Skocz do zawartości

Zbudowaś sobie kompresor z należytym manometrem


WacekGacek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Od jakiegoś czasu kombinuję jak tu zbudować sobie kompresor do kół osobówki z należytym manometrem, czyli dokładność pomiaru odpowiednia

oraz bardzo dobra dokładność odczytu możliwa. Bo co do tej drugiej, to na rynku praktycznie tylko złom, jeśli rozglądać się po ofertach dla użytku prywatnego - 0 do 18 barów na zakrętce od ketchupu.

Moja najbliższa stacja zaczęła pobierać opłaty za koszystanie z ich kompresora, dużo sobie żądają.

A następna w takiej odległsości, że opony są na 3/4 ciepłe zanim dojadę.

 

Jeśli dobrze poszukać, to można znaleźć manometry ze skalą do 4, niektóre do 7 barów przy średnicy cyberblata analogowego ok. 6 do 8cm.

Z takiej skali można sobie już fajnie odczytywać, i błąd pomiaru bardzo mały, jeśli człowiek zdrowy i żadnego głupstwa przy odczycie nie robi.

10bar na cyferblacie 5 do 8cm to już za dużo dla mnie przy najmniej.

 

Więc może zakupiłbym prosty malutki kompresor i wymienił w nim manometr. Tylko, że trochę problemów po drodze powstaje.

Największy: kompresor może puścić więcej "pary", niż max dozwolona dla manometru. I ten drugi wtedy do wyrzucenia.

Istnieje coś takiego jak zawory bezpieczeństwa, upuszczają "parę" na zewn. obiegu kiedy w obiegu ciścnienie przekroczy pewną wartość.

Pytanie tylko, jeśli by się już udało znaleźć sposób montażu (co jest problemem samym w sobie), to czy taki wentyl bezp. nie

będzie prowadzić do przekłamań w pomiarach.

Istnieją jeszcze też regulowane ograniczniki ciśnienia ale tutaj jeszcze bardziej zagadkowe jak funkcjonuje montaż.

Rodzi się jeszcze kilka innych pytań/problemów w drodze do gotowego planu budowy.

Np. wiele kompresorków jest tak skonstruowanych, że wymiana manometru praktycznie niemożliwa albo niejasne

jak do tego w ogóle podejść; jak znaleźć cichy kompresor, czy w ogóle kompresor a nie pompka ręczna/nożna, itp.

Jeśli zamienić w rozważaniach komresorek na pompkę to dyskusji o montażu manometru trzeba zacząć od początku,

bo konstrukcje w obszarze łączenia często inne.

Czy ktoś chce swoich wskazówek udzielić? Dzięki z góry.

 

Acha manometry z cyfrowym wyświetlaczem eliminują problem dokładności odczytu ale nie koniecznie problem

dokładności pomiaru - a to dwie różne rzeczy.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, WacekGacek napisał:

Czy ktoś chce swoich wskazówek udzielić? Dzięki z góry.

 

1. NTK.

2. Ile razy w tygodniu uzupełniasz ciśnienie, że potrzebujesz do tego kompresor?

3. Do okazjonalnego użytku istnieją pompki ręczne/nożne, jak sam słusznie zauważyłeś.

4. Istnieją też stabilizatory/reduktory ciśnienia, ale to moim zdaniem przerost formy nad treścią.

5. Zaopatrz się w porządny manometr - sam mam taki fi 160 0-6 bar MERASERW Szczecin.

6. Uzupełniasz ciśnienie tam, gdzie jest opcja FREE :phi: potem w zaciszu domowych pieleszy, na zimno, sprawdzasz ciśnienie i jazda :oki:

Trzeba jednak wziąć "poprawkę na wiatr" i tak dla przykładu w mojej stacji ciśnień :) nastawa 2,5 bar skutkuje kontrolnym odczytem 2,3 na manometrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam oddzielnego manometru. Pompuję ciut więcej, a potem manometrem upuszczam i sprawdzam.

Pamiętajmy też, że ciśnienie w kołach zmienia się wraz z temp. otoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taki

RAC600.gif

Dość szybko pompuje, bardzo dokładny pomiar (miał, o tym za chwilę), ma latarkę, nie przegrzewa się, ma bardzo długi kabel zasilający i wężyk pompujący, zakończony pewnym połączeniem gwintowanym. Niestety po dwóch latach dość intensywnej eksploatacji czujnik ciśnienia zwariował i teraz muszę ustawiać go na 30bar żeby napompował około 3. Ale nadal pompuje a ja i tak zawsze sprawdzam oddzielnym miernikiem. Poprzednio miałem biedronkowy kupiony za ułamek wartości tego ale rozpadł się po kilku użyciach- nagrzał się tak bardzo, że ciepła nie wytrzymał gumowy wężyk

Ogólnie bardzo solidny produkt choć zawiedziony jestem awarią ciśnieniomierza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.03.2017 o 20:59, WacekGacek napisał:

Witam

Od jakiegoś czasu kombinuję jak tu zbudować sobie kompresor do kół osobówki z należytym manometrem, czyli dokładność pomiaru odpowiednia

oraz bardzo dobra dokładność odczytu możliwa. Bo co do tej drugiej, to na rynku praktycznie tylko złom, jeśli rozglądać się po ofertach dla użytku prywatnego - 0 do 18 barów na zakrętce od ketchupu.

 

Nie wiem czy jest sens budować samemu kompresor. Jakiś czas temu temu udało mi się zrealizować taki pomysł - nowy zbiornik powietrza z samochodu ciężarowego z atestem, sprężarka też z samochodu ciężarowego, osuszacz, 2 zawory bezpieczeństwa (mechaniczny i elektromechaniczny, silnik elektryczny, 2 manometry (na wyjściu ze sprężarki i za zaworem kulowym), 2 koła pasowe i 2 paski klinowe, przewody ciśnieniowe, złączki itp. Korzystałem z niego 2 - 3 razy w roku, potem doszedłem do wniosku, że zajmuje za dużo miejsca w garażu, więc "sprzedałem"go kuzynowi za flaszkę, ja postawiłem drugą i wszyscy byli zadowoleni z dobrego interesu :hehe:

Zgadzam się, że większość marketowych kompresorów to jednorazówki, ale po tym jak znudziło mi się dopompowywanie ręczną pompką kół przy sezonowych wymianach kupiłem kompresor niemieckiej firmy Brüder Mannesmann, cena ok. 200 zł. Ciśnienie w zabudowanym manometrze w trakcie pompowania zgadza się z wartością ciśnienia odczytywanego na "ręcznym" manometrze po napompowaniu opony i to mi wystarczy, żeby być pewnym, że mam prawidłowe ciśnienie w kołach.

 

 

 

Kompresor_01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupujesz dowolny gotowy kompresor, jakich jest na rynku od grona.

Malutki, duży, olejowy, bezolejowy.

 

Wszystkie mają regulowany ograniczniki ciśnienia na wyjściu, więc możesz podpiąć pistolet z dowolnym manometrem.

 

Wada - hałas - wszystkie są głośne.

 

Druga opcja - kupujesz kompletny kompresor z uszkodzonym kompresorem i montujesz zamiast niego agregat lodówki.

I jak tak właśnie zrobiłem - kupiłem za 35 zł kompresor stanleya bez silnika i kompresora i w to miejsce włożyłem kompresor od lodówki. Do tego wężyki, zaciski, szybkozłączki, starter do kompresora (bo był rezystancyjny i nie działał w trybie włącz - wyłącz) i ...........   wyszło prawie tyle kasy, co za nowy.

 

Wada - wolno pompuje.

 

I jeszcze jedna rada - jakkolwiek będziesz kombinował, aby zrobić samemu kompresor do kół - to taniej wychodzi kupić gotowy z osprzętem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.