Skocz do zawartości

rzadko używany samochód zimą


wawo

Rekomendowane odpowiedzi

wyjąć akumulator i po sprawie czy raz na parę dni podjechać do Lidla a raz na miesiąc-dwa doładować aku (tu akurat roczny)?

 

Daewoo Nubira mojego teścia stała kiedyś od września do końca kwietnia. Nikt przy niej nic nie robił. Przed weekendem majowym teść poszedł, odpalił i pojechał.

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daewoo Nubira mojego teścia stała kiedyś od września do końca kwietnia. Nikt przy niej nic nie robił. Przed weekendem majowym teść poszedł, odpalił i pojechał.

:hehe:

To zrób tak ze swoim Mitsu :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zrób tak ze swoim Mitsu :hehe:

 

Nie da rady. Nie wytrzymałbym tyle bez auta.

 

EDIT: Ale mój Lanos jak czekał na kupca to stał na parkingu kilka miesięcy. I też potem odpalił i pojechał. To było co prawda chyba jakoś od stycznia do sierpnia ale zawsze coś.

 

EDIT2: Pajero którym jeździłem na jazdach próbnych było ze stycznia i miało przebieg 60km. Więc też za dużo nie jeździło i nie robiło to na nim wrażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


EDIT: Ale mój Lanos jak czekał na kupca to stał na parkingu kilka miesięcy. I też potem odpalił i pojechał. To było co prawda chyba jakoś od stycznia do sierpnia ale zawsze coś.

 

Dwa bolidy czekają końca dobrej zmiany i kasy (drugi nowy). Nie chcę mi się żadnego sprzedawać, raz że grosze a dwa, że bardziej wyeksploatowany i lepiej wyciszony ma klimę (ten w ruchu będzie). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjąć akumulator i po sprawie czy raz na parę dni podjechać do Lidla a raz na miesiąc-dwa doładować aku (tu akurat roczny)?

jezdzic raz na 2 tygodnie. tak 15-20 km.

zdrowy aku da znac przy odpalaniu czy mu brakuje jazdy czy nie. wtedy ewentualnie podładować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dopóki auto jeździło kilka razy w tygodniu nic się z nim nie działo, odkąd 2-3 razy w miesiącu zaczęły się problemy, a to z elektryką, wilgocią, hamulcami, a to alternator stanął...

 

starość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dopóki auto jeździło kilka razy w tygodniu nic się z nim nie działo, odkąd 2-3 razy w miesiącu zaczęły się problemy, a to z elektryką, wilgocią, hamulcami, a to alternator stanął...

 

Maszyny są stworzone do pracy. Jak nie pracują to się psują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

starość...

też ale auto przez 80 tyś. km nie generowało takich problemów (tj. okres 5 lat) co przez 2 lata i niecałą 1/8 tego przebiegu. I to nie jest też tak, że wcześniej jeździło do śmierci technicznej, bo było na bieżąco naprawiane :skromny: W przypadku rzeczonego alternatora był po kompleksowej regeneracji i jego przebieg nie był większy niż 20-30 tyś. km, nie wpomnę o wydechu który korodował jak głupi :skromny: Auto pod chmurą parkowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

auto przez 80 tyś. km nie generowało takich problemów (tj. okres 5 lat)

w przypadku rzeczonego alternatora był po kompleksowej regeneracji i jego przebieg nie był większy niż 20-30 tyś. km,

 

Czyli altek wymagał poważnej ingerencji po przejechaniu 50-60kkm?   8]    Co to za bolid: fiat?   :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjąć akumulator i po sprawie czy raz na parę dni podjechać do Lidla a raz na miesiąc-dwa doładować aku (tu akurat roczny)?

 

Moje drugie auto  stoi już 8 rok nie ruszane w okresie zimowym grudzień-,marzec bez żadnego odpalania i doładowywania aku .Jedyne co robię to przed odpaleniem w marcu zalewam minimalnie olejem ,żeby pierwsze odpalenie nie było takie suche potem normalnie wsiadam ,odpalam i jeżdzę znowu do grudnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:bzik:    widzę, że chyba inaczej liczymy, no ale nic to: czyli masz teraz nalot 210kkm? We francuzie? I Ty się dziwisz, że się sypie?   :hehe::lol:

już nie mam, już sobie poszedł :skromny:

alternator był regenerowany kompleksowo przy 180 tyś. km, czyli łozyska, stojan, szczotkotrzymacz, nowe bebechy elektroniczne. Nie wiem jak sobie policzyłeś te 50-60 tyś :skromny:  :skromny: . Podobnie rzecz miała się z golfiną III, która przez 4 miechy stała niejeżdżona, tam się cuda z tarczą sprzęgła zadziały :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.