Skocz do zawartości

F1 - na gorąco po pierwszym wyścigu


wesol

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem fanem F1 od początku lat 90-tych. Pamiętam początki Schumiego, jego walkę z Hillem , Villenevem. Silniki V12, V10, V8, róznych dostawców opon, tankowanie wtedy można to było nazwać wyścigami. Było wyprzedzanie, emocje, walka kilku zespołów ,kierowców.

Błąd kierowcy kończył się na bandzie  lub w pułapce żwirowej i to był koniec wyścigu dla niego.

Ostatnie lata , myslę ,że wszyscy fani to widzą - nuda , nuda, nuda.

Kiedyś z utęsknieniem czekałem na każdy z weekendów wyścigowych,a  w ostatnim sezonie zdarzało mi się o nich w ogóle zapominać.

Miałem trochę nadziei,że ten sezon przyniesie jakąś odmianę, liczyłęm na miożliwość tankowania ale niestety , zdaje się dopiero przyszły sezon.

Obejrzałem Australię i stwierdzam, jęsli Hamilton mając swieżę opony nie może wyprzedzić Red Bulla na zużytych to jest to definitywny koniec ścigania.

Nie chcę oglądać "wyścigów" ,które  wygrywa się w kwalifikacjach i ewentualnie w boksach.

Dlatego z wyboru przestaje oglądać F1, wiem ,że wielu zrobiło to dawno temu, ja w sumie też co roku coraz bardziej odpuszczałem.

Może z sentymentu czasami włączę.

Poczekam może aż wróci tankowanie, może różni dostawcy opon, itp. itd. po prostu wróci ściganie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, wesol napisał:

Obejrzałem Australię i stwierdzam, jęsli Hamilton mając swieżę opony nie może wyprzedzić Red Bulla na zużytych to jest to definitywny koniec ścigania.

mnie bardziej uderzyło jak Williams nie mógł na prostej z DRS wyprzedzić Saubera z zeszłorocznym silnikiem, to daje więcej do myślenia.

Niestety ale wygląda na to, że obawy o wyprzedzanie się potwierdzą, ale nikt nie słuchał tych którzy o tym mówili już dawno temu. Od zawsze stoję na stanowisku, że każdy wzrost znaczenia aero powoduje spadek emocji na torze i to się po raz kolejny potwierdziło.

Niemniej Forza Ferrari! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabili wyprzedzanie całkowicie Ham po zmianie opon jechał szybciej niz Vet ale jak zbliżył się do Ver to kupa... z innej beczki cieszę się że nie wygrał Merc

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merc ma problem z oponami. 
HAM dodatkowo miał pecha bo wyjechał za MAXEM
Zastanowić sie tylko można dlaczego HAM nie gonił VET a raczej tracił dystans. 
Sezon temu dojechałby HAM 10s przed VET a nie za.
Zapewne dzisiaj w pościgu zniszczyłby opony i byłby to daremny trud.
VET po stracie nie dał uciec HAM
Czy to wszystko wina opon? Pewnie tak ale nie do końca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniając przepisy, chyba zrobili ukłon w kierunku Ferrari.

Tak jak się cieszę z ich zwycięstwa, tak też myślę, że cała reszta F1 na ty, straciła.

Do tego zmiana właściciela i fatalny przekaz TV - dźwięk rozjeżdżał się z wizją, do tego znikające i błędne grafiki.

Słabiutko się zapowiada ten sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Maniekvip20 napisał:

Zastanowić sie tylko można dlaczego HAM nie gonił VET a raczej tracił dystans. 
Sezon temu dojechałby HAM 10s przed VET a nie za.
Zapewne dzisiaj w pościgu zniszczyłby opony i byłby to daremny trud.
VET po stracie nie dał uciec HAM
Czy to wszystko wina opon? Pewnie tak ale nie do końca

 

2 godziny temu, rwIcIk napisał:

Zmieniając przepisy, chyba zrobili ukłon w kierunku Ferrari.

Tak jak się cieszę z ich zwycięstwa, tak też myślę, że cała reszta F1 na ty, straciła.

nic z tych rzeczy. Merc ma problem po zbanowaniu przez FIA aktywnego zawieszenia, ale stracili na tym zdecydowanie mniej niż RBR.

Przepisy pisał głównie McL i swój udział miał w nich RBR, przepisy z naciskiem na aero nigdy nie były ukłonem w stronę Ferrari.

 

2 godziny temu, rwIcIk napisał:

Do tego zmiana właściciela i fatalny przekaz TV - dźwięk rozjeżdżał się z wizją, do tego znikające i błędne grafiki.

Słabiutko się zapowiada ten sezon.

a za to już przepraszali w Qual, coś im się spratoliło - bywa. Za czasów CVC-Berniego też się takie wtopy przytrafiały.

W treningach grafiki działały świetnie i są bardzo fajne, szczególnie te z czasami minisektorów, są aktywne i sporo pomagają.

Dźwięk się nie rozjeżdżał, także coś u Ciebie z sygnałem musiało być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ozarek

Treningów nie oglądałem, oglądałem z nagrania kwalifikacje i wyścig.

Dźwięk nie tyle się rozjeżdżał z przyczyn technicznych, ile z nieudolnego dokładania podkładu dźwiękowego do aktualnie aktywnej kamery.

Co do zmian przepisów, to obecne dyskryminują aerodynamikę i stawiają nacisk na przyczepność mechaniczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, rwIcIk napisał:

Co do zmian przepisów, to obecne dyskryminują aerodynamikę i stawiają nacisk na przyczepność mechaniczną.

No chyba sobie żarty teraz robisz. Zmiany w szerokości, profilu przedniego i tylnego skrzydła to jest czyste aero. Zresztą to był jeden z powodów powrotu Newey'a do aktywnego projektowania w RBR. Opony robią swoje, ale nie dają tyle co zmiany w aero.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ozarek napisał:

No chyba sobie żarty teraz robisz. Zmiany w szerokości, profilu przedniego i tylnego skrzydła to jest czyste aero. Zresztą to był jeden z powodów powrotu Newey'a do aktywnego projektowania w RBR. Opony robią swoje, ale nie dają tyle co zmiany w aero.

 

 

Ale cały tył spłaszczony.

Ja czytałem o przyczepności mechanicznej. :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, rwIcIk napisał:

Ale cały tył spłaszczony.

Ja czytałem o przyczepności mechanicznej.

wysokie i wąskie skrzydło generuje zdecydowanie mniej docisku niż niskie i szerokie, do tego szeroka podłoga i sporo większy/wyższy dyfuzor do tego spore deflektory za przednią osią, duży śliniak i większe przednie skrzydło. - wszystko aero ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wesol napisał:

Jestem fanem F1 od początku lat 90-tych. Pamiętam początki Schumiego, jego walkę z Hillem , Villenevem. Silniki V12, V10, V8, róznych dostawców opon, tankowanie wtedy można to było nazwać wyścigami. Było wyprzedzanie, emocje, walka kilku zespołów ,kierowców.

Błąd kierowcy kończył się na bandzie  lub w pułapce żwirowej i to był koniec wyścigu dla niego.

Ostatnie lata , myslę ,że wszyscy fani to widzą - nuda , nuda, nuda.

 

Cóż, F1 jest jak jest.  Trzeba było zobaczyć lata 70 i 80 i Villeneuve-a czy Hunt-a. Ba, takie cuda produkowali:

Tyrrell_P34_2008_Silverstone_Classic.jpg

 

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, futrzak napisał:

Cóż, F1 jest jak jest.  Trzeba było zobaczyć lata 70 i 80 i Villeneuve-a czy Hunt-a. Ba, takie cuda produkowali:

co chcesz Tyrrell fajny był ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ozarek napisał:

co chcesz Tyrrell fajny był ;]

 

Bardzo fajny, teraz przepisami zabijają inwencję twórczą konstruktorów :( 

Byłbym zapomniał, coś tam argumentują kwestiami bezpieczeństwa :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no jakby nie ten wzrost bezpieczeństwa to ani RK ani ALO już by po tym padole nie chodzili.

Owszem momentami przeginają w regulacjach, ale akurat tego gdzie faktycznie idzie o bezpieczeństwo to bym się nie czepiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ozarek napisał:

Nie no jakby nie ten wzrost bezpieczeństwa to ani RK ani ALO już by po tym padole nie chodzili.

Owszem momentami przeginają w regulacjach, ale akurat tego gdzie faktycznie idzie o bezpieczeństwo to bym się nie czepiał.

 

Znaczy wiesz, ja się nie czepiam bezpieczeństwa jako takiego, ale nie wiem też gdzie jest złoty środek, szczególnie w sportach motorowych. 

Okres o którym wspomniałem to pewnego rodzaju szaleństwo - różne wynalazki, 4x4, turbo, efekt przyziemny, moce dochodzące na kwalifikacjach do 1500KM itd. No, ale dodatkowo niesamowity rozwój techniczny. 

 

Wesol pisał Villeneve - Gilles Villeneuve tak zginął:

 

Dzisiejszy wyścig jako emocji nie dostarczył specjalnych :(

10 godzin temu, Ozarek napisał:

Niestety ale wygląda na to, że obawy o wyprzedzanie się potwierdzą, ale nikt nie słuchał tych którzy o tym mówili już dawno temu. Od zawsze stoję na stanowisku, że każdy wzrost znaczenia aero powoduje spadek emocji na torze i to się po raz kolejny potwierdziło.

 

Z tym zdaniem się w żaden sposób nie zgodzę i między innym dzięki tym efektom wyścigi kiedyś były ciekawsze. Niestety wypadków też było więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, futrzak napisał:

Z tym zdaniem się w żaden sposób nie zgodzę i między innym dzięki tym efektom wyścigi kiedyś były ciekawsze. Niestety wypadków też było więcej. 

ciężko porównywać dzisiejsze aero do tego z lat 80, czy nawet wczesnych 90. Zobacz jakie elementy kiedyś były na skrzydle przednim i jakie są dzisiaj.

Pakiety Aero kiedyś były dużo, dużo prostsze, w zasadzie to były puste skrzydła, i nie produkowały tyle brudnego powietrza co teraz. To wynikało z pracy nad pakietami na testach, a nie w tunelach i CFD, walka szła o 0,1s a nie 0,001s i dlatego kiedyś te wyścigi były bardziej brutalne, a przez to bardziej widowiskowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ozarek napisał:

 

nic z tych rzeczy. Merc ma problem po zbanowaniu przez FIA aktywnego zawieszenia, ale stracili na tym zdecydowanie mniej niż RBR.

 

 

 

Być może zmiana zawieszenia wpłynęła na zużycie opon. W kwalifikacjach HAM miał super tempo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Ozarek napisał:

Nie no jakby nie ten wzrost bezpieczeństwa to ani RK ani ALO już by po tym padole nie chodzili.

Owszem momentami przeginają w regulacjach, ale akurat tego gdzie faktycznie idzie o bezpieczeństwo to bym się nie czepiał.

Niby dobrze piszesz ale....

To są wyścigi samochodowe a nie golf. Ja nie chce oglądać śmierci kierwoców ale chce widzieć walkę, przepisy i bolidy pozwalające na to. A że przy okazji coś się wydarzy na torze, sorry to nie przedszkole tylko F1. Teraz te auta jeżdzą jak Playstation, wypadnięcie z toru to co najwyżej strata kilku sekund , kiedyś w najlepszym razie pulapka żwirowa i koniec ścigania i to było piękne właśnie. Z resztą wystarczy cofnąc się do lat 90-tych i zobaczyć jak wyglądała rywalizacja. Ile kierowców nei kończyło wyścigów, ilu walczyło o mistrzostwo, ile wyprzedzań było i to nie na prostej z DRS, co w tym ciekawego. Wyprzedzanie to było wciskanie się , walka bezpośrednia.  itp. itd. kto zna temat wie o czym mówie. 

Szkoda F1 , tęsknie za starą ,dobrą F1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wesol napisał:

To są wyścigi samochodowe a nie golf. Ja nie chce oglądać śmierci kierwoców ale chce widzieć walkę, przepisy i bolidy pozwalające na to. A że przy okazji coś się wydarzy na torze, sorry to nie przedszkole tylko F1.

nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. Wzrost bezpieczeństwa nie musi zabijać rywalizacji, ale nie jestem też zwolennikiem wolnej amerykanki. Fakt, przesadzono z regulacjami i zakazami, ale to się powoli zmienia.

2 godziny temu, wesol napisał:

Teraz te auta jeżdzą jak Playstation, wypadnięcie z toru to co najwyżej strata kilku sekund , kiedyś w najlepszym razie pulapka żwirowa i koniec ścigania i to było piękne właśnie.

Już nie tak do końca, poczytaj/posłuchaj wypowiedzi kierowców. Jazda poślizgami nie jest już taka prosta. Pułapki żwirowe czy trawa to jest to czego brakuje na nowych torach, ale za to trzeba podziękować też Berniemu i jego nadwornemu projektantowi Tilke.

Parcie na kasę, budowanie coraz to bardziej nijakich torów, zabijanie starych obiektów astronomicznymi opłatami licencyjnymi to nikt inny jak papcio Berni.

2 godziny temu, wesol napisał:

Z resztą wystarczy cofnąc się do lat 90-tych i zobaczyć jak wyglądała rywalizacja. Ile kierowców nei kończyło wyścigów, ilu walczyło o mistrzostwo, ile wyprzedzań było i to nie na prostej z DRS, co w tym ciekawego. Wyprzedzanie to było wciskanie się , walka bezpośrednia.  itp. itd. kto zna temat wie o czym mówie. 

Szkoda F1 , tęsknie za starą ,dobrą F1.

Co do meritum to nie sposób się nie zgodzić tylko rozwiązanie nie jest 0-1. Zobacz ile zajęło wyprowadzanie WRC z marazmu i na jakie dno ta dyscyplina upadła zanim nastał obecny sezon, gdzie widać promyczek nadziei.

 

Edit:

fajne podsumowanie jest tu http://www.f1talks.pl/2017/03/27/duze-czerwone-swiatlo-ostrzegawcze/ w zasadzie potwierdza to co pisałem wyżej, warto przeczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2017‎-‎03‎-‎26 o 08:54, wesol napisał:

Jestem fanem F1 od początku lat 90-tych. Pamiętam początki Schumiego, jego walkę z Hillem , Villenevem. Silniki V12, V10, V8, róznych dostawców opon, tankowanie wtedy można to było nazwać wyścigami. Było wyprzedzanie, emocje, walka kilku zespołów ,kierowców.

Błąd kierowcy kończył się na bandzie  lub w pułapce żwirowej i to był koniec wyścigu dla niego.

Ostatnie lata , myslę ,że wszyscy fani to widzą - nuda , nuda, nuda.

Kiedyś z utęsknieniem czekałem na każdy z weekendów wyścigowych,a  w ostatnim sezonie zdarzało mi się o nich w ogóle zapominać.

Miałem trochę nadziei,że ten sezon przyniesie jakąś odmianę, liczyłęm na miożliwość tankowania ale niestety , zdaje się dopiero przyszły sezon.

Obejrzałem Australię i stwierdzam, jęsli Hamilton mając swieżę opony nie może wyprzedzić Red Bulla na zużytych to jest to definitywny koniec ścigania.

Nie chcę oglądać "wyścigów" ,które  wygrywa się w kwalifikacjach i ewentualnie w boksach.

Dlatego z wyboru przestaje oglądać F1, wiem ,że wielu zrobiło to dawno temu, ja w sumie też co roku coraz bardziej odpuszczałem.

Może z sentymentu czasami włączę.

Poczekam może aż wróci tankowanie, może różni dostawcy opon, itp. itd. po prostu wróci ściganie.

Mam dokładnie takie same odczucia  niestety. Weekend wyścigowy był dla mnie od wielu lat jak rytuał i co by się nie działo musiałem obejrzeć relację na żywo.
Śledzę zawsze testy, oglądam treningi itp. Byłem kilka razy na wyścigu. Niestety coraz bardziej F1 zaczęła się psuć a fascynacja coraz bardziej słabnąć. 
Liczyłem że ten sezon po zmianie przepisów będzie znowu czymś ciekawym, bolidy szybsze, więcej walki, ale niestety pierwszy wyścig sezonu nie napawa optymizmem.
Pierwszy wyścig w 2017 był chyba jednym z najnudniejszych od dawna. Zobaczymy jeszcze co się będzie działo na regularnych torach ale obawiam się że może nie być takiego fanu na jaki liczyłem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączę się do dyskusji. Musiałem nagrać wyscig bo wstawalem na KJS ;)

Obejrzalem dopiero wczoraj wieczorem - przewijając co chwilę, żeby nie zasnąć. Jedyne ciekawe akcje jakie widzialem, to walka o miejsca w okolicy 8-10 miejsca. 

Muszę rozwazyc rezygnacje z pakietu Eleven bo pilki nie ogladam a F1 czuje ze tez nie bedzie hitem w tym sezonie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.03.2017 o 19:32, Ozarek napisał:

ciężko porównywać dzisiejsze aero do tego z lat 80, czy nawet wczesnych 90. Zobacz jakie elementy kiedyś były na skrzydle przednim i jakie są dzisiaj.

Pakiety Aero kiedyś były dużo, dużo prostsze, w zasadzie to były puste skrzydła, i nie produkowały tyle brudnego powietrza co teraz. To wynikało z pracy nad pakietami na testach, a nie w tunelach i CFD, walka szła o 0,1s a nie 0,001s i dlatego kiedyś te wyścigi były bardziej brutalne, a przez to bardziej widowiskowe.

 

Nie, z tym tym bardziej się nie zgodzę. Mam wrażenie, że nie prześledziłeś szczegółów tych zmian - to co masz na skrzydłach (jak i same skrzydła) to własnie efekt ograniczania inwencji aerodynamicznej w zakresie nadwozia (czy wręcz zakazu), co pozwalało w tamtych latach niezależnie od "brudnego powietrza" na stosowny docisk i powiedzmy bardzo małe problemy związane z jazdą za przeciwnikiem, co dawało w efekcie skuteczne i szybkie wyprzedzanie. Stąd takie różnice. Ba, jeden z pomysłów (nie pamiętam - McLaren/Brabham?) miał nawet specjalny (albo specjalne) wiatrak, który wysysał powietrze spod samochodu, by utworzyć większe podciśnienie. Szybko tego zabronili - jedna z argumentacji którą pamiętam, to "latające śmieci z toru". Od dawna z powodu bezpieczeństwa przykręca się śrubę i doprowadza do tego, że różnice są właśnie w tysięcznych częściach sekundy, a nie dziesiętnych. Ogranicza się moce, możliwości wykorzystania różnych efektów aerodynamicznych itd.  W tym roku miało być lepiej, ale widać co wyszło. W IndyCar korzystają z możliwości generowania docisku przez samo nadwozie, skrzydła są prostsze i można jeździć "tuż" za przeciwnikiem. No i są szybsze :) Obecnie w F1 można jeździć szybciej, ale tylko samotnie :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.03.2017 o 20:14, futrzak napisał:

Nie, z tym tym bardziej się nie zgodzę. Mam wrażenie, że nie prześledziłeś szczegółów tych zmian - to co masz na skrzydłach (jak i same skrzydła) to własnie efekt ograniczania inwencji aerodynamicznej w zakresie nadwozia (czy wręcz zakazu), co pozwalało w tamtych latach niezależnie od "brudnego powietrza" na stosowny docisk i powiedzmy bardzo małe problemy związane z jazdą za przeciwnikiem, co dawało w efekcie skuteczne i szybkie wyprzedzanie. Stąd takie różnice.

Jakby były zakazy czy restrykcje to by bolidy wyglądały tak samo, a nie wyglądają. Zresztą o czym debatujemy skoro obszar pomiędzy podłogą i przednią osią jest totalnie wolny od regulacji, więc gdzie masz te ograniczenia czy zakazy? Brudne powietrze powstaje przy skomplikowanej aerodynamice i im więcej tych skrzydełek i ukierunkowywania strugi tym trudniej jechać blisko bo traci się efektywność aero przez brudne powietrze poprzedzającego bolidu. Im prostszy przepływ przez przednie skrzydło tym mniej podatny jest na brudne powietrze, przez co łatwiej jechać blisko poprzedzającego bolidu, bo przednie skrzydło obecnie kierunkuje strugę na całe aero bolidu. 

Sam przywołujesz IndyCar i sam się podkładasz, bo tam aero jest proste, nie ma tylu lotek i przez to nie ma tyle brudnego powietrza, czyli dokładnie to o czym wcześniej pisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.03.2017 o 09:53, wesol napisał:

Niby dobrze piszesz ale....

To są wyścigi samochodowe a nie golf. Ja nie chce oglądać śmierci kierwoców ale chce widzieć walkę, przepisy i bolidy pozwalające na to. A że przy okazji coś się wydarzy na torze, sorry to nie przedszkole tylko F1. Teraz te auta jeżdzą jak Playstation, wypadnięcie z toru to co najwyżej strata kilku sekund , kiedyś w najlepszym razie pulapka żwirowa i koniec ścigania i to było piękne właśnie. Z resztą wystarczy cofnąc się do lat 90-tych i zobaczyć jak wyglądała rywalizacja. Ile kierowców nei kończyło wyścigów, ilu walczyło o mistrzostwo, ile wyprzedzań było i to nie na prostej z DRS, co w tym ciekawego. Wyprzedzanie to było wciskanie się , walka bezpośrednia.  itp. itd. kto zna temat wie o czym mówie. 

Szkoda F1 , tęsknie za starą ,dobrą F1.

 

Golf plus szachy. Zmiany zabiły ten sport. Kiedyś mówiło się, że F1 to królowa sportów motorowych. Zabili królową a na tronie posadzili plastikową i nudną lalę. Ech... I pomyśleć, że grałem do 1 w nocy w kręgle, w nocy zmieniano czas a mimo to nastawiłem sobie budzik, żeby na żywo pierwszy wyścig obejrzeć. Bez sensu... Równie emocjonujące byłoby oglądanie Telewizji Trwam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ozarek napisał:

Sam przywołujesz IndyCar i sam się podkładasz, bo tam aero jest proste, nie ma tylu lotek i przez to nie ma tyle brudnego powietrza, czyli dokładnie to o czym wcześniej pisałem.

 

Przyjrzyj się kiedyś jak to jest zbudowane i dlaczego nie ma potrzeby tak skomplikowanego aero. Przepisy są inne, konstrukcja dzięki temu inna i wyścigi jednak ciekawsze. Co do "zresztą o czym debatujemy skoro obszar pomiędzy podłogą i przednią osią jest totalnie wolny od regulacji, więc gdzie masz te ograniczenia czy zakazy?" to wiesz ;l Masz piękny przykład w tym sezonie jak to nie ma ograniczeń. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, futrzak napisał:

Przyjrzyj się kiedyś jak to jest zbudowane i dlaczego nie ma potrzeby tak skomplikowanego aero.

a czemu tu się przyglądać? aero maksymalnie proste, wszystkie bolidy niemal z identycznym pakietem, faktycznie jest się czemu przyglądać...

Może Ci się to podobać czy nie, ale obecnym problemem F1 jest zbyt skomplikowane aero i brudne powietrze, które te pakiety generują. Reszta to już tylko efekt kuli śnieżnej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ozarek napisał:

a czemu tu się przyglądać? aero maksymalnie proste, wszystkie bolidy niemal z identycznym pakietem,

 

Obejrzyj sobie konstrukcję nadwozia - powiedzmy właśnie od tej osi przedniej do końca (tak, podłogę i okolice) :) Od 2012 (chyba pakiety) aerodynamiczne są kształtowane dość indywidualnie (jakiś czas wcześniej taka dowolność była w zasadzie bardzo ograniczona). Pakiet aerodynamiczny to jednak nie konstrukcja nadwozia, która zapewnia efekt przyziemny. 

 

Teraz, Ozarek napisał:

faktycznie jest się czemu przyglądać...

 

Najwyraźniej jest - moce mniejsze, pakiety aero prymitywne, a samochody szybsze, jeżdżą na "zderzaku" i ludzie się cieszą - wyścigi są atrakcyjne :ok:

 

Teraz, Ozarek napisał:

Może Ci się to podobać czy nie, ale obecnym problemem F1 jest zbyt skomplikowane aero i brudne powietrze, które te pakiety generują. Reszta to już tylko efekt kuli śnieżnej...

 

Nie, nie zgodzę się z tym. To skomplikowane aero to efekt zakazów i ograniczeń, próba wyciągnięcia właśnie tych tysięcznych sekundy. Tak, to można nazwać efektem kuli śnieżnej, a nie resztę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mielisz te same tezy ciągle i nic z nich nie wynika. Skomplikowanie aero w F1 może sobie być skutkiem przepisów, zakazów i czego tam chcesz ale nie zmienia to faktu, że to właśnie ono generuje brudne powietrze, które powoduje problemy w jeździe za innym bolidem.

Poczytaj sobie wywiady z szefami działów aero i poszukaj tam info za ile odpowiada przednie i tylne skrzydło. Właśnie fakt, że one w Indy są tak proste powoduje, że tego brudnego powietrza nie ma dużo i bolidy nie są na nie tak wrażliwe.

Mniejsze aero = mniejszy opór czyli przy mniejszej mocy można jechać szybciej - ta sama zasada co w pakietach na Monze... a to że jadą bliżej i więcej się dzieje cóż w F3 też, a tam niemal wszystko jest identyczne.

 

Dla mnie EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.