Skocz do zawartości

Sprzedaż auta i awaria skrzyni po 2 dniach


johny

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, krowka napisał:

Chyba niemieckie. Moje GP ma już 190tyś. km i jakoś zużycia dopatrzyć się nie mogę, ale to zapewne brak przewagi dzięki technice :facepalm: Po drodze wymienionych klika drobnych eksploatacyjnych gratów... Co więcej nie boję się tego, że coś się wysypie, bo nie ma ku temu przesłanek.

ale producent się boi że MOŻE się wysypać poważnie (co nie znaczy że na pewno się wysypie) i dlatego Twoje GP już NIE JEST na gwarancji

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DZIDA napisał:

ale producent się boi że MOŻE się wysypać poważnie (co nie znaczy że na pewno się wysypie) i dlatego Twoje GP już NIE JEST na gwarancji

 

 

Na gwarancji mechanicznej nie jest od 8 lat ;) 10 latek w tym roku stuknęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, krowka napisał:

Na gwarancji mechanicznej nie jest od 8 lat ;)

no właśnie - więc to że Ty nie widzisz zużycia to nie znaczy że nic się w nim nie może wysypać

producent uznał że po takim i takim wieku/przebiegu jest zbyt duże ryzyko wtopy żeby brać na siebie POTENCJALNE awarie

 

w opisywanym przypadku 240 tkm to wystarczająco duży przebieg (jeszcze w połączeniu z wiekiem auta) żeby w dowolnym momencie mogła się wysrać dowolna rzecz w aucie

Tak samo jak Twoje 190 tkm - w połączeniu z wiekiem auta powoduje że w dowolnym momencie może Ci się wysrać dowolna rzecz w aucie (pomimo tego, że Ty nie widzisz takiej rzeczy która się może wysrać, bo serwisujesz i dbasz).

 

Kilku/kilkunasto letnie auto z przelotem powyżej 200 tkm już jest loterią (większą lub mniejszą) - dlatego kosztuje ileś % ceny nowego auta - z zależnością odwrotnie proporcjonalną (im większa loteria tym cena zakupu stanowi mniejszy % ceny nowego auta ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, krowka napisał:

Ty to napisałeś, nie ja. Dotknąć jednak trzeba, więc szydera słaba.

 

Ty czytasz czasami co piszesz? W starym paściu o niewiadomym przebiegu i niewiadomo jak serwisowanym padł skomplikowany automat. A Ty przyrównujesz do tego ręczną skrzynie z dwa razy słabszego samochodu i jesteś dumny że przejechała 190 kkm bez awarii. I dziwisz się że ktoś z tego szydzi?

 

Choć jeśli to M32 to te 190 kkm może być wyczyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, noras napisał:

Poczytaj kpc, wykład z postępowania cywilnego byłby mocnym offtopem na MK.

Biegły nie musi rozbierać tej skrzyni, biegły ma dać opinię, czy takie usterki, które wystąpiły są spowodowane zużyciem eksploatacyjnym czy wadą ukrytą. Jak coś jest zużyte, sprawa jasna, jak coś się ukręciło, urwało, było wcześniej drutowane-również sprawa jasna.

10 godzin temu, noras napisał:

Kupowanie audi z przebiegiem ćwierć miliona w żaden racjonalny sposób się nie broni. To jest zużyte auto, które będzie się psuć, a psuć się będzie drogo, bo to audi. Za jego cenę można mieć znacznie mniej zużyte - skodę, opla czy forda. Więc ktoś kto kupuje zużyte audi, kupuje tak naprawdę znaczek i raczej nie robi tego za "drobne", bo nie kupowałby sobie problemu.

Insynuuj sobie dalej, co kto mógłby mieć. Jak doprowadzisz do zmian w kraju takich że po....(no właśnie, po jakim przebiegu wg Ciebie auto jest zużyte) idzie ono na złom, wtedy Twoja gadka nie będzie czcza. Póki co pouczanie kogoś że zamiast audi z 250 tys przebiegu mógłby kupić mniejsze, z mniejszym przebiegiem, to włażenie z buciorami w czyjeś życie i portfel. Nie każdemu młodsza dacia logan, która jest mniej zużyta spełni takie samo zadanie jak audi A6.

10 godzin temu, noras napisał:

Sensowne. Jak druga strona wystąpi z prawnikiem, to sprawa szybciej zakończy się oddaleniem.

Racja. Wystąpienie w sprawie bez prawnika i bez wniosku o opinię biegłego to wymarzona sytuacja dla pozwanego. 

 

Jest wyjście, czy lepsze?Nie mnie oceniać, ale jak widzę Ty nawet przed złożeniem wniosku już wiesz jaki będzie wyrok, pomimo tego, że różne orzeczenia są w takich sprawach i często szczegóły mają znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AkuQ napisał:

Póki co pouczanie kogoś że zamiast audi z 250 tys przebiegu

Ależ ja go nie pouczam. Tylko stwierdzam fakt, że to jest auto zużyte.

Możesz kupić nowe buty w decathlonie, albo najki w lumpeksie - mniej więcej takie jest porównanie pomiędzy nowym klasy B lub kilkuletnim kompaktem a takim audi.

Godzinę temu, AkuQ napisał:

biegły ma dać opinię, czy takie usterki, które wystąpiły są spowodowane zużyciem eksploatacyjnym czy wadą ukrytą

I ma to zrobić bez rozbierania skrzyni ? 

Poza tym to odpowiedź nie w temacie, jaką rolę może spełnić taka opinia w procesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, krowka napisał:

Moje GP ma już 190tyś. km i jakoś zużycia dopatrzyć się nie mogę,

To pojeździj parę dni nowym (ale rocznik 2017, przebieg do 100 km) autem i potem wsiądź do swojego. Gwarantuję Ci, że zobaczysz zużycie. Nie ma niezużytych aut po 190 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, noras napisał:

Ależ ja go nie pouczam. Tylko stwierdzam fakt, że to jest auto zużyte.

Możesz kupić nowe buty w decathlonie, albo najki w lumpeksie - mniej więcej takie jest porównanie pomiędzy nowym klasy B lub kilkuletnim kompaktem a takim audi.

 

Nic nie stwierdzasz, za to wiele wymyślasz rzucając hasełka o szrotach, znaczkach czy dochodach AKowiczów. Lepsze najki z lumpeksu w rozmiarze 43, który nosi właściciel niż nowe z decathlona w rozmiarze 38, pomimo, że nie zużyte, bez przebiegu, to różnicę poza Tobą chyba widzi każdy.

EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, noras napisał:

To pojeździj parę dni nowym (ale rocznik 2017, przebieg do 100 km) autem i potem wsiądź do swojego. Gwarantuję Ci, że zobaczysz zużycie. Nie ma niezużytych aut po 190 kkm.

Od nowości mam roczne auto, więc rocznik 2016, jakie - widać w podpisie pod postem - stąd jeżdżę nim dłużej niż "parę dni". Jest innej klasy, inny silnik, więc nie ma co porównywać całościowo. Temat zawieszenia najłatwiejszy do porównania, ale wchodzi tu kwestia profilu kół. Wygodniej na dziurach jest w GP, gdy pinceta ma 225/45/18". Przy zimowych 215/55/17" komfort "resorowania" ten sam - znaczy - plomby nie wypadają.
Idąc dalej - różnica w zużyciu pomiędzy nimi - jakoś nie zauważam różnicy, bo w 10-latku wszystko zrobione na bieżąco. Jedynie troszkę fotel kierowcy na brzegu wygłaskany, troszkę wygnieciony, ale nie wytarty.
Jeżdżę nimi zamiennie, więc doskonale wiem, że GP jest w odpowiednim stanie technicznym. Nie ma zauważalnych różnic w pracy dźwigni zmiany biegów, hamulców, układu kierowniczego, sprzęgła (w starym nadal fabryczne) - zero negatywnych odczuć po przesiadce, czyli nie muszę się uczyć auta na nowo - moc i moment pomijam. Nie ma u mnie żadnych oszczędności na eksploatacji, co trzeba wymieniać jest wymieniane na porządne rzeczy, bo auto ma być pewne, szczególnie, że jeżdżą nim dzieciaki.
Kilka używek obok GP przewinęło się, więc wiem jak jest - żadna nie dorównała stanem, jeśli była warta, to była robiona w najlepszy możliwy sposób - tak było z Pugiem 206 - został w rodzinie po dość sporych wydatkach.

Bardzo dużo zależy więc od właściciela w temacie zużycia! Czyli "jak dbasz, tak masz". Oczywiście wyłączam przypadki badziewnych źle skonstruowanych podzespołów, bo na to wpływ ma się dość mały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marcindzieg napisał:

 

Ty czytasz czasami co piszesz? W starym paściu o niewiadomym przebiegu i niewiadomo jak serwisowanym padł skomplikowany automat. A Ty przyrównujesz do tego ręczną skrzynie z dwa razy słabszego samochodu i jesteś dumny że przejechała 190 kkm bez awarii. I dziwisz się że ktoś z tego szydzi?

 

Choć jeśli to M32 to te 190 kkm może być wyczyn.

Czytam, w międzyczasie napisałem, że nie wiadomo jak ktoś się obchodził z autem, oraz pokrótce jak ja się obchodzę - czytaj wszystko! Do tego nie "porównuję" skrzyń, czegokolwiek, bo w postach padło, że przy 240tyś. km, ba nawet po 150tyś.km, auto jest zużyte - odniosłem się do tego.

 

Co do M32 ;l Pod postem zobaczysz silnik przy opisie GP. Z tym silnikiem tego dziadostwa nie montowali ;) Ale pewnie patrzyłeś, bo sam stwierdziłeś, że dwa razy słabsze :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, krowka napisał:

Chyba niemieckie. Moje GP ma już 190tyś. km i jakoś zużycia dopatrzyć się nie mogę, ale to zapewne brak przewagi dzięki technice :facepalm: Po drodze wymienionych klika drobnych eksploatacyjnych gratów... Co więcej nie boję się tego, że coś się wysypie, bo nie ma ku temu przesłanek.

No patrz..a w gp które mamy w firmie był już remont głowicy , teraz jest problem ze start-stopem (gasi auto kiedy mu się podoba wyświetlając przy tym "PEDAŁ SPRZĘGŁA") i ogólnie auto już bardziej jest trupem niż sensownym autem - przebieg 130kkm..  więc ja na swoim przykładzie powiem że to GP nie dojedzie do 200kkm bo wcześniej się rozpadnie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Qulek napisał:

No patrz..a w gp które mamy w firmie był już remont głowicy , teraz jest problem ze start-stopem (gasi auto kiedy mu się podoba wyświetlając przy tym "PEDAŁ SPRZĘGŁA") i ogólnie auto już bardziej jest trupem niż sensownym autem - przebieg 130kkm..  więc ja na swoim przykładzie powiem że to GP nie dojedzie do 200kkm bo wcześniej się rozpadnie..

Słowo klucz - firmowe, każdy auto ma w [poważaniu], dodatkowo jeżdżą nim pracownicy najniższego szczebla. Jeśli coś pominąłem dopisz.

Pochwal się jak traktujecie to auto. Każde rozwalicie, skoro uszczelkę rozwaliliscie przy tym przebiegu!

Zapewne hitem były konkursy "jazdy na kropelce", czyli kropelka płynu chłodniczego i kropelka oleju silnikowego. Akurat realia służbowych poznałem, więc bajki możesz schować.

Podam autentyczny przykład auta, którym jeździłem. W książce serwisowej był wpis "wymiana silnika bez osprzętu", przy 40tys.km. Silnik to pancerny 1.9SDI w Octavii... Można? Można! Komuś się zatarło... Ty byś powiedział "złom"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AkuQ napisał:

Lepsze najki z lumpeksu w rozmiarze 43, który nosi właściciel niż nowe z decathlona w rozmiarze 38, pomimo, że nie zużyte, bez przebiegu

Sugerujesz, że pomiędzy starym A6 a młodą astrą jest taka różnica, że z astry będzie użytkownikowi brzuch wystawał ?

OK, znam jeden przypadek zmiany auta, bo się użytkowniczka nie mieściła, ale użytkowniczka zmieniła forda festivę na hondę civic, jak przekroczyła wagę 160 kg ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, krowka napisał:

Od nowości mam roczne auto, więc rocznik 2016, jakie - widać w podpisie pod postem - stąd jeżdżę nim dłużej niż "parę dni". Jest innej klasy, inny silnik, więc nie ma co porównywać całościowo. Temat zawieszenia najłatwiejszy do porównania, ale wchodzi tu kwestia profilu kół. Wygodniej na dziurach jest w GP, gdy pinceta ma 225/45/18". Przy zimowych 215/55/17" komfort "resorowania" ten sam - znaczy - plomby nie wypadają.
Idąc dalej - różnica w zużyciu pomiędzy nimi - jakoś nie zauważam różnicy, bo w 10-latku wszystko zrobione na bieżąco. Jedynie troszkę fotel kierowcy na brzegu wygłaskany, troszkę wygnieciony, ale nie wytarty.
Jeżdżę nimi zamiennie, więc doskonale wiem, że GP jest w odpowiednim stanie technicznym. Nie ma zauważalnych różnic w pracy dźwigni zmiany biegów, hamulców, układu kierowniczego, sprzęgła (w starym nadal fabryczne) - zero negatywnych odczuć po przesiadce, czyli nie muszę się uczyć auta na nowo - moc i moment pomijam. Nie ma u mnie żadnych oszczędności na eksploatacji, co trzeba wymieniać jest wymieniane na porządne rzeczy, bo auto ma być pewne, szczególnie, że jeżdżą nim dzieciaki.
Kilka używek obok GP przewinęło się, więc wiem jak jest - żadna nie dorównała stanem, jeśli była warta, to była robiona w najlepszy możliwy sposób - tak było z Pugiem 206 - został w rodzinie po dość sporych wydatkach.

Bardzo dużo zależy więc od właściciela w temacie zużycia! Czyli "jak dbasz, tak masz". Oczywiście wyłączam przypadki badziewnych źle skonstruowanych podzespołów, bo na to wpływ ma się dość mały.

Po 30tkm wymienisz amortyzatory na nowe i czuć różnicę, więc mimo Twojego szanowania auta to jednak moim zdaniem nie działa ono jak nowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ta chwile Klient otrzymał przelew w wysokości 1tys celem partycypacji kosztów naprawy. Zgodził się na taki układ. 
A ile takich przelewów jest brane pod uwagę?
Wiadomo co dokładnie się zepsuło?
Jakiś szacunkowy koszt naprawy?



Wysłane z mojego SM-G800H przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, johny napisał:

Na ta chwile Klient otrzymał przelew w wysokości 1tys celem partycypacji kosztów naprawy. Zgodził się na taki układ. 

 

Rozumiem, że kolega przelewając 1000 zł podpisał z nabywcą porozumienie, że nie będzie miał więcej roszczeń? Bo jak nie, to właśnie otworzył drogę do zafundowania nabywcy kapitalnego remontu pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, spad napisał:

 

Rozumiem, że kolega przelewając 1000 zł podpisał z nabywcą porozumienie, że nie będzie miał więcej roszczeń? Bo jak nie, to właśnie otworzył drogę do zafundowania nabywcy kapitalnego remontu pojazdu.

Podpisali dokument iż Klient nie bedzie domagał się większej rekompensaty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, johny napisał:

Na ta chwile Klient otrzymał przelew w wysokości 1tys celem partycypacji kosztów naprawy. Zgodził się na taki układ. 

 

Za tysiaka to nawet na wymiane oleju w tej skrzyni nie starczy żeby zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, johny napisał:

Zgodził się na taka kwotę, lepiej tysiąc mniej niż tysiąc więcej.  

 

Czyli po prostu dałeś mu tysiaka, bo Ci coś tam pogroził przez telefon? Obawiam się, że twoja jazda z tym kupującym dopiero się zaczęła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2017 o 10:28, krowka napisał:

Chyba niemieckie. Moje GP ma już 190tyś. km i jakoś zużycia dopatrzyć się nie mogę, ale to zapewne brak przewagi dzięki technice :facepalm: 

 

Są różne silniki i różne skrzynie. CVT na łańcuch bywają kapryśne. Silniki 1.8 montowane we Fiatach czy skrzynie bodajże Speedselect też należały do mocno awaryjnych. Pamiętam żale jakiejś kobiety chyba na AK czy innym forum jak jej padł automat w Punciaku i krzyknęli jej 12 tys zł za naprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, johny napisał:

Podpisali dokument iż Klient nie bedzie domagał się większej rekompensaty. 

 

A jak dokładnie jest to sformułowane? Bo "rekompensata" to w ogóle pojęcie z innej bajki. Zrzekł się wszelakich roszczeń na cały pojazd, czy tylko na skrzynię? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, wladmar napisał:

 

Czyli po prostu dałeś mu tysiaka, bo Ci coś tam pogroził przez telefon? Obawiam się, że twoja jazda z tym kupującym dopiero się zaczęła...

Może to po prostu inna forma negocjacji ceny :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.08.2017 o 16:11, wladmar napisał:

 

Przy takim przebiegu każdy szanujący się rzeczoznawca stwierdzi, że auto jest zużyte i w dowolnym momencie może wystąpić dowolna awaria czegokolwiek. 

O ile nie będzie to rzeczoznawca AK ;]

 

21 godzin temu, johny napisał:

Na ta chwile Klient otrzymał przelew w wysokości 1tys celem partycypacji kosztów naprawy. Zgodził się na taki układ. 

 

A ta skrzynia an pewno się zepsuła? ;]

 

Bo to chyba nowomoda się robi z awariami po kupnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2017 o 16:55, krowka napisał:

Słowo klucz - firmowe, każdy auto ma w [poważaniu], dodatkowo jeżdżą nim pracownicy najniższego szczebla. Jeśli coś pominąłem dopisz.

Pochwal się jak traktujecie to auto. Każde rozwalicie, skoro uszczelkę rozwaliliscie przy tym przebiegu!

Zapewne hitem były konkursy "jazdy na kropelce", czyli kropelka płynu chłodniczego i kropelka oleju silnikowego. Akurat realia służbowych poznałem, więc bajki możesz schować.

Podam autentyczny przykład auta, którym jeździłem. W książce serwisowej był wpis "wymiana silnika bez osprzętu", przy 40tys.km. Silnik to pancerny 1.9SDI w Octavii... Można? Można! Komuś się zatarło... Ty byś powiedział "złom"...

 

 

Oczywiście bo przecież auto którym czasami robię po 200-500km dziennie będę rozwalał celowo. Proponuje nie wkładać wszystkich do jednego worka i nie mierzyć swoją miarą. Pokazać Ci foto głowicy ? myślę że nie ma sensu dyskutować..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.