Skocz do zawartości

uczciwy komis/handlarz


angrius

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście, że w DE da się kupić dobre auto, ale za taki samochód trzeba będzie zapłacić więcej jak w PL, wiec to mało opłacalne dla handlarza. Czasem trafią się delikatnie/kosmetycznie uszkodzone auta ze szkodą całkowitą w dobrej cenie, ale to taki traf raz na jakiś czas. A i tak w ubezpieczalni już ktoś daje cynk swojemu, że jest takie auto.

Przeważnie taki handlarz bierze auto z tureckiego placu, bo jest już ogarnięte. Czyli jest juz po korekcie lakieru i licznika, wtedy auto można wstawiać od razu w ogłoszenie w PL.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej dziwie się ludziom, że kupują te perełki od handlarzy. Nie chce wsadzać wszystkich do jednego wora, ale ostatnio 'znajomy' prosił bym z nim obskoczył kilka komisów/placów. Kilkadziesiąt obejrzanych aut i wszystko odpicowany szrot, nawet jednego auta nie trafiłem, które nie miałoby mniejszej/lub większej ilości szpachli, złachanego środka, czy zarżniętego silnika. W rogu jednego placu stał pasek B6, którego ktoś wstawił w rozliczenie i miał zżółknięte lampy, jakieś ryski, lakier się nie świecił, pod maską tony kurzu. Pod miernikiem wyszło, że tylny błotnik miał 300um. I mówię, to jest to czego szukasz, to zaczęło się wybrzydzanie, że to, że tamto. Na następny wypad po auto nie pojechałem już z tą osobą. Ale auto jakie nabył widziałem i nie wiem jak można kupić dla siebie taki wrak. Audi A4 B7 oczywiście czarne, w skrócie przód słabo poskładany, na prawym całym boku skóra pomarańczy, tył widać, że też musiał oberwać bo dziwne szczeliny. W środku kierownica jakby pogryzł ją pies, siedzenia przy petowane. Przebieg na zegarach oczywiście delikatnie ponad 200kkm. Właściciel zadowolony, bo handlarz okazał się frajerem i sprzedał mu te auto 3tys taniej jak podobne roczniki w ogłoszeniach.

  • Lubię to 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, swienty napisał:

Jasne jasne, wszyscy sprzedają auta w 2 dni ;) zejdź na ziemię ;) A jeśli auta przyjeżdżają z D w całości, i nie są w żaden sposób uszkodzone, to w większości jest ten sam schemat, czyli korekta licznika. Kończę tą bezowocną dyskusję, bo do niczego to nie prowadzi. :papa: ;) 

No cóż, widać w takim razie jak Ty działałeś. Spokojnie, na własne oczy widziałem auta, które mieli z papierami z Niemiec, bo myślisz, że bawiliby się w podrabianie niemieckiego TUV? 80% aut, które oni mają to idą w ciągu max tygodnia. Przykład z ostatnich dwóch tygodni. Opel Astra II i Puegeot 206 były u nich 5 dni, z tego w ciągu dnia od wystawienia na otomoto oba auta się sprzedały. Opel Astra III Kombi w tamtym tygodniu 2 dni po sprowadzeniu został sprzedany, a na otomoto nie zdążył trafić (przez klientów był sprawdzony, czujnikiem lakieru, podpinaniem pod kompa, na stacji diagnostycznej). Ale, żeby też nie było, że każde auto im się super sprzedaje to Peugeota 508 z 2015 roku próbują sprzedać o 4 miesięcy, a o tych dwóch dniach mówię tylko o nich. Znam też handlarza, który sprowadza auta, które potrafią nie mieć pół przodu, czy wspawywać ćwiartki i je rzeźbić, a potem się buja z takim samochodem kilka miesięcy, bo chce jak najwięcej urwać, także nie ma co uogólniać.

Z tym, że oni nie sprowadzają BMW, Merców itp i żadnych diesli. Czasami od święta trafi im się jakieś Audi, a większość aut, które sprowadzają to jest klasa B i cenowo do 15-16k zł. W sumie najwięcej czego oni sprowadzają to są Oply Corse, Fiaty Grande Punto, Peugeoty 207. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, swienty napisał:

Jasne jasne, wszyscy sprzedają auta w 2 dni ;) zejdź na ziemię ;) A jeśli auta przyjeżdżają z D w całości, i nie są w żaden sposób uszkodzone, to w większości jest ten sam schemat, czyli korekta licznika. Kończę tą bezowocną dyskusję, bo do niczego to nie prowadzi. :papa: ;) 

EDIT: do usunięcia, bo 2 razy się udostępniło.

Edytowane przez Sebbeks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...
Dnia 2.01.2018 o 10:41, Ksenomorf napisał:

Polecam tego handlarza https://luks-car.otomoto.pl/

Odnośnie pana Łukasza mogę się wypowiedzieć, bo u niego kupowałem Astrę H w styczniu 2019.

Auta stoją u niego na placu więc jest możliwość przyjrzenia się z bliska. Jazda próbna z bratem pana Łukasza, widać że chłopak jest pasjonatem, zna wersje danego modelu i potrafi sporo opowiedzieć. Przez przypadek "chlapnął", że do Astry są letnie koła. Na miejscu sprzedawca chciał dać rabat w postaci kół, ale niestety, brat powiedział słowo za dużo. Poza tym w ogłoszeniu stało jak byk LETNIE W CENIE.

Auto pojechało do Kanclerza na przegląd. Przez całą wizytę w salonie pan Łukasz opowiadał, jak to oni trzepią jego auta i jakie elaboraty wypisują i czepiają się każdej ryski i mikroskopijnej rdzy na tłumiku. Faktycznie, coś tam wypisali, wiadomo, używane. Ale jak byk wpisane że oryginalny lakier. To uśpiło moją czujność. Magiczny wpis CERTYFIKOWANY CZUJNIK LAKIERU + opinia Kanclerza dawał poczucie pewności.

Na wiosnę zaczęły się bąble na masce, a później lakier zaczął odchodzić płatami. Wizyta u blacharza gdzieś "po drodze" - opinia że maska była malowana. Druga wizyta u znajomego blacharza, potwierdzenie, że MASKA I OBA PRZEDNIE BŁOTNIKI to zamienniki i były lakierowane bez przygotowanego podkładu.

Chciałem się wybrać do rzeczoznawcy, aby mieć potwierdzenie na powyższe, ale pech, albo zrządzenie losu sprawiło, że miałem delikatną kolizję i te mankamenty zostały naprawione z ubezpieczenia sprawcy.

Ja osobiście straciłem wiarę w bajki w certyfikowane czujniki lakieru i rzetelność autoryzowanych serwisów.

Poza tym radzę dobrze sprawdzić działanie klimy, co akurat w ziemie jest dużym problemem. To też miało działać, a nie działało. Naprawa + obsługa to prawie 1000.

Na szczęście poza klimą i blacharką nie mogę się doczepić do Astry. 

Chciałbym napisać, że pana Łukasza zgubiła rutyna i ufność w swój czujnik, ale jakoś tak nie wierzę. Nawet skłaniam się do tego, że działa w zmowie z pracownikami Kanclerza.

Tym bardziej, że w umowie jest zapis, że w zamian za rabat, klient odstępuje od prawa do rękojmi (czy to w ogóle jest legalne?).

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, miliard napisał:

Tym bardziej, że w umowie jest zapis, że w zamian za rabat, klient odstępuje od prawa do rękojmi (czy to w ogóle jest legalne?).

 

 

To jest powód, żeby powiedzieć "Dziękuję, do widzenia" i wyjść stamtąd pieszo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie pana Łukasza mogę się wypowiedzieć, bo u niego kupowałem Astrę H w styczniu 2019.
Auta stoją u niego na placu więc jest możliwość przyjrzenia się z bliska. Jazda próbna z bratem pana Łukasza, widać że chłopak jest pasjonatem, zna wersje danego modelu i potrafi sporo opowiedzieć. Przez przypadek "chlapnął", że do Astry są letnie koła. Na miejscu sprzedawca chciał dać rabat w postaci kół, ale niestety, brat powiedział słowo za dużo. Poza tym w ogłoszeniu stało jak byk LETNIE W CENIE.
Auto pojechało do Kanclerza na przegląd. Przez całą wizytę w salonie pan Łukasz opowiadał, jak to oni trzepią jego auta i jakie elaboraty wypisują i czepiają się każdej ryski i mikroskopijnej rdzy na tłumiku. Faktycznie, coś tam wypisali, wiadomo, używane. Ale jak byk wpisane że oryginalny lakier. To uśpiło moją czujność. Magiczny wpis CERTYFIKOWANY CZUJNIK LAKIERU + opinia Kanclerza dawał poczucie pewności.
Na wiosnę zaczęły się bąble na masce, a później lakier zaczął odchodzić płatami. Wizyta u blacharza gdzieś "po drodze" - opinia że maska była malowana. Druga wizyta u znajomego blacharza, potwierdzenie, że MASKA I OBA PRZEDNIE BŁOTNIKI to zamienniki i były lakierowane bez przygotowanego podkładu.
Chciałem się wybrać do rzeczoznawcy, aby mieć potwierdzenie na powyższe, ale pech, albo zrządzenie losu sprawiło, że miałem delikatną kolizję i te mankamenty zostały naprawione z ubezpieczenia sprawcy.
Ja osobiście straciłem wiarę w bajki w certyfikowane czujniki lakieru i rzetelność autoryzowanych serwisów.
Poza tym radzę dobrze sprawdzić działanie klimy, co akurat w ziemie jest dużym problemem. To też miało działać, a nie działało. Naprawa + obsługa to prawie 1000.
Na szczęście poza klimą i blacharką nie mogę się doczepić do Astry. 
Chciałbym napisać, że pana Łukasza zgubiła rutyna i ufność w swój czujnik, ale jakoś tak nie wierzę. Nawet skłaniam się do tego, że działa w zmowie z pracownikami Kanclerza.
Tym bardziej, że w umowie jest zapis, że w zamian za rabat, klient odstępuje od prawa do rękojmi (czy to w ogóle jest legalne?).
 
Tylko Trade-lux i autoluna nigdy mnie nie zawiodly, z trada 3auta a z luny 5 i kazdy smiga, wszystko sie zgadzalo opis + ocena samodzielna.

Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na etapie poszukiwania samochodu, więc siłą rzeczy ocieram się o sprowadzone samochody. Najczęściej filtruję sobie po zarejestrowanych w Polsce ale i tu są auta świeżo sprowadzone po rejestracji u nas w kraju. Moim zdaniem, Niemiec czy Francuz, czy Szwed to nie są inni od nas ludzie i za bezcen nie oddają dobrych samochodów. Sprowadzić samochód musi się opłacać zwyczajnie a opłaca się sprowadzenie samochodów uszkodzonych w mniejszym lub większym stopniu. Dobry samochód za granicą też swoje kosztuje, a trzeba doliczyć jeszcze różne koszty manipulacyjne, paliwo, transport tego pojazdu do Polski, akcyzę. Poza tym co o samochodzie może powiedzieć człowiek, który nawet wrócił nim na kołach 1500km - nic, powie że dobry, bo na tym odcinku nic aktualnie się nie stało.

 

Ostatnio oglądałem auto od polecanego na forum Mazdy człowieka. Niby wszystko w porządku, ale dziwnym trafem zderzaki malowane, lampy wymienione na nowy najtańszy zamiennik (TYC). Przez telefon opowiadałem o silniku - na siłę udowadniał mi że jest tam inny (M4R a upierał się że F4R). Potem jeszcze dzwonił do mnie ze dwa razy. 

 

Teraz to i z miernikiem ciężko jest, bo wymieniają na elementy fabryczne - błotniki, maski. Ciężko jest kupić coś dobrego.

 

 

Edytowane przez analyzer64
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, analyzer64 napisał:

Jestem na etapie poszukiwania samochodu, więc siłą rzeczy ocieram się o sprowadzone samochody. Najczęściej filtruję sobie po zarejestrowanych w Polsce ale i tu są auta świeżo sprowadzone po rejestracji u nas w kraju. Moim zdaniem, Niemiec czy Francuz, czy Szwed to nie są inni od nas ludzie i za bezcen nie oddają dobrych samochodów. Sprowadzić samochód musi się opłacać zwyczajnie a opłaca się sprowadzenie samochodów uszkodzonych w mniejszym lub większym stopniu. Dobry samochód za granicą też swoje kosztuje, a trzeba doliczyć jeszcze różne koszty manipulacyjne, paliwo, transport tego pojazdu do Polski, akcyzę. Poza tym co o samochodzie może powiedzieć człowiek, który nawet wrócił nim na kołach 1500km - nic, powie że dobry, bo na tym odcinku nic aktualnie się nie stało.

 

 

Generalnie to ludzie nie sa w stanie zrozumieć, ze mało kto jest na tyle bogaty, ze tuz po leasingu/kredycie sprzedaje auto w idealnym stanie i bierze nowe. Ba obserwuje serwis marek premium od RS6 po Nissana GTR czy Porshe tam serwisują i nawet nowki przyjezdzaja tam na serwis a nie do ASO.

 

Druga sprawa to jak wiem, ze mam auto sprzedać to nie będę tam wymienial wszystkiego co trzeba poki jeździ i tak myśli 99% uzytkownikow.

 

Trzecia sprawa i najwazniejsza zarobek handlarza polega na tym, ze kupuje auto np z kiepskimi oponami jakas ryska na zderzaku bez wymiany filtrow robi to sam w swoim warsztacie i wystawia drożej. Tylko u nas tu pojawia się lekki zgrzyt bo u nas to oznacza cofniecie licznika, zrobienie z 2 jednego itd. Tu już pole do popisu dla PIS żeby tak zmienić prawo, żeby takie walki nie były możliwe. Dodatkowo IMO powinno być jak w UK to jest używany towar i gwarancja ejst do bramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wlasnego doswiadczenia ze sprowadzanymi samochodami: jak trafisz na niebity i niezakatowany egzemolarz, to paktycznie ZAWSZE jest cos wieksxego do zrobienia: lancuchowy rozrzad, dwumas, kpl. hamulce czy cos innego. Po prostu na "zachodzie" cena naprawy bywa zaporowa dla starszych aut i dlatego ida na export. Nie dotyczy to oczywiscie samochodow drogich i mlodych, bo ich cena uzasadnia wieksze wydatki. 

Natomiast w obrebie aut za 5-20 000zl ta teoria sie potwierdzila juz wielokrotnie. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, wujekcybul napisał:

Generalnie to ludzie nie sa w stanie zrozumieć, ze mało kto jest na tyle bogaty, ze tuz po leasingu/kredycie sprzedaje auto w idealnym stanie i bierze nowe.

 

Nie no. Na AK sami tacy  ;]

Przecież cały czas mi tu udowadniają że wszyscy tak robią bo to się opłaca.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, analyzer64 napisał:

Jestem na etapie poszukiwania samochodu, więc siłą rzeczy ocieram się o sprowadzone samochody. Najczęściej filtruję sobie po zarejestrowanych w Polsce ale i tu są auta świeżo sprowadzone po rejestracji u nas w kraju. Moim zdaniem, Niemiec czy Francuz, czy Szwed to nie są inni od nas ludzie i za bezcen nie oddają dobrych samochodów. Sprowadzić samochód musi się opłacać zwyczajnie a opłaca się sprowadzenie samochodów uszkodzonych w mniejszym lub większym stopniu. Dobry samochód za granicą też swoje kosztuje, a trzeba doliczyć jeszcze różne koszty manipulacyjne, paliwo, transport tego pojazdu do Polski, akcyzę. Poza tym co o samochodzie może powiedzieć człowiek, który nawet wrócił nim na kołach 1500km - nic, powie że dobry, bo na tym odcinku nic aktualnie się nie stało.

 

Ostatnio oglądałem auto od polecanego na forum Mazdy człowieka. Niby wszystko w porządku, ale dziwnym trafem zderzaki malowane, lampy wymienione na nowy najtańszy zamiennik (TYC). Przez telefon opowiadałem o silniku - na siłę udowadniał mi że jest tam inny (M4R a upierał się że F4R). Potem jeszcze dzwonił do mnie ze dwa razy. 

 

Teraz to i z miernikiem ciężko jest, bo wymieniają na elementy fabryczne - błotniki, maski. Ciężko jest kupić coś dobrego.

 

 

 

Lubię oglądać zawodowych handlarzy, jest tam cały przekrój naszego rynku samochodowego. Ale prawdę o tym czym głównie jeździmy z aut sprowadzanych pokazuje gość, który ma komis Auto-Szczęch. Większość co kupuje to getribe kaput, przebiegi pod 300 kkm, auta zmęczone i zużyte. I to głównie trafia do nas, po czym dostaje swój lifting w kraju i staje się pożądaniem Kowalskiego.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, ghost2255 napisał:

Z wlasnego doswiadczenia ze sprowadzanymi samochodami: jak trafisz na niebity i niezakatowany egzemolarz, to paktycznie ZAWSZE jest cos wieksxego do zrobienia

 

Oczywiście że tak. I trzeba to założyć w kosztach zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, slawek_l_83 napisał:

Tylko Trade-lux i autoluna nigdy mnie nie zawiodly, z trada 3auta a z luny 5 i kazdy smiga, wszystko sie zgadzalo opis + ocena samodzielna.

Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka
 

 

Ale zauważ, że większość aut sprowadzanych przez Trade-lux to diesle, które tracą na popularności na zachodzie. Pewnie to jest też powód, że łatwiej im znaleźć dobry egzemplarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, analyzer64 napisał:

Jestem na etapie poszukiwania samochodu, więc siłą rzeczy ocieram się o sprowadzone samochody. Najczęściej filtruję sobie po zarejestrowanych w Polsce ale i tu są auta świeżo sprowadzone po rejestracji u nas w kraju. Moim zdaniem, Niemiec czy Francuz, czy Szwed to nie są inni od nas ludzie i za bezcen nie oddają dobrych samochodów. Sprowadzić samochód musi się opłacać zwyczajnie a opłaca się sprowadzenie samochodów uszkodzonych w mniejszym lub większym stopniu. Dobry samochód za granicą też swoje kosztuje, a trzeba doliczyć jeszcze różne koszty manipulacyjne, paliwo, transport tego pojazdu do Polski, akcyzę. Poza tym co o samochodzie może powiedzieć człowiek, który nawet wrócił nim na kołach 1500km - nic, powie że dobry, bo na tym odcinku nic aktualnie się nie stało.

 

Ostatnio oglądałem auto od polecanego na forum Mazdy człowieka. Niby wszystko w porządku, ale dziwnym trafem zderzaki malowane, lampy wymienione na nowy najtańszy zamiennik (TYC). Przez telefon opowiadałem o silniku - na siłę udowadniał mi że jest tam inny (M4R a upierał się że F4R). Potem jeszcze dzwonił do mnie ze dwa razy. 

 

Teraz to i z miernikiem ciężko jest, bo wymieniają na elementy fabryczne - błotniki, maski. Ciężko jest kupić coś dobrego.

 

 

Mariusz, mam dobrego sprzedawcę z Baboszewa, ściąga auta z Danii, być może znajdzie coś dla Ciebie: https://dobrocar.otomoto.pl/

Na FB obserwuję też handlarza z TVN Turbo https://www.facebook.com/AutoHandelMiszta/ Często ciągnie auta z volkswagenowskim 1.6 MPI. Sprowadza także na zamówienie, głównie ze Szwecji.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, spad napisał:

 

Lubię oglądać zawodowych handlarzy, jest tam cały przekrój naszego rynku samochodowego. Ale prawdę o tym czym głównie jeździmy z aut sprowadzanych pokazuje gość, który ma komis Auto-Szczęch. Większość co kupuje to getribe kaput, przebiegi pod 300 kkm, auta zmęczone i zużyte. I to głównie trafia do nas, po czym dostaje swój lifting w kraju i staje się pożądaniem Kowalskiego.

 

Nie patrz na te bzdury, bo to program rozrywkowy a nie dokumentalny, i nawet tvnturbo na swoim profilu na fb nie kryje że jest to wszystko podkolorowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Ale zauważ, że większość aut sprowadzanych przez Trade-lux to diesle, które tracą na popularności na zachodzie. Pewnie to jest też powód, że łatwiej im znaleźć dobry egzemplarz.
On sciaga diesle ktore mu nie zalegaja na placu, max 1-2tyg i auta nie ma.
Jak ktos mu da zlecenie na Pb takiego bedzie szukal np Zafiry czy Astry sciaga caly czas 1,4T lub 1,6T.
Ja u niego bede planowal kolejny zakup.

Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, swienty napisał:

 

Nie patrz na te bzdury, bo to program rozrywkowy a nie dokumentalny, i nawet tvnturbo na swoim profilu na fb nie kryje że jest to wszystko podkolorowane.

 

Ale ja nie zakładam, że to jest dokument. Ale sprawdzone auta ze Szwajcarii od Auto-Szczęcha to na prawdę dobry przykład tego co do nas przyjeżdża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, spad napisał:

 

Ale ja nie zakładam, że to jest dokument. Ale sprawdzone auta ze Szwajcarii od Auto-Szczęcha to na prawdę dobry przykład tego co do nas przyjeżdża.

Sęk w tym, że w TV, w programie nie mogą pokazać jakie refubished robi przed sprzedażą większość typowych Mirków.

Poza tym w programie rozbitków raczej nie sprowadzają, co to też bardzo zakłamuje faktyczny obraz rynku.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rostex napisał:

Mariusz, mam dobrego sprzedawcę z Baboszewa, ściąga auta z Danii, być może znajdzie coś dla Ciebie: https://dobrocar.otomoto.pl/

 

Dzięki, nie zaszkodzi mi zadzwonić i pogadać :ok:

 

Rodzina mojej :piekna: kupiła kilka sztuk z Vitoocars i są zadowoleni, ale to też pojęcie względne, raczej nie debatowano nad powtórnie lakierowanymi elementami, ani nie sprawdzano choćby wyposażenia po VIN. :hmm: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wujekcybul napisał:

Tylko u nas tu pojawia się lekki zgrzyt bo u nas to oznacza cofniecie licznika, zrobienie z 2 jednego itd. Tu już pole do popisu dla PIS żeby tak zmienić prawo, żeby takie walki nie były możliwe. Dodatkowo IMO powinno być jak w UK to jest używany towar i gwarancja ejst do bramy

To moze się zdecyduj-chcesz walczyć z wałkami w używanych autach a jednocześnie jesteś za gwarancją do bramy:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎31‎.‎12‎.‎2017 o 17:56, angrius napisał:

znacie uczciwe komisy/handlarzy samochodów powiedzmy w promieniu do 200km od Gliwic? Wiem ze słowo uczciwy i handlarz nie pasują do siebie ale może akurat...

 

Za górami, za lasami, za 7 rzekami, żył sobie pewien uczciwy handlarz, który żył ze sprowadzanych szrotów, ale ożenił się z pazerną czarownicą i przestał być uczciwy  

Edytowane przez pitw
  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, volf6 napisał:

To moze się zdecyduj-chcesz walczyć z wałkami w używanych autach a jednocześnie jesteś za gwarancją do bramy:hehe:

2w1 wash and go. Najpierw zmienić przepisy i surowo karac za walki, brak możliwości ponownej rejestracji po szkodzie całkowitej ale jednocześnie gwarancja do bramy w przypadku sprzedajacych fizoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, wujekcybul napisał:

brak możliwości ponownej rejestracji po szkodzie całkowitej

Wiesz, że czasem wystarczy strzaskane zderzak plus lampa i w uzywce może już być całka. To czemu miałbym nie móc takiego sprzedać, jeśli tak naprawdę nic się nie stało? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, wujekcybul napisał:

2w1 wash and go. Najpierw zmienić przepisy i surowo karac za walki, brak możliwości ponownej rejestracji po szkodzie całkowitej ale jednocześnie gwarancja do bramy w przypadku sprzedajacych fizoli.

 

A ja miałem całkę na Hondzie. Ten termin tylko źle brzmi, u mnie wgnieciona klapa, połamany zderzak i lampa = szkoda całkowita. Naprawili to w ASO, wzięli sporo ale jeszcze mi zostało :)

Nie mniej, auto po szkodzie całkowitej powinni kierować obowiązkowo na zerowy przegląd moim zdaniem.

Edytowane przez analyzer64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, angrius napisał:

Wiesz, że czasem wystarczy strzaskane zderzak plus lampa i w uzywce może już być całka. To czemu miałbym nie móc takiego sprzedać, jeśli tak naprawdę nic się nie stało? 

 

Całka bo za droga naprawa i całka bo za duże zniszczenia to są jednak dwie różne rzeczy.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, analyzer64 napisał:

 

A ja miałem całkę na Hondzie. Ten termin tylko źle brzmi, u mnie wgnieciona klapa, połamany zderzak i lampa = szkoda całkowita. Naprawili to w ASO, wzięli sporo ale jeszcze mi zostało :)

Nie mniej, auto po szkodzie całkowitej powinni kierować obowiązkowo na zerowy przegląd moim zdaniem.

 

10 minut temu, angrius napisał:

Wiesz, że czasem wystarczy strzaskane zderzak plus lampa i w uzywce może już być całka. To czemu miałbym nie móc takiego sprzedać, jeśli tak naprawdę nic się nie stało? 

Sa dwa rodzaje szkody całkowitej. To powinno być wpisane do CEPIK. Szkoda calkowita techniczna lub ekonomiczna. Ta pierwsza bylaby znakiem, ze nie można takiego auta naprawić i sprzedać albo jezdzic dalej.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wujekcybul napisał:

 

Sa dwa rodzaje szkody całkowitej. To powinno być wpisane do CEPIK. Szkoda calkowita techniczna lub ekonomiczna. Ta pierwsza bylaby znakiem, ze nie można takiego auta naprawić i sprzedać albo jezdzic dalej.

 

W ten sposób, to się zgadzam :ok:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
W dniu 5.01.2018 o 18:26, slawek_l_83 napisał(a):

Bylem dzis u nich ogladac Espaca, polowa progu w szpachli oraz blotnik. Podobno jego znajomy zostawil go w rozliczeniu, dziwi mnie fakt ze nawet nie sprawdzal co bierze na handel. Sam proponowal miernik jakby nie wiedzial ze espace to caly z plastiku jest za wyjatkiem dachu, progow ;)
Rozmowa ok mily koles.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
 

nie bierz miernika od handlarza bo mają jest skalibrowane inaczej. kolega mierzył miesiąc temu swoim i wyszło ponad 500, a pożyczonym ledwo 150.

  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Marcinas napisał(a):

nie bierz miernika od handlarza bo mają jest skalibrowane inaczej. kolega mierzył miesiąc temu swoim i wyszło ponad 500, a pożyczonym ledwo 150.

Czyli co, calutkie auto malowane/szpachlowane było?

Przy nieznanym mierniku patrzysz aby wskazania były mniej więcej podobne na wszystkich elementach.

Ewentualnie porównujesz do pewnego elementu swojej fury.

Jak pokazywał 150 na elementach robionych, to na nietykanych powinien pokazać 0, bo zakładam że ujemnych wartości się nie da uzyskać.

Edytowane przez ZUBERTO
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.