Skocz do zawartości

Dylemat - Daily i Fun car czy lepsze daily ?


listoor

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie !

 

Może mi podejmiecie podjąć decyzję co lepsze - samochód daily i zabawka, czy dobry samochód do jazdy na codzień ... ?

Mam zagwozdkę w którą stronę chciałbym pójść, a sytuację opiszę poniżej.

 

Daily - samochód do pokonywania ok 50tkm rocznie. Obecnie służy do tego Passeratti b7 2,0tdi 170km w DSG. Kupiony 3 miesiące temu zrobił 18tkm i jest ok (obecny przebieg 150tkm). Biorąc pod uwagę magiczne 200tkm, w przyszłym roku wypadałoby go zmienić na coś podobnego - używka, ok 100-120tkm i tak teraz myślę co dalej.
W grę wchodzi auto o mocy 200KM+, (A6, Eclassa, Passat b8 lub jakiś SUV typu Touareg czy X6 e70).

 

Druga droga, to pozostawienie Passata i dojechanie nim do 250-280tkm i sprzedaż z większą utratą wartości, natomiast kupno zabawki typu 370z; bmw m3 (e46,e92) lub innego ciekawego MB czy Mustanga do 100tyś zł.

Druga opcja jest ciekawsza, bo będzie zabawka, natomiast droższa ze względu na przeglądy, OC/AC, miejsce garażowe itp.


Budżety:
1) Nowe (używane) Daily - 100-120 tyś netto od 2013/2014r
2) Fun car - 100 tyś brutto - rocznik na drugorzędne znaczenie.

 

 

Zapraszam do merytorycznej dyskusji bez Pandy w gazie oraz zakupu nowej Astry :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, listoor napisał:

Zapraszam do merytorycznej dyskusji bez Pandy w gazie oraz zakupu nowej Astry :)

 

2 uzywane auta to niestety zazwyczaj 4 razy wiecej klopotu niz przy nowym ;) 
Ja bym przy takich przebiegach zdecydowanie szedl w cos nowego i przedluzyl gwarancje do 4-5 lat.

Za 120 netto to juz sie powinno udac znalezc jakas sensowna klase D (ewentualnie demo), a niedlugo zaczna sie wyprzedaze.

To czy bedzie miec 180 czy 210 KM to w zasadzie bez znaczenia przy codziennym uzytkowaniu ;)

 

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-passat-highline-1-8-tsi-180-km-r-line-ID6ATaKQ.html#5fcd38ff53

https://www.otomoto.pl/oferta/opel-insignia-260km-4x4-promocja-na-rocznik-2018-w-mm-cars-warszawa-ID6AAlRK.html#aa3ed8c2d6

https://www.otomoto.pl/oferta/kia-stinger-korczyk-samochody-od-reki-2-0-t-gdi-255-km-l-dach-panoramiczny-ID6AGS1Y.html#2bf03848ff

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, listoor napisał:

Witajcie !

 

Może mi podejmiecie podjąć decyzję co lepsze - samochód daily i zabawka, czy dobry samochód do jazdy na codzień ... ?

Mam zagwozdkę w którą stronę chciałbym pójść, a sytuację opiszę poniżej.

 

Daily - samochód do pokonywania ok 50tkm rocznie. Obecnie służy do tego Passeratti b7 2,0tdi 170km w DSG. Kupiony 3 miesiące temu zrobił 18tkm i jest ok (obecny przebieg 150tkm). Biorąc pod uwagę magiczne 200tkm, w przyszłym roku wypadałoby go zmienić na coś podobnego - używka, ok 100-120tkm i tak teraz myślę co dalej.
W grę wchodzi auto o mocy 200KM+, (A6, Eclassa, Passat b8 lub jakiś SUV typu Touareg czy X6 e70).

 

Druga droga, to pozostawienie Passata i dojechanie nim do 250-280tkm i sprzedaż z większą utratą wartości, natomiast kupno zabawki typu 370z; bmw m3 (e46,e92) lub innego ciekawego MB czy Mustanga do 100tyś zł.

Druga opcja jest ciekawsza, bo będzie zabawka, natomiast droższa ze względu na przeglądy, OC/AC, miejsce garażowe itp.


Budżety:
1) Nowe (używane) Daily - 100-120 tyś netto od 2013/2014r
2) Fun car - 100 tyś brutto - rocznik na drugorzędne znaczenie.

 

 

Zapraszam do merytorycznej dyskusji bez Pandy w gazie oraz zakupu nowej Astry :)

Pytanie, czy będziesz miał czas, żeby ujeżdżać fun car. Nie lepiej pomyśleć o jakimś bardzo mocnym daily car, który też będzie dawał frajdę z jazdy ? Np jakieś bmw f10-f11 z mocną benzyną / dużym dieslem, tudzież a5 / a7, ewentualnie coś ze stajni volvo w wersji t6 polestar ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, listoor napisał:

Może mi podejmiecie podjąć decyzję co lepsze - samochód daily i zabawka, czy dobry samochód do jazdy na codzień ... ?

no to masz ciężki orzech do zgryzienia bo ile w moim przypadku budżet jest zdeka mniejszy to posiadam e92 i tym autem jeżdżę w trasę do roboty do Niemiec - nie narzekam:ok: o tyle jak jestem w PL to kręcę się po mieście i czasami nad jakieś jeziorko śmignę, ew. max + 100km od chałupy - do tego celu Aveo mi w zupełności wystarcza ale jeżeli miałbym robić Aveo 50kkm to raczej szedłbym w stronę jakiegoś jednego i wygodnego auta.

 

Kiedyś jeździłem MB W210, później W211 i obydwa nadawały się zarówno do miasta jak i w długie trasy. Natomiast gdybym miał jeździć Mercem tylko, powtarzam tylko po mieście, do pobliskich sklepów, aptek, do rodzinki itp. to bez sensu takie auto trochę.

 

Czemu Passat miałby nie zrobić drugie tyle km? Zostaw dobre auto - o ile takie jest i kup sobie zabawkę, najlepiej jakieś 4*4, ew. RWD, np. jakąś Imprezę, Evo albo jakąś Betę, Audi - "zaczipować" i cieszyć się jazdą. Jeszcze są fajne fwd tzw. hot-hatche - wszelkie rs-y, type-r-y i pochodne. Ja bym wolał zabawkę będąc na Twoim miejscu. Poza tym odkąd posiadam dwa zgoła inne auta to jakoś weselej jest a chyba o to chodzi w życiu;]  pamiętaj, że zawsze możesz sprzedać któreś z aut jak stwierdzisz, że był to zły układ. Nikt Ci złotej nie da, takie decyzje raczej podejmuje się emocjami bo rozsądek nakazuje właśnie Pandę w gazie:hehe:

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, adamm_mk1 napisał:

Passeratti + Subaru Impreza 😎

Zdecydowanie popieram kolegę z tego posta..

 

 

Miałem okazję jechać w UK Subaru 500hp. Noszonym z części dostępnych z półki premium w zasięgu portfela PL. Niesamowita frajda z jazdy i po prostych i po "zakrętach" jeżeli chcesz się pobawić zabawka- ta decyzja jest xtra. Wg mnie Subaru nie ma równych na krętych drogach. .... pS : za dobre $$ możesz nawet wychaczyc z eBaya org equipment for body kit by WRC. I wszystko pasuje plug na play

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, HARDTECHNO napisał:

Niesamowita frajda z jazdy i po prostych i po "zakrętach" jeżeli chcesz się pobawić zabawka- ta decyzja jest xtra. Wg mnie Subaru nie ma równych na krętych drogach. .... pS : za dobre $$ możesz nawet wychaczyc z eBaya org equipment for body kit by WRC. I wszystko pasuje plug na play

w czym jest zabawa?

na jakiejs slabo przyczepnej nawierzchni, to sie zgodze

ale na asfalcie? przeciez to jedzie jak przyklejone ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli robisz koło 50tkm, to ile Ci czasu zostaje na zabawę fun carem? Bo ja też myslałem kiedyś o aucie do zabawy, ale uznałem że straszną nieruchomość bym sobie sprawił ;)

Wolałbym jednak dobrze jeżdżące auto na codzień.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, listoor napisał:

Witajcie !

 

Może mi podejmiecie podjąć decyzję co lepsze - samochód daily i zabawka, czy dobry samochód do 

 

Jak dla mnie odpowiedzią jest F10/F11 535d. Przejedź się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy do czego ten fun car. Jak do tluczenia kolejnych kkm to bez sensu Ale jak za tym są zloty, spotkania nowymi z ciekawymi ludźmi, wspólne wypady weekendowe, trackday itp to zdecydowanie opcja dupowoz + fun car (najlepiej jakiś pełnoletni mocny klasyk)

Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeden a dobry, który na codzień będzie wygodny, a jak będziesz miał ochotę pojeździć dla przyjemnosci, to będzie szybki i będzie się dobrze prowadził :ok: Jeżeli nie jesteś freelancerem, rentierem (skoro robisz 50 kkm to wnioskuję, że częściej pracujesz niż odpoczywasz), to fun car nie miałby sensu.

Osobny fun car moim zdaniem ma sens tylko jeśli:

- masz regularnie czas na jego ujeżdżanie,

- chcesz czasem startować w KJS lub pojechać na tor.

Jest nawet wskazany jak jeździsz po torach i KJS bo kiedy zechcesz szybciej jeździć i przerobisz np zawieszenie w daily... to np. do teściowej już nie zajedziesz gruntówką, albo wyciągniesz kanapę i będziesz ją zaraz musiał wsadzić, bo fotelik trzeba na niej zamontować. Nie mówię już o sytuacji, że na orze przeholujesz, coś padnie i następnego dnia musisz się bujać ZTM/Taxi. Przy osobnym fun car tego problemu nie ma

 

A w ogóle, to byś sobie kupił nową Astrę i głowy nie zawracał:phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, atlantic napisał:

Przejedziesz się c63 i od razu wybijesz sobie z głowy głupie pomysły w stylu passata😊

 

Pełna zgoda.

To jest jedyne auto które mi odjeżdżało pod światłami ;]

 

17 godzin temu, listoor napisał:

Budżety:
1) Nowe (używane) Daily - 100-120 tyś netto od 2013/2014r
2) Fun car - 100 tyś brutto - rocznik na drugorzędne znaczenie.

 

Za dużo jeździsz moim zdaniem, aby mieć czas na jazdę po godzinach czymś fajnym.

Podobnie też nie proponowałbym hothatcha, bo w głowie będzie szumieć po tylu kilometrach, chociaż zabawa na pewno będzie.

Poszukałbym czegoś co już zostało zaproponowane, czyli Merc C63. I jest komfortowe i daje frajdę. Tylko, że to nie pali tyle co Passat TDI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie, gdy okazalo się, że musimy mieć 2 samochody typu daily, postarałem się, aby te drugi oprócz jeżdżenia dawał jeszcze trochę radochy. I udało się, dużo bardziej wolę jeździć "drugim", aniżeli podstawowym autobusem Citro C8. I choć moje samochody są z zupełnie innej półki cenowej - Celica kosztowała mnie 3.5 koła - to myślę, że zasada pozostaje ta sama: szkoda życia na jeżdżenie nudnymi samochodami, nawet gdyby były one mniej praktyczne czy wygodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takich przebiegow to bralbym cos nowego mocnego z przedluzona gwarancja. Jak chcesz wiecej frajdy to jakies uzywane szybkie BMW/Merc. Z tym, ze tu trzeba sie pogodzic z przestojami bo zawsze cos sie ukreci, wiec trzeba by miec dobry warsztat albo placic jak za zboze w ASO.

 

Co do fun carow to mialem i dwa auta z PRL i Mazde MX5 i sprzedalem to wszystko bo szkoda zycia na dojazd do garazu, ciagle naprawy bo zawsze cos jest nie tak. Jedziesz w niedzielny poranek a to albo hamulce zastane albo aku padlo a to swiatla nie dzialaja. I zamiast jechac trzeba naprawiac. Zdecydowanie wole cos zwiedzic niz stac i robic przy fun carze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takich przebiegow to bralbym cos nowego mocnego z przedluzona gwarancja. Jak chcesz wiecej frajdy to jakies uzywane szybkie BMW/Merc. Z tym, ze tu trzeba sie pogodzic z przestojami bo zawsze cos sie ukreci, wiec trzeba by miec dobry warsztat albo placic jak za zboze w ASO.
 
Co do fun carow to mialem i dwa auta z PRL i Mazde MX5 i sprzedalem to wszystko bo szkoda zycia na dojazd do garazu, ciagle naprawy bo zawsze cos jest nie tak. Jedziesz w niedzielny poranek a to albo hamulce zastane albo aku padlo a to swiatla nie dzialaja. I zamiast jechac trzeba naprawiac. Zdecydowanie wole cos zwiedzic niz stac i robic przy fun carze.
Moim funcarem robię rocznie 5-8kkm.
Tylko dzięki niemu poznałem masę genialnych ludzi z niektorymi zawiązały się prawdziwe szczere przyjaźnie. bylem w miejscach ktorych normalnie nigdy bym nie odwiedził.
Posiafanie funcarem to jedna przyjemność ale cała otoczka (zloty, spotkania, wspólne wypady, imprezy to zdecydowanie druga przyjemność chyba jeszcze większą niż ta pierwsza.

Dlatego szukanie funcara rozpoczalbym od odwiedzenia kilku zlotów danej marki/typu pojazdu celem sprawdzenia czy "ten klimat" będzie Ci pasowac

Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ppmarian

Heh, ja tak miałem z Capri - najpierw poznałem ludzi kochających stare Fordy a dopiero po dwóch latach miałem swojego Caprika.

Nie jestem przekonany, czy w tym wątku chodzi o takie uczucie do modelu/samochodu czy tylko i wyłącznie o mocny wóz, który da dużo adrenaliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, akisel napisał:

w czym jest zabawa?

na jakiejs slabo przyczepnej nawierzchni, to sie zgodze

ale na asfalcie? przeciez to jedzie jak przyklejone ;)

 

Na prostych - wygniatanie w fotel.i to przyspieszenie niczym z WRC jak pamiętam... Druga frajda to właśnie to przyklejone wozidlo do drogi niczym na super glue oraz niezapomniane miny nie jednego co chciał coś pokazać ale.mu nie wyszło. 

W terenie a raczej na szutrze też dawało sporo FUN. Generalnie wg mnie samochód BDB. Jako zabawka dla Dużego Chłopca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko kogoś na to stać i ma warunki (np. garażowe) to polecam 1 daily + 1  fun-car. 

Jak dużo się jeździ to wiadomo priorytetem są koszty eksploatacji, niezawodność, komfort, etc. I to musi spełnić główne, codzienne auto.

Fun car ma dawać frajdę, koszty eksploatacji ze względu na przebieg są w większości przypadków pomijalne. Nie musi być mega mocny, super nowy ale musi mieć to coś- dla każdego może to być coś innego.

Ja od dziesięciu lat mam mx-5, mimo ze tez dużo jeżdżę zawodowo i mazdę używam sezonowo około 1kkm/rok to zawsze wiem ze na mnie czeka w garażu...a banana którego mi zapewnia rekompensuje pewne koszty jej utrzymania (niewielkie bo nic się nie psuje, przebiegi małe). 

Musisz tylko zdecydować co dla Ciebie jest fun car (cabrio, rajdówka, driftowóz, torówka).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak już pisali inni - jak masz trochę czasu wolnego to bierz zabawkę. A jak nie masz to lepiej zainwestuj w podstawowy samochód, w którym spędzasz sporo czasu przy takich przebiegach.
Mówię to z autopsji - też robię ponad 50kkm rocznie, mam fun-car'a którym nie wyjechałem z garażu ani w tym roku, ani w poprzednim. Nie mam na to czasu.

Taptaraptap

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, adamm_mk1 napisał:

Passeratti + Subaru Impreza 😎

Ale tylko STi. Żadne półśrodki w stylu modyfikowanej zwykłej Imprezy. Koszty napraw i modyfikacji są wg mojego Sub-mechanika nie warte w stosunku do "liftu". Mówił że jak ma być cokolwiek upalane to STi i kropka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2018 o 18:36, listoor napisał:

Witajcie !

 

Może mi podejmiecie podjąć decyzję co lepsze - samochód daily i zabawka, czy dobry samochód do jazdy na codzień ... ?

Mam zagwozdkę w którą stronę chciałbym pójść, a sytuację opiszę poniżej.

 

Daily - samochód do pokonywania ok 50tkm rocznie. Obecnie służy do tego Passeratti b7 2,0tdi 170km w DSG. Kupiony 3 miesiące temu zrobił 18tkm i jest ok (obecny przebieg 150tkm). Biorąc pod uwagę magiczne 200tkm, w przyszłym roku wypadałoby go zmienić na coś podobnego - używka, ok 100-120tkm i tak teraz myślę co dalej.
W grę wchodzi auto o mocy 200KM+, (A6, Eclassa, Passat b8 lub jakiś SUV typu Touareg czy X6 e70).

 

Druga droga, to pozostawienie Passata i dojechanie nim do 250-280tkm i sprzedaż z większą utratą wartości, natomiast kupno zabawki typu 370z; bmw m3 (e46,e92) lub innego ciekawego MB czy Mustanga do 100tyś zł.

Druga opcja jest ciekawsza, bo będzie zabawka, natomiast droższa ze względu na przeglądy, OC/AC, miejsce garażowe itp.


Budżety:
1) Nowe (używane) Daily - 100-120 tyś netto od 2013/2014r
2) Fun car - 100 tyś brutto - rocznik na drugorzędne znaczenie.

 

 

Zapraszam do merytorycznej dyskusji bez Pandy w gazie oraz zakupu nowej Astry :)

Superb Sportline 280tsi w używce + małe mody i 400 kunia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8] Pobudka! Od wielu lat nie ma sensownych Imprez, każdy hothatch 4x4 jest szybszy w każdych warunkach.
Przejdź się to zromiesz.

Drugi temat to odporność na upalanie. Co z tego ze A45 wymiata najlepsze czasy jak po 3 kółku na bednarach rozlicza napęd i gubi biegi w skrzyni. RS zresztą podobnie.



Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2018 o 18:36, listoor napisał:

Zapraszam do merytorycznej dyskusji bez Pandy w gazie oraz zakupu nowej Astry :)

To jeszcze raz ja;] - RS3 się zainteresuj, myślę, że jeżeli możesz połączyć obydwa budżety i jeżeli trafisz jakąś demówkę/ ew. rabat plus jakieś korzystne finansowanie nie ma nic lepszego.

Fabryka oferuje okolice 4 sek do pierwszej 100-ki. Mi się podoba buda = sedan.

 

Jeżeli chodzi o tzw. tuning to na poziomie 480 kucy  nieoficjalnie można osiągnąć pierwszą "setkę" w mgnieniu oka = 3 sekundy. Ja więcej pytań nie mam.

 

Jeżeli pojawią się jakiekolwiek komentarze na nie to zazdrość ludzka rzecz;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma inaczej.

Dla mnie funcar to mocne kabrio. I pomruczy V8 , i wiatr we włosach. 

a szybka jazda to do 100km/h , bo potem prawko leci w mieście 😱

a tor to nie moja bajka.

 

dla innego może być terenówka, wyścigówka etc.

albo jakiś dziadek na niedzielne przejażdżki.

 

do tego fun dla dzieciaków, rodziny można rozważyć. No bo ile można się rajcować samemu ? Współdzielony fun smakuje lepiej .

 

 

 

oprócz RS3 @jacob24 jeszcze R od wieśwagena pochłania konkurencję 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, jacob24 napisał:

To jeszcze raz ja;] - RS3 się zainteresuj, myślę, że jeżeli możesz połączyć obydwa budżety i jeżeli trafisz jakąś demówkę/ ew. rabat plus jakieś korzystne finansowanie nie ma nic lepszego.

Fabryka oferuje okolice 4 sek do pierwszej 100-ki. Mi się podoba buda = sedan.

 

Jeżeli chodzi o tzw. tuning to na poziomie 480 kucy  nieoficjalnie można osiągnąć pierwszą "setkę" w mgnieniu oka = 3 sekundy. Ja więcej pytań nie mam.

 

Jeżeli pojawią się jakiekolwiek komentarze na nie to zazdrość ludzka rzecz;]

To sie nie nadaje do szybkiej jazdy. Tylko w granicach rozsadku. Ponizej zdjecia co sie dzieje jak RS upalasz.

 

 

38124072_1964053480299739_3445373119324225536_n.jpg

38072023_1964040030301084_1582956715731582976_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wujekcybul napisał:

To sie nie nadaje do szybkiej jazdy. Tylko w granicach rozsadku. Ponizej zdjecia co sie dzieje jak RS upalasz.

 

 

38124072_1964053480299739_3445373119324225536_n.jpg

38072023_1964040030301084_1582956715731582976_n.jpg

Mógłbyś wrzucić źródło tych problemów? Chętnie poczytam. Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wujekcybulma rację widziałem już w naprawie rs3 dlubniete na 350km. I posypała się turbina która narobiła duuuzo szkod tak że chłopaczków się  aż nogi ugięły ile go kosztowała  naprawa . Jeżelima być katowanie auta to albo coś sprawdzonego typu sti lub jakieś v6-v8 itp. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2018 o 18:36, listoor napisał:

Witajcie !

 

Może mi podejmiecie podjąć decyzję co lepsze - samochód daily i zabawka, czy dobry samochód do jazdy na codzień ... ?

Mam zagwozdkę w którą stronę chciałbym pójść, a sytuację opiszę poniżej.

 

Daily - samochód do pokonywania ok 50tkm rocznie. Obecnie służy do tego Passeratti b7 2,0tdi 170km w DSG. Kupiony 3 miesiące temu zrobił 18tkm i jest ok (obecny przebieg 150tkm). Biorąc pod uwagę magiczne 200tkm, w przyszłym roku wypadałoby go zmienić na coś podobnego - używka, ok 100-120tkm i tak teraz myślę co dalej.
W grę wchodzi auto o mocy 200KM+, (A6, Eclassa, Passat b8 lub jakiś SUV typu Touareg czy X6 e70).

 

Druga droga, to pozostawienie Passata i dojechanie nim do 250-280tkm i sprzedaż z większą utratą wartości, natomiast kupno zabawki typu 370z; bmw m3 (e46,e92) lub innego ciekawego MB czy Mustanga do 100tyś zł.

Druga opcja jest ciekawsza, bo będzie zabawka, natomiast droższa ze względu na przeglądy, OC/AC, miejsce garażowe itp.


Budżety:
1) Nowe (używane) Daily - 100-120 tyś netto od 2013/2014r
2) Fun car - 100 tyś brutto - rocznik na drugorzędne znaczenie.

 

 

Zapraszam do merytorycznej dyskusji bez Pandy w gazie oraz zakupu nowej Astry :)

I Fun i Daily i kasa się zgadza 

RWD https://allegro.pl/ogloszenie/bmw-f30-335i-2xm-sport-keyles-harman-head-up-306km-7495090443 

AWD https://allegro.pl/ogloszenie/bmw-seria-3-f30-335xi-4x4-m-pakiet-m-performance-7464598944 

Napęd do wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, HARDTECHNO napisał:

@wujekcybulma rację widziałem już w naprawie rs3 dlubniete na 350km. I posypała się turbina która narobiła duuuzo szkod tak że chłopaczków się  aż nogi ugięły ile go kosztowała  naprawa . Jeżelima być katowanie auta to albo coś sprawdzonego typu sti lub jakieś v6-v8 itp. 

 

 

Rs3 dlubniete na 350? Rs3 ma w serii więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Spajdi napisał:

Ale dłubnięte na 350 kilometrów wyraźnie kolega napisał "km" emoji16.png

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka
 

Kolega miał Rke zrobiona na 400 KM i nic się nie działo (ale nie jeżdzil po torze). Cupry na Track Dayach w Poznaniu latają cały dzień bez problemów. Dziwne, że RS y padają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, HARDTECHNO napisał:

I dokładnie turbo padło

jak zobaczyłem kieedyś poprzednią ekipę ad. kontroli jakości turbin to ehh...szkoda, że nie mogę zbytnio więcej napisać ale tak: - kiedyś poszła trefna partia - ale do mniejszych silników.

Polacy zrobili takie tempo na kontroli - dokładnie sprawdzana tylko co 10 turbina - często pomijanie testu szczelności itd. itd.. To tempo zaimponowało na początku strasznie Niemcom a później zonk za zonkiem...

Kiedyś na początku pracy zobaczyłem jak typowi spadła część i nie ma kierownika to podnosi, przeciera i jedzie dalej z obróbką:ogien:

Później się kierownicy pokapowali i nastąpiła totalna zmiana ekipy;]. Ehh nie będę off-topa robił bo to nie hp ale same części są ok. Odlewnie są na doskonałym poziomie, problem pojawia się na dalszych działach...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2018 o 20:41, Maciej__ napisał:

 

2 uzywane auta to niestety zazwyczaj 4 razy wiecej klopotu niz przy nowym ;) 
Ja bym przy takich przebiegach zdecydowanie szedl w cos nowego i przedluzyl gwarancje do 4-5 lat.

(...)

Właśnie ja mam to do siebie, że po 2 nowych autach wolę w tym samym budżecie kupić 3-4 latka z przebiegiem ~100tkm, natomiast klasę wyżej.

Oprocentowanie leasingu jest minimalnie wyższe, natomiast nominalnie jest ok. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2018 o 21:05, norm4n napisał:

Pytanie, czy będziesz miał czas, żeby ujeżdżać fun car. Nie lepiej pomyśleć o jakimś bardzo mocnym daily car, który też będzie dawał frajdę z jazdy ? Np jakieś bmw f10-f11 z mocną benzyną / dużym dieslem, tudzież a5 / a7, ewentualnie coś ze stajni volvo w wersji t6 polestar ?

Z czasem niestety jest różnie, ale najczęściej go nie ma :)

Natomiast na pasję / hobby zawsze mógłbym go znaleźć :)

 

Lepsze daily - właśnie f10 / A6; A7 jest w kręgu zainteresowania.

S60 miałem kiedyś - od tego czasu mam uraz do Volva (kwestia egzemplarza).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2018 o 22:15, jacob24 napisał:

 

Czemu Passat miałby nie zrobić drugie tyle km? Zostaw dobre auto - o ile takie jest i kup sobie zabawkę, najlepiej jakieś 4*4, ew. RWD, np. jakąś Imprezę, 

Nie chodzi o to że nie zrobi więcej niż 200tkm...  bardziej chodzi o to że sprzedam go szybciej niż takiego niż z najazdem 250 tkm i więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.08.2018 o 07:34, Vadero napisał:

Jeśli robisz koło 50tkm, to ile Ci czasu zostaje na zabawę fun carem? Bo ja też myslałem kiedyś o aucie do zabawy, ale uznałem że straszną nieruchomość bym sobie sprawił ;)

Wolałbym jednak dobrze jeżdżące auto na codzień.

 

Ok, dzięki za opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.08.2018 o 08:28, ppmarian napisał:

Zależy do czego ten fun car. Jak do tluczenia kolejnych kkm to bez sensu Ale jak za tym są zloty, spotkania nowymi z ciekawymi ludźmi, wspólne wypady weekendowe, trackday itp to zdecydowanie opcja dupowoz + fun car (najlepiej jakiś pełnoletni mocny klasyk)

Wysłane z tel.
 

Właśnie coś w tym stylu.... tylko kwestia wyboru odpowiedniej grupy aut :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec końców i tak decyzja do podjęcia w przyszłym roku (45tkm w Passacie).

Więc jest sporo czasu do wymyślenia którą drogą chciałbym pójść.

 

Dzięki za opinie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, listoor napisał:

Koniec końców i tak decyzja do podjęcia w przyszłym roku (45tkm w Passacie).

Więc jest sporo czasu do wymyślenia którą drogą chciałbym pójść.

 

Dzięki za opinie :)

Eee, i tak skończysz z obecnym Paskiem jako daily i starą 911 jako funcar. :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, i tak skończysz z obecnym Paskiem jako daily i starą 911 jako funcar.
 


Na ta chwile wygrywa opcja „rozsądku”

A6 c7 allroad 3,0 Tdi - jest pakowne, szybko i w ciszy pojedzie 1000km po autostradzie, pociągnie na haku w razie potrzeby... a w razie potrzeby na dach mogę wrzucić regipsy na jakaś budowę / remont ;)


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu praktykuje ze mam jedno nudne ale komfortowe segmentu premium (którymi robie Ok 200k w 3 lata) i jedno śmieszne, sympatyczne, warczące (segment A), co mi humor poprawia ale w sumie tylko do miasta się nadaje. Zaleta tego drugiego jest taka ze czujesz jazde, radość z jazdy i się uśmiechasz nawet podczas wizyt w serwisie czy na stacji a nie jak w autach typu AMG, M czy RS itp jeździ się szybko ale bez większej frajdy bo człowiek odcięty od bodzcow i z wysokimi kosztami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, listoor napisał:

 

S60 miałem kiedyś - od tego czasu mam uraz do Volva (kwestia egzemplarza).

Podejrzewam, że kwestia egzemplarza. Właśnie kończę 3-letnią przygodę z xc70 II 3.2 (auto w najbliższym czasie idzie na sprzedaż), ale jestem tak pozytywnie do niego nastawiony, że kupiłem taki sam model, tylko w mocniejszym silnikiem - t6 z fabrycznym pakietem polestar. Niestety potrzebuję dużego kombi, więc stojąc przed podobnym dylematem do Twojego, stwierdziłem, że chociaż moc tego pojazdu będzie sensowna. Auto w żaden sposób nie nadaje się do upalania, ale zabawa na trasie jest przednia. Oczywiście nie obraziłbym się, gdyby w stajni była jakaś zabawka, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie zmiany sytuacji na opcję - nudne/wolne na trasę i fajne/szybkie na weekend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.