Skocz do zawartości

Kia Niro na prąd :)


Marcin79

Rekomendowane odpowiedzi

Kumpel z roboty ma nówkę niro hybrydę. Pierwsza gruba awaria po tygodniu - czekał na naprawę dwa tygodnie. Następna awaria po dwóch dniach - tym razem czekał trzy dni. Koreański wynalazek, na którym żółtki się uczą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, DominikZ napisał:

Kumpel z roboty ma nówkę niro hybrydę. Pierwsza gruba awaria po tygodniu - czekał na naprawę dwa tygodnie. Następna awaria po dwóch dniach - tym razem czekał trzy dni. Koreański wynalazek, na którym żółtki się uczą...

 

uważam ,że wszystkie hybrydy to jedna wielka pomyłka.

Nie da się ukryć, że Koreańce się uczą ale teoretycznie 100% elektryk to proste autko w konstrukcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Marcin79 napisał:

uważam ,że wszystkie hybrydy to jedna wielka pomyłka.

Nie da się ukryć, że Koreańce się uczą ale teoretycznie 100% elektryk to proste autko w konstrukcji. 

 

Stylistycznie to jeszcze się zgodzę, że większość wygląda... kontrowersyjnie... Ale jeśli chodzi o niezawodność, to HSD jest przecież rewelacyjny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra bo tutaj znowu będzie dyskusja o spalaniu.

To jest moja i tylko moja opinia i można się z nią nie zgadzać .

 

Wracając do Niro, może z wyglądem rewelacji nie ma ale np bardziej podoba mi się od i3.

Kia jest trochę wyższa ma sporo miejsca w środku. 

 

100% elektryk zasięg ile tam podali? chyba 180 km. Wystarczy mi na kilka dni jazdy po mieście a nawet w weekend mógłbym załadować rodzinę , deskę czy rowery  i pojechać nad zalew sulejowski. Dla mnie rewelacja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marcin79 napisał:

Dobra bo tutaj znowu będzie dyskusja o spalaniu.

To jest moja i tylko moja opinia i można się z nią nie zgadzać .

oj nie serwuj banałów. oczywista oczywistosc ze opinia i mozna się nie zgadzac...

 

ta "opinia" wynika z......? czego? ze za drogie? ze wcale nie oszczędzają paliwa? ze moze ekologicznie patrząc globalnie nie uzasadnione? czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20/02/2017 o 08:35, Marcin79 napisał:

w przyszłym roku

http://moto.wp.pl/kia-niro-doczeka-sie-wersji-elektrycznej-w-2018-roku-6092129870414465a

 

ciekawe jak będzie cena  ? może to będzie moje  1 elektryczne auto :)

 

Pewnie około 150 kzł. Tak jak ioniq.

Ciekawszą propozycją wydaje się być Opel Ampera-e (Chevy Bolt EV). EU premiera w tym roku. Większy zasięg i prawdopodobnie podobna cena. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcin79 napisał:

 

150 nie dam ....100-110 max

 

Będę tańsze. Daje 4-5 lat na zrównanie cen z tradycyjnymi.

Ja za dwa lata biorę Teslę 3 albo Amperę. Strasznie mi się elektryki podobają.  Przy zasięgu rzędu 350-450 km i rozbudowanej sieci szybkich ładowarek, można je traktować jako pełnoprawne samochody. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.02.2017 o 12:37, jimbo22 napisał:

gdyż ponieważ? bo co?

Zgadzam się, że można hybrydy nazwać porażką. Umówmy się, stosowanie w jednym aucie baku paliwa, silnika spalinowego, baterii, silnika/silników elektrycznego jest chore...coś jak zamówienie w restauracji pizzy, schabowego i pierogów na jeden obiad.

Chodzi jednak o to, że sposób w jakim się poruszamy po mieście (start, stop, czekanie bez celu, start, stop, pół metra w tył, pół w przód i tak w kółko) jest jeszcze bardziej patologiczne. Chora hybryda, która wpasowuje się w chory ruch staje się...genialna. Nie wiem czy mogę użyć słowa "genialna", ale za pomocą jednej tabletki (jednego pojazdu) nie zaleczysz tej choroby lepiej. Hybryda to SUV napędu. Porażka? Tak. Beznadzieja? Tak. Ale nie znajdziesz silniejszej karty w tej grze.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Cezh napisał:

 

Będę tańsze. Daje 4-5 lat na zrównanie cen z tradycyjnymi.

Ja za dwa lata biorę Teslę 3 albo Amperę. Strasznie mi się elektryki podobają.  Przy zasięgu rzędu 350-450 km i rozbudowanej sieci szybkich ładowarek, można je traktować jako pełnoprawne samochody. 

 

Też czekam na jakieś normalnie auto elektryczne.  To jest nas 2 na forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, p i p p napisał:

Zgadzam się, że można hybrydy nazwać porażką. Umówmy się, stosowanie w jednym aucie baku paliwa, silnika spalinowego, baterii, silnika/silników elektrycznego jest chore...coś jak zamówienie w restauracji pizzy, schabowego i pierogów na jeden obiad.

Chodzi jednak o to, że sposób w jakim się poruszamy po mieście (start, stop, czekanie bez celu, start, stop, pół metra w tył, pół w przód i tak w kółko) jest jeszcze bardziej patologiczne. Chora hybryda, która wpasowuje się w chory ruch staje się...genialna. Nie wiem czy mogę użyć słowa "genialna", ale za pomocą jednej tabletki (jednego pojazdu) nie zaleczysz tej choroby lepiej. Hybryda to SUV napędu. Porażka? Tak. Beznadzieja? Tak. Ale nie znajdziesz silniejszej karty w tej grze.

 

pzdr

chory ruch nie jest chory, kiedy jest codziennością, której nie da się uniknąć - nikomu się to nie udało - korki są, były i będą... a hybryda poprostu DZIAŁA. jakiekolwiek teorie by się nie pojawiały nt. sensu (jest = oszczednosc paliwa, vs cena zakupu porownywalna do konkurencji, ekologia - wszyscy mają w d... dopoki nie pojawią się "dotacje") - poprostu działa. działa genialnie w korkach - i dokladnie tak samo jak reszta aut w pozostałych srodowiskach (nawet lepiej, ale juz nie tak radykalnie jak w miescie).

 

a eCVT Toyoty dodatkowo: upraszcza sposób przeniesienia takiego napędu radykalnie (2 silniki elektryczne - 1 przenosi napęd na koła, drugi działa jako alternator i rozrusznik), 1 przekładnia planetarna - 1!!!! gdzie w hydrualicznym automacie masz 3 przynajmniej) - zatem wbrew pozorom nie powoduje "choroby" i ma plusy dodanie (prostota, naturalny start-stop, który nie wkurza) :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, jimbo22 napisał:

chory ruch nie jest chory, kiedy jest codziennością, której nie da się uniknąć

Optymistyczne podejście.:oki: O hybrydzie śpiewała już Krystyna Prońko. "Jesteś lekiem na całe zło". I chodzi o to ostatnie słowo. Ruch miejski to zło. Czesław Niemen też o tym śpiewał. "Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się tyle...miejskiego ruchu". Ale odważnie dodał, że ludzi dobrej woli jest więcej i dzięki nim ten świat nie zginie. Jednak z tych słów bije przekonanie, że krok poza hybrydy jest kwestią czasu...

11 godzin temu, jimbo22 napisał:

poprostu działa. działa genialnie w korkach

Różnica polega na tym, że myślenie o przyszłym roku ("...i nadzieją na przyszły rok") i głęboka wiara w ludzi to coś nie do konfrontowania. Hybryda jest tylko (niestety) nadzieją na przyszły rok, niczym więcej.

11 godzin temu, jimbo22 napisał:

zatem wbrew pozorom nie powoduje "choroby" i ma plusy dodanie (prostota, naturalny start-stop, który nie wkurza)

Wiesz gdzie najlepiej zobaczyć obraz hybrydy? W reklamie jakiegoś Apapu, Ibufenu czy innej Goździkowej...totalnie zakręcona kobieta atakowana milionem bodźców łapie się z grymasem za głowę...a koleżanka wyciąga z torebki tabletkę i wybawia naszą bohaterkę...

Salony Toyoty i Lexusa to najfajniejsze apteki na świecie. Jak to zrozumieć? Oglądnąć reklamę jak ogląda się film typu "Pokłosie".

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, p i p p napisał:

Optymistyczne podejście.:oki: O hybrydzie śpiewała już Krystyna Prońko. "Jesteś lekiem na całe zło". I chodzi o to ostatnie słowo. Ruch miejski to zło. Czesław Niemen też o tym śpiewał. "Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się tyle...miejskiego ruchu". Ale odważnie dodał, że ludzi dobrej woli jest więcej i dzięki nim ten świat nie zginie. Jednak z tych słów bije przekonanie, że krok poza hybrydy jest kwestią czasu...

pewnie i prawda. ale za mało wypiłem (wczoraj) aby taki poziom abstrakcji w dyskusji o samochodzie osiągnąć :)

 

11 godzin temu, p i p p napisał:

Różnica polega na tym, że myślenie o przyszłym roku ("...i nadzieją na przyszły rok") i głęboka wiara w ludzi to coś nie do konfrontowania. Hybryda jest tylko (niestety) nadzieją na przyszły rok, niczym więcej.

auta kupuje się na kilka lat. tak aby pasowały do obecnych realiów - otaczających i prywatnych. 

jedna z firm specjalizujących się w elektrycznych motocyklach ogłosiła ze w ciągu 2 lat zrobią moto które przejedzie 500 km na jednym ładowaniu :) to więcej niz zasięg 99% obecnych spalinówek ;)

pierwszy będę się zapisywał po taki bolid, jeśli będzie "normalnie" wyceniony.

 

11 godzin temu, p i p p napisał:

Wiesz gdzie najlepiej zobaczyć obraz hybrydy? W reklamie jakiegoś Apapu, Ibufenu czy innej Goździkowej...totalnie zakręcona kobieta atakowana milionem bodźców łapie się z grymasem za głowę...a koleżanka wyciąga z torebki tabletkę i wybawia naszą bohaterkę...

Salony Toyoty i Lexusa to najfajniejsze apteki na świecie. Jak to zrozumieć? Oglądnąć reklamę jak ogląda się film typu "Pokłosie".

jeszcze pokłosia nie oglądałem, jest na Netflixie - mam dodane do listy... 

 

ale narazie nie kumam przekazu.

 

z drugiej strony - hybrydy be... ok. wolałbyś diesla zamiast? lexus słynie z wygłuszenia, połączony z eCVT jest ultra gładki i cichy... idealne małżeństwo w tym kontekście... a Ty pakowałbyś tam diesla? bo prostszy konstrukcyjnie? 

 

widać jak im się to udało z 220d :) który był totalną masakrą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, jimbo22 napisał:

ale za mało wypiłem (wczoraj) aby taki poziom abstrakcji w dyskusji o samochodzie osiągnąć

:hehe: Świat stoi na ropie...i jeśli myślimy o hybrydach, widzimy jego język, którym chce liznąć ampery...to nie jest coś...banalnego. Jak wspominam opowieści mojej babci, która mówiła, że przed wojną w Zgierzu samochód miał tylko lekarz...to mam świadomość, że lał do niego...benzynę. 80 lat później leję do auta to samo...ale np. Ty...przeparkowujesz Lexa na prundzie...to nie jest abstrakcja...to fantastyczna rewolucja.

7 godzin temu, jimbo22 napisał:

z drugiej strony - hybrydy be... ok. wolałbyś diesla zamiast?

Nie, hybrydy nie są be i nie chciałbym diesla zamiast...po prostu chciałbym patrzyć od drugiej strony. Chciałbym nie potrzebować hybrydy, a iść w kierunku czegoś, co nie stoi w korkach i nie wymaga płacenia kroci za parkowanie. Może chodzi o sam pojazd, może o kształt infrastruktury miasta. Nawet nie wiem czy trzeba się żegnać z benzyną. Hybryda jest super, i japoński ukłon przed Toyotą za dopracowywanie technologii, ale hybryda jest też wizytówką "ekologicznego kłamstwa smoleńskiego". Jest wspaniała dziś, a jutro historia może ją ocenić jako porażkę.

12 godzin temu, jimbo22 napisał:

a Ty pakowałbyś tam diesla? bo prostszy konstrukcyjnie?

Ja pakowałbym 2-litrowe 4 cylindry na benzynę bez doładowania.

 

Nie wiem czy mam rację, ale hybrydy mogą okazać się Polonezami Atu historii...i zobaczymy.

 

Pozdrawiam.

 

P.S. Upraszczając genialnie jak Jimbo: Idź do dentysty, a nie jedz tabletek przeciwbólowych.;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, p i p p napisał:

:hehe: Świat stoi na ropie...i jeśli myślimy o hybrydach, widzimy jego język, którym chce liznąć ampery...to nie jest coś...banalnego. Jak wspominam opowieści mojej babci, która mówiła, że przed wojną w Zgierzu samochód miał tylko lekarz...to mam świadomość, że lał do niego...benzynę. 80 lat później leję do auta to samo...ale np. Ty...przeparkowujesz Lexa na prundzie...to nie jest abstrakcja...to fantastyczna rewolucja.

chcialbym troche wiecej baterii i brak ograniczenia Vmax na prundzie do 64km/h. ale to niestety wynika z limitu obrotów drugiego silnika elektrycznego :(

to samo jest w GS 450h... troche to słabe. ale... koncepcja w codziennym użyciu działa.

 

10 godzin temu, p i p p napisał:

Nie, hybrydy nie są be i nie chciałbym diesla zamiast...po prostu chciałbym patrzyć od drugiej strony. Chciałbym nie potrzebować hybrydy, a iść w kierunku czegoś, co nie stoi w korkach i nie wymaga płacenia kroci za parkowanie. Może chodzi o sam pojazd, może o kształt infrastruktury miasta. Nawet nie wiem czy trzeba się żegnać z benzyną. Hybryda jest super, i japoński ukłon przed Toyotą za dopracowywanie technologii, ale hybryda jest też wizytówką "ekologicznego kłamstwa smoleńskiego". Jest wspaniała dziś, a jutro historia może ją ocenić jako porażkę.

może... ale nie jestesmy jutro, jesteśmy dziś. 

 

największą porażką narazie jest wodór.

 

10 godzin temu, p i p p napisał:

Ja pakowałbym 2-litrowe 4 cylindry na benzynę bez doładowania.

 

4 cylindry - NUDA :)

 

10 godzin temu, p i p p napisał:

P.S. Upraszczając genialnie jak Jimbo: Idź do dentysty, a nie jedz tabletek przeciwbólowych.;]

czyli ze co mam zrobić? oczyscic Warszawę z korków, zamiast dobierać auto do korków? spoko... juz sie zabieram... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, jimbo22 napisał:

chcialbym troche wiecej baterii i brak ograniczenia Vmax na prundzie do 64km/h.

To jest też pytanie...czy hybryda powinna być plug-in?

12 godzin temu, jimbo22 napisał:

może... ale nie jestesmy jutro, jesteśmy dziś. 

Tak i w tych realiach hybryda się broni.

12 godzin temu, jimbo22 napisał:

największą porażką narazie jest wodór.

Historia oceni...

12 godzin temu, jimbo22 napisał:

4 cylindry - NUDA

Oj, jakże bardzo się mylisz. 4 cylindry napisały taką historię, dostarczyły tyle emocji, zmieniły życie tylu ludzi, że trzeba naprawdę chwili, żeby umysł to ogarnął. Od Warszawy M20 po Hondę S2000, od Skody "setki" po GT86. Świat V8 czy V12 jest takim klubem wzajemnej adoracji, klub onanistów nad dźwiękiem (słusznie, sam się nad nim onanizuję:hehe:) i kulturą, gdzie nie ma kontrowersji, jest podziw, psychologia tłumu i ślinotok. Zaznaczam. Nie bez powodu lecą gluty z buzi.

Ale świat R4 to kanalie typu Fiat 500 1.2 i genialne kobiety jak Giulia 2.0 (nawet gdyby była mężczyzną, rzuciłbym dla niego żonę).:phi: Ten miks emocji w obrębie czterech garczków jest niewiarygodnie silny, ale możemy go rozpołowić silnikiem R4 z jakieś Hondy CBR czy czegoś podobnego i wtedy wariactwo wrze...i można wrzucać makaron (żeby tak było we włoskim klimacie;)).

Zobrazuję Ci to moim ukochanym tematem. Masz 16 lat. Idziesz przez park z piłką do kosza. Jesteś koło boiska. A na nim rzuca sobie do kosza Kevin Durant (to taki dawny Shawn Kemp tylko, że wie co to fajsbuk).:hehe: No i macha do Ciebie, żebyś zagrał z nim jeden na jeden. Kevin ma zły humor i gra na poważnie. Przegrywasz 20:0, dostajesz kilka brutalnych gleb, masz wybity palec i smak łokcia w żebrach. Fajnie było? Co robisz? Lecisz do kumpli, żeby się pochwalić, że grałeś z Kevinem i aż plujesz jak im to opowiadasz. To jest ten świat V8.

Teraz znów idziesz parkiem. Na boisku po prostu jakiś koleś. Gracie, wygrywasz, kolejny mecz, przegrywasz, ogrywasz go ulubionym trikiem, który uda się tylko raz, potem przychodzi ktoś inny, 20 cm niższy, zmieniasz taktykę, ale gość Cię gubi w drugim kroku więc musisz kilogramami mu pokazać, żeby się nie popisywał...i spędziłeś po prostu mega dzień, który tak szybko minął. I to jest ten świat R4. Bez gwiazd, ale z pakietem emocji większym niż promocja w pleju.

13 godzin temu, jimbo22 napisał:

czyli ze co mam zrobić? oczyscic Warszawę z korków, zamiast dobierać auto do korków? spoko... juz sie zabieram...

Nie, ale jeśli hybrid przegra z rowerem, skuterem czy metrem...to nie dziw się, że...hybryda to porażka...

To nie chodzi o "proste rady" i "lepsze wybory", chodzi o...przeżywanie...bo zmiany źródła napędu są 100x ważniejsze niż to, że jakiś "makaron" podpiął napęd do niewłaściwych kółek w kuble na śmieci.;)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2/24/2017 o 23:27, p i p p napisał:

To jest też pytanie...czy hybryda powinna być plug-in?

nie musi. mnie nie przekonuje latanie z kablami, zeby mieć 60km zasięgu na prundzie. ok, z ekoknomicznego punktu widzenia ma sens. ale czy ktos kto kupuje hybrydę będzie się rozdrabniał na 10 PLN dziennie?

 

ale Toyota powinna szybko przeliczyć jeszcze raz prędkości obrotowe i przełożenie i uwolnić się od tych 64 km/h. liczylem ze IS po lifcie będzie lepszy - ale NIC nie zmienili w napędzie. swiat ich dogania...

 

 

Dnia 2/24/2017 o 23:27, p i p p napisał:

Tak i w tych realiach hybryda się broni.

Historia oceni...

Oj, jakże bardzo się mylisz. 4 cylindry napisały taką historię, dostarczyły tyle emocji, zmieniły życie tylu ludzi, że trzeba naprawdę chwili, żeby umysł to ogarnął. Od Warszawy M20 po Hondę S2000, od Skody "setki" po GT86. Świat V8 czy V12 jest takim klubem wzajemnej adoracji, klub onanistów nad dźwiękiem (słusznie, sam się nad nim onanizuję:hehe:) i kulturą, gdzie nie ma kontrowersji, jest podziw, psychologia tłumu i ślinotok. Zaznaczam. Nie bez powodu lecą gluty z buzi.

nudy :) R4 powoduje slinotok jedynie w Jap i Europie. potrzebne są regiony gdzie pewna ideologia, przepisy i "dotacje" zmuszaja Cie do wysiłku i ugłaskania układu cylindrów, który telepie naturalnie. ale na szczescie są miejsca gdzie nie zostali skarzeni tym swiatopogladem (USA/AUstralia itp) i robią poprostu auta :)

 

Dnia 2/24/2017 o 23:27, p i p p napisał:

Ale świat R4 to kanalie typu Fiat 500 1.2 i genialne kobiety jak Giulia 2.0 (nawet gdyby była mężczyzną, rzuciłbym dla niego żonę).:phi: Ten miks emocji w obrębie czterech garczków jest niewiarygodnie silny, ale możemy go rozpołowić silnikiem R4 z jakieś Hondy CBR czy czegoś podobnego i wtedy wariactwo wrze...i można wrzucać makaron (żeby tak było we włoskim klimacie;)).

R4 w motocyklu... jak byłem na wystawie Cafe Coffe Custom Spot - jeden z Jury - pan starszej daty, rzeczoznawca PZMot, zawodnik scigajacy się motocyklami przez dekady w latach 60-80 powiedział... "Po kiego Japończycy wsadzili do motocykla silnik do samochodu"... i w całej rozciągłości sie z nim zgadzam. motocykl to pojazd o ergonomii, która wspaniale uzupełnia swiat motoryzacji, i pomiesci każdy układ cylindrów - 1,2 (r2,v2,b2) ,3 (idealny balans między momentem i mocą) czy kompaktowe V4, umieszczone wzdłuznie, poprzecznie itp itd...

 

R4 jest tutaj Fiatem 500. nie brzmi. ma nudny przebieg momentu, spory gabaryt... 

I tak - piszę to mua - posiadacz 2 motocyli R4 :)

 

 

Dnia 2/24/2017 o 23:27, p i p p napisał:

Zobrazuję Ci to moim ukochanym tematem. Masz 16 lat. Idziesz przez park z piłką do kosza. Jesteś koło boiska. A na nim rzuca sobie do kosza Kevin Durant (to taki dawny Shawn Kemp tylko, że wie co to fajsbuk).:hehe: No i macha do Ciebie, żebyś zagrał z nim jeden na jeden. Kevin ma zły humor i gra na poważnie. Przegrywasz 20:0, dostajesz kilka brutalnych gleb, masz wybity palec i smak łokcia w żebrach. Fajnie było? Co robisz? Lecisz do kumpli, żeby się pochwalić, że grałeś z Kevinem i aż plujesz jak im to opowiadasz. To jest ten świat V8.

Teraz znów idziesz parkiem. Na boisku po prostu jakiś koleś. Gracie, wygrywasz, kolejny mecz, przegrywasz, ogrywasz go ulubionym trikiem, który uda się tylko raz, potem przychodzi ktoś inny, 20 cm niższy, zmieniasz taktykę, ale gość Cię gubi w drugim kroku więc musisz kilogramami mu pokazać, żeby się nie popisywał...i spędziłeś po prostu mega dzień, który tak szybko minął. I to jest ten świat R4. Bez gwiazd, ale z pakietem emocji większym niż promocja w pleju.

no... jak napisałem NUDA.

Dnia 2/24/2017 o 23:27, p i p p napisał:

Nie, ale jeśli hybrid przegra z rowerem, skuterem czy metrem...to nie dziw się, że...hybryda to porażka...

To nie chodzi o "proste rady" i "lepsze wybory", chodzi o...przeżywanie...bo zmiany źródła napędu są 100x ważniejsze niż to, że jakiś "makaron" podpiął napęd do niewłaściwych kółek w kuble na śmieci.;)

 

jak hybrid przegra... to wtedy pojde w inny napęd. proste. narazie - robi robotę.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że kupujący hybrydę jest wolny od "finansowego wieśniactwa" i doceni nawet złotówkę dziennie.

Tak, R4 to domena EU i JAP, ale to są centra cywilizacji, techniki i kultury, a USA i OZ to Bóg stworzył tylko po to, żeby ufoludki miały cel ataku na ziemię.;]

Zgadzam się, że moto z R4 jest jak nieposolone ziemniaki, ale to nie znaczy, że R4 jest nudne jako jednostka napędowa. Takie moto potwierdzają tylko jak rzędowe czwórki mogą być wszechstronne i różne.

Jeśli nuda jest, nuda zawsze będzie...i V, B i liczby z kosmosu nie pomogą.

Hybryda na razie robi robotę i historia oceni czym była...

 

Pozdrawiam.

 

P.S. 4-ty raz piszę ten post...bo ciągle ginie...:ogien:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nietrudno ocenić - Hybrydy to samochody przejściowe, która pozwalają nam przetestować rozwiązania dla aut wodorowych czy elektrycznych.

 

Bo jedne od drugich różnią się tylko sposobem przechowania prądu, napęd jest w sumie taki sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2/28/2017 o 12:39, p i p p napisał:

Myślę, że kupujący hybrydę jest wolny od "finansowego wieśniactwa" i doceni nawet złotówkę dziennie.

eeee nie.

Dnia 2/28/2017 o 12:39, p i p p napisał:

Tak, R4 to domena EU i JAP, ale to są centra cywilizacji, techniki i kultury, a USA i OZ to Bóg stworzył tylko po to, żeby ufoludki miały cel ataku na ziemię.;]

sa to centra techniki i cywilizacji. ale przez ekoterroryzm wypaczone do podazania w bezsensownym kierunku. to jest tak jak "klasa w wyscigach" - zrobcie najlepszy motocykl 125... zeby scigal sie z innymi 125tkami. to ma sens - w tym wypadku (motosport). ale na rynku nie. bo europa i jap scigaja sie jak zrobic najlepsze R4 (R3 czy R2), i jeszcze uzyc tego w sporcie... jako 300-400konny HH... a obok stoi (a wlasciwie) lezy amerykanin i tarza sie ze smiechu...

 

Dnia 2/28/2017 o 12:39, p i p p napisał:

Zgadzam się, że moto z R4 jest jak nieposolone ziemniaki, ale to nie znaczy, że R4 jest nudne jako jednostka napędowa. Takie moto potwierdzają tylko jak rzędowe czwórki mogą być wszechstronne i różne.

różne? cos jak Fiat 500 i Panda? :)

Dnia 2/28/2017 o 12:39, p i p p napisał:

Jeśli nuda jest, nuda zawsze będzie...i V, B i liczby z kosmosu nie pomogą.

pomogą. roznorodnosc kluczem do braku nudy :)

pzdr

bm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy później...
Dnia 20.02.2017 o 08:35, Marcin79 napisał:

w przyszłym roku

http://moto.wp.pl/kia-niro-doczeka-sie-wersji-elektrycznej-w-2018-roku-6092129870414465a

 

ciekawe jak będzie cena  ? może to będzie moje  1 elektryczne auto :)

Ale Plug-In to nie elektryczne. To takie co to można naładować z gniazdka, tylko że nie przejeżdża 400km jak pełny elektryk tylko 50. Na dojazd do pracy wystarczy. Wolne ładowanie pozwoli ładować w pracy i w domu. Z pełnymi elektrykami problem jest taki, że muszą raczej mieć słupki do szybkiego ładowania. A nasza energetyka... jeszcze nie zaczęła realnie planować tego. Opowieści polityków, że będą na każdej stacji... można między bajki włożyć. Po pierwsze - stacje nie mają wystarczającej mocy przyłączeniowej, a po drugie jeżeli ludzie będą korzystać z szybkich ładowarek w dzień, a nie wolnych w nocy, to samochody elektryczne zamiast pomóc w stabilizacji systemy elektroenergetycznego... tylko go roz... Nie mamy dość mocy regulacyjnej by to opanować. 

 

Wracając do hybrydowej Niro - podoba mi się, choć hamulce powinna mieć lepsze (jechałem wersją L), miejsca opór, bagażnik mały, design klasyczny (podoba mi się) i bardzo czytelne wnętrze. Szkoda że w ADP nie ma Rear Cross Traffic Allert (z miejsca bym dokupił ten pakiet do wersji L). Nie wiem, ale te hybrydowe konie są strasznie leniwe. 1.4 TSI DSG w Octavii II lepiej przyspieszało. Z drugiej strony - Auris jeszcze bardziej mułowata i wyjąca. Mimo sympatii którą miałem po czytaniu o skrzyniach E-CVT, stylistyki i marki Toyota - nie obroniła się. Miejsca w niej mało i nie ma chyba żadnych przewag względem Niro. 

Szkoda że Hyundai Kona nie jest hybrydą, bo ta lepsza wersja z napędem 4x4...

 

Daliście mi jednak do przemyślenia kwestię czy nastawiać się na 10 lat. Może faktycznie za 5 lat elektryki będą rządzić. A może zaczniemy w końcu szanować przyrodę? Po co nam samochody jak miasto może być tak zbudowane, żeby nie były potrzebne? Między miastami kolej, a tylko jak ktoś chce pojechać w teren musiałby... wypożyczyć auto, bo nie opłacałoby się kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Krokiet napisał:

Daliście mi jednak do przemyślenia kwestię czy nastawiać się na 10 lat. Może faktycznie za 5 lat elektryki będą rządzić. A może zaczniemy w końcu szanować przyrodę? Po co nam samochody jak miasto może być tak zbudowane, żeby nie były potrzebne? Między miastami kolej, a tylko jak ktoś chce pojechać w teren musiałby... wypożyczyć auto, bo nie opłacałoby się kupić.

 

Sieć kolejowa w Polsce. Od lewj: 1) Przed II WŚ, 2) 1989 rok, 3) 2000 rok. Teraz jest jeszcze mniej.

kolej.jpg.cbe72a342ff318ff6dd3be1a1f8a91cc.jpg

 

To tyle w temacie przemieszczania się koleją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak. Zwłaszcza jak musisz też wypożyczyć auto, żeby dojechać do stacji początkowej. Oczywiście w każdej, najmniejszej nawet mieścinie będą wypożyczalnie elektrycznych samochodów. Nie przeczę, że jest to alternatywa dla mieszkańców większych miejscowości, jednak 40% ludzi w Polsce mieszka na wsi (a pewnie kolejne 20-30 % w miasteczkach do których kolej nie dojeżdża). Więc to taka sama mrzonka, jak milion elektrycznych aut Morawieckiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojej żonie zaproponowałem, że skoro ma 3 km do stacji i 3 km do pracy, to może kupimy jej hulajnogę elektryczną? Ja chyba bym w to poszedł. Zamiast 50 minut autem,  2*7 minut na hulajnodze + 45 minut relaksu w pociągu. A może nasze koleje przystosują się niebawem do przewozu większej ilości rowerów? Wtedy trochę ruchu + relaks?

 

Politykom zawsze mówię by pomogli gospodarce i się... odp... od niej. Może się okazać, że za kilka lat technologia pozyskiwania prądu zmieni rachunek ekonomiczny, akumulatory staną się realną alternatywą do ciągłego dostarczania energii, a pojazdy autonomiczne nasze zachowanie. Po co posiadać samochód, jeżeli będzie on mógł podjechać, zabrać nas i zawieźć tam gdzie trzeba? Jaki zysk z posiadania auta jeżeli używamy go przez godzinę na dobę, a pozostałe 23 stoi? Z 10 lat temu wychodziło nam w pracy, że jeżeli ktoś nie nie jeździ 15 kkm rocznie, to taniej wychodzi mu poruszać się taksówkami i koleją. A skoro nie będzie trzeba jeszcze płacić panu taksówkarzowi, to tym taniej wypadnie korzystanie z floty ogólnodostępnych pojazdów. Kończyłem technikum RTV w 1990 roku. Od tego czasu ten zawód praktycznie wymarł. Wiele innych rzeczy też zmieniło się kompletnie. Kto myślał kiedyś realnie o samochodach autonomicznych lub posługiwaniu się jakąś Alexą czy Siri jako "partnerkami" do rozmowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Krokiet napisał:

Mojej żonie zaproponowałem, że skoro ma 3 km do stacji i 3 km do pracy, to może kupimy jej hulajnogę elektryczną? Ja chyba bym w to poszedł. Zamiast 50 minut autem,  2*7 minut na hulajnodze + 45 minut relaksu w pociągu. A może nasze koleje przystosują się niebawem do przewozu większej ilości rowerów? Wtedy trochę ruchu + relaks?

 

To spytaj żonę, czy śmignie 3 km na hulajnodze w śniegu/deszczu/-10 stopniach. Te wszystkie teorie ładnie wyglądają, przy założeniu braku opadów i przynajmiej 10 stopni na plusie. 

25 minut temu, Krokiet napisał:

Z 10 lat temu wychodziło nam w pracy, że jeżeli ktoś nie nie jeździ 15 kkm rocznie, to taniej wychodzi mu poruszać się taksówkami i koleją. A skoro nie będzie trzeba jeszcze płacić panu taksówkarzowi, to tym taniej wypadnie korzystanie z floty ogólnodostępnych pojazdów.

 

Naprawdę? Jaki jest koszt przejechania 15 kkm taksówką? Chyba popełniliście jakiś błąd w obliczeniach. Licząc 1,8 zł/km (bez każdorazowej opłaty za "trzaśnięcie drzwiami") wychodzi 27 kpln/ rok. Nijak nie wychodzi taniej niż kupienie auta za 10 kpln, ubezpieczenie (max. 1 kpln) i paliwo (8/l 100 km*150*4,50 = 5,4 kpln). Dodaj nawet jakieś opłaty za parkowanie w dużym mieście i 1 kpln na naprawy, to i tak się nie spina. Zwłaszcza, że w kolejnych latach (powiedzmy że 5-ciu) odpada koszt zakupu auta. Także to jeżdżenie taxi zamiast własnego samochodu (chyba, że mówimy o kupowaniu co 3 lata nówki z salonu), to zaklinanie rzeczywistości niestety. Gdyby to była prawda, to po Polsce powinny śmigać same taksówki.

Dodatkowe pytanie - bierzesz pod uwagę ludzi bez dostępu do taksówek i kolei? W większości przypadków posiadanie samochodu jest przykrą koniecznością a nie fanaberią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Krokiet napisał:

Mojej żonie zaproponowałem, że skoro ma 3 km do stacji i 3 km do pracy, to może kupimy jej hulajnogę elektryczną? Ja chyba bym w to poszedł. Zamiast 50 minut autem,  2*7 minut na hulajnodze + 45 minut relaksu w pociągu. A może nasze koleje przystosują się niebawem do przewozu większej ilości rowerów? Wtedy trochę ruchu + relaks?

 

Ja np. mam 30 km do stacji i 3 km do pracy. Szkopuł w tym, że to ta sama stacja. Więc wybacz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Krokiet napisał:

Mojej żonie zaproponowałem, że skoro ma 3 km do stacji i 3 km do pracy, to może kupimy jej hulajnogę elektryczną? Ja chyba bym w to poszedł. Zamiast 50 minut autem,  2*7 minut na hulajnodze + 45 minut relaksu w pociągu. 

Chlopie, u mnie jest 1,5 km do stacji i woli odsniezac auto, skrobac szyby niz wsiasc na rower i na lajcie dojechac w czasie krotszym niz autem, ale nie  ....  po prostu nie miesci sie w mózgu. :) Chyba trzeba kupic rozszerzenie pamieci i zamontowac jakims 5 kilowym mlotkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2017‎-‎03‎-‎02 o 11:13, jimbo22 napisał:

sa to centra techniki i cywilizacji. ale przez ekoterroryzm wypaczone do podazania w bezsensownym kierunku. to jest tak jak "klasa w wyscigach" - zrobcie najlepszy motocykl 125... zeby scigal sie z innymi 125tkami. to ma sens - w tym wypadku (motosport). ale na rynku nie. bo europa i jap scigaja sie jak zrobic najlepsze R4 (R3 czy R2), i jeszcze uzyc tego w sporcie... jako 300-400konny HH... a obok stoi (a wlasciwie) lezy amerykanin i tarza sie ze smiechu

bo amerykanin jest glupi jak but z lewej nogi. woli wszystko miec duze, wieksze, najwieksze. widac po konstrukcji zawieszen jak prowadza sie tzw amerykanskie samochody sportowe (mustangi itp). Masz cos przeciwko brzmieniu Lancera Evo? Bo mnie ciarki wieksze przechodza niz sluchajac Mustanga czy to na luzie czy podczas przyspieszania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, gregoryj napisał:

Chlopie, u mnie jest 1,5 km do stacji i woli odsniezac auto, skrobac szyby niz wsiasc na rower i na lajcie dojechac w czasie krotszym niz autem, ale nie  ....  po prostu nie miesci sie w mózgu. :) Chyba trzeba kupic rozszerzenie pamieci i zamontowac jakims 5 kilowym mlotkiem :)

Ja się babie nie dziwię.

Wolę odśnieżyć auto niż w pogodę jak teraz 1,5 km rowerem naginać.

Przyznaj się, chcesz się jej pozbyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ZUBERTO napisał:

Ja się babie nie dziwię.

Wolę odśnieżyć auto niż w pogodę jak teraz 1,5 km rowerem naginać.

Przyznaj się, chcesz się jej pozbyć?

Pozbyc? Oddam za darmo a nawet doplace :)  Zeby to byl jeszcze jaki elektryk, gdzie nastawisz sobie ogrzewanie wczesniej albo auto w domowym garazu gdzie jest cieplo.

 

Skrobiesz szyby, przez 2-4 minuty, pizga zimnem. wsiadasz do fury, w srodku zimno jak nie wiem, zimna kierownica i zimny zydel (nie ma ogrzewania). Zeby Ci szyby nie parowaly wlaczasz nawiew, pizga po lbie zimnym powietrzem. Przez 1,5 kma jedziesz w zimnie, bo auto sie nie nagrzeje.  Gdzie ten luksus w stosunku do rowerka czy hulajnogi? Zaznaczam ze to droga wyjazdowa z kraka. W ta strone nieduzy ruch. Drogi odsniezone, chodniki tez. Nie mowie zeby 100% dzien w dzien. Leje, sypie ostro sniegiem, duzo blota posniegowego, ktorego jeszcze nie zdazyli usunac albo nie stopnial --> okay, siadaj jedz fura. Ale takie warunki to 20-30%, reszta to sucha jezdnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, gregoryj napisał:

Gdzie ten luksus w stosunku do rowerka czy hulajnogi?

Gdzie widze luksus miedzy jazda autem, a rowerem czy hulajnoga na wyjezdzie z Kraka pytasz?

W bezpieczeństwie na drodze, zwłaszcza zima czy jesienia gdy panuje zmienna pogoda i wczesnie zapada zmrok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Pewnie około 150 kzł. Tak jak ioniq.
Ciekawszą propozycją wydaje się być Opel Ampera-e (Chevy Bolt EV). EU premiera w tym roku. Większy zasięg i prawdopodobnie podobna cena. 
Dixi mówi że Ampera B nie będzie dostępna w Polsce.
http://dixi-car.pl/opel-ampera-b.htm


tapatalked

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, format napisał:

Dixi mówi że Ampera B nie będzie dostępna w Polsce.
http://dixi-car.pl/opel-ampera-b.htm
 

Z elektrykami mają problem nowi właściciee Opla, bo coś nie dogadali się z GM w tej kwestii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.02.2017 o 08:30, Marcin79 napisał:

 

Też czekam na jakieś normalnie auto elektryczne.  To jest nas 2 na forum :)

Tez czekam na elektryka w cenie okolo 120k i zasiagu ok 200km.

Do jazdy po miescie rewelacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1/22/2018 o 09:45, gregoryj napisał:

bo amerykanin jest glupi jak but z lewej nogi. woli wszystko miec duze, wieksze, najwieksze. widac po konstrukcji zawieszen jak prowadza sie tzw amerykanskie samochody sportowe (mustangi itp). Masz cos przeciwko brzmieniu Lancera Evo? Bo mnie ciarki wieksze przechodza niz sluchajac Mustanga czy to na luzie czy podczas przyspieszania

mustang to nie jest auto sportowe. Zwłaszcza ten mk1 wskrzeszony...

 

i jednoczesnie zapraszam sie do zapoznania z technologią która siedzi w najnowszej Corvette. 

Lancer EVO jest fajny, ale nie przez dzwiek jaki wydaje (bo kurde R4 - cudów nie ma), a przez genialne 4x4. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy później...
2 godziny temu, Marcin79 napisał:

Takie ze robie trase na wypad weekendowy lodz polanica -wroclaw lodz na jednym ladowaniu bakterii. 

 

 

Po co na jednym?

Dojedziesz, na miejscu powinien być słupek do ładowania, Ty śpisz, auto się ładuje, wszyscy szczęśliwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.