Skocz do zawartości

EV AK Pionierzy!


mrBEAN

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, kravitz napisał:

W swoim mieszkaniu można sobie zażyczyć taryfę jaką się chce (nocna/dzienna, stała, itp), ale pod taki podlicznik masz możliwość jakiejkolwiek negocjacji? Czy jesteś zmuszony do tej taryfy jaka idzie na prąd wspólny na oświetlenie klatki i garażu?

Nie mogę negocjować, bo ktoś użycza mi swojego prądu, a ja mu zwracam kasę za to, co zużyłem. Podlicznik jest tylko po to, żeby nasze dobre relacje się nie zepsuły :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na aktualizację, bo dziś minęło pierwsze 10.000 km :cool:

Może najpierw cyferki, bo to zazwyczaj najciekawsze.

 

Twój pojazd przejechał 10 060 km i zużył 1 710 l paliwa o wartości 563 PLN

 

W 95% ładuję w domu. Reszta to przy okazji gdzieś darmowe ładowarki w galerii lub szybkie ładowarki Greenwaya jak gdzieś dalej jadę (część ładowań za free, część płatna dość słono)

W domu mam taryfę G12W. Tańsza taryfa: godz. 22-6 + 13-15 i całe weekendy + wszystkie święta.

W moim przypadku sprawdza się to doskonale, bo nocna ze wszystkimi opłatami to ok. 0,28 zł, a dzienna ok. 0,71 zł, a proporcje aktualnie mam 11:1 ;]

Na Greenwayu 1 kWh to niecałe 2 zł. Teraz część ładowarek za free do końca sierpnia, bo są nowo otworzone. Ogólnie sieć się bardzo fajnie rozrasta.

 

Ogólnie nie da się nie lubić tego auta.

Ma jakieś wady z pogranicza funkcjonalności i przyjazności użytkowania, mam na myśli przyciski na kierownicy, działanie czujnika deszczu czy zmierzchu.

W Octavii było trochę lepiej. Zawieszenie na dziurach ciut za twarde i jakieś inne pierdoły. Tylko to jest wóz, który zadebiutował w 2011 roku, a konstrukcyjnie będzie jeszcze kilka lat w tył.

Natomiast reszta tylko na plus. Ogólnie stwierdzam, że auta spalinowe są prymitywne ;) 

 

Chyba nie wrócę do spaliniaka, jeszcze się delikatnie waham, bo mi się fotele w BMW 3 w m-pakiecie spodobały, dumam.

Coś będę musiał kupić, bo na razie trochę na wariata, jedno auto w domu i jest nim elektryk o zasięgu 100-150 km :)

 

 

 

D57440EE-47C0-4D2A-B525-8353099D8BF7.jpeg

Edytowane przez mrBEAN
  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Maxit napisał:

Możesz podesłać co dokładnie kupiłeś (może być na priv, jeśli nie chcesz robić tu targu.)?

 

Kabel Type2 pewnie też kupię "awaryjnie", choć na razie trzeba powiedzieć, że zasięgu ubywa bardzo racjonalnie :)

 

Podesłałem na pw.

Kabel Type 2 o tyle istotny, że na słupku w jakiejś galerii czy innym Lidlu, podepniesz się i będzie wrzucać maxa, co jest w stanie przyjąć Ioniq, czyli ok. 7,2 kW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.07.2018 o 14:59, mrBEAN napisał:

Będzie działać bez problemu, a przynajmniej powinno.

Zrobiłem test praktyczny. Kupiłem na znanym portalu popularną ładowarkę 16A, Type 2.

 

Działa z bezpiecznikiem 16B, który mam w skrzynce.

 

Różnice są dość wyraźne:

 

Przy rozładowaniu akumulatora samochodu do 30% i ładowaniu ładowarką oryginalną czas ładowania: 12:40

Przy rozładowaniu akumulatora samochodu do 19% i ładowaniu ładowarką opcjonalną czas ładowania: 8:40

 

Nie wiem jak wygląda porównanie sprawności obu ładowarek, ale dla spokoju ducha pomijam ten temat. Istotnym jest, że nowa ładowarka ładuje znacząco szybciej i została zamontowana na stałe przy miejscu parkingowym. Żona nie wysyła mnie na stację benzynową 😄 Dodatkowo jedno ładowanie wystarcza jej na tydzień (!) / średnie zużycie energii to dalej oik. 13.5kWh/100km.

 

Dodam, że Służby Kontrolne ZDM mają już wprogramowane, że auto jest zwolnione z opłat, więc tu rodzą się oszczędności, których nie dopisał Kravitz w swojego excela :)

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maxit napisał:

Nie wiem jak wygląda porównanie sprawności obu ładowarek, ale dla spokoju ducha pomijam ten temat.

 

Ja to sprawdziłem ;)

Jest tak samo, a nawet ta 16A minimalnie lepiej wypada.

 

Mocno po głowie chodzi mi Ioniq ale o Konie zaczynam dumać :hmm: :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mrBEAN napisał:

Mocno po głowie chodzi mi Ioniq ale o Konie zaczynam dumać :hmm: :phi:

Nasz Ioniq ma w tej chwili 633km przebiegu i juz po tym wiem, że sprawdza się znakomicie - pewnie dlatego, że bardzo jasne były kryteria i auto jest w 99.9% dociągnięte do tego.

 

Pewnie Kona będzie bardziej wszechstronna, niż Ioniq i jeśli to Twój "pierwszy" samochód, to zapewne będzie lepiej. Ja mam 7 innych samochodów + służbowe, więc sytuacja jest inna.

 

Tak czy inaczej Ioniq z punktu widzenia praktycznego wygląda niemal idealnie. Mi przeszkadza kosmetyka tego auta (wady lakiernicze, niedoróbki, etc), ale w sumie to auto do wożenia mojej pierwszej żony, a nie do kochania :vibra:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Maxit napisał:

Pewnie Kona będzie bardziej wszechstronna, niż Ioniq i jeśli to Twój "pierwszy" samochód, to zapewne będzie lepiej.

 

Dumam ;]

Daję sobie czas do końca roku mniej więcej, i zobaczymy.

Na razie liść jest genialnie dopasowany w 95% i nawet zaczyna mi się podobać :hehe:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Odebrałem dziś naklejkę EE w Urzędzie Komunikacji.

 

Nie wiem czy to coś pomoże, bo walka ze służbami kontrolnymi to istny dramat... Można powiedzieć, że cały system promowania samochodów elektrycznych nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Polarny napisał:

Biorąc pod uwagę cenę zakupu i dalsze oszczędności - naprawdę warto? 

Odpowiedniki niezelektryfikowane są jednak nadal dużo tańsze. 

Zastanawia mnie cały czas, skąd się bierze cały czas przeliczanie, że taniej/drożej itd. Sam zresztą to robię.

Tylko elektryk po dłuższym użytkowaniu, to chyba stan umysłu. Jakkolwiek głupio to zabrzmi, to zupełnie inny wymiar jazdy.

 

Jest problem po zakosztowaniu EV :bzik:

Walczę, okaże się w 2019 co wydumam, bo coś wydumać muszę. Tymczasem 12.000 km zrobione i chcę jeszcze :hehe:

Edytowane przez mrBEAN
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Maxit napisał:

Odebrałem dziś naklejkę EE w Urzędzie Komunikacji.

 

Nie wiem czy to coś pomoże, bo walka ze służbami kontrolnymi to istny dramat... Można powiedzieć, że cały system promowania samochodów elektrycznych nie działa.

Pewnie niewiele, też już mam, tylko ja na wsi mieszkam, więc dla ozdoby bardziej ;)

Choć już kilka parkingów i bus pasów zaliczyłem w ościennych miastach :)

Jak wprowadzą tablice inne, to już nie będzie zabawy w kotka i myszkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, mrBEAN napisał:

Jak wprowadzą tablice inne, to już nie będzie zabawy w kotka i myszkę.

Jak wprowadzą.... obecny system jest chory. W Warszawie jestem już zidentyfikowany i zapisany u kontrolerów, ale jak pojadę do Radomia.... to od nowa będzie afera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Maxit napisał:

Jak wprowadzą.... obecny system jest chory. W Warszawie jestem już zidentyfikowany i zapisany u kontrolerów, ale jak pojadę do Radomia.... to od nowa będzie afera.

Przynajmniej coś się dzieje ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.08.2018 o 23:26, mrBEAN napisał:

Tylko elektryk po dłuższym użytkowaniu, to chyba stan umysłu. Jakkolwiek głupio to zabrzmi, to zupełnie inny wymiar jazdy.

Można to zatem porównać do kupna auta o większej mocy? Mniej ekonomiczne, ale przyjemniej się jeździ. Tzn. wymiar ekonomiczny ustępuje tu oczekiwanym wrażeniom.

Zgadza się?

BTW. Jak Traficar dorobi się elektryków w W-wie, to aż sam sprawdzę, czy to taka rewelacja. W rowerze się sprawdza ...

 

11 godzin temu, Maxit napisał:

ale jak pojadę do Radomia.... to od nowa będzie afera.

Nie bardzo rozumiem, w czym problem. Wystawiają ci mandat? Wpisujesz że nie przyjmujesz + adnotacja, że jeździsz elektrykiem z ew. skanem dowodu rejestracyjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Polarny napisał:

Nie bardzo rozumiem, w czym problem. Wystawiają ci mandat? Wpisujesz że nie przyjmujesz + adnotacja, że jeździsz elektrykiem z ew. skanem dowodu rejestracyjnego.

Problem w tym, że za każdym razem musisz udowadniać, że nie jesteś wielbłądem.. IMO skoro ustawa jest dla Ciebie korzystna, to nie powinieneś się każdemu kontrolerowi z tego co dzień tłumaczyć.

 

I tu nie chodzi o mandaty jako takie, tylko raczej "opłaty dodatkowe", które wystawiają różne mniejsze korporacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Polarny napisał:

Można to zatem porównać do kupna auta o większej mocy? Mniej ekonomiczne, ale przyjemniej się jeździ. Tzn. wymiar ekonomiczny ustępuje tu oczekiwanym wrażeniom.

Zgadza się?

Sposób rozumowania dobry ale w mojej ocenie zakres "przyjemności" jest szerszy.

Myślałem, że tylko mi odbiło ale spotkałem już kilku użytkowników EV, od słowa do słowa i okazuje się, że ludzie mają podobny pogląd, a nikt z nas eko świrem nie jest,

tylko człowiek zaczyna sobie zdawać sprawę, że auta spalinowe to jest absurd. Naszpikowane w czujniki i skomplikowane do granic możliwości, po to, by dalej napęd przekazywać w prymitywny sposób.

Jak sobie człowiek wszystko pododaje to wychodzi, że dawno już EV powinny być spopularyzowane, ale nie są, bo przemysł motoryzacyjny jest przepotężną gałęzią i nie można jej uciąć szybko. Teraz czas hybryd i hybryd plug-in na najbliższe 10 lat minimum. Później muszą się nauczyć jak zepsuć elektryki i można będzie popularyzować :)

 

Tu jeden z punktów widzenia ;)

 

Edytowane przez mrBEAN
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, mrBEAN napisał:

człowiek zaczyna sobie zdawać sprawę, że auta spalinowe to jest absurd. Naszpikowane w czujniki i skomplikowane do granic możliwości, po to, by dalej napęd przekazywać w prymitywny sposób.

Też tak to odbieram.

Te wszystkie turbiny, zmienne geometrie, kolektory dolotowe, wtrysk wielofazowy, DPF-y, start-stop, asystent ruszania pod górkę a nawet skrzynia biegów to kombinowanie żeby nienaturalny dla auta napęd jakoś działał.

 

Wczoraj, jadąc powoli przez las e-bikiem i obserwując ogromną oszczędność energii w związku z nikłym tempem, naszła mnie refleksja jak to jest w spalinowych.

Tam powoli nie znaczy ekonomicznie - bo silnik ma "stały koszt" - trzeba zużywać energię nie na poruszanie się i związane z tym opory, lecz na sam fakt, żeby silnik działał. Przy jakiejś prędkości suma tych kosztów jest najniższa na przejechany kilometr.

W elektryku natomiast jest to funkcja monotoniczna - skoro opory wraz z prędkością rosną szybciej niż liniowo, to koszt przejechania kilometra będzie wyższy przy wyższej prędkości. Jest to naturalne.

 

Niestety, z drugiej strony, "tankowanie" prądem też jest trochę nienaturalne. Sama idea baterii jest słaba. Tramwaje mają z tym dobrze i wg mnie w tym kierunku tu pójdzie - jakieś pasy indukcyjne a bateria na wypadek zjazdu w miejsca, gdzie nie ma zasilania. Ew. wymiana w dwie minuty całego kompletu baterii na naładowany.

Nawet w tym propagandowym filmiku - urządzenie albo jest podłączone do sieci, albo ma WYMIENNE baterie, albo bez problemu może się ładować, gdy nie jest używane, natomiast bateria starcza na cały dzień użytkowania.

 

Godzinę temu, Maxit napisał:

nie chodzi o mandaty jako takie, tylko raczej "opłaty dodatkowe"

Jak często to się zdarza? Odpisujesz co masz odpisać i tyle.

A najlepiej za szybą miej karteczkę z informacją że elektryk i zwolniony z opłat zgodnie z ustawą z dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Maxit napisał:

tylko raczej "opłaty dodatkowe", które wystawiają różne mniejsze korporacje.

Co rozumiesz przez mniejsze korporacje? Zwolnienie ustawowe z opłat za parkowanie dotyczy wyłącznie stref płatnego parkowania ustanowionego przez radę miasta/gminy. Jeżeli są to prywatne parkingi płatne "mniejszych korporacji" to zwolnienia brak o ile ich własny regulamin nie stanowi inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Polarny napisał:

Jak często to się zdarza? Odpisujesz co masz odpisać i tyle.

A najlepiej za szybą miej karteczkę z informacją że elektryk i zwolniony z opłat zgodnie z ustawą z dnia.

Jak często? Codziennie... Każdy mandat musisz zareklamować.

Karteczkę miałem. Nic to nie daje. Kontrolerzy mówią, że każdy może sobie taką zrobić. I tu faktycznie mają rację- brakuje po prostu jasnego sposobu identyfikacji aut. Wystarczyło by, gdyby elektryk miał zieloną tablicę, lub zielone litery na białej tablicy.

 

Właśnie dlatego pytanie, czy posiadanie naklejki EKO - EE załatwi sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, shapyr napisał:

Co rozumiesz przez mniejsze korporacje? Zwolnienie ustawowe z opłat za parkowanie dotyczy wyłącznie stref płatnego parkowania ustanowionego przez radę miasta/gminy. Jeżeli są to prywatne parkingi płatne "mniejszych korporacji" to zwolnienia brak o ile ich własny regulamin nie stanowi inaczej.

Chodzi o to, że mandatów nie wystawia policja. Czasem straż miejska, a w Warszawie służby kontrolne ZDM. To właśnie mniejsze korporacje. Wydaje mi się, że w każdym mieście to jest jakoś inaczej rozwiązane, a globalnego dla kraju systemu nie ma.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Maxit napisał:

brakuje po prostu jasnego sposobu identyfikacji aut.

A czy model twojego auta występuje w wersji nieelektrycznej? Bo jeżeli nie występuje (np. leaf to osobny model), to to wystarczy za identyfikację.

Wtedy na karteczce napisz "to jest leaf (np.), a one są TYLKO elektryczne".

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, mrBEAN napisał:

Tu jeden z punktów widzenia

 

Zgadzam się z tym przykładem z filmu, chociaż jest deko zabawny ;)

Ale dalej to się jednak musi opłacać.

 

A dam przykład urządzeń które są od dawna elektryczne, dodatkowo nawet i tańsze od swoich spalinowych odpowiedników, a jednak te spalinowe są nadal popularne.

Kosiarki do trawy :)

 

Na grzyba komuś kosiarka spalinowa, jak ma do skoszenia trawnik powiedzmy 1-2tyś metrów? A jednak ludzie to z jakis powodów uzywają.

Są głośne i trzeba je jednak czasem serwisować (olej, świece, itp). Tankowanie paliwa do kanistra, trzymanie tego gdzieś w garażu, przelewanie do kosiarki, lejki, itp.

 

Z sąsiadem wprowadziliśmy się mniej więcej w tym samym czasie do naszych domów. Ja mam elektryczną kosiarkę, a on spalinową.

I tak po zimie widziałem jak szarpał się ze swoja spalinowką (jak ta gościówa na filmie z mikserem), a kosiarka zapalic nie chciała po zimowym przestoju. Coś tam pokombinował i działa do tej pory.

A elektryczna po podpięciu do gniazda ruszyła natychmiast i dużo ciszej.

 

Elektryki się nie opłacają niestety :(

Kompaktowy elektryk z zasięgiem około 200km i czasem do setki 10-11s musi kosztować nie więcej niz 100tys PLN. Tymczasem kosztuje tyle co hothatch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ppmarian napisał:

Spróbuj ta Kosiarka na kablu skosić np sad lub trawnik z rabatami....

Sensownym porównanie byłoby Kosiarka akumulatorów vs spalinowa

P.S. Moja Kosiarka STIGA pali pod "strzała" po zimowym śnie.

 

Koszenie 1-2 tys. m2 na kablu nie wyobrażam sobie ;]

Ja już nawet kosiarką nie wyrabiałem i jeżdżę traktorkiem :ok:

Wszystkie sprzęty - traktor, kosiarka, kosa palą od pierwszego strzała, nawet po zimie :yay:

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, kravitz napisał:

Elektryki się nie opłacają niestety :(

Kompaktowy elektryk z zasięgiem około 200km i czasem do setki 10-11s musi kosztować nie więcej niz 100tys PLN. Tymczasem kosztuje tyle co hothatch.

 

Otoz to, w tej chwili to jest bardziej gadzet niz cos co mozna traktowac w kategoriach pelnoprawnego rozwiazania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Otoz to, w tej chwili to jest bardziej gadzet niz cos co mozna traktowac w kategoriach pelnoprawnego rozwiazania.

 

To trochę tak, jak mając 4 osobową rodzinę, jako jedyny samochód kupić sobie Mazdę MX-5.

Mozna jeździc do pracy i na zakupy. Pokrywa 99% przypadków. Tylko jak trzeba gdzies jechac dalej całą gromadą, to taxi/zbiorkom ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kravitz napisał:

 

Zgadzam się z tym przykładem z filmu, chociaż jest deko zabawny ;)

Ale dalej to się jednak musi opłacać.

 

A dam przykład urządzeń które są od dawna elektryczne, dodatkowo nawet i tańsze od swoich spalinowych odpowiedników, a jednak te spalinowe są nadal popularne.

Kosiarki do trawy :)

 

Na grzyba komuś kosiarka spalinowa, jak ma do skoszenia trawnik powiedzmy 1-2tyś metrów? A jednak ludzie to z jakis powodów uzywają.

Są głośne i trzeba je jednak czasem serwisować (olej, świece, itp). Tankowanie paliwa do kanistra, trzymanie tego gdzieś w garażu, przelewanie do kosiarki, lejki, itp.

 

Z sąsiadem wprowadziliśmy się mniej więcej w tym samym czasie do naszych domów. Ja mam elektryczną kosiarkę, a on spalinową.

I tak po zimie widziałem jak szarpał się ze swoja spalinowką (jak ta gościówa na filmie z mikserem), a kosiarka zapalic nie chciała po zimowym przestoju. Coś tam pokombinował i działa do tej pory.

A elektryczna po podpięciu do gniazda ruszyła natychmiast i dużo ciszej.

 

 

1-2tys m2 to 10-20 arow i Ty chcesz to elektrykiem kosic?? I jeszcze powiedz, ze z koszem ;l 

 

Moja spalinowa od 9 lat uzytkowana bezproblemowo, zawsze pali od pierwszego pociagniecia, takze po zimie, raz do roku serwis olejowy i ostrzenie. Koszenie raz na tydzien mniej wiecej. Powierzchnia ok 0,7a, troche rabat ale w miare rowno. Nie wyobrazam sobie koszenia elektrykiem.

 

Porownanie do aut elektrycznych vs spalinowe byloby trafniejsze, jakbys powiedzial, ze masz do skoszenia powiedzmy max 0,5a i to plaskiej, rownej powierzchni i kosisz czesto, zeby trawa za wysoko nie urosla. Oczywiscie, jak sie uprzesz, to i 20 arow skosisz, tylko po co sie mordowac. Analogicznie, auto elektryczne sluzy (na dzisiaj) glownie do jazdy po miescie, raczej krotsze dystanse i gdzie ma mozliwosc czestego ladowania. Ale wyjedz takim w dluga trase. Znowu, oczywiscie mozna, ale...

 

Dodam jeszcze, ze kilka lat jezdzielm Priusem i bardzo polubilem to auto. I tez mnie bardzo ciagnie do elektryka, jako drugie auto w rodzinie, wiec jako tako, do takich aut mnie nie trzeba przekonywac :oki:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, zinger napisał:

1-2tys m2 to 10-20 arow i Ty chcesz to elektrykiem kosic?? I jeszcze powiedz, ze z koszem ;l 

 

Moja spalinowa od 9 lat uzytkowana bezproblemowo, zawsze pali od pierwszego pociagniecia, takze po zimie, raz do roku serwis olejowy i ostrzenie. Koszenie raz na tydzien mniej wiecej. Powierzchnia ok 0,7a, troche rabat ale w miare rowno. Nie wyobrazam sobie koszenia elektrykiem.

 

A jak? Bez kosza?

 

Ja mam elektryka z koszem i też będzie 0,7 ara do koszenia. 1-2h i po sprawie. też raz na tydzień, bo jak zarośnie 2 tygodnie, a dodatkowo jest sporo deszczu, to wtedy jest sporo wynoszenia zielska.

 

Powiedz mi jaka jest różnica w koszeniu elektrykiem a spalinówką, bo może o czymś nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Polarny napisał:

A czy model twojego auta występuje w wersji nieelektrycznej? Bo jeżeli nie występuje (np. leaf to osobny model), to to wystarczy za identyfikację.

Wtedy na karteczce napisz "to jest leaf (np.), a one są TYLKO elektryczne".

Akurat Ioniq występuje jako hybryda, hybryda Plug-in i pełny EV.

 

Bardziej chodziło mi o identyfikację przepisami, niż modelami aut. Wystarczyło by, gdyby auta ustawowo zwolnione z parkowania z powodu "niskoemisyjności", czyli EV, i te na gaz ziemny miały tablice z zielonymi literami. Jasne, precyzyjne i bez domysłów.

Edytowane przez Maxit
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kravitz napisał:

Elektryki się nie opłacają niestety :(

Temat czy się opłacają, czy nie, zależy od sposobu użytkowania. Mi się elektryk najbardziej opłaca jak stoi. A jak wzrosną opłaty za parkowanie w mieście i pojawi się strefa "niskoemisyjna" to będzie się opłacać jeszcze bardziej.

 

Uporczywie próbujesz wpisać świat do swojej tabelki w Excelu, tymczasem konstrukcja świata niekoniecznie pasuje do konstrukcji Twojego arkusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Maxit napisał:

Temat czy się opłacają, czy nie, zależy od sposobu użytkowania. Mi się elektryk najbardziej opłaca jak stoi. A jak wzrosną opłaty za parkowanie w mieście i pojawi się strefa "niskoemisyjna" to będzie się opłacać jeszcze bardziej.

 

Uporczywie próbujesz wpisać świat do swojej tabelki w Excelu, tymczasem konstrukcja świata niekoniecznie pasuje do konstrukcji Twojego arkusza.

 

Czy miałbys taki samochód, gdyby to był jedyny Twój samochód w rodzinie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kravitz napisał:

 

A jak? Bez kosza?

 

Ja mam elektryka z koszem i też będzie 0,7 ara do koszenia. 1-2h i po sprawie. też raz na tydzień, bo jak zarośnie 2 tygodnie, a dodatkowo jest sporo deszczu, to wtedy jest sporo wynoszenia zielska.

 

Powiedz mi jaka jest różnica w koszeniu elektrykiem a spalinówką, bo może o czymś nie wiem.

Moc, szerokosc, naped, brak zabawy z kablem... Dla malej dzialeczki elektryk jak najbardziej, dla wiekszej tylko spalinowa. Ale schodzimy z tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zinger napisał:

Moc, szerokosc, naped, brak zabawy z kablem... Dla malej dzialeczki elektryk jak najbardziej, dla wiekszej tylko spalinowa. Ale schodzimy z tematu.

 

Nie masz zabawy z kablem, ale masz z przechowywaniem paliwa i serwisem.

Moja elektryczna tez ma napęd i jest szeroka, a dodatkowo sąsiad może oglądać TV jak ja koszę. W druga stronę to nie działa niestety.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, kravitz napisał:

 

Nie masz zabawy z kablem, ale masz z przechowywaniem paliwa i serwisem.

Moja elektryczna tez ma napęd i jest szeroka, a dodatkowo sąsiad może oglądać TV jak ja koszę. W druga stronę to nie działa niestety.

Serwis raz na rok, paliwo w karnisterku...

Tak z ciekawosci podaj jaki masz model.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, kravitz napisał:

 

STIGA COMBI 48ES 1800W

Tez mam Stige, spoko sprzet :oki: 

Tyle, ze ta Twoja juz raczej model z wyzszej polki, ktory kosztuje tyle, co dobra spalinowka i co gorsza, ma bardzo zblizone wymiary oraz wage. Co wiecej, wg specyfiakcji poziom halasu odpowiada 95dB to prawie tyle, co u mnie 96dB, wiec roznica niewielka. Do tego jest slabsza i wezsza, co przeklada sie na szybkosc koszenia.

 

I tu jest dla mnie pies pogrzebany. Bo jesli mialbym sie decydowac na elektryka i pitolic z kablem, to w zamian oczekiwalbym przynajmniej, ze jest sporo mniejsza i lzejsza. A tu mamy praktycznie identyczne maszyny, rozniace sie napedem. Ja w takiej sytuacji stawiam na spalinowke, bo latwiej i szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Maxit napisał:

Z cała pewnością nie.

 

Mój Excel zatem nie kłamie :)

Nie płacisz może za parkowanie, ale musisz doliczyć koszt drugiego samochodu. Dajmy na to Fiat 500 w wynajmie, to chyba 600PLN/mieś. Słaby backup, ale jakiś zawsze.

Inne auto to tylko drożej.

 

Zdaję sobie sprawę, że ja "szyję" założenia pod siebie i Ty możesz mieć inne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, zinger napisał:

95dB to prawie tyle, co u mnie 96dB

 

96dB to jest 50% głośniej.

Nie mam żadnego urządzenia pomiarowego, ale sąsiada kosiarka ma też katalogowe 96dB. Tzn może inaczej. Pamiętam, że ma o 1dB więcej niz moja ;] Bo przecież 96 bym nie zapamiętał ze swoja sklerozą.

Sprawdzałem osobiście, bo mnie to zaciekawiło.

 

I różnica jest ogromna. Być może człowiek faktycznie tak tą różnicę 1dB dostrzega, a może to jest tak jak z pomiarem spalania w samochodach. Mierzone na luzie jak nie kosi trawy ;]

 

Moją słychać tak, jakby gdzies po morzu przeleciał skuter wodny, a ta sąsiada to przelatujący dosyć nisko helikopter.

 

Nie wiem o ile ta Twoja jest szersza. 2-3cm? Mocy mojej nie brakuje, nawet jak trawa zarośnie. Nie wiem dlaczego miałbym miec mocniejszą. Nie karczuję jakiejś łąki przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, kravitz napisał:

 

96dB to jest 50% głośniej.

Nie mam żadnego urządzenia pomiarowego, ale sąsiada kosiarka ma też katalogowe 96dB. Tzn może inaczej. Pamiętam, że ma o 1dB więcej niz moja ;] Bo przecież 96 bym nie zapamiętał ze swoja sklerozą.

Sprawdzałem osobiście, bo mnie to zaciekawiło.

 

I różnica jest ogromna. Być może człowiek faktycznie tak tą różnicę 1dB dostrzega, a może to jest tak jak z pomiarem spalania w samochodach. Mierzone na luzie jak nie kosi trawy ;]

 

Moją słychać tak, jakby gdzies po morzu przeleciał skuter wodny, a ta sąsiada to przelatujący dosyć nisko helikopter.

 

Nie wiem o ile ta Twoja jest szersza. 2-3cm? Mocy mojej nie brakuje, nawet jak trawa zarośnie. Nie wiem dlaczego miałbym miec mocniejszą. Nie karczuję jakiejś łąki przecież.

Moja ma 51cm.

 

Jak pisalem, ta Twoja to spoko sprzet, ale jego wymiary i waga powoduja, ze nie widze sensu takiego zakupu. Jesli elektryczna to tylko nieduza i lekka, a takie nadaja sie tylko do malych trawnikow. Ja Cie nie przekonuje, wyrazam tylko swoje zdanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maxit napisał:

Akurat Ioniq występuje jako hybryda, hybryda Plug-in i pełny EV.

Rozumiem, że ktoś mógłby przykleić napis "electric" z tyłu auta zamiast "hybrid". Ale da się chyba sprawdzić, czy sprzęt ma wydech?

Dopisz na karteczce "sprawdzić, że nie ma wydechu", bo ci geniusze sami na to nie wpadną.

Ew. dopisz "a jak nie wiecie, to sobie sprawdźcie w CEPiKu, że to elektryk".

 

Oczywiście inne tablice czy tego typu sposób identyfikacji byłby lepszy (btw. czerwone tablice aut z wypożyczalni na Cyprze to wg mnie bardzo dobry pomysł).

Tylko że to nie może być tak, że deklarujesz EV na kartce, a leniowi nie chce się nawet potwierdzić tego.

Ja na twoim miejscu bym się procesował - sprawa wygrana, oni poniosą koszty. Również twojego wolnego dnia w pracy. Nauczą się, ale trzeba trochę konsekwencji.

 

P.S. Jak płacę za parkowanie mobilnie, to też zostawiam karteczkę. I co - powiedzą mi, że każdy sobie może tak napisać? Nie - ich obowiązkiem jest to SPRAWDZIĆ.

Ustawa zwalnia cię z obowiązku płacenia, a oni nie mają prawa ci zawracać głowy - to ich problem, jak to sprawdzić.

 

Edytowane przez Polarny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zinger napisał:

Serwis raz na rok, paliwo w karnisterku...

Tak z ciekawosci podaj jaki masz model.

Ja ostatnio kupiłem kanister 20 l - 3 sprzęty jednak chlają paliwo :)

Raz do roku wymiana oleju i filtra w każdym, oprócz dwusuwowej kosy, gdzie olej trzeba dolewać do paliwa ;]

Elektryczna kosiarka byłaby fajna, gdyby nie kabel - na mniejszą działkę :ok:

W przyszłości planuję zakup kosy akumulatorowej - jednak spalinowa jest zbyt ciężka, zbyt hałaśliwa i wkurza robienie mieszanki benzyna-olej :hehe:

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kravitz napisał:

Ale dalej to się jednak musi opłacać.

 

11 godzin temu, kravitz napisał:

Elektryki się nie opłacają niestety :(

Kompaktowy elektryk z zasięgiem około 200km i czasem do setki 10-11s musi kosztować nie więcej niz 100tys PLN. Tymczasem kosztuje tyle co hothatch.

 

Hothatch się w takim razie opłaca czy nie?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, kravitz napisał:

Mój Excel zatem nie kłamie :)

Nie płacisz może za parkowanie, ale musisz doliczyć koszt drugiego samochodu. Dajmy na to Fiat 500 w wynajmie, to chyba 600PLN/mieś. Słaby backup, ale jakiś zawsze.

Inne auto to tylko drożej.

Ja mam swoje auto, żona swoje. Tak jest od 12 lat. Ja mam auto rodzinne, ona dla siebie. Po sprecyzowaniu oczekiwań wychodzi, że elektryczne auto dla żony to najrozsądniejszy wybór.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Maxit napisał:

Ja mam swoje auto, żona swoje. Tak jest od 12 lat. Ja mam auto rodzinne, ona dla siebie. Po sprecyzowaniu oczekiwań wychodzi, że elektryczne auto dla żony to najrozsądniejszy wybór.

Mi wyszło, że Uber + Taxi i od kilku lat mamy jedno auto :)

Ale moja mało jeździ autami, a w pracy, gdy potrzebuje dalej, to ją zawiozą.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rwIcIk napisał:

Mi wyszło, że Uber + Taxi i od kilku lat mamy jedno auto :)

Ale moja mało jeździ autami, a w pracy, gdy potrzebuje dalej, to ją zawiozą.

Jak mieszkasz w centrum to ma to sens. My mieszkamy pod Krk, zbior kom jest dosyc ograniczony a codziennie do pracy trzeba dojechac. Mojej wychodzi jakies 15kkm rocznie. Do tego dzieciaki, choc te juz wyrosniete to same coraz wiecej jezdza ale i tak bez 2 aut byloby ciezko. I taki elektryk czy hybryda dla niej bylaby idealna... Tyle, ze wlasnie zostawilem scenica na wymiane oleju w skrzyni, jutro rozrzad a tydz temu nowe aku dostal. Wiec jeszcze ze dwa lata u nas zostanie zeby odpracowac dobre traktowanie:)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, mrBEAN napisał:

 

 

Hothatch się w takim razie opłaca czy nie?

 

Żadne auto się nie opłaca jak na siebie nie zarabia ;)

 

Hothatch daje jednak więcej. A opłaca się choćby w tym względzie, że może służyć do wszystkiego, włącznie z przewożeniem dzieciorów do szkoły, zabraniem rowerów na dach, wakacje na koniec świata (no bez przesady ;) ) i pojeżdżawki mniej lub bardziej zorganizowane. No i leczenie własnych kompleksów na każdych światłach.

 

A w cenie Ionica czy nowego Leafa, masz Opla Astrę za zgaduję około 80tyś PLN. Pewnie są tańsze, ale trzeba uczciwie doliczyć skrzynię automatyczną, aby porównanie miało sens.

Jeśli nie potrzebujesz jak większość normalnych ludzi hothatcha.

 

Jedyny elektryk jaki moim zdaniem ma teraz jakiś tam sens ekonomiczny, to Fiat 500e.

Używki 500e i Abarthów mają ceny dosyć podobne. Elektryk jest droższy, a Abarth nieco żwawszy.

Da się jednak takie 500e uzasadnić jako auto typowo miejskie, bo i benzynowa wersja też do tego służy.

Elektryk też podobno nieźle się odpycha do pierwszych 60-70km/h.

Nie wiem jak wygląda sprawa ubezpieczenia takiego samochodu. Pogrzebałem ostatnio i okazało się, że są już warsztaty które "robią" w tych samochodach co jest pocieszające, bo 500e są tylko z importu prywatnego z USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.