Skocz do zawartości

Zagadka lakiernicza - nowe auto


czacha

Rekomendowane odpowiedzi

A. Nie było malowane w salonie

B. Nie było malowane w transporcie

C. Nie było malowane x2 w fabryce

Nie sądzę żeby puścili to przez kontrolę jakości w fabryce. To typowe niedbalstwo "fachowca"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, TomekT napisał:

A. Nie było malowane w salonie

B. Nie było malowane w transporcie

C. Nie było malowane x2 w fabryce

Nie sądzę żeby puścili to przez kontrolę jakości w fabryce. To typowe niedbalstwo "fachowca"

Sadzisz ze naprawiali ten element? Bo jesli tak to dlaczego mieliby to robic u Zenka w stodole skoro to auto ktore stoi w ASO i jest fabrycznie nowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Likwidacją szkód w transporcie zajmuje się albo importer albo wyspecjalizowana firma, sprzedawca może nawet nie wiedzieć. A to czy naprawia Zenek ze stodoły czy Zenek z ASO nie ma większego znaczenia - technologia podobna. Jak Zenek jest partacz to tak to wygląda. Różnica jest taka że w ASO powinna być kontrola jakości, ale z tym jest niestety różnie. Mi ASO z własną lakiernią poprawiało 3 razy, a i tak na koniec nie było nawet dobrze. Jak krawiec radził pomierz miernikiem, sprawdź też inny egzemplarz w tym kolorze dla porównania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, czacha napisał:

Sadzisz ze naprawiali ten element? Bo jesli tak to dlaczego mieliby to robic u Zenka w stodole skoro to auto ktore stoi w ASO i jest fabrycznie nowe?

 

Żebyś się nie zdziwił. Znajomy tak odebrał z salonu fiata nowe. Panowie z ASO nie wiedzieli, ze jest rzeczoznawcą, a kolega zobaczył w słońcu załamanie odcieni lakieru. Wziął miernik i wyszło. Oczywiście potem przepraszali jak się dowiedzieli, ze z nim nie wygrają. Poczekał chwilę na drugi egzemplarz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, czacha napisał:

Jest sobie nowe salonowe jeszcze niezarejestrowane auto na ktorym zauwazono takie cos.

 

Salon twierdzi ze nie bylo malowane.. jakies pomysly? Mozliwe ze z fabryki wyszla taka skaza?

 

 

 

IMG_7511.JPG

Co to Nissan? Ja po roku na swoim zauważyłem, że mam zaprawkę na masce. Trzeba się naprawdę ostro przyglądać, żeby zauważyć. Auto mierzyłem w między czasie miernikiem i nic niepokojącego nie zauważyłem :O

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poproś żeby się przyłożyli i wyciągnęli dokumentację co było robione - wtedy decyduj. Jak dla mnie to ta skaza jest do poprawki, pytanie dlaczego malowali - czy to była rysa, czy spadło z lawety. Oczywiście wartość takiego auta na rynku wtórnym będzie niższa. Z drugiej strony jak będziesz miał oświadczenie sprzedawcy że było naprawianie i jak było, to przynajmniej przy odsprzedaży przyszły nabywca nie zarzuci ci oszustwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, czacha napisał:

Sadzisz ze naprawiali ten element? Bo jesli tak to dlaczego mieliby to robic u Zenka w stodole skoro to auto ktore stoi w ASO i jest fabrycznie nowe?

dlatego, że nawet gwarancyjne naprawy lakiernicze robią u Zenka w stodole, sam tak miałem... a sprawa obiła się aż o importera i malowanie całego auta na nowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w czym problem? Nie odbiera się i tyle. Jeśli się zapłaciło, to wtedy ma się problem.

1. Auto ogląda się po zjeździe z lory.

2. Przy przeglądzie zerowym.

3. Przed zapłatą i podpisaniem papierów.

4. W momencie odbioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, BoRuCh napisał:

dlatego, że nawet gwarancyjne naprawy lakiernicze robią u Zenka w stodole, sam tak miałem... a sprawa obiła się aż o importera i malowanie całego auta na nowo

Dokładnie, tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie jest tylko umowa przedwstepna i 500zl (niestety zadatku a nie zaliczki). Pytanie czy ta pierdoła to tylko pierdoła (my z taka skaza mozemy zyc, za to cena iwyposazenie fajne) czy to wierzcholek gory lodowej i zakup takiego auta to proszenie sie o klopoty? W sensie gdyby to zostalo spolerowane to nawet bym nie wiedzial ze cos tam bylo ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie co jest pod lakierem, a w szczególności jak to wygląda pod listwą. Jeszcze może być tak, że zacznie lakier się łuszczyć i jeszcze coś innego. Swoją drogą, to nie jest Twoja wina, że takie auto, więc strata kasy moim skromnym zdaniem się nie należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest chyba kolo listwy blotnikowej wiec moze byc slabo zrobiona wpylka albo blotnik dostal.  Niech Aso da miernik zmierzysz i zobaczysz. 

Jak bedzie rozsadnie to niech spoleruja a ty zalatw sobie jakis gratis i jakis slad w dokumentacji ze to naprawa z blogoslawienstwem aso zeby potem przy odsprzedazy nie bylo glupich dyskusji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, czacha napisał:

 Tylko nie wiem co dalej jak juz pomierze i wyjdzie inaczej niz trzeba 😂

 

 

Nowe Nissany mają 80-100 μm 

 

 

poczytaj http://magazynauto.interia.pl/porady/news-10-sekretow-ukrytych-pod-lakierem,nId,1868095

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, czacha napisał:

Tak, to jest tylny blotnik tuz nad listwa, strona pasazera.

Tak mi sie wlasnie wydawalo bo wyglada podobnie jak w xtrailu. 

Ja bym pomierzyl. Moze poprosil o zdjecie tych plastikow zeby zajrzec pod czy nie ma jakis cudow i zaleznie od tego co da aso od siebie decydowal. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, czacha napisał:

Jest sobie nowe salonowe jeszcze niezarejestrowane auto na ktorym zauwazono takie cos.

Ktoś Ciebie zmusza do kupna takiego samochodu? Przecież obok stoi dziesięć innych bez tej "skazy". W komisie używki to można pomarudzić, ale nowe w salonie? :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, amazaque napisał:

Ktoś Ciebie zmusza do kupna takiego samochodu? Przecież obok stoi dziesięć innych bez tej "skazy". W komisie używki to można pomarudzić, ale nowe w salonie? :facepalm:

Napisal ze cena mu pasuje wiec pewnie oferta jest dobra. Kwestia decyzji kupujacego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, amazaque napisał:

Ktoś Ciebie zmusza do kupna takiego samochodu? Przecież obok stoi dziesięć innych bez tej "skazy". W komisie używki to można pomarudzić, ale nowe w salonie? :facepalm:

To nie kwestia musu, tylko nie dosc ze salon pod nosem to jeszcze fajna wersja wyposazenia z przyzwoita cena w porownaniu do tego co oferuja inni. Mozna tez kupic to auto taniej, ale nie chce nam sie jechac 500km w jedna strone Fiatem 500 ktorego oddajemy w rozliczeniu, tym bardziej ze ma wspolwlasciciela ktorego tez musieli bysmy ciagnac ze soba ;) Z wiekiem czlowiek robi sie wygodny ... no i stad rozkminki nad tym egzemplarzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, czacha napisał:

To nie kwestia musu, tylko nie dosc ze salon pod nosem to jeszcze fajna wersja wyposazenia z przyzwoita cena w porownaniu do tego co oferuja inni.

Inni widocznie oferują bez "zkazy" za wyższą cenę. Jak rabat jest dla kupującego nowy samochód warty tej skazy, to ja się dalej nie wtrącam :phi:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, amazaque napisał:

Inni widocznie oferują bez "zkazy" za wyższą cenę. Jak rabat jest dla kupującego nowy samochód warty tej skazy, to ja się dalej nie wtrącam :phi:.

Nie pitol!! Nissan ma bardzo delikatny i cienki lakier- nawet lekkie polerowanie to jak spacer po polu minowym.

Więc albo w fabryce  nie wyszło- to nie Bentley - albo ktoś się bawił i kuku w transporcie. Nie wiemy jak rozległa mogła być naprawa. Może dlatego jest rabat :phi:

Znajomego "kaszkaj" z 2014 r. miał między 70 a 90 mikronów, a we wnękach ok 40-50.

Kilka miesięcy po zakupie ktoś mu zahaczył błotnik i lekko drzwi - owszem wgięcie było wiec i tak blacharz byłby wskazany ale poprosił z ciekawości o polerkę rysy - tłumaczyłem że wyskoczy podkład po krótkiej chwili ale był nie ugięty. Było tak jak przewidziałem po średnio ściernej paście i średnim krążku dosłownie po kilku ruchach polerki ukazał się piękny... podkład.

to samo ma nie tylko nissan ale i Honda- lepiej jest u toyoty ale też szału ni ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, czacha napisał:

W Jeepie mam to samo, rysy powstaja od wiatru ;l

Hmm, wszystko zależy od definicji wiatru. Jak ktoś dba tak ma. Pomijam buractwo, które obija auta drzwiami, światami itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, spad napisał:

Oglądasz cztery razy auto przed zakupem od dealera?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
 

Tak. Oglądałem 4 razy, tak jak w punktach napisałem. Kwestia wieloletniego doświadczenia z ASO, mechanikami, gumiarzami, ludźmi itd. Dużo można opowiadać. Przy przeglądzie zerowym wystarczy, że łapę podnośnika źle podłożą i zonk. Nie chcę wiedzieć, ilu właścicieli nie wie, że mają w 500X i Renegade pogięte uchwyty progowe, do których mocuje się plastikowe listwy progowe! Cóż, mało miejsca na łapę, a podkładek nie chce się podkładać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, krowka napisał:

Hmm, wszystko zależy od definicji wiatru. Jak ktoś dba tak ma. Pomijam buractwo, które obija auta drzwiami, światami itd.

Mam polozona powloke kwarcowa na lakierze i od nowosci ani razu nie umylem go recznie (dwa razy w firmie od detalingu gdzie kazdy element myja "na 3 wiadra")...  a rysy i tak sa, pomimo ze po wyjechaniu z salonu od razu mialem zrobiona koretke lakieru zanim poszedl kwarc. Nigdy tez nie odsniezalem karoserii.

 

No i ogolnie za duzo to wszystko nie daje bo jakies tam swirle i rysy i tak sa. Dzisiejsze lakiery sa tragiczne. Chociaz nie chce myslec jak lakier wygladalby bez tych zabiegow..

 

To moje pierwsze i ostatnie czarne auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myję pincetę osobiście ręcznie, kilka godzin idzie, ale warto. Nie mam ani jednej rysy, nie widać na słońcu żadnych mikrorys po myciu. Jedyny ślad, to od kamienia, który przyłożył w przedni zderzak - lakier jest na miejscu, ale na plastiku jest dołek.

Nie mam nałożonych powłok itd. Przejechane prawie 20tys.km.

Z kolei na GP czarny lakier bardzo miękki, byle przytknięcie i ślad, nie mówiąc jak na tym wszystko widać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, czacha napisał:

Jasne ... 😂 A wracajac do tematu watku ...

Dopisałeś, że czarne auto - to wszystko wyjaśnia. Dlatego nowego czarnego nie chciałem. Nigdy więcej czarnego! Ogólnie żadnego odcienia zbliżonego do czerni, granatowego itp.

Ps. Zapewniam Cię, że da radę umyć auto bez tworzenia mikrorys, które widać na słońcu. Nawet nie trzeba wydać dużo kasy. Czarny kolor był dobrym polem doświadczalnym. Do tego garaż i jest ok. Myję auto rękawicą z frędzelkami Nigrin i szamponem Autolandu z woskiem - może śmiesznie to brzmi, ale w moim przypadku efekt jest super. Gąbki odpadają. Oczywiście wcześniej sowite opłukanie wodą plus dbałość o czystość procesu mycia, minimalny nacisk itd. No i brak pośpiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obmierzylismy Kyszkysza miernikiem, wszedzie ma okolo 120, w miejscu skazy 100-110, ale inne egzemplarze tez w tym miejscu maja 100-110. Powiedzieli ze moga nam dolaczyc dokumentacje skazy tak aby byla informacja do ewentualnej gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, krowka napisał:

Ale w czym problem? Nie odbiera się i tyle.

 

Czyta się najpierw umowy. W wielu umowach powtórne lakierowanie przed wydaniem auta klientowi przeprowadzone zgodnie z technologią producenta (a przecież jest) nie jest uznawane za wadę. I wtedy nie możesz nie odebrać (tj oczywiście możesz, ale nie możesz nie zapłacić).

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz...

 

9 godzin temu, krowka napisał:

Ja myję pincetę osobiście ręcznie, kilka godzin idzie, ale warto. Nie mam ani jednej rysy, nie widać na słońcu żadnych mikrorys po myciu.

 

...się nie dziwię, że:

 

9 godzin temu, krowka napisał:

Tak. Oglądałem 4 razy, tak jak w punktach napisałem.

 

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ryb napisał:

 

Czyta się najpierw umowy. W wielu umowach powtórne lakierowanie przed wydaniem auta klientowi przeprowadzone zgodnie z technologią producenta (a przecież jest) nie jest uznawane za wadę. I wtedy nie możesz nie odebrać (tj oczywiście możesz, ale nie możesz nie zapłacić).

;]

W mojej umowie nie było o tym mowy. Były czasy, opóźnienia, przypadki losowe itd, ale nie naprawy ;] Innej umowy bym nie podpisał, czyli takiej, w której jest szczególnie mowa o naprawie lakierniczej auta przed wydaniem (przypomina mi się ASO z Torunia i to jak polakierowali błotnik po szkodzie parkingowej...). Więc w moim przypadku miałem prawo jak najbardziej nie zapłacić, gdyby coś było nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, czacha napisał:

Obmierzylismy Kyszkysza miernikiem, wszedzie ma okolo 120, w miejscu skazy 100-110, ale inne egzemplarze tez w tym miejscu maja 100-110. Powiedzieli ze moga nam dolaczyc dokumentacje skazy tak aby byla informacja do ewentualnej gwarancji.

Jeżeli tak jest, to lepiej nie ruszać tego miejsca. Sprawdź, czy lakier się nie odkleja od podłoża.
Dodatkowo sprawdź warunki gwarancji w książce gwarancyjnej, bo może być tak, że nie będzie uznana na tym elemencie! Istnieją zapisy o wymogach napraw w terminie od odkrycia wady - a Ty będziesz posiadał wypisaną dokumentację skazy, na pewno z datą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, krowka napisał:

W mojej umowie nie było o tym mowy. Były czasy, opóźnienia, przypadki losowe itd, ale nie naprawy ;] Innej umowy bym nie podpisał, czyli takiej, w której jest szczególnie mowa o naprawie lakierniczej auta przed wydaniem (przypomina mi się ASO z Torunia i to jak polakierowali błotnik po szkodzie parkingowej...). Więc w moim przypadku miałem prawo jak najbardziej nie zapłacić, gdyby coś było nie tak.

 

Tak czy siak sprawa jest problematyczna, bo zapewne miałeś zapis że samochód ma być wolny od wad (to jest standard). A jak druga strona nie uznaje naprawy lakierniczej za wadę to nawet jak tego nie ma w umowie pozostaje droga sądowa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ryb napisał:

 

Tak czy siak sprawa jest problematyczna, bo zapewne miałeś zapis że samochód ma być wolny od wad (to jest standard). A jak druga strona nie uznaje naprawy lakierniczej za wadę to nawet jak tego nie ma w umowie pozostaje droga sądowa.

 

Tak, był zapis, że auto ma być wolne od wad. Dlatego koniecznie chciałem obejrzeć auto zaraz po zjeździe z lory, co też uczyniłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, czacha napisał:

Sytuacje proszuane na TVN Turbo pokazuja, ze dla salonu czy producenta nowy samochow pomalowany nawet dwukrotnie przed wydaniem klientowi to wciaz nowy pelnowartosciowy towar ;)

Pytanie, czy sądy mają to same zdanie? Inna sprawa to kwestia czasu, w jakim poinformują o swoim zdaniu...
Trochę inna sytuacja jest, gdy auto jest lakierowane ponownie w fabryce. W ASO/podwykonawcy tak samo, jak w fabryce, tego nie zrobią. Normalnie powinno być dogadanie się z dilerem, opuszczenie ceny itd, jeśli klient jest zainteresowany. Nie wiem, jak to wygląda za Odrą, ale w Polsce są przypadki braku informowania o naprawianych uszkodzeniach przed wydaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, BoRuCh napisał:

dlatego, że nawet gwarancyjne naprawy lakiernicze robią u Zenka w stodole, sam tak miałem... a sprawa obiła się aż o importera i malowanie całego auta na nowo

 

dokładnie tak jest, ja nawet po znajomości pomalowałem Amazona tam gdzie maluje ASO Ford w KRK ;]

ale bez obaw, dobrze chłopaki robią :)

IMG_20161027_122355.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, czacha napisał:

Kiedy idziesz do sądu i rozprawa trwa 3 lata auto w tym czasie traci na wartosci.. a Ty raczej nie powinienes nim jezdzic ;) Ciezka sprawa z tymi sądami... 

No i odpowiedziałeś dlaczego tak jest, a nie inaczej, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, czacha napisał:

Obmierzylismy Kyszkysza miernikiem, wszedzie ma okolo 120, w miejscu skazy 100-110, ale inne egzemplarze tez w tym miejscu maja 100-110. Powiedzieli ze moga nam dolaczyc dokumentacje skazy tak aby byla informacja do ewentualnej gwarancji.

czyli zrobiła się zlewka i tyle.  pytanie obmierzyłeś cały błotnik?

bo albo na taśmie albo u Zenka coś poszło nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ryb napisał:

 

Czyta się najpierw umowy. W wielu umowach powtórne lakierowanie przed wydaniem auta klientowi przeprowadzone zgodnie z technologią producenta (a przecież jest) nie jest uznawane za wadę. I wtedy nie możesz nie odebrać (tj oczywiście możesz, ale nie możesz nie zapłacić).

;]

Ryb- ja Cie proszę pisz na trzeźwo- kupisz samochód powtórnie lakierowany poza fabryką jako nowy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.