Skocz do zawartości

Zacisk hamulcowy z elektrycznym ręcznym a wymiana klocków


_Majkel_

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem wymienić klocki w aucie z elektrycznym ręcznym (zacisk trw w nissanie), ale nie wiem jak cofnąć tłoczek. Czy wystarczy rozłączyć kostkę i podać napięcie do skręcenia silniczka zacisku i potem tłoczek będzie mógł być wciśnięty (widziałem na youtube taki sposób w vw) bez nieprzyjemnych konsekwencji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję przeczytać instrukcję obsługi auta, bo w przypadku, np. 500X wystarczy zostawić zwolniony, bez potrzeby podłączania komputera - tam piszą co zrobić, żeby przy wyłączeniu silnika nie włączył. Potem wykręcenie siłownika itd... Najlepiej znaleźć instrukcję serwisową, bo niby proste, ale niuanse są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, krowka napisał:

Proponuję przeczytać instrukcję obsługi auta, bo w przypadku, np. 500X wystarczy zostawić zwolniony, bez potrzeby podłączania komputera - tam piszą co zrobić, żeby przy wyłączeniu silnika nie włączył. Potem wykręcenie siłownika itd... Najlepiej znaleźć instrukcję serwisową, bo niby proste, ale niuanse są.

 

zostawiłem zwolniony hamulec, ale tłoczka nie dało się wcisnąć żeby nowe klocki weszły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, szyman napisał:

jeśli masz na zacisku silnik to cofasz tylko i wyłącznie poprzez diagnostykę kompem. Wszelkie patenty z youtuba sobie odpuść.

to oficjalna linia partii ;] 

serwis chce za wymianę klocków kwotę X a same klocki warte są X/6 - szkoda mi pozostałej kasy na kliknięcie w ikonę kompa diagnostycznego w serwisie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, _Majkel_ napisał:

to oficjalna linia partii ;] 

serwis chce za wymianę klocków kwotę X a same klocki warte są X/6 - szkoda mi pozostałej kasy na kliknięcie w ikonę kompa diagnostycznego w serwisie

W nissanie nie ma kichyba tak latwo. Instrukcja serwisowa do xtraila nakazuje nawet jaka kalibracje kompem aso.

Ja za wymiane tarxz i klockow z tylu dalem 150pln. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, szyman napisał:

jeśli masz na zacisku silnik to cofasz tylko i wyłącznie poprzez diagnostykę kompem. Wszelkie patenty z youtuba sobie odpuść.

nie ma reguly, sa auta w ktorych nic nie robisz od strony elektrycznej tylko wciskasz tloczek jednoczesnie go wkrecajac, sa auta w ktorych wykonujesz odpowiednia procedure bez podpinania kompa (np. kombinacja pedalu gazu i przycisku od recznego), sa auta w ktorych mozna odkrecic silniczek elektryczny a nastepnie recznie kreci sruba ktora kreci silniczek, mozna tez podac odpowiednio spolaryzowane napiecie bezposrednio na silniczek, a sa auta w ktorych bez kompa nie zrobisz nic ;] 

ale jak jest w nissanie to ja nie wiem :hmm:

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18/11/2017 o 12:12, krzynios napisał:

Prawdopodobnie trzeba go wcisnąć jednocześnie wkręcając. 

tłoczek jest gładki z delikatnymi ząbkami po obwodzie co sugeruje mi że od zewnątrz producent nie przewidział wkręcania:( Pewni trzeba będzie pokornie wrócić do aso i zostawić u nich kasę:(;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18/11/2017 o 16:55, leszcz napisał:

, a sa auta w ktorych bez kompa nie zrobisz nic ;] 

ale jak jest w nissanie to ja nie wiem :hmm:

 

 

to świeże w miarę auto (qashqai j11) i jeszcze niezbyt dużo o dziadowaniu na serwisie w necie można znaleźć ;] Natrafiłem nawet na info sprzed paru miesięcy że nissan nie podzielił się jeszcze softem "od hamulców" ze zwyczajowymi producentami softu serwisowego 8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.11.2017 o 11:30, _Majkel_ napisał:

Chciałem wymienić klocki w aucie z elektrycznym ręcznym (zacisk trw w nissanie), ale nie wiem jak cofnąć tłoczek. Czy wystarczy rozłączyć kostkę i podać napięcie do skręcenia silniczka zacisku i potem tłoczek będzie mógł być wciśnięty (widziałem na youtube taki sposób w vw) bez nieprzyjemnych konsekwencji?

Więc tak...

 

W Kaszkaju masz już bodajże 3 lub 4 generację EPB.

Można wkręcić, jednak będziesz miał tłoczek na gładko gdyż ten system nie jest do tego przeznaczony.

 

Jedź  na tester.

Dodatkowo po założeniu nowych klocków trzeba zrobić adaptację poprzez podanie grubości klocka lub automatycznie poprzez dociskanie silniczkiem klocka do tarczy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 500X jest TRW. Trochę przesadziłem z odkręceniem siłownika. Klocki można normalnie wyjąć przy zwolnionym hamulcu - trzeba tylko odłączyć przewody od siłowników. Przy montażu trzeba już mieć podłączony komp - trzeba uruchomić procedurę cofnięcia tłoczków hamulcowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.11.2017 o 11:30, _Majkel_ napisał:

Chciałem wymienić klocki w aucie z elektrycznym ręcznym (zacisk trw w nissanie), ale nie wiem jak cofnąć tłoczek. Czy wystarczy rozłączyć kostkę i podać napięcie do skręcenia silniczka zacisku i potem tłoczek będzie mógł być wciśnięty (widziałem na youtube taki sposób w vw) bez nieprzyjemnych konsekwencji?

Jak VAG to zamawiasz na EBAY kabel za 45 Funtów i sam to robisz. VAG-COM i to jest dosłownie 1 minuta roboty. Pamiętaj że po wymianie klocków trzeba zrobić adaptację siłowników do nowych! na A6KLUB jest procedura świetnie opisana!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kovic napisał:

 

Nie uważam tego za przesadę.

To akurat dobra zmiana :)

 

Pracujesz w ASO? ;l

 

Zamiana samochodu w komputer z doczepionymi kołami to nie jest to co lubię :) 

Szczególnie jak np w Civcu TypeR robia elektryczny rękaw ... w hot hatchu. No ale dodali rev-matchning dla leniwych, nie robiących heel-n-toe przy redukcjach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Maciej__ napisał:

 

A co w tym dobrego?

Jak taki zacisk padnie, to tez pewnie kosztuje 3 razy tyle co klasyczny.

 

Pewnie mirki handlarze będą mieli patent :) za cofanie liczników już niedługo minister Zerro ma sadzać do więzienia :hehe: więc znajdą niszę, cofanie tłoczków w elektrycznym ręcznym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

A co w tym dobrego?

Jak taki zacisk padnie, to tez pewnie kosztuje 3 razy tyle co klasyczny.

Mniejsza masa, paradoksalnie większa niezawodność w systemie hamulca ręcznego.

Możliwość zastosowań nowych systemów typu hill holder, możliwość ingerencji sterownika w blokadę auta. 

Zaciski nie są jakieś specjalnie drogie, dodatkowo jak masz rozbieralny możesz kupić np. sam mechanizm elektryczny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Filipfm napisał:

 

Pewnie mirki handlarze będą mieli patent :) za cofanie liczników już niedługo minister Zerro ma sadzać do więzienia :hehe: więc znajdą niszę, cofanie tłoczków w elektrycznym ręcznym

Tłoczki się cofa od dawna :) 

Tester w warsztacie potrzeby jak klucz 13 czy młotek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bengamin napisał:

Jak VAG to zamawiasz na EBAY kabel za 45 Funtów i sam to robisz. VAG-COM i to jest dosłownie 1 minuta roboty. Pamiętaj że po wymianie klocków trzeba zrobić adaptację siłowników do nowych! na A6KLUB jest procedura świetnie opisana!

no własnie net jest pełny sposobów na vag a na nissana nie 8-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kovic napisał:

Jeden z testerów diagnostycznych. 

 

W PL taka usługa powinna kosztować około 100 ( wraz z wymianą klocków). 

u mnie podobna cyfra ale waluta inna. Na forach ludzie piszą o jeździe od jednego do drugiego warsztatu (nawet pomimo telefonicznych zapewnien na miejscu okazuje się że uniwerslany? tester nie rusza hamulca). Pewnie musi być coś mocno świeżego a warsztaty muszą widzieć sens ekonomiczny do zmiany testera na nowszy...8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kovic napisał:

Mniejsza masa, paradoksalnie większa niezawodność w systemie hamulca ręcznego.

Możliwość zastosowań nowych systemów typu hill holder, możliwość ingerencji sterownika w blokadę auta. 

Zaciski nie są jakieś specjalnie drogie, dodatkowo jak masz rozbieralny możesz kupić np. sam mechanizm elektryczny. 

Większa niezawodność?? Mam odmienne doświadczenia, sąsiadowi w Passacie po kilku latach wpadł przycisk w deskę, a zimą ręczny zamarzał. A to nie jednostkowy przypadek. Kiedyś znajomy zablokował jedną z głównych ulic w okolicach W-wy po tym jak mu Renówka zgasła, zaciągnął się automatycznie ręczny i jedyne co mu pozostało to czekanie na lawetę, bo samochodu nie dało się ruszyć. Myślał, że inny kierowcy go zjedzą.

A co do HillHoldera, to mam go w 10-letnim aucie segmentu B z tradycyjnym ręcznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, denus napisał:

Większa niezawodność?? Mam odmienne doświadczenia, sąsiadowi w Passacie po kilku latach wpadł przycisk w deskę, a zimą ręczny zamarzał. A to nie jednostkowy przypadek. Kiedyś znajomy zablokował jedną z głównych ulic w okolicach W-wy po tym jak mu Renówka zgasła, zaciągnął się automatycznie ręczny i jedyne co mu pozostało to czekanie na lawetę, bo samochodu nie dało się ruszyć. Myślał, że inny kierowcy go zjedzą.

A co do HillHoldera, to mam go w 10-letnim aucie segmentu B z tradycyjnym ręcznym.

Passaty B6 oraz Renówki miały inne rozwiązania systemowe, łączy ich to że oba miały choroby wieku dziecięcego.

 

Jest dużo większa większa szansa na zamarzniecie systemu opartego o linki.

W Renault na zapłonie można zwolnić ręczny, nie musi być odpalona, podejrzewam że jest także system awaryjny. 

Mechaniczne systemy są stosowane od lat - będą wypierane przez zaciski elektryczne - jest to po prostu tańsze.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, denus napisał:

Kiedyś znajomy zablokował jedną z głównych ulic w okolicach W-wy po tym jak mu Renówka zgasła, zaciągnął się automatycznie ręczny i jedyne co mu pozostało to czekanie na lawetę, bo samochodu nie dało się ruszyć

A tam nie było przypadkiem śruby w bagażniku do awaryjnego zwolnienia hamulca :hmm:

Jak dobrze kojarzę to kolega musiał szybko grzebać w pełnym bagazniku by odblokować wyjazd z osiedla po zamarznięciu .....

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.. paliwa w Sceniku ;l

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kovic napisał:

Passaty B6 oraz Renówki miały inne rozwiązania systemowe, łączy ich to że oba miały choroby wieku dziecięcego.

 

Jest dużo większa większa szansa na zamarzniecie systemu opartego o linki.

W Renault na zapłonie można zwolnić ręczny, nie musi być odpalona, podejrzewam że jest także system awaryjny. 

Mechaniczne systemy są stosowane od lat - będą wypierane przez zaciski elektryczne - jest to po prostu tańsze.  

Ale systemu opartego na linki nie musisz używać jak jest mróz i masz obawy, że zamarznie. A jeśli już tak to są sposoby na szybkie odblokowanie linki. Jeśli chodzi o elektryczny to są sytuacje, że nie mamy wpływu na jego działanie, bo sam się uruchamia z różnych powodów, np: celowo w sytuacjach przewidzianych przez producenta. Jak zamarznie to umarł w butach, stoisz i czekasz na lawetę albo do odwilży. Do tego system jest dużo bardziej rozbudowany, zawiera elektronikę, czujniki itd, kilka lat w warunkach zimowych z solą i zaczynają się problemy elektryczne. Jeszcze jeden argument przeciw, spróbuj w nagłej sytuacji czy awarii tradycyjnych hamulców bezpiecznie zatrzymać pojazd ręcznym elektrycznym z odpowiednim dawkowaniem siły albo hot hatchem polatać bokami - niewykonalne, bo działa 0-1. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Artur_W_wa napisał:

A tam nie było przypadkiem śruby w bagażniku do awaryjnego zwolnienia hamulca :hmm:

Jak dobrze kojarzę to kolega musiał szybko grzebać w pełnym bagazniku by odblokować wyjazd z osiedla po zamarznięciu .....

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.. paliwa w Sceniku ;l

 

Nie wiem oczy piszecie, miałem espace z tym hamulcem i nigdy nie było z nim problemu zimą, latem zresztą też. Pomiędzy fotelami I rzędu była schowana w podłodze rączka do mechanicznego zwolnienia np do wymiany. Konstrukcja prosta i kompletnie bezawaryjna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Artur_W_wa napisał:

A tam nie było przypadkiem śruby w bagażniku do awaryjnego zwolnienia hamulca :hmm:

Jak dobrze kojarzę to kolega musiał szybko grzebać w pełnym bagazniku by odblokować wyjazd z osiedla po zamarznięciu .....

.. paliwa w Sceniku ;l

 

On miał benzyniaka i do tego było ciepło ;]. A co i jak dokładnie to nie pamiętam i już się nie dowiem, bo od kilku lat nie mam z nim kontaktu. Z tego co opowiadał, to nawet laweta utknęła w korku, który spowodował :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, denus napisał:

Ale systemu opartego na linki nie musisz używać jak jest mróz i masz obawy, że zamarznie. A jeśli już tak to są sposoby na szybkie odblokowanie linki. Jeśli chodzi o elektryczny to są sytuacje, że nie mamy wpływu na jego działanie, bo sam się uruchamia z różnych powodów, np: celowo w sytuacjach przewidzianych przez producenta. Jak zamarznie to umarł w butach, stoisz i czekasz na lawetę albo do odwilży. Do tego system jest dużo bardziej rozbudowany, zawiera elektronikę, czujniki itd, kilka lat w warunkach zimowych z solą i zaczynają się problemy elektryczne. Jeszcze jeden argument przeciw, spróbuj w nagłej sytuacji czy awarii tradycyjnych hamulców bezpiecznie zatrzymać pojazd ręcznym elektrycznym z odpowiednim dawkowaniem siły albo hot hatchem polatać bokami - niewykonalne, bo działa 0-1. 

Niestety tendencja że producent auta chce podejmować decyzje za użytkowników aut jest coraz bardziej powszechna. 

 

Naprawdę - nie znam sytuacji że hamulec elektryczny ( w konstrukcji z silnikiem przy zacisku) zamarzł. Staram się sobie wymyślić przyczynę i przychodzi mi do głowy uszkodzenie mechaniczne obudowy lub ingerencja jakiegoś "mechanika" zakończona nie szczelnym złożeniem mechanizmu lub zastosowaniem jakiegoś smaru do przekładni. 

 

Hamulec elektryczny jest w zasadzie prostym urządzeniem, jest zamknięty hermetycznie i nie ma praktycznie elektroniki. Trochę elektroniki było przy hamulcach ściągających linki Renault ale paradoksalnie to nie ona sprawiała problemy. 

 

Osobiście nie spotkałem się z przypadkiem abym ja albo któryś z klientów - znajomych musiał się kiedyś ratować hamulcem ręcznym. 

Oczywiście jazda bokiem jest utrudniona - jednakże jak wiemy nie do tego te auta skonstruowano. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MarcG napisał:
13 minut temu, Artur_W_wa napisał:

.. paliwa w Sceniku ;l

 

Nie wiem oczy piszecie, miałem espace z tym hamulcem i nigdy nie było z nim problemu zimą, latem zresztą też. Pomiędzy fotelami I rzędu była schowana w podłodze rączka do mechanicznego zwolnienia np do wymiany. Konstrukcja prosta i kompletnie bezawaryjna.

Ja o Sceniku, hamulec w tym aucie działał sprawnie do rozbicia.

Zamarznięte paliwo też nie miało z nim prawie nic wspólnego ;l, ale przy zaciągniętym słabo się go spychało :phi:, nie wiem czy nie wystarczyło pobawić się przyciskiem ale nie mój cyrk :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MarcG napisał:

Nie wiem oczy piszecie, miałem espace z tym hamulcem i nigdy nie było z nim problemu zimą, latem zresztą też. Pomiędzy fotelami I rzędu była schowana w podłodze rączka do mechanicznego zwolnienia np do wymiany. Konstrukcja prosta i kompletnie bezawaryjna.

Grupa Renault miała problem z hamulcem, problem jednak sprawiały głównie linki które zaciskały hamulec. 

Paradoksalnie problem dużo częściej występował tam gdzie nie włączone było automatyczne zaciskanie podczas parkowania.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kovic napisał:

Grupa Renault miała problem z hamulcem, problem jednak sprawiały głównie linki które zaciskały hamulec. 

Paradoksalnie problem dużo częściej występował tam gdzie nie włączone było automatyczne zaciskanie podczas parkowania.  

Czyli jak z każdym ręcznym, używany pracuje, nie używany sprawia problemy gdy go MUSISZ użyć :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, denus napisał:

Ale systemu opartego na linki nie musisz używać jak jest mróz i masz obawy, że zamarznie. A jeśli już tak to są sposoby na szybkie odblokowanie linki. Jeśli chodzi o elektryczny to są sytuacje, że nie mamy wpływu na jego działanie, bo sam się uruchamia z różnych powodów, np: celowo w sytuacjach przewidzianych przez producenta. Jak zamarznie to umarł w butach, stoisz i czekasz na lawetę albo do odwilży. Do tego system jest dużo bardziej rozbudowany, zawiera elektronikę, czujniki itd, kilka lat w warunkach zimowych z solą i zaczynają się problemy elektryczne. Jeszcze jeden argument przeciw, spróbuj w nagłej sytuacji czy awarii tradycyjnych hamulców bezpiecznie zatrzymać pojazd ręcznym elektrycznym z odpowiednim dawkowaniem siły albo hot hatchem polatać bokami - niewykonalne, bo działa 0-1. 

Rozumiem, że nie masz auta z EPB? Jakbys miał, to byś takich głupot nie pisał :)
Awaryjne hamowanie akurat jest pewniejsze niż z linkowym, bo elektronika pilnuje, żeby dupka nie poleciała na jedną stronę. Jeszcze nie spotkałem auta, w którym od razu oba koła z ręcznym linkowym hamują z tą samą siłą. Do tego elektronika dawkuje siłę tak, aby auto zatrzymać na jak najkrótszym odcinku bez blokady kół. Co więcej podczas takiego hamowania automatycznie włącza światła stop. Co do latania bokami, mi akurat dawno przeszło.

Co do uruchamiania automatycznego EPB. Jak najbardziej ma się na to wpływ, ale trzeba przeczytać instrukcję obsługi auta, ewentualnei poprzestawiać opcje w aucie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kovic napisał:

Możliwość zastosowań nowych systemów typu hill holder, 

Za Hill Holder elektryczny ręczny akurat nie odpowiada :) Realizuje to hydraulika hamulców powiązana z ESP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, krowka napisał:

Za Hill Holder elektryczny ręczny akurat nie odpowiada :) Realizuje to hydraulika hamulców powiązana z ESP.

Tak może być, bo mam zwykły ręczny, a auto ze skrzynią automatyczną ładnie rusza pod górę i czuć że samo odpuszcza zaciski później, niż zwolnię pedał i dodam gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kovic napisał:

Mniejsza masa, paradoksalnie większa niezawodność w systemie hamulca ręcznego.

Możliwość zastosowań nowych systemów typu hill holder, możliwość ingerencji sterownika w blokadę auta. 

Zaciski nie są jakieś specjalnie drogie, dodatkowo jak masz rozbieralny możesz kupić np. sam mechanizm elektryczny. 

Auto hold nawet w manualu to chyba najlepsze co ostatnio wymyslili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, krowka napisał:

. Jeszcze nie spotkałem auta, w którym od razu oba koła z ręcznym linkowym hamują z tą samą siłą. :)

Wszystkie moje auta mają  max różnicę w okolicy 3-4% pomiędzy lewym a prawym kołem a bravo było zrobione na 0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, szyman napisał:

Wszystkie moje auta mają  max różnicę w okolicy 3-4% pomiędzy lewym a prawym kołem a bravo było zrobione na 0.

Przy pełnym zaciągnięciu i owszem, ale podczas zaciągania? Zazwyczaj są dwie linki, gdzie przy dźwigni są na kołysce. Może być niewielka różnica w ich długości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, szyman napisał:

Wszystkie moje auta mają  max różnicę w okolicy 3-4% pomiędzy lewym a prawym kołem a bravo było zrobione na 0.

Ja już w nowym aucie kazałem w ASO wyregulować ręczny, by brał nie równo i po niewielkim zaciągnięciu :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, rwIcIk napisał:

Ja już w nowym aucie kazałem w ASO wyregulować ręczny, by brał nie równo i po niewielkim zaciągnięciu :ok:

 

Kwestia regulacji zależy już od auta. Np. w GP z bębnami jedyna regulacja to długość linki, a raczej odcinka dźwignia-kołyska - reguluje się tylko i wyłącznie po wymianie linek/szczęk hamulcowych. Reszta to magiczne samoregulatory, które są jednocześnie rozpierakami i w miarę zużywania się szczęk i bębnów nie ma potrzeby regulacji linki. Na asfalcie po zaciągnięciu w czasie jazdy różnicy w czasie zaciągania nie czuć, ale na piasku oba koła na raz od razu się nie blokują, jedno zawsze delikatnie później (kwestia ząbka).

Co do niewielkiego zaciągnięcia. W GP robię zgodnie z instrukcją serwisową, czyli regulacja na piątym ząbku bez blokady kół na ręcznym! Gdy magicznie regulatory doregulują się, to ręczny zaczyna brać na pierwszym ząbku (delikatnie), a na 5 trzyma na 100% :) Na przeglądzie bez uwag :) Jak mi kiedyś wyregulowali w ASO, to na 100% brał na drugim ząbku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.11.2017 o 21:27, krowka napisał:

Awaryjne hamowanie akurat jest pewniejsze niż z linkowym, bo elektronika pilnuje, żeby dupka nie poleciała na jedną stronę. Jeszcze nie spotkałem auta, w którym od razu oba koła z ręcznym linkowym hamują z tą samą siłą. Do tego elektronika dawkuje siłę tak, aby auto zatrzymać na jak najkrótszym odcinku bez blokady kół.

Akurat hamowanie awaryjne zwykłym ręcznym jest pewniejsze niż elektrycznym, bo tylko usterka mechaniczna uniemożliwia Ci jego zastosowanie. Przy elektrycznym jest więcej elementów odpowiedzialnych za jego zadziałanie, a szczególnie elektronika, która z byle powodu potrafi odmówić posłuszeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, denus napisał:

Akurat hamowanie awaryjne zwykłym ręcznym jest pewniejsze niż elektrycznym, bo tylko usterka mechaniczna uniemożliwia Ci jego zastosowanie. Przy elektrycznym jest więcej elementów odpowiedzialnych za jego zadziałanie, a szczególnie elektronika, która z byle powodu potrafi odmówić posłuszeństwa.

To musiałby być niezły zbieg okoliczności, żeby kilka systemów na raz padło. W klasycznym równie dobrze może w tym momencie zerwać się linka... Można dywagować, jednak najczęściej hamulce padają z powodu złego stanu technicznego auta jako całości. Kto np. zmienia co dwa lata płyn hamulcowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, krowka napisał:

To musiałby być niezły zbieg okoliczności, żeby kilka systemów na raz padło. W klasycznym równie dobrze może w tym momencie zerwać się linka... Można dywagować, jednak najczęściej hamulce padają z powodu złego stanu technicznego auta jako całości. Kto np. zmienia co dwa lata płyn hamulcowy?

Miałeś kiedyś przypadek w GP, że uległ awarii wyłącznik stop pod pedałem hamulca? Wystarczy, że nie łączy, komputer wykrywa błąd i wyłącza wszystkie systemy związane z hamulcami (ABS, ESP, ASR, HillHolder itd). Nie zdziwiłbym się gdyby wtedy był również problem z elektrycznym ręcznym gdyby ten był na wyposażeniu.

Nie wiem czy wiesz, ale część samochodów z elektrycznym ręcznym ma linki oraz resztę elementów jak przy ręcznym tradycyjnym. Jedyna różnica jest taka, że zamiast dzwigni ręcznego jest przycisk i silnik elektryczny, np: w Insigni. I gdzie teraz jest precyzja działania o której pisałeś wcześniej? Jedynie to wygoda dla użytkownika, że nie musi używać siły do zaciągania ręcznego i nic więcej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.