Skocz do zawartości

zabezpieczenie podwozia


deszczowyRoman

Rekomendowane odpowiedzi

Jak chcesz nim jezdzic 10 lat to zabezpiecz tym siuwaksem z samochod marzen z tvn turbo. Plus progi zapepieczylbym profile zamkniete. A na koniec wyciszyl bagaznik, podloge i drzwi. Na wyciszeniu zawsze oszczedzaja. A jak auto na 3-5 lat to bym sobie glowy nie zawracal. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ogładałem Toyote i mowie sprzedawcy, ze auto musi wystarczyc na 7 lat. Sam zaproponował dodatkowe zabezpieczenie podwozia.

Ekologiczne farby i lakiery nie sa trwałe. Dodatkwo producent oszczedza na zabezpieczeniahc.  jakies 10-12 lat temu maska od strony komory silnika miała taki sam kolor jak na zewnatrz. Obecnie tylko podkład.

Pomijam odsłoniete, górne mocowanie   kolumny McPersona , na które leje sie woda z  podszybia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Aaron napisał:

 Ogładałem Toyote i mowie sprzedawcy, ze auto musi wystarczyc na 7 lat. Sam zaproponował dodatkowe zabezpieczenie podwozia.

Ekologiczne farby i lakiery nie sa trwałe. Dodatkwo producent oszczedza na zabezpieczeniahc.  jakies 10-12 lat temu maska od strony komory silnika miała taki sam kolor jak na zewnatrz. Obecnie tylko podkład.

Pomijam odsłoniete, górne mocowanie   kolumny McPersona , na które leje sie woda z  podszybia...

I co chcesz to w ASO robic? No litosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, rwIcIk napisał:

U mnie Toyota dopiero po 10 latach zaczęła rdzewieć.

Rdzewieć to zaczyna już w fabryce i to prawie każde auto:)

Po 10 to już było pewnie dobrze widać i na samo zabezpieczenie już za późno;]

Co do pytania w wątku to czemu nie-o ile zastosowane preparaty nie będą ropopochodne (typu Bitex) to w niczym zaszkodzić nie powinno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Aaron napisał:

Stosował ktoś z Was zabezpieczenie antykorozyjne podwozia 'brarankiem' w nowym aucie?

Niedawno oglądałem spód Mazdy CX3 rocznik 2017r, jeżdżona od jesieni. Uchwyt tylnego tłumika był już dość mocno przerdzewiały, na zgrzewach w tylnej części podwozia, na wszystkich śrubach zawieszenia, elementach mocowań wahaczy, głównie tylnych była już rdza. Co bym zrobił, gdybym kupił nowe auto? Puszka białego, litowego smaru w spraju na wszystkie elementy gwintowane w podwoziu, odrobina smaru miedziowego (1200 stopni) do posmarowania gwintów na elementach układu wydechowego, puszka jakiegoś baranka do pomalowania ramy pomocniczej, ewentualnie jakichś wahaczy, głównie tylnych oraz zabezpieczenia zgrzewów, połączeń i otworów technologicznych, bo od tych miejsc zaczyna z reguły korodować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Aaron napisał:

Stosował ktoś z Was zabezpieczenie antykorozyjne podwozia 'brarankiem' w nowym aucie?

To nie ma sensu. Nic nie daje poza dobrym samopoczuciem.

Sens ma zabezpieczenie profili zamkniętych, progów, wnętrz drzwi itp. Wszystkiego, czego nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA zabezpieczam podwozie i profile zamknięte środkami VALVOLINE TECTYL. Moim zdaniem spełniają swoje zadanie, wystarczy sprawdzać co 2 lata spód(ew. poprawić), a w profile nie załować i przeczekać moment, w którym z każdej dziury cieknie wosk.

 

Ważną rzeczą jest też opłukiwanie soli w miarę możliwości jak najszybciej z auta.

 

Co do zabezpieczania nowych aut, to jestem za, szczególnie marek azjatyckich, gdzie podwozie wygląda jak pomalowane plakatówkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Aaron napisał:

Stosował ktoś z Was zabezpieczenie antykorozyjne podwozia 'brarankiem' w nowym aucie?

Ja robiłem w 3 miesięcznym aucie. Podwozie i profile poszły valvoline Tectyl, progi Novol antigravel.

Jak ktoś chce pojeździć dłużej to warto robić jak auto nowe, wszystko idzie gładko. Robiłem już z 4-5 razy konserwację dla siebie/rodziny w 6-8 latkach i raz w 26 latku i tam roboty było dużo. Lepiej nie przespać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz zabezpieczyć barankiem, to powierzchnia musi być czysta. Nie przeleciana myjką ciśnieniową, tylko przetarta czystą szmatą nasączoną benzyną ekstrakcyjną - jak do malowania. Jeśli położysz baranek na brudne, to między niego i blachę będzie wnikać wilgoć i z zewnątrz będzie cacy, a w środku tragedia.

Woski do profili zamkniętych są lepsze, bo penetrują zakamarki, choć nie trzymają się tak długo.

Niedawno używałem białego wosku Bolla. Później nie mogłem go zmyć z rąk, nawet dobrym mydłem.

Poszukaj na forum, gdzie najczęściej rdzewiej Twój model i siknij tam na bogato raz do roku. Np: progi, dno i krawędzie drzwi, ranty nadkoli, górne mocowania amortyzatorów wewnętrzne krawędzie maski i klapy bagażnika, końce przewodów hamulcowych itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Aaron napisał:

Stosował ktoś z Was zabezpieczenie antykorozyjne podwozia 'brarankiem' w nowym aucie?

Przejedź się na szrot i zobacz sobie, w przewróconych na bok różnych samochodach, w których miejscach pojazdów rdza występuje najczęściej.

Z moich obserwacji wychodzi na to, że najczęściej jakaś korozja pojawia się na przednich częściach progów - szczególnie gdy  nie ma chlapaczy - w okolicy przedniego pasa, w okolicy tylnych błotników i na tylnej części podłogi oraz dolne części drzwi.

Żeby pryskać cała podłogę i paćkać po różnych przewodach, osłonach, śrubach to bez sensu. Na pewno napryskałbym obficie jakimś fluidolem we wszystkie profile oraz łączenia blach i wnętrza kielichów amortyzatorów.

Na pewno nie pryskałbym całej podłogi jakimiś barankami, bo to bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Tomrad napisał:

Ile cię to kosztowało? 

Jakos ponizej 600zl. To jest pokrywanie wszystkich elementow podwozia takim oleistym plynem. Z tego co wczoraj patrzylem to po kilku miesiacach na oryginalnym baranku to wyschlo i nie ma widocznych sladow preparatu, ale wszelkie elementy metalowe nadal sie swieca i sa mokre. Ciekaw jestem jak to bedzie wygladac po zimie. Na nowe auto ja bym tego nie stosowal, raczej jest to przeznaczone do starszych pojazdow takze takich ktore juz maja slady korozji, bo dziala to podobnie jak Brunox i nie jest trwale. Mysle ze co 2-3lata warto to powtarzac (sam Krown zaleca co roku, ale to juz przegiecie moim zdaniem).

20180530_151724.jpg.73185a1514068c214ef3e1d355560637.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.07.2018 o 23:27, Aaron napisał:

Stosował ktoś z Was zabezpieczenie antykorozyjne podwozia 'brarankiem' w nowym aucie?

Najwiekszy sens ma zabezpieczenie profili zamkniętych- progów przede wszystkim. Sciąga sie takie gumowe koreczki od spodu... wlewa wode z weza zeby wypłukac syf i piach.. poczekac az wyschnie z 2 dni (można jezdzic bez koreczków np w czasie upałów)

Potem wpsikałem w dziury po korkach taki specyfik (jako ze nie mam pistoletu ze spręzonym powietrzem)

 

https://fluid-film.pl/fluid-film/8-fluid-film-as-r.html

 

z przedłużką:

 

https://fluid-film.pl/akcesoria/17-przedłużka-60cm.html

 

Działanie:

 

1:30 - widać jak gościu używa wersji w sprayu:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, dawiddawidowski napisał:

Jeśli nie ma nigdzie rdzy (a w nowym niema) to poliuretan na całe podwozie, wnęki kół i sprawa załatwiona:phi: (kolor wybiera się dowolny)

 

U-Pol Raptor da radę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z perspektywy czasu i osiągniętego wieku dojrzałego mojego auta - Honda HR-V z 2001 roku, i przebiegu 346 kkm, a jestem w jego posiadaniu od 10,5 roku, mogę śmiało powiedzieć - warto to zrobić póki nie ma korozji czyli najlepiej na nowym lub prawie nowym aucie. Nie ma wówczas potrzeby zdzierania rdzy i zabezpieczania miejsc korozji, więc wykonanie konserwacji wychodzi znacznie taniej i szybciej. Poza tym w profilach zamkniętych już do korozji nie dojdziesz, więc tym bardziej w takich miejscach warto auto zabezpieczyć póki jest "zdrowe". Rób jeśli planujesz nim dalej jeździć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, brachu_ napisał:

Z perspektywy czasu i osiągniętego wieku dojrzałego mojego auta - Honda HR-V z 2001 roku, i przebiegu 346 kkm, a jestem w jego posiadaniu od 10,5 roku, mogę śmiało powiedzieć - warto to zrobić póki nie ma korozji czyli najlepiej na nowym lub prawie nowym aucie. Nie ma wówczas potrzeby zdzierania rdzy i zabezpieczania miejsc korozji, więc wykonanie konserwacji wychodzi znacznie taniej i szybciej. Poza tym w profilach zamkniętych już do korozji nie dojdziesz, więc tym bardziej w takich miejscach warto auto zabezpieczyć póki jest "zdrowe". Rób jeśli planujesz nim dalej jeździć. 

 

W moim robiłem po 4 latach jak pojawiły się pierwsze ślady korozji i żałowałem, że nie zrobiłem od razu w nowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie salon zrobił przy kupnie nowego auta, zaproponowali za ok 700pln. jakaś lepka substancja: podwozie + profile.

wziąłem, choć nie  wiem czy potrzebnie, bo przed końcem gwarancji (5 lat) planuje zmieniać auto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Pado napisał:

choć nie  wiem czy potrzebnie, bo przed końcem gwarancji (5 lat) planuje zmieniać auto

Potrzebnie. Nowy nabywca będzie się cieszył. Masz prawo podbić cenę - jakość kosztuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konserwując 2 lata temu mojego 13 letniego Fiata wtedy powiedziałem sobie, że następne auto jakie kupię będzie miało max 5 lat pojeżdżę nim 5 lat i zmiana znów na młodsze żeby się nie bawić w konserwacje i itp. A tu widzę że konserwuje się nówki nawet w tych czasach😑 Jak ktoś konserwował osobiście kiedyś auto ten wie jaka to wspaniała robota, chociaż zapewne tak jak piszecie im młodsze tym mniej pracy trzeba włożyć w ten zabieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miesiąc temu kupiłem 10-cio letnią toyotę, ale z Francji.

Na jej przykładzie zobaczyłem, jak ważny dla kondycji blachy jest klimat. 

Wcześniej oglądałem kilka egzemplarzy zarej. w PL i w każdym były juz co najmniej początki korozji. W tej, co kupiłem podwozie wygląda jak w nowym aucie. Mimo dokładnych oględzin nie znalazłem żadnych początków rdzy, czy nawet rudych kropek. Naetr wszelkie łączenia blach czyściutkie.

Zakonserwowałem spód i profile i mam nadzieję, że to pozwoli mocno opóźnić procesy korozyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, ghost2255 napisał:

Ja miesiąc temu kupiłem 10-cio letnią toyotę, ale z Francji.

Na jej przykładzie zobaczyłem, jak ważny dla kondycji blachy jest klimat. 

Wcześniej oglądałem kilka egzemplarzy zarej. w PL i w każdym były juz co najmniej początki korozji. W tej, co kupiłem podwozie wygląda jak w nowym aucie. Mimo dokładnych oględzin nie znalazłem żadnych początków rdzy, czy nawet rudych kropek. Naetr wszelkie łączenia blach czyściutkie.

Zakonserwowałem spód i profile i mam nadzieję, że to pozwoli mocno opóźnić procesy korozyjne.

 

Weź pod uwagę, że drogi na zachodzie są czystsze, zresztą u nas też się to poprawia. Kiedyś auto musiałem myć przynajmniej raz w miesiącu, teraz co kilka miesięcy wystarczy w okresie wiosna-jesień zakładając, że nie kręci się po budowach i wiejskich gruntowych drogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.07.2018 o 12:10, spad napisał:

 

Weź pod uwagę, że drogi na zachodzie są czystsze, zresztą u nas też się to poprawia. Kiedyś auto musiałem myć przynajmniej raz w miesiącu, teraz co kilka miesięcy wystarczy w okresie wiosna-jesień zakładając, że nie kręci się po budowach i wiejskich gruntowych drogach.

 

ja mysle ze po prostu w południowej Francji stosuje sie w diabły mniej aoli na drogach niż u nas, albo w północnej Francji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.