Skocz do zawartości

Koszty serwisowania/utrzymania aut z lat 2007-2012


Twister74

Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, iwik napisał:

Nie do końca się zgadzam z tym, że 'w sumie'wychodzi nowe auto' - jakie nowe auto wyjdzie po dodaniu kilku tyś. do kilku tyś. ? Nadal szrot, któym ktoś wcześniej januszował, bo mu się 'nie opłacało' serwisować.

 

Nie wychodzi też "nowe auto" bo nowe auto tak samo trzeba serwisować i czasem za podobne pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, marcindzieg napisał:

Oczywiście. Jak dojdą wynalazki w rodzaju pneumatycznego zawieszenia to kwota może się zrobić naprawdę duża. I jest to jak najbardziej normalne - jest fajne ale drogie.

Samopoziomujące się amortyzatory do Forestera to wydatek 3000 zł.

Sanki tylne do Forestera zardzewiały. Oczywiście można łatać za 100 zł ale chyba nie o to chodzi. Same sanki znalazłem w dobrej cenie ale to się śruby zapiekły, to stare gumy. I wyszło 2 kzł.

 

Dlatego w wielu wypadkach utrzymanie auta nowego w dobrym stanie jest tańsze niż starego (mimo horrendalnych marży w ASO). Przewaga aut starszych natomiast ujawnia się w tym, że mało kto chce je utrzymywać w takim stanie jak auto nowe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

 

Nie wychodzi też "nowe auto" bo nowe auto tak samo trzeba serwisować i czasem za podobne pieniądze.

 

mozna kupic takie auto, gdzie koszty serwisowe beda jednak bardziej przewidywalne I sporo nizsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

 

mozna kupic takie auto, gdzie koszty serwisowe beda jednak bardziej przewidywalne I sporo nizsze.

 

Oczywiście. Ale moim zdaniem obserwowany w naszym kraju trend jest dokładnie odwrotny. Pełnoletnie Passaty i BMW sprzedają się o niebo lepiej niż o połowę młodsze Dacie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

mozna kupic takie auto, gdzie koszty serwisowe beda jednak bardziej przewidywalne I sporo nizsze.

Przy używanym aucie nigdy nie masz tej pewności. Wspomnę o pewnej Toyocie - 2.0, benzyna wolnossąca. Silnik ponoć nie do zabicia. Na autostradzie w DE obróciła się panewka. Silnik do wymiany. Naprawa - połowa wartości samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ryb napisał:

Przewaga aut starszych natomiast ujawnia się w tym, że mało kto chce je utrzymywać w takim stanie jak auto nowe.

 

...czyli jeździ aż się coś urwie... i do rowu :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ryb napisał:

Dlatego w wielu wypadkach utrzymanie auta nowego w dobrym stanie jest tańsze niż starego

W wielu przypadkach tak. Natomiast musisz najpierw włożyć znacznie więcej niż w stare. Koszty odsprzedaży są nieistotne jeśli trzymasz auto ~10 lat. Więc suma sumarum jest sporo drożej. Tyle że masz nowe i to jest największa wartość dodana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, marcindzieg napisał:

W wielu przypadkach tak. Natomiast musisz najpierw włożyć znacznie więcej niż w stare. Koszty odsprzedaży są nieistotne jeśli trzymasz auto ~10 lat. Więc suma sumarum jest sporo drożej. Tyle że masz nowe i to jest największa wartość dodana.

 

Oczywiście. Natomiast w kontekście tego wątku to ja tylko mogę napisać, że do Polaków powoli zaczyna docierać jak dużą częścią kosztów samochodu są wydatki na serwis. I co najważniejsze - zaczyna docierać to w stosunku do samochodów używanych, które do tej pory były uważane za najtańsze właśnie pod kątem serwisu. Tymczasem zaczynamy tutaj doganiać cywilizowaną Europę, posiadanie starych aut jest coraz mniej opłacalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

mozna kupic takie auto, gdzie koszty serwisowe beda jednak bardziej przewidywalne I sporo nizsze.

 

Można, ale będzie to prawie zawsze auto klasy miejskiej z prostym silnikiem benzynowym. Auto klasy kompakt z lepszym silnikiem turbo i już się robi sporo drożej.

Na moim przykładzie: Peugeot 308 utrzymywany w b.dobrym stanie, regularnie serwisowany, stosunkowo młody z prawdziwym, niskim jak na diesla przebiegiem (140kkm, rocznik 2010) - w tym roku na sam serwis wydane 3.5k PLN i to był w miarę przewidywalny wydatek, tzn. nie zaskakująca awaria w trasie (std. OT - filtry, płyny, etc. + doszła wymiana sprzęgła (zwykłe sprzęgło bez dwymasy) ).

W ub. roku kpl hamulców, nawet nie pamiętam - ale też ze std OT wyszło pewnie ponad 2.5k PLN.

Pewnie byłoby ze 30% taniej jakbym serwisował u pana Miecia, ale akurat nie znam żadnego pana Miecia, więc jeżdżę do dość drogiego warsztatu (choć nie ASO).

 

Generalnie jak porównam wydatki na serwis w ciągu ostatnich 4 lat odkąd mam to auto to rosną co rok zmniej więcej 2x (zaczynałem od 300zł za OT z wymianą filtrów i oleju zaraz po zakupie - nic więcej nie trzeba było robić bo auto miało nawet zrobione hamulce przez 1 wł. przed sprzedażą, z każdym kolejnym OT dochodziło coraz więcej rzeczy - klocki, potem rozrząd, potem hamulce (kpl.), ostatnio sprzęgło). A nadal są to tylko wymiany eskploatacyjne i OT :hehe:. No i przez ten czas koszt roboczogodziny warsztatu na FV wzrósł dwukrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Patrzac po znajomych kolezankach, to jedna zaplacila jakies 8kPLN za serwis gdzie wymieniany by filtr DPF, a druga ponad 7kPLN za naprawde DSG w Audi A3 ;)

To ja podam teraz przykład znajomego.

Kupił 4 lata temu BMW E36 z 2000r., trafił nienajgorzej, praktycznie poza eksploatacja nic w nim nie robił do tej pory.

Teraz wyłożył w nie prawie 8 tysięcy (zawieszenie, heble, uszczelnienie skrzyni, rozrząd i coś uszczelniane przy silniku, coś w układzie chlodzenia, plyny, filtry).

Nie wnikałem mocno co konkretnie robił, Warszawa u mechanika, części też mechanik dostarczał).

Przysłowiowo podwoił wartość auta, ale wie co ma. Laduje bańkę w budowę domu i nie ma wolnych kilkudziesięciu tysięcy na zmianę auta, a opyliwszy E36 po dołożeniu owych 8 tysiakow znów kupiłby starego kota w worku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Ryb napisał:

 

Dlatego w wielu wypadkach utrzymanie auta nowego w dobrym stanie jest tańsze niż starego (mimo horrendalnych marży w ASO). Przewaga aut starszych natomiast ujawnia się w tym, że mało kto chce je utrzymywać w takim stanie jak auto nowe.

 

Ale to jest naturalne, weź np. sytuację kolizja w którym uczestniczy pełnoletnie auto - nikt nie zwróci za oryginalne części i naprawę w aso.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, iwik napisał:

 

Można, ale będzie to prawie zawsze auto klasy miejskiej z prostym silnikiem benzynowym. Auto klasy kompakt z lepszym silnikiem turbo i już się robi sporo drożej.

Na moim przykładzie: Peugeot 308 utrzymywany w b.dobrym stanie, regularnie serwisowany, stosunkowo młody z prawdziwym, niskim jak na diesla przebiegiem (140kkm, rocznik 2010) - w tym roku na sam serwis wydane 3.5k PLN i to był w miarę przewidywalny wydatek, tzn. nie zaskakująca awaria w trasie (std. OT - filtry, płyny, etc. + doszła wymiana sprzęgła (zwykłe sprzęgło bez dwymasy) ).

W ub. roku kpl hamulców, nawet nie pamiętam - ale też ze std OT wyszło pewnie ponad 2.5k PLN.

Pewnie byłoby ze 30% taniej jakbym serwisował u pana Miecia, ale akurat nie znam żadnego pana Miecia, więc jeżdżę do dość drogiego warsztatu (choć nie ASO).

 

Pelna zgoda, ale to auto ma juz pewnie blisko 10 lat i wiek zaczyna miec znaczenie...

Przez pierwsze 5-7lat przy przebiegach rzedu 10-20kkm na rok, raczej serwis ograniczy sie do oleju, filtrow i moze klockow...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Ryb napisał:

 

Oczywiście. Natomiast w kontekście tego wątku to ja tylko mogę napisać, że do Polaków powoli zaczyna docierać jak dużą częścią kosztów samochodu są wydatki na serwis. I co najważniejsze - zaczyna docierać to w stosunku do samochodów używanych, które do tej pory były uważane za najtańsze właśnie pod kątem serwisu. Tymczasem zaczynamy tutaj doganiać cywilizowaną Europę, posiadanie starych aut jest coraz mniej opłacalne.

Zawsze docierało tylko większość wstydziła się do tego przyznać. Bo ja jestem frajer skoro on nie kupił pełnoletnie, nie dołożył grosza i sprzedał z zyskiem  ;] A u mnie same opony podwoiły wartość auta. Bo kupiłem nowe a nie używane/nalewki. Serwis kosztuje. Im mocniejsze auto to kosztuje więcej. Oczywiście można robić na trytkach, drucie i używanych klockach hamulcowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, tomy napisał:

Ale to jest naturalne, weź np. sytuację kolizja w którym uczestniczy pełnoletnie auto - nikt nie zwróci za oryginalne części i naprawę w aso.

Ale naprawa no oryginalnych częściach jest dla Twojego bezpieczeństwa. A między pełnoletnim a nowym jest ogromna różnica w cenie. Więc i tak jesteś dużo do przodu. To co jest naturalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, ZUBERTO napisał:

To ja podam teraz przykład znajomego.

Kupił 4 lata temu BMW E36 z 2000r., trafił nienajgorzej, praktycznie poza eksploatacja nic w nim nie robił do tej pory.

Teraz wyłożył w nie prawie 8 tysięcy (zawieszenie, heble, uszczelnienie skrzyni, rozrząd i coś uszczelniane przy silniku, coś w układzie chlodzenia, plyny, filtry).

Nie wnikałem mocno co konkretnie robił, Warszawa u mechanika, części też mechanik dostarczał).

Przysłowiowo podwoił wartość auta, ale wie co ma. Laduje bańkę w budowę domu i nie ma wolnych kilkudziesięciu tysięcy na zmianę auta, a opyliwszy E36 po dołożeniu owych 8 tysiakow znów kupiłby starego kota w worku.

To jest właśnie przyczyną, dlaczego w naszym kraju ludzie stare auta trzymają długo. "Zainwestowałem w niego, wiem co mam, nie będę kupował drugiego z zalanym moto doktorem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Twister74 napisał:

To jest właśnie przyczyną, dlaczego w naszym kraju ludzie stare auta trzymają długo. "Zainwestowałem w niego, wiem co mam, nie będę kupował drugiego z zalanym moto doktorem"

Skoro spełniają ich wymagania to po co mają kupować co chwilę inne/nowe? By sąsiadowi pokazać, że ich stać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale naprawa no oryginalnych częściach jest dla Twojego bezpieczeństwa. A między pełnoletnim a nowym jest ogromna różnica w cenie. Więc i tak jesteś dużo do przodu. To co jest naturalne?

To, że nie będziesz starym autem jeździł do aso, co znaczy oryginalne?

Klocki trw są oryginalne, czy bosch, czy ate?

W dobie globalizacji, coraz mniej tej oryginalności jest.

Myślę, że trzeba w tym wszystkim znaleźć zdrowy rozsądek, wymieniać na czas tak by auto było sprawne, a nie podrutowane :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, tomy napisał:

To, że nie będziesz starym autem jeździł do aso

Jeżdżę czasem do ASO bo nikt mi pewnych rzeczy nie potrafi porządnie zrobić. Znaczy mają być zepsute albo zrobione byle jak bo w razie wypadku nie dostanę zwrotu kosztów? Jestem dziwny?

3 minuty temu, tomy napisał:

Klocki trw są oryginalne, czy bosch, czy ate?

W dobie globalizacji, coraz mniej tej oryginalności jest.

Zwykle do starych aut kupuje się najtańsze bo wszystkie pochodzą z jednej taśmy produkcyjnej. Jednak OEMowy łącznik stabilizatora zrobił już 40 kkm i nie wykazuje objawów zużycia. Porządny, polecany zamiennik, pochodzący podobno z jednej taśmy produkcyjnej wytrzymał 5 kkm. Tzn nie wiem ile wytrzymał bo wyszło na przeglądzie że do wymiany.

 

Dlaczego mam sobie do starego strucla nie założyć nowych opon premium? Bo podwoją wartość samochodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

Jeżdżę czasem do ASO bo nikt mi pewnych rzeczy nie potrafi porządnie zrobić. Znaczy mają być zepsute albo zrobione byle jak bo w razie wypadku nie dostanę zwrotu kosztów? Jestem dziwny?

Zwykle do starych aut kupuje się najtańsze bo wszystkie pochodzą z jednej taśmy produkcyjnej. Jednak OEMowy łącznik stabilizatora zrobił już 40 kkm i nie wykazuje objawów zużycia. Porządny, polecany zamiennik, pochodzący podobno z jednej taśmy produkcyjnej wytrzymał 5 kkm. Tzn nie wiem ile wytrzymał bo wyszło na przeglądzie że do wymiany.

 

Dlaczego mam sobie do starego strucla nie założyć nowych opon premium? Bo podwoją wartość samochodu?

Widocznie nie trafiłeś na dobry warsztat poza aso, co nie znaczy że takie nie istnieją :ok:

Jak pisałem wcześniej, potrzebny jest zdrowy rozsądek, można kupić dobre klocki i założyć w sprawdzonym warsztacie.

Ja np wolę sam kupić sobie dobry olej np Millersa i wymienić w swoim warsztacie, niż wymieniać  w aso standardowy dedykowany.

Twoja decyzja, tylko nie rozumiem, podejścia że jak się nie naprawia w aso to już jest auto niebezpieczne, sprawne inaczej :nie_wiem:

Bez sensu jest wrzucanie wszystkich do jednego wora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, tomy napisał:

Twoja decyzja, tylko nie rozumiem, podejścia że jak się nie naprawia w aso to już jest auto niebezpieczne, sprawne inaczej :nie_wiem:

Odwrotnie - twierdzenie że jak ktoś naprawia stare auto w ASO to jest frajerem. To podejście jest głupie bo niestety ale w najlepszym stanie technicznym są właśnie auta serwisowane w ASO. Zgodnie z technologią producenta. Nie u Henia.

8 minut temu, tomy napisał:

Widocznie nie trafiłeś na dobry warsztat poza aso, co nie znaczy że takie nie istnieją :ok:

Pewnych rzeczy nie zrobią porządnie poza ASO z wielu przyczyn - choćby braku wiedzy, narzędzi itp.

 

Apropos cen - OEMowy filtr oleju w ASO Subaru kosztuje 25 zł. A jest lepszy niż zamienniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, volf6 napisał:

Skoro spełniają ich wymagania to po co mają kupować co chwilę inne/nowe? By sąsiadowi pokazać, że ich stać?

Nie wiem, nie wnikam w sposób ich rozumowania. Znam ludzi z widzenia, co trzymają auta aż do stanu szrotowego i jak już się rozsypie to ida do banku po kredyt na na kolejnego trupa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcindzieg napisał:

Odwrotnie - twierdzenie że jak ktoś naprawia stare auto w ASO to jest frajerem. To podejście jest głupie bo niestety ale w najlepszym stanie technicznym są właśnie auta serwisowane w ASO. Zgodnie z technologią producenta. Nie u Henia.

 

Twój wybór, kto napisał że jest frajerem :nie_wiem:

Czasami ktoś ma sentymentalne podejście do auta i można to zrozumieć, niestety ekonomicznie jest wtedy niezbyt korzystne.

Serwisy też muszą z czegoś żyć, tak jak pan Henio, czy pan Mietek :skromny:

Świat się jednak nie kończy na ASO i na panu Heniu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Twister74 napisał:

Nie wiem, nie wnikam w sposób ich rozumowania. Znam ludzi z widzenia, co trzymają auta aż do stanu szrotowego i jak już się rozsypie to ida do banku po kredyt na na kolejnego trupa.

Po kredyt, do banku, na trupa-coś tu nie pasuje:hmm:

Myślisz, ze gdyby ci sami ludzie kupili na kredyt nowe auto to lepiej by na tym wyszli, bo ja w to wątpię:skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tomy napisał:

Twój wybór, kto napisał że jest frajerem :nie_wiem:

Parę razy się spotkałem. Tutaj niestety. Aczkolwiek ja też nie robię wszystkiego w ASO. Większość robi mój kolega. Ale części mu najczęściej przywożę.

1 minutę temu, tomy napisał:

Świat się jednak nie kończy na ASO i na panu Heniu.

Nie. Ale dobry warsztat nie ma jakiś szczególne niskich cen. Bo musi kupić porządny sprzęt czy komputer który kosztuje. Często jest tak że ma niższe ceny bo robi bez faktury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tomy napisał:

Ale to jest naturalne, weź np. sytuację kolizja w którym uczestniczy pełnoletnie auto - nikt nie zwróci za oryginalne części i naprawę w aso.

 

To zależy. Jeśli udowodnisz że auto jest serwisowane w ASO i na oryginalnych częściach to nie mają powodu żeby nie zwrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, volf6 napisał:

Po kredyt, do banku, na trupa-coś tu nie pasuje:hmm:

Myślisz, ze gdyby ci sami ludzie kupili na kredyt nowe auto to lepiej by na tym wyszli, bo ja w to wątpię:skromny:

Nie zrozumieliśmy się, ale z doświadczenia wiem, ze zwykły szarak zarabiający najniższą krajową bierze max 5 tys na 5 lat. I za tyle kupuje auto +/- 1 tys 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, marcindzieg napisał:

Odwrotnie - twierdzenie że jak ktoś naprawia stare auto w ASO to jest frajerem. To podejście jest głupie bo niestety ale w najlepszym stanie technicznym są właśnie auta serwisowane w ASO. Zgodnie z technologią producenta. Nie u Henia.

Pewnych rzeczy nie zrobią porządnie poza ASO z wielu przyczyn - choćby braku wiedzy, narzędzi itp.

 

Apropos cen - OEMowy filtr oleju w ASO Subaru kosztuje 25 zł. A jest lepszy niż zamienniki. 

Akurat w Subaru to nieautoryzowany serwis potrafi być znacznie lepszy niż ASO ;). Choć oczywiście to nie reguła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Twister74 napisał:

Nie zrozumieliśmy się, ale z doświadczenia wiem, ze zwykły szarak zarabiający najniższą krajową bierze max 5 tys na 5 lat. I za tyle kupuje auto +/- 1 tys 

I co jest strasznego w autach za 5 tysiaków? 

W 2012 kupiłem auto za 3100, dołożyłem na starcie około tysiaka, bo np szybę trzeba było wymienić. Do zeszłego tygodnia przejechałem jakieś 80-90 tysięcy km i w sumie za wiele nie dokładałem, może uskładało by się ze 2 tysiące przez te 6 lat na naprawy...

Niestety, teraz rozwaliłem miskę i chyba pójdzie na złom ale i tak jestem zadowolony z tych 6 lat:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marcindzieg napisał:

Po tym co zobaczyłem w świeżo zakupionym Foresterze to zdecydowanie nie reguła.

Tylko co myśleć o ASO, jak szukają złącza diagnostycznego w aucie i wiszą na tel .. jak się później dowiedziałem dzwonili właśnie do gościa co prowadzi owy serwis nieautoryzowany :phi:. Każde kolejne pytanie o trudno wchodzące biegi, grzanie się mówili TTTM a na wymianę kabli zapłonowych kazali czekać 2tyg, bo nie mają ich.

NieASO kable miało (OEM) i to w lepszej cenie, a biegi ogarnęło z podnośnika w kilka minut (coś tam wyskoczyło z prowadnic), grzanie poszło jeszcze szybciej zanim wjechałem wystarczyło odpowietrzyć.

Później znałem ASO tylko z postów na forum .. w dziale skarg do dyrekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, sherif napisał:

Później znałem ASO tylko z postów na forum .. w dziale skarg do dyrekcji.

W Krk jest dyrekcja. Poza tym że wchodząc tam dziwnie się czuje to jest OK :)

Kupiłem auto serwisowane ponoć regularnie w najlepszym, niezależnym warsztacie od Subaru. Zostawiane przy każdym serwisie worek pieniędzy. Słyszałem o nim same dobre opinie - OK. Cena była dobra - wziąłem. Skrzynia lubi szarpnąć przy starcie - podobno zawsze tak było. W starym Forku z tą samą skrzynią tak nie ma. Pod maską brakowało połowy kołków i plastiki były luźno. Rozumiem jak ktoś robi wiele marek że nie będzie miał wszystkich kołków ale w Subaru od chyba 20 lat są takie same do wszystkich modeli. I kosztują 70 gr. za sztukę w detalu. Więc wydaje mi się że warsztat tylko od Subaru powinien takie rzeczy mieć. Opony - przednie dużo bardziej starte od tylnych. Jedno tylne prawie nowe. Ktoś chyba powinien zwrócić na to uwagę. Pali sporo za dużo. Zacząłem od świec. Oczywiście zupełnie inny model niż powinien mieć. Zapytałem co było robione żeby wiedzieć co jest do zrobienia. Oczywiście niczego nie pamiętają a wszystko robione bez faktur. Więc założyłem że nic nie jest zrobione. I nie wiadomo co jeszcze wyjdzie.  Wiec napisz - co ja mam sądzić o takim warsztacie? I jeśli ten jest najlepszy to jakie są te gorsze?

Kie kupiłem po firmie. Poszedłem od ASO obok i dostałem wydruk wszystkiego co i kiedy było robione. Za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Twister74 napisał:

To jest właśnie przyczyną, dlaczego w naszym kraju ludzie stare auta trzymają długo. "Zainwestowałem w niego, wiem co mam, nie będę kupował drugiego z zalanym moto doktorem"

Jak masz coś warte 8 tysięcy, stare ale jakoś się trzyma (a "zainwestowac"  raz na jakiś czas we wszystko trzeba,  poza nówka) i możesz dołożyć drugie tyle to chyba rozsądniej przy tym zostać niż kupić coś deko młodszego niewiadomego pochodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ZUBERTO napisał:

Jak masz coś warte 8 tysięcy, stare ale jakoś się trzyma (a "zainwestowac"  raz na jakiś czas we wszystko trzeba,  poza nówka) i możesz dołożyć drugie tyle to chyba rozsądniej przy tym zostać niż kupić coś deko młodszego niewiadomego pochodzenia.

No, o tym właśnie mówię. Sposób rozumowania posiadacza starego auta jest jak najbardziej zrozumiały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sherif napisał:

Tylko co myśleć o ASO, jak szukają złącza diagnostycznego w aucie i wiszą na tel .. jak się później dowiedziałem dzwonili właśnie do gościa co prowadzi owy serwis nieautoryzowany :phi:. Każde kolejne pytanie o trudno wchodzące biegi, grzanie się mówili TTTM a na wymianę kabli zapłonowych kazali czekać 2tyg, bo nie mają ich.

NieASO kable miało (OEM) i to w lepszej cenie, a biegi ogarnęło z podnośnika w kilka minut (coś tam wyskoczyło z prowadnic), grzanie poszło jeszcze szybciej zanim wjechałem wystarczyło odpowietrzyć.

Później znałem ASO tylko z postów na forum .. w dziale skarg do dyrekcji.

Bo w warsztatach ASO jak się dokładniej przyjrzeć to najbardziej doświadczeni siedzą za biurkiem kierownictwa. Po hali biegają praktykanci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Twister74 napisał:

Bo w warsztatach ASO jak się dokładniej przyjrzeć to najbardziej doświadczeni siedzą za biurkiem kierownictwa. Po hali biegają praktykanci.

Jest w tym trochę prawdy. Z tego co rozmawiałem z pracownikami to sporo ASO traktuje diagnostów (często doświadczonych) czy mechaników jak zwykłych roboli. Dlatego efekt taki, że uciekają lub zakładają swoje warsztaty a znalezienie nowego, przeszkolenie zajmuje sporo czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.