Skocz do zawartości

Reklamacja łączników stabilizatora


s_krzychu

Rekomendowane odpowiedzi

Ma ktoś doświadczenia jak podchodzą do tego hurtownie? Łączniki markowe, "wzmacniane". Kupione w AutoPartner, montowane samodzielnie. Stukają po niecałym roku i ok 20kkm.

Spuszczą mnie na drzewo żądając ekspertyzy poprawnego montażu czy może miło mnie zaskoczą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś doświadczenia jak podchodzą do tego hurtownie? Łączniki markowe, "wzmacniane". Kupione w AutoPartner, montowane samodzielnie. Stukają po nłym roku i ok 20kkm.

Spuszczą mnie na drzewo żądając ekspertyzy poprawnego montażu czy może miło mnie zaskoczą?

 

Przeciez taki lacznik potrafi zalatwic jedna solidna dziura...

Do prima aprilis jeszcze troche czasu ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś doświadczenia jak podchodzą do tego hurtownie? Łączniki markowe, "wzmacniane". Kupione w AutoPartner, montowane samodzielnie. Stukają po niecałym roku i ok 20kkm.

Spuszczą mnie na drzewo żądając ekspertyzy poprawnego montażu czy może miło mnie zaskoczą?

Spróbować nigdy nie zaszkodzi, ale wcześniej zapoznaj się z warunkami gwarancji (np. montaż tylko w autoryzowanych serwisach), żeby nie wyjść na durnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbować nigdy nie zaszkodzi, ale wcześniej zapoznaj się z warunkami gwarancji (np. montaż tylko w autoryzowanych serwisach), żeby nie wyjść na durnia.

Gwarancja producenta na szczęście nie jest potrzebna, reklamujesz z tytułu rękojmi i tyle.

Wydaje mi się, że w przypadku takiej bzdury jak łączniki nie powinno być problemu i powinni uznać. No chyba czegoś się dopatrzą np. uszkodzone gumowe mieszki przegubów kulowych itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś doświadczenia jak podchodzą do tego hurtownie? Łączniki markowe, "wzmacniane". Kupione w AutoPartner, montowane samodzielnie. Stukają po niecałym roku i ok 20kkm.

Spuszczą mnie na drzewo żądając ekspertyzy poprawnego montażu czy może miło mnie zaskoczą?

meyle hd??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwarancja producenta na szczęście nie jest potrzebna, reklamujesz z tytułu rękojmi i tyle.

Wydaje mi się, że w przypadku takiej bzdury jak łączniki nie powinno być problemu i powinni uznać. No chyba czegoś się dopatrzą np. uszkodzone gumowe mieszki przegubów kulowych itd.

z tytułu rękojmi możesz reklamować wadę fizyczną lub prawną, a takie wady po 20 kkm odpadają

lepiej więc wziąć reklamację z tytułu gwarancji na jakość towaru.

poza tym rękojmia jest do sprzedawcy, a co on winien? żeby nie mieć dziwnych kłopotów to powie "spieprzaj dziadu"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

meyle hd??

Dokładnie takie .

Odpowiadając przy tym zdziwionym - 20kkm wytrzymuje prawie każdy badziew z allegro. Oczekuję więc nieco więcej od czegoś co sprzedane było jako "lepsze". Nie miałem chyba zresztą w historii łączników (zupełnie zwykłych) które padły by mi tak szybko, stąd moje pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie takie .

Odpowiadając przy tym zdziwionym - 20kkm wytrzymuje prawie każdy badziew z allegro. Oczekuję więc nieco więcej od czegoś co sprzedane było jako "lepsze". Nie miałem chyba zresztą w historii łączników (zupełnie zwykłych) które padły by mi tak szybko, stąd moje pytanie.

sprawdź czy nakrętka nie poluzowała się. jeśli wszystko jest ok. na Meyla HD masz 3 lata gwarancji. Z tym że produkt musi zostać zamontowany w warsztacie i zgodnie z zaleceniami producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdź czy nakrętka nie poluzowała się. jeśli wszystko jest ok. na Meyla HD masz 3 lata gwarancji. Z tym że produkt musi zostać zamontowany w warsztacie i zgodnie z zaleceniami producenta.

w E46 mam łączniki meyle hd. Od ponad 2 lat (może raczej prawe 3 lat) i więcej niż 30kkm. Dodam, że auto ma koła 17'' i jeździ po stolicy.

 

Coś musiało być nie tak z montażem lub auto zaliczyło megadziurę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w E46 mam łączniki meyle hd. Od ponad 2 lat (może raczej prawe 3 lat) i więcej niż 30kkm. Dodam, że auto ma koła 17'' i jeździ po stolicy.

 

Coś musiało być nie tak z montażem lub auto zaliczyło megadziurę. 

No to może niech w końcu ktoś napisze ;] co może być nie tak w montażu łączników, abym uniknął ewentualnych błędów za chwilę. Trudno znaleźć coś prostszego w wymianie niż łączniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może niech w końcu ktoś napisze ;] co może być nie tak w montażu łączników, abym uniknął ewentualnych błędów za chwilę. Trudno znaleźć coś prostszego w wymianie niż łączniki.

Może chodzi o dokręcanie śrub?Samo dokręcanie śrub powinno się odbywać, gdy samochód stoi już na kołach. Jeśli samochód jest podniesiony, zawieszenie znajduje się w swojej skrajnej dolnej pozycji. Nawet właściwe dokręcenie śrub w tej pozycji spowoduje, że w czasie jazdy będą powstawać dodatkowe naprężenia, które przyśpieszą zużycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły wynik. 

Kiedyś - za namową AK - kupiłem łączniki od tego: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?id=250878&us_id=454489 sprzedawcy. Z tego co wiem, nadal jeżdżą u nowego właściciela auta (czyli przejechały jakieś 50 kkm).

Czyli marka JGR producent Ramech.

Potwierdzam, są pancerne.

Poniżej link do tematu na AK jaki założyłem w lipcu 2013 tuż przed kupnem pary łączników.

Jeden wytrzymał do jesieni 2016, drugi nadal jeździ i zero objawów zuzycia.

Czyli ten słabszy padł po przebiegu ponad 80.000 km robionym praktycznie wyłącznie na trasie WWL <-> Słuzewiec (a więc nie to że miał lekko bo same autostrady ale wręcz przeciwnie)

https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/348797-polskie-%C5%82%C4%85czniki-stabilizatora-ramech-jgr-opinie/?hl=ramech

Dodatkowo cena jak za chińskie niewiadomoco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo dokręcanie śrub powinno się odbywać, gdy samochód stoi już na kołach. Jeśli samochód jest podniesiony, zawieszenie znajduje się w swojej skrajnej dolnej pozycji. Nawet właściwe dokręcenie śrub w tej pozycji spowoduje, że w czasie jazdy będą powstawać dodatkowe naprężenia, które przyśpieszą zużycie.

 

Piszesz o łącznikach stabilizatora, czy o tulejach met-gum wahaczy ? Jeśli jednak o łącznikach, to tworzysz nowe, niezbadane jeszcze teorie...   :hehe::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co w nich niezbadanego?

Coś Ci się miesza albo nie orientujesz się w temacie łączników.

Łączniki stabilizatora z powodzeniem można montować na podniesionym aucie, nie ma tutaj żadnych naprężeń, jeżeli tylko obydwa koła (lewe i prawe) są mniej więcej tak samo opuszczone lub podniesione.

Zaś jak sie już je włoży do gniazd i przykręci to jest koniec tematu. Późniejsza ich praca to już tylko praca sworznia kulowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może niech w końcu ktoś napisze ;] co może być nie tak w montażu łączników, abym uniknął ewentualnych błędów za chwilę. Trudno znaleźć coś prostszego w wymianie niż łączniki.

Można za słabo dokręcić i po jakimś czasie wybija się mocowanie. Sama końcówka i gumka mogą być zdrowe, a łącznik puka na śrubie mocującej.  Można też uszkodzić gumkę przy nieostrożnym składaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o sposób montażu pokazany na tym filmie

No i co w związku z tym filmem?  Jeżeli jedno koło jest dociążone a drugie wisi w powietrzu to niestety stabilizator pręży, praw mechaniki prostej nie zmienisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co w związku z tym filmem? Jeżeli jedno koło jest dociążone a drugie wisi w powietrzu to niestety stabilizator pręży, praw mechaniki prostej nie zmienisz.

To wiem do szkoły chodziłem.Chodzi mi o to, że żeby dokręcić łącznik montując go w ten sposób musi najpierw dźwignąć zawieszenie inaczej nie da rady założyć łącznika do ucha mocującego(jak mowisz pręży)Chodziło o to by te śruby poźniej dokręcić jak naprężeń nie będzie czytaj zawieszenie jest dźwigniete (na filmie lewarkiem)

I jak taki jesteś mądry i wiesz wszystko to oświeć autora wątku co robi źle i temat do zamkniecia bedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do szkoły chodziłeś, to wytłumacz mi sens tego:

 

To wiem do szkoły chodziłem.Chodzi mi o to, że żeby dokręcić łącznik montując go w ten sposób musi najpierw dźwignąć zawieszenie inaczej nie da rady założyć łącznika do ucha mocującego(jak mowisz pręży)Chodziło o to by te śruby poźniej dokręcić jak naprężeń nie będzie czytaj zawieszenie jest dźwigniete (na filmie lewarkiem)
I jak taki jesteś mądry i wiesz wszystko to oświeć autora wątku co robi źle i temat do zamkniecia bedzie.

jak chcesz inaczej dokręcić NAKRĘTKI a nie śruby, jak nie masz dźwigniętego zawieszenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło o to by te śruby poźniej dokręcić jak naprężeń nie będzie czytaj zawieszenie jest dźwigniete (na filmie lewarkiem)

 

Jakich naprężeń? Dokręcasz nakrętkę do oporu i koniec. Oświeć mnie w jaki sposób dokręcenie nakrętki może mieć wpływ na zużycie sworznia kulistego w łączniku? :facepalm: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do szkoły chodziłeś, to wytłumacz mi sens tego:

jak chcesz inaczej dokręcić NAKRĘTKI a nie śruby, jak nie masz dźwigniętego zawieszenia?

W przedstawionym powyżej przykładowym filmie dokrecasz NAKRĘTKI łacznika, gdy zawieszenie jest odprężone.Możesz to zrobić tak jak na filmie lub na podnośniku, gdy cały samochód jest w górze i oba koła przednie "wisza" jak na filmie poniżej

https://youtu.be/NmAcqvYq0NE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może chodzi o dokręcanie śrub?Samo dokręcanie śrub powinno się odbywać, gdy samochód stoi już na kołach. Jeśli samochód jest podniesiony, zawieszenie znajduje się w swojej skrajnej dolnej pozycji. Nawet właściwe dokręcenie śrub w tej pozycji spowoduje, że w czasie jazdy będą powstawać dodatkowe naprężenia, które przyśpieszą zużycie.

Ej no - nie jestem mechanikiem, ale zwykła logika podpowiada aby drugim podnośnikiem podnieść nieco piastę do pozycji okołoneutralnej, tak aby bez problemu włożyć łącznik na miejsce nie pocąc się przy tym i nie uszkadzając gwintów. Dzięki temu minimalizuje się też ryzyko złego przykręcenia czy uszkodzenia gumek.

 

Ufff - czyli robię prawidłowo ;] i to bez jutuba :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tytułu rękojmi możesz reklamować wadę fizyczną lub prawną, a takie wady po 20 kkm odpadają

lepiej więc wziąć reklamację z tytułu gwarancji na jakość towaru.

poza tym rękojmia jest do sprzedawcy, a co on winien? żeby nie mieć dziwnych kłopotów to powie "spieprzaj dziadu"

 

 

 

Nie do końca...

Weźmy dla przykładu te wspomniane łączniki stabilizatora Meyle HD - teoretycznie 4 lata gwarancji, ale to producent sobie warunki tej gwarancji ustala.

Wystarczy ją przeczytać, w zasadzie mogą bez problemu dowolną reklamację odrzucić podpinając się pod jedno z wielu 'wykluczeń' które zawarli w jej warunkach.

 

A jeżeli chodzi o rękojmię - wada fizyczna:

 

Art. 5561 kodeksu cywilnego

§ 1. Wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową.

W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli:

1)   nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia;

2)   nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór;

3)   nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia;

 

Aż nadto wystarczające, gdy kupując wspaniałe Meyle HD jesteś zapewniany że jest lepsze od oryginału, wytrzymuje dłużej i takie tam różne banialuki - produkt takich właściwości nie posiada więc jest niezgodny z umową i tyle w temacie.

 

 

 

Mi by tam do głowy nie przyszło reklamować łącznik staba po roku i 20kkm   ;]

 

Mnie pewnie też, ale bardziej z lenistwa chyba. Ale przez to zwiększa się przyzwolenie na wciskanie nam chłamu. I to nie tylko jeżeli chodzi o części samochodowe, ale i całą resztę.

Pal licho jakby sobie kupił te łączniki jakieś najtańsze MaxGear czy tym podobne, to ja rozumiem, w pewny sposób świadomie decydujesz się na zakup badziewia, miałeś wybór. Ale nie w przypadku kiedy kupujesz 'części klasy Premium' a w rzeczywistości, premium to jest tylko napis na pudełku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca...

Weźmy dla przykładu te wspomniane łączniki stabilizatora Meyle HD - teoretycznie 4 lata gwarancji, ale to producent sobie warunki tej gwarancji ustala.

Wystarczy ją przeczytać, w zasadzie mogą bez problemu dowolną reklamację odrzucić podpinając się pod jedno z wielu 'wykluczeń' które zawarli w jej warunkach.

 

A jeżeli chodzi o rękojmię - wada fizyczna:

 

Aż nadto wystarczające, gdy kupując wspaniałe Meyle HD jesteś zapewniany że jest lepsze od oryginału, wytrzymuje dłużej i takie tam różne banialuki - produkt takich właściwości nie posiada więc jest niezgodny z umową i tyle w temacie..

Co nie do końca? :hmm:

Z gwarancją napisałeś to samo, co ja.

Z rękojmią podałeś wykładnię, a ja napisałem żeby nie mieć dziwnych kłopotów to powie "spieprzaj dziadu".

Bo po co sprzedawcy kłopoty z rocznym wyrobem, po 20 kkm? Sprawny gość znajdzie "milion" wymówek, by nie przyjąć, choćby taką głupią by nabywca udowodnił, że nie przywalił w megadziury w jezdni. Nie do obalenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w E46 mam łączniki meyle hd. Od ponad 2 lat (może raczej prawe 3 lat) i więcej niż 30kkm. Dodam, że auto ma koła 17'' i jeździ po stolicy.

 

Coś musiało być nie tak z montażem lub auto zaliczyło megadziurę. 

wcale nie zdziwiłbym się jak montowane były u mnie. Sam w 807 mam od 2,5 roku i cisza inni klienci też nie narzekają. Wystarczy złapać za przegub i mamy porównanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wcale nie zdziwiłbym się jak montowane były u mnie. Sam w 807 mam od 2,5 roku i cisza inni klienci też nie narzekają. Wystarczy złapać za przegub i mamy porównanie.

faktycznie takie dobre w porównaniu do oryginału czy innych zamienników?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie takie .

Odpowiadając przy tym zdziwionym - 20kkm wytrzymuje prawie każdy badziew z allegro. Oczekuję więc nieco więcej od czegoś co sprzedane było jako "lepsze". Nie miałem chyba zresztą w historii łączników (zupełnie zwykłych) które padły by mi tak szybko, stąd moje pytanie.

to będziesz musiał udowodnić że 20 tkm wytrzyma każdy badziew :]

 

IMO nierealna sprawa.....

po 20 km to tak ale nie po 20 tys. km

przez ten czas można wpaść w co najmniej 10000 dziur z których co najmniej co setna mogła rozwalić pół zawieszenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to będziesz musiał udowodnić że 20 tkm wytrzyma każdy badziew :]

 

 

 

Nie wymieniałem jeszcze łącznika stabilizatora, ale wymieniłem ze dwa wahacze. I w obu przypadkach niezależnie od firmy, zdąłem (-bym w drugim przypadku) gumową osłonę i dołożyłem smaru na sworzeń kulisty i pokręcił nim na wszystkie możliwe sposoby. Działa to być może jak antybiotyk na grypę, ale jestem przekonany, że znacząco przedłuża żywotność przegubu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły wynik.

Kiedyś - za namową AK - kupiłem łączniki od tego: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?id=250878&us_id=454489 sprzedawcy. Z tego co wiem, nadal jeżdżą u nowego właściciela auta (czyli przejechały jakieś 50 kkm).

Potwierdzam. Oryginał CTR do nubiry wytrzymywał ok 10 kkm. Praktycznie co roku wymieniałem wszystkie 4. Te zlinku mają już niemal 3 lata i nie zanosi się na wymian.

Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.