Skocz do zawartości

Astra J 1.4 Turbo po 250000 km przebiegu - czy warto?


Kovic

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy to kogoś zainteresuje - jednak przejawiają się pytania o Astrę typu "czy warto kupić" ; napiszę więc jak to wyglądało z poziomu kierowcy który miał czas dobrze zapoznać się z autem. 

 

Samochód jest użytkowany w 80% na trasach - 20% to miasto z cyklu tych mniej zakorkowanych (Białystok, Gdańsk, Toruń). 

O aucie:

 

Auto gdy odebrałem miało około 12 kilometrów na liczniku, wersja kombi, szara rok produkcji 2014 - odebrałem w sierpniu. Dziś auto ma 250 000 km przebiegu ( 6250 km miesięcznie). Gdyby firma sprzedała samochód - sam zastanawiam się ile miało by na liczniku w komisie  

Z wypasów układ z 7 głośnikami ( sub w bagażniku), lepsze radio, skórzana kierownica. Silnik to 1.4 Turbo 120 KM, skrzynia 6 biegowa manualna, TPMS aktywny.

 

Awarie:

Przez te trzy lata z kawałkiem samochód zaliczył cztery awarie z tego jedna z nich zakończyła się lawetą : 

1 Awaria zbiorniczka wyrównawczego układu chłodzenia - auto pokazywało że trzeba dolać płynu - wytarły się ścieżki przy pływaku

2 Awaria odmy - zapchała się, objawy piszczenie z okolic silnika które łatwo było pomylić z piszczącą rolką np. rozrządu

3 Awaria przepustnicy - okazała się najpoważniejsza gdyż zaliczyłem wycieczkę lawetą - wytarła się ścieżka na potencjometrze przepustnicy, awaria dosyć niebezpieczna – auto momentalnie przeszło w tryb awaryjny, gdyby się to stało podczas wyprzedzania, mogło by się zakończyć tragicznie

4 Awaria zaworu odpowietrzenia zbiornika paliwa - objawy delikatne pukanie w podwozie podczas jazdy, po odkręcaniu korka zbiornika paliwa głośno zasysało powietrze

W firmie posiadamy kilkanaście takich aut, moje było jednym z mniej awaryjnych ( jednak musze przyznać że ja więcej niż średnia statystyczna szanuję powierzony mi sprzęt). Koledzy w swoich autach zaliczali także takie awarie jak :wycieki z chłodnicy, awarie turbo sprężarek, awarie dwumasowych kół zamachowych, awarie elektryki – ginęło podświetlenie konsoli i radia, małe wycieki oleju z różnych miejsc, skrzynie 5 biegowe w okolicach 180 kkm mocno huczały.

 

Z mniejszych bubli – system TPMS ( aktywny) jest tak skonstruowany że wentyl jest nierozbieralny – nie można wymienić „maszynki” jak i przezbroić czujnika do nowego korpusu. Nie było by problemu gdyby nie to że wnętrze wentyla ( z jakiegoś aluminium) jakoś szybko utleniło się i pory nie były uszczelniane przez gumę maszynki – cały czas uciekało powietrze.

 

Ostatni zauważony błąd konstrukcyjny to zatrzask maski – jest umieszczony na zbyt cienkiej blaszce – zamykanie maski spowodowało delikatne wygięcie maski i pęknięcie lakieru.

 

Ogólnie ciężko mi jest porównać awaryjność do czegoś innego – niech każdy sam wyciągnie sobie wnioski.

 

Eksploatacja auta.

IMHO auto prowadzi się dobrze, dzięki drążkom Watta przy tylnej belce całkiem nieźle jak na auto bez niezależnego zawieszenia z tyłu pokonuje ciasne zakręty. W poślizgu znalazłem się dwa razy – w obu przypadkach prędkość byłą mała i uratował mi dupę system ESP.

 

Wnętrze jest wygodne, dobrze jak na klasę auta wykończone, kierownica, gałka zmiany biegów i pedały nie są wytarte. Przebieg zdradza jedynie wytarte miejsce od pięt na dywaniku – jednak nie ma przetarcia na wylot ( z ciekawostek Clio III miało na wylot po około 50 kkm). Handlarz z racji roku produkcji auta 2014 spokojnie mógłby zdjąć z licznika ze 120 kkm i ciężko było by się tego doszukać ze stanu wnętrza.

 

Z wad – za kierowcą wysokim nie ma miejsca aby ktoś wsiadł. Podróż na tym miejscu to wybór tragiczny – albo komfort kierowcy albo pasażer.

Silnik 120 KM to motor wystarczający na sprawne poruszanie się w jedną/dwie osoby, gdy auto jest bardziej obciążone wyraźnie brakuje mocy i momentu. Minimalne spalanie jakie osiągnąłem w tym aucie na zbiorniku to 5,4 litra – maksymalnie 9 litrów. Średnia to jakieś 7,2 litra. Jazda przeważnie przepisowa – trasa. Do dziś dnia silnik nie bierze oleju pomiędzy przeglądami. Skrzynia biegów jest 6 biegowa – nie ma przypadłości 5 biegowej siostry i nie huczy.

 

Bagażnik auta jest przyzwoity, są dwa obszerne schowki ( po lewej mieści się spokojnie bańka 5 litrów płynu i np. litr oleju, po prawej dwa płyny np. coś do tapicerki i felg). Oprócz tego miejsce na trójkąt, apteczkę ( na klapie) i gaśnicę. Są wieszaki na siatki. Brakuje mi podświetlenia z dwóch stron oraz innego materiału tapicerskiego. Bród mocno wchodzi w materiał i naprawdę ciężko jest go odkurzyć.

 

Astra jest dosyć ciężkim autem, jest przyzwoicie wyciszona i można mówić i przyzwoitym komforcie jazdy. Przez te 250kkm nic we wnętrzu nie stuka, nic się nie dzieje złego – jedyny mankament to gorzej ( z mniejszą siłą) działający napinacz pasa kierowcy.

 

Ogólnie auto oceniam poprawnie i pozytywnie, nie mogę stwierdzić abym podczas eksploatacji tego pojazdu męczył się. Auto można polecić rodzinie która ma małe dzieci – pod warunkiem że kierowca nie będzie miał więcej niż 180 cm plus nie będzie siedział odsunięty do tyłu.

 

Na co dzień mam także kontakt z Astrą H ( trzeciej generacji) i musze stwierdzić że pomiędzy autami jest przepaść – pod każdym względem Astra J jest dużo lepsza.

W razie pytań zapraszam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Kovic napisał:

Nie wiem czy to kogoś zainteresuje - jednak przejawiają się pytania o Astrę typu "czy warto kupić" ; napiszę więc jak to wyglądało z poziomu kierowcy który miał czas dobrze zapoznać się z autem. 

 

Fajne podsumowanie :ok: Z ciekawosci, co ile wymienialiscie olej i jaki?

Ten zbiorniczek wyrownawczy i odma to raczej standardowa przypadlosc tych silnikow.

Przebieg jak na 3 lata dla mnie kosmiczny ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Fajne podsumowanie :ok: Z ciekawosci, co ile wymienialiscie olej i jaki?
Ten zbiorniczek wyrownawczy i odma to raczej standardowa przypadlosc tych silnikow.
Przebieg jak na 3 lata dla mnie kosmiczny ;]
 
Olej Opel zmieniany co 30kkm.


Wysłane z mojego HUAWEI NXT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Kovic napisał:

W razie pytań zapraszam.

Miałem kombi z silnikiem A14NET czyli 140KM z polskiego salonu, ale kupiłem jako używkę. Pojeździłem prawie dwa lata i sprzedałem ze względu na brak miejsca na tylnej kanapie. Gdyby nie to, pewnie byłaby ze mną do tej pory. Mam 190 cm wzrostu i miejsca na tylnej kanapie jest stanowczo za mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak myslalem ;]

A jak poczytasz na AK to olej GM to najgorszy szajc i w zasadzie po 100kkm to silnik juz na zlom

Tyle mniej wiecej sa warte te wszystkie dywagacje olejow.

Warto też pamiętać że świadomy autokącikowicz wymienia olej co 5kkm, bo później to śmierć.

 

tapatalked

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kovic napisał:

 

Na co dzień mam także kontakt z Astrą G ( trzeciej generacji) 

Astra G to druga generacja,

Astra H to trzecia generacja.

 

Mam obydwie, po H może zdecyduje się na J i to będzie już ostatni mój Opel.

Te nowe to jakieś nieporozumienie 😯

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lukass186 napisał:

Astra G to druga generacja,

Astra H to trzecia generacja.

 

Mam obydwie, po H może zdecyduje się na J i to będzie już ostatni mój Opel.

Te nowe to jakieś nieporozumienie 😯

.. a co w nich takiego "nieporozumienie"? Akurat ostatnio miałem styczność z J i K ... no i J to zamulony ciężki kloc bez polotu, ze słabym wnętrzem. K jest moim zdaniem pod każdym względem lepsza i ładniejsza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. a co w nich takiego "nieporozumienie"? Akurat ostatnio miałem styczność z J i K ... no i J to zamulony ciężki kloc bez polotu, ze słabym wnętrzem. K jest moim zdaniem pod każdym względem lepsza i ładniejsza. 

J to udany model i bardzo ladny. K jest jednak znaczaco lepsza.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kovic napisał:

Na co dzień mam także kontakt z Astrą H ( trzeciej generacji) i musze stwierdzić że pomiędzy autami jest przepaść – pod każdym względem Astra J jest dużo lepsza.

 

Ja mam odwrotne spostrzeżenia - porównując AJ i AH (obie kombi) z tymi samymi motorami Isuzu z17dtr

- Jka głośniejsza,

- Jka mniej ekonomiczna i dynamiczna,

- w Jce mniej miejsca za kierowcą,

- w Jce lepiej wykończony kokpit, choć miejscami jest "bieda"

- w Jce  przy ustawieniu kierownicy pode mnie wieniec zasłania do połowy temp. silnika i poziom paliwa, w H poziom paliwa był widoczny, a temp. nie było w ogóle :)

- w Jce idiotyczna obsługa tempomatu, w H wg. niektórych idiotyczne kierunkowskazy - ja się przyzwyczaiłem momentalnie,

- w Jce nieergonomiczna obsługa komp.pokładowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Maciej__ napisał:

 

Tak myslalem ;]

A jak poczytasz na AK to olej GM to najgorszy szajc i w zasadzie po 100kkm to silnik juz na zlom ;)

Tyle mniej wiecej sa warte te wszystkie dywagacje olejow.

Tutaj jednak zadziałało coś innego. Te 30kkm na oleju, przy 250kkm w trzy lata, to jaki dawało okres między wymianami?

Gdyby jeździł 15kkm na rok, to zmieniałby co dwa lata. To trochę co innego, niż zmieniać co ~5 miesięcy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kenickie napisał:

Tutaj jednak zadziałało coś innego. Te 30kkm na oleju, przy 250kkm w trzy lata, to jaki dawało okres między wymianami?

Gdyby jeździł 15kkm na rok, to zmieniałby co dwa lata. To trochę co innego, niż zmieniać co ~5 miesięcy.

 

 

Instrukcja przewiduje wymiane co 30kkm lub rok, wiec niby czemu mialby  zmieniac co 2 lata?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Ja mam odwrotne spostrzeżenia - porównując AJ i AH (obie kombi) z tymi samymi motorami Isuzu z17dtr
- Jka głośniejsza,
- Jka mniej ekonomiczna i dynamiczna,
- w Jce mniej miejsca za kierowcą,
- w Jce lepiej wykończony kokpit, choć miejscami jest "bieda"
- w Jce  przy ustawieniu kierownicy pode mnie wieniec zasłania do połowy temp. silnika i poziom paliwa, w H poziom paliwa był widoczny, a temp. nie było w ogóle
- w Jce idiotyczna obsługa tempomatu, w H wg. niektórych idiotyczne kierunkowskazy - ja się przyzwyczaiłem momentalnie,
- w Jce nieergonomiczna obsługa komp.pokładowego
Myślę że ilość miejsca w tym aucie to wrażenie subiektywne. Kokpit na pewno bardziej otacza w J. Idąc tym tropem E-class jest bardzo ciasne. ;)

Astra H jest dużo lżejsza- więc dynamiczniejsza. W H odgłos zamykanych drzwi jest na poziomie Lanosa...

Moja subiektywna opinia.

Wysłane z mojego HUAWEI NXT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, kartonik napisał:

Teraz fajnie by było mieć porównanie takiej samej Astry, z tym samym przebiegiem ale zrobionym przez 15 lat, co by bardziej odpowiadało przeciętnym polskim warunkom użytkowania samochodu.

 

Ta sama Astra będzie miała tyle za 15 lat więc może przyszły właściciel wrzuci takie info ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej__ napisał:

 

Domyslam sie ze mozna wiecej ;]

Mnie by to zajelo jakies 25 lat :hehe:

 

Dwóch wujków mojej żony pracuje w firmie, która rozwozi maszynistów w spółce zależnej KGHM. 3-letnie Octavie z przebiegami powyżej 500 kkm to standard. Dziennie auto kręci 700 km i to w wersji tzw. rozwożenia maszynistów niedaleko od Lubina. Ci co robią trasy w Polskę kręcą jeszcze więcej każdego dnia. Pytam jak z żywotnością i bardzo sobie chwalą auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Azbest napisał:

.. a co w nich takiego "nieporozumienie"? Akurat ostatnio miałem styczność z J i K ... no i J to zamulony ciężki kloc bez polotu, ze słabym wnętrzem. K jest moim zdaniem pod każdym względem lepsza i ładniejsza. 

 

ja tam na Oplach sie nie znam , ale miałem przyjemnośc jeżdzić taką z 2016r, -nie wiem co to za wersja K,J, USB, FBI czy HDMI.... I w ogole nie rozumiem zachwytu tymi Astrami...

Auto nudne, jak napompowany balonik- deska rozdzielcza z przyciskami jak to ktoś kiedyś tu porównał do telefonu chyba Ericssona -zero polotu jak dla mnie. O silniku 1.6 nie wspomnę bo każdy producent chyba wkłada przynajmniej jeden nie odpowiedni silnik do danego modelu (smiem twierdzić, że Seicento 1.1 było żwawsze od tej Astry :hehe:) - nie mówiąc o spalaniu 8-9l przy zerowym przyspieszeniu.... Dla mnie to taki Niemiecki Fiat, co stara się być modelem premium, czy cos w tym stylu... aha- kierwonica przetarta przy 39 000km, lakier porysowany od patrzenia- ale wiadomo, auto bez jednego właściciela to i nieszanowane...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Azbest napisał:

.. a co w nich takiego "nieporozumienie"? Akurat ostatnio miałem styczność z J i K ... no i J to zamulony ciężki kloc bez polotu, ze słabym wnętrzem. K jest moim zdaniem pod każdym względem lepsza i ładniejsza. 

 

8 minut temu, Pado napisał:

 

ja tam na Oplach sie nie znam , ale miałem przyjemnośc jeżdzić taką z 2016r, -nie wiem co to za wersja K,J, USB, FBI czy HDMI.... I w ogole nie rozumiem zachwytu tymi Astrami...

Auto nudne, jak napompowany balonik- deska rozdzielcza z przyciskami jak to ktoś kiedyś tu porównał do telefonu chyba Ericssona -zero polotu jak dla mnie. O silniku 1.6 nie wspomnę bo każdy producent chyba wkłada przynajmniej jeden nie odpowiedni silnik do danego modelu (smiem twierdzić, że Seicento 1.1 było żwawsze od tej Astry :hehe:) - nie mówiąc o spalaniu 8-9l przy zerowym przyspieszeniu.... Dla mnie to taki Niemiecki Fiat, co stara się być modelem premium, czy cos w tym stylu... aha- kierwonica przetarta przy 39 000km, lakier porysowany od patrzenia- ale wiadomo, auto bez jednego właściciela to i nieszanowane...

 

 

 

A ja jeździłem i J i K. Jedna po drugiej. Uważam, że K jest niedostatecznie odświeżonym modelem w stosunku do J. Obie sprawiają wrażenie typowej Astry, zwykłej, nie nazbyt pięknej, stonowanej, dosłownie jak Astra F ;]

Koniec końców styl zachowany, grono zwolenników jest więc chyba tak ma być :oki: Oba modele są poprawne, ale faktycznie wykończanie w wersji K poprawiono. Pamiętam jak otwierając w sedanie J bagażnik zdziwiłem się, że w 2017 dalej mogą być gołe blachy od spodu na klapie 8]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Pado napisał:

Auto nudne, jak napompowany balonik- deska rozdzielcza z przyciskami jak to ktoś kiedyś tu porównał do telefonu chyba Ericssona -zero polotu jak dla mnie.

No to była raczej Astra J.

44 minuty temu, Pado napisał:

O silniku 1.6 nie wspomnę bo każdy producent chyba wkłada przynajmniej jeden nie odpowiedni silnik do danego modelu (smiem twierdzić, że Seicento 1.1 było żwawsze od tej Astry :hehe:) - nie mówiąc o spalaniu 8-9l przy zerowym przyspieszeniu...

Mam Astrę K z silnikiem 1.6 i muszę potwierdzić - przyspieszenie słabiutkie, nawet dla centomaniaka. Acz moja Astra 1.6 pali odrobinę mniej. Ostatnio (start/stop nie włącza się prawie w ogóle) dobiłem do 7.0 średniego spalania. Aha, dodam że przy większej prędkości udało mi się w Astrze 1.6 osiągnąć spalanie 32-33 litrów na setkę ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, spad napisał:

 

Dwóch wujków mojej żony pracuje w firmie, która rozwozi maszynistów w spółce zależnej KGHM. 3-letnie Octavie z przebiegami powyżej 500 kkm to standard. Dziennie auto kręci 700 km i to w wersji tzw. rozwożenia maszynistów niedaleko od Lubina. Ci co robią trasy w Polskę kręcą jeszcze więcej każdego dnia. Pytam jak z żywotnością i bardzo sobie chwalą auta.

Powyższe potwierdza od dawna znaną prawdę, że samochód użytkowany w trasach, relatywnie dużo mniej się zużywa niż taki jeżdżony po kilkanaście kilometrów dziennie w warunkach miejskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, kartonik napisał:

Powyższe potwierdza od dawna znaną prawdę, że samochód użytkowany w trasach, relatywnie dużo mniej się zużywa niż taki jeżdżony po kilkanaście kilometrów dziennie w warunkach miejskich.

 

Oprócz tego na zużycie samochodu jednak bardziej wpływa wiek, niż przebieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pado napisał:

 

ja tam na Oplach sie nie znam , ale miałem przyjemnośc jeżdzić taką z 2016r, -nie wiem co to za wersja K,J, USB, FBI czy HDMI.... I w ogole nie rozumiem zachwytu tymi Astrami...

Auto nudne, jak napompowany balonik- deska rozdzielcza z przyciskami jak to ktoś kiedyś tu porównał do telefonu chyba Ericssona -zero polotu jak dla mnie. O silniku 1.6 nie wspomnę bo każdy producent chyba wkłada przynajmniej jeden nie odpowiedni silnik do danego modelu (smiem twierdzić, że Seicento 1.1 było żwawsze od tej Astry :hehe:) - nie mówiąc o spalaniu 8-9l przy zerowym przyspieszeniu.... Dla mnie to taki Niemiecki Fiat, co stara się być modelem premium, czy cos w tym stylu... aha- kierwonica przetarta przy 39 000km, lakier porysowany od patrzenia- ale wiadomo, auto bez jednego właściciela to i nieszanowane...

 

 

 

Jak planowałem kupić rok temu samochód to Opel w ogóle nie był brany po uwagę i nie dlatego, że mam jakieś zastrzeżenia do marki, ot po prostu zapomniałem, że jet Opel, że można brać go pod uwagę. W dyskusji na francowatych, gdzie pisałem czego szukam z ukierunkowaniem na C5 ktoś zaproponował Zafirę. I tak dziwnym trafem przypomniałem sobie, że jest Opel. Żona Zafiry nie chciała bo auto wygląda na rodzinne a tego nie chciał (mamy dwójkę dzieci żeby nie było :) ). I tak przeglądając Opelki pokazałem jej Astrę J, nowa, z fabrycznym gazem, silnik dynamiczny, 140 KM a nie jakieś wydumki w okolicy 100 KM. Auto się spodobało, pojechaliśmy na jazdę próbną. Wchodzisz pierwszy raz do auta i wiesz co i jak, nie trzeba się uczyć, masz uczucie, że auto znasz. Również na jeździe próbnej wiesz jak tym autem jechać. W środku poziom wykończenia taki, że uznaję go za bardzo dobry. Wszystko mi pasuje, cena też atrakcyjna bo konkurencja jest tak z dychę droższa przy podobnym wyposażeniu. Więc kupujesz bo wszystkie klocki układają się w całość. Jedyne co podświetlenie mogłoby nie być czerwone, ale regulator jasności załatwia sprawę.  I tak, masz rację, taki niemiecki Fiat a do tego ceny serwisu akceptowane przeze mnie. A nawet jak chcesz dozbroić sobie auto w kamery cofania, lepsze fotele, lepsze audio z nawigacją to rynek jest tak duży, że można za niewielką kasę w garażu własnymi rękami coś poulepszać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, spad napisał:

I tak przeglądając Opelki pokazałem jej Astrę J, nowa, z fabrycznym gazem, silnik dynamiczny, 140 KM a nie jakieś wydumki w okolicy 100 KM. Auto się spodobało, pojechaliśmy na jazdę próbną. Wchodzisz pierwszy raz do auta i wiesz co i jak, nie trzeba się uczyć, masz uczucie, że auto znasz. Również na jeździe próbnej wiesz jak tym autem jechać. W środku poziom wykończenia taki, że uznaję go za bardzo dobry. Wszystko mi pasuje, cena też atrakcyjna bo konkurencja jest tak z dychę droższa przy podobnym wyposażeniu. Więc kupujesz bo wszystkie klocki układają się w całość. Jedyne co podświetlenie mogłoby nie być czerwone, ale regulator jasności załatwia sprawę.  I tak, masz rację, taki niemiecki Fiat a do tego ceny serwisu akceptowane przeze mnie. A nawet jak chcesz dozbroić sobie auto w kamery cofania, lepsze fotele, lepsze audio z nawigacją to rynek jest tak duży, że można za niewielką kasę w garażu własnymi rękami coś poulepszać. 

 

Dokladnie z tego samego powodu kupilem w w marcu Astre J.

To, ze ma nadwage kompletnie mi nie przeszkadza bo jak stoje w korku, czy jade na tempomacie po autostradzie to masa jest bez znaczenia.

W KJS tych startowal nie bede ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, format napisał:

Aha, dodam że przy większej prędkości udało mi się w Astrze 1.6 osiągnąć spalanie 32-33 litrów na setkę ;] 

 

Szczerze powiem, że wynik zacny o ile nie była to jazda torowa non stop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mrBEAN napisał:

Szczerze powiem, że wynik zacny o ile nie była to jazda torowa non stop.

240km/h, dalej niestety komp odcina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Sporo żre
w Octavii chyba 21-22 l przy 236 km/h bo do 240 nie chce się bujnąć :D
No tsi palą mniej od gmów, nic nowego. Lepiej też jeżdżą, też nic nowego.

tapatalked

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Tilok napisał:

Jak już to chyba na odwrót :oki:. Miałem w astrze J 1,4T 6 biegów i była to na pewno M32.

Astra K 1.6 6 biegów, również M32.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

Myslalem, ze do 1,6T pakuja inna skrzynie...

M32 jest do 320Nm, 1.6 ma 300. Inne skrzynie wkładają tylko do dieslów. 

 

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

NIe irytuje Cie jej precyzja, a raczej brak?

Miałem wcześniej vaga, ta skrzynia jest sto razy lepsza. Jedynie wbijanie jedynki czasem wymaga wrzucenia luzu, puszczenia sprzęgła, pokręcenia skrzynią i za chwilę jedynka wchodzi jak w masło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, format napisał:

Astra K 1.6 6 biegów, również M32.

W firmie mamy astry K 1,4T 150KM i też 6 biegów. Przypuszczalnie M32 ale nie sprawdzałem. Póki co przebiegi w granicach 30-40 kkm i nic się nie dzieje :skromny:. Zdecydowanie K jeździ mi się lepiej niż J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.