Skocz do zawartości

1,0 TSI 110 KM vs. 1,0 T 129 KM od Hondy ?


umberto

Rekomendowane odpowiedzi

wcale tego nie odebralem jako atak personalny. W ciagu pol roku troche juz ten silnik poznalem i po prostu mi sie nie podoba bo wychodzi na to ze uzytkownik jest dla samochodu a nie samochod dla uzytkownika. Wiem jak ten silnik reaguje: im nizsze obroty tym plynniej i wolniej nalezaloby gaz naciskac by "nabijanie doladowania" korespondowalo z wcisnieciem gazu. Druga rzecz do koniecznosc "odbudowania" cisnienia doladowania po hamowaniu silnikiem. Finalny efekt jest taki ze moge jezdzic spokojnie i wtedy jest ok, albo cisnac ile wlezie tak by po zmianie biegow obroty nie spadly ponizej 3000. Klopot mam z moim przecietnym, dosc dynamicznym, stylem jazdy. Po kazdej zmianie biegow przy rozsadnych obrotach czuje chwile gdy auto nie jedzie a potem lup w plecy, i tak za kazda zmiana biegu. Po hamowaniu silnikiem - gdy wcisne gaz to znowu jest chwila ze auto nie jedzie ale zaczyna to robic za chwile, zwykle zbyt mocno niz bym chcial/oczekiwal. W wolnossaku tego nie ma. Moze przy skrzyni DSG byloby lepiej, moze jednak moj egz ma jakis problem mimo niewielkiego przebiegu (55tys). A moze moj przypadek jest beznadziejny, lubie jezdzic po torze rwd i tam precyzyjna i bez opoznien reakcja na gaz oraz liniowa charakterystyka momentu jest pożądana.
 
Jezdzac 1.0T Hondy w pierwszej chwili bylem zaskoczony - nawet zawiedziony! sila krotkiego ale juz przyzwyczajenia do 1.4TSI - brakiem lupniecia w plecy. Po chwili jednak zorientowalem sie ze jest normalnie - auto ciagnie jakby mialo silnik wolnossacy ale jednak wiekszy niz 1.0. Oczywiscie byc moze po dluzszym posiadaniu tego auta/silnika mialbym jakies zastrzezenia np. obroty/halas przy predkosciach autostradowych bo nie dane mi bylo tak jezdzic. Jednak pierwsze wrazenie bylo j.w.
 
Pamietam tez ze jechalem kiedys Astra 1.4T 150KM i bylem nieco zawiedziony mulowatoscia albo moze raczej brakiem kopniecia ponizej 3000rpm. Ale moze i to byla wlasnie normalna, sensowna charakterystyka... Bo to kopniecie to fajne jest by zrobic pierwsze wrazenie "wow!" a potem okazuje sie ze na codzien to raczej męczące niz fajne
Wszystko się zgadza co opisujesz, lag jest mocno odczuwalny przy zmianie biegu w tym silniku, ale kwestię kopania w plecy przy przyspieszaniu na danym biegu da się ładnie kontrolować prawą nogą.

Prawdą jest to, że tylko i wyłącznie wolnossący silnik ma błyskawiczną reakcję na gaz, ale IMHO jest to żadna korzyść przy codziennej jeździe, natomiast korzyść z charakterystyki tego silnika 1.4 TSI w codziennej jeździe jest dla mnie osobiście ogromna.

Jak jadę spokojnie to nie przekraczam 2500 rpm i sprawnie się rozpędzam. Jak jadę np. 60 km/h na 4 biegu to jeżeli jedzie autobus albo eLka to bez najmniejszego stresu wyprzedzam używając tylko prawej stopy, w wolnossaku nawet 2.3 nie było to takie oczywiste i raczej wchodziła 3, a przy dynamicznym wyprzedzaniu 2. Tutaj do dynamicznego wyprzedzania redukuje o 1 bieg w dół czyli z 4 na 3 i jest ogień, nie do osiągnięcia w wolnossaku poniżej 2,5 w aucie o masie ok. 1300 kg.

Ja w aucie na codzień nie wyobrażam sobie powrotu do wolnossaka.

Teraz mam 1.4 TSI 140 KM, 8.2s do 100 km/h i spalanie w cyklu mieszanym poniżej 7,0 l/100, na autostradzie przy 140 na tempomacie zamyka się w 6.3 l/100, a jazda 70-90 km/h zamyka się 4.8-5.0 l/100.

Żeby zapewnić taki komfort elastyczności trzeba mieć min. 3.0 wolnossący, którego spalanie będzie ok. 50% wyższe.

Każdym wolnossącym silnikiem pojemności rzędu 2,0 w takim aucie jazda to dla mnie męczarnia bo każde dynamiczne przyspieszanie np. do sprawnego wyprzedzania wymaga redukcji o 2 biegi w dół.

Idealny przykład auta, które jedzie tylko na papierze to Toyota Avensis III 2.0 152 KM, na papierze 9.0 do 100 km/h, a na 6 na autostradzie przy 130 prawie zwalnia pod górkę - to auto to istny dramat osiągów, przebieg 80 kkm polski salon serwisowane i 100% sprawne. Nawet jeżeli ma te 9.0 do 100 km/h (chociaż myślę, że poniżej 10 nie zejdzie) to w codziennym użytkowaniu jest to bezużyteczne bo silnik cokolwiek przyspiesza od niecałych 4 krpm, a poniżej nic się nie dzieje.

Ja nie chcę słyszeć o wolnossącym silniku na co dzień, bo o ile wolna płynna jazda jest OK i najprzyjemniejsza ze wszystkich typów silników to komfort dostępności momentu jest zerowy i wręcz katastrofalny, a każdy dynamiczniejszy manewr wiąże się z redukcją 2 biegi w dół.

Co innego funcar z jakimś silnikiem powyżej 4,0, tam bezpośredniość reakcji na gaz daje frajdę, a spalanie nie ma znaczenia.


Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.08.2018 o 11:13, prawoimotoryzacja napisał:

Nie odbieraj tego proszę jako jakiegoś ataku, gdyż szanuję Twoje odczucia, lecz kompletnie zaskakujące jest to co piszesz. Albo jeździsz tak, że mnieciesz gaz cały czas i wtedy masz takie efekty, albo masz jakieś buty z betonu - spróbuj dociskać gaz stopniowo, a nie od razy do podłogi, być może wtedy odczujesz lepszy efekt płynnego przyspieszania

Do czego to doszło... 

Nie dość, że mamy modulować pierwszą pochodną położenia - tzn. nie jeździć zbyt szybko, drugą pochodną - tzn. nie przyśpieszać zbyt gwałtownie - to sugerujesz teraz, że trzeba też modulować trzecią pochodną?! Ona nawet nie ma nazwy! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, grogi napisał:

Do czego to doszło... 

Nie dość, że mamy modulować pierwszą pochodną położenia - tzn. nie jeździć zbyt szybko, drugą pochodną - tzn. nie przyśpieszać zbyt gwałtownie - to sugerujesz teraz, że trzeba też modulować trzecią pochodną?! Ona nawet nie ma nazwy! 

Ma, nazwa się to zryw. Te przypisanie prochodnych do położenia pedału też masz coś nie teges.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Spajdi napisał:

Żeby zapewnić taki komfort elastyczności trzeba mieć min. 3.0 wolnossący, którego spalanie będzie ok. 50% wyższe.

Ale do niego zalozysz gaz i masz 3 litrowego wolnossaka, ktory ekonomicznie wychodzi tak samo, jak nie taniej, a nie zepsuje sie rozrzad po 60 tys km albo nie zacznie zrec oleju albo tloki sie stopia. Przejedzie 500 tys km, a Twoj tsi wyzionie ducha po 250tys km. Jak podliczy koszty napraw (szczegolnie w uzywce) to wyjdzie taniej 3 litrowiec.

 

19 godzin temu, Spajdi napisał:

Jak jadę spokojnie to nie przekraczam 2500 rpm i sprawnie się rozpędzam. Jak jadę np. 60 km/h na 4 biegu to jeżeli jedzie autobus albo eLka to bez najmniejszego stresu wyprzedzam używając tylko prawej stopy, w wolnossaku nawet 2.3 nie było to takie oczywiste i raczej wchodziła 3, a przy dynamicznym wyprzedzaniu 2. Tutaj do dynamicznego wyprzedzania redukuje o 1 bieg w dół czyli z 4 na 3 i jest ogień, nie do osiągnięcia w wolnossaku poniżej 2,5 w aucie o masie ok. 1300 kg.

Ja w 2 litrowym wolnossaku jak mi nie sie nie spieszy tez jezdze do 2,5 tys. Jak potrzebuje to redukuje o jeden nizej i gaz w podloge. O 2 nizej to musialbym sie turlac emerycko na 4 albo 5tym biegu. W turbo jak jedziesz na obrotach 1000-1400 tez musisz zredukowac o 2 biegi zeby cos bardzo szybko wyprzedzic/ominac.

 

19 godzin temu, Spajdi napisał:

Teraz mam 1.4 TSI 140 KM, 8.2s do 100 km/h i spalanie w cyklu mieszanym poniżej 7,0 l/100, na autostradzie przy 140 na tempomacie zamyka się w 6.3 l/100, a jazda 70-90 km/h zamyka się 4.8-5.0 l/100.

LPG pali: miasto 11,  cykl mieszany 10, autostrada 140km/h ok 11,5, 70-90 km/h  8-9.   Troche lepiej jesli chodzi o koszty

 

19 godzin temu, Spajdi napisał:

Nawet jeżeli ma te 9.0 do 100 km/h (chociaż myślę, że poniżej 10 nie zejdzie) to w codziennym użytkowaniu jest to bezużyteczne bo silnik cokolwiek przyspiesza od niecałych 4 krpm, a poniżej nic się nie dzieje.

Gdzie Ty tak potrzebujesz pedzic i wyprzedzic? Twoja jazda to w 50-90% wyprzedzanie i sciganie? Po torze jezdzisz nonstop? bo jesli mam, od czasu do czasu, cos wyprzedzic, to co mnie to interesuje czy mam zredukowac czy nie, czy bedzie troche glosniej czy nie bedzie. 15 sek do setki to mozna jeszcze na codzien, ale 8 sek, kiedy w miescie masz ograniczenie do 50? To o ile Twoj TSI bedzie szybszy do 50 km/h od tej wysmiewanej przez Ciebie Toyoty? 1 sekunde czy moze 1,5sekundy

19 godzin temu, Spajdi napisał:

Ja w aucie na codzień nie wyobrażam sobie powrotu do wolnossaka.

 

19 godzin temu, Spajdi napisał:

Ja nie chcę słyszeć o wolnossącym silniku na co dzień, bo o ile wolna płynna jazda jest OK i najprzyjemniejsza ze wszystkich typów silników to komfort dostępności momentu jest zerowy i wręcz katastrofalny, a każdy dynamiczniejszy manewr wiąże się z redukcją 2 biegi w dół.

Ja z kolei nie chce slyszec  o zadnym turbo. Z przymusu jezdze turbobenzyna i jezdzilem TDIkiem, i zadnej przyjemnosci z tego nie mam. Co zmiana biegu to kiwanie glowa do przodu i do tylu, bo turbo rwie, przerwa, rwie, przerwa i tak w kolko. Dynamika siada w lekko wyzszych obrotach, gdzie normalny wolnossak sie pieknie kreci i rownomiernie rozwija moc i moment, ze wiem jakiego przyspieszenia/dynamiki sie spodziewac.

 

Nie wspominam juz o kosztach uzytkowania silnikow turbo, bo o wiekszosci  TSI to nawet nie ma co gadac tylko raczej plakac. Dla takich co stac na nowe to moze wsio rybka, ale dla wiekszosci polakow, ktorzy musza kupowac uzywki to studnie bez dna ....... ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bartekm napisał:

Ma, nazwa się to zryw. Te przypisanie prochodnych do położenia pedału też masz coś nie teges.

Położenia pojazdu, nie położenia pedału... 

 

A osobiście wróciłem z tygodniowej przygody z Fabią 1.0 TSI w słabaszej wersji. Tak jak samochód jest moim zdaniem dość nieprzyjemny, tak sam silnik bardzo fajny i bardzo oszczędny. Średnia z 680 km zrobionych w cyklu mieszanym (z czego 275km to autostrady): 5.4l. Jedynie przez pierwsze dwa kilometry średnie spalanie jest ciut wyższe - potem nawet w mieście spada w okolice 5.5-6l. Musiałbym na głowę upaść, żeby chcieć jeździć na LPG. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, czachabrava napisał:

Ja jako, że miałem VC 3.2 i teraz posiadam O3 1.4 tsi muszę potwierdzić zdanie kolegi Spajdi, bo wiem o czym pisze. Też mi się przyjemniej jeżdzi na codzień TSI.

Co do spalania, to koszty są bardzo zblizone, a eksploatacja nawet tańsza niż w Oplu.

 

Nie wierze, ze ponad 200 konne V6 jezdzi mniej przyjemniej niz TSI 1,4 o mocy 120-150 koni. Wziales pod uwage roznice pokolen, bo produkcja Vectry to 10 lat wstecz w stosunku do Octy? Vectre jak i Octe masz od nowosci czy moze jedno bylo 15 letnim trupem a drugie nowe? Chociaz koszty zakupu obydwoch aut jesli twierdzisz ze eksploatacja porownywalna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, gregoryj napisał:

Nie wierze, ze ponad 200 konne V6 jezdzi mniej przyjemniej niz TSI 1,4 o mocy 120-150 koni. Wziales pod uwage roznice pokolen, bo produkcja Vectry to 10 lat wstecz w stosunku do Octy? Vectre jak i Octe masz od nowosci czy moze jedno bylo 15 letnim trupem a drugie nowe? Chociaz koszty zakupu obydwoch aut jesli twierdzisz ze eksploatacja porownywalna?

 

Tak jak 10 lat temu nie bylo wspolczesnych 1.4TSI, tak samo teraz nie ma 200-konnych V6... Wiec sila rzeczy tego nie da sie porownac :hehe:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

 

Tak jak 10 lat temu nie bylo wspolczesnych 1.4TSI, tak samo teraz nie ma 200-konnych V6... Wiec sila rzeczy tego nie da sie porownac :hehe:

 

Ale jest np. R6 306 KM. I jezdzi przyjemniej od jakiegokolwiek TSI ;] Kiedy akurat jezdzi samodzielnie, a nie na lawecie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, gregoryj napisał:

Nie wierze, ze ponad 200 konne V6 jezdzi mniej przyjemniej niz TSI 1,4 o mocy 120-150 koni. Wziales pod uwage roznice pokolen, bo produkcja Vectry to 10 lat wstecz w stosunku do Octy? Vectre jak i Octe masz od nowosci czy moze jedno bylo 15 letnim trupem a drugie nowe? Chociaz koszty zakupu obydwoch aut jesli twierdzisz ze eksploatacja porownywalna?

Vectre zakupiłem jak miała 5 lat, a Octavie 4 latka. Może to było i mocne auto, ale jak wolnossąca jednostka budziła się trochę później jak turbo. Po prostu w codziennej eksploatacji moment mam potrzebny kiedy chce, a nie jak wkręcę powyżej 3000-3500rpm. No chyba, że ktoś jeżdzi aby z gazem w podłodze, to VC objedzie taka octavie. Ale to niech jedzie na tor, a nie katuje auto po miescie. W codziennym użytkowaniu wole 150KM w TSI. Takie V6 spalało drugie tyle co TSI, do tego za dobrą instalacje trzeba było wydać około 3,5tys. 

Zeby nie było, dalej uważam,ze takie wolnossące V6 to fajne auto. Ale w dzisiejszej dobie silników 1.4 EA 211 daje rade. A jak go niedługo wpadnie wirus, to już w ogóle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, gregoryj napisał:

Ja z kolei nie chce slyszec  o zadnym turbo. Z przymusu jezdze turbobenzyna i jezdzilem TDIkiem, i zadnej przyjemnosci z tego nie mam. Co zmiana biegu to kiwanie glowa do przodu i do tylu, bo turbo rwie, przerwa, rwie, przerwa i tak w kolko. Dynamika siada w lekko wyzszych obrotach, gdzie normalny wolnossak sie pieknie kreci i rownomiernie rozwija moc i moment, ze wiem jakiego przyspieszenia/dynamiki sie spodziewac.

ja ujalbym to tak ze dobrze byloby miec wybor. Obecnie mozna co najwyzej wybrac marke ktora jeszcze oferuje wolnossaki (np. Mazda)

 

Natomiast jesli kogos meczy redukowanie o 2 biegi - ok, po prostu trzeba to zrozumiec. Dla mnie roznica jest praktycznie zadna czy sie redukuje o 1, 2 czy wiecej biegow - praca sprzeglem i gazem ta sama, tylko ruch drazka inny. Ale ok, wstret to wstret 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, grogi napisał:

Położenia pojazdu, nie położenia pedału... 

 

A osobiście wróciłem z tygodniowej przygody z Fabią 1.0 TSI w słabaszej wersji. Tak jak samochód jest moim zdaniem dość nieprzyjemny, tak sam silnik bardzo fajny i bardzo oszczędny. Średnia z 680 km zrobionych w cyklu mieszanym (z czego 275km to autostrady): 5.4l. Jedynie przez pierwsze dwa kilometry średnie spalanie jest ciut wyższe - potem nawet w mieście spada w okolice 5.5-6l. Musiałbym na głowę upaść, żeby chcieć jeździć na LPG. 

Rzeczywiście, było o pojeździe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, alastair napisał:

ja ujalbym to tak ze dobrze byloby miec wybor. Obecnie mozna co najwyzej wybrac marke ktora jeszcze oferuje wolnossaki (np. Mazda)

 

Natomiast jesli kogos meczy redukowanie o 2 biegi - ok, po prostu trzeba to zrozumiec. Dla mnie roznica jest praktycznie zadna czy sie redukuje o 1, 2 czy wiecej biegow - praca sprzeglem i gazem ta sama, tylko ruch drazka inny. Ale ok, wstret to wstret 😉

Z tą drobną różnicą, że w przypadku turbo-kosiarki redukować często wcale nie trzeba. I to w nich jest fajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, czachabrava napisał:

Vectre zakupiłem jak miała 5 lat, a Octavie 4 latka. Może to było i mocne auto, ale jak wolnossąca jednostka budziła się trochę później jak turbo. Po prostu w codziennej eksploatacji moment mam potrzebny kiedy chce, a nie jak wkręcę powyżej 3000-3500rpm. 

 

Do dupy jest to V6 w Oplu. Jechałem Omegą 3.0 i też miałem wrażenie, że z dołu nie jedzie. R6 w BMW dobrze jedzie od 1400 rpm, a do 3000 rpm to jestem najpierwszy na każdych światłach w mieście :hehe: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, format napisał:


 

 


Czyli tak jak TSI, żrąc przy tym ćwierć.

 

Przy takiej jeździe do 3000 rpm 8 litrów, ale auto waży 1450 kg, a konstrukcja silnika ma 18 lat. Tyle, że ja mam w d... ile pali, ma dobrze jechać, a lepiej jeżdżą tylko zawirusowane 1.8 i 2.0 tsi, które z kolei palą więcej, niż mój silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, grogi napisał:

Z tą drobną różnicą, że w przypadku turbo-kosiarki redukować często wcale nie trzeba. I to w nich jest fajne.

nie jestem do tego przekonany. Moment nisko dostepny owszem jest ale w stanie ustalonym albo przy powolnych ruchach pedalu gazu czyli gdy de facto specjalnie potrzebny nie jest. Moze statystycznie troszke rzadziej redukuje np. gdy mi sie nie spieszy, ale tez staram sie nie deptac na zbyt niskich obrotach z powodu obciazen ukladu korbowo-tlokowego, dwumasy itd. Jesli potrzebuje cos szybko wyprzedzic jadac np. 90 na 6ce to i tak redukuje do 3ki i gaz do dechy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, kaczorek79 napisał:

Przy takiej jeździe do 3000 rpm 8 litrów, ale auto waży 1450 kg, a konstrukcja silnika ma 18 lat. Tyle, że ja mam w d... ile pali, ma dobrze jechać, a lepiej jeżdżą tylko zawirusowane 1.8 i 2.0 tsi, które z kolei palą więcej, niż mój silnik.

Powiem tak, ostatnio posiadane jako drugie auto M54B25 jechało gorzej niż Z32SE. Może i budziło się do życia wczesniej, ale nie posiadało takiego momentu i nie czuć było tej mocy. I spalało w okolicach 18l lpg, przy takiej samej jezdzie v6 spalała 14-15l, ba nawet czasem 13l. Co w R6 było niemozliwe.  Ale auto już było prawie pełnoletnim R6, chociaż na hamowni wypluło fabryke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, grogi napisał:

Z tą drobną różnicą, że w przypadku turbo-kosiarki redukować często wcale nie trzeba. I to w nich jest fajne.

fajne jest jak ktos kupuje nowki albo kilkuletnie uzywki. Ciekawe jak fajne bedzie przy 10-15-20 letnich autach, bo z tego co pisza te silniki koncza zywota przy 250 tys km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, gregoryj napisał:

fajne jest jak ktos kupuje nowki albo kilkuletnie uzywki. Ciekawe jak fajne bedzie przy 10-15-20 letnich autach, bo z tego co pisza te silniki koncza zywota przy 250 tys km

Ile razy to już słyszeliśmy?! Ze w hybrydach baterie zaraz padną, że Stop-Start wykańcza silniki, że to, że tamto...

 

Zdarzają się oczywiście wpadki - ale ogólnie samochody są coraz bardziej niezawodne... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, grogi napisał:

Ile razy to już słyszeliśmy?! Ze w hybrydach baterie zaraz padną, że Stop-Start wykańcza silniki, że to, że tamto...

 

Zdarzają się oczywiście wpadki - ale ogólnie samochody są coraz bardziej niezawodne... 

Kilka osob cytowaly tu z wlasnych doswiadczen lub znajomych ze 1,2 tce ze stajni renault czy ecoboosty juz maja dosc po 250 tys km. I nie pisze tu o osprzecie tylko o slupku/glowicy Jesli to nawet tylko 40-50% przypadkow to ..... i tak duzo.

 

O bateriach to nie slyszalem, chociaz to tylko Prius glownie, ale baterie zdaja sie byc prawie 'wieczne'.

 

Ja mam wrazenie ze sa coraz bardziej zawodne, a na pewno sa coraz bardziej kosztowne, szczegolnie jesli ktos tylko na uzywkach lata, i to tych starszych troche

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, gregoryj napisał:

Kilka osob cytowaly tu z wlasnych doswiadczen lub znajomych ze 1,2 tce ze stajni renault czy ecoboosty juz maja dosc po 250 tys km. I nie pisze tu o osprzecie tylko o slupku/glowicy Jesli to nawet tylko 40-50% przypadkow to ..... i tak duzo.

 

To i tak nieźle. Kiedyś auta miały naprawę główną silnika po 100 kkm. Auta są coraz tańsze (biorąc pod uwagę wyposażenie, moc i tak dalej), a pierwszy właściciel prawie nigdy nie dobija do 250 kkm. IMHO słuszna polityka - po co mam płacić za długowieczność, skoro z niej nie skorzystam, wolę, żeby te pieniądze producent włożył w inne udogodnienia samochodu.

9 minut temu, gregoryj napisał:

 

 

Ja mam wrazenie ze sa coraz bardziej zawodne, a na pewno sa coraz bardziej kosztowne, szczegolnie jesli ktos tylko na uzywkach lata, i to tych starszych troche

Są coraz bardziej skomplikowane, co skutkuje tym, że zużyty samochód jest bardzo drogi w utrzymaniu. Żeby teraz jeździć używanym dieslem trzeba być zamożnym człowiekiem :oki: Ale to też jest naturalne, dlatego używane samochody są tańsze od nowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wladmar napisał:

 

To i tak nieźle. Kiedyś auta miały naprawę główną silnika po 100 kkm. Auta są coraz tańsze (biorąc pod uwagę wyposażenie, moc i tak dalej), a pierwszy właściciel prawie nigdy nie dobija do 250 kkm. IMHO słuszna polityka - po co mam płacić za długowieczność, skoro z niej nie skorzystam, wolę, żeby te pieniądze producent włożył w inne udogodnienia samochodu.

Są coraz bardziej skomplikowane, co skutkuje tym, że zużyty samochód jest bardzo drogi w utrzymaniu. Żeby teraz jeździć używanym dieslem trzeba być zamożnym człowiekiem :oki: Ale to też jest naturalne, dlatego używane samochody są tańsze od nowych. 

 

Nadal wiekszosc producentow ma w ofercie bazowe wersje wolnossacych silnikow, ktore sa proste i tanie w utrzymaniu.

Osiagi maja wcale nie gorsze , a czesto lepsze niz ich odpowiedniki z przed 10 czy 20 lat, a wyposazeniem bija je na glowe.
Przeciez taki Golf 3 czy Astra F miala w podstawie 60KM i osiagi na poziomie pewnie z 17 sekund do 100km/h :hehe:
Klima, wspomaganie, ABS, ESP to wtedy bylo marzenie wiekszosci uzytkownikow...
Ewentualnie mozna isc jeszcze bardziej budzetowo i wziac Fiata Tipo czy Puga 301/Citroena C-Elysee.
Szczerze mowiac to nie wiem z czego wynika ta nostalgia do przeszlosci w przypadku zwyklych dupowozow?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka osob cytowaly tu z wlasnych doswiadczen lub znajomych ze 1,2 tce ze stajni renault czy ecoboosty juz maja dosc po 250 tys km. I nie pisze tu o osprzecie tylko o slupku/glowicy Jesli to nawet tylko 40-50% przypadkow to ..... i tak duzo.
 
O bateriach to nie slyszalem, chociaz to tylko Prius glownie, ale baterie zdaja sie byc prawie 'wieczne'.
 
Ja mam wrazenie ze sa coraz bardziej zawodne, a na pewno sa coraz bardziej kosztowne, szczegolnie jesli ktos tylko na uzywkach lata, i to tych starszych troche
Stare silniki nawet najbardziej rzekomo niezawodne i tak po 15-20 latach i większym przebiegu to studnie bez dna i wieczne problemy co z tego, że słupek zdrowy jak osprzęt, wszelkie przewody i gumowe węże dają dupy i staniemy na środku drogi bez płynu chłodniczego...

Rozcieknie się uszczelniacz na wale i trzeba zrzucić skrzynię, a potem się okaże, że nowy uszczelniacz z najwyższej półki trafił się z gownolitu i po 10 kkm znowu puszcza olej. Wymieniamy drugi raz i jest super. Za 3 miesiące rozcieka się silnik w innym miejscu i albo diagnosta jest uprzejmy i mamy przegląd, albo naprawiamy. Szczęśliwi, że mamy suchy silnik jeździmy po czym puszcza uszczelka chlodniczki oleju itp. itd.

To są sytuacje z życia wzięte posiadacza starych samochodów. Owszem jak ktoś toleruje, że silnik jest cały u...y i leje się z każdej strony to może wg niego jest super niezawodny bo jakoś jeździ.

Mój ojciec twierdził, że ma auto "igła" jak ja się nim przejechałem to wg mnie natychmiast do wymiany kompresor klimy, pompa wspomagania, amortyzatory i wtryski do regeneracji...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, czachabrava napisał:

Powiem tak, ostatnio posiadane jako drugie auto M54B25 jechało gorzej niż Z32SE. Może i budziło się do życia wczesniej, ale nie posiadało takiego momentu i nie czuć było tej mocy. I spalało w okolicach 18l lpg, przy takiej samej jezdzie v6 spalała 14-15l, ba nawet czasem 13l. Co w R6 było niemozliwe.  Ale auto już było prawie pełnoletnim R6, chociaż na hamowni wypluło fabryke.

To powiem Ci, że takie odczucia są trochę niezgodne z rzeczywistością. Po pierwsze, przyspieszenia są podobne pomimo sporo większej pojemności silnika w Oplu http://www.zeperfs.com/duel868-4523.htm

Po drugie spalanie według producentów jest dużo niższe w BMW, a w rzeczywistości to żeby moja spaliła 18 lpg, to musiałbym pałować non stop po mieście do odcinki, albo jechać autostradą z tempomatem na 200. W mieście mi 14 lpg nie przekracza, z reguły jest ok 13, na trasach różnie, zależnie od nogi, ale sporo mniej, a mam i tak ustawione lpg "na bogato", że mi korekty benzynowe idą lekko w minusie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To powiem Ci, że takie odczucia są trochę niezgodne z rzeczywistością. Po pierwsze, przyspieszenia są podobne pomimo sporo większej pojemności silnika w Oplu http://www.zeperfs.com/duel868-4523.htm
Po drugie spalanie według producentów jest dużo niższe w BMW, a w rzeczywistości to żeby moja spaliła 18 lpg, to musiałbym pałować non stop po mieście do odcinki, albo jechać autostradą z tempomatem na 200. W mieście mi 14 lpg nie przekracza, z reguły jest ok 13, na trasach różnie, zależnie od nogi, ale sporo mniej, a mam i tak ustawione lpg "na bogato", że mi korekty benzynowe idą lekko w minusie.
Jak masz problem przekroczyć spalanie 18l LPG w 3.0 BMW to wyciągnij dywanik spod pedału gazu :-)

Wiesz co jest smutne w takim 3.0? Samochód z nim jest dosyć ciężki więc stajesz na światłach ze sporo lżejszym Leonem III/Golfem VII 1.4 TSI po wirusie na ok. 170 KM, 290 Nm i jedziecie 0-200 km/h i jesteś z przodu może o 1-2 długości auta :-) Z jakimś 2.0 TDI 190 KM będzie podobnie... .

Więc IMHO stosunek spalanie / osiągi jest genialny w tych najnowszych turbo benzynach. 1.4 TSI 140 KM w Leonie pali mi w mieście tyle ile paliło moje pierwsze auto czyli Tico, ja nie mam więcej pytań...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Spajdi napisał:

Więc IMHO stosunek spalanie / osiągi jest genialny w tych najnowszych turbo benzynach.

Zgadza się.

3.0T R6 w BMW palił sporo, ale przy masie 1800 kg i 0-100 poniżej 6 sekund to wcale dużo nie było. Starszy samochód o podobnej masie i osiągach z jakimś wolnossącym V8 paliłby dużo więcej.

Obecny 1.4T 140 KM w SUVie o osiągach poniżej 10s na 100 pali na trasie 5, w mieście 7, na autostradzie 8. Kiedyś coś takiego było nie do pomyślenia. Mój obecny SUV żeby mieć takie osiągi przy wolnossącej benzynie musiałby mieć co najmniej 2.5l i spalanie byłoby dwa razy większe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Spajdi napisał:

Jak masz problem przekroczyć spalanie 18l LPG w 3.0 BMW to wyciągnij dywanik spod pedału gazu 🙂

Wiesz co jest smutne w takim 3.0? Samochód z nim jest dosyć ciężki więc stajesz na światłach ze sporo lżejszym Leonem III/Golfem VII 1.4 TSI po wirusie na ok. 170 KM, 290 Nm i jedziecie 0-200 km/h i jesteś z przodu może o 1-2 długości auta 🙂 Z jakimś 2.0 TDI 190 KM będzie podobnie... .

Więc IMHO stosunek spalanie / osiągi jest genialny w tych najnowszych turbo benzynach. 1.4 TSI 140 KM w Leonie pali mi w mieście tyle ile paliło moje pierwsze auto czyli Tico, ja nie mam więcej pytań...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka
 

R6 w BMW z tamtych lat miały pojemność 2.2/2.5/3.0, spalanie minimalne, oraz przy normalnej jeździe w każdym jest takie samo, spalanie maksymalne jest nieznacznie większe wraz ze wzrostem pojemności i są to drobne różnice. Wszystkie 3 silniki mają ten sam blok, głowicę, wszystkie czujniki, komputer, wydech. 2.2/2.5 mają ten sam dolot i przepustnicę, jedyna zmiana jest w 3.0, gdzie zwiększyli nieco pojemność kolektora ssącego i średnicę przepustnicy zachowując ten sam wydech. Każdy silnik 2.2, czy 3.0 waży bardzo mało, bo 110 kg, a całe auto jest raptem 150 kg cięższe od takiego Golfa VII.

Co do osiągów, to mocno się pomyliłeś, zestawiłem Ci 3.0 R6 z lżejszym 1.8 TSI 180KM (nie ma w katalogu podkręconego 1.4 TSI) i zobacz sobie te 1-2 długości auta, chyba nie myślisz, że w 9 sekund różnicy wyjdzie tak mało. http://www.automobile-catalog.com/auta_cmp2.php

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

R6 w BMW z tamtych lat miały pojemność 2.2/2.5/3.0, spalanie minimalne, oraz przy normalnej jeździe w każdym jest takie samo, spalanie maksymalne jest nieznacznie większe wraz ze wzrostem pojemności i są to drobne różnice. Wszystkie 3 silniki mają ten sam blok, głowicę, wszystkie czujniki, komputer, wydech. 2.2/2.5 mają ten sam dolot i przepustnicę, jedyna zmiana jest w 3.0, gdzie zwiększyli nieco pojemność kolektora ssącego i średnicę przepustnicy zachowując ten sam wydech. Każdy silnik 2.2, czy 3.0 waży bardzo mało, bo 110 kg, a całe auto jest raptem 150 kg cięższe od takiego Golfa VII.
Co do osiągów, to mocno się pomyliłeś, zestawiłem Ci 3.0 R6 z lżejszym 1.8 TSI 180KM (nie ma w katalogu podkręconego 1.4 TSI) i zobacz sobie te 1-2 długości auta, chyba nie myślisz, że w 9 sekund różnicy wyjdzie tak mało. http://www.automobile-catalog.com/auta_cmp2.php
 
Link nie działa prawidłowo. Jakie toto bmw z 3.0 użytkujesz ?

E46 ma 231 KM 300 Nm i 6.9 do 100. Zapewniam Cię, że dłubnięte 1.4 TSI uzyska 300 Nm, nie uzyska 231 KM więc powyżej 200 może odpaść, ale do 200 będą szły równo. Fabrycznie ma 250 Nm i 8.2 s do 100...

Stockowy 1.8 TSI to lipa bo co prawda 180 KM, ale 250 Nm czyli tyle samo co stockowy nowszy 1.4 140/150 KM.

Dodatkowo ten silnik 3.0 zazwyczaj na hamowni nie przekracza 270-290 Nm, prawie żaden silnik wolnossący nie trzyma serii, za to turbo zazwyczaj mają mały bonus.

Nie mówię, że to zły silnik bo jeździ się super takim 3.0, ale wolę zasięg 700 km, pełną przestrzeń bagażnika i brak gratów LPG pod maską uprzykrzających serwisowanie oraz brak innych niuansów związanych z LPG, a jeździłem na porządnym LPG w sumie 6 lat w 2 samochodach, grubych problemów nie było, ale pierdoły, których Kowalski nie zauważy, a mnie drażniły z tyłu głowy owszem.

Znajomy kupił nową Dacie Logan MCV z fabrycznym LPG i mówi, że to LPG, które miał wcześniej w starych autach ze staga było co najmniej klasę lepsze od tego "fabrycznego". Opinie o instalacjach w nowym Tipo są podobne - niby instalacje fabryczne, ale jednak działają jak działają...

Chodzi mi o to, że nadeszły czasy, że silnik który zapewnia osiągi powiedzmy 2.5-2.8 wolnossącego silnika, pali 40-50% mniej paliwa przy spokojnej jeździe, a przy pałowaniu palą podobnie z racji podobnych osiągów. Dla mnie to jest idealny kompromis.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Spajdi napisał:

Link nie działa prawidłowo. Jakie toto bmw z 3.0 użytkujesz ?

E46 ma 231 KM 300 Nm i 6.9 do 100. Zapewniam Cię, że dłubnięte 1.4 TSI uzyska 300 Nm, nie uzyska 231 KM więc powyżej 200 może odpaść, ale do 200 będą szły równo. 
 

Ja nie użytkuję 3.0, tylko porównałeś 1.4 TSI do 3.0 R6, więc Ci podałem różnice na tacy. Link coś nie działa, może teraz będzie lepiej http://www.automobile-catalog.com/auta_cmp2.php a jak nie, to masz porównanie z 1.4 TSI 160 KM z kompresorem dodatkowo http://www.zeperfs.com/duel93-2981.htm

 

16 minut temu, Spajdi napisał:

Dodatkowo ten silnik 3.0 zazwyczaj na hamowni nie przekracza 270-290 Nm, prawie żaden silnik wolnossący nie trzyma serii, za to turbo zazwyczaj mają mały bonus.


 

Zazwyczaj, bo to już stare silniki i często zaniedbane przez użytkowników, a te sprawne moc trzymają. Powiem więcej, ze starego 3.0 R6 wolnossącego można zrobić samą mapą 240 KM, a po drobnych modyfikacjach wydechu wychodzi ponad 250 KM. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokażcie mi suva 7os. +200KM ze stały awd automatem który przy przełomowych +160km/h zmieści się w 8l benzyny (ekwiwalent lpg)

Wysłane z tel.


Do aut powyżej 1600 kg tylko diesel ma sens do codziennej jazdy, chyba, że ktoś toleruje tankowanie co 300 km w trasie, mnie by szlag trafił... Każdy 3.0 TDI spełnia te założenia pomijając chyba brak 7 os w ofercie.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma szans żeby q7 3.0tdi zmieściło się w 8l ropy przy takiej jedzie

 

Mam tez c5 2.0 hdi 6at i wiem ile pali diesel....

 

Co do tankowania "co 300km" to

 

Raz nie co 300 Tylko co 400-500 W zależności od tempa

Dwa wczoraj po pracy spakowałem rodzinę psa trzy latawce dwie deski i po 5.5h bylem na helu. I tak tych 620km nie zrobiłbym na raz bo dzieciaki wyszlyby przez sufit a pies zlalby się na dywanik.... Więc higieniczny postoj raz na "300km" jest normalności w trasie

 

 

 

Wysłane z tel.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, wladmar napisał:

Zgadza się.

3.0T R6 w BMW palił sporo, ale przy masie 1800 kg i 0-100 poniżej 6 sekund to wcale dużo nie było. Starszy samochód o podobnej masie i osiągach z jakimś wolnossącym V8 paliłby dużo więcej.

Obecny 1.4T 140 KM w SUVie o osiągach poniżej 10s na 100 pali na trasie 5, w mieście 7, na autostradzie 8. Kiedyś coś takiego było nie do pomyślenia. Mój obecny SUV żeby mieć takie osiągi przy wolnossącej benzynie musiałby mieć co najmniej 2.5l i spalanie byłoby dwa razy większe. 


Bo stare silniki maja sens tak naprawde tylko pod warunkiem, ze da sie je tanio napedzic LPG...

Ciekawe ilu by mialy zwolennikow, gdyby nagle cena gazy wzrosla do poziomu noPB czy ON ;]?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kaczorek79 napisał:

To powiem Ci, że takie odczucia są trochę niezgodne z rzeczywistością. Po pierwsze, przyspieszenia są podobne pomimo sporo większej pojemności silnika w Oplu http://www.zeperfs.com/duel868-4523.htm

Po drugie spalanie według producentów jest dużo niższe w BMW, a w rzeczywistości to żeby moja spaliła 18 lpg, to musiałbym pałować non stop po mieście do odcinki, albo jechać autostradą z tempomatem na 200. W mieście mi 14 lpg nie przekracza, z reguły jest ok 13, na trasach różnie, zależnie od nogi, ale sporo mniej, a mam i tak ustawione lpg "na bogato", że mi korekty benzynowe idą lekko w minusie.

Według danych producenta V6 i R6 w moim przypadku dzieliło ponad 50Nm na korzyść Opla i tam było czuć już jakąś elastyczność. W BMW gdyby nie wykres to bym powiedział, że ma może ze 150-160 KM. Co do spalania, to musisz strasznie spokojnie jezdzić. Mi poruszając się spokojnie bez szaleństw po drogach krajowych średnia wychodziła gdzies 13-14l, normalna jazda po miescie 16-17l. A dynamiczniejsza to już 18l. gaz był ustawiany dwa razy i korekty jak i mapy wychodziły w granicach odchyłki max 10%.

Podsumowując, nie wiem czy to różnica w wieku samochodów. Ale Vectra 3.2 to fajne i mocne auto i kupiłbym taką ponownie w idealnym stanie. BMW niestety nie, może 330 daje inne odczucia z jazdy. Ale M54B25 rozczarowało. I nawet porównując je z obecnym 150KM 1.4 TSI, wolę O3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej__ napisał:

Ciekawe ilu by mialy zwolennikow, gdyby nagle cena gazy wzrosla do poziomu noPB czy ON ;]?

A ciekawe ile byloby zwolennikow TSI jakby cena ON/noPB byla dalej 2x wyzsza czyli po 10-11 pln

 

10 godzin temu, Spajdi napisał:

Chodzi mi o to, że nadeszły czasy, że silnik który zapewnia osiągi powiedzmy 2.5-2.8 wolnossącego silnika, pali 40-50% mniej paliwa przy spokojnej jeździe, a przy pałowaniu palą podobnie z racji podobnych osiągów. Dla mnie to jest idealny kompromis

A jednak radosc jezdzenia R6/V6 lub V8 w przypadku duzych aut jest troche wieksza a koszty przy zasilaniu LPG takie same albo nizsze

11 godzin temu, Spajdi napisał:

Wiesz co jest smutne w takim 3.0? Samochód z nim jest dosyć ciężki więc stajesz na światłach ze sporo lżejszym Leonem III/Golfem VII 1.4 TSI po wirusie na ok. 170 KM, 290 Nm i jedziecie 0-200 km/h i jesteś z przodu może o 1-2 długości auta :-) Z jakimś 2.0 TDI 190 KM będzie podobnie...

Nie wiem co w tym jest smutne. 

3.0 czy 3.2 ma brzmienie, ze az milo jechac a szczegolnie przyspieszac.

Jedzie szybciej - 6,9 sek do 100km/h a 8,2 sek to jest przepasc bo co sie dzieje powyzej 100km/h. to tak jak bys powiedzial ze miedzy autem 8 a 10 sek do setki nie ma roznicy.

Pali na LPG taniej niz noPB w tsi

Silnik prostszy w budowie i naprawach

 

Smutna to jest raczej kosiarka ktora widzi kres zywota przy 250 tys km i potem zaczyna sie kupowanie uzywki silnika, wymiana, okaze sie ze w nowym albo zre olej albo panewka stuka albo cos .... Dzieki

13 godzin temu, Spajdi napisał:

Rozcieknie się uszczelniacz na wale i trzeba zrzucić skrzynię, a potem się okaże, że nowy uszczelniacz z najwyższej półki trafił się z gownolitu i po 10 kkm znowu puszcza olej. Wymieniamy drugi raz i jest super. Za 3 miesiące rozcieka się silnik w innym miejscu i albo diagnosta jest uprzejmy i mamy przegląd, albo naprawiamy. Szczęśliwi, że mamy suchy silnik jeździmy po czym puszcza uszczelka chlodniczki oleju itp. itd.

 

Wiesz jak zacznie  cieknac na wale i jade Chorwacji, Wloch czy inne wojaze to sie nic nie stanie. Przyjade zrobie albo i nie. Samochod bedzie jezdzil tak czy siak. Jak w haniebnym TSI wysra sie nagle rozrzad albo inna wada fabryczna, pompa oleju w TDI PD, to laweta, 5-7 tysi z portfela, naprawa i po urlopie. Jak padnie turbo albo sterowanie nim czy EGR to laweta i znowu kilka tysi. Takich awarii w wolnossaku nie masz. Jak sa to mieszcza sie w kilku stowach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Maciej__ napisał:

Osiagi maja wcale nie gorsze , a czesto lepsze niz ich odpowiedniki z przed 10 czy 20 lat, a wyposazeniem bija je na glowe.
Przeciez taki Golf 3 czy Astra F miala w podstawie 60KM i osiagi na poziomie pewnie z 17 sekund do 100km/h :hehe:
Klima, wspomaganie, ABS, ESP to wtedy bylo marzenie wiekszosci uzytkownikow...
Ewentualnie mozna isc jeszcze bardziej budzetowo i wziac Fiata Tipo czy Puga 301/Citroena C-Elysee.

i dobrze ze sa, bo to jakas alternatywa w uzywkach dopoki elektryki sie calkowicie nie upowszechnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, wladmar napisał:

Obecny 1.4T 140 KM w SUVie o osiągach poniżej 10s na 100 pali na trasie 5, w mieście 7, na autostradzie 8

A to nie jest jakis maly SUVik? naped na 1os? 5 na trasie to przy muskaniu gazem, tak samo 7 w miescie.

Jak zaczniesz go troche bardziej przyciskac (nie mowie o palowaniu) to trzeba doliczyc 20-30%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, gregoryj napisał:

A to nie jest jakis maly SUVik? naped na 1os? 5 na trasie to przy muskaniu gazem, tak samo 7 w miescie.

Jak zaczniesz go troche bardziej przyciskac (nie mowie o palowaniu) to trzeba doliczyc 20-30%

Nieduzy, klasa C, ale z dolaczanym napedem (nie stalym). 5.5 na zwyklej trasie uzyskuje sie podczas normalnej jazdy, 5 przy muskaniu. 7 w miescie bez problemu (auto lekkie).

Oczywiscie, jak palujesz to spalanie rosnie ;) Ale zeby zobaczyc 10 trzeba albo leciec 180 autostrada, albo niemilosiernie i bez sensu palowac w miescie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wiesz jak zacznie  cieknac na wale i jade Chorwacji, Wloch czy inne wojaze to sie nic nie stanie. Przyjade zrobie albo i nie. Samochod bedzie jezdzil tak czy siak. Jak w haniebnym TSI wysra sie nagle rozrzad albo inna wada fabryczna, pompa oleju w TDI PD, to laweta, 5-7 tysi z portfela, naprawa i po urlopie. Jak padnie turbo albo sterowanie nim czy EGR to laweta i znowu kilka tysi. Takich awarii w wolnossaku nie masz. Jak sa to mieszcza sie w kilku stowach.

 

Naucz się proszę czytać ze zrozumieniem bo ile razy można to samo pisać...

8.2 s do 100 km/h ma STOCK, po wirusie zejdzie do ok. 7s i wtedy konkuruje z 3.0...

 

Oczywiste, że stockowo 1.4 TSI nie ma podejścia do 3.0, ludzie wytrzeźwiejcie.

 

Co do LPG, miałem 6 lat, jeździłem nie chcę więcej. Cenię sobie możliwość zatrzymywania się na postój tam gdzie chcę, a nie koniecznie na stacji i to na takiej co akurat ma LPG bo za granicą to nie takie oczywiste. Co kto lubi, mnie nikt nie namówi przy obecnych autach, szczególnie, że od 10 lat praktycznie nie ma rozsądnych silników do LPG. Zabieranie przestrzeni w bagażniku albo jazda bez dojazdówki to kolejne dziadostwo LPG.

 

Jeżeli przy spalaniu 16l LPG masz zasięg 400 km to zbiornik musiałby być ok. 80l brutto co sugeruje bojler w bagażniku, a to już jest co najmniej dziwne.

 

Gdybym miał wybierać duże auto +200 KM w trasy biorę diesla, żeby mieć normalny zasięg, bagażnik i osiągi. Przy 140 spali max. 8 ropy, szybciej jechać nie trzeba, a nawet jak spali 10 to wolę to niż LPG które spali przeliczeniowo 8...

 

Nie można porównywać spalania aut różnych koncernów i różnych generacji. Clio 1.2 TCE 100 KM też turbo benzyna, a w porównaniu do 1.4 TSI 140 to smok nie silnik, ale to zupełnie inna konstrukcja. Pali 1-2l więcej średnio, a nie jedzie...

 

Trzeba porównywać konkretne przypadki.

 

Croma 1.9 JTD 150 KM ma takie spalanie w trasie jak Audi A6 C7 3.0 TDI 270 KM które jest 400 kg cięższe, większe, a o mocy i osiągach nie wspominam. Audi w mieście pali znacznie więcej, ale w trasie palą praktycznie jednakowo +- 1l, więc nie oceniałbym spalania wszystkich diesli na podstawie jednego C5 2.0 HDI w automacie... Sam nie lubię diesli, ale to jedyne rozsądne rozwiązanie do dużego i ciężkiego auta, które ma być nie starsze niż 5 lat.

 

 

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naucz się proszę czytać ze zrozumieniem bo ile razy można to samo pisać...
8.2 s do 100 km/h ma STOCK, po wirusie zejdzie do ok. 7s i wtedy konkuruje z 3.0...

Oczywiste, że stockowo 1.4 TSI nie ma podejścia do 3.0, ludzie wytrzeźwiejcie.

Co do LPG, miałem 6 lat, jeździłem nie chcę więcej. Cenię sobie możliwość zatrzymywania się na postój tam gdzie chcę, a nie koniecznie na stacji i to na takiej co akurat ma LPG bo za granicą to nie takie oczywiste. Co kto lubi, mnie nikt nie namówi przy obecnych autach, szczególnie, że od 10 lat praktycznie nie ma rozsądnych silników do LPG. Zabieranie przestrzeni w bagażniku albo jazda bez dojazdówki to kolejne dziadostwo LPG.

Gdybym miał wybierać duże auto +200 KM w trasy biorę diesla, żeby mieć normalny zasięg, bagażnik i osiągi. Przy 140 spali max. 8 ropy, szybciej jechać nie trzeba, a nawet jak spali 10 to wolę to niż LPG które spali przeliczeniowo 8...

Nie można porównywać spalania aut różnych koncernów i różnych generacji. Clio 1.2 TCE 100 KM też turbo benzyna, a w porównaniu do 1.4 TSI 140 to smok nie silnik, ale to zupełnie inna konstrukcja. Pali 1-2l więcej średnio, a nie jedzie...

Trzeba porównywać konkretne przypadki.

Croma 1.9 JTD 150 KM ma takie spalanie w trasie jak Audi A6 C7 3.0 TDI 270 KM które jest 400 kg cięższe, większe, a o mocy i osiągach nie wspominam. Audi w mieście pali znacznie więcej, ale w trasie palą praktycznie jednakowo +- 1l, więc nie oceniałbym spalania wszystkich diesli na podstawie jednego C5 2.0 HDI w automacie... Sam nie lubię diesli, ale to jedyne rozsądne rozwiązanie do dużego i ciężkiego auta, które ma być nie starsze niż 5 lat.


Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Wyobraź sobie ze sa auta mlodsze niz 5 letnie nadajace sie pod lpg które zrobia na zbiorniku 500km a kolo zapasowe pelnowymiarowe 255/55/18 mieszcza pod podloga bagaznika

Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie ze sa auta mlodsze niz 5 letnie nadajace sie pod lpg które zrobia na zbiorniku 500km a kolo zapasowe pelnowymiarowe 255/55/18 mieszcza pod podloga bagaznika

Wysłane z tel.

Na rynek amerykański może...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.