Skocz do zawartości

Jakie auto do 35k lubiące LPG


Matiq

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, noras napisał:

Czyli zamiast normalnej eksploatacji opiekujesz się autem jak dzieckiem.

jak mam cos do roboty to przed praca oddaje auto do mechanika a po pracy odbieram. Właściwie nie zauważam braku auta. Swoja droga tak... Lubię opiekować się i dopieszczać moje auto jak dzieckiem jesli mi czas na to pozwala. Sprawia mi to przyjemność i satysfakcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

 

Ale zdajesz sobie sprawę że takie auto jest po firmie. Bardzo intensywnie eksploatowane, często przez kilka osób. Naprawiane najczęściej po kosztach. Jak dla mnie kiepski wybór ale jak ktoś chce...

 

Auto od Ryb-a, chyba zartujesz. Po 5 letnim serwisie w ASO Mitsu?

11 minut temu, marcindzieg napisał:

 

Zadzwoń i zapytaj. W czym masz problem?

 

Nie problem. Myslalem, ze ktos tutaj z glowy wie.
A w sumie to sie dowiedzialem, na 10 letnim aucie, assistance z 2oma holowaniami i autem zastepczym (tylko RAZ) na max 7 dni. to koszt niecale 300 pln w PZU. nawet dokupilbym assistance w jeszcze jakiejs firmie zeby miec to auto zastepcze wiecej razy

14 minut temu, noras napisał:

Czyli zamiast normalnej eksploatacji opiekujesz się autem jak dzieckiem. Cóż, ja wolę grilla zapalić czy zjechać z górki na nartach niż szukać części. 

 

W firmach rządzi bezwględny rachunek ekonomiczny. Jakby taniej było jeździć autami 300kkm+, to firmy takimi by jeździły. 

 

Pokaż jeden. Mówisz, że auto się sezonuje, jak wino czy skrzypce ? 

 

Trzy razy bzdura.

Nie opiekuje sie, bo jak 1-2 razy sie cos zepsuje w roku to oddam do mechanika i odbiore.

Firmy dzialaja inaczej niz indywidualni, czytaj pracownicy tych firm robia wszystko zeby jak najmniej sie napracowac i nic nie beda robic poza obowiazkami.

 Mowisz, ze 3/4 polski sezonuje auta? Nie. Jezdza normalnie, jezdza na narty, grilla pala. Chyba wola tez miec 70 tysi w kieszeni w stosunku do auta nowego z salonu za 140 tysi. Wiadomo kogo stac ten kupuje i nie zadaje pytan na autokaciku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, gregoryj napisał:

Auto od Ryb-a, chyba zartujesz. Po 5 letnim serwisie w ASO Mitsu?

 

Ile jest aut od @Ryb na rynku? Poza tym zdajesz sobie sprawę ile kosztuje serwis w Mitsu? I myślisz że ktoś pójdzie dalej do ASO?

Co do Assistance - o ile w zeszłym roku nie było problemu to w tym jest duży. Samego assistance nie kupisz - tylko w pakiecie z OC/AC. Powyżej 10 lat tylko przedłużenie. Nowego raczej nie dostaniesz. Ale zadzwoń i próbuj.

Znam jedną osobę, która za 70 kzł kupiła stare auto. Problem w tym że nowe prawie 300.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, gregoryj napisał:

 

Dobrze napisales, FIRMY.  Ale jak w kazdej firmie, sa pracownicy. Pracownicy maja w dupie te auta, chca miec jak najmniej problemow. Poczawszy od uzytkownika (typowy przedstawiciel handlowy), a konczac na osobie zarzadzajacej flota. Nie pojada do mechanika, nie poszukaja czesci, bo to fizycznie jest niemozliwe (uzytkownik nie bedzie bo to nie jego praca, a zarzadzajacy flota jest jeden na 200 aut pewnie to nie ma czasu) a serwisowac w aso poza gwarancja nie beda bo to koszty.

Tego nie nieguje, firmy tak postepuja i tak beda robic. Ale prywatni, indywidualni, z malymi wyjatkami tak nie beda robic.

 

I z tymi 300tys km to nie klam ludzi. Pol polski jezdzi takimi autami, i drugie - auto autu nierowne. Wiele bylo testow gdzie auta po 600 tys km bylo w lepszym stanie niz po 200 tys km.

 

Dalej sie pytam, ile kosztuje assistance z autem zastepczym dla 5 letniego auta z przebiegiem 300 tys km (taki Outlander od Ryb-a :-) po 5 latach eksploatacji, serwisowany w Aso) - kupie takiego za okolo pol ceny w stosunku do zakupu i jezdze dalej. Jak chce miec swiety spokoj, to kupuje to assistance i tyle. I eksploatuje kolejne 5 lat

 

Znam kilka flot i wszędzie naprawa jest wyłącznie w ASO. Czasy, że pracownik miał auto gdzieś też dawno minęły. Teraz dostają często auta, które są przy okazji głównymi autami w domu i dają jak o swoje bo użytkują je codziennie nie tylko do pracy. Czasy podjeżdżania pod każdy krawężnik już minął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, marcindzieg napisał:

która za 70 kzł kupiła stare auto. Problem w tym że nowe prawie 300

Czyli po AKowemu - kupujący ma "inne priorytety", a jakoś trzeba sobie uzasadnić, że stare jest lepsze od nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, noras napisał:

a jakoś trzeba sobie uzasadnić, że stare jest lepsze od nowego.

 

Tylko po co? Kupuję auto dla siebie ze wszystkimi zaletami i wadami. Po co mam uzasadniać dlaczego? W mojej sytuacji jest lepsze. A co mnie tak naprawdę obchodzi co myślą inni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, marcindzieg napisał:

 

Tylko po co? Kupuję auto dla siebie ze wszystkimi zaletami i wadami. Po co mam uzasadniać dlaczego? W mojej sytuacji jest lepsze. A co mnie tak naprawdę obchodzi co myślą inni?

 

Dokladnie. Ten co ma kase, idzie i kupuje i nie zadaje pytan na autokaciku typu nowe za 50 tysi czy 10 letnie Audi A8 od niemca. A ten co zadaje pytanie tzn ze mu te 50 tysi nie lata u d..y.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2017‎-‎03‎-‎18 o 15:22, Matiq napisał:

Tak sie zastanawiam :D rocznik od 2009+  Ma lubić LPG moc minimum 130 KM

Czy jest coś oprócz  astry 4 1.4T ? 

 

I30 1.6 :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, spad napisał:

 

Znam kilka flot i wszędzie naprawa jest wyłącznie w ASO. Czasy, że pracownik miał auto gdzieś też dawno minęły. Teraz dostają często auta, które są przy okazji głównymi autami w domu i dają jak o swoje bo użytkują je codziennie nie tylko do pracy. Czasy podjeżdżania pod każdy krawężnik już minął.

 

Utwierdzasz mnie w fakcie, ze mozna znalezc w miare dobre auto poleasingowe, a co najwazniejsze juz z tych modeli co sa przetestowane i wiadomo w jakie guano sie czlowiek pcha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, gregoryj napisał:

 

Utwierdzasz mnie w fakcie, ze mozna znalezc w miare dobre auto poleasingowe, a co najwazniejsze juz z tych modeli co sa przetestowane i wiadomo w jakie guano sie czlowiek pcha.

 

Kolega nie dopisał że ci pracownicy najczęściej odkupują te auta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

Kolega nie dopisał że ci pracownicy najczęściej odkupują te auta :)

 

Nie jest to prawdą, przynajmniej niezupełnie. Możliwość odkupu istnieje w mniejszych firmach, w większych oddają flotę i biorą kolejną. I np. tacy PH których znam po co mieliby kupować jak oddają i mają kolejne nowe, tych ludzi zupełnie to nie interesuje, zrobią tak Ci co odezwie się w nich miras i zechcą zarobić, ale tych jest mniejszość, a też część potem wymięka jak zderzy się z kosmitami co to im mówią jak to 3 czy 4 latek ma dużo najechane bo to już 120-160 tys itd. itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jako dodatek chciał zauważyć, że świat lizingu nie kończy się na korporacjach ani tym bardziej wyłącznie na golasie kompakcie kombi którego zarzyna młodociany PH.

 

Cała masa JDG w tym nawet samozatrudnionych korzysta z lizingu (bo to korzyść podatkowa) i wówczas bywają to auta większe (rodzinne, segment D), dobrze wyposażone, traktowane tak bardziej "cywilnie"

Jakaś część z nich to auta brane jako nowe z salonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Mamy rynek pełen kilkuletnich aut, którymi jeździli pracownicy i dbali o nie lepiej niż o własne żony. Tylko niech mi ktoś wyjaśni dlaczego jak się chce kupić takie auto to się trafia na same szroty i w końcu idzie się do salonu po nowe? Jak jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle? Bo tego fenomenu nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

OK. Mamy rynek pełen kilkuletnich aut, którymi jeździli pracownicy i dbali o nie lepiej niż o własne żony. Tylko niech mi ktoś wyjaśni dlaczego jak się chce kupić takie auto to się trafia na same szroty i w końcu idzie się do salonu po nowe? Jak jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle? Bo tego fenomenu nie rozumiem.

 

Pytanie czy szukasz trzy-czteroletnich używek w górnych widełkach cenowych? Po drugie na allegro tego nie znajdziesz, kupujesz od firm leasingowych albo od komisów, które skupują poleasingi i floty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, spad napisał:

 

Pytanie czy szukasz trzy-czteroletnich używek w górnych widełkach cenowych? Po drugie na allegro tego nie znajdziesz, kupujesz od firm leasingowych albo od komisów, które skupują poleasingi i floty.

 

Firmy leasingowe rzadko sprzedają ludziom z ulicy. Zostają komisy. Te 300 kkm jest najczęściej skręcone jak samochód ładny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, marcindzieg napisał:

 

Firmy leasingowe rzadko sprzedają ludziom z ulicy. Zostają komisy. Te 300 kkm jest najczęściej skręcone jak samochód ładny.

 

Nieprawda. Nie jedni sprzedają w otwartych ogłoszeniach. Np Masterlease. Niektóre nawet na otomoto. Z podaniem VIN, nr rej i daty 1 rej żeby zweryfikować w bazie przeglądów.

Moim zdaniem dużo przyzwoitych aut. Oczwiście ceny nienajniższe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Matiq napisał:

Wracając do tematu . opinie o a4 b7 1.8t najlepiej z quatrro 

 

Tylko jedna: trudno ten model w takim zestawieniu dorwać, a jak już jest to kosztuje 30-35kPLN, a nawet więcej. Jak trafisz tańsze to nie bez powodu.

 

Technicznie z większych wtop jakie możesz zaliczyć:

1. napinacz łańcucha spinającego wałki: 2500 w ASO lub montujesz wersję bez fazatora i wycinasz sterowanie selenoidem z softu, przy okazji można dokoksować go ;-)

2. zawias przód - ale tyle passatów, a4, superbów jeździ i jakoś ludzie nie płaczą

3. sprzęgło tanie, dwumas tani, a można na 1mas przejść

4. najlepiej po zakupie zrzucić miskę oleju i wyczyścić smok, później lać dobry olej, zmieniać go co max 10kkm.

5. reszta w miarę bezproblemowa, a na tle współczesnych dieseli wręcz bezproblemowa.

 

Mam A4B6  1.8T BEX z quattro. Bardzo fajne auta i nawet jak siadam do firmowych "nówek" to B6 daje najwięcej frajdy z jazdy. Szukaj, bo warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, marcindzieg napisał:

 

Firmy leasingowe rzadko sprzedają ludziom z ulicy. Zostają komisy. Te 300 kkm jest najczęściej skręcone jak samochód ładny.

 

Znowu nie potwierdzam. Przecież mówimy o poleasingach-przebieg w 90% przypadków jest w pełni udokumentowany i wierz lub nie komisy handlujący poleasingówkami z PL w większości nie kręcą liczników, bo to jest ich karta przetargowa-ori przebieg, możesz poprosić o raport rzeczoznawcy większość ma. Kolejna kwestia to OKAZJE z leasingów. Nie ma takich. Wyceny wyglądają tak-Eurotax- jakieś tam 2-4 tys za ocierki czy drobne niedoróbki i tak wycenione trafia na aucję, gdzie schodzi +2-4 tys więcej, do tego ok 10% zarobku sprzedawcy i masz już kwotę za auto, która m się nijak do cofniętej okazji z zachodu jeszcze podklepanej. A i tak jako kupujący musisz zaakceptować 2-5 el. malowanych, bo duża część aut poleasingowych każdą ocierkę miała naprawianą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, AkuQ napisał:

w większości nie kręcą liczników, bo to jest ich karta przetargowa

Dodaj jeszcze, że tu kręcenie by było łatwo wykrywalne - auta były w polskich ASO i na polskim przeglądzie rejestracyjnym.

Przy "Szwajcarach" skręcisz przebieg przed polskim BT i masz "udokumentowany".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mazi napisał:

 

Tylko jedna: trudno ten model w takim zestawieniu dorwać, a jak już jest to kosztuje 30-35kPLN, a nawet więcej. Jak trafisz tańsze to nie bez powodu.

 

Technicznie z większych wtop jakie możesz zaliczyć:

1. napinacz łańcucha spinającego wałki: 2500 w ASO lub montujesz wersję bez fazatora i wycinasz sterowanie selenoidem z softu, przy okazji można dokoksować go ;-)

2. zawias przód - ale tyle passatów, a4, superbów jeździ i jakoś ludzie nie płaczą

3. sprzęgło tanie, dwumas tani, a można na 1mas przejść

4. najlepiej po zakupie zrzucić miskę oleju i wyczyścić smok, później lać dobry olej, zmieniać go co max 10kkm.

5. reszta w miarę bezproblemowa, a na tle współczesnych dieseli wręcz bezproblemowa.

 

Mam A4B6  1.8T BEX z quattro. Bardzo fajne auta i nawet jak siadam do firmowych "nówek" to B6 daje najwięcej frajdy z jazdy. Szukaj, bo warto.

dzięki za konkretną odpowiedz :D 

właśnie widzę ze słabo z quattro przy 1.8 t, najwiecej go w dizlach :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, mazi napisał:

 

Ogólne na rynku jest bardzo mało B7 z 1.8T i quattro, a te które są to albo bardzo drogie, albo bardzo słabe.

a idzie jakoś poznać źe napinacz łancucha jest do wymiany ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, AkuQ napisał:

 

Znowu nie potwierdzam. Przecież mówimy o poleasingach-przebieg w 90% przypadków jest w pełni udokumentowany i wierz lub nie komisy handlujący poleasingówkami z PL w większości nie kręcą liczników, bo to jest ich karta przetargowa-ori przebieg, możesz poprosić o raport rzeczoznawcy większość ma. Kolejna kwestia to OKAZJE z leasingów. Nie ma takich. Wyceny wyglądają tak-Eurotax- jakieś tam 2-4 tys za ocierki czy drobne niedoróbki i tak wycenione trafia na aucję, gdzie schodzi +2-4 tys więcej, do tego ok 10% zarobku sprzedawcy i masz już kwotę za auto, która m się nijak do cofniętej okazji z zachodu jeszcze podklepanej. A i tak jako kupujący musisz zaakceptować 2-5 el. malowanych, bo duża część aut poleasingowych każdą ocierkę miała naprawianą.

 

Dokładnie jest tak jak piszesz, zresztą przy takiej ilości aut nikt nie ma czasu ani ochoty na jakieś kręcenie liczników. Jest wycena rzeczoznawcy, wszystko udokumentowane i tyle. A co do lakierowanych elementów to zgadza się, niemal każdy coś ma lakierowane, szczególnie jak auto wraca do firmy leasingowej i wlicza się wartość końcowa do rozliczenia umowy. Dla przykładu w mojej pracy w autach w leasingu pracowniczym na jakieś 10 znanych mi przypadków większość miała coś lakierowane bo inaczej firma po rozliczeniu umowy obciążyłaby nas kosztami. Sam miałem rysę na zderzaku, mocną, ale była na tyle duża, że by nie przeszła w rozliczeniu i pół zderzaka do lakierowania plus lekka szpachla na rysie. I tak większość furek miało. Aha i mowa o rocznych autach, z przebiegami poniżej 20 kpln.

Tutaj auta po pracownikach mojej firmy z leasingu prywatnego do kupienia przez każdego. I co ciekawe w tych cenach znajdują bez problemu nabywców.

Qashqai

Leon

Meriva

V40

Juke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, marcindzieg napisał:

 

Firmy leasingowe rzadko sprzedają ludziom z ulicy. Zostają komisy. Te 300 kkm jest najczęściej skręcone jak samochód ładny.

 

Post wyżej masz linki do aut. Kupuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, marcindzieg napisał:

 

Nie jestem na kupnie. Pomijam to że za niewiele więcej mam nowy/demo...

 

Zresztą czemu kupiłeś nowego Opla a nie lekko używanego z aukcji?

 

Ja zdawałem auto po roku użytkowania bo sam miałem leasing pracowniczy. W przypadku mojej firmy, na przykładzie Qashqaia, które są na sprzedaż silnik i wyposażenie dla mnie były niewystarczające, stąd nie kontynuowałem wynajmu. Do tego w wynajmie mam za mały limit kilometrów (20 kkm) i nie mogę doposażyć pojazdu a potrzebowałem m.in hak i przywykłem do pewnych wygód w wyposażeniu auta jak automatyczna klima, etc.. Stąd decyzja na zakup nowego auta na własność, mocniejszego, lepiej wyposażonego, z lpg i opcjami jakie potrzebuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, spad napisał:

 

Ja zdawałem auto po roku użytkowania bo sam miałem leasing pracowniczy. W przypadku mojej firmy, na przykładzie Qashqaia, które są na sprzedaż silnik i wyposażenie dla mnie były niewystarczające, stąd nie kontynuowałem wynajmu. Do tego w wynajmie mam za mały limit kilometrów (20 kkm) i nie mogę doposażyć pojazdu a potrzebowałem m.in hak i przywykłem do pewnych wygód w wyposażeniu auta jak automatyczna klima, etc.. Stąd decyzja na zakup nowego auta na własność, mocniejszego, lepiej wyposażonego, z lpg i opcjami jakie potrzebuję. 

 

Nawet biorąc pod uwagę takie wyposażenie to za 70 kzł masz nówkę w normalnym kolorze. Więc może jestem burżujem z AK ale biorąc to pod uwagę w życiu bym nie dał 50 kzł za poobijany, biały samochód z nieznaną historią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, marcindzieg napisał:

 

Nawet biorąc pod uwagę takie wyposażenie to za 70 kzł masz nówkę w normalnym kolorze. Więc może jestem burżujem z AK ale biorąc to pod uwagę w życiu bym nie dał 50 kzł za poobijany, biały samochód z nieznaną historią.

 

Jak nieznana historia, te auta są roczne z salonu, serwis w ASO, pełna dokumentacja. Ludzie wybierali kolory jakie chcieli, raz jest biały, innym razem czarny, ja miałem czekoladowy. Idą Twoim tokiem myślenia to pomiędzy 70 kPLN a 50kPLN różnica jest znacząca i można zaakceptować rok użytkowania i przebieg do 20 kkm. I co nazywasz poobijanym samochodem? W opisach aukcji jest wskazana każda ryska, opisana technicznym językiem i można mieć wrażenie, że wszędzie coś jest. A to często jakiś milimetr odprysku na zderzaku, masce, krawędzi progu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, spad napisał:

 

Jak nieznana historia, te auta są roczne z salonu, serwis w ASO, pełna dokumentacja. Ludzie wybierali kolory jakie chcieli, raz jest biały, innym razem czarny, ja miałem czekoladowy. Idą Twoim tokiem myślenia to pomiędzy 70 kPLN a 50kPLN różnica jest znacząca i można zaakceptować rok użytkowania i przebieg do 20 kkm. I co nazywasz poobijanym samochodem? W opisach aukcji jest wskazana każda ryska, opisana technicznym językiem i można mieć wrażenie, że wszędzie coś jest. A to często jakiś milimetr odprysku na zderzaku, masce, krawędzi progu.

 

Jako użytkownik z ulicy nie wiesz kto i jak to użytkował. Więc dla mnie historia jest nieznana. Owszem - nie ma co porównywać z perełkami Jaya ale tam też cena jest inna. Można owszem zaakceptować rok używania jeśli wiesz jak to było używane. Czyli Ty używałeś i odkupujesz. Z drugiej strony za 20 kzł więcej dostajesz pełną gwarancje i wszystkie korzyści związane z nowym samochodem. Gdyby różnica w cenie była większa to jest inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marcindzieg napisał:

 

Jako użytkownik z ulicy nie wiesz kto i jak to użytkował. Więc dla mnie historia jest nieznana. Owszem - nie ma co porównywać z perełkami Jaya ale tam też cena jest inna. Można owszem zaakceptować rok używania jeśli wiesz jak to było używane. Czyli Ty używałeś i odkupujesz. Z drugiej strony za 20 kzł więcej dostajesz pełną gwarancje i wszystkie korzyści związane z nowym samochodem. Gdyby różnica w cenie była większa to jest inna sprawa.

 

Przecież nadal jest gwarancja producenta, wpisy w ASO jeżeli był serwis. Nie wiem gdzie tu ryzyko? Chyba bezpieczniejszej transakcji na używkę nie znajdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcindzieg napisał:

 

Jako użytkownik z ulicy nie wiesz kto i jak to użytkował. Więc dla mnie historia jest nieznana. Owszem - nie ma co porównywać z perełkami Jaya ale tam też cena jest inna. Można owszem zaakceptować rok używania jeśli wiesz jak to było używane. Czyli Ty używałeś i odkupujesz. Z drugiej strony za 20 kzł więcej dostajesz pełną gwarancje i wszystkie korzyści związane z nowym samochodem. Gdyby różnica w cenie była większa to jest inna sprawa.

 

20kPLN za rok to jest malo? 8]

Te auta maja czesto jeszcze po 2 lata gwarancji, wiec w czym problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

20kPLN za rok to jest malo? 8]

Te auta maja czesto jeszcze po 2 lata gwarancji, wiec w czym problem?

 

Nie wiem czy mało czy dużo. Ja po prostu wolałbym dopłacić do nowego. Argumenty napisałem wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, spad napisał:

 

Przecież nadal jest gwarancja producenta, wpisy w ASO jeżeli był serwis. Nie wiem gdzie tu ryzyko? Chyba bezpieczniejszej transakcji na używkę nie znajdę.

 

Chodzi mi o to że za niewiele więcej dostaniesz dużo więcej. Ale każdy robi jak chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

 

Chodzi mi o to że za niewiele więcej dostaniesz dużo więcej. Ale każdy robi jak chce.

 

W przypadku auta za 150-200kPLN to faktycznie niewiele...

Roznica pomiedzy 50 a 70kPLN to wg mnie raczej sporo ;]

Gdybym mial mozliwosc kupic takie auto i spelnialo moje oczekiwania, to bym sie nie zastanawial :ok:

Za zaoszczdzone pienidze, mozna sobie przedluzyc gwarancje do 5 lat i po klopocie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

Widziales taka bieda wersje Leona na zywo?

Srodek jest naprawde dramatyczny...

 

Jeżdżę Kią :)

Różnica w cenie jest na tyle duża że co miał stracić to stracił. A jakbym szukał pewnego auta...

Generalnie teoretyzuje bo nie jestem targetem tego typu aut (może z wyjątkiem Nissana choć też bym wolał 4x4). I bardziej się odnoszę do bariery psychicznej - czyli ceny jaką można dać za używane auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Widziales taka bieda wersje Leona na zywo?

Srodek jest naprawde dramatyczny...

 

Dramatyczny to za mało powiedziane. Przyjemniej w kontekście plastiki, kolor, jakość jest siedząc w Toi Toi, patrząc na stosunek ceny do odczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, spad napisał:

 

Dramatyczny to za mało powiedziane. Przyjemniej w kontekście plastiki, kolor, jakość jest siedząc w Toi Toi, patrząc na stosunek ceny do odczuć.

 

Rozwazalem to przez chwile jako alternatywe dla Astry i jak szybko wsiadlem, tak wysiadlem.

Astra to przy tym luxury premium, mimo ze tez morze plastiku ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej__ napisał:

 

Rozwazalem to przez chwile jako alternatywe dla Astry i jak szybko wsiadlem, tak wysiadlem.

Astra to przy tym luxury premium, mimo ze tez morze plastiku ;]

 

Masz rację. Kia mimo sraczkowatej tapicerki wygląda lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Rozwazalem to przez chwile jako alternatywe dla Astry i jak szybko wsiadlem, tak wysiadlem.
Astra to przy tym luxury premium, mimo ze tez morze plastiku ;]


Moja zona zawsze chciala miec Leona. Moglem w leasingu pracowniczym wziac bazowy model za jakies 490 zl miesiecznie. Niestety nawet niska cena wynajmu nie rekompensowala odczuc po wejsciu do auta i po minucie zonie odechcialo sie Leona na zawsze. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.