Skocz do zawartości

Dylemat. Nowe Tipo golas czy Civic Ufo/Lancer z Niemiec


damntomas

Rekomendowane odpowiedzi

Opis problemu:

 

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 


Myśli o sprowadzeniu samodzielnie z Niemiec Civica lub Lancera za jakieś 6-6,5 kEuro, rocznik 2007-2009.

 

Jak go przekonać do dołożenia tych 15kzł i zakupu nowego Tipo za 45 kzł? 

 

Wg mnie dla jego potrzeb to będzie lepszy samochód. Praca 5 km od domu, przebieg roczny do 5 kkm, samochód kupowany na minimum 5 a może i 10 lat.

 

Jeździ od nowości prawie pełnoletnią Astrą Classic 1.4, która nie chce się popsuć. Na osiągach mu nie zależy bo patrzył i na Civiki z 1.4 pod maską :/. 

 

Cena nowego ma znaczenie, jak na razie max co chce wydać to te 30 kzł na używkę z Niemiec.

 

Na pewno Civic/Lancer będzie się lepiej prowadził i zapewniał wyższy komfort jazdy. I osiągi - jeśli znajdzie 1.8/140KM. 

W przypadku importu z Niemiec będą obawy co do bezwypadkowości i przebiegu. Honda podobno rdzewieje - i to będą auta już prawie 10-letnie. Ceny części i ewentualne naprawy pewnie będą wyższe niż prostego Fiata. W przypadku wpakowania na minę przez pierwsze 2 lata eksploatacji może wpakować w te auta i 15 kzł czyli różnicę w cenie zakupu używki a nowego z 2-letnią gwarą...

 

Tipo będzie nowe, z 2-letnią gwarancją, klimą i na pewno bezwypadkowe*. Prosty silnik benzynowy 1.4 16V. Skrzynia 6-biegowa. Duże i na swój sposób ładne auto :) Wg mnie jest to też lepszy wybór niż golasy Ibiza, Fabia, 301 w podobnej do Tipo cenie.

 

Czy można dodać coś jeszcze co przeważy szalę na korzyść Tipo?

 

 

 

*o ile nie spadło z lawety w trakcie transportu do salonu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, damntomas napisał:

Opis problemu:

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 

Myśli o sprowadzeniu samodzielnie z Niemiec Civica lub Lancera za jakieś 6-6,5 kEuro, rocznik 2007-2009.

Jak go przekonać do dołożenia tych 15kzł i zakupu nowego Tipo za 45 kzł? 

Czy można dodać coś jeszcze co przeważy szalę na korzyść Tipo?

 

 

Po co chcesz przekonywac kogos, co jest lepszego dla niego?

Jego pieniadze, jego sprawa co sobie kupi :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 latek już powoli sam powinien dojrzewać do myśli, że nowe jest lepsze niż kilkuletnie nieznanego pochodzenia...Ufo wcale szałowe nie jest, wizualnie może "ładniejsze" od tipo, ale tipo ma zdecydowaną przewagę, że przez 2 lata nie interesuje go nic, a potem prawie nic, natomiast w takiej używce może się okazać, że co krok będzie borykał się z drobnymi usterkami lub...grubszymi.

Uważam, że używasz dobrych argumentów a reszta zależy od jego woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko po co przekonywać kogoś do dołożenia +50% do czegoś gorszego?

Chcesz później słuchać, że to Ty jesteś wszystkiemu winien? Że to Ty przekonałeś do kupna auta na: "F"?

Nie pakuj się w to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, damntomas napisał:

Jak go przekonać do dołożenia tych 15kzł i zakupu nowego Tipo za 45 kzł? 

 

Ale dlaczego chcesz go przekonywać do swojej racji? ;] Przy takich przebiegach wolałbym używkę. :ok: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam ostatnio kupiłem nowe auto, ponieważ życie na to pozwoliło ale też patrząc na cenę używek doszedłem do wniosku, że nie stać mnie na wydanie 30-40 tys. zł na 8-letnie auto z segmentu D. Podbiłem kwotę kredytu i kupiłem nową Astrę. Tylko, że ja patrzyłem nie na cenę zakupu a na miesięczny koszt jakie generować będzie samochód. Przyjąłem, że co miesiąc samochód kosztuje mnie kwotę X, więc kupuję najlepsze na co mnie stać w zakupie i utrzymaniu. Tylko, że jest jedno ale, Astra jako auto mi się podoba a jeżeli w to miejsce miałoby być Tipo to bym tego nie kupił. Mimo wszystko człowiek widząc swój samochód i wsiadając do niego ma być zadowolony a nie przymykać oko i udawać, że ma się fajne auto. I w moim przypadku takie samo zadowolenie sprawia Astra IV sedan jak i 13-letnia Laguna II kombi, którą mam. Zatem po części rozumiem Twojego znajomego, że patrzy też na to jak auto wygląda i tutaj wg mnie UFO bije wizualnie  i stylistycznieTipo. No, ale to już kwestia gustu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, damntomas napisał:

Opis problemu:

 

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 


Myśli o sprowadzeniu samodzielnie z Niemiec Civica lub Lancera za jakieś 6-6,5 kEuro, rocznik 2007-2009.

 

Jak go przekonać do dołożenia tych 15kzł i zakupu nowego Tipo za 45 kzł? 

 

Wg mnie dla jego potrzeb to będzie lepszy samochód. Praca 5 km od domu, przebieg roczny do 5 kkm, samochód kupowany na minimum 5 a może i 10 lat.

 

Jeździ od nowości prawie pełnoletnią Astrą Classic 1.4, która nie chce się popsuć. Na osiągach mu nie zależy bo patrzył i na Civiki z 1.4 pod maską :/. 

 

Cena nowego ma znaczenie, jak na razie max co chce wydać to te 30 kzł na używkę z Niemiec.

 

Na pewno Civic/Lancer będzie się lepiej prowadził i zapewniał wyższy komfort jazdy. I osiągi - jeśli znajdzie 1.8/140KM. 

W przypadku importu z Niemiec będą obawy co do bezwypadkowości i przebiegu. Honda podobno rdzewieje - i to będą auta już prawie 10-letnie. Ceny części i ewentualne naprawy pewnie będą wyższe niż prostego Fiata. W przypadku wpakowania na minę przez pierwsze 2 lata eksploatacji może wpakować w te auta i 15 kzł czyli różnicę w cenie zakupu używki a nowego z 2-letnią gwarą...

 

Tipo będzie nowe, z 2-letnią gwarancją, klimą i na pewno bezwypadkowe*. Prosty silnik benzynowy 1.4 16V. Skrzynia 6-biegowa. Duże i na swój sposób ładne auto :) Wg mnie jest to też lepszy wybór niż golasy Ibiza, Fabia, 301 w podobnej do Tipo cenie.

 

Czy można dodać coś jeszcze co przeważy szalę na korzyść Tipo?

 

 

 

*o ile nie spadło z lawety w trakcie transportu do salonu:)

A wiec tak sobie wydumałem.

5km do pracy, zas 5km do domu, ukula 5000km rocznie i ...tyle co nic

ja zostawilbym te pelnoletnia Astre  co sie popsuc nie chce bo i co ma sie w niej popsuc. Niech jest, naprawa za czapke sliwek jak cos.

Rozwiazanie moje:)

Wyda 4-5 tys na dobry rower z torbami/sakwami, jakas dobra kurtka, kask i takie tam pierdoly i spokojnie od marca do listopada kreci.

Zdrowo, przyjemnie....mozliwe ze o 60% szybciej:)

 

mam 12 km do pracy, z czego ok 7 obwodnica i:

-autem jade bez lamania przepisow jakies 18-23 minuty

-motocykl/skuter 250ccm ok 18 minut

-rower bez napinania, srednia 20kmh daje 30 minut i zdrowy ruch.

 

Jesli mieszkalbym muszac jechac przez miasto tylko to roweru nic w szczycie nie przebije

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi znajomi postąpili podobnie w 2016 roku.

 

Nie potrafią szukać, na niczym się nie znają, potrzebowali jakiegoś kombi.

W efekcie kupili poleconą przez znajomego Octavię 2008 za 6000 EUR, doliczającąc opłaty, lawete itp. wyszło im niecałe 30 k PLN.

 

Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, iż jest to wersja bieda, flotowy gratant z benzynowym 1.6 z przebiegiem "ok. 90 kkm", lecz tak zniszczona, że wyglądana potaksówkową z przebiegiem lekko 300 kkm + ;]

Pewnych ludzi nie przekonasz, żyją w bajce, a życie to je nie bajka ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, iwik napisał:

10 letni kompakt za 30k?

Trzeba mieć fantazję... i pieniądze :hehe:

 

Jak szukałem pół roku temu auta, co prawda w segmencie D to za 35 kPLN kręcisz się wśród 8-10 latków. Z czego jak chcesz uczciwie wyglądające auto to przebieg w okolicy 270-320 kPLN, co w sumie jest zrozumiałe w stosunku wiek do rodzaju pojazdu. Z tego powodu poszedłem po nowe auto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, spad napisał:

 

Jak szukałem pół roku temu auta, co prawda w segmencie D to za 35 kPLN kręcisz się wśród 8-10 latków. Z czego jak chcesz uczciwie wyglądające auto to przebieg w okolicy 270-320 kPLN, co w sumie jest zrozumiałe w stosunku wiek do rodzaju pojazdu. Z tego powodu poszedłem po nowe auto. 

 

Ja zrobilem dokladnie tak samo :ok:

Za 5-6 letniego kompakta noPB w sensownej wersji trzeba dac min 40kPLN...

Za 20kPLN wiecej mialem nowa Astre z 5 letnia gwarancja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można mieć dylemat: nowe za 50k, albo 4-5 letnie za 30-40k ale w lepszej wersji, mocniejsze, lepiej wyposażone, wyższej klasy.

Ale nowe auto za 45k vs 10letnia zagadka w tej samej "klasie komfortu" (sorry, ale ufo i lancer to jeśli chodzi o komfort żadne och i ach - głośne puszki po konserwach) za 2/3 tej kwoty to żaden dylemat. Idę do salonu, biorę nieoprocentowany kredyt 3x33% wybieram kolor samochodu i wzór felg i mam spokój na lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, iwik napisał:

Można mieć dylemat: nowe za 50k, albo 4-5 letnie za 30-40k ale w lepszej wersji, mocniejsze, lepiej wyposażone, wyższej klasy.

Ale nowe auto za 45k vs 10letnia zagadka w tej samej "klasie komfortu" (sorry, ale ufo i lancer to jeśli chodzi o komfort żadne och i ach - głośne puszki po konserwach) za 2/3 tej kwoty to żaden dylemat. Idę do salonu, biorę nieoprocentowany kredyt 3x33% wybieram kolor samochodu i wzór felg i mam spokój na lata.

 

Gdzie takie daja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Gdzie takie daja?

nissan i opel na pewno, inne marki pewnie też mają coś podobnego. Pozostaje kwestia prowizji, której wysokość zależy od zdolności negocjacyjnych ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, iwik napisał:

nissan i opel na pewno, inne marki pewnie też mają coś podobnego. Pozostaje kwestia prowizji, której wysokość zależy od zdolności negocjacyjnych ;]

 

NIe wiem kiedy ostatnio sprawdzales, ale teraz nawet 50:50 ciezko wyrwac na 0%...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

 

NIe wiem kiedy ostatnio sprawdzales, ale teraz nawet 50:50 ciezko wyrwac na 0%...

2-3 lata temu.

są tu pracownicy salonów na forum to mogą wrzucić aktualne dane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, damntomas napisał:

Opis problemu:

 

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 


Myśli o sprowadzeniu samodzielnie z Niemiec Civica lub Lancera za jakieś 6-6,5 kEuro, rocznik 2007-2009.

Jak go przekonać do dołożenia tych 15kzł i zakupu nowego Tipo za 45 kzł? 

 

Czy można dodać coś jeszcze co przeważy szalę na korzyść Tipo?

 

 

To dorosły człowiek. Niech robi co chce.

 

 

Jego pieniądze, jego decyzja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, damntomas napisał:

Na pewno Civic/Lancer będzie się lepiej prowadził i zapewniał wyższy komfort jazdy. I osiągi - jeśli znajdzie 1.8/140KM.

 

I co z tego, skoro:

 

Cytuj

 Na osiągach mu nie zależy

 

:phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, damntomas napisał:

Opis problemu:

 

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 

 

 

 

i na tipo poleci jakaś szanujaca sie laska ????

 

W pewnych momentach stare BMW czy honda ma swoje plusy ... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, AkuQ napisał:

tipo ma zdecydowaną przewagę, że przez 2 lata nie interesuje go nic, a potem prawie nic,

 

Z tym "nic" to bym tak nie galopował, dopóki się nie zaznajomię z wyłączeniami, których gwarancja nie obejmuje, a lista może być dłuższa niż sama gwarancja (sam tak miałem w suzuki).

Ale zawsze co nowe, to nowe, prawdopodobieństwo awarii jednak mniejsze, ale jest jeszcze jedna kwestia: czy ów stary kawaler chce wydać dodatkową kasę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, damntomas napisał:

 

Tipo będzie nowe, z 2-letnią gwarancją, klimą i na pewno bezwypadkowe*. Prosty silnik benzynowy 1.4 16V. Skrzynia 6-biegowa. Duże i na swój sposób ładne auto :) Wg mnie jest to też lepszy wybór niż golasy Ibiza, Fabia, 301 w podobnej do Tipo cenie.

 

Czy można dodać coś jeszcze co przeważy szalę na korzyść Tipo?

 

 

 

Wiesz to jest odwieczny temat czy nowy mniejszy czy starszy większy ale wygodniejszy, myślę że wszystko zależy od przypadku. Ja również stałem przed takim wyborem pół roku temu: nowe Tipo golas czy 7-letnia Avensis. Zdecydowałem się na Toyotę bo robię mało kilometrów (rocznie do 15 tys) więc używany samochód nie powinien aż tak się psuć, gdybym robił więcej kilometrów to pewnie wtedy kupiłbym nowy bo pewniejszy. Dzisiaj nie żałuje decyzji, ale również twierdze, że Tipo to całkiem udany samochód, ale na takie auta mam jeszcze czas (gdzieś po 40 lub 50 roku życia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, romano11 napisał:

 

Z tym "nic" to bym tak nie galopował, dopóki się nie zaznajomię z wyłączeniami, których gwarancja nie obejmuje, a lista może być dłuższa niż sama gwarancja (sam tak miałem w suzuki).

Ale zawsze co nowe, to nowe, prawdopodobieństwo awarii jednak mniejsze, ale jest jeszcze jedna kwestia: czy ów stary kawaler chce wydać dodatkową kasę?

 

Dlatego napisałem-trzeba dać wolną rękę kupującemu, argumenty założyciel tematu mu dał dobre, ale może takie tipo nie wstrzeliwuje się w wymagania, bo np człowiek jest fanem japońców. Co do tego "nic" to przede wszystkim chodzi o grubsze sprawy, kupując nowy eliminuje się prawie do zera takie tematy jak wypadkowość czy pad silnika, a nawet jak ten się zdarzy to zostanie to naprawione, nie mówiąc już o drobniejszych sprawach jak przebieg, czy inne drobne usterki, plusów nowego nie sposób wymienić, z drugiej zaś strony 15tys to 50% zakładanego budżetu więc też zrozumiałe jest dla mnie, że nie każdy sobie może po prostu pozwolić na taką fanaberię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam jednego w podobnym wieku, też kawaler i się napalił na Lancera, ale nowego z salonu, bo chciał kupić pierwszy raz auto z "niewypierdzianymi" fotelami :D

Niech sobie poszuka za 30-35k krajowego Lancera, z pewną historią. Można takie znaleźć po emerytach z małym przebiegiem ;)

Będzie miał bezproblemowe auto o wyglądzie, który może się podobać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Lancera można kupić w  Polsce od pierwszego właściciela z całkiem dobrym wypasem i małym przebiegiem :)

Będąc kawalerem brałbym lancera bo czarny to nawet fajnie wygląda  i można jeszcze wrzucić duże fele , przycienić szyby i jechać pod liceum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, damntomas napisał:

Opis problemu:

 

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 


Myśli o sprowadzeniu samodzielnie z Niemiec Civica lub Lancera za jakieś 6-6,5 kEuro, rocznik 2007-2009.

Tipo będzie nowe, z 2-letnią gwarancją, klimą i na pewno bezwypadkowe*. Prosty silnik benzynowy 1.4 16V. Skrzynia 6-biegowa. Duże i na swój sposób ładne auto :) Wg mnie jest to też lepszy wybór niż golasy Ibiza, Fabia, 301 w podobnej do Tipo cenie.

 

Czy można dodać coś jeszcze co przeważy szalę na korzyść Tipo?

 

 

nie przekonuj, przez 5kkm rocznie dużo się psuć nie będzie, pojeździ kilka lat jak mu się znudzi (lub zmienią się wymagania) to sprzeda i nie będzie patrzył że kupił nowe i dużo stracił, poza tym to bardzo mądre że ma 30 klocków i tyle chce wydać max

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bielaPL napisał:

 

nie przekonuj, przez 5kkm rocznie dużo się psuć nie będzie, pojeździ kilka lat jak mu się znudzi (lub zmienią się wymagania) to sprzeda i nie będzie patrzył że kupił nowe i dużo stracił, poza tym to bardzo mądre że ma 30 klocków i tyle chce wydać max

 

Dokładnie. Ja nie wiem, jak można doradzać człowiekowi, żeby się zadłużył na samochód :( skoro uzbierał sobie, tyle i za tyle chce kupić to kupuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie kupiłbym więcej używanego. Takie doświadczenie życiowe. Sorry - najczęściej ludzie sprzedają samochód kiedy już jest z nim jakis problem albo zbliża się jakaś naprawa eksploatacyjna. Nowy to nowy - kupuję przedłużoną gwarancję ile się tylko da i jeżdżę. Jak się coś wysypie, to niech gwarant się martwi.  Wiadomo na pewno, że nie zajeżdżony, że nie bity. Stary to dla miłośników zagadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Maciej__ napisał:

Za 5-6 letniego kompakta noPB w sensownej wersji trzeba dac min 40kPLN...

Za 20kPLN wiecej mialem nowa Astre z 5 letnia gwarancja...

Zauważyłeś, że te "20kPLN więcej" to podniesienie budżetu o 50% ? Wiem, że dla AKowicza to żaden problem.

Pomyśl jakbyś się poczuł, jakbyś szukał mieszkania za 500kzł, a radziliby Ci - kup dom za 750kzł, to tylko 250kzł więcej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, damntomas napisał:

Opis problemu:

 

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 


Myśli o sprowadzeniu samodzielnie z Niemiec Civica lub Lancera za jakieś 6-6,5 kEuro, rocznik 2007-2009.

 

Jak go przekonać do dołożenia tych 15kzł i zakupu nowego Tipo za 45 kzł? 

 

Wg mnie dla jego potrzeb to będzie lepszy samochód. Praca 5 km od domu, przebieg roczny do 5 kkm, samochód kupowany na minimum 5 a może i 10 lat.

 

Jeździ od nowości prawie pełnoletnią Astrą Classic 1.4, która nie chce się popsuć. Na osiągach mu nie zależy bo patrzył i na Civiki z 1.4 pod maską :/. 

 

Cena nowego ma znaczenie, jak na razie max co chce wydać to te 30 kzł na używkę z Niemiec.

 

Na pewno Civic/Lancer będzie się lepiej prowadził i zapewniał wyższy komfort jazdy. I osiągi - jeśli znajdzie 1.8/140KM. 

W przypadku importu z Niemiec będą obawy co do bezwypadkowości i przebiegu. Honda podobno rdzewieje - i to będą auta już prawie 10-letnie. Ceny części i ewentualne naprawy pewnie będą wyższe niż prostego Fiata. W przypadku wpakowania na minę przez pierwsze 2 lata eksploatacji może wpakować w te auta i 15 kzł czyli różnicę w cenie zakupu używki a nowego z 2-letnią gwarą...

 

Tipo będzie nowe, z 2-letnią gwarancją, klimą i na pewno bezwypadkowe*. Prosty silnik benzynowy 1.4 16V. Skrzynia 6-biegowa. Duże i na swój sposób ładne auto :) Wg mnie jest to też lepszy wybór niż golasy Ibiza, Fabia, 301 w podobnej do Tipo cenie.

 

Czy można dodać coś jeszcze co przeważy szalę na korzyść Tipo?

 

 

 

*o ile nie spadło z lawety w trakcie transportu do salonu:)

Fajna jetta jest na giełdzie w zasadzie jak nowe auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, noras napisał:

Zauważyłeś, że te "20kPLN więcej" to podniesienie budżetu o 50% ? Wiem, że dla AKowicza to żaden problem.

Pomyśl jakbyś się poczuł, jakbyś szukał mieszkania za 500kzł, a radziliby Ci - kup dom za 750kzł, to tylko 250kzł więcej ...

 

Zalezy jak do tego podchodzisz... Ja nigdy nie szukalem auta, zeby wydac 100% oszczednosci bo to wg mnie niezbyt rozsadne.

Po prostu rozwazalem rozne scenariusze I wyszlo, ze w skali 5 lat laczne koszty bede niewiele wieksze niz uzywki za 40-45kPLN.

Zawsze mozna takie 20kPLN skredytowac i w skali miesiace wyjdzie jakas niewielka kwota, za potencjalnie swiety spokoj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Maciej__ napisał:

Ja nigdy nie szukalem auta, zeby wydac 100% oszczednosci bo to wg mnie niezbyt rozsadne.

Więc zakładając, że klient ma 50k oszczędności proponujesz mu wydanie 120%

 

10 minut temu, Maciej__ napisał:

Zawsze mozna takie 20kPLN skredytowac i w skali miesiace wyjdzie jakas niewielka kwota, za potencjalnie swiety spokoj.

Jak się to ma do zdania wyżej, że wydanie 100% oszczędności na auto jest nierozsądne ?  120% (a z kosztami kredytu jakieś 130%) nagle staje się rozsądne ?

IMHO kredytowanie auta ma sens, jak ono jest narzędziem pracy i jego brak/awaria obniża Ci dochody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, damntomas napisał:

Opis problemu:

 

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 


Myśli o sprowadzeniu samodzielnie z Niemiec Civica lub Lancera za jakieś 6-6,5 kEuro, rocznik 2007-2009.

 

Jak go przekonać do dołożenia tych 15kzł i zakupu nowego Tipo za 45 kzł? 

 

Wg mnie dla jego potrzeb to będzie lepszy samochód. Praca 5 km od domu, przebieg roczny do 5 kkm, samochód kupowany na minimum 5 a może i 10 lat.

 

Jeździ od nowości prawie pełnoletnią Astrą Classic 1.4, która nie chce się popsuć. Na osiągach mu nie zależy bo patrzył i na Civiki z 1.4 pod maską :/. 

 

Cena nowego ma znaczenie, jak na razie max co chce wydać to te 30 kzł na używkę z Niemiec.

 

Na pewno Civic/Lancer będzie się lepiej prowadził i zapewniał wyższy komfort jazdy. I osiągi - jeśli znajdzie 1.8/140KM. 

W przypadku importu z Niemiec będą obawy co do bezwypadkowości i przebiegu. Honda podobno rdzewieje - i to będą auta już prawie 10-letnie. Ceny części i ewentualne naprawy pewnie będą wyższe niż prostego Fiata. W przypadku wpakowania na minę przez pierwsze 2 lata eksploatacji może wpakować w te auta i 15 kzł czyli różnicę w cenie zakupu używki a nowego z 2-letnią gwarą...

 

Tipo będzie nowe, z 2-letnią gwarancją, klimą i na pewno bezwypadkowe*. Prosty silnik benzynowy 1.4 16V. Skrzynia 6-biegowa. Duże i na swój sposób ładne auto :) Wg mnie jest to też lepszy wybór niż golasy Ibiza, Fabia, 301 w podobnej do Tipo cenie.

 

Czy można dodać coś jeszcze co przeważy szalę na korzyść Tipo?

 

 

 

*o ile nie spadło z lawety w trakcie transportu do salonu:)

najlepiej go zniechęcic do Civica poprzez przejechanie się jednym :) zawsze działa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wujekcybul napisał:

10 latek vs nowka? Ja bym sie wogole nie zastanawial ale moze zamiast Tipo po co mu kpmpakt kupil np fieste.

Fieste? to facet jest przecież...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, damntomas napisał:

Opis problemu:

 

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 


Myśli o sprowadzeniu samodzielnie z Niemiec Civica lub Lancera za jakieś 6-6,5 kEuro, rocznik 2007-2009.

 

Jak go przekonać do dołożenia tych 15kzł i zakupu nowego Tipo za 45 kzł? ...

 

Nie przekonuj. Sam jestem kawalerem tylko młodszym. Jak się Astra nie psuje to na jego miejscu nawet bym się nie zastanawiał nad innym autem. Ja miałem mniej szczęścia i mój stary samochód zaczął strajkować w najgorszych z możliwych momentach więc musiałem kupić coś innego. Jak zacząłem się rozglądać za używanymi to bardzo szybko doszedłem do wniosku, że najlepiej jest kupić nowe auto i mieć problem z głowy. Też robię dosyć małe przebiegi, ale niedopuszczalne są dla mnie awarie podczas nielicznych, ale dosyć długich tras. Od Tipo wolałem C-Elysée bo był tańszy, ma mocniejszy silnik oraz bardziej odpowiadające mi wyposażenie. Dodatkowo lepiej się w nim czułem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jimbo22 napisał:

Fieste? to facet jest przecież...

A tą fiestą:

1486272464233.jpg

jeżdżą dziewczynki ?

Mocna klasa B to dla bezdzietnego kawalera fajny pomysł.

Za 30k ma np:

https://www.otomoto.pl/oferta/seat-ibiza-aktualne-seat-ibiza-iv-fr-automat-dsg-1-4-150-km-ID6ySbnh.html

https://www.otomoto.pl/oferta/seat-ibiza-1-4-tsi-dsg-150kmfiglarny-rasowiec-na-drodze-xenonsuper-stan-ID6ySa6Z.html

Nowe Tipo sobie kupi za 30 lat, jak będzie odbierał pierwszą emeryturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Maciej__ napisał:

 

NIe wiem kiedy ostatnio sprawdzales, ale teraz nawet 50:50 ciezko wyrwac na 0%...

 

Da się i 4*25 wyrwać, sęk w tym, że z rabatami robi się wtedy bardzo słabo, a to ponad 15%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, damntomas napisał:

Opis problemu:

 

35-latek (kawaler, bez rodziny) szuka "nowego" auta. 


Myśli o sprowadzeniu samodzielnie z Niemiec Civica lub Lancera za jakieś 6-6,5 kEuro, rocznik 2007-2009.

 

Jak go przekonać do dołożenia tych 15kzł i zakupu nowego Tipo za 45 kzł? 

 

Wg mnie dla jego potrzeb to będzie lepszy samochód. Praca 5 km od domu, przebieg roczny do 5 kkm, samochód kupowany na minimum 5 a może i 10 lat.

 

Jeździ od nowości prawie pełnoletnią Astrą Classic 1.4, która nie chce się popsuć. Na osiągach mu nie zależy bo patrzył i na Civiki z 1.4 pod maską :/. 

 

Cena nowego ma znaczenie, jak na razie max co chce wydać to te 30 kzł na używkę z Niemiec.

 

Na pewno Civic/Lancer będzie się lepiej prowadził i zapewniał wyższy komfort jazdy. I osiągi - jeśli znajdzie 1.8/140KM. 

W przypadku importu z Niemiec będą obawy co do bezwypadkowości i przebiegu. Honda podobno rdzewieje - i to będą auta już prawie 10-letnie. Ceny części i ewentualne naprawy pewnie będą wyższe niż prostego Fiata. W przypadku wpakowania na minę przez pierwsze 2 lata eksploatacji może wpakować w te auta i 15 kzł czyli różnicę w cenie zakupu używki a nowego z 2-letnią gwarą...

 

Tipo będzie nowe, z 2-letnią gwarancją, klimą i na pewno bezwypadkowe*. Prosty silnik benzynowy 1.4 16V. Skrzynia 6-biegowa. Duże i na swój sposób ładne auto :) Wg mnie jest to też lepszy wybór niż golasy Ibiza, Fabia, 301 w podobnej do Tipo cenie.

 

Czy można dodać coś jeszcze co przeważy szalę na korzyść Tipo?

 

 

 

*o ile nie spadło z lawety w trakcie transportu do salonu:)

 

Dołóż mu te 15k jak Ci tak zależy, żeby Tipo kupił  :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.