Skocz do zawartości

Co zamiast Pandy, czyli segment A do 12 tys.


jacob24

Rekomendowane odpowiedzi

Witka

 

Ostatnio mieliśmy kupować Pandę z 2010 roku, 1.2 full wypas, z klimą, podwójnym szyberdachem, radio sterowane z kiery, chyba max wersja ale gościu w dzień przed "zaliczył" niegroźnego dzwona ale jednak. Można by go zrobić ale auto potrzebne do przyszłego weekendu - mama jedzie w podróż

 

Wczoraj mi się urodziło, że może by jednak spróbować czegoś innego - są w okolicy dość fajne Hyundai`e i10 - przykładowo 2010 rok - około 10 tys. od pierwszego właściciela. Niestety nie ma klimy ale to nie warunek. Taki z klimą jest droższy o ok 1 tys.

Kolejno jest Kia Picanto jakoś koniec 2009 roku z bardzo małym przebiegiem również z PL salonu itp. itd.

 

Macie jakieś doświadczenia z tymi małymi koreańćami? Może ktoś wystawi jakąś fajną Pandę ale jak na razie brak co nie zmienia faktu, że może być co innego?

 

Chyba, że jest coś o czymś nie wiem. Aha - 107-ką jeździłem, nawet fajnie jeździ ale za głośne w trasy. 

 

Najważniejsze - auto z segmentu a 5 drzwiowe, max b klasa ale będzie na pewno drożej. Silnik tylko benzynowy, jest w ogóle jakiś wybór czy już sam sobie odpowiedziałem?;] Cena do 12 tys. rocznikowo od 2009

 

Jak zawsze z góry dzięki:piwko: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, jacob24 napisał:

 

 

Macie jakieś doświadczenia z tymi małymi koreańćami? 

 

Najważniejsze - auto z segmentu a 5 drzwiowe, max b klasa ale będzie na pewno drożej. Silnik tylko benzynowy... 

Mama ma i10 z2008r 1.1 z LPG. I właścicielka z PL salonu, przebieg 100kkm.

Po 60kkm.zmienione sprzęgło, jakieś kłopoty z immobiliserem i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, leszcz napisał:

Żona przez 5 lat jeździła honda jazz, z czystym sumieniem polecam emoji106.png

dzięki, wiem, że to udane auta ale cenowo to musiałbym minimum 20 wyłożyć na interesujący mnie rocznik. Dzisiaj oglądaliśmy Kia Picanto i bardzo sympatyczne autko. Jutro jeszcze obadam i10-kę z 1.2 żeby później ew. nie żałować ale Kijanka wyłania się na pierwsze miejsce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tomrad napisał:

Po 60kkm.zmienione sprzęgło, jakieś kłopoty z immobiliserem i tyle

dzięki za wartościową opinie. Ogólnie jak oceniasz auto? czy w codziennym użytku rzeczywiście jest tak głośne? jechałem poliftem i nie było źle ale wiadomo jak to na jeździe próbnej. Te sprzęgła są jakieś lipne czy raczej nadmierna eksploatacja? nie ma auta idealnego ale będę wdzięczny za nieco szerszą opinię:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i10 w 2008 nie miał jeszcze silnika 1.2 78KM, tylko 1.1 66KM i taki jest u mamy. Nie jest mistrzem oszczędności ani sprintu spod świateł, ale jak na segment A dość cichy, równo pracujący, kultura pracy bardzo dobra, dużo lepsza niż w 107,C1,Aygo. Skrzynia biegów zdecydowanie lepsza niż u trojaczków. Przypomniałem sobie jeszcze o wymianie łączników stabilizatora, wyłącznika Stop i eksploatacja czyli rozrząd, tarcze, klocki, olej, filtry. W ciągu 10 lat pojawiły drobne, wielkości główki szpilki oznaki powierzchniowej korozji które wystarczy zabezpieczyć. 

W porównaniu do Picanto to lepsze mocniejsze hamulce(4 tarcze) wszystkie szyby elektryczne (wersja Comfort), wbudowane radio.

Co do sprzęgła to fabrycznie były słabe. Jedni robili 100kkm inni 60kkm a niektórzy 30kkm.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.08.2018 o 22:42, jacob24 napisał:

Witka

 

Ostatnio mieliśmy kupować Pandę z 2010 roku, 1.2 full wypas, z klimą, podwójnym szyberdachem, radio sterowane z kiery, chyba max wersja ale gościu w dzień przed "zaliczył" niegroźnego dzwona ale jednak. Można by go zrobić ale auto potrzebne do przyszłego weekendu - mama jedzie w podróż

 

Wczoraj mi się urodziło, że może by jednak spróbować czegoś innego - są w okolicy dość fajne Hyundai`e i10 - przykładowo 2010 rok - około 10 tys. od pierwszego właściciela. Niestety nie ma klimy ale to nie warunek. Taki z klimą jest droższy o ok 1 tys.

Kolejno jest Kia Picanto jakoś koniec 2009 roku z bardzo małym przebiegiem również z PL salonu itp. itd.

 

Macie jakieś doświadczenia z tymi małymi koreańćami? Może ktoś wystawi jakąś fajną Pandę ale jak na razie brak co nie zmienia faktu, że może być co innego?

 

Chyba, że jest coś o czymś nie wiem. Aha - 107-ką jeździłem, nawet fajnie jeździ ale za głośne w trasy. 

 

Najważniejsze - auto z segmentu a 5 drzwiowe, max b klasa ale będzie na pewno drożej. Silnik tylko benzynowy, jest w ogóle jakiś wybór czy już sam sobie odpowiedziałem?;] Cena do 12 tys. rocznikowo od 2009

 

Jak zawsze z góry dzięki:piwko: 

Witaj!

Panda - jednak na pierwszym miejscu

i10 z 1,2 będzie zwinne, z 1,1 też pojedzie

Moja propozycja to Getz z końcówki produkcji z 1,1 i pełnym, jak na niego wyposażeniem.

Odrobinę większy od Pandy/i10 ale i bardziej komfortowy i dużo tego i ciężko popsuć :piwko:

A, no i wszelkie pomysły "bez klimy" z góry odpuść :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może zainteresuje Cię taka opcja. Nowa Skoda Citigo lub VW Up! za ok. 520-590 zł miesięcznie w zależności od wyposażenia (jakaś opcja średnia z klimą, radiem z BT, elektryczne szyby, etc.). Jest to kredyt na 4 lata z ratą balonową na końcu w wysokości ok 18 kPLN. Przez cztery lata płacisz niską ratę a pod koniec kredytu albo zwracasz auto, albo wykupujesz lub bierzesz jakiś kredyt na resztę. Zwrot auta masz zagwarantowany w umowie kredytowej z VW Bank. Jeżeli masz do wydania 12 tys. to w sumie dwa lata już sfinansowałeś sobie. A co jak co wyjeżdżasz nowym pachnącym autem a nie 9-latkiem. Aha, w racie jest ubezpieczenie komunikacyjne na pierwszy rok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.08.2018 o 22:42, jacob24 napisał:

Macie jakieś doświadczenia z tymi małymi koreańćami? Może ktoś wystawi jakąś fajną Pandę ale jak na razie brak co nie zmienia faktu, że może być co innego?

 

Jak zawsze z góry dzięki:piwko: 

Bardzo przyjemne w obejściu autka, plastikowe w środku, ale można powiedzieć bezawaryjne.

 

Największy ich mankament to rdza.

 

Jeżeli auto było garażowane to okołu 10 roku już widać ślady na nadkolach tylnych.

Dużo gorszą sprawą jest korozja tzw. sanek [rama silnika, belka silnika] oraz korozja belki tylnej i punktów jej mocowania.

Jeżeli auto nie było garażowane to....

 

Z innych przypadłości to jak ktoś nie umie jeździć to lecą gumy podpierające lewarek, a przez ignorowanie tego wybierak na wałku 1-2 lub 3-4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spad napisał:

A może zainteresuje Cię taka opcja. Nowa Skoda Citigo lub VW Up! za ok. 520-590 zł miesięcznie w zależności od wyposażenia (jakaś opcja średnia z klimą, radiem z BT, elektryczne szyby, etc.). Jest to kredyt na 4 lata z ratą balonową na końcu w wysokości ok 18 kPLN. Przez cztery lata płacisz niską ratę a pod koniec kredytu albo zwracasz auto, albo wykupujesz lub bierzesz jakiś kredyt na resztę. Zwrot auta masz zagwarantowany w umowie kredytowej z VW Bank. Jeżeli masz do wydania 12 tys. to w sumie dwa lata już sfinansowałeś sobie. A co jak co wyjeżdżasz nowym pachnącym autem a nie 9-latkiem. Aha, w racie jest ubezpieczenie komunikacyjne na pierwszy rok. 

Niech się dzieje co się chce ale osobiście wolę mieć swoje starsze auto a nie bankowe, ale to moje zdanie.

 

Jako że sporo naszukalem się autek dla żony segmentu A. Jednak dobrze wypasiona Panda wygrała. Aaa jeszcze jednym autem jej się dobrze jeździło Micra K12

Teraz szukam segmentu B co jest jeszcze gorsze, ale chyba Modus wygra. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Luke16 napisał:

Niech się dzieje co się chce ale osobiście wolę mieć swoje starsze auto a nie bankowe, ale to moje zdanie.

 

Jako że sporo naszukalem się autek dla żony segmentu A. Jednak dobrze wypasiona Panda wygrała. 

Teraz szukam segmentu B co jest jeszcze gorsze, ale chyba Modus wygra. 

 

To też jest moje, choć jest kredytowane. :) Ale sorki bardzo, w tych czasach 580 zł miesięcznie za nowe auto to raczej nie jest wielka fanaberia i finansowa rozrzutność. A komfort nowego auta to jeszcze inny niezaprzeczalny plus. Ale oczywiście każdy wybiera jak mu pasuje. 

 

Tanie, dobre wozidło B cholernie trudno ustrzelić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko policz że płacąc to 580zl miesięcznie na koniec zostajesz z niczym, albo płacisz wykup albo oddajesz auto. Dodatkowo dolicz serwis i AC co rok i nagle ja z tych 12 tyś zł +/- koszty utrzymania nawet niech to będzie 4 tyś zł odzyskam 7 tyś zł to mam je w kieszeni a nie zasililem VW Bank Polska. Fiat Panda jest u nas w rodzinie ponad 4 lata 1.2 z LPG. Auto jest z 2003 roku i dobija do 200 tyś km. Spojrzałem w koszty jakie były poniesione przez te lata i wyszło 2650zl. 

Auto było kupione za 7400zl z LPG. Dzisiaj dostałbym za nią 7 tyś zł...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Luke16 napisał:

Auto jest z 2003 roku i dobija do 200 tyś km. Spojrzałem w koszty jakie były poniesione przez te lata i wyszło 2650zl. 

A tutaj ze mnie sie smiali/niedowierzali, ze nie da rady utrzymac auta, jesli chodzi o naprawy, w kosztach ponizej 1000 pln rocznie. A tu kolejne potwierdzenie ze sie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie liczę kosztów przeglądów i OC bo to każde auto musi mieć. To są tylko koszty napraw + w to wliczone nowe opony zimowe. 

To lecimy dalej Dacia Duster w rok tym autem utluklem 70 tyś km koszty serwisu jakie poniosłem łącznie z rozrzadami itd czyli wszystko wszystko, opony itd - 3500zl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko policz że płacąc to 580zl miesięcznie na koniec zostajesz z niczym, albo płacisz wykup albo oddajesz auto. Dodatkowo dolicz serwis i AC co rok i nagle ja z tych 12 tyś zł +/- koszty utrzymania nawet niech to będzie 4 tyś zł odzyskam 7 tyś zł to mam je w kieszeni a nie zasililem VW Bank Polska. Fiat Panda jest u nas w rodzinie ponad 4 lata 1.2 z LPG. Auto jest z 2003 roku i dobija do 200 tyś km. Spojrzałem w koszty jakie były poniesione przez te lata i wyszło 2650zl. 
Auto było kupione za 7400zl z LPG. Dzisiaj dostałbym za nią 7 tyś zł...
Widzisz, kwestia potrzeb. Dla mnie to jest wartosc dodana, ze po czterech latach oddaje auto i nic mnie intersuje. Ja kupuje niezawodnosc, gwarancje, swiezosc auta i za to place w moim rozumieniu czynsz a nie za skorupe.
Nie mozna porownac 14-letnien Pandy do nowego UPa, z wielu powodow, w tym gwarancji dotarcia do celu, jakosci wykonania, etc. Mialem Pande i mam Upa, roznice sa kolosalne za kolkiem.

Wysłane z mojego LG-M250 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, spad napisał:

Mialem Pande i mam Upa, roznice sa kolosalne za kolkiem.

Yyy gdzie? 

Wolę stanowczo Pandę,  UPA też braliśmy pod uwagę. 

 

Dlatego każdy ma swoje zdanie... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, spad napisał:

Widzisz, kwestia potrzeb. Dla mnie to jest wartosc dodana, ze po czterech latach oddaje auto i nic mnie intersuje. Ja kupuje niezawodnosc, gwarancje, swiezosc auta i za to place w moim rozumieniu czynsz a nie za skorupe.
Nie mozna porownac 14-letnien Pandy do nowego UPa, z wielu powodow, w tym gwarancji dotarcia do celu, jakosci wykonania, etc. Mialem Pande i mam Upa, roznice sa kolosalne za kolkiem.

Z tego co zakumalem autor szuka auta dla starszej osoby, może emerytki.

Po 1 nie każdy emeryt może sobie pozwolić wydac te 590zl/msc za wynajem auta, po 2 starsze osoby raczej mają pewnego typu zaporę przed takimi interesami, a uciułać coś jednak potrafia.

Szczerze mówiąc to też mam gdzieś banialuki o płynności finansowej, małej i nieodczuwalnej racie dla portfela, jak mam kasę to wykładam, jak nie to nie rwę się na coś na co mnie nie stać.

Nikt tego auta za free nie wypożycza, a to znaczy, że za kasę da się je mieć taniej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zakumalem autor szuka auta dla starszej osoby, może emerytki.
Po 1 nie każdy emeryt może sobie pozwolić wydac te 590zl/msc za wynajem auta, po 2 starsze osoby raczej mają pewnego typu zaporę przed takimi interesami, a uciułać coś jednak potrafia.
Szczerze mówiąc to też mam gdzieś banialuki o płynności finansowej, małej i nieodczuwalnej racie dla portfela, jak mam kasę to wykładam, jak nie to nie rwę się na coś na co mnie nie stać.
Nikt tego auta za free nie wypożycza, a to znaczy, że za kasę da się je mieć taniej.
 
Ale ja nie wiem jaka jest sytuacja finansowa kupujacego, o tym nie jest ten watek. Jest pytanie jak wydac 12 tysi to zaproponowalem jakas opcje. Nie mowie, ze jest to jedyna opcja, tylko jedna z wielu.

A co do emerytow to jak chces wiedziec ta grupa spoleczna niemalze sprywatyzowala PKO BP jak sprzedawali akcje na gieldzie. To tak jako ciekawostka. :)

Wysłane z mojego LG-M250 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, spad napisał:

Ale ja nie wiem jaka jest sytuacja finansowa kupujacego, o tym nie jest ten watek. Jest pytanie jak wydac 12 tysi to zaproponowalem jakas opcje. Nie mowie, ze jest to jedyna opcja, tylko jedna z wielu.

Ten wątek nie jest też o tym jak najtaniej wyrwać nowe auto na raty, a co kupić za 12 tysi, ale OK jakaś opcja to jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, spad napisał:

Nie mozna porownac 14-letnien Pandy do nowego UPa, z wielu powodow, w tym gwarancji dotarcia do celu, jakosci wykonania, etc. Mialem Pande i mam Upa, roznice sa kolosalne za kolkiem.

a właśnie że można porównać. dzisiejsze auta są mocno nieprzewidywalne. swoją pandę mam 6 rok, ona sama ma 13. jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, w przeciwieństwie do np. 4 letniej octavii którą miałem i praktycznie przy każdym większym wyjezdzie miała jakąś usterkę. W pandzie przez ostatnie 50 tys wymieniłem tylko zawieszenie z przodu, pozatym igła. do jakości wykonania też nie ma co sie czepiać, bo jest dobrze. za kółkiem? być może w upie jest lepiej, ale pandą też zajade i nie płace za to 500 miesięcznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, blue_ napisał:

ale pandą też zajade i nie płace za to 500 miesięcznie

Ja napisałem ile mnie Panda kosztowała przez 4 lata. Też byłem nią tu i ówdzie zawsze bezawaryjne. Żona ile do pracy nią się wyjeździla. Przy 180 tyś km robione było dopiero przednie zawieszenie xD no i w pandzie przynajmniej nie mam gołej blachy na drzwiach. Chcielibyśmy kupić nowszy model ale nie ma szans kupić go za 12 tyś zł. Pandę przejęła moja mamuśka i powiedziała że innego auta nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a właśnie że można porównać. dzisiejsze auta są mocno nieprzewidywalne. swoją pandę mam 6 rok, ona sama ma 13. jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, w przeciwieństwie do np. 4 letniej octavii którą miałem i praktycznie przy każdym większym wyjezdzie miała jakąś usterkę. W pandzie przez ostatnie 50 tys wymieniłem tylko zawieszenie z przodu, pozatym igła. do jakości wykonania też nie ma co sie czepiać, bo jest dobrze. za kółkiem? być może w upie jest lepiej, ale pandą też zajade i nie płace za to 500 miesięcznie
Za 10 lat napiszesz to samo o 13-letnich autach. Wtedy bedziesz zachwycal sie jakie to auta nascie lat temu robiono a wspolczesne to strach sie bac. I tak w kolko, nowe konstruuja ksiegowi, spadaja z lawety a 10-13 latki to porzadne wykonanie, jeszcze z czasow kiedy stawiano na jakosc, etc. Stala narracja na AK od kiedy tu siedze. Uzywki nie wymagaja wkladu, no moze 100zl na rok, nowe to drogi serwis w ASO. Klasyka.

Wysłane z mojego LG-M250 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, spad napisał:

Uzywki nie wymagaja wkladu, no moze 100zl na rok, nowe to drogi serwis w ASO. Klasyka.

Jeżeli kupuje mądrze czyli sprawdzone konstrukcje np silników, skrzyni biegów to co może się w aucie popsuć? Chciałem kupić nową Dacie dokker jakiś czas temu. Jak dowiedziałem się że silniki nissana nie nadają się do LPG. Kupiłem używanego Dustera z poczciwym silnikiem K4M no i? No i jeżdżę bezawaryjne a tak jak pisałem wyżej przez 70 tyś km łącznie ze wszystkim wydałem ok. 3500zl. Czy VW zgodziłby się żebym oddał im samochód z przebiegiem 280 tyś km? Raczej pewnie nie...

Wracając do kupowania używanych aut. Co może się w Pandzie 1.1 czy 1.2 popsuć? Cewka padnie? Nawet rozrząd jest bezkolizyjny. 

I osobiście takich aut szukam czyli  takich gdzie każdy Heniek mechanik mi to naprawi nie za tysiące a "stówkę czy dwie" i będę takimi autami jeździł póki będą dostępne w sprzedaży...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ZUBERTO napisał:

Z tego co zakumalem autor szuka auta dla starszej osoby, może emerytki.

Po 1 nie każdy emeryt może sobie pozwolić wydac te 590zl/msc za wynajem auta, po 2 starsze osoby raczej mają pewnego typu zaporę przed takimi interesami, a uciułać coś jednak potrafia

otóż to -  świetnie to ująłeś :piwko: właśnie zaczynam odpisywać ale to "pierwsze primo" Z 2 tys. emerytury ciężko byłoby przełknąć ponad 500 zł miesięcznie.

 

Z doświadczeń z Pandami jeżeli nawet co roku trzeba było włożyć ok 1 tys. zł to biorę to na siebie. Pamiętam jak mama miała jakieś raty pt. 300zł to jeszcze gdy żył ojciec była mentalnie niespokojna a teraz to pewnie by po nocach nie spała.

 

Pewnie gdyby miała 2 razy tyle to może byłoby inaczej ale jest jak jest. Dla porównania mój teść zarabia nienajgorzej ale również nie przełknąłby rat za auto. Chyba nie ma co na siłę również przekonywać starszych ludzi do zmian poglądów.

 

Musieli/chcieli nauczyć się obsługi komputerów/smartfonów i całego tego trochę już innego świata więc chwała im za to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, spad napisał:

Nie mozna porownac 14-letnien Pandy do nowego UPa, z wielu powodow, w tym gwarancji dotarcia do celu, jakosci wykonania, etc. Mialem Pande i mam Upa, roznice sa kolosalne za kolkiem.

różnice są ale absolutnie nie kolosalne. Niemniej dzięki za polecenie najmu - sam kiedyś o tym myślałem ale odpuściłem. Niektórzy lubią żyć w ciągłych kredytach - dopóki ze zdrowiem jest wszystko ok nie widzę przeszkód ale ja tutaj jestem bardzo ostrożny i jeżeli mogę stronię od tego jak mogę. Pewnie za bardzo poszedłem w tą tzw. drugą stronę i poglądy mam nieco "dziadkowe" no ale jest jak jest. ;]

 

Jednak gdybym powiedzmy był młodym singlem i pracował sobie na jakimś fajnym etacie od razu bym poszedł w akcje typu najem lub na dg w leasing. Ale to bardziej dyskusje na hp. Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, lessero napisał:

Bardzo przyjemne w obejściu autka, plastikowe w środku, ale można powiedzieć bezawaryjne.

 

Największy ich mankament to rdza.

 

Jeżeli auto było garażowane to okołu 10 roku już widać ślady na nadkolach tylnych.

Dużo gorszą sprawą jest korozja tzw. sanek [rama silnika, belka silnika] oraz korozja belki tylnej i punktów jej mocowania.

Jeżeli auto nie było garażowane to....

dzięki, czy mówimy o koreańcach ogólnie czy o i10 i Picanto? Kiedyś szukałem Getza ale wszystkie praktycznie rdzewiały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Pipper napisał:

Panda - jednak na pierwszym miejscu

i10 z 1,2 będzie zwinne, z 1,1 też pojedzie

Moja propozycja to Getz z końcówki produkcji z 1,1 i pełnym, jak na niego wyposażeniem

dzięki, jeździłem dzisiaj i10 1.2 - można nawet czasami dla jaj odrobinę zaszaleć spod świateł;] w małym aucie jednak bardziej wszystko czuć. Oczywiście to nie będzie auto do szaleństw ale czuć jednak wyraźna przewagę 1.2 nad 1.1 czego nie można powiedzieć ad. Pandy 1.2 vs 1.1.

 

 Nie do końca podoba mi się praca tylnego zawieszenia ale to będę jutro sprawdzał, może amory wybite. Co do Getza dzięki ale nie biorę pod uwagę. Na pewno rozsądna propozycja ale boję się nadmiernej rdzy - praktycznie każdy spotkany Getz ma purchle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

otóż to -  świetnie to ująłeś :piwko: właśnie zaczynam odpisywać ale to "pierwsze primo" Z 2 tys. emerytury ciężko byłoby przełknąć ponad 500 zł miesięcznie.
 
Z doświadczeń z Pandami jeżeli nawet co roku trzeba było włożyć ok 1 tys. zł to biorę to na siebie. Pamiętam jak mama miała jakieś raty pt. 300zł to jeszcze gdy żył ojciec była mentalnie niespokojna a teraz to pewnie by po nocach nie spała.
 
Pewnie gdyby miała 2 razy tyle to może byłoby inaczej ale jest jak jest. Dla porównania mój teść zarabia nienajgorzej ale również nie przełknąłby rat za auto. Chyba nie ma co na siłę również przekonywać starszych ludzi do zmian poglądów.
 
Musieli/chcieli nauczyć się obsługi komputerów/smartfonów i całego tego trochę już innego świata więc chwała im za to.
To dyskusja o wyborze auta a nie filozofowanie o zarobkach taty i emeryturze babci. Dalem propozycje na auto. Pasuje to rozwazasz, nie to nie. A poszedles w to kto jak zyje.

Wysłane z mojego LG-M250 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, spad napisał:

To dyskusja o wyborze auta a nie filozofowanie o zarobkach taty i emeryturze babci

dlatego ująłem w tytule do 12 tys.:ok: a podany przez Ciebie UP nie mieście się w budżecie tak w skrócie. Gdyby  było więcej $$$ dałbym tytuł co nowego ale spoko jeszcze raz dzięki za propozycje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Luke16 napisał:

A może Dacia Sandero?

ta nowa jest ok, poprzednia mimo prostych silników Renault jakoś mi nie leży. Wiem, że to raczej bezawaryjne auta ale te poprzednie generacje chyba szybko zaprzyjaźniają się z rudą. Tak jak przykładowo z Pand zobaczysz kilka zgnitych tak Logany - bardziej popularne w ogłoszeniach od Sandero - sporo jest już pogniłych. Masz jakieś doświadczenia lub znajomi itp? Nie zakładam, że to zły wybór...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rodzinie mam jedno Sandero z początków produkcji i Logana MCV, sam mam Dustera z 2010 roku i na żadnym rudej nie widać, choć nie ukrywam że kiedyś facet w komisie opowiadał mi o Dusterze z 2014 który był tragicznie zgnity od spodu, jak doszukał się później w papierach auto jeździło po terenach firmy produkującej nawozy sztuczne. Ogólnie też słyszałem o gniciu Dacii ale albo jestem ślepy albo te które widziałem jej nie posiadały. Ogólnie z Dusterem miało być tak że miał iść cały do konserwacji... Brak czasu... Ja u siebie w Pandzie musiałem wymienić jeden próg bo ktoś zrobił mega wgniecenie i w tym miejscu zgnił. Drugi i reszta do dzisiaj dzień nie dotykane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Luke16 napisał:

W rodzinie mam jedno Sandero z początków produkcji

gdybyś mógł zebrać jakieś info będę wdzięczny, te 12 tysi pewnie spokojnie wystarczy na polifta przynajmniej z 2009 roku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna zagwózdka w stylu dołóż 5 tysi;]

 

mianowicie kolega Luke16 podpowiedział mi Daczkę Sandero, rozczniki 2013-14 czyli te nowe modele są w cenach 15-17 tys. bez klimy z silnikami 1.2 16v. Jak napisałem na początku nadal podtrzymuję - klima nie gra żadnej roli.

 

Teraz pytanie brać Hultaja i10 z 2011 roku za 10 tys. Hultaja i10 z 2009 roku ale za to z 1.2 w chyba jakiejś top wersji za 10.5 a może Picanto z bardzo małym przebiegiem 2009 za 11,5 tys. Wszystkie te auta są od pierwszych właścicieli kupione w PL.

 

Daciami się nie interesowałem w tym momencie ale trzeba dołożyć trochę - na plus nowsze i trochę większe auto - chociaż tutaj wielkość nie gra roli ale pewnie jeździ się taką Dacią nieco lepiej niż tymi maluchami.

 

Jednak Sandero I nawet po FL nie będę się interesował. Jak na razie wszystkie znaki kieruję w kierunku Hultaja i10 1.2 a na drugim miejscu Picanto - tutaj ten mikroskopijny bagażnik trochę denerwuje. A może jednak tego i10 ale z 2011 - zawsze trochę nowszy będzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jacob24 napisał:

Kolejna zagwózdka w stylu dołóż 5 tysi;]

 

mianowicie kolega Luke16 podpowiedział mi Daczkę Sandero, rozczniki 2013-14 czyli te nowe modele są w cenach 15-17 tys. bez klimy z silnikami 1.2 16v. Jak napisałem na początku nadal podtrzymuję - klima nie gra żadnej roli.

 

Teraz pytanie brać Hultaja i10 z 2011 roku za 10 tys. Hultaja i10 z 2009 roku ale za to z 1.2 w chyba jakiejś top wersji za 10.5 a może Picanto z bardzo małym przebiegiem 2009 za 11,5 tys. Wszystkie te auta są od pierwszych właścicieli kupione w PL.

 

Daciami się nie interesowałem w tym momencie ale trzeba dołożyć trochę - na plus nowsze i trochę większe auto - chociaż tutaj wielkość nie gra roli ale pewnie jeździ się taką Dacią nieco lepiej niż tymi maluchami.

 

Jednak Sandero I nawet po FL nie będę się interesował. Jak na razie wszystkie znaki kieruję w kierunku Hultaja i10 1.2 a na drugim miejscu Picanto - tutaj ten mikroskopijny bagażnik trochę denerwuje. A może jednak tego i10 ale z 2011 - zawsze trochę nowszy będzie...

brać i10 z 1.2 i wyposażeniem :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, jacob24 napisał:

dzięki, czy mówimy o koreańcach ogólnie czy o i10 i Picanto? Kiedyś szukałem Getza ale wszystkie praktycznie rdzewiały

Matka powozi H. Atosa, żona powozi Chevi Spark M300 - rdzewieją te same elementy. Obydwa auta montowane w Korei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno autko podpowiem którym mojej małżowinie przypasowalo. Suzuki Splash. Wadą jest mikro bagażnik. Rozmawiałem z właścicielką takiego splasha i była bardzo zadowolona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.