Skocz do zawartości

Średnie przebiegi aut krajowych, coś dla miłośników perełek z Zachodu


spad

Rekomendowane odpowiedzi

Tak prezentują się średnie przebiegi aut, głównie krajowych, głównie kupowanych jako nówki z salonu, użytkowane przez firmy, w tym w zdecydowanej większości przez jednoosobowe działalności gospodarcze, ewentualnie MŚP. W tej średnie jest też trochę dostawczaków, ale zdecydowana większość to osobówki. To tak do przemyślenia dla tych co lubią niskie przebiegi w 10-latkach. :)

 

 

Przebiegi w osobówkach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Jaruga napisał:

Widać też że najczęściej kręci się liczniki w 4-5 latkach ;)

Pomiędzy 4 a 5 rokiem licznik prawie staje ;]

Moja córka ma 2 auta i oba mają powyżej 300 tys. km na liczniku. Jedno ma 16 lat, drugie <10.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, electrofinger napisał:

Jestem miłośnikiem aut z zachodu. Kupiłem pięciolatka z wysokim przebiegiem. Wole takie auto niż wyłuczoną na polskich dzurach krajówkę.

Wysłane z mojego SM-G800H przy użyciu Tapatalka
 

 

A gdzie ty masz w Polsce wytłuczone drogi? Nie wiem jak na wschodzie, ale w zachodniej Polsce na prawdę tego nie użyczysz. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem w Polsce po drodze, którą się tłukłem. A natrzepałem w zeszłym roku 30 kkm po kraju, w tym bardzo dużo po tzw. lokalnych schetynówkach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robie rocznie okolo 100k km, i jest wiele dróg z tragicznym stanem nawierzchni. Zazwyczaj najgorszą nawierzchnię mają drogi o oznaczeniu "DW", dziurawe, z koleinami, niektóre rzeczywiście są masakryczne, wokół Poznania jest bardzo dużo takich dróg.

 

DK i Autostrady mają dobrą nawierzchnie to prawda, mało takich dróg jest z gorszą nawierzchnia.

 

A co do przebiegu aut, nie licząc drobnego odsetku ludzi Diesla nikt nie kupuje żeby stał. Przez pierwsze, lata swojego życia w firmach kula kupę kilometrów, a często pozniej w wieku 3-6 lat z przebiegiem 200-400k trafia w ręce prywatnej osoby i nagle auto zaczyna robic 10-20tys rocznie tylko...

Co innego PB, jest wręcz odpornie, można kupić dużo auto z rozsądnym przebiegiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, spad napisał:

 

A gdzie ty masz w Polsce wytłuczone drogi? Nie wiem jak na wschodzie, ale w zachodniej Polsce na prawdę tego nie użyczysz. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem w Polsce po drodze, którą się tłukłem. A natrzepałem w zeszłym roku 30 kkm po kraju, w tym bardzo dużo po tzw. lokalnych schetynówkach. 

Kiedy ostatni raz byłeś w Łodzi?;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Jaruga napisał:

Widać też że najczęściej kręci się liczniki w 4-5 latkach ;)

Ja to inaczej interpretuję. W czwartym roku kończą się leasingi i auta trafiają na rynek wtórny, gdzie zazwyczaj zmienia się profil ich eksploatacji. A kręcenie oczywiście swoją drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, format napisał:

W czwartym roku kończą się leasingi i auta trafiają na rynek wtórny, gdzie zazwyczaj zmienia się profil ich eksploatacji.

A później na rynku wtórnym odbija palma i robią nagle 50 kkm w rok 8]. Faktem jest, że sprzedaż może mieć wpływ na spadek średniego przebiegu, bo samochody czekają na kupców itp. ale aż taka różnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Prozaq napisał:

Kiedy ostatni raz byłeś w Łodzi?;]

 

No z lekka jakieś 10 lat temu. Ale byłem ze dwa lata temu w Pabianicach a to obok i drogi były normalne, choć w sumie wjeżdżałem od S8. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rwIcIk napisał:

Pomiędzy 4 a 5 rokiem licznik prawie staje ;]

Moja córka ma 2 auta i oba mają powyżej 300 tys. km na liczniku. Jedno ma 16 lat, drugie <10.

 

 

Z drugiej strony ja też mam auto w leasing i robię 1kkm miesięcznie.

Jak będę sprzedawał, też zostanę uznany za "krętacza"?  :hmm:

Może książka serwisowa coś pomoże...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, apb77 napisał:

 

Z drugiej strony ja też mam auto w leasing i robię 1kkm miesięcznie.

Jak będę sprzedawał, też zostanę uznany za "krętacza"?  :hmm:

Może książka serwisowa coś pomoże...

Ja prywatnym robię 2 tys. km/m-c ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dróg w Polsce to kupiłem z firmy Mondeo MK4 które jako nowe  od 2011 jeździło po drogach naszego kraju i przy 200 tyś km tylne zawieszenie wielowahaczowe wymagało praktycznie kompletnej naprawy. A myślę że od 2011 mamy dość dobre drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
A gdzie ty masz w Polsce wytłuczone drogi? Nie wiem jak na wschodzie, ale w zachodniej Polsce na prawdę tego nie użyczysz. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem w Polsce po drodze, którą się tłukłem. A natrzepałem w zeszłym roku 30 kkm po kraju, w tym bardzo dużo po tzw. lokalnych schetynówkach. 
Po Polsce jeżdże mało ale jeżdżę po Krakowie i nie wszystkie drogi mamy równe jak stół. Nawet moja córka zwróciła na to uwagę rok temu jak jechaliśmy na wakacje. Po wjechaniu do A stwierdziła że jedzie się jakoś inaczej, przestało trzepać (czy coś w tym stylu)
W PL słyszę jak tapicerka trzeszczy a w A jest cicho...

Wysłane z mojego SM-G800H przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rostex napisał:

Co do dróg w Polsce to kupiłem z firmy Mondeo MK4 które jako nowe  od 2011 jeździło po drogach naszego kraju i przy 200 tyś km tylne zawieszenie wielowahaczowe wymagało praktycznie kompletnej naprawy. A myślę że od 2011 mamy dość dobre drogi.

Zależy gdzie jeździło.

W okolicach 2011 roku między Krakowem, a Warszawą była przepaść na korzyść Warszawy. To co jeździło po Krakowie znacznie szybciej się wytłukiwało. Poza tym musieli coś robić przez te 200kkm, bo inaczej to i tak mega długo wytrzymało. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla kogo te dane? Auto z przebiegiem powyżej 240 tyś km jest niesprzedawalne w porównaniu do ceny takiego samego auta ale sprowadzonego z zachodu z przekreconym licznikiem.
W takim razie moje auto jest już niesprzedawalne. Licznika skręcić nie mogę bo serwisuję w ASO.

Wysłane z mojego SM-G800H przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rwIcIk napisał:

Ja prywatnym robię 2 tys. km/m-c ;]

 

 

A żona 250 km / miesiąc.

Na wrotkach, pedziała, nie bydzie jeździć. ;]

Ciekawe, czy katalizator jeszcze działa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, electrofinger napisał:

Jestem miłośnikiem aut z zachodu. Kupiłem pięciolatka z wysokim przebiegiem. Wole takie auto niż wyłuczoną na polskich dzurach krajówkę.

Wysłane z mojego SM-G800H przy użyciu Tapatalka
 

Dawno w Polsce chyba nie byłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rostex napisał:

Dla kogo te dane? Auto z przebiegiem powyżej 240 tyś km jest niesprzedawalne w porównaniu do ceny takiego samego auta ale sprowadzonego z zachodu z przekreconym licznikiem.

 

Jest sprzedawalne, tylko za cenę adekwatną do dużego przebiegu :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, lessero napisał:

 

A żona 250 km / miesiąc.

Na wrotkach, pedziała, nie bydzie jeździć. ;]

Ciekawe, czy katalizator jeszcze działa?

Mojej zainstalowałem Ubera w telefonie ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, radar16v napisał:

Moja Alfa ma 23 lata i przebieg 103k km. Gdy ją kupiłem 12 lat temu miała 90k km. Auto na weekendy. Da się? Czy też mam podkręcić do 500k km, żeby zrobić średnią krajową?

 

Chłopie czy ty czytać potrafisz ze zrozumieniem. ŚREDNIA, kufa, ŚREDNIA. Żeby była średnia to musi być mniej i więcej, tak ciężko to zrozumieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rostex napisał:

Co do dróg w Polsce to kupiłem z firmy Mondeo MK4 które jako nowe  od 2011 jeździło po drogach naszego kraju i przy 200 tyś km tylne zawieszenie wielowahaczowe wymagało praktycznie kompletnej naprawy. A myślę że od 2011 mamy dość dobre drogi.

Jak zwykle robicie burze o nic.

Kwestia kto gdzie jeździ.

Taki Bialystok, jako miasto ma idealne drogi (wątpię by inne wojewódzkie miało lepsze), kilka wylotów z miasta tez jest OK.

Za to wszystko inne nie, od DW w dol (choć trochę się już buduje) nie jest za ciekawe.

Teraz ktoś taki, kto porusza się tylko po mieście Bialystok i między większymi miastami powie, że jest dobrze, a ten co włóczy się wokół komina (koło miasta) powie, że jest tragedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, radar16v napisał:

Moja Alfa ma 23 lata i przebieg 103k km. Gdy ją kupiłem 12 lat temu miała 90k km. Auto na weekendy. Da się? Czy też mam podkręcić do 500k km, żeby zrobić średnią krajową?

Kręć na milion nawet.

Zawsze znajdzie się ktoś kto obala średnia swoim przykladem i zaraz takich jak Ty będzie tu znacznie więcej się licytować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, ZUBERTO napisał:

Kręć na milion nawet.

Zawsze znajdzie się ktoś kto obala średnia swoim przykladem i zaraz takich jak Ty będzie tu znacznie więcej się licytować.

 

Nie można obalić średniej, bo średnia jest właśnie wynikiem wartości mniejszych i większych. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, electrofinger napisał:

Dwa tygodnie temu byłem. Dziś też przyjadę. Tyle że jeżdżę tylko od CZ do węzła Sośnica a potem do Krakowa.

Wysłane z mojego SM-G800H przy użyciu Tapatalka
 

 

To Polska ma trochę więcej dróg ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, spad napisał:

 

Nie można obalić średniej, bo średnia jest właśnie wynikiem wartości mniejszych i większych. ;]

Jestem gotow sie zalozyc, ze jeszcze nie raz zostanie obalona na AK, pewnie nawet w tym watku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, apb77 napisał:

 

Z drugiej strony ja też mam auto w leasing i robię 1kkm miesięcznie.

Jak będę sprzedawał, też zostanę uznany za "krętacza"?  :hmm:

u mnie oba są na jdg i takich przebiegów nie kręcą nawet w 50% jak w tabelce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZUBERTO napisał:

Jak zwykle robicie burze o nic.

Kwestia kto gdzie jeździ.

Taki Bialystok, jako miasto ma idealne drogi (wątpię by inne wojewódzkie miało lepsze), kilka wylotów z miasta tez jest OK.

Za to wszystko inne nie, od DW w dol (choć trochę się już buduje) nie jest za ciekawe.

Teraz ktoś taki, kto porusza się tylko po mieście Bialystok i między większymi miastami powie, że jest dobrze, a ten co włóczy się wokół komina (koło miasta) powie, że jest tragedia.

 

To samo np wałbrzych - samo miasto spoko drogi, w około tragedia, dziura na dziurze. Ostatnio jak tam jechałem to mi wszystkie plomby prawie wypadły;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, electrofinger napisał:

Dwa tygodnie temu byłem. Dziś też przyjadę. Tyle że jeżdżę tylko od CZ do węzła Sośnica a potem do Krakowa.

Wysłane z mojego SM-G800H przy użyciu Tapatalka
 

Już Ci współczuję. Ja wczoraj o północy uciekalem ósemką od Monachium na Linz i dalej  na Brno do Polski.  Morze aut. Średnia prędkość ok.40km/h ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak się zastanawiam jak można kupić auto bez pełnej dokumentacji serwisowej ? Sprzedałem już kilka swoich aut, głownie 4-5 lat, użytek prywatny, przelot zwykle ok 100 - 150 kkm i zawsze miałem całą historię z książką obsług z ASO i wszystkimi fakturami... :skromny: Dlatego też nie kupiłbym nigdy kota w worku :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, radar16v napisał:

Moja Alfa ma 23 lata i przebieg 103k km. Gdy ją kupiłem 12 lat temu miała 90k km. Auto na weekendy. Da się? Czy też mam podkręcić do 500k km, żeby zrobić średnią krajową?

Podajesz przyklad oderwany od rzeczywistosci. Raz, ze alfa wiecej stoi w serwisie jak jezdzi a dwa i tu juz calkiem powaznie to chodzi o auta typowe wrecz pospolite klasy B i C. Chyba juz nikt na forum motoryzacyjnym nie wierzy, ze auta z zachodu nie maja cofnietych licznikow. Zreszta i w krajowych cofaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, tommy__ napisał:

A jak się zastanawiam jak można kupić auto bez pełnej dokumentacji serwisowej ? Sprzedałem już kilka swoich aut, głownie 4-5 lat, użytek prywatny, przelot zwykle ok 100 - 150 kkm i zawsze miałem całą historię z książką obsług z ASO i wszystkimi fakturami... :skromny: Dlatego też nie kupiłbym nigdy kota w worku :hehe:

Bardzo prosto panie przeprowadzalem sie i ksiazka zginela. To opuszcze tysiac i wezma. 4-5 lat to auto po gwarancji ale jak kupujesz 7 to kto normalny jezdzi do ASO?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wujekcybul napisał:

Bardzo prosto panie przeprowadzalem sie i ksiazka zginela. To opuszcze tysiac i wezma. 4-5 lat to auto po gwarancji ale jak kupujesz 7 to kto normalny jezdzi do ASO?

 

Ja jeżdżę do ASO 6 latkiem i co mi zrobisz ? ;] Ludzie nie wiedzą, że jednak do ASO się opłaca bardziej bo np w większości aut masz co najmniej 10 lat gwarancji na korozję a jak nie masz przeglądów w ASO to o kant doopy taką gwarancję możesz potłuc :hehe: Nie mówię już o fakcie, że w dobrym serwisie ceny są podobne... :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, tommy__ napisał:

 

Ja jeżdżę do ASO 6 latkiem i co mi zrobisz ? ;] Ludzie nie wiedzą, że jednak do ASO się opłaca bardziej bo np w większości aut masz co najmniej 10 lat gwarancji na korozję a jak nie masz przeglądów w ASO to o kant doopy taką gwarancję możesz potłuc :hehe: Nie mówię już o fakcie, że w dobrym serwisie ceny są podobne... :oki:

Kto bogatemu zabroni? Jakbym zobaczyl ognisko korozji to by od razu polecial na oto moto. Z ta gwarancja to masz racje ale to chyba na perforacje blachy wiec od srodka by musial purchiel wyskoczyc. Ludzie tez nie wiedza, ze taki przeglad kosztuje 50-100zl i mozna go robic niezaleznie :phi: od mechanicznego. Nie wiem jak w kurze ale w kila i suzuki tak bylo. Ja tu mowilem o sytuacji, ze kupuje 5 latka to po co mam do ASO jechac? Jezdze 3-4 lata i naprawiam dopiero jak stanie. Mozna z raz olej wymienic i do dziada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wujekcybul napisał:

 Ja tu mowilem o sytuacji, ze kupuje 5 latka to po co mam do ASO jechac? Jezdze 3-4 lata i naprawiam dopiero jak stanie. Mozna z raz olej wymienic i do dziada.

 

Tak, no właśnie... Niestety :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, tommy__ napisał:

Ja jeżdżę do ASO 6 latkiem i co mi zrobisz ? ;] Ludzie nie wiedzą, że jednak do ASO się opłaca bardziej bo np w większości aut masz co najmniej 10 lat gwarancji na korozję a jak nie masz przeglądów w ASO to o kant doopy taką gwarancję możesz potłuc :hehe: Nie mówię już o fakcie, że w dobrym serwisie ceny są podobne... :oki:

Kazdy ma inne podejscie do zycia.

Ja kupuje nowe auto, olewam gwarancje i zakladam gaz.

Z tego samego powodu ASO olewa mnie, w przypadku gdybym akurat chcial z gwarancji skorzystac to i tak nie moge (gadka na poczatku typu tracisz tylko na to w co ingerujesz konczy sie tym, ze ingerujesz tak naprawde prawie we wszystko, elektronike, blachy, silnik).

Co do korozji to nie kazda korozje Ci podciagna pod ta gwarancje to 1.

2 u mnie w oplu przeglad antykorozyjny kosztuje 150zl/rok (przynajmniej w astrze o insignie juz nie pytalem), po 10 latach to ja se pol auta pomaluje jak zechce (auta tyle nie trzymam, wiec mozliwosc wpadki wielka nie jest).

3 na serwisie zaznaczyli mi jakies uszkodzenie lakieru i kazali usuwac bo anuluja gwarancje na blachy (jak sie okazalo byl to zaciek fabryczny na rancie drzwi i jakos skorzy do usuwania go juz nie byli, skreslili swoja wlasna uwage w ksiazce i spadaj na szczaw).

Serwisuje samochod zgodnie z wytycznymi ASO (choc nie u nich) jak i warsztatu LPG, zbieram wpisy od zwyklego mechanika w fabryczna ksiazke.

Ceny u swojego mechanika mam takie, ze moge przebolec brak ekspresu, choc kawy i tak nie pijam.

Na grube rzeczy trzymam faktury, czesci wybieram z tych niby lepszych na rynku, a ze nie lubie lipy to mechanik czesto sie ze mnie smieje, ze lubi takich klientow co z byle czym do niego jada.

Jak mi mowi, ze czegos nie zrobi, nie chce zrobic, wtedy zjawiam sie w ASO i slysze teksty typu, ze silnik sie rozpadnie za 30kkm (ostatnio byli chetni usuwac jakis wyciek, ktorego nie bylo).

 

Nie wnikam co mi kupujacy powie za pare lat, chce niech wierzy, chce niech nie wierzy.

Cene za auto wystawiam w zaleznosci od tego co soba wg mnie reprezentuje, nie slucham koneserow ksiazek i miernikow, jednak jakos zawsze klient sie znajduje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ZUBERTO napisał:

Kazdy ma inne podejscie do zycia.

Ja kupuje nowe auto, olewam gwarancje i zakladam gaz.

Z tego samego powodu ASO olewa mnie, w przypadku gdybym akurat chcial z gwarancji skorzystac to i tak nie moge (gadka na poczatku typu tracisz tylko na to w co ingerujesz konczy sie tym, ze ingerujesz tak naprawde prawie we wszystko, elektronike, blachy, silnik).

Co do korozji to nie kazda korozje Ci podciagna pod ta gwarancje to 1.

2 u mnie w oplu przeglad antykorozyjny kosztuje 150zl/rok (przynajmniej w astrze o insignie juz nie pytalem), po 10 latach to ja se pol auta pomaluje jak zechce (auta tyle nie trzymam, wiec mozliwosc wpadki wielka nie jest).

3 na serwisie zaznaczyli mi jakies uszkodzenie lakieru i kazali usuwac bo anuluja gwarancje na blachy (jak sie okazalo byl to zaciek fabryczny na rancie drzwi i jakos skorzy do usuwania go juz nie byli, skreslili swoja wlasna uwage w ksiazce i spadaj na szczaw).

Serwisuje samochod zgodnie z wytycznymi ASO (choc nie u nich) jak i warsztatu LPG, zbieram wpisy od zwyklego mechanika w fabryczna ksiazke.

Ceny u swojego mechanika mam takie, ze moge przebolec brak ekspresu, choc kawy i tak nie pijam.

Na grube rzeczy trzymam faktury, czesci wybieram z tych niby lepszych na rynku, a ze nie lubie lipy to mechanik czesto sie ze mnie smieje, ze lubi takich klientow co z byle czym do niego jada.

Jak mi mowi, ze czegos nie zrobi, nie chce zrobic, wtedy zjawiam sie w ASO i slysze teksty typu, ze silnik sie rozpadnie za 30kkm (ostatnio byli chetni usuwac jakis wyciek, ktorego nie bylo).

 

Nie wnikam co mi kupujacy powie za pare lat, chce niech wierzy, chce niech nie wierzy.

Cene za auto wystawiam w zaleznosci od tego co soba wg mnie reprezentuje, nie slucham koneserow ksiazek i miernikow, jednak jakos zawsze klient sie znajduje.

 

 

Robisz co chcesz w końcu Twoje auto... ja ostatnio wymieniałem rozrząd po 80 kkm a w ASO powiedzieli, że max po 5 latach trzeba wymieniać niezależnie od przebiegu... więc wymieniłem choć w lipcu będzie już 6 więc i tak prawie rok się spóźniłem :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, tommy__ napisał:

Robisz co chcesz w końcu Twoje auto... ja ostatnio wymieniałem rozrząd po 80 kkm a w ASO powiedzieli, że max po 5 latach trzeba wymieniać niezależnie od przebiegu... więc wymieniłem choć w lipcu będzie już 6 więc i tak prawie rok się spóźniłem :skromny:

No widzisz, a ja debil mam 124kkm (7 lat) i 2x rozrzad wymieniony, choc zgodnie z ksiazka 1 wymiana przy 120.

Dlatego tylko sie usmiechne jak kupujacy bedzie sie upominal potwierdzenia w ASO i powiem mu, ze to nie jest auto dla niego.

Ostatnio klient kupujac ode mnie 9 -letnia astre przetrzepal ja jak tylko mogl, przyjechal z rodzinnym specem od renowacji lakieru i zaciagnal jeszcze do warsztatu (nie wierzyl, ze sie zgadzam, jak mu mowilem, ze jak na jego koszt to moze mnie ciagnac gdzie chce w Bialymstoku, ASO, niezalezny warsztat, mi rybka), jego mechanik powiedzial ze jedyne do czego moze sie przyczepic to cena.

Mozna nie wierzyc, ale gosc prawie plakal jak targowal, opuscilem 200zl i pojechal juz swoim autem.

Wystawiona cena byla 2 czy 3 od gory na allegro/otomoto.

 

Sam nie wierzylem, ze za tyle pojdzie i kogos znajomemu z AK mowilem, ze jak przyjedzie po nia to 2000 opuszczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, spad napisał:

 

Chłopie czy ty czytać potrafisz ze zrozumieniem. ŚREDNIA, kufa, ŚREDNIA. Żeby była średnia to musi być mniej i więcej, tak ciężko to zrozumieć...

A dlaczego się tak spinasz? Frustracje jakieś wyładowujesz na forum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tommy__ napisał:

A jak się zastanawiam jak można kupić auto bez pełnej dokumentacji serwisowej ? Sprzedałem już kilka swoich aut, głownie 4-5 lat, użytek prywatny, przelot zwykle ok 100 - 150 kkm i zawsze miałem całą historię z książką obsług z ASO i wszystkimi fakturami... :skromny: Dlatego też nie kupiłbym nigdy kota w worku :hehe:

Ja kiedyś kupiłem używkę z Niemiec z historią serwisową i dalej ciągnąłem wpisy w książce aż do 10 roku i ponad 200 tys. km i tak sprzedałem auto. :ok:

Kupił pierwszy, który obejrzał i przejechał się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, rwIcIk napisał:

Ja kiedyś kupiłem używkę z Niemiec z historią serwisową i dalej ciągnąłem wpisy w książce aż do 10 roku i ponad 200 tys. km i tak sprzedałem auto. :ok:

Kupił pierwszy, który obejrzał i przejechał się.

 

Też jestem zdania, że auto nie powinno mieć dziur w swojej historii...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, spad napisał:

 

A gdzie ty masz w Polsce wytłuczone drogi? Nie wiem jak na wschodzie, ale w zachodniej Polsce na prawdę tego nie użyczysz. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem w Polsce po drodze, którą się tłukłem. 

Choćby Piotrkow - Częstochowa ;] 

 

Robie własnym autem 60-100k rocznie ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już Ci współczuję. Ja wczoraj o północy uciekalem ósemką od Monachium na Linz i dalej  na Brno do Polski.  Morze aut. Średnia prędkość ok.40km/h
Przyjechałem dwie godziny temu. Gdyby nie wypadek w A, to szło rewelacyjnie. Mały ruch jak na ten okres. Pewnie większość jechała wczoraj.

Wysłane z mojego SM-G800H przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prosto panie przeprowadzalem sie i ksiazka zginela. To opuszcze tysiac i wezma. 4-5 lat to auto po gwarancji ale jak kupujesz 7 to kto normalny jezdzi do ASO?
Moje ma 9lat. Na przegląd jadę do ASO. Jak mi książka zginie to cała historia jest w ASO.

Wysłane z mojego SM-G800H przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.