Skocz do zawartości

Turbo benzyna a krótkie odcinki w mieście


Jaruga

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Jaruga napisał:

Są przeciwwskazania? Chciałbym nowe auto ale nie mam dokąd jeździć ;) Do pracy mam 2km....

 

Nie, co by sie niby mial stac?

Jedynie co to bym rozwazyl zeby zmieniac olej co 10-15kkm max, ale w Twoim przypadku to I tak pewnie w ciagu roku tyle nie przejedziesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Nie, co by sie niby mial stac?

Jedynie co to bym rozwazyl zeby zmieniac olej co 10-15kkm max, ale w Twoim przypadku to I tak pewnie w ciagu roku tyle nie przejedziesz ;)

 

No I właśnie dlatego nie daje mi spokoju pytanie czy taki zakup w ogóle ma sens... Bo z ekonomicznego punktu widzenia są to wyłącznie grube koszty , a auto nie "zarabia" wożąc mój tyłek.

Robię poniżej 10kkm rocznie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaruga napisał:

 

No I właśnie dlatego nie daje mi spokoju pytanie czy taki zakup w ogóle ma sens... Bo z ekonomicznego punktu widzenia są to wyłącznie grube koszty , a auto nie "zarabia" wożąc mój tyłek.

Robię poniżej 10kkm rocznie :/

 

Ale to inna kwestia, i sam fakt, ze silnik jest z turbo lub nie, nie ma znaczenia ;]

Jesli faktycznie jezdzisz tylko po miescie, nie wyjezdzasz na wakacje, weekendy, narty to IMHO troche bez sensu...

Kupilbym jakiegos prostego japonca i jezdzil az sie rozpadnie.

2 kilometry to mozna z buta isc do roboty :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Jaruga napisał:

 

No I właśnie dlatego nie daje mi spokoju pytanie czy taki zakup w ogóle ma sens... Bo z ekonomicznego punktu widzenia są to wyłącznie grube koszty , a auto nie "zarabia" wożąc mój tyłek.

Robię poniżej 10kkm rocznie :/

 

Kupisz sobie fajne auto to nabierzesz ochoty żeby gdzieś jeździć. Co robisz w weekendy? Może trochę pozwiedzasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ryb napisał:

 

Kupisz sobie fajne auto to nabierzesz ochoty żeby gdzieś jeździć. Co robisz w weekendy? Może trochę pozwiedzasz?

 

Z tym fajne to bym polemizował, bo stać mnie co najwyżej na pojazdy typu rapid, toledo, astra J w przyzwoitym wyposażeniu  ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Jaruga napisał:

Są przeciwwskazania? Chciałbym nowe auto ale nie mam dokąd jeździć ;) Do pracy mam 2km....

Nie ma przeciwwskazań. Na pewno sprawdzi się lepiej niż diesel, w którym szybko miałbyś problemy z DPF. Do takiej jazdy hybryda byłaby jednak jeszcze lepsza, bo w sumie dojechałbyś na silniku elektrycznym.

Pewno olej będziesz musiał zmieniać częściej - co 10-15 kkm. Do tego musisz się liczyć z wysokim spalaniem, bo będziesz jeździ na zimnym silniku. Nawet Rapid z małym 1.2 TSI jak w tym roku takim jeździłem, to na pierwszych 2-3 kilometrach pokazywał średnie ponad 10 l/100 km.

 

2 km to mało - taką odległość, to ja bym zasuwał na piechotę albo rowerem ... no ale to moja prywatna uwaga nie na temat ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Jaruga napisał:

 

Z tym fajne to bym polemizował, bo stać mnie co najwyżej na pojazdy typu rapid, toledo, astra J w przyzwoitym wyposażeniu  ;) 

 

A musi być nowe? Skoro i tak mało jeździsz...

 

https://www.otomoto.pl/oferta/fiat-500-fiat-abarth-akrapovic-gwarancja-serwisowany-aso-ID6zclDJ.html#c7e2482165

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Jaruga napisał:

 

No I właśnie dlatego nie daje mi spokoju pytanie czy taki zakup w ogóle ma sens... Bo z ekonomicznego punktu widzenia są to wyłącznie grube koszty , a auto nie "zarabia" wożąc mój tyłek.

Robię poniżej 10kkm rocznie :/

 

zależy jak definiujesz słowo "sens". Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma żadnego. 2km w jedną stronę można bez problemu przejść na piechotę, zdrowiej, taniej. A jak raz za czas będzie trzeba podjechać gdzieś kawałek dalej to można zamówić taxi. Sumarycznie i tak wyjdzie dużo taniej niż utrata wartości i utrzymanie samochodu. Chyba że po prostu chcesz mieć samochód, chcesz kupić nowy, mimo że tani i plastikowy, to poczuć się jak cywilizowany człowiek, który po samochód idzie do sklepu z samochodami, a nie na ubłocony bazar-plac z perłekami od Mirasa. Wtedy to ma sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak byly takie tematy dotyczace TD, czy on się nadaje do miasta, czy lepiej bez turbo albo zwykłą benzynkę. Wyboru bardzo nie ma albo TD albo TB. Praktyka pokazała, że oba beda jezdzic czy to na długich czy na krótkich odcinkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, maro_t napisał:

 

zależy jak definiujesz słowo "sens". Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma żadnego. 2km w jedną stronę można bez problemu przejść na piechotę, zdrowiej, taniej. A jak raz za czas będzie trzeba podjechać gdzieś kawałek dalej to można zamówić taxi. Sumarycznie i tak wyjdzie dużo taniej niż utrata wartości i utrzymanie samochodu. Chyba że po prostu chcesz mieć samochód, chcesz kupić nowy, mimo że tani i plastikowy, to poczuć się jak cywilizowany człowiek, który po samochód idzie do sklepu z samochodami, a nie na ubłocony bazar-plac z perłekami od Mirasa. Wtedy to ma sens.

 

I tutaj dokładnie opisałeś cały mój dylemat ;l

Szczerze nie mam pojęcia co zrobić. Na myśl o szukaniu używki robi mi się niedobrze ;) A kupowanie nowego który nie jeździ i traci wartość też wywołuje logiczny ból głowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Jaruga napisał:

 

I tutaj dokładnie opisałeś cały mój dylemat ;l

Szczerze nie mam pojęcia co zrobić. Na myśl o szukaniu używki robi mi się niedobrze ;) A kupowanie nowego który nie jeździ i traci wartość też wywołuje logiczny ból głowy...

 

to byłby Twój pierwszy nowy samochód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jaruga napisał:

Są przeciwwskazania? Chciałbym nowe auto ale nie mam dokąd jeździć ;) Do pracy mam 2km....

No to kup coś bez T. Jednak gdy używasz auto sporadycznie a miałoby stać pod blokiem to wcześniej niż nim się najeździsz to go inni poobijają i poobcierają. Sam kupiłem jakiś czas temu auto nowe a robię nim 8tys.km rocznie, z tym że używam go prawie wyłącznie na dalsze wyjazdy typu Konin-Wrocław lub też wakacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, maro_t napisał:

 

to byłby Twój pierwszy nowy samochód?

tak

 

45 minut temu, Ryb napisał:

 

Musi mieć bagażnik aby spakować 2+1 na wakacje i miejsce na nogi dla okazjonalnego dorosłego pasażera z tyłu zajmującego się dzieciakiem w foteliku w trasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Jaruga napisał:

tak

 

powiem Ci jak to wygląda z mojego punktu widzenia, chociaż pewnie Ci to nie pomoże ;]. Kupiłem w życiu kilka samochodów używanych, kupiłem też dwa nowe w salonie. Na pewno warto mieć porównanie: zakupu, eksploatacji, kosztów itd. Na pewno fajnie jest czuć się jak normalny biały człowiek kupując samochód tak jak kurtkę: normalnie w sklepie, z gwarancją, nieużywane, pewne. Jak chcesz tego spróbować, to zwyczajnie nie pytaj o sens, tylko to zrób. Może za jakiś czas dojdziesz do wniosku, że to było bez sensu, ale to będą Twoje wnioski i Twoje doświadczenia.

Ja miałem teraz dylemat, co robić. Bo fiat ma 10 lat, dobija do 200 tys. km, zaczyna się coraz bardziej psuć i nie chcę nim już jeździć. Z drugiej strony kupno kolejnego plastikowego auta w salonie za 60 tys. pln też mnie juz nie rajcuje, mimo że daje jakiśtam komfort psychiczny. Mimo że zarabiam coraz więcej, to nie chcę tego wydawać na samochód. Trafiło się, że koleżanka sprzedaje swojego Swifta i kupuję go od niej. Używany, ciasny, trzydrzwiowy. Zamiast iść po kolejną nówkę kupuję używanego Swifta, który mam nadzieję jeszcze ze 2-3 lata pojeździ bezawaryjnie. A pieniądze przeznaczę na coś innego, chociażby będę więcej odkładał.

EDIT: Tym Swiftem będę jeździł min. 20 tys. km rocznie. Tylko do pracy mam 36km w jedną stronę. Ale mnie się wydaje, że to jest tak niewiele, że bez sensu kupować kolejny drogi samochód. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Jaruga napisał:

 

I tutaj dokładnie opisałeś cały mój dylemat ;l

Szczerze nie mam pojęcia co zrobić. Na myśl o szukaniu używki robi mi się niedobrze ;) A kupowanie nowego który nie jeździ i traci wartość też wywołuje logiczny ból głowy...

A tak krajem nieba krajem piekla-jakaś używka salonowa 2-3 letnia.Przy Twoich przebiegach nie ma to w sumie żadnego znaczenia a  pewnie 1/4 kasy zostanie w portfelu.Gwarancja w niektorych markach nadal jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jaruga napisał:

Są przeciwwskazania? Chciałbym nowe auto ale nie mam dokąd jeździć ;) Do pracy mam 2km....

 

Na 2 km do pracy to kupibym sobie elektryczny rowerek, albo hulajnogę, jakby mi się nie chciało chodzić :hehe:

A samochód to już taki, żebym mógł pojechać 2000km w dowolne miejsce Europy (a czy nowy, czy używany to już zupełnie inna kwestia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jaruga napisał:

 

No I właśnie dlatego nie daje mi spokoju pytanie czy taki zakup w ogóle ma sens... Bo z ekonomicznego punktu widzenia są to wyłącznie grube koszty , a auto nie "zarabia" wożąc mój tyłek.

Robię poniżej 10kkm rocznie :/

 

Musisz sam zdecydować co dla Ciebie ważniejsze, święty spokój czy oszczędności. Miałem podobny dylemat jak Ty. Mam do pracy trochę ponad 2 km, ale za to średnio raz na kwartał muszę zrobić trasę ok. 600 km w jedną stronę więc panicznie bałem się używki i ewentualnego holowania (złe doświadczenia z przeszłości). Wybrałem nowy samochód jak najmniej skomplikowany, aby przyszłe koszty eksploatacji nie zabijały i aby nie musieć się szarpać z mechanikami. Czasami mam chwile zwątpienia czy dobrze zrobiłem, ale jak kolega z używką prosi mnie o poszukanie części na szrocie albo podwiezienie do mechanika to od razu te uczucie znika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli zakup to tylko chec posiadania nowego to kup. Nie szalej za bardzo, ale kup takie bys nie wsiadal z obrzydzeniem za rok i zalowal, ze nie doposazyles. 

Jeseli od ust nie odbierasz komus to kup, niz mialbys kidys zalowac ze nie kupiles, zawsze tylko od turasa mirasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, maro_t napisał:

 

EDIT: Tym Swiftem będę jeździł min. 20 tys. km rocznie. Tylko do pracy mam 36km w jedną stronę. Ale mnie się wydaje, że to jest tak niewiele, że bez sensu kupować kolejny drogi samochód. ;]

Ze swifta bedziesz zadwolony to model po FL? Jedyny minus na Twoje trasy to 5biegow skrzynia ale jak sie 120 nie przekracza to ujdzie choc i licznikowe 190 leci (co w praktyce kole 170).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaruga też robię <10k rocznie, można powiedzieć, że moje przebiegi kształtują się w granicach 6-7k rocznie. Zdecydowałem się na nowy samochód ze względu na: a) zmęczyło mnie wieczne polowanie na fajną używkę, zawsze trafiłem tak, że coś było nie tak, a ja nie jestem statystyczny Polak, nie znam się na wszystkim, zwłaszcza na używanych samochodach; b) u mnie w samochodzie wszystko musi działać, a tak nie jest w używce, a zabieranie mi czasu na naprawy, którego nie mam, traktuję jako wymierną stratę; c) wbrew pozorom zakup starego (używanego) samochodu niekoniecznie się opłaca, jeśli jeździsz mało i zamierzasz zatrzymać samochód przez długi czas (u mnie target czasowy wynosi 10 lat). W moich rękach samochód nie starzeje się szybko, ponieważ nie zajeżdżam go, ekstremalnie dbając o wszystko, więc po 10 latach nie będzie zajechane, nie będzie mieć nawet 100 k przebiegu - jeśli target się wydłuży - nadal mam fajne auto, które znam i którego jestem pewny. I teraz dla porównania spróbuj kupić fajne 10 letnie auto z realnym przebiegiem <100kkm ... misja saper z windows na poziomie extreme. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO troche bez sensu. Wypozyczenie samochodu premium BMW/Merc na weekend to jakies 280zl jak zarezerwujesz z gory na rok dwa razy w miesiacu to i tak wyjdzie taniej niz kupno nowego. A jakbys chcial wypozyczyc kompakt to 200zl max. Na codzien wiekszosc rzeczy mozna ogarnac taxi lub carsheringiem. U mnie co noc podstawiaja traficara na pobliska stacje benzynowa. Jezeli juz to kupic cos co da frajde jak juz koniecznie chcesz. Moze Fieste ST? Renault Clio RS nawet lekko uzywane lub nowa ibize 1.4TSI. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Jaruga napisał:

 

I tutaj dokładnie opisałeś cały mój dylemat ;l

Szczerze nie mam pojęcia co zrobić. Na myśl o szukaniu używki robi mi się niedobrze ;) A kupowanie nowego który nie jeździ i traci wartość też wywołuje logiczny ból głowy...

z tego co sam przeżyłem kupiłbym na twoim miejscu używkę i to taką co po roku mało straci albo w ogóle

to pierwsze auto, na nowych spadek wartości jest odczuwalny, jak się auta używa to ok, ale jak stoi... to szkoda, poza tym może się okazać że za rok chcesz kombi, albo diesla bo dużo jeździsz, wtedy też szkoda nówki się pozbywać i tracimy

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, wujekcybul napisał:

Ze swifta bedziesz zadwolony to model po FL? Jedyny minus na Twoje trasy to 5biegow skrzynia ale jak sie 120 nie przekracza to ujdzie choc i licznikowe 190 leci (co w praktyce kole 170).

 

nie mam pojęcia. A w którym roku był FL? A moja codzienna trasa ostatnio jest taka, że i 100km/h czasami ciężko przekroczyć. Obwodnica Krakowa w godzinach szczytu to jedna wielka kolejka samochodów. Starczy mi 5 biegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jaruga napisał:

 

Zapomniałem dodać że nie będę tam wiecznie pracować, a właściwie to bardzo możliwe że za rok zmienię pracodawcę ;)

To nie zastanawiaj się i bierz benzynę, nawet turbo :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.10.2017 o 08:38, Jaruga napisał:

Są przeciwwskazania? Chciałbym nowe auto ale nie mam dokąd jeździć ;) Do pracy mam 2km....

 

Spalanie będzie niebotyczne.

 

Jak interwałem olejowym zajmuje się komputer to zmniejszy do nawet 10-12 tyś km.

 

Na podstawie GM NEL 120KM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, lessero napisał:

 

Spalanie będzie niebotyczne.

 

Jak interwałem olejowym zajmuje się komputer to zmniejszy do nawet 10-12 tyś km.

 

Na podstawie GM NEL 120KM

 

Oj tam od razu niebotyczne;). Jeździłem tak przeszło rok do pracy, miałem ok 2km + przedszkola po drodze. Wcześniej 2.5i, potem 3.0i (250KM), spalanie w tym drugim ok15l lpg/100km, ale raz 45min jechałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, lessero napisał:

 

Spalanie będzie niebotyczne.

 

Jak interwałem olejowym zajmuje się komputer to zmniejszy do nawet 10-12 tyś km.

 

Na podstawie GM NEL 120KM

Przy tak małych przebiegach spalaniem nie trzeba się będzie zbytnio przejmować. Wymiana oleju i tak co roku trzeba robić, więc prawie wstrzeli się w ten niski roczny przebieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, sherif napisał:

 

Oj tam od razu niebotyczne;).

 

Przy niedogrzanym silniku i częstym ruszaniu, np. sklep, przedszkole, światła,

ze średniej dla cyklu mieszanego [wyliczonego przez usera] 7,5 l/100 km lekko robi się 10 l/100 km

 

O różnicach w stosunku do papiera producenta, gdzie auto porusza się z górki na żaglach, nie wspominam... ;]

 

Generalnie chodzi mi o to, że w porównaniu do silników atmosferycznych,

turbobenzyna przy powyższym użytkowaniu, żłopie jak gupia.

 

@kartonik

 

true, true...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2017‎-‎10‎-‎26 o 08:38, Jaruga napisał:

Są przeciwwskazania? Chciałbym nowe auto ale nie mam dokąd jeździć ;) Do pracy mam 2km....

Chlopie ... 2 kilometry ... Zlituj sie, przecie oczy wyjda z orbit od czytania takich rzeczy .... Zaczolgal bym sie tam w przyzwoitym czasie. Nie masz rowera, hulajnogi, rolek, wrotek, jakiegos tramwaju, autobusu?  Jakies problemy zdrowotne z nogami, stawami, kregoslupem, ze juz nie mozesz chodzic .... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lessero napisał:

 

Przy niedogrzanym silniku i częstym ruszaniu, np. sklep, przedszkole, światła,

ze średniej dla cyklu mieszanego [wyliczonego przez usera] 7,5 l/100 km lekko robi się 10 l/100 km

 

O różnicach w stosunku do papiera producenta, gdzie auto porusza się z górki na żaglach, nie wspominam... ;]

 

Generalnie chodzi mi o to, że w porównaniu do silników atmosferycznych,

turbobenzyna przy powyższym użytkowaniu, żłopie jak gupia.

 

@kartonik

 

true, true...

imho taka mała turbo benzyna ma właśnie przewagę nad większymi pojemnościami na w takich miejskich korkach, kiedy to i tak ta turbina prawie się nie załącza (korki). Przy nawet 15min jazdy silnik noPb już zdąży się nagrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26/10/2017 o 10:51, wlad napisał:

A tak krajem nieba krajem piekla-jakaś używka salonowa 2-3 letnia.Przy Twoich przebiegach nie ma to w sumie żadnego znaczenia a  pewnie 1/4 kasy zostanie w portfelu.Gwarancja w niektorych markach nadal jest.

Używka 2-3 letnia to największe ryzyko wpakowania się na minę. Pełno jest nieuczciwych ofert, bo mało kto normalnie bez powodu pozbywa się takiego samochodu. 

Druga kwestia - ceny używanych są dziś takie, że 2 letnie używane wychodzą niewiele taniej niż nowe z rabatami. Np. nowy wyjdzie Ci kilka tysięcy droższy, ale po pierwsze masz co najmniej 2 lata gwarancji, masz pewną przeszłość samochodu, masz w pierwszym roku tanie ubezpieczenie w pakiecie dealerskim.

Ergo - 2 letnia używka może mieć sens tylko jeśli znajdziesz naprawdę uczciwą ofertę i samochód będzie dużo tańszy niż jesteś w tanie wynegocjować na nowy w salonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, sherif napisał:

imho taka mała turbo benzyna ma właśnie przewagę nad większymi pojemnościami na w takich miejskich korkach, kiedy to i tak ta turbina prawie się nie załącza (korki). Przy nawet 15min jazdy silnik noPb już zdąży się nagrzać.

No właśnie. Turbo pije, tylko wtedy kiedy żyje. Trzeba tylko się nauczyć z nim jeździć i będzie palił w mieście jak N/A.

15 min- to coś długo. Ja już po 5 minutach w mieście mam temp. cieczy 90 C, a olej dobija po ok. 10 min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Manx napisał:

No właśnie. Turbo pije, tylko wtedy kiedy żyje. Trzeba tylko się nauczyć z nim jeździć i będzie palił w mieście jak N/A.

15 min- to coś długo. Ja już po 5 minutach w mieście mam temp. cieczy 90 C, a olej dobija po ok. 10 min.

Zależy do czego porównujesz jak np do 250konnego 3.0 to raczej spore musi być ta turbo benzyna, żeby się zbliżyć ;), ale takie mocniejsze 2.0T spali w korkach mniej.

Te 15minut to trochę z górką walnąłem, u mnie było to zawsze drugie światła a to jest nawet mniej niż 5min, zazwyczaj po ok 700m przełączał się już na lpg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, sherif napisał:

Zależy do czego porównujesz jak np do 250konnego 3.0 to raczej spore musi być ta turbo benzyna, żeby się zbliżyć ;), ale takie mocniejsze 2.0T spali w korkach mniej.

Te 15minut to trochę z górką walnąłem, u mnie było to zawsze drugie światła a to jest nawet mniej niż 5min, zazwyczaj po ok 700m przełączał się już na lpg.

Porównuję taką samą pojemność N/A vs turbo. Jak się turlasz spokojnie po mieście to turbo za bardzo nie podbije spalania. Jak będziesz jeździł dynamicznie to i owszem wzrośnie ono znacząco. Jak kiedyś przełączyłem z normal na sport i pojeździłem dynamicznie, to mi wypluło  chyba 14l/100 km. Wtedy obroty nie spadały poniżej 2500 i ciągnął do chyba 4500 - turbo żyło, to i dużo piło. 

Koleżanka z dawnej pracy przesiadła się z Clio III 1.4 ok 90 KM na 1.2 TCE 105 KM i jak stary pił z 8l/ 100, to nowy pił jej 12 l/100 bo jeździła dynamicznie i turbo miało co robić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, maro_t napisał:

 

nie mam pojęcia. A w którym roku był FL? A moja codzienna trasa ostatnio jest taka, że i 100km/h czasami ciężko przekroczyć. Obwodnica Krakowa w godzinach szczytu to jedna wielka kolejka samochodów. Starczy mi 5 biegów.

2013.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.