Skocz do zawartości

Kupilibyście auto pokradziezowe?


Luke16

Rekomendowane odpowiedzi

Znajomy wyciągnął mnie dzisiaj żeby obejrzeć pewne auto warte 50 tyś zł. Przebieg skromny, cena korzystna. Zarejestrowany w kraju. Sprzedawca, przedstawił wszystkie dokumenty z prokuratury i sądu. Vin świeży nabijany. Uparł się że kupuje to auto. Kupilibyście? Mogą być z tego jakieś problemy? Ja osobiście bym nie kupił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy wyciągnął mnie dzisiaj żeby obejrzeć pewne auto warte 50 tyś zł. Przebieg skromny, cena korzystna. Zarejestrowany w kraju. Sprzedawca, przedstawił wszystkie dokumenty z prokuratury i sądu. Vin świeży nabijany. Uparł się że kupuje to auto. Kupilibyście? Mogą być z tego jakieś problemy? Ja osobiście bym nie kupił.
Jeśli cena uwzględnia okoliczności i stan auta OK to tak

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena około 10 tyś zł mniejsza jak rynkowa, stan naprawdę ładny. No i przebieg 80 tyś km bo auto postało trochę na parkingu policyjnym, co też jest potwierdzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem kiedyś auto pokradzieżowe.

Najpierw skradzione, odszkodowanie wypłacone, potem odnalezione, postało na parkingu prokuratory, potem zwrócone PZU i na końcu znalazło się w komisie.

Nie było z tym problemu, tyle, że aby zarejestrować musiałem trochę powyjaśniać :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Luke16 napisał:

Znajomy wyciągnął mnie dzisiaj żeby obejrzeć pewne auto warte 50 tyś zł. Przebieg skromny, cena korzystna. Zarejestrowany w kraju. Sprzedawca, przedstawił wszystkie dokumenty z prokuratury i sądu. Vin świeży nabijany. Uparł się że kupuje to auto. Kupilibyście? Mogą być z tego jakieś problemy? Ja osobiście bym nie kupił.

 

Ja bym nie kupił. Nie chciał bym się tłumaczyć np. podczas kontroli w Austrii lub Niemczech. Nie wierzę że tego typu dane są w 100% dobrze zarządzane i nie ma po tym śladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Luke16 napisał:

auto postało trochę na parkingu policyjnym, co też jest potwierdzone.

 

i tu może być małe ale . długi postój i bezczynność wcale dobrze nie wpływa na stan elementów ruchomych : hamulce , tuleje metal-gumowe , linki , silnik. jeśli ogólny stan techniczny , dokumenty i cena ok to brałbym. najpierw spyałbym w swoim wydz komunikacji czy takie dokumenty są wystarczające

2 godziny temu, Luke16 napisał:

Vin świeży nabijany

ciekawe co Cepik na to powie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałem go w historii w cepiku i wchodzi normalnie ten nowy VIN. Jak to większość ludziom zależy na niskim przebiegu bo mimo że auto jest ok ja osobiście bym z taką historią go nie kupił. Najbardziej rozchodzi mi się o ten VIN właśnie. Czemu nie mógł stary zostać? 

33 minuty temu, Jaruga napisał:

Ja bym nie kupił. Nie chciał bym się tłumaczyć np. podczas kontroli w Austrii lub Niemczech. Nie wierzę że tego typu dane są w 100% dobrze zarządzane i nie ma po tym śladu.

Też miałbym o to obawy. 

Historia tego auta jest taka. Został skradziony w DE, odnaleziony w PL i u nas stanął na parkingu. Niemiec dostał wcześniej odszkodowanie, auto się odnalazło i przeszło na firmę ubezpieczeniową. Po czym zostało odkupione przez sprzedającego. On pobawił się w sądy, prokuratura wyrobił nowy VIN i zarejestrował auto. 

A i jeszcze jedna sprawa bo się dopatrzyłem w dokumentach z prokuratury i sądu. Był zapisany błędnie VIN czyli jak w Fordzie zaczyna się WF0 tak tam było WFO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w tym przypadku ale różnie może być w przypadku kontroli. Nie tylko za granicą.

Kiedyś kolega z korpo spędził w wigilię czy Sylwestra 24h. na dołku po rutynowej kontroli. Auto służbowe, którym się poruszal było wcześniej skradzione i odnalezione. Jednak ktoś nie wykreślił go z bazy kradzionych aut. Kolega pojechał do awarii no i nie było nikogo w firmie aby mógł wyjaśnić sprawę.

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z treści wątku nie wynika co to jest ten "nowy numer VIN"

czy jest to całkowicie nowy numer inny niż nadany przez producenta, czy jest to numer który faktycznie ten samochód posiadał, a ktoś go usunął po kradzieży i w wyniku trwania postępowania postępowania ponad wszelką wątpliwość został ustalony, następnie na tej podstawie został on ponownie nabity

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś kupiłem Bravo mk1 po kradzieży. Scenariusz: kradzież, odszkodowanie, auto odnalezione bez VIN, sptzedaż na aukcji przez TU.

VIN dostałem nowy, na PAPIEROWEJ karteczce przyklejonej do pasa przedniego. Po roku karteczka zgniła, wyrobienie nowej (wtedy) tylkomw kilku SKP w Wie i wg. skomplikowanej procedury. Operacja zapewne do powtarzania rok po roku. 

W końcu sam wydrukowalem parę takich karteczek: zwykły, biały papier samoprzylepny, czcionki WORD i jazda... ;] Badania techniczne bez problemu, jedna komtrola drogówki też.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, el_guapo napisał:

Ja kiedyś kupiłem Bravo mk1 po kradzieży. Scenariusz: kradzież, odszkodowanie, auto odnalezione bez VIN, sptzedaż na aukcji przez TU.

VIN dostałem nowy, na PAPIEROWEJ karteczce przyklejonej do pasa przedniego. Po roku karteczka zgniła, wyrobienie nowej (wtedy) tylkomw kilku SKP w Wie i wg. skomplikowanej procedury. Operacja zapewne do powtarzania rok po roku. 

W końcu sam wydrukowalem parę takich karteczek: zwykły, biały papier samoprzylepny, czcionki WORD i jazda... ;] Badania techniczne bez problemu, jedna komtrola drogówki też.

Kartki zabezpieczyć nie można, zalaminowac, folia zakleić, lakierem pociągnąć?

Swoją drogą to nie powinno się tego gdzieś numeratorem wybić, a nie kartkę przyklejać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ZUBERTO napisał:

Kartki zabezpieczyć nie można, zalaminowac, folia zakleić, lakierem pociągnąć?

Swoją drogą to nie powinno się tego gdzieś numeratorem wybić, a nie kartkę przyklejać?

 

Oryginalna, pierwsza karteczka z SKP była zabezpieczona taśmą klejącą ;l.

Kojejną "podrabianą" najpierw okleilem ze eszystkich stron taśmą, a potem przykleiłem na pas przedni.

Nowy VIN był wybity w miejscu zeszlifowanego przez złodziei, kartka robiła za tablczkę znaminową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem przez 11 lat takiego Golfa.

Historia jakich wiele w wątku: kradzież, wypłata odszkodowania, odnalezienie, dość długi czas postoju na parkingu, nabicie nowych numerów, odsprzedaż przez TU.

Zanim trafił do mnie był jeszcze przez chwilę służbowym żony (w TU ;]).

VIN w fabrycznym miejscu był przekreślony o tak XXXXXXX;]. Nowe numery nabite na kielichu przez OSKP. Numer silnika (były to czasy kiedy musiał być) to była karteczka na obudowie rozrządu. Do pliku papierów dotyczących auta nikt nigdy nie zaglądał (nawet kupujący;]).

Jeździłem nim po całej Europie, ale poza Polską kontroli nie miałem. W kraju może z 4. Przy jednej :milicja: z dowodem w ręku porównywał numer z tym przekreślonym VIN i nic nie wywnioskował ;].

W moim egzemplarzu oryginalny VIN został zeszlifowany i złodzieje nabili nowy numer. Biegły zdołał odczytać oryginalny. W papierach stało, że odczytanie oryginalnego numeru silnika byłoby ekonomicznie nieuzasadnione.

Na przeglądach nie robiło to na diagnostach żadnego wrażenia.

Tabliczka znamionowa to był też kawałek karteczki przyklejonej taśmą do słupka B.

Po jedenastu latach użytkowania auto sprzedałem za 13 tys. mniej niż je kupiłem :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.12.2017 o 19:07, Luke16 napisał:

Jest całkowicie nowy nawet krótszy niż oryginał.

To w takim razie nie jest to numer VIN.Jest to numer nadany przez OSKP.VIN powinien posiadać 17 znaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, el_guapo napisał:

VIN dostałem nowy, na PAPIEROWEJ karteczce przyklejonej do pasa przedniego.

To musiało być bardzo, bardzo dawno. Kiedy miałem podobny problem z tabliczka znamionową gdzieś około 2006r. to WK wysłał mnie do wyznaczonej (jednej na województwo) SKP, która zrobiła nową tabliczkę. Standardowa tabliczka z aluminium z wytłoczonym numeratorem numerem VIN. Zamocowali ją do stałego elementu nadwozia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Joki napisał:

To musiało być bardzo, bardzo dawno.

 

To było w 2003-2004 i jedyna OSKP która to robiła w Wie była gdzieś w okolicy Cm.Bródnowskiego, natomiast procedura zrobienia nowej PAPIEROWEJ tabliczki w zamian za tą zgniłą, pchnęła mnie do oszustwa i sam ją wydrukowalem na atramentówce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31/12/2017 o 15:49, Luke16 napisał:

Znajomy wyciągnął mnie dzisiaj żeby obejrzeć pewne auto warte 50 tyś zł. Przebieg skromny, cena korzystna. Zarejestrowany w kraju. Sprzedawca, przedstawił wszystkie dokumenty z prokuratury i sądu. Vin świeży nabijany. Uparł się że kupuje to auto. Kupilibyście? Mogą być z tego jakieś problemy? Ja osobiście bym nie kupił.

Kilka lat temu czytałem o gościu, który kupił pokradzieżowy tzn rozkradziony. Chyba był dobudowany nawet, ale ciągle tam pojawiały się jakieś problemy z elektroniką, że coś nie działało, samochód ciągle lądował w ASO, a Ci sobie z sytuacją nie radzili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.12.2017 o 17:46, Jaruga napisał:

 

Ja bym nie kupił. Nie chciał bym się tłumaczyć np. podczas kontroli w Austrii lub Niemczech. Nie wierzę że tego typu dane są w 100% dobrze zarządzane i nie ma po tym śladu.

 

A dlaczego miałbyś się gdziekolwiek tłumaczyć z tego?Takie auta są pełnoprawne, po prostu dostaję drugą numerację i tyle, po zarejestrowaniu nie ma z tym żądnych perturbacji, ani przy sprzedaży, ani kontroli jest to pełnoprawny samochód jak każdy inny.

 

Dnia 4.01.2018 o 16:30, Manx napisał:

Kilka lat temu czytałem o gościu, który kupił pokradzieżowy tzn rozkradziony. Chyba był dobudowany nawet, ale ciągle tam pojawiały się jakieś problemy z elektroniką, że coś nie działało, samochód ciągle lądował w ASO, a Ci sobie z sytuacją nie radzili.

Rozkradziony, zdekompletowany to jedno, a pokradzieżowy to zupełnie coś innego. Do pierwszego nie nadaje się nowych nr VIN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.