Skocz do zawartości

E46 to jest wóz!


mrBEAN

Rekomendowane odpowiedzi

Choruję na to auto od dawna, bo ma arcy ponadczasową linię w mojej ocenie.

I chyba sobie kupię, choćby na pół roku ;]

 

Chcę w miarę jak najmniej kompromisów, czyli duży, mocny piec, świeże, młode, piękne, wyplakowane itd. ;)

 

Czy ten silnik 3.0 231 KM to ma jakieś poważne wady?

Xdrive w tej wersji 330xi przysparza dodatkowych problemów?

Gdyby mi się spodobało to auto bardzo, i chciałbym mu założyć gaziurę to ten 3.0 się z LPG lubi?

Czy automaty sprawiają problemy? Ewentualnie jak klęknie to czy ja nie klęknę?

Te auta kosztują już śmieszne pieniądze, nawet te od dziadka z Alp więc stan zakładam kupić możliwe najlepszy.

 

Na co ogólnie zwrócić uwagę w tych modelach, gdzie są najsłabsze punkty, i co w wyposażeniu nie wypada nie mieć itd.?

 

Dziękuję za uwagę :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie wszystkie (zwłaszcza mocniejsze) wersje, mają problem w podłogą przy mocowaniu dyfra. Jedynym pozbawionym tej wady nadwoziem, jest paskudny (że aż śliczny... jak Multipla) Compact. 

Takie 325Ti jeździ już wystarczająco zacnie.

Tylko jakoś mój portfel nie ma odwagi... chyba będę musiał wpisać to auto na listę tych, które chciałem i mogłem mieć, a nie posiadłem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, kenickie napisał:

Prawie wszystkie (zwłaszcza mocniejsze) wersje, mają problem w podłogą przy mocowaniu dyfra. Jedynym pozbawionym tej wady nadwoziem, jest paskudny (że aż śliczny... jak Multipla) Compact.

 

W wersjach poliftowych czyli 2001+ ten problem nie występuje,gdyż producent wzmocnił w tym miejscu podłogę.

Ci do samego modelu tj.E46 niedawno był tutaj taki temat i dość obszernie były wypisane typowe bolączki tego modelu.

Rdza wychodzi na rantach przednich błotników(zwłaszcza w wersjach z dużymi kołami) oraz w rogach tylnych błotników przy styku ze zderzakiem(ja u siebie z jednej strony robiłem,a z drugiej mam do zrobienia).

Trzeba obejrzeć także ranty drzwi bo też lubi się tam ruda pojawić.

Ponadto bolączką są padające podnośniki(łamią się plastiki na prowadnicach),ale to jest to ogarnięcia za śmieszne pieniądze.

W Touringach standardowo przecierają się wiązki w przelotkach i nie działa ogrzewanie szyby bądź sama szyba sama potrafi się otwierać.

Ten silnik 3,0 to rozwinięcie jednostki 2,5 192kM choć immo niezbyt udane(lubi wypić sobie olej).

Jak bym szukał benzynki to celowałbym w polift 2,5 R6 192kM.

Jak sadzomiot to takiej jak mam czyli 3,0d 184kM bez klap w kolektorze ssącym i koniecznie w manualu(automat zabije całą przyjemność obcowania z tym autem)zwłaszcza w zimę gdy wyłączy się DSC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, kenickie napisał:

Prawie wszystkie (zwłaszcza mocniejsze) wersje, mają problem w podłogą przy mocowaniu dyfra.

 

Hmmm, miałem 330d poliftowe zrobione na 270 koni i problem mnie nie dotknął, więc chyba tak źle nie jest. A zap... ło to ładnie - myślę, że żadne 330i podejścia by do niej nie miało. 85 tysięcy zrobiłem (240-->325kkm).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mrBEAN napisał:

Choruję na to auto od dawna, bo ma arcy ponadczasową linię w mojej ocenie.

I chyba sobie kupię, choćby na pół roku ;]

 

Chcę w miarę jak najmniej kompromisów, czyli duży, mocny piec, świeże, młode, piękne, wyplakowane itd. ;)

 

Czy ten silnik 3.0 231 KM to ma jakieś poważne wady?

Xdrive w tej wersji 330xi przysparza dodatkowych problemów?

Gdyby mi się spodobało to auto bardzo, i chciałbym mu założyć gaziurę to ten 3.0 się z LPG lubi?

Czy automaty sprawiają problemy? Ewentualnie jak klęknie to czy ja nie klęknę?

Te auta kosztują już śmieszne pieniądze, nawet te od dziadka z Alp więc stan zakładam kupić możliwe najlepszy.

 

Na co ogólnie zwrócić uwagę w tych modelach, gdzie są najsłabsze punkty, i co w wyposażeniu nie wypada nie mieć itd.?

 

Dziękuję za uwagę :piwko:

Jak dla mnie mocno przeciętne auto i jedzie jakby miało ze 100KM mniej. Kolega miał taką 330xi, po jakimś czasie dołożył gaz. Miał jakieś problemy z czujnikami i bodajże z półosiami - jak twierdził TTTM. Ogarnął nawet to sam, poza tym przez kolejne lata nie miał większych problemów z autem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choruję na to auto od dawna, bo ma arcy ponadczasową linię w mojej ocenie.
I chyba sobie kupię, choćby na pół roku ;]
 
Chcę w miarę jak najmniej kompromisów, czyli duży, mocny piec, świeże, młode, piękne, wyplakowane itd. 
 
Czy ten silnik 3.0 231 KM to ma jakieś poważne wady?
Xdrive w tej wersji 330xi przysparza dodatkowych problemów?
Gdyby mi się spodobało to auto bardzo, i chciałbym mu założyć gaziurę to ten 3.0 się z LPG lubi?
Czy automaty sprawiają problemy? Ewentualnie jak klęknie to czy ja nie klęknę?
Te auta kosztują już śmieszne pieniądze, nawet te od dziadka z Alp więc stan zakładam kupić możliwe najlepszy.
 
Na co ogólnie zwrócić uwagę w tych modelach, gdzie są najsłabsze punkty, i co w wyposażeniu nie wypada nie mieć itd.?
 
Dziękuję za uwagę :piwko:


330i to slaby wybór jesli chodzi o silnik. Pije olej i czesto nie trzyma deklarowanej mocy.

Lepiej 325ti MT

wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mrBEAN napisał:

Choruję na to auto od dawna, bo ma arcy ponadczasową linię w mojej ocenie.

 

Realizuj marzenia :ok: mam podobne zdanie o e46, drugie w kolejce jest e39 choć to już taksówka. Chyba żadna kolejna "trójka" nie była w mojej opinii tak spójna zwarta kompletna, fajne są, ale nie mają tego czegoś ;] Ja bym brał cokolwiek, koniecznie tylko z benzyną R6 pod maską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kenickie napisał:

Tylko jakoś mój portfel nie ma odwagi... chyba będę musiał wpisać to auto na listę tych, które chciałem i mogłem mieć, a nie posiadłem.

 

Bez przesady, no chyba ze masz ochote na wersje M, to wtedy koszty faktycznie moga zabic ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mrBEAN napisał:

Choruję na to auto od dawna, bo ma arcy ponadczasową linię w mojej ocenie.

I chyba sobie kupię, choćby na pół roku ;]

 

 

 

Patrz, dzisiaj właśnie stałem za takim 330 ci i sobie pomyślałem, że super fajne auto za dobrą kasę.

Koledze Tatko kupił takie 330 ci coupe jak było jeszcze aktualnym modelem...to był wypas wtedy o wiele bardziej niż aktualny model teraz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, mrBEAN napisał:

Czy ten silnik 3.0 231 KM to ma jakieś poważne wady?

Już kilku przedpiśców wskazało, że te 231 KM to na papierze jest, bo w rzeczywistości czuć, jak by miał może ze 150. Przy wszystkich wadach wolnossaka oczywiście. Niedawno zakładałem wątek pełen rozczarowań po osobistym wypróbowaniu tego "potwora" (jakkolwiek zamiast smoka miałem wrażenie że to raczej śnięta żaba).

Proponuję, żebyś najpierw odbył przejażdżkę 330i i dopiero się ew. podniecał. Chyba że kupujesz auto wyłącznie po to, by na niego patrzeć i by inni na nie patrzyli, a nie dla przyjemności z samej jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Polarny napisał:

Już kilku przedpiśców wskazało, że te 231 KM to na papierze jest, bo w rzeczywistości czuć, jak by miał może ze 150. Przy wszystkich wadach wolnossaka oczywiście. Niedawno zakładałem wątek pełen rozczarowań po osobistym wypróbowaniu tego "potwora" (jakkolwiek zamiast smoka miałem wrażenie że to raczej śnięta żaba).

Proponuję, żebyś najpierw odbył przejażdżkę 330i i dopiero się ew. podniecał. Chyba że kupujesz auto wyłącznie po to, by na niego patrzeć i by inni na nie patrzyli, a nie dla przyjemności z samej jazdy.

 

może teraz bo jak był nowy to było czuć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Marcin79 napisał:

 

może teraz bo jak był nowy to było czuć :)

Co tylko świadczy o badziewności bmw. 

Żeby nie było - miałem kiedyś 3-litrowca, konkretnie citroena XM o mocy coś koło 170 KM - czyli niewiele. A mimo to było czuć, że to przyspiesza i nie było wątpliwości, że silnik jest 3-litrowy. Jechałem też kiedyś starym Mustangiem - było jeszcze lepiej, wrażenia bardzo pozytywne, silnik 5.0 jeździ faktycznie jak 5.0. Ale 330i to po prostu jedno wielkie rozczarowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Polarny napisał:

Co tylko świadczy o badziewności bmw. 

Żeby nie było - miałem kiedyś 3-litrowca, konkretnie citroena XM o mocy coś koło 170 KM - czyli niewiele. A mimo to było czuć, że to przyspiesza i nie było wątpliwości, że silnik jest 3-litrowy. Jechałem też kiedyś starym Mustangiem - było jeszcze lepiej, wrażenia bardzo pozytywne, silnik 5.0 jeździ faktycznie jak 5.0. Ale 330i to po prostu jedno wielkie rozczarowanie.

Co swiadczy? Czytaj ze zrozumieniem. Moze jechales starym parchem ze nie czules mocy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Polarny napisał:

Co tylko świadczy o badziewności bmw. 

 

 

Póki co to świadczysz o własnej badziewności. Kilka osób tłumaczyło Ci, że jechałeś niesprawnym autem. Kropka. 

Co do E46 dwa spostrzeżenia - to auto "jedzie" nawet z podstawowym motorem 1.9 105 KM - dostaję takie czasem na zastępcze, na papierze wygląda to srednio, 12 sekund do setki, ale silnik ciągnie od dołu, biegami machać nie trzeba, a sama jazda, nie wiem dlaczego, sprawia frajdę. 

Druga sprawa - jeszcze lepiej jeździło mi się uważanym za najbrzydsze compactem - jest krótszy, zwarty, jeździ się jak gokartem. Szukam teraz jakiejś zabawki która miałaby jednocześnie pełnić funkcję awaryjnego auta w domu i na bank będzie to E36 lub E46 compact - co znajdę w lepszym stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lato8 napisał:

to 2.5 i 2.8 jedzie a mocniejsza werjsa nie jedzie ?

 

3.0 jedzie jak jest sprawne

niestety jest dużo większa szansa trafienia sprawnego 2.8 niż 3.0, przy czym motory te (wszystkie) wymagają dbałości i mała pierdoła może zabić osiągi

 

nierzadko jest tak, że sprawne i zadbane 2.2 objedzie zajechane 3.0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Prozaq napisał:

Każdy siedzący w temacie,także kolega @kaczorek79 tłumaczy Ci,że musiałeś jechać niesprawnym autem.

(...) Póki co to świadczysz o własnej badziewności. Kilka osób tłumaczyło Ci, że jechałeś niesprawnym autem. 

(...) niestety jest dużo większa szansa trafienia sprawnego 2.8 niż 3.0,

Sam piszesz, że 3.0 często jest niesprawne - i to właśnie świadczy o badziewności bmw. Ciekawe, ile razy trzeba ci to będzie tłumaczyć. Na razie jest drugi raz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Prozaq napisał:

W wersjach poliftowych czyli 2001+ ten problem nie występuje,gdyż producent wzmocnił w tym miejscu podłogę.

wzmocnił. jest 2 razy więcej spawów... czyli z sytuacji beznadziejnej... zrobiła się tylko słaba podłoga :) nadal polifty potrafią mieć powyrywane mocowania wózka.

 

pamiętaj ze najbardziej cierpią wersje które mają kilka KM do przeniesienia.

Cytuj

Ci do samego modelu tj.E46 niedawno był tutaj taki temat i dość obszernie były wypisane typowe bolączki tego modelu.

Ten silnik 3,0 to rozwinięcie jednostki 2,5 192kM choć immo niezbyt udane(lubi wypić sobie olej).

Jak bym szukał benzynki to celowałbym w polift 2,5 R6 192kM.

Jak sadzomiot to takiej jak mam czyli 3,0d 184kM bez klap w kolektorze ssącym i koniecznie w manualu(automat zabije całą przyjemność obcowania z tym autem)zwłaszcza w zimę gdy wyłączy się DSC.

Najlepszy silnik wg opinii ludzi to stare 2.8 192. ale generalnie każdy R6 poza 2.0 jest warty uwagi. kwestia taka - ze im mocniejszy - tym statystycznie cięższe życie miał :) 

 

13 godzin temu, mrBEAN napisał:

Choruję na to auto od dawna, bo ma arcy ponadczasową linię w mojej ocenie.

I chyba sobie kupię, choćby na pół roku ;]

 

Chcę w miarę jak najmniej kompromisów, czyli duży, mocny piec, świeże, młode, piękne, wyplakowane itd. ;)

 

Czy ten silnik 3.0 231 KM to ma jakieś poważne wady?

Xdrive w tej wersji 330xi przysparza dodatkowych problemów?

Gdyby mi się spodobało to auto bardzo, i chciałbym mu założyć gaziurę to ten 3.0 się z LPG lubi?

Czy automaty sprawiają problemy? Ewentualnie jak klęknie to czy ja nie klęknę?

Te auta kosztują już śmieszne pieniądze, nawet te od dziadka z Alp więc stan zakładam kupić możliwe najlepszy.

 

Na co ogólnie zwrócić uwagę w tych modelach, gdzie są najsłabsze punkty, i co w wyposażeniu nie wypada nie mieć itd.?

 

Dziękuję za uwagę :piwko:

temat wałkowany wiele razy.

 

ale witaj w klubie :) generalnie rok temu potrzebowalismy drugie, tanie - zapasowe auto. kupowane z założeniem - ze będzie stać pod chmurką i ma być go nie szkoda.

i jakos metodą eliminacji wyszło - że zona zawsze chciała E46 coupe. Mamy 2.5 170 KM - chla to ok 12-13 w korkach. skrzynia 5b czyli w trasie tez sporo 8-9. ale kit z tym... 

 

udało mi się wyrwać taki egzemplarz E46 ze strasznie mi go szkoda... kupowałem typowo "pragmatycznie" to auto. a strasznie je polubiłem... bardzo podoba mi się sposob w jaki się prowadzi i jak chodzi ten R6 (powtarzam się, wiem)... takze auto "coś" w sobie ma. teraz lakierniczo i mechanicznie (po pakiecie startowym) - perełka. 

mam mega dziwny pakiet wyposażenia, bo ogolnie jest bida wersja, ale mam elektryczne fotele z pamięcią :) grzane i szmaciane (nie skóra). no ale niestety manual :)

 

co do "rozsądku" wyboru i silnika... nie czytaj co tam Polarny smaruje, że BMW jest badziewne... (ktos kto naprawia automatyczną skrzynię co 30 kkm i nie ma z tym problemu, pisze o "badziewnosci" innych marek...). BMW ma swoje wady. ba - powiedziałbym ze niezawodnością nie grzeszy...

 

ale:

1. pokaż mi markę i silnik i całokształt auta, które grzeszy niezawodnością w wieku 20-15 lat...

2. jest to tak popularny samochód - że części na allegro masz na wagę, zamienniki od ręki... ceny znośne, bo wybór duży. awarie wszystkie znane i łatwo diagnozowalne... czyli w "rosyjskim" kryterium niezawodności (=łatwonaprawialność) - jest bardzo niezawodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Póki co to świadczysz o własnej badziewności. Kilka osób tłumaczyło Ci, że jechałeś niesprawnym autem. Kropka. 

Co do E46 dwa spostrzeżenia - to auto "jedzie" nawet z podstawowym motorem 1.9 105 KM - dostaję takie czasem na zastępcze, na papierze wygląda to srednio, 12 sekund do setki, ale silnik ciągnie od dołu, biegami machać nie trzeba, a sama jazda, nie wiem dlaczego, sprawia frajdę. 

Druga sprawa - jeszcze lepiej jeździło mi się uważanym za najbrzydsze compactem - jest krótszy, zwarty, jeździ się jak gokartem. Szukam teraz jakiejś zabawki która miałaby jednocześnie pełnić funkcję awaryjnego auta w domu i na bank będzie to E36 lub E46 compact - co znajdę w lepszym stanie.

 

 

Miałem e46 318ti czyli compact

 

Najlepiej prowadzace sie auto jakie mialem (komfort/pewnosc prowadzenia)

 

Do pelni szczescia brakowalo skrzyni 6MT i silnika 2.5 R6

 

 

i wyższej bezawaryjnie. U mnie mimo polift zaczął sie problem z tylnym wózkiem i valvetronikiem.

 

wysłane z tel.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Prozaq napisał:

Jak sadzomiot to takiej jak mam czyli 3,0d 184kM bez klap w kolektorze ssącym i koniecznie w manualu(automat zabije całą przyjemność obcowania z tym autem)zwłaszcza w zimę gdy wyłączy się DSC.

Sprawny automat w trybie sport (S) i wyłączonym ASC/DSC daje radę. Nawet przy 184KM. 

 

Niestety, jak już napisano w tym wątku lub podobnych na AK, (prawie) wszystkie mocne e46 R6 będą już zmęczone. Pozostałe będą drogie.

Poza tym są w nim elementy, które nieco szybciej się zużywają czy ulegają bidegradacji niż w innych autach (magiel, wahacze, blacharka miejscami, plastiki - auta z ciepłych krajów, podnośniki szyb, kolektory wydechowe). Takie e46, jak i inne bety, jest wrażliwe na nieoryginalne części (głównie układ chłodzenia oraz wszelkie czujniki). Mimo tego i tak przyjemność z jazdy rekompensuje te minusy.

 

Sam mam od prawie 4 lat sadzomiota m57 AT i mimo zrobionych w nim napraw nie planuję się go pozbywać. Auto to mam jako "drugie" a i tak często muszę negocjować z :piekna: kto w danym momencie bierze betę. Wychodzi na to, że nie jest to u mnie auto "zapasowe" a "pierwszego wyboru.

Mam taką własną historię z pierwszej połowy tego roku. Jechałem w trasę (1300km+) większym i młodszym autem. Dojechałem z Wawy do Wrocka, gdzie auto zaniemogło (później okazało się, że upaliła się wtyczka wtryskiwacza, a to spowodowało pierdylion błędów, w tym tryb serwisowy silnika i automatu). Jako że dotrzeć musiałem to "rodzina" dostarczyła mi moje drugie auto na zastępstwo. Dodam, że e46 było kompletnie niesprawdzone i nieprzygotowane do trasy. Mimo tego bez problemu łyknęło ponad 3kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Polarny napisał:

Co tylko świadczy o badziewności bmw. 

Żeby nie było - miałem kiedyś 3-litrowca, konkretnie citroena XM o mocy coś koło 170 KM - czyli niewiele. A mimo to było czuć, że to przyspiesza i nie było wątpliwości, że silnik jest 3-litrowy. Jechałem też kiedyś starym Mustangiem - było jeszcze lepiej, wrażenia bardzo pozytywne, silnik 5.0 jeździ faktycznie jak 5.0. Ale 330i to po prostu jedno wielkie rozczarowanie.

Stare, zaniedbane przez właściciela BMW może stracić moc z wielu powodów i nie jechać. Ale stare, zaniedbane TSI też będzie moc raczej tracić niż ją zyskiwać. I nastąpi to wcześniej niż w takim R6.

W związku z tym badziewny to mógł być co najwyżej poprzedni właściciel :-)

 

Kolega miał E46 330 coupe chyba rok temu. I wrażenie z jazdy przy takim 1.8 TSI są nieporównywalne (miałem Paska z takim motorem, więc mam odniesienie). 

Trzeba by oba auta shamować i wtedy zobaczyć co porównujesz. Bo przy E46 z takim motorem mogłeś mieć faktycznie 150 zmulonych koni.

Za autocentrum:

Superb III        0-100 8.0 s

E46 330           0-100 6.5 s

To jest przepaść. Z autem było coś nie halo, skoro nie czułeś różnicy. Przejedź się sprawnym autem, wtedy można wysnuwać wnioski na temat silników R6.

 

Miałem, używałem wiele silników z gamy TSI (wszystkie auta były nowe):

Passat 1.8 (160), A4=2.0 (180), Golf 5 Var = 1.4 (160), Touran = 1.4 (140), Leon III = 1.4 (125), Leon III (290).

Miałem też 2 zdrowe R6:

E39 528i (193), E90 325xi (218).

I żaden z powyższych, (może poza tym najsilniejszym) nie ma z czym się równać przy zestawieniu z R6. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, bnow napisał:

Za autocentrum:

Superb III        0-100 8.0 s

E46 330           0-100 6.5 s

To jest przepaść. Z autem było coś nie halo, skoro nie czułeś różnicy. Przejedź się sprawnym autem, wtedy można wysnuwać wnioski na temat silników R6.

Nie musisz mi tego tłumaczyć - bmw też miałem, w dodatku słabsze i cięższe, bo 525i. O ile na dole nie jechał, to przy wyższych obrotach już te konie faktycznie galopowały - to też było R6. 

A superba mam z jeszcze gorszym przyspieszeniem, bo 8.5 - i przy nim egzemplarz 330i którym jechałem to była porażka.

Generalnie trzeba po prostu sprawdzić konkretny przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bochumil napisał:

Dokładnie tak, chociaż F30 też niczego sobie, zwłaszcza tył ;)

wiesz, gdyby miał te 2 do wyboru to sprawa jasna, ale coś czuje za 10 lat nadal będzie sentyment do e46 a nie f30 ;] z kolei dla mnie e90 w ogóle nie istnieje jako auto które bym chciał mieć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choruję na to auto od dawna, bo ma arcy ponadczasową linię w mojej ocenie.
I chyba sobie kupię, choćby na pół roku ;]
 
Chcę w miarę jak najmniej kompromisów, czyli duży, mocny piec, świeże, młode, piękne, wyplakowane itd. 
 
Czy ten silnik 3.0 231 KM to ma jakieś poważne wady?
Xdrive w tej wersji 330xi przysparza dodatkowych problemów?
Gdyby mi się spodobało to auto bardzo, i chciałbym mu założyć gaziurę to ten 3.0 się z LPG lubi?
Czy automaty sprawiają problemy? Ewentualnie jak klęknie to czy ja nie klęknę?
Te auta kosztują już śmieszne pieniądze, nawet te od dziadka z Alp więc stan zakładam kupić możliwe najlepszy.
 
Na co ogólnie zwrócić uwagę w tych modelach, gdzie są najsłabsze punkty, i co w wyposażeniu nie wypada nie mieć itd.?
 
Dziękuję za uwagę :piwko:
Nie jeździłem nim. Mnie trochę drażni krótki przód. Ale muszę jeszcze jakieś BMW zaliczyć żeby zobaczyć tą precyzję jazdy itd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.10.2017 o 22:57, mrBEAN napisał:

 

 

Dziękuję za uwagę :piwko:

Jeśli chcesz pośmigać 330i/Ci, to musisz ją sprawdzić przy zakupie i uczciwie pogadać ze sprzedającym. Krótka piłka, pali olej konkretnie, czy umiarkowanie? Umiarkowanie tzn 0,1-0,3/1000km, konkretnie, to 0,7-1/1000km. Zawsze można podjechać do warsztatu, niech odkręcą świece zapłonowe i temat się rozjaśni, czysta, popielata lub kakaowa i sucha świeca - jest OK, zalepiona, czarna, tłusta - nie jest OK. Moc generalnie sam sprawdzisz w czasie jazdy, pewnie niejednym mocniejszym autem jechałeś, ważna uwaga, większość e46, którymi jechałem, nie przekłamuje na prędkościomierzu, jak auta innych producentów. Jak mam wskazówkę na 100, to GPS pokazuje 98, jak mam wskazówkę na 200, to pokazuje 198, zawsze zawyża 2 km/h i liniowo. Generalnie w 3.0 sprawnym, siedząc jako pasażer, plecy oderwać można dopiero przy ok 150km/h przy zmianie na 4 bieg, wcześniej się nie da. Mocowanie dyfra rzadziej pęka w poliftach, jak już się zdarzy, to słychać stuki z pod kanapy przy lekkim strzale ze sprzęgła. Modele 330i, jak są sprawne i zadbane, to muszą kosztować i myślę, że tylko desperat sprzeda poniżej 20 kzł. Dużo taniej w zakupie i trochę taniej w eksploatacji wychodzi 325i 192KM. Czasem się trafi zdrowa i zadbana sztuka, a czasem trzeba dorzucić na start parę tysięcy. Mi trafiło się to pierwsze i tak już 50 kkm nam razem stuknęło bez przygód po drodze. Kocham ten samochód za możliwości na drodze, przewidywalność, lekkość poruszania się. Nie lubię za słabe wspomaganie kierownicy i trudności podczas wsiadania (niskie auto, pancerne i ciężkie drzwi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kaczorek79 napisał:

Jeśli chcesz pośmigać 330i/Ci, to musisz ją sprawdzić przy zakupie i uczciwie pogadać ze sprzedającym. Krótka piłka, pali olej konkretnie, czy umiarkowanie? Umiarkowanie tzn 0,1-0,3/1000km, konkretnie, to 0,7-1/1000km. Zawsze można podjechać do warsztatu, niech odkręcą świece zapłonowe i temat się rozjaśni, czysta, popielata lub kakaowa i sucha świeca - jest OK, zalepiona, czarna, tłusta - nie jest OK. Moc generalnie sam sprawdzisz w czasie jazdy, pewnie niejednym mocniejszym autem jechałeś, ważna uwaga, większość e46, którymi jechałem, nie przekłamuje na prędkościomierzu, jak auta innych producentów. Jak mam wskazówkę na 100, to GPS pokazuje 98, jak mam wskazówkę na 200, to pokazuje 198, zawsze zawyża 2 km/h i liniowo. Generalnie w 3.0 sprawnym, siedząc jako pasażer, plecy oderwać można dopiero przy ok 150km/h przy zmianie na 4 bieg, wcześniej się nie da. Mocowanie dyfra rzadziej pęka w poliftach, jak już się zdarzy, to słychać stuki z pod kanapy przy lekkim strzale ze sprzęgła. Modele 330i, jak są sprawne i zadbane, to muszą kosztować i myślę, że tylko desperat sprzeda poniżej 20 kzł. Dużo taniej w zakupie i trochę taniej w eksploatacji wychodzi 325i 192KM. Czasem się trafi zdrowa i zadbana sztuka, a czasem trzeba dorzucić na start parę tysięcy. Mi trafiło się to pierwsze i tak już 50 kkm nam razem stuknęło bez przygód po drodze. Kocham ten samochód za możliwości na drodze, przewidywalność, lekkość poruszania się. Nie lubię za słabe wspomaganie kierownicy i trudności podczas wsiadania (niskie auto, pancerne i ciężkie drzwi).

mocowanie dyfra jest bezobjawowe do momentu az jest juz bardzo zle. takze to się sprawdza prewencyjnie. tak aby złapać moment jak zaczyna wyrywać 1 lub 2 tuleje i wtedy naprawa jest możliwa od dołu... jak stuka, to znaczy ze bagażnik będzie pruty od góry również...

 

co masz na mysli dot. słabego wspomagania? imho jest za mocne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, kaczorek79 napisał:

Generalnie w 3.0 sprawnym, siedząc jako pasażer, plecy oderwać można dopiero przy ok 150km/h przy zmianie na 4 bieg, wcześniej się nie da.

231 koni i do 150km/h nie można oderwać pleców ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, atlantic napisał:

I nm tyle co w jakimś dychawicznym 1.9tdi;]

W ciężarówce jest trzy razy więcej od Twojego mietka, a nie przyspiesza, w F1 jest tyle co w starym 1.9 tdi, a przyspiesza w 9 sek do 300. O czym to świadczy?  Pamiętać należy, że takie 3 litrowe e46 waży tyle samo, co Golf V z dużo mniejszym silnikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, jimbo22 napisał:

co masz na mysli dot. słabego wspomagania? imho jest za mocne.

Zwyczajnie ciężko się kręci. Problem leży niekoniecznie w układzie wspomagania, e46 ma duży kąt wyprzedzenia sworznia zwrotnicy (amorki pochylone w tył), co daje duży kompromis między komfortem resorowania, a sztywnymi nastawami. Przy takiej geometrii koła stawiają duży opór podczas skrętu. Jak auto jedzie, to jest dobrze, czujesz każdy ruch kierownicą, możesz gwałtownie hamować w zakręcie przy 100 km/h i nic, sam zresztą wiesz, ale manewrowanie po parkingu jedną ręką jest dość trudne, bo ja np pizzy nie zakręcę. Do 2001r. stosowali pompy wspomagania LUK 120 bar, później pogorszyli wstawiając LUK 110 bar. Ja swoją pompę wymieniłem na nowego LUKa sprzed liftu i jest poprawa, ale dalej ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, atlantic napisał:

I nm tyle co w jakimś dychawicznym 1.9tdi

Akurat Nm do przyspieszenia maksymalnego nie są potrzebne - potrzebna jest moc.

Tzn. JAKIEŚ muszą być, ale i 1 Nm wystarczy, jeżeli silnik bardzo wysoko się kręci i jest odpowiednie przełożenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, kaczorek79 napisał:

W ciężarówce jest trzy razy więcej od Twojego mietka, a nie przyspiesza, w F1 jest tyle co w starym 1.9 tdi, a przyspiesza w 9 sek do 300. O czym to świadczy?  Pamiętać należy, że takie 3 litrowe e46 waży tyle samo, co Golf V z dużo mniejszym silnikiem. 

Oj, nie bardzo. Moje miało wpisane w dowód 1690kg. Manual, naped na tył, więc wcale nie najcięższa wersja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, torelek napisał:

Oj, nie bardzo. Moje miało wpisane w dowód 1690kg. Manual, naped na tył, więc wcale nie najcięższa wersja.

Sedan? Coupe? Silnik benzynowy? Moje M54 było na wadze, 1420kg z instalacją lpg, zatankowane do pełna gazu i 1/3 zbiornika benzyny. W 330i silnik jest lżejszy 8kg, skrzynia biegów cięższa 13kg, hamulce cięższe ok 4kg. Nawet e60 w sedanie z manualem i silnikiem M54 nie waży 1,5t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, kaczorek79 napisał:

Sedan? Coupe? Silnik benzynowy? Moje M54 było na wadze, 1420kg z instalacją lpg, zatankowane do pełna gazu i 1/3 zbiornika benzyny. W 330i silnik jest lżejszy 8kg, skrzynia biegów cięższa 13kg, hamulce cięższe ok 4kg. Nawet e60 w sedanie z manualem i silnikiem M54 nie waży 1,5t.

Touring, 330d (M57N), manual, napęd na tył.

To nic, moje obecne E91 waży 100kg więcej (tyle, że xdrive jest). Tak więc auto z dużym dieslem to nie baletnica...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.10.2017 o 00:24, Prozaq napisał:

W wersjach poliftowych czyli 2001+ ten problem nie występuje,gdyż producent wzmocnił w tym miejscu podłogę.

 

 

 

Problem wystepuje. Z reszta E36 tez ma ta przypadlosc ale az tyle sie o tym nie mowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kaczorek79 napisał:

Sedan? Coupe? Silnik benzynowy? Moje M54 było na wadze, 1420kg z instalacją lpg, zatankowane do pełna gazu i 1/3 zbiornika benzyny. W 330i silnik jest lżejszy 8kg, skrzynia biegów cięższa 13kg, hamulce cięższe ok 4kg. Nawet e60 w sedanie z manualem i silnikiem M54 nie waży 1,5t.

Dziwne z tą masą E60, bo w necie są informacje, że waga tego modelu BMW zaczyna się od około 1550 kg w górę.

Dla przykładu na zeperfs.com dla E60 520i: Weight claimed : 1560 kg / 3439 lb, Weight (EU) : 1685 kg / 3715 lb (heaviest verified in running order)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.10.2017 o 22:57, mrBEAN napisał:

Choruję na to auto od dawna, bo ma arcy ponadczasową linię w mojej ocenie.

I chyba sobie kupię, choćby na pół roku ;]

 

Chcę w miarę jak najmniej kompromisów, czyli duży, mocny piec, świeże, młode, piękne, wyplakowane itd. ;)

 

Czy ten silnik 3.0 231 KM to ma jakieś poważne wady?

Xdrive w tej wersji 330xi przysparza dodatkowych problemów?

Gdyby mi się spodobało to auto bardzo, i chciałbym mu założyć gaziurę to ten 3.0 się z LPG lubi?

Czy automaty sprawiają problemy? Ewentualnie jak klęknie to czy ja nie klęknę?

Te auta kosztują już śmieszne pieniądze, nawet te od dziadka z Alp więc stan zakładam kupić możliwe najlepszy.

 

Na co ogólnie zwrócić uwagę w tych modelach, gdzie są najsłabsze punkty, i co w wyposażeniu nie wypada nie mieć itd.?

 

Dziękuję za uwagę :piwko:

 

W tej samej cenie sa E36. Ladniejsze, z mechaniczna szpera a zadbane juz nie traca na wartosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, denus napisał:

Dziwne z tą masą E60, bo w necie są informacje, że waga tego modelu BMW zaczyna się od około 1550 kg w górę.

Dla przykładu na zeperfs.com dla E60 520i: Weight claimed : 1560 kg / 3439 lb, Weight (EU) : 1685 kg / 3715 lb (heaviest verified in running order)

Zeperfs ma wiele nieprawdziwych danych. Dla przykładu moje e46 waży u nich 1495 kg, a w rzeczywistości bez lpg 1390 kg, moc max też podają przy innych obrotach, błędne dane dot. spalania. Są bardziej wiarygodne źródła i dla e60 w sedanie z silnikiem M54B25 podają 1480 kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.