Skocz do zawartości

Przeglądy rejestracyjne


Przemaz

Rekomendowane odpowiedzi

Straszyli straszyli i co dziś z przysłowiowej "ulicy lub z buta " przegląd zaliczony .

Jedyna zmiana - ze się płaci przed a po przeglądzie dostaje się paragon - rewelacja .

A Jeśli chodzi o sam przegląd to chyba jest na zasadzie " przepość go to za ro przyjedzie może naprawi usterki " 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.06.2018 o 19:13, Przemaz napisał:

Straszyli straszyli i co dziś z przysłowiowej "ulicy lub z buta " przegląd zaliczony .

Jedyna zmiana - ze się płaci przed a po przeglądzie dostaje się paragon - rewelacja .

A Jeśli chodzi o sam przegląd to chyba jest na zasadzie " przepość go to za ro przyjedzie może naprawi usterki " 

 

 

 

ale przecież w samym badaniu się nie wiele zmieniło ?

ja tez płaciłem po

 

a zmiany, są - pierwszy raz stałem w kolejce "bo system nie puszcza"

gość który przyjechał za mną po dłuższej debacie z pasażerem padło - "jedziemy stąd bo tu mają komputer i cię nie przepuszczą"

pewnie chodziło że jak będzie negat to już mają pozamiatane, auto to lanos w średnim stanie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyglądało to badanie ?

 

Diagnosta wykonał wszystkie czynności, potem wział kasę, wydrukował paragon i czekałeś 20 min aż Cie puści ?

 

Badanie musi trwać ileś czasu, nie 1 min jak kiedyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Lato8 napisał:

Badanie musi trwać ileś czasu, nie 1 min jak kiedyś.

dlatego 'otwierają' badanie jak wjeżdżasz wpisują coś do kompa nr rej./VIN i dopiero jadą z badaniem. Tak to przynajmniej u mnie wyglądało na koniec kwietnia. Innych różnic względem zeszłego roku nie było. Kasa na koniec, paragon na koniec itd

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, ale jak nie przejdzie badania to co nie biorą kasy i badanie anulują ? Zostaje po tym ślad i jak wiele razy tak zrobią to przy kontroli będzie problem z wytlumaczeniem się z tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, patgaw napisał:

@Ozarek a badanie jak wygladalo? podnosili obroty?

Mi już na poprzednim przeglądzie (nie pamiętam listopad 2017 czy luty 2018) kazali przytrzymać obroty przy badaniu spalin, zarówno na noPb jak i LPG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ciezko powiedziec. Na ucho tak do jakis ok 3tys.

Generalnie po drodze jechałem i z przypadku tam pojechalem ale drugi razm tam nie pojade, bo gosciu się czepiał o skorodowaną osłone kata. Mimo że przedmuchów nie ma żadnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, OlekBartek napisał:

A ciezko powiedziec. Na ucho tak do jakis ok 3tys.

 

 

Nie wiem jakie to badanie bylo, ale przepis mowi, że zadymienie badamy przy pełnym wydatku pompy wtryskowej czyli obroty na maximum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, piter19731 napisał:

Nie się czepiał tylko rzetelnie wykonywał swoje obowiązki

Na mój gust to czepialstwo, bo wyniki z analizatora powiedział,że ok. Przedmuchów i nieszczelnosci nie ma. Więc po co mam wymieniać sprawny seryjny katalizator. Bo jego osłona zaczeła ruda chrupać? Równie dobrze tą osłone można oderwać a kat nadal będzie spełniał swoje zadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2018‎-‎06‎-‎14 o 16:31, OlekBartek napisał:

Aczkolwiek wydruku z niego nie dali.

par 6  pkt 11. Na wniosek posiadacza pojazdu, w przypadkach gdy istnieje taka możliwość, wydawany jest mu wydruk potwierdzający wynik pomiarów wykonanych podczas badania technicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2018‎-‎06‎-‎14 o 18:01, OlekBartek napisał:

bo gosciu się czepiał o skorodowaną osłone kata.

 

Dnia ‎2018‎-‎06‎-‎15 o 16:43, OlekBartek napisał:

Bo jego osłona zaczeła ruda chrupać

układ wydechowy ma by szczelny i kompletny . jeśli skorodowana osłona spadnie to czy układ wydechowy będzie kompletny ?

a jeśli spadnie na jezdnię i dostanie się pod koła jadącego pojazdu ? to jest bezpeczne ? dasz gwaancję , że ta osłona wytrzyma 1 rok ?

to nie czepialstwo , tylko rzetelne wykonanie pracy i  uczciwe poinformoowanie klienta o stanie pojazdu. czepiasz się diagnosty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia Thu Jun 14 2018 o 10:13, Lato8 napisał:

OK, ale jak nie przejdzie badania to co nie biorą kasy i badanie anulują ? Zostaje po tym ślad i jak wiele razy tak zrobią to przy kontroli będzie problem z wytlumaczeniem się z tego.

Czemu by mieli nie brac kasy? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Lato8 napisał:

To jak biorą to po co takie cyrki.

 

Dziwnie się rozmawia z klientem i mowi mu, Panie ... badanie z wynikiem negatywnym bo hamulce słabe, poproszę 100zł.

 

Przecież to tak nie działa. Teraz jest "dzień dobry - ja na badanie okresowe" - "poproszę 100 złotych" - potem dopiero ścieżka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100 złotych ( dokładnie 98 + 1 opłaty ewidencyjnej ) płaci się za wykonanie przeglądu ( badania technicznego ) czyli za prace wykonaną przez diagnostę . jaki będzie wynik  to zależy od stanu technicznego pojazdu . przecież 100 nie kosztuje wpis ( pieczątka ) do dowodu rej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lato8 napisał:

Jak wyglądało to badanie ?

 

Diagnosta wykonał wszystkie czynności, potem wział kasę, wydrukował paragon i czekałeś 20 min aż Cie puści ?

 

Badanie musi trwać ileś czasu, nie 1 min jak kiedyś.

byłem dzisiaj. nic się nie zmieniło z wyjątkiem płacenia. wjechałem, spojrzał na licznik, kazał iść zapłacić, po czym wsiadł, sprawdził hamulce, ja wróciłem to auto było na podnośniku, poświecił latarką od spodu, opuścił, podbił dowód i wyjazd. nie wiem czy 5 minut byłem, raczej mniej....😆

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja robiłem przegląd ze dwa tygodnie temu, 3 raz na tej samej stacji i zmieniło się.

Jak diagnosta wszedł pod auto, to myślałem, że nie wyjdzie. Chyba każde mocowanie przewodów pod autem poszarpał/posprawdzał, ze 20 minut mu pod spodem zeszło.

Hamulce, zawieszenie, światła jak zwykle. Dodatkowo pierwszy raz użyty został analizator spalin (trzymał na 2,5 - 3k obrotów). 

Płacone po badaniu, ale auto wpisywał w komputer już na wjeździe. Całość zajęła z 45 minut, poprzednio spokojnie w pół godziny się wyrabiali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj byłem na badaniu - tylko nie w Polsce ale w Irlandii.

Badanie trwalo 30 minut - okolo 5 minut na formalnosci na recepcji i wydrukowanie wyników a pozostałe 25minut auto bylo badane.

Koszt €55.

Gosc bierze odemnie kluczyki, idzie do auta, odpala, sprawdza wycieraczki, spryskiwacz i klakson i wjezdza na ścieżkę diagnostyczną.

Najpierw badanie spalin - na wolnych obrotach i chyba okolo 2500-3000rpm (benzyna) bo diesele kręcą do oporu.

Gosc sprawdza karoserie czy nie ma żadnych ostrych elementów, pęknięć, itp. Światła wszyskie w tym sprawdzenie ustawienia świateł mijania. Drzwi czy sie zamykają. Szybe kierowcy czy sie otwiera i zamyka. Wszyskie pasy bezpiczenstwa. Koło zapasowe czy przymocowane odpowiednio, itp... 

Potem wjdazd na badanie amortyzatorow i hamulcow. U mnie akurat hamulcow nie badał bo auto 4x4 (crv) wiec hamulce sie bada na zewnatrz akcelerometrem.

Potem na podnosnik. Unosi auto - sprawdza wszystko od spodu. Czy rdzy nie ma, czy przewody hamulcowe nie pordzewiałe. Na szarpakach czy luzow w zawieszeniu nie ma. Opony - czy nie popękane i czy bieżnik OK. 

I to wlasciwie tyle. Takie badanie jest dość dokładne skoro trwa 25 minut.

 

Wymogów zato jakoś specjalnie wygórowanych nie ma. Myśle ze podobnie jak w Polsce albo nawet jeszcze łagodniej. Limity składu spalin są dość duże. Limity imbalansu hamulcow tez duze. Ogolnie usterka musi być naprawdę istatna zeby przegląd auto oblało. (myśle, ze rdza na osłonie katalizatora tak jak wczesniej ktoś wspomnial nie była by tu żadnym problemem).

Tak jak np nie jest problemem brak światła przeciwmgłowego tylnego, albo brak koła zapasowego, itp...

 

No i moje niestety oblało dzisiaj. Oba sworznie przednich wahaczy do wymiany.

30 dni na przyjechanie na retest gdzie zostaną sprawdzone tylko te sworznie. Koszt tego retestu €28.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas tak samo masz usterki istotne wynik negatywny i drobne wynik pozytywny.

 

Brak gasnicy czy swiatla przeciwmgielnego tylnego to drobna, ale kazdy luz w zawieszeniu to juz istotna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lato8 napisał:

U nas tak samo masz usterki istotne wynik negatywny i drobne wynik pozytywny.

 

Brak gasnicy czy swiatla przeciwmgielnego tylnego to drobna, ale kazdy luz w zawieszeniu to juz istotna.

Z tą różnicą, ze jak ostatnio byłem na przegladzie w Polsce (w grudniu 2017 wiec nie tak dawno) to caly przeglad trwal nie wiecej niz 10 minut. Gosc polowy rzeczy nie sprawdzil.

Analizatora spalin nawet nie wpiął. Nie sprawdzał klaksonu, wycieraczek, pasów, drzwi. Wątpie tez zeby dokladnie przejrzał rdze na przewodach hamulcowych. I czy gume nie popękane. Nie obejrzał tez dokladnie opon. itd. itd...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Joki napisał:

Nie wierzę, która to generacja i jaki przebieg? Tam jest pancerny zawias.

:hmm:

2 gen (2006 rocznik), przebieg 178kkm.

Też myslalem ze pancerne, ale jednak irlandzkie drogi wygrały nawet z tym zawieszeniem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją II gen. zrobiłem 315tys. od nowości przez 6 lat. Starałem się bardzo. Polne, dziurawe drogi z prędkościami szosowymi.

Bezskutecznie. Tylko jeden amor przy 240tys. załatwiłem i krzyżak na wale przy 300tys.

Być może wiek auta ma wpływ?

:hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Joki napisał:

Ja swoją II gen. zrobiłem 315tys. od nowości przez 6 lat. Starałem się bardzo. Polne, dziurawe drogi z prędkościami szosowymi.

Bezskutecznie. Tylko jeden amor przy 240tys. załatwiłem i krzyżak na wale przy 300tys.

Być może wiek auta ma wpływ?

:hmm:

Możliwe. W obu sworzniach pęknięta guma. A skoro pęknięta to sie syf dostawał i pewnie dlatego sworznie poszly.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2018‎-‎07‎-‎13 o 09:14, Lato8 napisał:

Brak gasnicy czy swiatla przeciwmgielnego tylnego to drobna,

brak gaśnicy to akurat usterka istotna i wynik N . brak trójkąta to drobna i wynik P. brak światła pozycyjnego to usterka istotna i wynik N  ,brak światła Miijania , drogoweg czy p/mgłowego to usterka drobna i wynik P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.06.2018 o 19:13, Przemaz napisał:

A Jeśli chodzi o sam przegląd to chyba jest na zasadzie " przepość go to za ro przyjedzie może naprawi usterki " 

 

Bo brakuje jednej rzeczy: kontroli jakości przeglądów przez organ nadzorujący. Czyli podstawione auto, i ewentualna utrata prawa do przeprowadzenia przeglądów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lato8 napisał:

Dopóki diagnoście płaci właściciel i pensja zależy od ilości badań to dobrze nie będzie.

A jak właściciel pracuje na swojej stacji, znaczy też jest diagnostą?

I co to znaczy dobrze? Przecież nie słychać by  co drugi wypadek był spowodowany stanem technicznym auta. Tutaj raczej przoduje głupota i brak umiejętności samych kierowców-może w tym kierunku trzeba coś zrobić by było lepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Lato8 napisał:

i pensja zależy od ilości badań to dobrze nie będzie

nie do końca się zgodzę bo jak dam negatywa to też mam zaliczone badanie. jak przyjedziesz na poprawkę to też mam zaliczone badanie czyli na tobie zarobiłem 2 badania :) i to w 2 tygodnie . problem jest jednak w klientach - użytkownikach pojazdów , którzy słysząc że np lewe koło nie hamuje prawidłowo i będzie wynik N  mówi : ale ja zapłaciłem i co nie przejdzie ?

oddajcie kasę . albo  - łeee panie to tylko do kościoła rodzice jeżdżą .  mówisz ,że ma luzy na wahaczach to ci odpowie ,że nic nie słyszy , samochód jeździ dobrze i się czepiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, piter19731 napisał:

nie do końca się zgodzę bo jak dam negatywa to też mam zaliczone badanie. jak przyjedziesz na poprawkę to też mam zaliczone badanie czyli na tobie zarobiłem 2 badania :) i to w 2 tygodnie .

Jednorazowa taka akcja, następnym razem nie przyjedzie i rozgłosi wszystkim wokół, żeby też nie jechali.

Prędzej czy później, właściciel wtrąci się w te Twoje N.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podałem tylko przykład ,że płaca "akord " dla diagnosty to nie zło . płacisz za badanie "zgóry " , na rolkach pęka przzewód hamulcowy ( w tym roku miałem już takie 4 auta ) albo pęka linka hamulca ręcznego  i co dalej ? musisz dostać N i przyjechać na poprawkę . sam podłożłbyś się i dał pozytywa  w tym przypadku ?  użytkownicy pojazdów  , w większości , nie dorośli do tego że płacąc za badanie powinni mieć sprawdzone auto i wykryte ew usterki a nie płacę za pieczątkę. Ciężko , chyba nawet niemożłiwe będzie  wrócić do "normalności " podczas badań pojazdów. Nie daje się N ot tak sobie , musi być już poważna usterka - szczerze ze 30 % pojazdów takie ma.  i ta mentalność ludzka - tam nie jedź bo ci auto przetrzepią ( ale k..wa  będzie sprawdzone i klient wie czym jeździ ). do lekarza też każdy chciałby wejść i bez siadania wyjść z diagnozą a najlepiej zdrowym .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, ale sam widzisz jak to działa.

Chcesz robić na akord i uczciwie odsiewać tych z N to nie zarobisz i tyle.

W dużych miastach jest może trochę lepiej, ale po pipidowach z góry wiadomo gdzie jechać, żeby sprawę jak należy załatwić. Dodatkowo tam wszyscy się znają i weź tu odwal wujka siostry ciotecznej.

Tylko w miarę nowe i pewne auta jadą na pierwszą lepszą SKP, reszta złomu tam gdzie musi.

Dopóki SKP jest prywatnym biznesem, nie wyeliminujesz tego w żaden sposób.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Bo brakuje jednej rzeczy: kontroli jakości przeglądów przez organ nadzorujący. Czyli podstawione auto, i ewentualna utrata prawa do przeprowadzenia przeglądów...
To nic nie da, moje auto przeszło przez sciezke, diagnosta pokazał mi co mam zrobić, poszedłem do kasy zaplacilem.
Znamy się trochę

natapane mi5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.