mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamten post byl w ramach "wylania pomyj" ;]

 

Teraz na serio - nie rozumiem Cie. Czy motocykl musi miec jakiś minimalny przebieg żeby go posiadać ?

Jeśli stać cie na jego utrzymania to po co sprzedawać. Zawsze można sie też "przebranżowić" i zamiast jezdzic w ruchu ulicznym to przyczepka i na tor.

 

Ja i "moja ekipa" też nie mamy czasu jak kiedys na codzienne, coweekendowe śmiganie, ale nikt nie sprzedał maszyny i raz w roku ustawiamy sie na obowiązkowy zlot + pojedyncze wspolne weekendowe wycieczki   :ok:  Warto posiadać moto dla tych chwil. 

 

Do tej pory dokładnie tak było jak piszesz, miałem motocykl wbrew jakiejkolwiek logice i przejażdżka max. raz w miesiącu, często samemu "wokół trzepak", ale wszystko wywraca u mnie kwestia widywania córki w co drugi weekend i charakter pracy (imprezy sportowe są w weekendy). Dzieciarnia musi podrosnąć, córka będzie wpadała kiedy będzie miała ochotę, a nie wtedy kiedy było to ustalone i wróci czas na 2 kółka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pudło, Młoda nic nie mówiła, a już tym bardziej rodzaj pierwszego motocykla (wtf :nie_wiem: ) nie ma tu nic do rzeczy...

Czas na jazdę miałem w co drugi weekend (musiała zgrać się jeszcze pogoda i ekipa, więc łatwiej wygrać w totka), bo raz na 2 tygodnie mam u siebie córeczkę, a jak dojdzie kolejny potomek to wiem, że już na pewno nie byłoby czasu na jazdę i to miałem na myśli pisząc "rodzina i brak czasu"!

 

P.S. A co do jeszcze dyskusji w temacie "pierwsze moto", to skoro kupiłem R6 na pierwsze moto (4kkm), a potem najszybszego litra (6kkm) i na obu nie było choćby ryski to jednak świadczy o tym, że miałem rację.

ej no teraz to mnie rozczarowałeś... sprzedajesz bo mało jezdzisz? bo samemu to się nie da? to się nie trzyma kupy...

już było zostać że konkubina zabroniła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory dokładnie tak było jak piszesz, miałem motocykl wbrew jakiejkolwiek logice i przejażdżka max. raz w miesiącu, często samemu "wokół trzepak", ale wszystko wywraca u mnie kwestia widywania córki w co drugi weekend i charakter pracy (imprezy sportowe są w weekendy). Dzieciarnia musi podrosnąć, córka będzie wpadała kiedy będzie miała ochotę, a nie wtedy kiedy było to ustalone i wróci czas na 2 kółka.

Niby tak... Jak się ułoży wszystko jak myślisz. Ale życie zmienne jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mam dwójkę dzieciaków, dużo pracy w pracy ;] a jeżdżę kiedy mogę i przez ostatni rok nakulałem 3,8 kkm. Bardzo mało, chciałbym z 10x więcej. Ale to jeszcze nie powód, żeby sprzedawać motura. Nie ma takiej możliwości ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mam dwójkę dzieciaków, dużo pracy w pracy ;] a jeżdżę kiedy mogę i przez ostatni rok nakulałem 3,8 kkm. Bardzo mało, chciałbym z 10x więcej. Ale to jeszcze nie powód, żeby sprzedawać motura. Nie ma takiej możliwości ;]

 

Przebijam - "moturów" sztuk 19/20 (w zależności od jakiej kompletności "motur" jest już "moturem", a nie dawcą części :phi: ), a nakulałem z połowę mniej, niż Ty. :phi:

Żadnego nie sprzedaję. :nono:

Wręcz przeciwnie. :hehe: :hehe: :hehe:

 

A Rsssss - cóż, jak moja żona, do wszystkiego dorobi odpowiednią teorię.... ;l ;l ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostaw sobie i niech stoi. Raz na miesiąc wsiądziesz, odpalisz zrobisz 50 km i wrócisz uśmiechnięty.

Ja w maju 2015 sprzedałem FJR z podobnych powodów, w wakacje już chodziłem zły, a w listopadzie zamówiłem GSa.

A GS idealnie nadaje się do wożenia 6-8 latki do szkoły, 14 i 11 letnie dziecki też są szczęśliwe jak z którymś gdzieś pojadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zostawi - Młoda nie chce moto. :phi:

albo ma dobry gust i nie chce takiego plastika ;) a wszystko to starannie zaplanowany spisek, aby wreszcie coś "metalowego" i klasycznego się pojawiło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru sie wtracac w sprawy prywatne RSSa (czy przyczyna sprzedazy jest mala ilosc km w sezonie, Mloda, plany rodzinne ..czy cos innego ...).

 

Ale ... u mnie motocykl służy :

- jako transport do pracy

- jako przerywnik, odskocznia od codziennosci ... nawet na pare godzin staram sie w miesiacu wyrwac z kolegą, z kolegami gdzies poza miasto

- jako element zarażania mlodego do 2 kołek (8 lat - jak na razie meczy mnie w zwiazku z przyszlorocznym zlotem). W tym roku z mlodym zrobilismy okolo 2500km.-

 

O ile żona kręci nosem ...o tyle wie ze lepiej teraz zarazić, uczyć zachowania, czy zniechęcić ..niż miałby to robić sam w "cielęcym wieku".

Fakt .. moj motocykl to "turystyczny enduro" ... dodatkowo nie mam ciągotek do szybkiej jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pudło, Młoda nic nie mówiła, a już tym bardziej rodzaj pierwszego motocykla (wtf :nie_wiem: ) nie ma tu nic do rzeczy...

Czas na jazdę miałem w co drugi weekend (musiała zgrać się jeszcze pogoda i ekipa, więc łatwiej wygrać w totka), bo raz na 2 tygodnie mam u siebie córeczkę, a jak dojdzie kolejny potomek to wiem, że już na pewno nie byłoby czasu na jazdę i to miałem na myśli pisząc "rodzina i brak czasu"!

 

P.S. A co do jeszcze dyskusji w temacie "pierwsze moto", to skoro kupiłem R6 na pierwsze moto (4kkm), a potem najszybszego litra (6kkm) i na obu nie było choćby ryski to jednak świadczy o tym, że miałem rację.

 

Wydaje mi się że wartość moto też jest ważna. Jeśli jeździsz mało to z każdym rokiem sporo tracisz na wartości a niewiele z tego masz.

Kup klasyka co utratę wartości ma już za sobą, a zawsze jak będziesz miał ochotę polatać będzie czekał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że wartość moto też jest ważna. Jeśli jeździsz mało to z każdym rokiem sporo tracisz na wartości a niewiele z tego masz.

Kup klasyka co utratę wartości ma już za sobą, a zawsze jak będziesz miał ochotę polatać będzie czekał. 

 

Chyba kwestia kasy w przypadku kolegi to rzecz drugorzędna, a taka bunia mało latana zatrzyma się na poziomie 30 klocków i za 20 lat zacznie drożeć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że wartość moto też jest ważna. Jeśli jeździsz mało to z każdym rokiem sporo tracisz na wartości a niewiele z tego masz.

Kup klasyka co utratę wartości ma już za sobą, a zawsze jak będziesz miał ochotę polatać będzie czekał. 

 

Nie o kasę chodziło, po prostu trzymanie dla trzymania nie miałoby sensu, wiem, że w przyszłym roku praktycznie nie miałbym okazji jeździć (sprawy służbowe też na to wpłyną), więc wolałem zrobić cięcie chirurgiczne niż przez cały rok się wkurzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o kasę chodziło, po prostu trzymanie dla trzymania nie miałoby sensu, wiem, że w przyszłym roku praktycznie nie miałbym okazji jeździć (sprawy służbowe też na to wpłyną), więc wolałem zrobić cięcie chirurgiczne niż przez cały rok się wkurzać.

bo ja wiem... ja najlepiej się czułem jak przez moment miałem 3 motocykle:

świeżo kupiony ZRX - perełka w ostatnim malowaniu do latania na codzień,

Inazumę - moment przed sprzedażą - duma!

Katanę w kartonach, potencjalna duma :D

jak Inazuma odjechała, to jakoś tak smutno - kupa godzin w garażu odjechała do Krakowa... kontakt się urwał. zostały 2.

teraz jak kończę Katanę - żona wczoraj rzuciła "No to po wystawach w maju/czerwcu - na OLX?" też szok, że mógłbym zostać z 1 motocyklem ;) pewnie wystawię ją dopiero w sezonie 2018 na sprzedaż, jak sie mentalnie zamortyzuje nakład pracy.

nie wyobrażam sobie nie mieć w "zapasie" 1 motocykla, nawet jeśli miałby wyjechać 2 razy w sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
15 minut temu, Marcin79 napisał:

to żeś się chłopie nalatał. Jak miałem fazę z 4 lata temu to na skuterze zrobiłem w 3 miesiące po mieście ponad 5 tyś :)

 

Mało, ale treściwie, na pełnej ku...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, pixel napisał:

czyli na prostej.

opony kwadratowe, boki całe

to straszne...

 

nowa gównoburza nt. "prawdziwego motocyklizmu" start za 3... 2....1....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, RSSSS napisał:

 

Lol;)

 

Wrzuciłem też filmik z ronda, żeby nie było:wpysk:

to rondo zostało specjalnie przygotowane i wyłożone odpowiednim papierem ;) 

 

przeciez wszyscy tu wiedzą, że niezaleznie od tego czym jezdzi RSSSS, byle kto na GS500 będzie szybszy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, jimbo22 napisał:

to rondo zostało specjalnie przygotowane i wyłożone odpowiednim papierem ;) 

 

przeciez wszyscy tu wiedzą, że niezaleznie od tego czym jezdzi RSSSS, byle kto na GS500 będzie szybszy ;)

 

A w ogóle to nie ja piszę tylko jakiś klon, bo już dawno na R6 powinienem się był rozbić...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SPRZEDANA...

Czekaj jak cieplej się zrobi i chłopaki zaczną latać. Wtedy dopiero będziesz żałował.
...
Ale ja wiem czemu to zrobiłeś. Ducatii...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, bielaPL napisał:


Czekaj jak cieplej się zrobi i chłopaki zaczną latać. Wtedy dopiero będziesz żałował.
...
Ale ja wiem czemu to zrobiłeś. Ducatii...

 

Będę brał demówki na jazdy próbne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.